Zmiana mojego życia na zdrowsze

afryga · 2012-01-19, 16:53

Przewertowałam forum wzdłuż i wszerz. Przeczytałam mnóstwo wątków na pod forach: Fitness i Dietetyka. Przeanalizowałam multum informacji i postarałam się wyciągnąć z nich prawidłowe wnioski. Wyciągnęłam kartkę i długopis, spisałam co robię źle i jak mogę to zmienić na lepsze. Teraz jednak bardzo bym prosiła, aby ktoś ocenił moje poczynania i rozwiał pozostałe wątpliwości. Bo jednak, mimo najszczerszych chęci, nie jestem w stanie przestudiować wszystkich forumowych wypowiedzi.

A więc od początku.
Mam 28 lat, 162 cm wzrostu i ważę 57 kg. Do tej pory moje życie opierało się o tzw. tryb siedzący (siedząca praca, jako rozrywka film lub buszowanie po necie). Jakiś ruch czasem wpadł. Tu wycieczka rowerowa, tam basen, czasem dłuuugi spacer. Nic specjalnego.

Posiłki też nie były zachwycające. Śniadanie rzadko, w pracy 2 podwójne kanapki (z serem żółtym, topniakiem lub wędliną na pszennym chlebie), obiad typowo polski: kotlet panierowany, ziemniaki czasami surówka. Porcja całkiem spora więc nie jadłam już później kolacji(nie było gdzie wcisnąć). Za to nie pogardziłam chipsami, orzeszkami w cieście czy ciastem. Mało warzyw, mało owoców.

Ciągle chodziłam śpiąca i nic mi się nie chciało.

W końcu powiedziałam STOP! Tak dalej by nie może.

Stwierdziłam, ze przydałoby się zgubić trochę tłuszczyku i ujędrnić ciało i ogólnie poprawić samopoczucie. Ułożyłam sobie dietę i włączyłam w plan dnia ruch. Nie ufałam sobie jeśli chodzi o ćwiczenie w domu więc wykupiłam pełny karnet na fitness (to już mój drugi

).
Plan ułożyłam taki:
pon. cała seria 8 min + 40 min zumba
wt. zajęcia fitness - Body Shape (15 min rozgrzewka 25 min z hantelkami 15 min ćwiczeń typu brzuszki, przysiady itp 5 min rozciąganie)
śr. zajęcia fitnes - Step (15 min rozgrzewka 25 min na stepie 15 min ćwiczeń typu brzuszki, przysiady itp 5 min rozciąganie)
czw. przerwa
pt. TBC (15 min rozgrzewka 25 min układ choreograficzny 15 min ćwiczeń typu brzuszki, przysiady itp 5 min rozciąganie)
sob cała seria 8 min + zumba 40 min
nd przerwa

trzymam się tego niezwykle precyzyjnie

I tu pojawia się pierwsza i druga wątpliwość.
Początkowo myślałam, ze na spalanie tłuszczu najlepsze są ćwiczenia aerobowe, następnie wyczytałam, że jednak siłowe. Pomyślałam sobie. Jak to, mój wysiłek na nic? Czytałam jednak dalej. Okazało się, że ćwiczenia aerobowe to takie, gdzie tętno i ruch jest jednostajny. No to myślę sobie nie jest tak źle. Na moich zajęciach ani jedno, ani drugie nie jest jednostajne.
Więc pod jaki typ zajęć to podciągnąć?

Do siłowych jakoś mi nie pasowały. Ale czytam dalej.
Jedna z wizażanek dała przykłady ćwiczeń siłowych do wykonywania w domu, gdzie wykorzystywany jest ciężar własnego ciała. Patrze patrze, i co? Przysiady?. Robię przy okazji każdych zajęć. Spięcia brzucha? Też. Wykroki? Również. Więc jest tu element siłowy.

Więc jak to w końcu jest z moimi "treningami"? Spalą ten tłuszczyk czy nie? Oczywiście jeśli idą w parze z dietą.

Proszę. Niech ktoś mądry to oceni.

Przydadzą mi się wszystkie sugestie.

Czekam niecierpliwie na odpowiedź.

Rzabba · 2012-01-19, 21:18

Jeśli chodzi o ćwiczenia siłowe, to przyjmijmy roboczo, że są to takie przy których używasz minimum 50% ciężaru z którym jesteś w stanie wykonać tylko jedno powtórzenie.
Przekładając to na powtórzenia - jeśli jesteś w stanie zrobić więcej niż 15 max 20 powtórzeń w serii, to nie są to ćwiczenia siłowe.

Jeśli chodzi o źródła pozyskiwania energii, to wysiłek można podzielić na aerobowy i anaerobowy. Trening siłowy jest wysiłkiem anaerobowym ale nie każdy wysiłek anaerobowy będzie treningiem siłowym.

afryga · 2012-01-20, 08:10

Czyli powinnam zmienić rodzaje treningu?

No bo np. przysiadów (nogi rozstawione dość szeroko schodzę powoli bardzo nisko i powoli podnoszę się do góry, czasem z małym obciążeniem) mogę zrobić w jednej serii ponad trzydzieści. Spięć brzucha ( w różnych opcjach: nogi zgięte w kolanach, podniesione do góry, położone na bok) również. Z wypadami mam większy problem (zrobię ok 20), ale sądzę, że to kwestia czasu.

Nie ukrywam, ze lubię moje zajęcia fitness i nie chciałabym z nich zrezygnować. Wychodzę z nich na drżących nogach (pewnie przez te wykroki, przysiady itp.) i czuję się pozytywnie wykończona.

Mogę za to bez problemu zmienić trening domowy. Mam w domu ławeczkę skośną, jedną hantle z możliwością dołożenia sporego obciążenia (nie mam pojęcia gdzie druga

) mogę też zdobyć sztangę, a za kilka dni mąż będzie montował drążek do podciągania. Nie wiem jednak jaki ułożyć na to zestaw ćwiczeń i czy ćwiczenia z obciążeniem są dobre dla osoby początkującej.

Jeżeli tak, to czy taki zestaw byłby dobry?

rozgrzewka dynamiczna (trucht, wymachy, podskoki itp) ew. 10-15 min zumby

po 10 powtórzeń
brzuszki z obciążnikiem trzymanym na klatce piersiowej
podnoszenie nóg w leżeniu
przysiady ze sztangą (gryfem?)
wykroki ze sztangą
martwy ciąg ze sztangą
wyciskanie francuskie sztangi
uginanie przedramion ze sztangą podchwytem

3 takie serie

Na koniec rozciąganie

Czy taki trening byłby dobry?

Jeśli chodzi o technikę to mogę liczyć na pomoc męża.

2012-01-19, 16:53	#1
afryga Raczkowanie Zarejestrowany: 2007-01 Lokalizacja: Słupsk Wiadomości: 231	Zmiana mojego życia na zdrowsze Przewertowałam forum wzdłuż i wszerz. Przeczytałam mnóstwo wątków na pod forach: Fitness i Dietetyka. Przeanalizowałam multum informacji i postarałam się wyciągnąć z nich prawidłowe wnioski. Wyciągnęłam kartkę i długopis, spisałam co robię źle i jak mogę to zmienić na lepsze. Teraz jednak bardzo bym prosiła, aby ktoś ocenił moje poczynania i rozwiał pozostałe wątpliwości. Bo jednak, mimo najszczerszych chęci, nie jestem w stanie przestudiować wszystkich forumowych wypowiedzi. A więc od początku. Mam 28 lat, 162 cm wzrostu i ważę 57 kg. Do tej pory moje życie opierało się o tzw. tryb siedzący (siedząca praca, jako rozrywka film lub buszowanie po necie). Jakiś ruch czasem wpadł. Tu wycieczka rowerowa, tam basen, czasem dłuuugi spacer. Nic specjalnego. Posiłki też nie były zachwycające. Śniadanie rzadko, w pracy 2 podwójne kanapki (z serem żółtym, topniakiem lub wędliną na pszennym chlebie), obiad typowo polski: kotlet panierowany, ziemniaki czasami surówka. Porcja całkiem spora więc nie jadłam już później kolacji(nie było gdzie wcisnąć). Za to nie pogardziłam chipsami, orzeszkami w cieście czy ciastem. Mało warzyw, mało owoców. Ciągle chodziłam śpiąca i nic mi się nie chciało. W końcu powiedziałam STOP! Tak dalej by nie może. Stwierdziłam, ze przydałoby się zgubić trochę tłuszczyku i ujędrnić ciało i ogólnie poprawić samopoczucie. Ułożyłam sobie dietę i włączyłam w plan dnia ruch. Nie ufałam sobie jeśli chodzi o ćwiczenie w domu więc wykupiłam pełny karnet na fitness (to już mój drugi). Plan ułożyłam taki: pon. cała seria 8 min + 40 min zumba wt. zajęcia fitness - Body Shape (15 min rozgrzewka 25 min z hantelkami 15 min ćwiczeń typu brzuszki, przysiady itp 5 min rozciąganie) śr. zajęcia fitnes - Step (15 min rozgrzewka 25 min na stepie 15 min ćwiczeń typu brzuszki, przysiady itp 5 min rozciąganie) czw. przerwa pt. TBC (15 min rozgrzewka 25 min układ choreograficzny 15 min ćwiczeń typu brzuszki, przysiady itp 5 min rozciąganie) sob cała seria 8 min + zumba 40 min nd przerwa trzymam się tego niezwykle precyzyjnie I tu pojawia się pierwsza i druga wątpliwość. Początkowo myślałam, ze na spalanie tłuszczu najlepsze są ćwiczenia aerobowe, następnie wyczytałam, że jednak siłowe. Pomyślałam sobie. Jak to, mój wysiłek na nic? Czytałam jednak dalej. Okazało się, że ćwiczenia aerobowe to takie, gdzie tętno i ruch jest jednostajny. No to myślę sobie nie jest tak źle. Na moich zajęciach ani jedno, ani drugie nie jest jednostajne. Więc pod jaki typ zajęć to podciągnąć? Do siłowych jakoś mi nie pasowały. Ale czytam dalej. Jedna z wizażanek dała przykłady ćwiczeń siłowych do wykonywania w domu, gdzie wykorzystywany jest ciężar własnego ciała. Patrze patrze, i co? Przysiady?. Robię przy okazji każdych zajęć. Spięcia brzucha? Też. Wykroki? Również. Więc jest tu element siłowy. Więc jak to w końcu jest z moimi "treningami"? Spalą ten tłuszczyk czy nie? Oczywiście jeśli idą w parze z dietą. Proszę. Niech ktoś mądry to oceni. Przydadzą mi się wszystkie sugestie. Czekam niecierpliwie na odpowiedź.

2012-01-19, 21:18	#2
Rzabba Rzabbocop Zarejestrowany: 2002-07 Lokalizacja: Guernsey Wiadomości: 18 528	Dot.: Zmiana mojego życia na zdrowsze Jeśli chodzi o ćwiczenia siłowe, to przyjmijmy roboczo, że są to takie przy których używasz minimum 50% ciężaru z którym jesteś w stanie wykonać tylko jedno powtórzenie. Przekładając to na powtórzenia - jeśli jesteś w stanie zrobić więcej niż 15 max 20 powtórzeń w serii, to nie są to ćwiczenia siłowe. Jeśli chodzi o źródła pozyskiwania energii, to wysiłek można podzielić na aerobowy i anaerobowy. Trening siłowy jest wysiłkiem anaerobowym ale nie każdy wysiłek anaerobowy będzie treningiem siłowym. __________________ [SIGPIC][/SIGPIC] pajacyk Było smaszno, a jaszmije smukwijne Świdrokrętnie na zegwniku wężały, Peliczaple stały smutcholijne I zbłąkinie rykoświstąkały. 10 PŻ

2012-01-20, 08:10	#3
afryga Raczkowanie Zarejestrowany: 2007-01 Lokalizacja: Słupsk Wiadomości: 231	Dot.: Zmiana mojego życia na zdrowsze Czyli powinnam zmienić rodzaje treningu? No bo np. przysiadów (nogi rozstawione dość szeroko schodzę powoli bardzo nisko i powoli podnoszę się do góry, czasem z małym obciążeniem) mogę zrobić w jednej serii ponad trzydzieści. Spięć brzucha ( w różnych opcjach: nogi zgięte w kolanach, podniesione do góry, położone na bok) również. Z wypadami mam większy problem (zrobię ok 20), ale sądzę, że to kwestia czasu. Nie ukrywam, ze lubię moje zajęcia fitness i nie chciałabym z nich zrezygnować. Wychodzę z nich na drżących nogach (pewnie przez te wykroki, przysiady itp.) i czuję się pozytywnie wykończona. Mogę za to bez problemu zmienić trening domowy. Mam w domu ławeczkę skośną, jedną hantle z możliwością dołożenia sporego obciążenia (nie mam pojęcia gdzie druga) mogę też zdobyć sztangę, a za kilka dni mąż będzie montował drążek do podciągania. Nie wiem jednak jaki ułożyć na to zestaw ćwiczeń i czy ćwiczenia z obciążeniem są dobre dla osoby początkującej. Jeżeli tak, to czy taki zestaw byłby dobry? rozgrzewka dynamiczna (trucht, wymachy, podskoki itp) ew. 10-15 min zumby po 10 powtórzeń brzuszki z obciążnikiem trzymanym na klatce piersiowej podnoszenie nóg w leżeniu przysiady ze sztangą (gryfem?) wykroki ze sztangą martwy ciąg ze sztangą wyciskanie francuskie sztangi uginanie przedramion ze sztangą podchwytem 3 takie serie Na koniec rozciąganie Czy taki trening byłby dobry? Jeśli chodzi o technikę to mogę liczyć na pomoc męża.

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)