Koronawirus z Chin i inne epidemie + ot, część 14

[robcia]

To u nas mnostwo osob choruje a ja drże ,bo boje sie o mame ,zeby jej ktos tego draństwa nie przywlokl . Ludzie sie nie testuja w ogole i wypieraja ,ze moga miec covida ,nawet gdy objawy na to wskazuja.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Silje_]

U mnie w otoczeniu covidu nie ma. Nie słyszałam o testach, objawach już od długiego czasu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Misia452]

Napisane przez robcia

To u nas mnostwo osob choruje a ja drże ,bo boje sie o mame ,zeby jej ktos tego draństwa nie przywlokl . Ludzie sie nie testuja w ogole i wypieraja ,ze moga miec covida ,nawet gdy objawy na to wskazuja.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mamie mogą przynieść przecież cokolwiek innego. Nie trzeba mieć covida żeby zarażać.
Ja od około 2 tygodni jestem chora. Tzn już było lepiej i wróciłam do pracy,ale znów mnie coś dopadło. Nie tak jak ostatnio,ale i tak nie jest super. Testu nie robiłam.

Wysłane z mojego RMX3151 przy użyciu Tapatalka

[żurawinka]

Nie mam przypadków covida i nie zamierzam trząść portkami nad zwykłą grypą, mam nadzieję też że nie idzie to znowu w stronę masowej histerii i nie zacznie sie szopka z kolejnymi szczepieniami

[Silje_]

Napisane przez żurawinka

Nie mam przypadków covida i nie zamierzam trząść portkami nad zwykłą grypą, mam nadzieję też że nie idzie to znowu w stronę masowej histerii i nie zacznie sie szopka z kolejnymi szczepieniami

Szopka ze szczepieniami? Nie chcesz to się nie szczep, ale nie ma się z czego cieszyć, że sezonowe szczepienia się skończyły. Ja tam żałuję, czułabym się dużo bezpieczniej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasiunia788742]

Napisane przez robcia

To u nas mnostwo osob choruje a ja drże ,bo boje sie o mame ,zeby jej ktos tego draństwa nie przywlokl . Ludzie sie nie testuja w ogole i wypieraja ,ze moga miec covida ,nawet gdy objawy na to wskazuja.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Hmm ja też się nie testuje. Jak jestem przeziębiona to biorę leki i staram się nie wychodzić. Jak przy każdym mocniejszym przeziębieniu.

Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka

[a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25]

Napisane przez żurawinka

Nie mam przypadków covida i nie zamierzam trząść portkami nad zwykłą grypą, mam nadzieję też że nie idzie to znowu w stronę masowej histerii i nie zacznie sie szopka z kolejnymi szczepieniami

Miałam grypę w życiu (ciężko ją też przeszłam) i nie mogę tego w ogóle porównać do covida.
Szkoda, że mnie nie widzisz. Wyglądam jakby mnie ktoś przodem wrzucił do wrzątku - cała przednia część ciała (tułowia) w krwistoczerwonej wysypce tak swędzącej, że zaraz chyba zwariuję. Tylna część bez żadnej plamki
Nie dla każdego covid to stan podgrączkowy i tydzień kataru, są ludzie którzy bardzo źle to znoszą. Nie mówiąc o zapaleniach płuc i śmierci z powodu tej chińskiej łajzy.

[żurawinka]

quantum bardzo mi przykro że źle się czujesz, ja też nie chciałąbym powtórki z chorowania na grypę ( u mnie tak samo przechodziłam jak covid) - po prostu nie wyobrażam sobie kolejnego lockdownu i powtóki tych 2 lat, nie zapomniałam że "szczepienia"mają ciężkie powikłania i nie do końca są tym czym były promowane i wielu ludzi przyprawiły o szybszą śmierć, a ktos brzydko mówiąc nieźle na tym strachu zarobił.
Wiem że wiele osób omija ten wątek bo ma po prostu inne spojrzenie na całego koronawirusa, procent ludzi którzy żałują szczepienia jednak sie zwiększył, ja też nie jestem tu od przekonywania nikogo, mam swoje zdanie i muszę je wyrazić

Wszystkim chorującym dużo zdrowia

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Napisane przez żurawinka

quantum bardzo mi przykro że źle się czujesz, ja też nie chciałąbym powtórki z chorowania na grypę ( u mnie tak samo przechodziłam jak covid) - po prostu nie wyobrażam sobie kolejnego lockdownu i powtóki tych 2 lat, nie zapomniałam że "szczepienia"mają ciężkie powikłania i nie do końca są tym czym były promowane i wielu ludzi przyprawiły o szybszą śmierć, a ktos brzydko mówiąc nieźle na tym strachu zarobił.
Wiem że wiele osób omija ten wątek bo ma po prostu inne spojrzenie na całego koronawirusa, procent ludzi którzy żałują szczepienia jednak sie zwiększył, ja też nie jestem tu od przekonywania nikogo, mam swoje zdanie i muszę je wyrazić

Wszystkim chorującym dużo zdrowia

Napisane przez żurawinka

Nie mam przypadków covida i nie zamierzam trząść portkami nad zwykłą grypą, mam nadzieję też że nie idzie to znowu w stronę masowej histerii i nie zacznie sie szopka z kolejnymi szczepieniami

No ale Twoje zdanie jest błędne. Odsetek osób, które potrzebują rehabilitacji po grypie, a covidzie jest różna. To zupełnie inne choroby.

A lockdowny, szczepionki to inna kwestia.

[a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25]

Napisane przez żurawinka

quantum bardzo mi przykro że źle się czujesz, ja też nie chciałąbym powtórki z chorowania na grypę ( u mnie tak samo przechodziłam jak covid) - po prostu nie wyobrażam sobie kolejnego lockdownu i powtóki tych 2 lat, nie zapomniałam że "szczepienia"mają ciężkie powikłania i nie do końca są tym czym były promowane i wielu ludzi przyprawiły o szybszą śmierć, a ktos brzydko mówiąc nieźle na tym strachu zarobił.
Wiem że wiele osób omija ten wątek bo ma po prostu inne spojrzenie na całego koronawirusa, procent ludzi którzy żałują szczepienia jednak sie zwiększył, ja też nie jestem tu od przekonywania nikogo, mam swoje zdanie i muszę je wyrazić

Wszystkim chorującym dużo zdrowia

Toż ja Ci buzi nie zamykam, masz prawo wyrazić swoje zdanie.
Tylko ja z kolei uważam, że grypa i covid to wirusy zupełnie bez porównania. Covid jest znacznie bardziej poyyyebany i groźny.
Ja się szczepiłam cztery razy ale i tak zawsze - rok w rok - jestem chora. I zawsze począwszy od 2020 r. mam taki sam zestaw objawów i przebieg zakażenia bez względu na rodzaj kolejnego mutanta.

Lockdowny chyba już nie wchodzą w grę nigdzie (no, może poza Chinami).

Mnie wkurza taka wiecie...ludzka głupota, brak pomyślunku. Ja już ojcu nagadałam, że powinien był mi powiedzieć że jest chory, coś go ścięło i żebym nie przychodziła. A z jakąś bzdurą byłam i zawsze uprzedzam, że wpadnę, bo jego wiecznie nie ma w domu. No to nie, przyszłam, on się z łóżka wygramolił (o czym nie wiedziałam z początku), do kuchni ze mną poszedł, herbaty mi zrobił i siedzi. Pytam co mu jest, bo coś marnie wygląda, to dopiero wtedy powiedział, że leży od dwóch dni w łóżku bo ma gorączkę i słaby jest i że to chyba jakiś wirus. MASAKRA.

[VI4]

Napisane przez żurawinka

Nie mam przypadków covida i nie zamierzam trząść portkami nad zwykłą grypą, mam nadzieję też że nie idzie to znowu w stronę masowej histerii i nie zacznie sie szopka z kolejnymi szczepieniami

tia...po zwykłej grypie przez miesiąc byłam tak osłabiona, że codziennie po południu padałam spać na dwie godziny - poza tym w nocy spałam normalnie.



Po covidzie - który przeszłam rok temu jak kilkudniowy upierdliwy katar - miałam wyjęte z życia ponad trzy miesiące - napadowe bicie serca, koszmarna bezsenność, potem doszły stany lękowe - objawy fizyczne - byłam strzępkiem człowieka, wylądowałam na lekach przeciwlękowych. Gdybym pracowała na etacie, to trzy miesiące bym musiała być na zwolnieniu.

I teraz uwaga - w sierpniu tego roku zaczęło się to samo. Powolutku, ale identyczne objawy - próbowałam najpierw lżejszych leków, było coraz gorzej - ostatnie 5 tygodni - po każdym zaśnięciu wybudzanie wysokim pulsem - i tak co niecałą godzinę w nocy. I znów leki psychiatryczne, powoli zaczynam spać - acz do normalności trochę brakuje. Jestem tak osłabiona, że z trudem mogę przejść 200 metrów, schudłam 8 kilo - bo nie mogłam jeść. I uwaga - test na przeciwciała czysty, więc to była raczej reakcja na stres, nie kolejny covid.



Tylko - przed covidem nigdy w życiu nie miałam tego typu problemów. Nerwica wegetatywna z objawami sercowymi zaczęła się właśnie po covidzie - coś mi musiał uszkodzić w układzie nerwowym, wiadomo też, że u części chorych powoduje problemy psychiatryczne - miałam pecha.

[Misia452]

Dla mnie zwykle przeziębienie jest gorsze niż covid. Covid przeszłam praktycznie bezobjawowy. Teraz męczę się z przeziębieniem już z dwa tygodnie

Wysłane z mojego RMX3151 przy użyciu Tapatalka

[milka_70]

Napisane przez żurawinka

quantum bardzo mi przykro że źle się czujesz, ja też nie chciałąbym powtórki z chorowania na grypę ( u mnie tak samo przechodziłam jak covid) - po prostu nie wyobrażam sobie kolejnego lockdownu i powtóki tych 2 lat, nie zapomniałam że "szczepienia"mają ciężkie powikłania i nie do końca są tym czym były promowane i wielu ludzi przyprawiły o szybszą śmierć, a ktos brzydko mówiąc nieźle na tym strachu zarobił.
Wiem że wiele osób omija ten wątek bo ma po prostu inne spojrzenie na całego koronawirusa, procent ludzi którzy żałują szczepienia jednak sie zwiększył, ja też nie jestem tu od przekonywania nikogo, mam swoje zdanie i muszę je wyrazić

Wszystkim chorującym dużo zdrowia

Matko znowu się zaczyna "szczepienia"?? Naprawdę

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka

[milawo]

Napisane przez Misia452

Dla mnie zwykle przeziębienie jest gorsze niż covid. Covid przeszłam praktycznie bezobjawowy. Teraz męczę się z przeziębieniem już z dwa tygodnie

Wysłane z mojego RMX3151 przy użyciu Tapatalka

Ale skąd wiesz ze to przeziebienie a nie covid skoro nie robilas testu

[kasiunia788742]

Napisane przez milawo

Ale skąd wiesz ze to przeziebienie a nie covid skoro nie robilas testu

No ale skoro jest jak przeziębienie to co za różnica?

Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka

[Limonka2738]

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89715966]No ale Twoje zdanie jest błędne. Odsetek osób, które potrzebują rehabilitacji po grypie, a covidzie jest różna. To zupełnie inne choroby.

A lockdowny, szczepionki to inna kwestia.[/QUOTE]

Tak, ale też nie przesadzajmy, że to takie straszne.

Owszem, choroba, ogólnie słabo chorować, ma też 0,5-1% śmiertelności, kiedy zwykła grypa 01-0,5%, więc większa.

Ale moim zdaniem te procenty to wciąż za mało, żeby przeżywać tego koronawirusa.

Współczucia dla pochorowanych, zdrowia życzę.

Ale choroby są i będą. Mnie zwykła grypa tak przeczołgała, że myślałam, że umrę, a covid przeszłąm 3 razy bez większego problemu. Zależy jaka forma wirusa, zależyu od organizmu, nie ma co panikować.

A szczepionki działają, też bez jaj w drugą stronę. I nie widzę żadnych przeciwwskazań, żeby można było szczepić się na covid sezonowo tak samo, jak na grypę. Każdy sobie po prostu podejmie decyzję i tyle.

Było wiele kłamstw i fałszywego marketingu odnośnie tych szczepionek. Ale zmniejszają szanse zachorowania i nie strugajmy jarząbka, że jest inaczej i nie nazywajmy ich "szczepionkami". Mają pewne skutki uboczne, jak większość leków. (Tylko nie wolno ludziom wmawiać, że nie ma prawa być skutków ubocznych, nie przejmujcie się w ogóle, bo taka narracja panowała w lockdownie, i to mi się bardzo nie podobało.)

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Napisane przez Limonka2738

Tak, ale też nie przesadzajmy, że to takie straszne.

Owszem, choroba, ogólnie słabo chorować, ma też 0,5-1% śmiertelności, kiedy zwykła grypa 01-0,5%, więc większa.
.)

Nie napisałam jakie to straszne. Porównanie jest bezsensu, bo to dwie różne choroby.

I nie wiem, ale 0.5 procenta to mniej niż 1.

Uważa się, że odsetek zgonów spowodowanych COVID-19 jest prawdopodobnie większy niż w przypadku grypy. Nie wiadomo, jaka jest dokładna śmiertelność z powodu COVID-19 (zakłada się, że część przypadków choroby o łagodnych przebiegu nie jest odnotowywana, ponieważ chorzy nawet nie zgłaszają się do lekarza), ale z dostępnych danych wynika, że na świecie wynosi 1%, w Polsce 2%, ale w niektórych krajach sięga 6% (Meksyk). Liczby te należy jednak traktować orientacyjnie. U wielu chorych z łagodnym przebiegiem zakażenia SARS-CoV-2 nie przeprowadza się diagnostyki potwierdzającej COVID-19, ogólna liczba zakażonych jest więc zaniżona.

Grypa natomiast – w zależności od sezonu – charakteryzuje się śmiertelnością 0,1–0,5%, a u osób >65. rż. sięga 1%.https://www.mp.pl/pacjent/choroby-za...i-podobienstwa

[Limonka2738]

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89716136]Nie napisałam jakie to straszne. Porównanie jest bezsensu, bo to dwie różne choroby.

I nie wiem, ale 0.5 procenta to mniej niż 1.

Uważa się, że odsetek zgonów spowodowanych COVID-19 jest prawdopodobnie większy niż w przypadku grypy. Nie wiadomo, jaka jest dokładna śmiertelność z powodu COVID-19 (zakłada się, że część przypadków choroby o łagodnych przebiegu nie jest odnotowywana, ponieważ chorzy nawet nie zgłaszają się do lekarza), ale z dostępnych danych wynika, że na świecie wynosi 1%, w Polsce 2%, ale w niektórych krajach sięga 6% (Meksyk). Liczby te należy jednak traktować orientacyjnie. U wielu chorych z łagodnym przebiegiem zakażenia SARS-CoV-2 nie przeprowadza się diagnostyki potwierdzającej COVID-19, ogólna liczba zakażonych jest więc zaniżona.

Grypa natomiast – w zależności od sezonu – charakteryzuje się śmiertelnością 0,1–0,5%, a u osób >65. rż. sięga 1%.https://www.mp.pl/pacjent/choroby-za...i-podobienstwa[/QUOTE]

Nie twierdzę, że to ta sama choroba, tylko porównywalna.

[Misia452]

Napisane przez milawo

Ale skąd wiesz ze to przeziebienie a nie covid skoro nie robilas testu

No nie wiem do końca

Napisane przez kasiunia788742

No ale skoro jest jak przeziębienie to co za różnica?

Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka

Dla mnie żadna szczerze mówiąc. Byłam u lekarza i stwierdził zakażenie górnych dróg oddechowych.
Brałam leki, było lepiej a teraz znów. Tzn jest lepiej niż poprzednio,ale meczy mnie dalej kaszel i katar.

Wysłane z mojego RMX3151 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 15:33 ---------- Poprzedni post napisano o 15:32 ----------

Mam testy w pracy, mogę sobie zrobić, ale tak szczerzej co da mi ta informacja. Nic.

Wysłane z mojego RMX3151 przy użyciu Tapatalka

[Olkaaaa_s]

Ooo, zdziwko. W moim otoczeniu covida niet, i jak do tej pory wszyscy są zdrowi (odpukać).

Ja miałam omicrona (?) i to był dramat. Konałam ze zmęczenia już tuż po przebudzeniu i miałam budyń zamiast mózgu- potrafiłam stać przy bulgoczącym czajniku, trzymać kubek z herbatą i zastanawiać się, co ja tu robię i po co właściwie przyszłam. Koszmar.

[kasiunia788742]

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89716136]Nie napisałam jakie to straszne. Porównanie jest bezsensu, bo to dwie różne choroby.



I nie wiem, ale 0.5 procenta to mniej niż 1.



Uważa się, że odsetek zgonów spowodowanych COVID-19 jest prawdopodobnie większy niż w przypadku grypy. Nie wiadomo, jaka jest dokładna śmiertelność z powodu COVID-19 (zakłada się, że część przypadków choroby o łagodnych przebiegu nie jest odnotowywana, ponieważ chorzy nawet nie zgłaszają się do lekarza), ale z dostępnych danych wynika, że na świecie wynosi 1%, w Polsce 2%, ale w niektórych krajach sięga 6% (Meksyk). Liczby te należy jednak traktować orientacyjnie. U wielu chorych z łagodnym przebiegiem zakażenia SARS-CoV-2 nie przeprowadza się diagnostyki potwierdzającej COVID-19, ogólna liczba zakażonych jest więc zaniżona.



Grypa natomiast – w zależności od sezonu – charakteryzuje się śmiertelnością 0,1–0,5%, a u osób >65. rż. sięga 1%.https://www.mp.pl/pacjent/choroby-za...i-podobienstwa[/QUOTE]

Hmm nie rozumiem. Skoro mało kto z łagodnym przebiegiem się nie zgłasza do lekarza na test to odsetek zgonów byłby jeszcze mniejszy jakby podliczyć wszystkie zakażenia.

Poza tym sama nie widzę sensu zgłaszać się z lekkimi objawami do lekarza i jeszcze biec na test.

Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka

[Monia284]

Napisane przez VI4

tia...po zwykłej grypie przez miesiąc byłam tak osłabiona, że codziennie po południu padałam spać na dwie godziny - poza tym w nocy spałam normalnie.



Po covidzie - który przeszłam rok temu jak kilkudniowy upierdliwy katar - miałam wyjęte z życia ponad trzy miesiące - napadowe bicie serca, koszmarna bezsenność, potem doszły stany lękowe - objawy fizyczne - byłam strzępkiem człowieka, wylądowałam na lekach przeciwlękowych. Gdybym pracowała na etacie, to trzy miesiące bym musiała być na zwolnieniu.

I teraz uwaga - w sierpniu tego roku zaczęło się to samo. Powolutku, ale identyczne objawy - próbowałam najpierw lżejszych leków, było coraz gorzej - ostatnie 5 tygodni - po każdym zaśnięciu wybudzanie wysokim pulsem - i tak co niecałą godzinę w nocy. I znów leki psychiatryczne, powoli zaczynam spać - acz do normalności trochę brakuje. Jestem tak osłabiona, że z trudem mogę przejść 200 metrów, schudłam 8 kilo - bo nie mogłam jeść. I uwaga - test na przeciwciała czysty, więc to była raczej reakcja na stres, nie kolejny covid.



Tylko - przed covidem nigdy w życiu nie miałam tego typu problemów. Nerwica wegetatywna z objawami sercowymi zaczęła się właśnie po covidzie - coś mi musiał uszkodzić w układzie nerwowym, wiadomo też, że u części chorych powoduje problemy psychiatryczne - miałam pecha.

Bardzo współczuję
Ja się zastanawiam teraz po przeczytaniu czy moje objawy nerwicowe też nie są trochę że może miałam covida? Ja niw robiłam wtedy testów
Też może mój katar tym był. Leczę nerwice badania w większości dobre niedobor kwasu foliowego I biorę. No ale męczy mnie też to z 3 i pół miesiąca więc podobnie jak u Ciebie. Ja też przejdę kawałek i zmęczona, rzadko mam d0bre dni że jest naprawdę dobrze. Ciało mi też czasem dretwieje i ciężko się idzie
Też Tak masz? No ale to może kręgosłup nie wiem zbadam. Dretwieje mi wtedy i głową i język czasem nogi czy ręce. Neurologowie po odruchach mówili że dobrze chyba że dla samej sieb8e zrobię rezonans glowy. Może być kregoslup ale do nerwicy też pasuje. No ale takie dziwne objawy leki mało pomagaja na nerwice no chyba że akurat niedobrane albo faktycznie miałam kiedyś covid i powiklanie? Ciężko powiedzieć teraz. No i jeżeli tak to nie.ma na to dobreg9 lekarstwa. Też masz może takie dretwienia? No i czasem czuje się jak pijana ale do nerwicy oczywiście też pasuje. No i ogólnie dużo objawów somatycznych.


Życzę wszystkim zdrowia
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cava]

ja się już ogólnie czuje dobrze, powoli wraca smak i węch ale to powoli, No odróżniam znów podstawowe smaki, z węchem gorzej, jakoś bardzo wybiórczo,
Natomiast zostały mi jakieś napadowe zawroty głowy.
Nigdy tak nie miałam, ze np. wstaje, zrobię pare kroków i tak mi się w głowie zakręca ze się muszę czegoś przytrzymać.
Nie robi mi się słabo, tylko kręci mi się w głowie.

Poobserwuj to z tydzień, jak nie przejdzie to chyba trzeba do lekarza.
Ktoś tak miał?

[Monia284]

No ja tak miałam silne zawroty glowy ale przy nerwicy ale zawroty glowy maja wiele przyczyn często nic poważnego też.
Szlam gdzieś i się bałam tylko blisko domu bo kręciło się mocno bałam się że upadnę. Podtrzymywałam się budynków lub z chlopakiem pod rękę. Mój tata też tak miał iiedys z nerwicy. No ale minęło. U Ciebie inny przypadek ale mówię o sobie. Ten objaw mi akurat już praktycznie miał. Inne czasem mam nerwicowe objawy. Ty możesz mieć tak z oslabienia w końcu infekcja. Nigdy nie miałaś ale może tym razem tak. No ale oczywiście nie zaszkodzi do lekarza.

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka

[Milennka03]

cava,quantum -wbijajcie na discorda-brakuje Was tam.

[Monia284]

No prawda. Dodatkowo bałam się jak to b3dzie ale jednak coraz bardziej przyzwyczajam się do Discorda. Grunt że są wątki i fajni ludzie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9]

[1=a240a5cdc9601fd61cd3ffc 006c0fc885123340f_657b970 2b0d25;89715753]Dziękuję za życzenia, bo czuję się naprawdę okropnie. Chyba będzie gorzej niż w ubiegłym roku Teraz jeszcze do wysypki i utraty węchu doszedł okrutny ból głowy.

Mój brat i bratowa też pracują w szpitalu, ona w labie, a on jest kierowcą medycznym, mają kontakt z covidem non stop jak jest sezon i żadne nie zachorowało ani razu.
Ja za to regulanie rok w rok i zawsze październik/listopad.

Co to jest za cholerstwo, że układ odpornościowy w ogóle się tego nie uczy Mój to zawsze zaskoczony jakby pierwszy raz miał konakt z tym dziadostwem Zawsze te same objawy i zawsze są. Chociaż raz bezobjawowo bym to przeszła, ale gdzie tam, full opcja musi się rozwinąć. Dobry miesiąc dochodzę do siebie po tym.[/QUOTE]

quantum_of_solace, mam nadzieję, że lepiej się czujesz i zdrowiejesz? bardzo trzymam kciuki za Twoje ozdrowienie

[cava]

[1=71253839b04673f7804766e 160d807ea33c37805_6578f48 49ccb9;89718498]quantum_of_solace, mam nadzieję, że lepiej się czujesz i zdrowiejesz? bardzo trzymam kciuki za Twoje ozdrowienie[/QUOTE]




Też jestem ciekawa.

[Ninquelote]

Cava ja miałam takie zawroty głowy przy covidzie. Nic zrobić nie mogłam. Trzy dni gorączki a potem te zawroty przez prawie trzy tygodnie. Nawet czytać nie mogłam.

[Paprotka_]

[1=71253839b04673f7804766e 160d807ea33c37805_6578f48 49ccb9;89718498]quantum_of_solace, mam nadzieję, że lepiej się czujesz i zdrowiejesz? bardzo trzymam kciuki za Twoje ozdrowienie[/QUOTE]


ja też. trochę ta cisza uwiera.