2006-09-17, 07:08 | #1 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 1 841
|
*Randki w realu z facetami poznanymi w necie - POPLOTKUJMY ;)
Cześć dziewczyny
Myślę, że to naprawdę ciekawy temat. Obiegowa opinia jest taka, że faceci szukający kontaktu przez neta to średniourodziwi nieudacznicy. Potwierdzacie, czy może wbrew przeciwnie - poznałyście w sieci naprawdę wspaniałego chłopaka? Miesiąc temu bawiłam się na weselu mojej kuzynki, która męża (całkiem do rzeczy facet,ale ja raczej nie umówiłabym się z nim) poznała męża właśnie w internecie. Więc widać, że są takie przypadki. A może macie do opowiedzenia jakąś ciekawą historyjkę w związku z tematem umawiania się z 'internetowymi randkowiczami'. Oczywiście czekamy też na wypowiedzi panów
__________________
***
|
2006-09-17, 08:05 | #2 |
KWC
Zarejestrowany: 2004-01
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 990
|
Dot.: *Randki w realu z facetami poznanymi w necie - POPLOTKUJMY ;)
Jak rozstałam się z eksem, to rozpaczliwie szukałam kogoś nowego. Padło na portal randkowy, nie pamietam już nawet jaki. Wynalazłam jednego, który miał niesamowicie intrygujący opis swojej osoby i pięknie sie uśmiechał ze zdjęcia. Napisałam do niego na gg. Odpisał. Zaczęliśmy rozmawiać, pisaliśmy do siebie przez parę dni. Posłałam mu swoje zdjęcię, on mi parę swoich. Umówiliśmy się na niezobowiązujące piwo. Poszłam, mocno spięta, ale okazało się, że w realu rozmawia się nam równie fajnie i do domu wróciłam bardzo późno w nocy. Spotyklaliśmy się jednak tylko na stopie kumpelskiej,on nie krył, ze ma dziewczynę, a mnie przyjaźń absolutnie wystarczała.
Pewnego razu zaprosił mnie do siebie na imprezę. "Wiesz, parę osob, które już znasz, może jakieś winko.." Przyszłam i okazało się, że jesteśmy sami. Byłam lekko zażenowana tą sytuacją więc dla kurażu zaczęłam pić z nim wino. Oczywiście wylądowaliśmy w łóżku. Czułam się z tym źle, znałam przeciez jego kobietę. On jednak nie krył, że to dla niego jakaś nowość I tak zakończyła się ta znajomość. Żałuję tego co sie stało. Seks z kimś kogo ledwo znam, kogo nie kocham, to jednak nie dla mnie |
2006-09-17, 08:46 | #3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 9 660
|
Dot.: *Randki w realu z facetami poznanymi w necie - POPLOTKUJMY ;)
hehe też mam to za sobą nie wiem, miałam może z 16 lat więc było to takie niewinne jeszcze troche. gadalismy na czacie i jakos sie fajnie gadalo to sie umowilismy, poszlam na spotkanie i nie podeszlam:P obserwowalam go tylko potem umowilismy sie raz jeszcze no ale nie stchorzylam tym razem. gadalo sie nam normalnie, ale wiadomo było ze nic z tego nie bedzie dalej.
a takich par z internetu znam mnostwo. kiedys sama tez poznalam gg, co prawda przez znajomych, bylismy troche razem ale nie wyszło (to juz kwestia samego typu czlowieka). Moja kolezanka poznala chłopaka na fotce.pl i jest szczesliwie zakochana, a jej kuzynka z kolei ma męża ktorego tez poznała przez internet zyją sobie szczesliwie wszyscy
__________________
"Jeśli nie masz dzieci, to tak, jakby część twojego serca nigdy nie czuła. Jakby została na zawsze odłączona..."Gillian Flynn – Ostre przedmioty |
2006-09-17, 08:48 | #4 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 1 841
|
Dot.: *Randki w realu z facetami poznanymi w necie - POPLOTKUJMY ;)
spray:
__________________
***
|
2006-09-17, 09:08 | #5 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 1 841
|
Dot.: *Randki w realu z facetami poznanymi w necie - POPLOTKUJMY ;)
Więc teraz czas na moją wypowiedź ...
W chwili słabości, czyli w momencie gdy nie wyszło mi z facetem, o którym wówczas myślałam "ten albo już żaden inny" ( i chyba cały czas tak myślę ) założyłam sobie profil na sympatii. Zamieściłam tylko zdjęcie twarzy i strasznie mnie zdziwiły niektóre zaczepki facetów. Ale mniejsza z tym. Rozmawiałam z facetem, który wydawał mi się całkiem fajny i pomimo wahań (5lat różnicy wieku co przy moich osiemnastu latach już jest wyczuwalne) postanowiłam zgodzić się na spotkanie. Umówiliśmy się w niedzielę. I to była porażka. Może wystarczy, jak powiem, że pierwszym pytaniem, które mi zadał było: "Byłaś już dziś w kościele?".
__________________
***
|
2006-09-17, 09:22 | #6 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: slask
Wiadomości: 522
|
Dot.: *Randki w realu z facetami poznanymi w necie - POPLOTKUJMY ;)
Zdzarzalo sie randkowac przez gg, ale to jak bylam mlodziutka.Z jednym facetem bylam az tydzien Z jednym na szczescie sie nie spotkalam,byl duzo starszy,pracowal,mieszkal w sasiednim miescie i chcial mnie wozic do szkoly.Dobrze ze nie doszlo do spotkania. Jeszcze inncych to na irc-u poznalam i z jednym poszlam na studniowke bo byl z mojej szkoly i znamy sie do dzisiaj,spoko kolega.
Wierze ze mozna poznac milosc przez internet (pod warunkiem ze si espotykamy z tym czlowiekiem na zywo bo klikajac nasza wyobraznia wynosi tego kogos na piedestal a potem trzeba zrzucic go nal leb na szyje)
__________________
"Kiedy widzę,co życie robi z ludźmi, to Śmierć wcale nie jest taki najgorszy" |
2006-09-17, 09:36 | #7 |
Raczkowanie
|
Dot.: *Randki w realu z facetami poznanymi w necie - POPLOTKUJMY ;)
Ja się niestety przejechałam na facecie poznanym przez.... komórkę! Kiedyś, byłam a kurat w rozsypującym się związku, zadzwonił do mnie jakiś koleś i ładnie przeprosił, że to pomyłka. Cały incydent puściłam w niepamięć i dalej sobie żyłam spokojnie, aż do czasu następnego telefonu. Dzwonił M. powiedział, że tym razem to nie pomyłka, że bardzo chciał jeszcze raz usłyszeć mój głos i śmiech. Byłam lekko zdziwiona, ale cóz... Fajnie się z nim gadało, był taki poważny (jako 16latce imponowało mi to), mówił, że ma 20lat, że mieszka w pobliżu mojego miasta, że studiuje na polibudzie w Gliwicach... a ja mu wierzyłam bo w moim ówczesnym TŻ nie znajowałam, żadnych takich cech! M. po prostu mi straaaasznie imponował! (jaka ja byłam glupia!!!)
Po pół roku takiej telefonicznej znajomości postanowiliśmy się spotkać na rynku mojego miasta o 17:00. Poszłam, usiadłam na ławeczce koło EMPIKU i czekałam. Na szczęscie-jak się później okazało - spotkałam przyjaciela ze szkoły. Coś mnie tknęło i opowiedziałam mu całą historię i poprosiłam o dyskretną "asekurację" - w razie czego miał udawać mojego faceta. Już za pięć minut okazało się, że to chyba Bozia nade mną czuwała!! Na rynku pojawił się gościu ubrany na czarno, wiek około 40, zarost i w ogóle morda zakazana. Wyciągną telefon i zaczą dzwonić. W tym samym momencie odezwała się moja komórka. Jak najszybciej ją wyciszyłam, złapałam przyjaciela za rękę i przeparadowaliśmy jako para przez rynek do mojego domu. Tak oto skończyła sie moja przygoda z facetem poznanym w rzeczywistości "komrkowej"... Aż boje się pomyśleć co by było gdybym nie spotkała tam mojego kolegi....
__________________
7.08.2010
|
2006-09-17, 09:36 | #8 |
Zakorzenienie
|
Dot.: *Randki w realu z facetami poznanymi w necie - POPLOTKUJMY ;)
Gdy jakiś czas temu zostawił mnie chłopak, założyłam sobie konto na Sympatii-zeby zająć czymś głowę ,poznać (moze) kogoś ciekawego.
Nie spodziewałam się żadnych nowych związków.Nie miałam nigdy dobrego zdania o tego typu serwisach randkowych. Jednakże w ten sposób poznałam kilku facetów z którymi wymieniłam się zdjęciami i z którymi od dluższego czasu piszę sobie na gg czasem wysyłamy do siebie sms, ale do żadnego spotkania w "realu" nie doszło.... Nie wykluczam takiej możliwosci jeśli któryś to zaproponuje. Uwielbiam poznawać ludzi i myśle że taki sposób na poznanie kogoś jest dobry jak każdy inny. |
2006-09-17, 09:41 | #9 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 1 841
|
Dot.: *Randki w realu z facetami poznanymi w necie - POPLOTKUJMY ;)
Cytat:
A może to tylko ja jestem taka megakrytyczna ? nutella.a : trochę mrożąca krew w żyłach historia... A usiłował się z Tobą kontaktować po tym kiedy go wystawiłaś? Swoją drogą dobrego kumpla masz.
__________________
***
|
|
2006-09-17, 09:47 | #10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 17 829
|
Dot.: *Randki w realu z facetami poznanymi w necie - POPLOTKUJMY ;)
ja poznalam 2 bardzo urodziwych i do tego "udaczników"
ale niestety obaj sa zajeci zgadzam sie ze w wiekszosci sa sredniourodziwi dlatego tez po tylu doswiadczeniach nie chce mi sie zawierac juz w ten sposob znajomosci |
2006-09-17, 09:50 | #11 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Stamtąd ;)
Wiadomości: 2 182
|
Dot.: *Randki w realu z facetami poznanymi w necie - POPLOTKUJMY ;)
Hm ja poznałam dość dawno chłopaka przez Internet. Na początku rozmawialiśmy ok rok. Spotkaliśmy się, czuliśmy jakbyśmy znali się od lat. Byliśmy ze sobą chyba nawet przeszło rok (trudno wyczuć granicę), ale psuć zaczęło się dużo wcześniej. Rozstaliśmy się zupełnie z innych przyczyn (jego chora zazdrość, kłamstwa) i nie żałuję tej decyzji. Teraz traktuję to jako przygodę, ale nigdy więcej spotkań przez neta jak dla mnie pozdrowionka
__________________
"Nie widziałam cię już od miesiąca.
I nic. Jestem może bledsza, trochę śpiąca trochę bardziej milcząca lecz widać można żyć bez powietrza !" |
2006-09-17, 09:55 | #12 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: *Randki w realu z facetami poznanymi w necie - POPLOTKUJMY ;)
Cytat:
Ale z drugiej strony ,spędzając z kimś czas przed komputerem, pisząc o wszystkim i o niczym ,rozmawiając na każdy temat da się poznać osobę.... I myślę że idzie wyczuc czy łączy nas z tą osobą coś wspólnego czy też nie. Wiem że czasem osoby po drugiej stronie kabla naciągają swoje wypowiedzi zeby wypaść jak najlepiej ....ale nie można odrazu sądzic wszystkich jedną miarą.. Pozatym zdarza sie tak że chlopak poznany w realnym świecie przez pierwsze dni wydaje się byc cudownym ,a potem nagle ..... klops |
|
2006-09-17, 10:02 | #13 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 2 476
|
Dot.: *Randki w realu z facetami poznanymi w necie - POPLOTKUJMY ;)
Kiedy poznalam faceta przez internet to byl najpieknieszy okres w moim zyciu <jk do tej pory>. Codziennie rozmowy na gg, gry, mnóstwo smsów. Do spotkania nie doszlo bo ja sie obawialam i sie nie zgodzilam. Potem ktos mi wyslal nieladnego smsa a moj nr znalo tylko pare osob i po tym jak sie go zapytalam czy to nie on, w koncu go nie znam, to sie obrazil. I sie skonczylo. Bylo minelo. Mam pamiątki hehe a facet byl bardzo przystojny Myslalam ze bede bardziej to przezywac, ale jakos sie juz odzwyczailam.
__________________
Życie jest piękne. Nareszcie w Niemczech |
2006-09-17, 10:06 | #14 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 1 841
|
Dot.: *Randki w realu z facetami poznanymi w necie - POPLOTKUJMY ;)
Cytat:
Mówię serio Ale z drugiej strony obrazić się na śmierć za takie pytanie ...
__________________
***
|
|
2006-09-17, 10:23 | #15 | |
Raczkowanie
|
Dot.: *Randki w realu z facetami poznanymi w necie - POPLOTKUJMY ;)
Cytat:
a co do gościa to napisałam mu, że jest oszust, kłamca itp itd i żeby się więcej do mnie nie odzywał. Na szczęście poskutkowało. Dzo dziś mam z nim spokój i mam nadzieję, że tak zostanie. Ale jest jeden pozytyw tej historii - nauczyłam się mieć ograniczone zaufanie do ludzi poznanych przez neta, komórkę czy jakieś inne cuda techniki! pozdrawiam
__________________
7.08.2010
|
|
2006-09-17, 10:27 | #16 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 2 476
|
Dot.: *Randki w realu z facetami poznanymi w necie - POPLOTKUJMY ;)
Może jeszcze kiedyś spróbuję, wiem gdzie mieszka. Wysle mu kartke na swieta
__________________
Życie jest piękne. Nareszcie w Niemczech |
2006-09-17, 10:33 | #17 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2003-04
Wiadomości: 1 972
|
Dot.: *Randki w realu z facetami poznanymi w necie - POPLOTKUJMY ;)
Ja poznałam przez gg faceta w ktorym byłam długo zakochana .Poznałam 2 całkiem fajnych kolegów tylko urwał nam sie kontakt chyba dlatego ze sama sie nie odzywalam.Jeden facet byl wyjątkowo beznadziejny - umówilam sie z nim chyba 6 lat temu i pamiętam nie podobał mi sie za bardzo z wyglądu a z charakteru to była porażka.Od razu chciał buzi, biegł przede mną nie czekał na mnie i wpychał sie pierwszy nie otwierał drzwi pytał sie czy będę z nim "chodzić" i mówił że czeka na buziaki a dla mnie to byłaby zbyt obrzydliwe .Pozniej miał pretensje że nie dałam mu buzi na pożegnanie i że muszę :ekk: wysłać mu fotki w kostiumie kąpielowym i mówił że jeżeli tego nie zrobie to on włamie się na moją pocztę i wtedy sobie popłacze bo odgadł chasło oczywiście fotek żadnych nie dostał
Edytowane przez 201606201122 Czas edycji: 2006-12-25 o 21:15 |
2006-09-17, 10:38 | #18 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: *Randki w realu z facetami poznanymi w necie - POPLOTKUJMY ;)
Cytat:
Porażka tacy to na |
|
2006-09-17, 10:57 | #19 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 1 841
|
Dot.: *Randki w realu z facetami poznanymi w necie - POPLOTKUJMY ;)
Cytat:
Kartki na święta przesyła się cioci, babci i tym podobnym osobom. Ja bym wymyśliła coś innego anulek: zgadzam się z bombką, że tacy faceci to jakiś koszmar. Mam teraz podobną sytuację z innym facetem poznanym w necie. Ostatnio napisał maila, że jeśli się z nim nie umówię i w dlaszym ciągu nie będę odpisywać na maile to on napiszę petycję na www.petycje.pl 'żeby śliczna inteligentna blondynka o pięknej twarzy' (czy podobny bełkot w tym stylu) żebym przestała No dramat jakiś...
__________________
***
|
|
2006-09-17, 11:06 | #20 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 2 476
|
Dot.: *Randki w realu z facetami poznanymi w necie - POPLOTKUJMY ;)
Tylko że ja nie wiem czy chcę mu wysyłać jakiekolwiek podteksty, wolalabym po prostu zeby o mnie pamietal i zebysmy jeszcze kiedys pogadali tak jak kiedys Juz byla historia milosna przez gg ale to patrzac na to dzisiaj to byla obustronna zabawa po prostu kazdy z nas byl wtedy samotny i dal sie poniesc. Jak kartka zla to moze jednak nie...
__________________
Życie jest piękne. Nareszcie w Niemczech |
2006-09-17, 11:10 | #21 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 1 841
|
Dot.: *Randki w realu z facetami poznanymi w necie - POPLOTKUJMY ;)
Cytat:
__________________
***
|
|
2006-09-17, 11:31 | #22 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 2 476
|
Dot.: *Randki w realu z facetami poznanymi w necie - POPLOTKUJMY ;)
Nie mamy. Mial mnie niby zablokowac ale tego nie zrobil. Kiedy on sie pojawial na gg to ja znikalam a teraz wogole zmienilam numer. Powiem szczerze, na razie nie chce z nim odnawiac kontaktu bo teraz jestem w klasie maturalnej i zabardzo mnie to wciagnie. Zawsze byl otak ze czekalam od rozmowy do rozmowy, smsa czy telefonu. Juz sie odzwyczailam i wole skupic sie na nauce. Alez ze mnie egoistka... wtedy moze byc za pozno ale niestety w tej chwili matura jest dla mnie najwazniejsza. Co prawda telefon sprzedalam, nr gg zmienilam ale jakby chcial to zawsze moze wyslac meila
__________________
Życie jest piękne. Nareszcie w Niemczech |
2006-09-17, 11:34 | #23 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 1 841
|
Dot.: *Randki w realu z facetami poznanymi w necie - POPLOTKUJMY ;)
Cytat:
__________________
***
|
|
2006-09-17, 14:27 | #24 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 220
|
Dot.: *Randki w realu z facetami poznanymi w necie - POPLOTKUJMY ;)
Ja spotkalam sie z 3 osobami poznanymi przez i-net.
Pierwsza osoba to byl starszy chlopak po dlugich rozmowach postanowilismy sie spotkac ale po spotkaniu kontakt sie urwal. Ale jak sie okazalo to byl taki lovelas wiec nie zaluje poza tym to byly stare czasy Druga osoba byla poznana calkiem przypadkowo podawalam inna tozsamosc (dane imei nazwisko meisjce zmaieszakania) ale jak gadalismy to mowilam o sobie poprostu bylam soba z innymi peronaliami... super kolega/ taki internetowy przyjaciel cos wspanialaego pozniej on chcial sie spotkac ja z wiadomych przyczyna nie chcialam i pozniej wyjawilam prawde kontakt sie troche urwal pozniej troche wznowil juz z prawdziwymi danymi Trzecia osoba poznana na lokalnym czacie czyli z mojego miasta chcialam aby ktos przeslal mi piosenke zglosil sie on jakos w ogole zaczelismy gadac po pol roku zaproponowal spotkanie...nic nie oczekiwalam po tym spotkaniu... bylismy para prze prawie 4 lata teraz sie rozstalismy Z ta druga osoba w koncu sie spotkalam ... napisalam to tak dziwnie bo po spotkanaich juz z moim chlopakiem... spotkalismy sie nad mrozem on przyjechal z kolega ja bylam na obozie bardzo fajnie... kontakt pozniej znowu sie troche urwal, ale znowu odnawiamy jakos ta znajomosc mimo iz taka glupia duzo dla ans znaczy ja ciagle pamietam o Nim a on o mnie Trzeba przestrzegac okreslonych zasad i mozna sie spotykac |
2006-09-17, 14:42 | #25 |
Zadomowienie
|
Dot.: *Randki w realu z facetami poznanymi w necie - POPLOTKUJMY ;)
Mam za sobą kilka takich randek (randek? może niezupełnie).
Pierwszy chłopak poznany na gadu, młodszy ode mnie, spotkaliśmy się na wariata po dwóch tygodniach klikania. Przyjaźnimy się do dziś, chociaż ostatnio jakby troszkę się kontakty rozluźniły. Pozostali to znajomi z czata, z tego samego pokoju zresztą, rozsiani po całym świecie. Jeden erotoman, spotkaliśmy się dwa razy i nigdy nigdy więcej. Że też mnie moja kobieca intuicja przed nim nie ostrzegła. Drugi - dobry znajomy, kilka spotkań, których nie można nazwać randkami. Trzeci - przez krótki czas mój TŻ, było miło, nawet bardzo, ale skończyło się w mało przyjemny sposób, bez klasy i bez godności. Gdzieś tutaj zresztą już o tym pisałam. Czwarty - mój naj naj naj niemiecki przyjaciel, osoba mi najbliższa, z którą mogę rozmawiać godzinami i godzinami milczeć. Widujemy się rzadko, z racji odległości i jego pracy, ale wiem że mogę na niego liczyć w każdej sytuacji. Bilans wychodzi więc 3:2 na plus, ale jakoś nie mam ochoty na poznawanie nowych meżczyzn przez neta.
__________________
"Bynajmniej" nie znaczy "przynajmniej" |
2006-09-17, 14:50 | #26 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 308
|
Dot.: *Randki w realu z facetami poznanymi w necie - POPLOTKUJMY ;)
Oj, ja mam całą masę znajomych z netu, których poznałam w realu, ciężko by było policzyć Ale to raczej znajomości na stopie przyjacielskiej.
Natomiast jeśli chodzi o znajomości randkowe -miałam taką fazę kiedy zaczęłam siedzieć na sieci (6-7 lat temu). Szczylem byłam strasznym Zaliczyłam ze 3 spotkania, wszystkie były beznadziejne, jedno zakończyło się miłosnymi listami od jakieś 4 lata starszego absztyfikanta (ja miałam wtedy 15 lat ) Minęły 4 lata, ja byłam już starą inernetową wyjadaczką ze starych jeszcze klimatów, kiedy to nie było głupawego, emotkowego gg tylko IRC, ostatecznie ICQ i byłam przekonana, że miłość przez sieć to idiotyzm. A później spotkałam Takiego Jednego, poznaliśmy się na IRCu, przegadaliśmy 2 miesiące -dzień w dzień na gadu, a po miesiącu doszły do tego kilkugodzinne rozmowy telefoniczne, no i cóż. Się zakochałam Z wzajemnością Najlepsze było to, że ja właściwie wiedziałam, że On też i on właściwie wiedział, że ja też, ale żadne niczego głośno nie powiedziało No i cóż, musiałam przejechać te 450 km i wziąć sobie co moje Jesteśmy razem 2,5 roku, chcemy być razem zawsze, za miesiąc-dwa On przeprowadza się do L.
__________________
Million-to-one chances crop up nine times out of ten. Terry Pratchett
|
2006-09-17, 15:00 | #27 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: *Randki w realu z facetami poznanymi w necie - POPLOTKUJMY ;)
Cytat:
Gratuluję i szczęścia życzę |
|
2006-09-17, 16:04 | #28 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 1 841
|
Dot.: *Randki w realu z facetami poznanymi w necie - POPLOTKUJMY ;)
Arribeth: to w jakim pokoju czatowym taki przekrój społeczeństwa?
Vivien: zazdroszczę Serdecznie życzę szczęścia
__________________
***
|
2006-09-17, 16:47 | #29 |
Zadomowienie
|
Dot.: *Randki w realu z facetami poznanymi w necie - POPLOTKUJMY ;)
Pokój Olsztyn na Onecie. Jakoś tak zaglądają tam głównie rodacy na emigracji Niestety erotoman mieszka na miejscu, na moje nieszczęście.
__________________
"Bynajmniej" nie znaczy "przynajmniej" |
2006-09-17, 16:47 | #30 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 308
|
Dot.: *Randki w realu z facetami poznanymi w necie - POPLOTKUJMY ;)
Bombka666, daigee: wydaje mi się, że my znaleźliśmy się dlatego, że nie szukaliśmy
W ogóle to jakaś magia była Dużo opowiadania
__________________
Million-to-one chances crop up nine times out of ten. Terry Pratchett
|
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:53.