Czysta micha cz.12

[Aisha_Q]

U mnie taka zwykła sobota, sprzątanie, spacer, na obiad kurczak w sosie z gorgonzoli. Zjadłam TŻtowi garść płatków takich co są w zasadzie takie jak ciastka. Jutro planuję las i gotowanie kapusty.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

Imp super z tą zmianą rozmiarów!
Mag super, Twoja dieta też działa!

Chyba te wszystkie kilogramy idą do mnie. Za dużo trochę tego jedzenia u mnie niestety.

Idę pakować kolejne kartony. Pakuję po 3 i od razu je wywozimy. A mówiłam wziąć busa i raz a dobrze.
Zaraz w kolejce będzie moja szafka wstydu z materiałami językowymi - oczywiście książek z niemieckiego mam aż do poziomu b1. A pomysł nauki porzuciłam już jakiś czas temu. I nie wiem czy wrócę do tego pomysłu czy nie.

I zamówiłam już prezenty świąteczne dzieciom. Gry planszowe/edukacyjne i książki.
Porzuciłam pomysł dorzucania maskotek itp. Bo dostają tyle tego śmietnika, że nie wiedzą co rozpakowywać. Chociaż wątpię, że z jednym dzieckiem ktoś tego będzie używał.

[Aisha_Q]

Chciałabym kupować prezenty dzieciom, dorosłym jest trudniej Mój mały koszmar to kupowanie prezentów ojcu, naprawdę nigdy na nie wiem co. Jeszcze rodzice mają urodziny w listopadzie, więc jak ich wtedy odwiedzam to jakiś pomysł na prezent wyczerpuję.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

Ja ojcu kupuję jakieś zestaw maszynek, albo do golenia, albo jakieś kosmetyki. Cieszy się co prawda bardziej z narzędzi od braci, albo rzeczy na motor. Ale nie chce mi się szukać i nie wiem co.
Za to braciom powiedziałam żeby mi nic nie kupowali. To był jakiś koszmar szukać czegoś dla nich i ich żon. Potem dostawałam jakieś słodycze/skarpety/kubki z cukierkami. Niepotrzebne i tyle.

[Aisha_Q]

No na szczęście ja z rodzeństwem też już sobie nie kupujemy, braciom to jeszcze bym coś znalazła, ale ich partnerkom to masakra. Tylko rodziców i męża mam do obskoczenia. Swoją drogą TŻ też jest trudny. Najłatwiej mi mamie kupować, znam jej upodobania więc z reguły trafiam z prezentami typu kosmetyki, książki, torebki.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka

[magbeth]

My idziemy w prezenty "doświadczalne", tj. wyjscie do jakiejś dobrej restauracji, teatr, wycieczka, ojciec dostał latanie szybowcem na okrągłą rocznice Staramy się organizować prezenty, tak żeby potem nie ładować ze skarpetkami x10 albo masa innych niepotrzebnych rzeczy. Jak nie idziemy jeść albo latać, to tez się umawiamy co byśmy chcieli bo serio szkoda życia, czasu i kasy na nietrafione prezenty. Tym sposobem mam zamowienie na pół walizki norweskich Smashy i czekolady Kvikk Lunsj oraz brukwi a ja dostane w ramach spóźnionych urodzin piękna lunule (naszyjnik), robiona na zamowienie która sobie wybrałam sama.

Swoja droga, jak będziecie kiedyś mieć okazje spróbować norweskich słodyczy to polecam gorąco i Smashe (solone rożki z maki kukurydzianej pokryte czekolada - kosmiczne polaczenie smaków, bardzo chrupiące i uzależniają ) i wszystkie czekolady marki Freia, są absolutnie pyszne.
A brukiew nauczyłam się jeść tu i dziwi mnie trochę, ze to warzywo jest Polsce praktycznie niedostępne. Uwielbiam tutejsze puree z brukwi.

[Wolha wRedna]

Tez nie znosze wybierania prezentow. Dla rodzicow jest mi ciezko, ale ostatnio nie ma okazji, bo nie widzielismy sie w swieta i urodziny od 3 lat. Dla cioci mi latwiej, bo lubimy podobne rzeczy. Dla A. To cyrk, bo on nawet jak o czyms wspomni to zaraz sam sobie kupi. Ten sodastream nadal czeka. Sprawdzialam tylko czy wszystko jest kompletne. Uruchomimy 10 listopada w jego urodziny.

Teraz jeszcze idzie do nas paczka z Polski z prezentem dla A. od rodziny i troche rzeczy o ktore ich prosilismy. Na szczescie jego mama juz sie oduczyla uszczesliwiania go np. koszulami czy koszulkami w roznych kolorach, ktorych on w zyciu nie zalozy. Z uporem maniaka kupowala nieczarne rzeczy.

Koniec ladnej pogody, od rana leje. Eh.

Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka

[Imperfecta]

Ja też mam dość wymyślania prezentów, chyba powiem całej rodzinie, że w tym roku kupujemy jakieś dosłownie symboliczne drobiazgi, albo tylko dzieciom, bo mam już dość.
Mężowi już na urodziny "kupiłam" prezent (ma w lutym), jedziemy na długi weekend do Gdyni, bo zawsze chciał pojechać nad morze zimą, to ma

[Wolha wRedna]

Magbeth to macie normalne podejscie prezentowe. U mnie to czesto jest/bylo, " Ania zrobilam Ci przelew na 200 zl, kup sobie cos fajnego".

U A. w rodzinie jest kupowanie totalnego syfu. Kazdy kazdemu wiec prawie nic porzadnego tylko duzo. Raz tam bylam na swieta i to z czym my wrocilismy to masakra jakas, a ze 4 miesiace pozniej sie wyprowadzalismy to to zostalo w Polsce.

Co do brukwi to znam odpowiedz. W Polsce prawie nie ma, bo brukiew sie bardzo zle kojarzy. Pokolenie naszych rodzicow nie zna, bo pokolenie dziadkow ma uraz. Brukiew byla pokarmem biedakow, jedzono duzo kiedy nie bylo czego do garnka wlozyc. Kiedy sytuacja finansowa sie polepszyla ludzie automatycznie brukiew wyparli z glow.

My kupowalismy u jednego jedynego sprzedawcy na hali mirowskiej. Robilismy frytki, dodawalismy do puree ziemniaczanego itp. Nie jestem wielka fanka, ale lubialam jako urozmaicenie.

Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka

[magbeth]

Moja mama właśnie pisze o tym skojarzeniu (gadamy na czacie rodzinnym). Ona jadła brukiew w dzieciństwie i oznajmiła mi, żebym dla niej tez wzięła bo pierwotne zamowienie to moja przyjaciółka. kocham brukiew jeszcze w wersji na parze z chili i sola - no to jest sztos! A skojarzenie durnowate, szczególnie ze samo warzywo mega zdrowe, dobre i tanie w uprawie- i jeszcze niskokaloryczne. No ale cóż...

U mnie nie pada, wiec dopije kawę i idę gdzieś na dluuuugi spacer. Może połączę z geocachingiem, dawno nie cioralam się po dziurach i drzewach

Z przelewami miałam akcje pt. matka wierciła mi dziurę w brzuchu co chce w ramach prezentu i jej powiedziałam żeby mi dala kasę to się obraziła w sumie dobrze, bo to nie to samo, wiec poprosiłam o lunule i już się ciesze.

Imp, fajna wycieczka się Wam szykuje, kciuki żeby pogoda trafiła, to będzie idealnie.

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

Tak brukiew źle się kojarzy.

Chyba jadłam tylko w jakiś gotowym jedzeniu. Ale wydaje mi się że jest normalnie dostępna do kupienia jak patrzę na zdjęcie (myślałam że to rzepa).

Ja Tżtowi jak coś kupuję to po zatwierdzeniu.
On mi tak samo.
Już mi się znudziło jak mnie pyta czy może to sprzedać, albo jak widzę po twarzy, że kupiłby sobie coś innego. Ostatnia niespodzianka to był krem do twarzy bez okazji- to stoi, bo twarz za bardzo się błyszczy.
Chociaż jak mu kupiłam kiedyś maszynkę do włosów, to został rodzinnym fryzjerem. I ścina ojcu włosy cały czas. Czasem bratu.

W sumie matce i ojcu może kupię wyjście do opery. Będą pewnie kręcić nosem, że trzeba gdzieś jechać, ale sami z siebie pewnie nie pójdą.
Kiedyś znajomym kupowaliśmy skok ze spadochronu - ja bym nie chciała czegoś takiego dostać.
Albo my dostaliśmy bon na wakacje.pl - w czasie kiedy rozmyśliliśmy się już jeździć na all inclusive i w sumie był z nim spory problem.
W ogóle chyba z Tżtem zarządzę że święta bez prezentów. Sporo agd musimy kupić i może kupimy pierwszą choinkę. Oczywiście Tż musi mieć sterowaną z telefonu itp.

[Wolha wRedna]

Ja mam jako prezent od A. Teneryfe, bo nie dokladam do tego wyjazdu grosza. Takze ma mnie z glowy na gwiazdke i urodziny bo to tani prezent nie jest. Za to musze ogarnąć jego gwiazdkowy. Urodzinowy to ten sodastream.

W zyciu bym nie chciala skoku na spadochronie, ale moja kolezanka dostala na 30te urodziny od chlopaka. Umarlabym ze strachu chyba on chciala oczywiscie.

Kqq moze Wy macie szczescie z ta brukwia w waszych okolicach. U mnie to serio nie bylo. Tutaj nawet nie szukam.

Nigdzie nie wyszlam. Jest tak ciemno, ze mam caly dzien wlaczone swiatlo. Zrobilam sobie jakies rozciaganie i moze jeszcze ogarne troche VR.

Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka

[Aisha_Q]

U mnie też z lasu nici bo leje od rana

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka

[magbeth]

Polazłam. Olałam geo i pojechalam w miejsce gdzie zawsze chciałam, ale zawsze cos stawało na przeszkodzie. Tym razem pogoda i okoliczności były po mojej stronie.

Zaczęło padać jak byłam w drodze powrotnej na parking, 20 m od samochodu
Mini hiking, ale fajny, mocno jesienny i nikogo nie było, no trochę koleżanek krów leżących po drodze

Kqq, wiec Tobie brukwi nie przywiozę
Skok na spadochronie bym przytuliła, szczególnie ze na początku i tak tylko w tandemie można. Pewnie bym umarła ze strachu w środku, ale w sumie taka śmierć...

[Imperfecta]

Ale pięknie magbeth
Ja dzisiaj jestem leniuszkiem i najpierw grałam, później oglądałam film, później jadłam, teraz leżę i nic nie robię

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

U mnie też jesień.
Poza zawiezieniem jednego załadunku całego samochodu nic dzisiaj też nie robiłam.
Jeszcze odpisuję na wiadomośc na olx, bo wystawiłam masę rzeczy.

Mag to szczęście z tym deszczem.

Rozważałam przez chwilę czy nie kliknąć sobie wyjazdu z joga home. A potem uznałam, że i tak nie ćwiczę, to nie ma takich "nagród".

[Wolha wRedna]

Kqq ogladam ich relacje i mega to wyglada. Gdybym nue byla az takim drewnem sama bym kiedys chciala. Oni w ogole wydaja mi sie fajni.

Ogarnelam watrobke. Jedna porcja czeka na zamrozenie, druga na jutro na obiad

Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka

[Imperfecta]

Też wystawiłam dużo rzeczy na OLX, takie które już nawet miałam wyrzucić a się sprzedało po dziesięć, dwadzieścia złotych
Wrzuciłam też prawie nową, ale malutką torebkę za 15zl, gdzie sprawdzałam ile kosztuje nowa to około 50zł a babeczka jaka jest cena ostateczna

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

Kiedyś na vinted coś wystawiłam za 5 zł. A kobieta coś o cenie. To spytałam jej ile jej obniżyć z tych 5 zł. To chyba się zawstydziła .

Wolha właśnie tak się zastanawiam i w sumie myślę, że jako drewno też można jechać. Joga jest w końcu dla wszystkich. No ale dla samej siebie wolałabym jechać rozruszana.

I koniec urlopu. Ale następny tydzień to tylko 4 dni pracy.

[magbeth]

Moja kumpelka wróciła

[Wolha wRedna]

Kqq niby tak, ale ja oczywiscie mam wrazenie ze jestem przypadkiem szczegolnym.... serio gdybym nadal mieszkala w naszym pieknym kraju to na tym etapie mysle ze poszlabym do specjslisty zeby sprawdzic blokady, bo jakies mam na bank.

Magbeth widzialam juz na insta, kurcze moze i do nas dotrze?

Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka

[Imperfecta]

Ja tej mojej pytającej odpisałam, że za takie pytania to dla niej kosztuje 20 bo już mi trochę wszystko opadło.

Ja bym się chciała wybrać do chiropraktyka uwielbiam oglądać filmiki jak kostki strzelają.

Wolha, FB mi Cię podpowiedział, że możemy się znać, masz świetne nazwisko

[Wolha wRedna]

Napisane przez Imperfecta

Ja tej mojej pytającej odpisałam, że za takie pytania to dla niej kosztuje 20 bo już mi trochę wszystko opadło.

Ja bym się chciała wybrać do chiropraktyka uwielbiam oglądać filmiki jak kostki strzelają.

Wolha, FB mi Cię podpowiedział, że możemy się znać, masz świetne nazwisko

Nigdy nic nie sprzedawałam na vinted olx itp. bo się nasłuchałam własnie o tych durnych pytaniach.



Za to kiedyś zrobiłam interes życia na grupe na fb pończoszniczej. Bądź mną - idź na pchli targ i wróć z reklamówką pończoch nylonowych za 20 zł, opochnij je za jakieś 3000% więcej Fakt, że prawie jajko zniosłam jak musiałam każdą z tych kilkudziesiąciu par rozpakowywać mierzyć i robić zdjęcia i późniejw rzucać na fb osobno. Ale tam była fajna atmosfera, jak pisałam, że 40 zł + wysyłka to nikt nie jęczał o 5 zł mniej.


Imp no to już na fb tez się znamy Moje nazwisko bardzo do tego wątku nawiązuje i trzyma w ryzach, bo byłoby dziwnie... Ale mi się Twoje podoba, dopisałabym jedną literkę i będzie tak smakowicie

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

Ja niektóre rzeczy sprzedaję za symboliczne kwoty- po to żeby nie nieść do kontenera. Ogólnie ubrania słabo schodzą. Pewnie też zależy jakie - nie sprzedaję nic markowego itp.
Do chiropraktyka się nie wybiorę. Widziałam na filmikach - bym się bała, że pójdzie mi rdzeń kręgowy albo coś.

Ciekawe czemu ktoś kupuje używane pończochy - ja bym nie kupiła. Zresztą rajstopowe rzeczy zużywają się szybko.

Mag przez moje okno to widać co najwyżej szarość i deszcz- znowu pada.

[Wolha wRedna]

kqq ale one nie były używane fabrycznie nowiutkie, w swoich oryginalnych opakowaniach. A się kupuje vintage, bo nylony w XXI wieku robią jeszcze o ile się nie mylę 3 firmy na całym świecie. No i one nie kosztują tyle co zwykłe pończochy czy rajtki. To jest bardzo niszowy i bardzo szczególny produkt.


Kilka lat temu retro bielizna przeżywała w Polsce rozkwit. Aż z łezką w oku to wspominam. Polowania na pończochy, zbieranie kasy na pasy od Greta Store, które już nie istnieje. Do dzisiaj sporo performerek burleskowych pomyka w tych pasach. Zawsze na scenie rozpoznaję, no ale na prawde byłam zakręcona. W pończochach latałam nawet zimą. W pewnym momencie miałam problem bo zapomniałam jaki mam rozmiar rajstop


Zamówiłam sobie 2 książki. Papierowe Moje pierwsze zakupy książkowe od półtora roku. Przyjda do mnie razem z prezentem dla A. od jego rodziny. Specjalnie żadnej z nich nie ściągam z legimi chociaż są, bo wiedziałam, że je kiedyś kupię.

[Triszuniek]

[1=8f44be8657be3d2a3733d9c 7d3db3d2234bdc5f1_6583833 2e9b82;89706863]Ja niektóre rzeczy sprzedaję za symboliczne kwoty- po to żeby nie nieść do kontenera. Ogólnie ubrania słabo schodzą. Pewnie też zależy jakie - nie sprzedaję nic markowego itp.
Do chiropraktyka się nie wybiorę. Widziałam na filmikach - bym się bała, że pójdzie mi rdzeń kręgowy albo coś.

Ciekawe czemu ktoś kupuje używane pończochy - ja bym nie kupiła. Zresztą rajstopowe rzeczy zużywają się szybko.

Mag przez moje okno to widać co najwyżej szarość i deszcz- znowu pada.[/QUOTE]

Ja bym poszła do chiropraktyka. Jestem totalnie pod tym względem zafiksowana. Co chwile tylko kolejne filmiki mi się pokazują z "klikaniem" ludzi czy zwierząt

[Wolha wRedna]

U mnie to wywoluje dreszcze, brrrrr!

Alleluja, nie pada i nawet swieci slonce. Ide robic "prejs de san".

U nas tez bylo widac zorze, znaczy widzialam foty na miejscowym portalu, ale no z okna to nie zobacze.

Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka

[magbeth]

Imp, zgadnij kogo mi fejs podrzucił w propozycjach znajomych

Ide na rurke. Zrobiłam jeszcze jakaś nowa pastę wegańska do kanapek z tej czarnej drobnej fasolki, zaszalałam z czosnkiem, ale wyszła mega. Fasolka za to jakaś porąbana, gotuje się w cholerę długo...

[Imperfecta]

Magbeth, no już widzę, że mnie fajnie was mieć też bardziej "prywatnie" dziewczyny

[magbeth]

Meta nas w końcu namierzy wszystkie