Jak mogę określić swój typ urody? Analiza kolorystyczna. Wątek zbiorczy część 3

[okrytonasienna]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;79867686]Na podstawie czego tak sądzisz?
Ja z tego, co widzę, rzekłabym, że na pewno nie jest Soft. Może być Bright bądź Deep.
[/QUOTE]

No na tej właśnie podstawie, że myślałam o Deep (po tych zdjęciach, które wrzuciła; nie Bright). Nigdzie też nie napisałam, że jest Soft, ten typ jest raczej bardzo mało prawdopodobny. Po prostu ostatnio panuje jakaś dzika moda na bycie typem Czystym, dlatego podchodzę do tego sceptycznie. Oczywiście zdjęcia nie oddają kolorystyki.

Napisane przez martaakow

Wygląda po prostu jak classic z domieszką gamine, ale nie wiem skąd takie określenie.

Też myślę, że C+G.

Loobeensky, idziesz raczej w dobrym kierunku, myślałaś może o Ciepłej Jesieni? Typy zgaszone też biorę pod uwagę, jak u ciebie z ciepłymi kolorami?

[chimay]

Napisane przez martaakow

Wygląda po prostu jak classic z domieszką gamine, ale nie wiem skąd takie określenie.

Napisane przez okrytonasienna

Też myślę, że C+G.

No tak, mój najbardziej pożądany typ Toż ja nawet w awatarze mam gamina

Oglądam sobie ciuchy i najłatwiej idzie mi rozpoznawanie sukienek. Najtrudniej butów, dlatego proszę o poradę, które z tych poniższych byłyby najbardziej classic? Wydaje mi się, że te długie kozaki, te czarne sznurowane to nie wiem, czy nie bardziej gamine, a te brązowe natural?

[AlbinoticBlack]

Napisane przez chimay

Oglądam sobie ciuchy i najłatwiej idzie mi rozpoznawanie sukienek. Najtrudniej butów, dlatego proszę o poradę, które z tych poniższych byłyby najbardziej classic? Wydaje mi się, że te długie kozaki, te czarne sznurowane to nie wiem, czy nie bardziej gamine, a te brązowe natural?

Też najgorzej mi idzie z butami wydaje mi się, że najbardzie C będą faktycznie te pierwsze reszta na pewno bardziej yang niż yin.

W temacie butów zaczynam już rozkminę nad czymś na wiosnę/lato do chodzenia na co dzień. Co takiego dla DC? Baleriny skreślam z góry bo to dla mnie buty nie do chodzenia :p mokasyny? i co dalej?

[chimay]

Napisane przez AlbinoticBlack

Też najgorzej mi idzie z butami wydaje mi się, że najbardzie C będą faktycznie te pierwsze reszta na pewno bardziej yang niż yin.

W temacie butów zaczynam już rozkminę nad czymś na wiosnę/lato do chodzenia na co dzień. Co takiego dla DC? Baleriny skreślam z góry bo to dla mnie buty nie do chodzenia :p mokasyny? i co dalej?

Zdiagnozowałaś się już ostatecznie jako DC? Twój typ bardzo mnie ciekawi, bo masz bardzo frapującą urodę.

Też nie lubię balerin, ale jako jeszcze nie do końca określony classic brałam pod uwagę takie z ostrymi czubkami KLIK (dla DC raczej bez tej kokardy). To niby też baleriny, a jednak nie takie jak dla dziewczynki kaczki KLIK. Dla DC nadały by się chyba też inne modele z zaostrzanymi czubkami czyli np czółenka KLIK , slippery KLIK KLIK. Chyba wracają do mody ostre czubki, mam nadzieję, że nie przyjmie to takich karykaturalnych form, jakie pamiętam sprzed ponad 10 lat.

Wspominałam niedawno, że robię sobie dużo zdjęć, bo dopiero tak widzę wyraźniej i wyczytałam ostatnio w komentarzach u Grety, że stylistka bodajże Cate Blanchett też stosuje tę metodę, bo na zdjęciach widać, jak na dłoni. Więc skoro nawet profesjonaliści tak robią, to nie dziwi mnie już, że często wydaje mi się, że w lustrze wyglądam ok, a na zdjęciu beznadziejnie.

[chabrymakiistokrotki]

Zazdroszczę tych rozważań nad typem classic

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[earthpace]

Napisane przez chimay

Wspominałam niedawno, że robię sobie dużo zdjęć, bo dopiero tak widzę wyraźniej i wyczytałam ostatnio w komentarzach u Grety, że stylistka bodajże Cate Blanchett też stosuje tę metodę, bo na zdjęciach widać, jak na dłoni. Więc skoro nawet profesjonaliści tak robią, to nie dziwi mnie już, że często wydaje mi się, że w lustrze wyglądam ok, a na zdjęciu beznadziejnie.

W sensie, że dopiero na zdjęciu widać, że cos jest ok a coś nie?

[AlbinoticBlack]

Napisane przez chimay

Zdiagnozowałaś się już ostatecznie jako DC? Twój typ bardzo mnie ciekawi, bo masz bardzo frapującą urodę

Jeszcze mam trochę zagwozdkę z tym, ale do sylwetki pasują mi w 90% rzeczy DC, gorzej z twarzą bo mam taką dość dziecięcą co zdecydowanie cechą dramatica nie jest, a gamina. No, ale rzeczy gamine w ogóle mi nie pasują poza obcisłymi spodniami.

Napisane przez chimay

Wspominałam niedawno, że robię sobie dużo zdjęć, bo dopiero tak widzę wyraźniej i wyczytałam ostatnio w komentarzach u Grety, że stylistka bodajże Cate Blanchett też stosuje tę metodę, bo na zdjęciach widać, jak na dłoni. Więc skoro nawet profesjonaliści tak robią, to nie dziwi mnie już, że często wydaje mi się, że w lustrze wyglądam ok, a na zdjęciu beznadziejnie.

To jest dobre o ile wiesz, że twój aparat nie przekłamuje nic. Np. ja wiem, że jak sama sobie w lustrze robię to to nie jest 100% rzeczywistości, że niektóre części są trochę skrócone/wydłużone/większe, ogólnie nie takie jak na prawdę.

[chimay]

Napisane przez earthpace

W sensie, że dopiero na zdjęciu widać, że cos jest ok a coś nie?

Właśnie tak Ja w lustrze w ogóle nie widzę tego, że wyglądam w oversizach i nietaliowanych ciuchach jak lump a w innych jak w ciąży, no przysięgam, że jestem wtedy zwiewna i lekka Dopiero aparat wychwytuje te wszystkie mankamenty.

Napisane przez AlbinoticBlack

Jeszcze mam trochę zagwozdkę z tym, ale do sylwetki pasują mi w 90% rzeczy DC, gorzej z twarzą bo mam taką dość dziecięcą co zdecydowanie cechą dramatica nie jest, a gamina. No, ale rzeczy gamine w ogóle mi nie pasują poza obcisłymi spodniami.

No tak, jednak w obrębie jednego typu można wyglądać bardzo różnie. Niby ma to wyjaśniać typologia nakładek Grety, ale do mnie to nie przemawia, ja lubię konkrety, a to jest jakieś metafizyczne pitu pitu. Myślałam nawet, żeby się dać zdiagnozować u niej, ale tanie to nie jest i opłacałoby mi się tylko, jakbym zupełnie nie miała pojęcia, czym mogę być i chciała od razu wymienić całą szafę, a mniej więcej wiem, w którą stronę iść i zamierzam to robić powoli.

Napisane przez AlbinoticBlack

To jest dobre o ile wiesz, że twój aparat nie przekłamuje nic. Np. ja wiem, że jak sama sobie w lustrze robię to to nie jest 100% rzeczywistości, że niektóre części są trochę skrócone/wydłużone/większe, ogólnie nie takie jak na prawdę.

Dlatego ja nie bardzo lubię selfie z przebieralni, bo one deformują sylwetkę. Zresztą w ogóle nie umiem robić selfie, z twarzy wychodzi mi asymetryczny kartofel, z kolei w lustrze telefon zasłania głowę i nie do końca widać, jak się całość zgrywa. Zdecydowanie wolę zamawianie ciuchów przez internet, mierzenie na spokojnie w domu i robienie zdjęć z samowyzwalaczem.

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez okrytonasienna

No na tej właśnie podstawie, że myślałam o Deep (po tych zdjęciach, które wrzuciła; nie Bright). Nigdzie też nie napisałam, że jest Soft, ten typ jest raczej bardzo mało prawdopodobny. Po prostu ostatnio panuje jakaś dzika moda na bycie typem Czystym, dlatego podchodzę do tego sceptycznie. Oczywiście zdjęcia nie oddają kolorystyki.

Haha, temu ja się akurat nie dziwię, bo typ Czysty jest wyrazisty, klarowny i chętnie lansowany

[elektro_lit]

Co do Kibbego to czy któryś typ wyróżnia się "dziewczynkowością" czy zdarza się to w większości typów?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chimay]

Napisane przez elektro_lit

Co do Kibbego to czy któryś typ wyróżnia się "dziewczynkowością" czy zdarza się to w większości typów?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Gamine. Plus chyba pierwiastek Ingenue (wiecznej młodości) może ten efekt w jakiś sposób podbijać, ale on nie pojawia się w każdym typie.

[okrytonasienna]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;79969726]Haha, temu ja się akurat nie dziwię, bo typ Czysty jest wyrazisty, klarowny i chętnie lansowany[/QUOTE]

Taki przerysowany, kontrastowy na pewno, też uważam, że jest piękny. Niestety, w życiu różnie bywa.

Chimay, z ciuchami mam dokładnie to samo, w lustrze och ach, wydaje mi się, że wyglądam jak bogini, a na zdjęciu lump.

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez okrytonasienna

Taki przerysowany, kontrastowy na pewno, też uważam, że jest piękny. Niestety, w życiu różnie bywa.

Chimay, z ciuchami mam dokładnie to samo, w lustrze och ach, wydaje mi się, że wyglądam jak bogini, a na zdjęciu lump.

Tylko nieraz pozory mylą. Nieraz zdarza się, że ktoś ma na pierwszy rzut oka "wyrazistą" urodę - dosyć ciemne brwi i taki sam kolor oczu, ciemne włosy, itd., a nasyconych odcieniach jakby "gaśnie". W odwrotną stronę też się oczywiście zdarza - ktoś, kto wydaje się "niepozorny", nagle ożywa w czystych odcieniach. Tak, że nie należy oceniać po pozorach, jakkolwiek banalnie to brzmi

[martaakow]

Napisane przez chimay

Gamine. Plus chyba pierwiastek Ingenue (wiecznej młodości) może ten efekt w jakiś sposób podbijać, ale on nie pojawia się w każdym typie.

Jeśli trzymać się Kibbe, to Gamine.
Ingenue nie występuje w oryginalnej typologii Kibbe. Nie pamiętam, kto dodał ten pierwiastek, ale to jest z typologii opartej na Kibbe, a nie jego.

[chimay]

Napisane przez martaakow

Jeśli trzymać się Kibbe, to Gamine.
Ingenue nie występuje w oryginalnej typologii Kibbe. Nie pamiętam, kto dodał ten pierwiastek, ale to jest z typologii opartej na Kibbe, a nie jego.

Chyba John Kitchener, razem z pierwiastkem Angelic. Dla mojego typu nic to nie zmienia, bo nie mam ani jednego ani drugiego. I jak potrafię rozpoznać w moim otoczeniu Ingenue, tak nie znam chyba nikogo z Angelic
No ale przynajmniej pomogła mi ta typologia zrozumieć, czemu są kobiety, które pomimo upływu lat mogą nosić np t-shirty z myszką Miki czy duże, kolorowe okulary i nie będą wyglądać w tym śmiesznie. I że ja bym w tym wyglądała jak dzidzia-piernik.

[MayaMarie]

Chimay, znalazłam przed chwilą w wątku o problemach z cerą Twoje zdjęcie w sukience "z brzuchem" - normalnie mam indentycznie Gdyby nie inny zarys brody/włosów/dłoń uwierzyłabym,że to moje zdjęcie. Bo też posiadam sukienki o takim kroju i taki sam efekt w nich (co też widzę dopiero po zdjęciach...).

[Ja jestem Classic, choć twarz mam łagodniejszą- w stronę SC/SN, ale jednak najlepiej mi w krojach C] Szkoda mi tych sukienek, ostatnio stwierdziłam, że wyglądają dobrze tylko, jeśli przykryję je rozpinanym długim i prostym kardiganem (zapiętym) - wtedy tworzy się ładna linia prosta zamiast "ciąży", no ale wtedy nie widać też sukienki. Najwyżej zachowam je sobie na przyszłość na ciążowe

Classiki mogą nosić lekko rozszerzane (lub plisowane) sukienki, spódnice, ale o długości do pół łydki. No i talia musiałaby być bardziej zaznaczona. Jakby te nasze sukienki były z trochę sztywniejszych materiałów i dłuższe i z zaznaczeniem talii- byłoby ok, tak przynajmniej wnioskuję z zaleceń Kibbe.

Ja mogę nosić T-shirty z nadrukami, nawet "dziecinnymy", ale muszą być, no, umiarkowane i w miarę symetryczne. Mam np. T-shirt z Wonder Woman, Batgirl i Supergirl, ale one są tak jakby symetrycznie rozmieszczone, nie za duże i nie za małe i wyglądam dobrze. Natomiast bluzy z wielką Wonder Woman już bym nie kupiła, bo by mnie przytłoczyła.

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez chimay

Chyba John Kitchener, razem z pierwiastkem Angelic. Dla mojego typu nic to nie zmienia, bo nie mam ani jednego ani drugiego. I jak potrafię rozpoznać w moim otoczeniu Ingenue, tak nie znam chyba nikogo z Angelic
No ale przynajmniej pomogła mi ta typologia zrozumieć, czemu są kobiety, które pomimo upływu lat mogą nosić np t-shirty z myszką Miki czy duże, kolorowe okulary i nie będą wyglądać w tym śmiesznie. I że ja bym w tym wyglądała jak dzidzia-piernik.

Niewykluczone, że i w czasach licealnych byś tak wyglądała Serio. Ja miałam w gimnazjum koleżankę która wyglądała już wtedy jak dorosła kobieta. Gdybym jej nie znała, to pomyślałabym, że jest na studiach, albo nawet po. Niektórzy po prostu tak mają, że szybko wyglądają jak dorośli.

[chabrymakiistokrotki]

I ja w liceum zazdrościłam koleżance, która z powodzeniem nosiła t-shirty i bluzy z myszką Miki, czasem ogrodniczki. Wtedy komiksowe i kreskówkowe wzory pojawiały się na ubraniach w wielu sieciowkach, a ja wyglądałam w nich idiotycznie. Ostatnio zaczelam się bardziej przyglądać i widzę, że dobrze wyglądam w nie przesadzonych oversizach, np. kardiganach czy szalach.
Jak myślicie, czy pasowałoby mi połączenie: wełniany płaszcz do kolana lub odrobinę dłuższy i botki na obcasie do 4cm? A może taki sam płaszcz i wyprofilowane kozaki prZed kolano. Jak myślicie, która opcja lepiej by się sprawdziła?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chimay]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;79999991]Niewykluczone, że i w czasach licealnych byś tak wyglądała Serio. Ja miałam w gimnazjum koleżankę która wyglądała już wtedy jak dorosła kobieta. Gdybym jej nie znała, to pomyślałabym, że jest na studiach, albo nawet po. Niektórzy po prostu tak mają, że szybko wyglądają jak dorośli.[/QUOTE]

Anty-ingenue Nie potrafię ocenić, czy wyglądałam dorośle w czasach nastoletnich, w każdym razie ubierałam się wtedy i malowałam strasznie, dokładnie odwrotnie do mojego typu czyli np oko obrysowane czarną kredką, no cudownie to wyglądało na Soft Summer Wiedziałam, że wyglądam w tym źle, ale mi się podobało, taki głupi okres w życiu.

Napisane przez chabrymakiistokrotki

I ja w liceum zazdrościłam koleżance, która z powodzeniem nosiła t-shirty i bluzy z myszką Miki, czasem ogrodniczki. Wtedy komiksowe i kreskówkowe wzory pojawiały się na ubraniach w wielu sieciowkach, a ja wyglądałam w nich idiotycznie. Ostatnio zaczelam się bardziej przyglądać i widzę, że dobrze wyglądam w nie przesadzonych oversizach, np. kardiganach czy szalach.
Jak myślicie, czy pasowałoby mi połączenie: wełniany płaszcz do kolana lub odrobinę dłuższy i botki na obcasie do 4cm? A może taki sam płaszcz i wyprofilowane kozaki prZed kolano. Jak myślicie, która opcja lepiej by się sprawdziła?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Do sukienki czy spodni? Zrób foty

Napisane przez MayaMarie

Chimay, znalazłam przed chwilą w wątku o problemach z cerą Twoje zdjęcie w sukience "z brzuchem" - normalnie mam indentycznie Gdyby nie inny zarys brody/włosów/dłoń uwierzyłabym,że to moje zdjęcie. Bo też posiadam sukienki o takim kroju i taki sam efekt w nich (co też widzę dopiero po zdjęciach...).

[Ja jestem Classic, choć twarz mam łagodniejszą- w stronę SC/SN, ale jednak najlepiej mi w krojach C] Szkoda mi tych sukienek, ostatnio stwierdziłam, że wyglądają dobrze tylko, jeśli przykryję je rozpinanym długim i prostym kardiganem (zapiętym) - wtedy tworzy się ładna linia prosta zamiast "ciąży", no ale wtedy nie widać też sukienki. Najwyżej zachowam je sobie na przyszłość na ciążowe

Classiki mogą nosić lekko rozszerzane (lub plisowane) sukienki, spódnice, ale o długości do pół łydki. No i talia musiałaby być bardziej zaznaczona. Jakby te nasze sukienki były z trochę sztywniejszych materiałów i dłuższe i z zaznaczeniem talii- byłoby ok, tak przynajmniej wnioskuję z zaleceń Kibbe.

Ja mogę nosić T-shirty z nadrukami, nawet "dziecinnymy", ale muszą być, no, umiarkowane i w miarę symetryczne. Mam np. T-shirt z Wonder Woman, Batgirl i Supergirl, ale one są tak jakby symetrycznie rozmieszczone, nie za duże i nie za małe i wyglądam dobrze. Natomiast bluzy z wielką Wonder Woman już bym nie kupiła, bo by mnie przytłoczyła.

Ha, dobrze że nie jestem sama z problemem pseudo-ciąży
Szukam właśnie zimowej sukienki, zamówiłam kilka sztuk jak mi się zdaje wszystkie classikowe, ale nie wszystkie dobrze leżą. U mnie talia musi być wyraźnie zaznaczona, bez tego sukienka naprawdę dużo traci.
Bardzo dużo też zależy od materiału i tutaj wrzucam zdjęcia do porównania.
1. Brązowa kiecka jest z dość miękkiego materiału, wyrażniej taliowana i miękko okala biodra, dodatkowo ma pionowe cięcie w idealnym dla mnie miejscu, na wysokości kolców biodrowych (jak zakładam spódnicę i sweterek czy bluzkę, to też najlepiej, jak łączą się w tym miejscu).
2. Szara sukienka jest z grubszej dzianiny; bardzo mi się podobała w lustrze, wydawała się leżeć idealnie, ale jak widać na zdjęciach: talia za słabo podkreślona, ale widok z przodu jeszcze ujdzie. Za to profil jest beznadziejny, cycek zjeżdza gdzieś do pępka i brzuch wystaje. Nie wiem czemu.
3. Sukienka mini zapinana na guziki też jest z miękkiego materiału i nie podkreśla brzucha, chociaż nie mam tutaj pewności, czy ona nie jest zbyt mini jak na classica i czy nie raczej dla gamina, bo trudno mi się wyzbyć ciągot w tym kierunku.

Co do wzorów to nie umiem się określić, jakie i czy w ogóle mi pasują. Obawiam się, że wesołe t-shirty z nadrukami mogę sobie zostawić tylko na piżamy. Nie wiem, czy pasują mi paski lub kratka i jakie jeśli już. Mam te motywy w szafie, ale przyglądam im się bezradnie, na razie nawet zdjęcia nie pomagają mi określić czy one są dobre czy nie.

[chabrymakiistokrotki]

Chimay, dla mnie szara odpada. Brązowa lepiej, ale moim zdaniem ten szew wypada na niefortunnej wysokości, bo podkreśla brzuch i stwarza efekt brzucha nad paskiem. Zielona wygląda najlepiej moim zdaniem. Nie wiem jak z długością, bo ciężko to ocenić bez calej sylwetki, ale tkanina wydaje się idealna dla Ciebie. Naprawdę wygląda super.

Co do mnie, to nie mogę zrobić zdjęć - to jest pomysl na przyszłość. Z całego zestawu mam tylko botki Myślałam raczej o sukienkach. Do spodni odpadają w moim przypadku kozaki, nawet wyprofilowane, bo wyglądam jak klocek. Obecnie biegam w taliowanej puchowce.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MayaMarie]

A czy te sukienki nie są bardziej w stronę gamine niż classic?

Chimay, a jakbyś się widziała w czymś takim:https://bialcon.pl/zielona-sukienka-...wem-30240.html ?

Classikom powinna pasować spokojna kratka, Kibbe wyraźnie to zaznaczył.

Tutaj https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...&postcount=518
Eartpace wrzuciła wzory dla typów, i z tych dla Classic mnie pasowałyby wszystkie, nie wiem, jak Tobie.

[martaakow]

Ja też jestem zdania, że te sukienki bardziej dla gamine niż classica. Zwłaszcza z czymś pod spodem.

[chimay]

Napisane przez chabrymakiistokrotki

Chimay, dla mnie szara odpada. Brązowa lepiej, ale moim zdaniem ten szew wypada na niefortunnej wysokości, bo podkreśla brzuch i stwarza efekt brzucha nad paskiem. Zielona wygląda najlepiej moim zdaniem. Nie wiem jak z długością, bo ciężko to ocenić bez calej sylwetki, ale tkanina wydaje się idealna dla Ciebie. Naprawdę wygląda super.

A widzisz, mnie się właśnie wydawało, że szew jest w optymalnym miejscu

Napisane przez chabrymakiistokrotki

Co do mnie, to nie mogę zrobić zdjęć - to jest pomysl na przyszłość. Z całego zestawu mam tylko botki Myślałam raczej o sukienkach. Do spodni odpadają w moim przypadku kozaki, nawet wyprofilowane, bo wyglądam jak klocek. Obecnie biegam w taliowanej puchowce.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja także ubieram się zupełnie nieklasikowo i nie wiem, czy kiedykolwiek uda mi się zimą inaczej. To jest styl dla kobiet mających w domu ogrzewanie podłogowe i webasto w aucie, a nie dla jeżdżących rowerem

Napisane przez MayaMarie

Chimay, a jakbyś się widziała w czymś takim:https://bialcon.pl/zielona-sukienka-...wem-30240.html ?

Classikom powinna pasować spokojna kratka, Kibbe wyraźnie to zaznaczył.

Tutaj https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...&postcount=518
Eartpace wrzuciła wzory dla typów, i z tych dla Classic mnie pasowałyby wszystkie, nie wiem, jak Tobie.

Fajna kiecka, ale kurczę strasznie niepraktyczna. Mnie się styl klasyczny podoba, ale głównie na kimś i to jest chyba mój główny problem.

Co do wzorków, to lekko widoczne prążki i jodełka są ok, ale już kratki nie potrafię po prostu ocenić

Napisane przez martaakow

Ja też jestem zdania, że te sukienki bardziej dla gamine niż classica. Zwłaszcza z czymś pod spodem.

Nie pomyślałam o tym, że kwestia posiadania lub nieposiadania rękawów może zaważyć o zaklasyfikowaniu do jakiegoś typu. Będę w takim razie szukać dalej, chociaż tę kieckę z guzikami chyba sobie zostawię. Oj ciężko będzie mi porzucić gaminowe sentymenty

[martaakow]

Napisane przez chimay

Nie pomyślałam o tym, że kwestia posiadania lub nieposiadania rękawów może zaważyć o zaklasyfikowaniu do jakiegoś typu. Będę w takim razie szukać dalej, chociaż tę kieckę z guzikami chyba sobie zostawię. Oj ciężko będzie mi porzucić gaminowe sentymenty

Nie chodzi o same rękawy, tylko o robienie warstw, linii.
Do Classica jakoś bardziej mi pasuje prosta narzutka/kardigan lub zwyczajnie sukienka z długim rękawem.
To wygląda podobnie gaminowo jak np. sukienki na szelkach. Takie mam skojarzenie z tym zestawami, które wrzuciłaś. Na pewno inny efekt by był, gdyby koszulka z rękawem była w kolorze zbliżonym do sukienki i nie tworzyła tak wyraźnych linii.

[elektro_lit]

Hmmmm gamine to chyba jednak zły trop jeśli o mnie chodzi. Skłaniałabym się do innego typu z domieszką ingenue. Bo u mnie raz twarz wygląda drapieżnie a raz dziecięco Z tymi zdjęciami to dobry pomysł! Muszę zastosować na najbliższych zakupach

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[lwia paszcza]

Napisane przez elektro_lit

Hmmmm gamine to chyba jednak zły trop jeśli o mnie chodzi. Skłaniałabym się do innego typu z domieszką ingenue. Bo u mnie raz twarz wygląda drapieżnie a raz dziecięco Z tymi zdjęciami to dobry pomysł! Muszę zastosować na najbliższych zakupach

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

przecież nie musisz składać się z jednego typu nie śledzę ostatnio wątku zbyt dokładnie; ale mieszanka drapieżności i kobiety-dziecka kojarzyć się może; i może wskazywać np. na połączenie romantic/dramatic ingenue lub gamine. Zwłaszcza dramatic.
Ja sama na pewno mam mieszankę ingenue i czegoś jeszcze, wiem o tym, bo niektórych elementów tego typu po prostu bym zniosła (kołnierzyki ), muszę mieć domieszkę czegoś innego.

[earthpace]

Napisane przez chimay

Właśnie tak Ja w lustrze w ogóle nie widzę tego, że wyglądam w oversizach i nietaliowanych ciuchach jak lump a w innych jak w ciąży, no przysięgam, że jestem wtedy zwiewna i lekka Dopiero aparat wychwytuje te wszystkie mankamenty.

Oj, mam nadzieję, że to nieprawda Na zdjęciach wychodzę jak grubas, zwłaszcza nogi

Nie no, myślę, że coś w tym może być. Na zdjęciu lepiej widać czy stylizacja pasuje do nas klimatem czy nie.

No tak, jednak w obrębie jednego typu można wyglądać bardzo różnie. Niby ma to wyjaśniać typologia nakładek Grety, ale do mnie to nie przemawia, ja lubię konkrety, a to jest jakieś metafizyczne pitu pitu. Myślałam nawet, żeby się dać zdiagnozować u niej, ale tanie to nie jest i opłacałoby mi się tylko, jakbym zupełnie nie miała pojęcia, czym mogę być i chciała od razu wymienić całą szafę, a mniej więcej wiem, w którą stronę iść i zamierzam to robić powoli.

Hmm.. ja swoje zdanie już kiedyś pisałam i nie będę powtarzać, bo wyjdzie, że jestem jakimś upartym hejterem. Wg mnie warto jednak pamiętać, że jak ktoś chce być zdiagnozowany wg systemu Kibbe to u Grety tego nie uzyska, bo ona ma swoją typologię. Inaczej interpretuje niż Kibbe.

Dlatego ja nie bardzo lubię selfie z przebieralni, bo one deformują sylwetkę. Zresztą w ogóle nie umiem robić selfie, z twarzy wychodzi mi asymetryczny kartofel, z kolei w lustrze telefon zasłania głowę i nie do końca widać, jak się całość zgrywa.

O właśnie, staję obok Ciebie, bo jesteśmy w jednym klubie

[elektro_lit]

Napisane przez earthpace

Oj, mam nadzieję, że to nieprawda Na zdjęciach wychodzę jak grubas, zwłaszcza nogi

Nie no, myślę, że coś w tym może być. Na zdjęciu lepiej widać czy stylizacja pasuje do nas klimatem czy nie.



Hmm.. ja swoje zdanie już kiedyś pisałam i nie będę powtarzać, bo wyjdzie, że jestem jakimś upartym hejterem. Wg mnie warto jednak pamiętać, że jak ktoś chce być zdiagnozowany wg systemu Kibbe to u Grety tego nie uzyska, bo ona ma swoją typologię. Inaczej interpretuje niż Kibbe.



O właśnie, staję obok Ciebie, bo jesteśmy w jednym klubie

Zdanie pamiętam. A jakieś inne miejsca, które warto poczytać, najlepiej po polsku?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 10:24 ---------- Poprzedni post napisano o 10:22 ----------

Napisane przez lwia paszcza

przecież nie musisz składać się z jednego typu nie śledzę ostatnio wątku zbyt dokładnie; ale mieszanka drapieżności i kobiety-dziecka kojarzyć się może; i może wskazywać np. na połączenie romantic/dramatic ingenue lub gamine. Zwłaszcza dramatic.
Ja sama na pewno mam mieszankę ingenue i czegoś jeszcze, wiem o tym, bo niektórych elementów tego typu po prostu bym zniosła (kołnierzyki ), muszę mieć domieszkę czegoś innego.

Wiadomo Ciekawy trop.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[earthpace]

Napisane przez AlbinoticBlack

Jeszcze mam trochę zagwozdkę z tym, ale do sylwetki pasują mi w 90% rzeczy DC, gorzej z twarzą bo mam taką dość dziecięcą co zdecydowanie cechą dramatica nie jest, a gamina. No, ale rzeczy gamine w ogóle mi nie pasują poza obcisłymi spodniami.


To jest dobre o ile wiesz, że twój aparat nie przekłamuje nic. Np. ja wiem, że jak sama sobie w lustrze robię to to nie jest 100% rzeczywistości, że niektóre części są trochę skrócone/wydłużone/większe, ogólnie nie takie jak na prawdę.

A ile masz lat? To prawda, że jesteś trudnym, nieoczywistym przypadkiem Wymaga to więcej czasu, abyś coś przyuważyła. Sądzę, że zdjęcia grupowe mogłyby Ci coś pomóc, abyś popatrzyła na siebie w odniesieniu do innych.

Napisane przez elektro_lit

Co do Kibbego to czy któryś typ wyróżnia się "dziewczynkowością" czy zdarza się to w większości typów?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Chyba też zależy o jakiej dziewczynkowatości mówimy
Jeśli o dziecinnej dziewczynkowatości to chyba gamine. Ale dziewczęcy urok miewają też typy yin.

Napisane przez chimay

1. Brązowa kiecka jest z dość miękkiego materiału, wyrażniej taliowana i miękko okala biodra, dodatkowo ma pionowe cięcie w idealnym dla mnie miejscu, na wysokości kolców biodrowych (jak zakładam spódnicę i sweterek czy bluzkę, to też najlepiej, jak łączą się w tym miejscu).
2. Szara sukienka jest z grubszej dzianiny; bardzo mi się podobała w lustrze, wydawała się leżeć idealnie, ale jak widać na zdjęciach: talia za słabo podkreślona, ale widok z przodu jeszcze ujdzie. Za to profil jest beznadziejny, cycek zjeżdza gdzieś do pępka i brzuch wystaje. Nie wiem czemu.
3. Sukienka mini zapinana na guziki też jest z miękkiego materiału i nie podkreśla brzucha, chociaż nie mam tutaj pewności, czy ona nie jest zbyt mini jak na classica i czy nie raczej dla gamina, bo trudno mi się wyzbyć ciągot w tym kierunku.

.

Ta 2 i 3 są bardziej classic, brązowa wychodzi bardziej N. Na pewno nie classic jest łamanie koloru (tzn. niebieska bluzka pod spodem), to jest zbyt.. hm... gaminowe dla classica?
Klasyki nie tyle potrzebują zaznaczonej talii, ile fasonów ubrań podążających za linią ciała. Jak pasek to raczej cienki, szerokie paski są dla TR.

Ze wzorami może nie tyle szukaj wzorów, któe Ci pasują ile spróbuj zwrócić uwagę czy lepiej jakiś wzor czy monochromatycznie?

[chimay]

Napisane przez MayaMarie

Classiki mogą nosić lekko rozszerzane (lub plisowane) sukienki, spódnice, ale o długości do pół łydki. No i talia musiałaby być bardziej zaznaczona. Jakby te nasze sukienki były z trochę sztywniejszych materiałów i dłuższe i z zaznaczeniem talii- byłoby ok, tak przynajmniej wnioskuję z zaleceń Kibbe.

Masz na myśli coś takiego KLIK? Mnie się szalenie takie kiecki podobają, ale są niestety zbyt retro, żebym sobie mogła wyobrazić noszenie ich na co dzień. Mnie jest potrzebny casual i trudno mi go znaleźć w wersji classic, to co biorę za classikowy casual okazuje się przeważnie gaminem lub C+G. Ale to i tak kroczek bliżej właściwego ubioru niż naturale, a tych też mam sporo w szafie.

Napisane przez martaakow

Nie chodzi o same rękawy, tylko o robienie warstw, linii.
Do Classica jakoś bardziej mi pasuje prosta narzutka/kardigan lub zwyczajnie sukienka z długim rękawem.
To wygląda podobnie gaminowo jak np. sukienki na szelkach. Takie mam skojarzenie z tym zestawami, które wrzuciłaś. Na pewno inny efekt by był, gdyby koszulka z rękawem była w kolorze zbliżonym do sukienki i nie tworzyła tak wyraźnych linii.

Dzięki za uwagi spróbuję w takim razie zrobić bardziej monochromatyczne zestawy z tego typu sukienkami. Może jakimś pomysłem na przesunięcie ich bliżej C będzie zakładanie na nie rozpinanego swetra.

Napisane przez earthpace

Oj, mam nadzieję, że to nieprawda Na zdjęciach wychodzę jak grubas, zwłaszcza nogi

Nie no, myślę, że coś w tym może być. Na zdjęciu lepiej widać czy stylizacja pasuje do nas klimatem czy nie.

Wydaje mi się, że aparat wyciąga i wyolbrzymia pewne cechy zarówno ciała jak i stroju. U mnie często bardzo wyostrza rysy twarzy, stąd od razu jak zaczęłam czytać o typach, uznałam się za dramatic. Ale wydaje mi się że trop który mi podsunęłaś z SC może być dobry, a w każdym razie potrzebuję więcej miękkości niż dramatic.
To wyciąganie niektórych cech może być mylne przy ocenie ciała, ale przy ocenie ubrania może zadziałać odwrotnie.

Napisane przez earthpace

Hmm.. ja swoje zdanie już kiedyś pisałam i nie będę powtarzać, bo wyjdzie, że jestem jakimś upartym hejterem. Wg mnie warto jednak pamiętać, że jak ktoś chce być zdiagnozowany wg systemu Kibbe to u Grety tego nie uzyska, bo ona ma swoją typologię. Inaczej interpretuje niż Kibbe.

Jak Cię Greta sklasyfikowała? Wiem, że kiedyś o tym pisałaś, że zapomniałam.