Czysta micha cz. 11

[Higurashi]

Wpadło dziś u mnie 20 minut HIITa na rozruszanie po długiej przerwie a po obiedzie lecę na dłuższy spacer do parku jutro planuję zrobić przyjemny flow z minibandami ale zobaczymy jaka będzie sytuacja w pracy, bo ,zamykamy rok fiskalny i nagle wszystkim się przypomina, że mają zaległości

Sent from my M2101K6G using Tapatalk

[Margot85]

Ale super pomysł na wesele też bym się wybrała na takie
Kostium też przedni

Człowiek na wizażu może się takich rzeczy dowiedzieć

Udało się dziś wydreptać 13 k kroków ale też zjadłam ok 150 g różowej czekolady i pudełko cukierków pudrowych dla równowagi dwa posiłki były zdrowe, bo z diety pudełkowej o niskim IG taki dziś mix

[Wolha wRedna]

U mnie dzisiaj tragedia krokowa i sukces jedzniowy.


Zjadłam standadrowe kanapki na śniadanie, w pracy tylko te pierogi leniwe, nie miałam w ogóle czasu na drgie śniadanie. Zazwyczaj idę do biedy po jakiś serek wiejski, pudding proteinowy czy te ich zupy z lodówek, ale dzisiaj po prostu był cyrk. Na szybko po drodze do domu wciągnęłam knoppersa i teraz po treningu wielką michę sałatki szopskiej. Amen.


Za to kroczków 6 koła niecałe, bo tak to um mnie wygląda kiedy nie pójdę w ciągu pracy do biedry, nie wyjdę kilka przystankóœ wcześniej wracając do domu, itp.



Jeszcze zaraz będę tworzyć na 2 dni tofu z mieszanką chińską i makaronem ryżowym. Naszło mnie na takie cuda niewida.

[Higurashi]

Napisane przez Margot85

Ale super pomysł na wesele też bym się wybrała na takie

Kostium też przedni



Człowiek na wizażu może się takich rzeczy dowiedzieć



Udało się dziś wydreptać 13 k kroków ale też zjadłam ok 150 g różowej czekolady i pudełko cukierków pudrowych dla równowagi dwa posiłki były zdrowe, bo z diety pudełkowej o niskim IG taki dziś mix

Dziękuję

Co to jest różowa czekolada?

Ja dziś poszłam na długi spacer i zostawiłam MiBanda pod ładowarką, więc chyba się nie liczy

Sent from my M2101K6G using Tapatalk

[Margot85]

Napisane przez Higurashi

Dziękuję

Co to jest różowa czekolada?

Ja dziś poszłam na długi spacer i zostawiłam MiBanda pod ładowarką, więc chyba się nie liczy

Sent from my M2101K6G using Tapatalk

Niby nowy rodzaj czekolady z 2017, mnie urzekł bo lubię słodkie, bardzo słodkie z owocowa nuta. Teoretycznie kolor naturalny bo to nie fermentowane ziarno kakao, ale ja się słabo znam Ruby

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Wolha wRedna]

Kurczę, jestem w takim razie niedouczona, bo zawsze myślałam, ze różowa czekolada to po prostu biała z jakimś barwnikiem


Muszę spróbować, bo nigdy nie jadłam. Za to kupiłam kiedyś białą czekoladę z matchą. Kurde jak kocham matchę, tak jednak w tym połączeniu czułam rozczarowanie.



Ogarnęłam ten mój chiński obiad.


Jutro idę do pracy później, bo znowu mam lekarza w godzinach pracy. Kocham luxmed i to że: usg cycków osobno, usg transwagilnanle (fuj jest ta nazwa) osobno, cytologia osobno. I jeszcze wizyta osobno - żeby lekarz zobaczył wszystkie wyniki i mi raczył dać zapas tabsów anty. Jak chodziałam prywatnie w Pozn to chociaż cytologię i jedno usg + podstawowe badanie miałam za jednym razem. Już wiem, że buliłam 250 za wygodę.

[Higurashi]

Napisane przez Margot85

Niby nowy rodzaj czekolady z 2017, mnie urzekł bo lubię słodkie, bardzo słodkie z owocowa nuta. Teoretycznie kolor naturalny bo to nie fermentowane ziarno kakao, ale ja się słabo znam Ruby

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Każdego dnia się uczę czegoś nowego!

Sent from my M2101K6G using Tapatalk

[Wolha wRedna]

Huehuehue jest sobie wątek na plotkowym, gdzie było pisane o emigracji.


Zaczęłam czytać, bo dziewczyny pisały o takich nieoczywistych rzeczach, których im brakuje. Nnapisałam, ze wyjeżdzam, wyjaśniłam że nie z powodów ekonomicznych, ale światopoglądowych (serio rok temu A. by mnie stąd nie ruszył, ale polski ład, inflacja i debilzim polskiego społeczeństwa, które nadal będzie wybierać PIS - zdziałały cuda ). I ośmieliłam się napisać, że nie szukam, pracy, bo mnie chłop będzie utrzymywał.



Jestem sprowadzna do sufitu i ta zła, bo skrytykowałam, a właściwie przeorałam polskie społęczeństwo. Mam jednak wrażenie, że najbardziej ubodło, że śmiem być utrzymanką


I nawet chęć wykucia języka i szansy na lepszą pracę nie tłumaczy mej niechęci do duńsiego zmywaka



Wizaż - uczy, bawi i nieustająco zaskakuje.

[Higurashi]

Wolha, ale to klasyk jest. Ja też na przykład pisałam Ci, że sobie nie wyobrażam w sumie siedzieć na utrzymaniu czyimś nawet w celach kwalifikacji - ale ja to ja (no i ja po angielsku śmigam i jakoś tak zawodowo spadam na cztery łapy, więc pewnie łatwiej byłoby mi znaleźć byle pracę biurową). Jak masz taką możliwość a Wam obojgu to pasuje, no to super i w ogóle trudno mi tu dostrzec problem. Przecież nie przymuszasz A. do niczego, to są Wasze ustalenia. Niektórzy może Ci po prostu zazdroszczą, że możecie sobie na to pozwolić.

Co do społeczeństwa to mam wrażenie, że w ogóle jest zdebilniałe i trudno mi uwierzyć, że gdzieś jest DUŻO lepiej. Ale mam wielką nadzieję, że się mylę no i ja tam może zbyt optymistycznie, ale wierzę w młodzież

Swoją drogą jak się zastanowiłam i przestałam kierować klasizmem, to mnie to trochę nie dziwi, że "prosty lud" (i nie mam tu na myśli określenia pejoratywnego) wybiera ten zakichany PiS. Bo z perspektywy tych osób to jedni i drudzy kradną, a ci przynajmniej na dzieci i starszych dają. Dlatego żałuję, że w szkołach nie uczy się trochę o ekonomii, skąd się bierze i jak działa inflacja. No ale wykształcony naród nie jest władzy na rękę

Sent from my M2101K6G using Tapatalk

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

Może kaszle już miesiąc z tego samego powodu jak Wy.
A tutaj to szczególnie strach, bo ludzie po ulicy na odludziu potrafią nosić maski. Co prawda jest nakaz, ale większość ludzi przestała przestrzegać.
Dzisiaj widziałam kobietę w dwóch ffp2, jakbym nie widziała to bym nie uwierzyła.

Klub i tak większość czasu był nieużywany i ciężko do niego z apki było się dostać.

Higru fajny strój.

Wolha fajnie że udało Ci się znaleźć wszystko i jeszcze tak blisko

Teraz jak dłużej pozbyłam w tej Grecji to każde społeczeństwo ma coś. Tutaj też starsi ludzie głosują na jakąś nie pasująca innym partie. A po akcjach z tym zebraniem to nie mam o nich najlepszego zdania.
Niektórzy jak tylko usłyszą angielski to potrafią cenę podnieść bardzo. I żeby to był pojedynczy przypadek, ale zdarza się to ciągle. I nie są to małe kwoty, tylko tysiące i robią to bez mrugnięcia okiem jakby to całkowicie normalna cena była. Czasem zazdroszczę ludziom twarzy która nie zdradza wszystkiego jak moja.
Cieszę się że bez języka da się porozumieć w większości miejsc. Jakby mi przyszło pod przymusem uczyć się tego języka do niczego nie podobnego to bym się zapłakała.
Darmowych lekcji nigdzie nie znalazłam, ale słabo szukałam, bo na Preply zarezerwuję jak mi motywacja wróci.

Wysłane z mojego Mi Note 10 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 01:43 ---------- Poprzedni post napisano o 01:35 ----------

Ludzie brutto od netto nie odróżniają to czemu tu się dziwić.
Dobry przykład to mój brat. Rozliczył pit sam bez żony i zapłacił więcej podatków.
Nie wie też ile zarabia dokładnie, nie wie co to drugi próg podatkowy. Ale mają powiedzenie w firmie, że podatek zjadł dodatek.
A jak próbowałam go uświadomić, że stopy procentowe rosną i żeby nadplacal kredyt to powiedział że on nie ma hipoteki, więc go to nie dotyczy.
Drugi przykład z innej kategorii to babcia. obejrzy tv i dzwoni i tylko, a wiesz co ten Tusk zrobił.

Wysłane z mojego Mi Note 10 przy użyciu Tapatalka

[KathyLeonia]

wczoraj 5 tysięcy kroków po poniedziałkowym leniu
dziś też się tyle zapowiada
do tego piękne słoneczko!

[Didalia]

Witajcie, czy moge do Was dolaczyc?

Co prawda moim celem nie jest schudniecie, staram sie utrzymac zdrowe odzywianie, bo roznie z tym bywa niestety.

[bonasera]

Napisane przez KathyLeonia

wczoraj 5 tysięcy kroków po poniedziałkowym leniu
dziś też się tyle zapowiada
do tego piękne słoneczko!

Jejku, gdzie wy macie słońce?! U mnie od wczoraj ktoś zdecydowanie słońce wyłączył.

Napisane przez Didalia

Witajcie, czy moge do Was dolaczyc?

Co prawda moim celem nie jest schudniecie, staram sie utrzymac zdrowe odzywianie, bo roznie z tym bywa niestety.

Zapraszamy!

Napisane przez Wolha wRedna

Huehuehue jest sobie wątek na plotkowym, gdzie było pisane o emigracji.


Zaczęłam czytać, bo dziewczyny pisały o takich nieoczywistych rzeczach, których im brakuje. Nnapisałam, ze wyjeżdzam, wyjaśniłam że nie z powodów ekonomicznych, ale światopoglądowych (serio rok temu A. by mnie stąd nie ruszył, ale polski ład, inflacja i debilzim polskiego społeczeństwa, które nadal będzie wybierać PIS - zdziałały cuda ). I ośmieliłam się napisać, że nie szukam, pracy, bo mnie chłop będzie utrzymywał.



Jestem sprowadzna do sufitu i ta zła, bo skrytykowałam, a właściwie przeorałam polskie społęczeństwo. Mam jednak wrażenie, że najbardziej ubodło, że śmiem być utrzymanką


I nawet chęć wykucia języka i szansy na lepszą pracę nie tłumaczy mej niechęci do duńsiego zmywaka



Wizaż - uczy, bawi i nieustająco zaskakuje.

Ajć, klasyka. Ale nie ma się co przejmować. Choć sama sama nie wyobrażam sobie takiej sytuacji (ale to też kwestia doświadczeń - mój eks po pięciu latach z dnia na dzień się wyprowadził ze wspólnie wynajmowanego mieszkania i wiecie, ZAPOMNIAŁ mi o tym powiedzieć)to skoro macie ustalenia między sobą, oboje się na to godzicie, to przecież nikomu nic do tego, ale wiadomo nie od dziś, że wizaż się rządzi swoimi praw(d)ami.

Miska wczoraj OK, dzień bez treningu, ale się trochę nałaziłam, w drodze z pracy do domu Pepco, Rossmann, apteka, Biedra. Dziś z kolei z rana wpadł już trening (boczki z Tiffany i pośladki z Mel), wieczorem wybieram się pobiegać. Wczoraj wieczorem i dziś rano to była taka mgła, że żyć się odechciewa.
Mam końcówkę okresu i BORZE W KOŃCU, mam nadzieję, że zaraz zejdzie ze mnie ta cała woda.

[przeklete_pragnienia]

Wczoraj 9 tysięcy kroków, dzisiaj 3 tysiące i więcej nie będzie, złamałam palec u stopy.... uderzyłam w stolik... 3 raz w ciągu 4 lat. Czas go wywalić

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Didalia]

Napisze o sobie pare slow.
Od lat moja waga waha sie miedzy 55-60 kg przy 173 cm wzrostu, mysle ze wygladam ok.
Moim problemem jest natomiast nieregularnosc posilkow. Czesto sie zdarza, ze nie mam czasu zrobic sobie sniadania, dopiero kolo 15:00 orientuje sie, ze nic nie jadlam i siegam po najprostsze rozwiazanie – frytki z uber eats albo podbiore facetowi proteinowego szejka. Zdarza sie, ze omijam kolacje, rano budze sie z bolem brzucha. Sumplementuje witaminy i mineraly, ale zdaje sobie sprawe, ze tedy droga.

Problematyczne jest tez przygotowywanie 3 posilkow. Co innego szykuje dziecku, kaprysi, nie chce tego, nie chce tamtego, czasami nie mam sily i brzydko mowiac zapycham ja czyms, co na pewno zje. Co innego partnerowi, bo dziwne zeby chlop po pracy jadl paluszki rybne. Ja w tym czasie skubne troche z kazdego i nie chce mi sie przygotowywac wartosciowego posilku dla siebie, chociaz teoretycznie wiem, ze powinnam dostarczyc sobie bialka, tluszczy i wegli. Zjem owoc, napije sie kawy i wydaje mi sie, ze nie jestem glodna. Przed spaniem jogurt i dzien jakos zlecial.

Jesli chodzi o ruch mam duzego psa, ktory musi sie codziennie wybiegac. Wychodze na 1,5-2 godzinki, czasami cos tam potruchtam przy tym. Te 10 tys krokow zwykle nabije.

Moze uda mi sie zainspirowac do wiekszego dbania o siebie

[Higurashi]

Didalia, hej, witaj na wątku. Sama w sumie wiesz, że nie tędy droga z żywieniem a to już połowa sukcesu. Dobrze rozumiem, że skoro jesteś zabiegana to również pracujesz? Czemu w takim wypadku przygotowujesz tyle posiłków? Kwestia takiego podziału obowiązków z partnerem?

Mnie akurat w kwestii na przykład białka ratuje Huel, ale nie jest to coś, co bym poleciła każdemu, bo walory smakowe są takie sobie. Ale zamiast tego zjadłabym śmieci pewnie, wiec w moim przypadku tak zdecydowanie lepiej jest też sporo dań, które można przygotować wieczorem na rano/południe i szybko odgrzać lub nawet nie. Swego czasu hitem w internecie były owsianki całonocne, jest ogrom przepisów, a jest to szybkie danie. Może coś w tym kierunku?

Ja dziś zrobiłam deser, będę go pewnie jeść na kolację, omnom. wycisnęłam sobie też pyszny sokIMG_20220316_170721.jpgIMG_20220316_171343.jpg

Sent from my M2101K6G using Tapatalk

[Margot85]

Napisane przez Higurashi

Didalia, hej, witaj na wątku. Sama w sumie wiesz, że nie tędy droga z żywieniem a to już połowa sukcesu. Dobrze rozumiem, że skoro jesteś zabiegana to również pracujesz? Czemu w takim wypadku przygotowujesz tyle posiłków? Kwestia takiego podziału obowiązków z partnerem?

Mnie akurat w kwestii na przykład białka ratuje Huel, ale nie jest to coś, co bym poleciła każdemu, bo walory smakowe są takie sobie. Ale zamiast tego zjadłabym śmieci pewnie, wiec w moim przypadku tak zdecydowanie lepiej jest też sporo dań, które można przygotować wieczorem na rano/południe i szybko odgrzać lub nawet nie. Swego czasu hitem w internecie były owsianki całonocne, jest ogrom przepisów, a jest to szybkie danie. Może coś w tym kierunku?

Ja dziś zrobiłam deser, będę go pewnie jeść na kolację, omnom. wycisnęłam sobie też pyszny sokZałącznik 7769142Załącznik 7769143

Sent from my M2101K6G using Tapatalk

A w smaku jest tak serio paskudny ten Huel? Są jakieś smaki lepsze gorsze? Z wodą się to rozrabia?

[Higurashi]

Napisane przez Margot85

A w smaku jest tak serio paskudny ten Huel? Są jakieś smaki lepsze gorsze? Z wodą się to rozrabia?

Ja akurat rozrabiam sobie z jakimś mlekiem roślinnym, najczęściej sojowe.

Huel Black cynamonowy to dla mnie rozczarowanie, do wanilii w sezonie "wblendowuję" chętnie maliny. Czekolada jest smaczna ze zblendowaną połówką banana. Nie powiedziałabym, że jest paskudny tak ogólnie, ale żałuję, że nie ma testerów - tej cynamonki bym chyba drugi raz nie kupiła. Próbowałam też YFood, który jest smaczniejszy (trochę jak szejki) ale niestety składowo znacznie gorzej wypada i mniej syci. Huel syci mnie mocno i rozrabiam sobie 3/4 porcji, bo całej na raz nie wypijam.

Sent from my M2101K6G using Tapatalk

---------- Dopisano o 20:48 ---------- Poprzedni post napisano o 20:46 ----------

Huel ma też wersje "drogiej zupki chińskiej", czyli po prostu wytrawne posiłki. Makro trochę gorsze dla kogoś kto tak jak ja chce robić białko, ale Mac&Cheeze naprawdę lubię, szczególnie jak sobie jeszcze dodam płatki drożdżowe. Tylko tego makaronu to tam mało, więc jak mnie najdzie wena, to dodaję trochę makaronu konjac.

A z rzeczy typu "do zabrania do torebki" to pozytywnie zaskoczyły mnie ich czarne batony. Białe wersje są paskudne i suche, ale czarne się udały. Batony są drogie ale kupiłam opakowanie testowe i wiem, że jak wrócę do biura na hybrydową to będą mi towarzyszyć jako przekąska. Jak na weganskie, wysokobiałkowe batony są naprawdę zjadliwe i w tym zestawieniu nie wypadają tak drogo

Sent from my M2101K6G using Tapatalk

[Didalia]

Napisane przez Higurashi

Didalia, hej, witaj na wątku. Sama w sumie wiesz, że nie tędy droga z żywieniem a to już połowa sukcesu. Dobrze rozumiem, że skoro jesteś zabiegana to również pracujesz? Czemu w takim wypadku przygotowujesz tyle posiłków? Kwestia takiego podziału obowiązków z partnerem?

Mnie akurat w kwestii na przykład białka ratuje Huel, ale nie jest to coś, co bym poleciła każdemu, bo walory smakowe są takie sobie. Ale zamiast tego zjadłabym śmieci pewnie, wiec w moim przypadku tak zdecydowanie lepiej jest też sporo dań, które można przygotować wieczorem na rano/południe i szybko odgrzać lub nawet nie. Swego czasu hitem w internecie były owsianki całonocne, jest ogrom przepisów, a jest to szybkie danie. Może coś w tym kierunku?

Ja dziś zrobiłam deser, będę go pewnie jeść na kolację, omnom. wycisnęłam sobie też pyszny sokZałącznik 7769142Załącznik 7769143

Sent from my M2101K6G using Tapatalk

Dziekuje za mile przywitanie.
Mieszkam z partnerem dopiero od 2 miesiecy i narazie wyprobowuje rozne konfiguracje. On w zadnym razie nie wymaga ode mnie przygotowywania posilkow, ale glownie siedze w domu i mysle, ze na jego miejscu byloby mi zwyczajnie milo wrocic z pracy i miec cos dobrego do zjedzenia. Na poczatku gotowalam tylko dla dziecka i siebie, ale glupio sie czulam widzac, ze facet po calym dniu w pracy ogarnia sobie take-away. Ja z kolei niedawno zalozylam aparat przez co bola mnie zeby i musze unikac sporej ilosci produktow. Jego steka wydlubywalabym z zebow przez tydzien.

Akurat jem owsianki z dodatkami, ale po prostu zalewam mlekiem i do mikrofalowki na 2 minuty. Calonocne moczenie cos zmienia? Mysle, ze u mnie tez problemem sa okolojedzeniowe rytualy. Zjem dwie lyzki owsianki, poloze gdzies w korytarzu, zapomne i na drugi dzien znajduje gdzies zaschnieta miseczke. Dopiero mi partner zwrocil uwage, ze praktycznie zawsze jem na stojaco, pomiedzy innymi czynnosciami. Tu gryz, tam skubniecie.

Poczytam dokladniej o Huel, probowalam czegos o nazwie Myprotein. To chyba na podobnych zasadach. Tylko to byl pamietam zamiennik jedzenia glownie dla odchudzajacych sie. Smakowo cudow nie ma, bo i czego oczekiwac po proszku zmieszanym z woda? Mozna co najwyzej miec nadzieje, zeby za bardzo chemia nie walilo. Najlepiej zawsze wypada w miare neutralna wanilia, truskawka i banan zdecydowanie za slodkie, za smaki typu solony karmel nawet sie nie zabieram.

Deser wyglada pysznie, co tam dalas?

[Higurashi]

Napisane przez Didalia

Dziekuje za mile przywitanie.

Mieszkam z partnerem dopiero od 2 miesiecy i narazie wyprobowuje rozne konfiguracje. On w zadnym razie nie wymaga ode mnie przygotowywania posilkow, ale glownie siedze w domu i mysle, ze na jego miejscu byloby mi zwyczajnie milo wrocic z pracy i miec cos dobrego do zjedzenia. Na poczatku gotowalam tylko dla dziecka i siebie, ale glupio sie czulam widzac, ze facet po calym dniu w pracy ogarnia sobie take-away. Ja z kolei niedawno zalozylam aparat przez co bola mnie zeby i musze unikac sporej ilosci produktow. Jego steka wydlubywalabym z zebow przez tydzien.



Akurat jem owsianki z dodatkami, ale po prostu zalewam mlekiem i do mikrofalowki na 2 minuty. Calonocne moczenie cos zmienia? Mysle, ze u mnie tez problemem sa okolojedzeniowe rytualy. Zjem dwie lyzki owsianki, poloze gdzies w korytarzu, zapomne i na drugi dzien znajduje gdzies zaschnieta miseczke. Dopiero mi partner zwrocil uwage, ze praktycznie zawsze jem na stojaco, pomiedzy innymi czynnosciami. Tu gryz, tam skubniecie.



Poczytam dokladniej o Huel, probowalam czegos o nazwie Myprotein. To chyba na podobnych zasadach. Tylko to byl pamietam zamiennik jedzenia glownie dla odchudzajacych sie. Smakowo cudow nie ma, bo i czego oczekiwac po proszku zmieszanym z woda? Mozna co najwyzej miec nadzieje, zeby za bardzo chemia nie walilo. Najlepiej zawsze wypada w miare neutralna wanilia, truskawka i banan zdecydowanie za slodkie, za smaki typu solony karmel nawet sie nie zabieram.



Deser wyglada pysznie, co tam dalas?

Rozumiem cóż, trzeba też pomyśleć trochę o sobie i znaleźć chociaż chwilę na to, by usiąść i zjeść. Wiem, że łatwo się mówi ale to ważne kwestie i jedzenie w pośpiechu niestety jest bardzo niekorzystne.

Co do owsianki ja niestety nie mam porównania, więc tu się nie wypowiem

Z MyProtein miałam kiedyś odżywki wegańskie białkowe, paskudne były, to już Huel mi bardziej smakuje wiadomo, dalej jest to jedzenie w proszku więc nie jestem zdecydowanie zwolennikiem zastępowania normalnego jedzenia w całości, ale mi naprawdę pomaga, a jak jeszcze pracowałam w biurze i chorowałam na depresję (nie było opcji zrobienia sobie posiłku, jak miałam spadek) to tylko dzięki temu nie jadłam jakichś badziewia kupionych na szybko w Biedronce.

Deser jest absolutnie niedietetyczny pokruszone herbatniki, banan, "karmel" z daktyli i masła orzechowego a na górze kokosowa śmietanka

Sent from my M2101K6G using Tapatalk

[Higurashi]

Zapomniałam się pochwalić, że jeszcze obiad dziś zrobiłam, miałam tyle zmywania, że mi się odechciało chwilowo szaleństw IMG_20220316_174939.jpg

Sent from my M2101K6G using Tapatalk

[bonasera]

Wczoraj miska bez zarzutu, zgodnie z założeniami, treningowo też świetny dzień, bo prócz porannego treningu wpadł wieczorny jogging, 45 minut. Jejku, spałam jak dziecko.
Dziś w końcu znów wyszło słońce, bo wczoraj była taka szaruga, że żyć się odechciewało. Mam nadzieję, że utrzyma się do soboty, bo mamy w planach małą wycieczkę, której punktem kulminacyjnym będzie obiad

[KathyLeonia]

Napisane przez Wolha wRedna

U mnie dzisiaj tragedia krokowa i sukces jedzniowy.


Zjadłam standadrowe kanapki na śniadanie, w pracy tylko te pierogi leniwe, nie miałam w ogóle czasu na drgie śniadanie. Zazwyczaj idę do biedy po jakiś serek wiejski, pudding proteinowy czy te ich zupy z lodówek, ale dzisiaj po prostu był cyrk. Na szybko po drodze do domu wciągnęłam knoppersa i teraz po treningu wielką michę sałatki szopskiej. Amen.


Za to kroczków 6 koła niecałe, bo tak to um mnie wygląda kiedy nie pójdę w ciągu pracy do biedry, nie wyjdę kilka przystankóœ wcześniej wracając do domu, itp.



Jeszcze zaraz będę tworzyć na 2 dni tofu z mieszanką chińską i makaronem ryżowym. Naszło mnie na takie cuda niewida.

ja wczoraj cały się trzymałam. Do godziny 19, gdzie wciągnęłam pół paczki ciastek jak pieguski....

[d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f]

Ja wczoraj zaliczyłam porządny trening wreszcie. Byłam mokra jak mysz, ale jaka zadowolona micha prawie ok (wieczorem wpadły lody koktajlowe ).

Jestem po kontroli z młodym u laryngologa, wracamy do normy. Chociaż nie do końca jestem przekonana, że jest wszystko ok ale czwartego tygodnia w domu nie zniosę... Zobaczymy ile pochodzi... Usłyszałam, że żłobek to zło u takich małych dzieci i że nawet najlepszy żłobek nie będzie taki dobry jak w domu no moje dzieci jakoś nie miały problemów z uczęszczaniem do żłobka i dzięki temu szybciej się rozwijały chociażby społecznie. No ale cóż, pan doktor może wie coś, czego ja nie wiem

Wysłane z mojego M2101K6G przy użyciu Tapatalka

[daryu]

Ja po czasie planuje jutro zacząć ćwiczonka. Na razie tak na rozgrzanie i rozruszać gnaty po zimie. Na śniadanie wleciały płatki owsiane z jogurtem, gruszką i borówkami.

[Higurashi]

Ja dziś zrobiłam sobie lekki trening z minibandami, na rozruszanie się siłowo

Dorosłam chyba w końcu do tego, by przyznać sama przed sobą, że nie lubię typowego cardio w domu. Nie lubię skakać po panelach, pocić się i sapać nad matą. Nie wiem, jakim cudem kiedyś radośnie robiłam tabaty.
Rozmyślam poważnie nad powrotem do Beat sabera w ramach nibycardio + skoro zostaję w aktualnej firmie to sobie zaaplikuję o FitProfita. Na basen bym poszła, mam niedaleko (w porównaniu do trasy, jaką kiedyś musiałam pokonać). Miałam się przenosić do innego mieszkania wiosną, ale sytuacja na rynku mieszkań do wynajęcia chwilowo nie zachwyca, więc pewnie jeszcze poumieramy tego lata z Tż z gorąca

Sent from my M2101K6G using Tapatalk

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

Witam nowe osoby

Też nie lubię cardio w domu i w sumie go nie ćwiczę. I tak już panel wygląda jakby miał pękać w miejscu gdzie ćwiczę.
Niestety trochę tego cardio by mi się przydało. Na razie będą spacery.
Jak wrócę do domu może przetestuję w końcu gumy do ćwiczeń. Tu mam tylko mate podróżna do jogi bardzo cienką.

Nie mam jakieś też zbytniej motywacji do diety, a już mnie ten brzuch denerwuje.

Higru może coś znajdziecie, pewnie są jakieś ogłoszenia co jakiś czas. No niestety też sam czynsz i prąd rosną szybko.

Gryzia ja nie słucham takich uwag lekarza.

Wolha nie bierz do głowy co piszą. Co jak co, ale Ciebie ostatnią bym oskarżyła o chęć bycia osoba która robi całe życie nic i tylko czeka aż partner wszystko sfinansuje itp.

W Grecji też kilka razy się zdziwiłam. AGD droższe i mniej dostępne. Pełno starych modeli. Tak samo na krany czekaliśmy 2 tygodnie zanim przyjdą z Niemiec do sklepu.
Już się zastanawiam czy bardziej nie opłacało się wziąć busa i przywieźć meble i AGD.
Ale i tak największe zdziwienie, że wystarczy mówić po angielsku i wycena czegoś potrafi być o kilka tysięcy euro większa. I takie sytuacje są cały czas. Męczące i nie miłe. Podejście do klienta też jest inne. Część ludzi przychodzi na wycenę i mówi, że wyśle ja za tydzień, a potem wcale się nie odzywa. Jakby nie zależało im na pracy.
Praca do 14 potem sjesta. Niektórzy już wieczorem nie wracają do pracy. Pełno świąt, nikt z niczym się nigdzie nie śpieszy, w urzędzie wieczność. Jak na ufoludków na nas patrzą jak mówimy że coś zajmuje za długo.

Wysłane z mojego Mi Note 10 przy użyciu Tapatalka

[Didalia]

Wczoraj sie zmotywowalam i zrobilam sobie obiad na 2 dni. Filet lososia z puree i ugotowana fasolka. W ogole mi nie przeszkadza jedzenie tego samego 2 dni pod rzad, chociaz wiem, ze niektorzy maja z tym problem.

Nie znosze dywanowek, jeszcze cos spokojnego jak joga albo pilates ujdzie, tabate raz probowalam i dzieki, postoje.

Na grupowych zajeciach jestem w stanie wytrwac do konca chyba tylko dlatego, ze wstyd tak w srodku zwinac mate i wyjsc. Z kardio najlepiej mi wychodza zakupy, myslalam ze sie nie zmieszcze do samochodu dzisiaj jak zrobilam runde po sklepach w centrum handlowym xd

[1=8f44be8657be3d2a3733d9c 7d3db3d2234bdc5f1_6583833 2e9b82;89154175]
Ale i tak największe zdziwienie, że wystarczy mówić po angielsku i wycena czegoś potrafi być o kilka tysięcy euro większa. I takie sytuacje są cały czas. Męczące i nie miłe. Podejście do klienta też jest inne. Część ludzi przychodzi na wycenę i mówi, że wyśle ja za tydzień, a potem wcale się nie odzywa. Jakby nie zależało im na pracy.
Praca do 14 potem sjesta. Niektórzy już wieczorem nie wracają do pracy. Pełno świąt, nikt z niczym się nigdzie nie śpieszy, w urzędzie wieczność. Jak na ufoludków na nas patrzą jak mówimy że coś zajmuje za długo.

Wysłane z mojego Mi Note 10 przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]
Mam bardzo podobne wrazenia z Hiszpanii. Na wszystko jest czas, z niczym sie nie spiesza. Kolejka do kasy, oczywiscie jedna otwarta i babka sobie nagle wychodzi, bo cos jej sie przypomnialo, a ludzie stoja spokojnie jakby nigdy nic. Kilka razy juz mi sie zdarzylo wyjsc, bo nie mam na to nerwow. W restauracjach ruch zaczyna sie okolo 22:00, ja kolacje jem o 8 maks, nie umiem sie przestawic na tak pozne jedzenie. Zawsze siedzimy w pustym lokaku jak glupki. Co kraj to obyczaj.

[przeklete_pragnienia]

Dzien dobry,
Melduję 63,0. Wczoraj zrobiłam 4k krokow

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f]

Ja proszę, żeby mnie wykreślić z tabelki. Na razie nie mam głowy do skupiania się na wadze, zresztą nie wiem czy aż tak bardzo mi w tym momencie zależy na schudnięciu z wagi, skoro dzięki ćwiczeniom wyglądam już całkiem nieźle

Wysłane z mojego M2101K6G przy użyciu Tapatalka