Chłopak/ dziewczyna nie chce się ze mną kochać - zbiorczy!

[pieqna]

x

[thirky]

Napisane przez pieqna

Tak. rozmawialam. o ile mozna to nazwac rozmowa, bo u niego w domu chyba nie rozmawialo sie na te tematy, on jest troche 'wstydliwy' zeby otwarcie o tym rozzmawiac, mowi, ze nie ma co gadac, najlepiej sie po prostu...nie wiem jak on to ujmuje, dopasowac? zeby do czynow przejsc no po prostu...
Mysle, ze kiedys chyba musialam go czyms zranic, cos zrobic nie tak...
moze zamknal sie w sobie...
a ja sama jestem taka, wybuchowa, ze w ogole mi nic nie przeszkadza, jesli jest napiecie, nawet po klotni najlepszy jest seks wlasnie...
A teraz mysle- moze ja mu po prostu w seksie nie odpowiadam, jestem do bani w te klocki wg niego? no bo czemuz by nie probowal wiecej,czesciej?
Chodzi o to, ze ja wiem, ze on nie lubi gadac o tym, to nie 'susze mu glowy', ale jak delikatne aluzje nie pomagaja, to juz jest najczesciej tak, ze ja jestem taka zdesperowana, taka nakrecona i wkur****na, ze mu to wszystko w klotni wygarne... nie wiem jak czesto juz zrywalismy przez to
Najsmieszniejsze jest to, ze jak tylko z jakas kumpela na te tematy gadalysmy, to kazda mi mowi, ze nie moze sobie wyobrazic, ' przeciez Ty taka atrakcyjna jestes!".
Co mi po atrakcyjnosci jak wlasny facet seksu ze mna regularnego, intensywnego nie chce
tyle tylko, ze obcy faceci sie pogapia, jak juz ktorys sie zakreci to w dodatku zonaty ( i wtedy sobe mysle, ze pewnie chodza taka niedo☠☠☠**** po miescie i tylko przyciagam takich debili, co by zonke tylko zdradzili...)
Pomozcie...

matko
ZERWIJ Z NIM

[pieqna]

x

[201608260900]

A może lubi coś specyficznego? Jakiś fetysz.. może stópki? Może anal? Tylko nie potrafi o tym porozmawiać i zaproponować, więc ogląda na necie. Nie natknęłaś się może na jego kompie na jakieś ciekawe porno?

[DopplegangerEddarda]

Napisane przez pieqna

Ja mysle, ze wielu facetow w szczesliwych zwiazkach sie masturbuje. i ja mojemu tez nie bronilabym.
niech sie masturbuje. w to nie wnikam, mnie to nie przeszkadza. niech oglada nawet porno, jesli to ma wzbogacic nasze zycie seksualne, to czemu nie.
No ale wlasnie my tego zycia seksualnego w ogole nie mamy

Przeczytaj poprzednie strony wątku. Twoja sytuacja jest podobna do poprzednich i nic nowego tu nie wymyślimy.
1. Ma problemy emocjonalne i libido zanikło.
2. Przestałaś mu się podobać.
3. Hormony.
4. Jest zapracowany.
5. Woli rękę.
6. Kochanka.
7. Znudziło mu się a po co ma się męczyć skoro na własną rękę da Sobie radę szybciej.

[thirky]

nie zastanawiaj się jaki seks pańcio lubi ani jakie porno ogląda ani jak mu dogodzić tylko WIEJ z tego związku, będziesz coraz bardziej sfrustrowana i zła jak z nim zostaniesz
NIGDY nie będziesz z nim miala fajnego seksu
ten facet to dupa wołowa, seksu nie ma a on nawet nie pogada bo się wstydzii

[pieqna]

x

[thirky]

Napisane przez pieqna

Kiedys pracowlam na jego kompie- jak sciagnelam cos na komputer, to zapisalo sie w takim folderze, gdzie byly ze 2-3 screenshoty.
To bylo jakgdyby takie porno z gry komputerowej, nie wiem jak to nazwac.
Wkurzylam sie ostro.
Bo chodze na wizazu, czytam duzo, o roznych rzeczach wiem, co sie dzieje na swiecie, generalnie uwazam siebie za osobe otwarta i tolerancyjna (np bardzo delikatnie podpytywalam go, bo sobie jzu wyobrazalam, ze jest ukrytym gejem, mowilam mu, ze to nic takiego w dzisiejszych czasach, tylko po prostu, zeby jak najszybciej wyjasnic, nie psuc zycia drugiej osobie. albo np jesli bsdmowe klimaty go kreca... to jest po prostu czesc zycia, nie?)
ale jak zobaczylam te fotki to zamarlam, ich nie bylo duzo, jakies chyba 2-3 screenshoty to byly, nie wiecej (wiecej moze-nie wiem- mial zanim komputer czyscil, alboo moze nie musi miec nic zasefowane, wystarczy, ze gra i tam to widzi non stop(nie wiem na czym polegaja takie gry, tego typu porno, googlowalam ten temat troche, ale malo info moglam znalezc-jesli cos wiecie, to tez dajcie znac).
Pokazalam mu to i zapytalam co to ma znaczyc- nie chcial generalnie o tym rozmawiac, chyba mowil cos, ze mu nie ufam, ze to po prostu byly takie 2-3 screenshoty, bo chcial zobaczyc pewne pozycje i tyle w tym temacie (i to bylo jak nie mieszkalismy razem, jak sie rozstalismy. on generalnie nie ma za duzo doswiadczenia w 'tych'tematach, dla niego jest to bardzo zwiazane z zyciem uczuciowym-pewnie dlatego po klotni nie ma mowy u niego o seksie. Jestem jego pierwsza partnerka. j tez sprawdzalam rozne rzeczy w kamasutrze, bo tez nie wiem wszystkiego...)
Nie wiem czy robic wielkie halo o te gry komputerowe- z jednej strony jak pisalam wczesniej- o porno nie mialabym pretensji. to dlaczego mam miec o te gry?
z drugiej- co czlowiek to czlowiek. piksele jednak nie wydaja sie juz takie normalne...
Nie wiem...

dziewczyno ty nie rozkminiaj, bo on nie jest tego warty
uciekaj.

[pieqna]

x

[thirky]

on po prostu taki jest, nie zmienisz tego, nie staraj się dla niego bo nie warto tylko odejdź, z nim nic się nigdy nie poprawi.
tak na marginesie- nie tylko "zwyczajne" czy średnio atrakcyjne kobiety mogą się znudzić/ przestać podobać, niektórzy tak mają ze choćby partner był najpiękniejszy to ich bardziej kręcą nawet brzydsi, ale "nieznani" i nowi

daj sobie spokój

[pieqna]

x

[DopplegangerEddarda]

Bycie atrakcyjnym ogólnie a dla kogoś to dwie bardzo różne rzeczy.

Moim zdaniem zostaje Ci przyparcie go do ściany i wyciśnięcie prawdy. O ile Ci się chcę. Jeżeli pod innymi względami jest dla Ciebie dobry to może warto trochę powalczyć.

Ewentualnie go zwiąż i wyruchaj. Na Policje raczej nie pójdzie Hah

[Barbarella05]

Pieprzenie.
Jak ona ma walczyć jak facet NIE zamierza rozmawiać w żaden sposób?
Tyle lat związku i seks jak kot z napłakał.


Z tym związaniem w sumie dobry pomysł

[pieqna]

x

[DopplegangerEddarda]

Napisane przez Barbarella05

Pieprzenie.
Jak ona ma walczyć jak facet NIE zamierza rozmawiać w żaden sposób?
Tyle lat związku i seks jak kot z napłakał.


Z tym związaniem w sumie dobry pomysł

Właśnie nie

[pieqna]

x

[DopplegangerEddarda]

Napisane przez pieqna

Wiem i zgadzam sie- nie wszystko wszystkim musi sie podobac. Mnie chodzilo o to, ze jestem zadbana. ze sie staram- mu podobac, a mysle, ze to jest wazne w zwiazku. I teraz jak wlasnie tez staram sie to rozpisac i wyjasnic, to przyszlo mi namysl, ze wlasciwie po co ja sie tak staram dobrze wygladac... Jak bede pociagac mojego faceta to bede i w byle jakich ciuchach i byle jakiej fryzurze. chemia powinna byc i tak... a tak jak sie staram, to tylko niepotrzebna uwage skupiam obych facetow, na ktorych mi w ogole nie zalezy, a tylko mieszaja mi w glowie..

Przyprzec go przypre do tej sciany- ale jak go znam to mi powie, ze to on w ogole woli sie rozstac niz tak gadac i rozgrzebywac.
no nie kazdy facet lubi rozmawiac o problemach, siedzenie przy piwie z kumplem i w milczeniu- klasyka gatunku.
Ale jest dobry dla mnie! wart, zeby o niego zawalczyc.
Sprobuje z nim jeszcze porozmawiac,
bo zwiazanie i wyruchanie- nie wchodzi w gre, bo on woli tak...delikatnie

Jak mu usiądziesz na twarzy to nie będzie miał nic do gadania

Hmm. A tak na serio to dobrze, że jeszcze spróbujesz. Generalnie uważam, że jeżeli ludziom ze Sobą dobrze to czasem warto chociaż spróbować by można było spojrzeć w lustro i powiedzieć z czystym sumieniem, że zrobiłem tyle ile mogłem.

[thirky]

przerażasz mnie serio, to jest twój pierwszy facet, nie wiesz co tracisz mając takie życie seksualne
zrozum dziewczyno że z nim już będzie tak ZAWSZE i masz ZERO szans na to że coś się zmieni. zero.
chcesz takiego życia? nie? to go zostaw. serio. smutno się robi czytając to.

---------- Dopisano o 16:17 ---------- Poprzedni post napisano o 16:16 ----------

Napisane przez DopplegangerEddarda

Jak mu usiądziesz na twarzy to nie będzie miał nic do gadania

Hmm. A tak na serio to dobrze, że jeszcze spróbujesz. Generalnie uważam, że jeżeli ludziom ze Sobą dobrze to czasem warto chociaż spróbować by można było spojrzeć w lustro i powiedzieć z czystym sumieniem, że zrobiłem tyle ile mogłem.

ale co ona ma próbować? on ma w dpie jej potrzeby i ją, to nie jest dobry facet ani dobry związek. sama ma się starać? bez sensu, traci tylko czas

[pieqna]

x

[zakonna]

No wariatka. Przecież on się nie zmieni. Może jest aseksualny, może ma niskie libido.
Odpuść. W tym związku seksu nie będziesz miała. Albo sypiaj z kimś innym jeśli tak ustalicie. Albo się rozstan.


wysłane telepatycznie

[DopplegangerEddarda]

Napisane przez thirky

przerażasz mnie serio, to jest twój pierwszy facet, nie wiesz co tracisz mając takie życie seksualne
zrozum dziewczyno że z nim już będzie tak ZAWSZE i masz ZERO szans na to że coś się zmieni. zero.
chcesz takiego życia? nie? to go zostaw. serio. smutno się robi czytając to.

---------- Dopisano o 16:17 ---------- Poprzedni post napisano o 16:16 ----------



ale co ona ma próbować? on ma w dpie jej potrzeby i ją, to nie jest dobry facet ani dobry związek. sama ma się starać? bez sensu, traci tylko czas

Czemu ? Napisała, że się bardzo dobrze dogadują poza tą sprawą, świetnie z nim jej żyje. To nie jest coś co się zyskuje za pstryknięciem palca.

Czasem jak czytam wizaż to mam wrażenie, że najczęstsza rada to "zerwij". Zerwij zerwij zerwij. Jeszcze trochę i przeczytam radę "zerwij" bo zapomniał odkurzyć.
To jest 8 lat życia więc to nie jest taka łatwa decyzja, tym bardziej, że dobrze jej z nim się żyje więc wypadałoby dla świętego spokoju przed tą ostateczną decyzją jeszcze raz spróbować.

Chociaż sam jestem zdania, że już raczej się nic nie zmieni po tym jak doczytałem poprzednią stronę. Skoro lubi kontakt fizyczny, bawić się tyłkiem i biustem to co mu szkodzi włożyć w to trochę serca i dokończyć dzieła przynajmniej dla świętego spokoju.

[thirky]

Napisane przez DopplegangerEddarda

Czemu ? Napisała, że się bardzo dobrze dogadują poza tą sprawą, świetnie z nim jej żyje. To nie jest coś co się zyskuje za pstryknięciem palca.

Czasem jak czytam wizaż to mam wrażenie, że najczęstsza rada to "zerwij". Zerwij zerwij zerwij. Jeszcze trochę i przeczytam radę "zerwij" bo zapomniał odkurzyć.
To jest 8 lat życia więc to nie jest taka łatwa decyzja, tym bardziej, że dobrze jej z nim się żyje więc wypadałoby dla świętego spokoju przed tą ostateczną decyzją jeszcze raz spróbować.

Chociaż sam jestem zdania, że już raczej się nic nie zmieni po tym jak doczytałem poprzednią stronę. Skoro lubi kontakt fizyczny, bawić się tyłkiem i biustem to co mu szkodzi włożyć w to trochę serca i dokończyć dzieła przynajmniej dla świętego spokoju.

Jak facet ma się ze mną ruchac żeby mieć święty spokój to ja dziękuję.
On ma ją w dpie. Nie jest w stanie z nią porozmawiać, a dam sobie dwie ręce uciąć że az tak głupi nie jest żeby nie widzieć jak sytuacja na nią wpływa. On ma to gdzieś, nie zależy mu na jej dobrym samopoczuciu, nie wysili się nawet na tyle żeby wytłumaczyć czemu nie chce z nią seksu. Biedny chłopczyk się wstydzi rozmawiać ;(
A takie pitu pitu że seksu nie ma a poza tym to super związek to nie uwierzę. Sama przez to przechodziłam jak w najgorszych momentach depresji nie miałam ochoty na seks i wiem, jak to oddala ludzi od siebie, powoduje smutek u drugiej osoby itd. Ale mój chłopak wytrzymał te miesiące bo z nim rozmawiałam, tlumaczylam, mówiłam jak się czuje i dlaczego nie mam ochoty.
Sorry związek w którym jedna strona jest zła, sfrustrowana, stara się zmienić na siłę żeby podpasowac wymaganiom które nie zostały nawet wyartykuowane, czuje się nieatrakcyjna, rozgląda się za innymi facetami i tłumi w sobje popęd a druga osoba ma to gdzieś to dupa a nie dobry związek.

[Adrianna_8]

Nie wierze w udany zwiazek i w milosc, kiedy od srodka rozwala Cie frustracja spowodowana brakiem seksu. Ten chlopak sie nie zmieni - teraz nie chce seksu, a z czasem bedzie jeszcze gorzej. Moze to Ty jestes jego przykrywka :P.

Albo szukasz seksu poza zwiazkiem, albo nowego partnera albo godzisz sie na zycie pseudozakonnicy. Chociaz pewnie niektore zakonnice uprawiaja wiecej seksu niz Ty :P.

Wysłane z mojego HTC Desire 820 przy użyciu Tapatalka

[pieqna]

x

[thirky]

Zakończenie tego związku to będzie bardzo dobra decyzja. Przepłaczesz, przebolejesz i odzyjesz. Trzymam kciuki

[201608260900]

Piszecie, że macie w dupie dla świętego spokoju. A ja nie pogardzę
Uprawiam z partnerką seks codziennie. Ale czasami gdy jest zmęczona, to tylko wypina tyłek żebym "się obsłużył". Brzmi przedmiotowo, ale w wieloletnim związku to po prostu szczerość - ja chętnie skorzystam, a ona się cieszy, że chociaż tak mnie zadowoliła. I jak to mówi też szczerze: wypiąć tyłek to mniejszy wysiłek niż zrobić loda

I jeszcze jedno: jeśli się jednak w końcu rozstaniecie, to zrób mu na koniec najlepszego loda w jego życiu żeby wiedział co stracił

[Barbarella05]

Napisane przez tomus666

Piszecie, że macie w dupie dla świętego spokoju. A ja nie pogardzę
Uprawiam z partnerką seks codziennie. Ale czasami gdy jest zmęczona, to tylko wypina tyłek żebym "się obsłużył". Brzmi przedmiotowo, ale w wieloletnim związku to po prostu szczerość - ja chętnie skorzystam, a ona się cieszy, że chociaż tak mnie zadowoliła. I jak to mówi też szczerze: wypiąć tyłek to mniejszy wysiłek niż zrobić loda

I jeszcze jedno: jeśli się jednak w końcu rozstaniecie, to zrób mu na koniec najlepszego loda w jego życiu żeby wiedział co stracił

Ja bym kijem takiego faceta już nie tknela.

[thirky]

Napisane przez tomus666

Piszecie, że macie w dupie dla świętego spokoju. A ja nie pogardzę
Uprawiam z partnerką seks codziennie. Ale czasami gdy jest zmęczona, to tylko wypina tyłek żebym "się obsłużył". Brzmi przedmiotowo, ale w wieloletnim związku to po prostu szczerość - ja chętnie skorzystam, a ona się cieszy, że chociaż tak mnie zadowoliła. I jak to mówi też szczerze: wypiąć tyłek to mniejszy wysiłek niż zrobić loda

I jeszcze jedno: jeśli się jednak w końcu rozstaniecie, to zrób mu na koniec najlepszego loda w jego życiu żeby wiedział co stracił

Mam dla ciebie radę. Weź zrób tak jak na animacji:

[DziewczynaWloczykija]

Przede wszystkim nie dawaj sobie wmówić, że to Twoja wina. Nie słuchaj rad w stylu: "Nie jesteś już dla niego atrakcyjna, zadbaj o siebie, ubieraj sexy ciuszki, uwodź go, staraj się, generalnie wypruwaj sobie flaki, żeby misiaczek łaskawie rzucił ci z pańskiego stołu ochłap zainteresowania". Związek polega na równorzędnej relacji, w której panuje szacunek i wzajemne zaufanie, a nie na tym, że jedna osoba jest olewającym wszystko księciem, a druga skaczącym wobec niego jak wierny piesek służącym. Jeśli mężczyzna zachowuje się tak, jakby nie dostrzegał problemu i irytuje się, kiedy próbujesz z nim na ten temat rozmawiać, to wysyła Ci jasny komunikat: "Daj mi swięty spokój, nie obchodzą mnie twoje potrzeby". Nie daj sobie mydlić oczu tym, że on się wstydzi rozmawiać na pewne tematy - zapytaj go raczej, czy nie wstyd mu rozbijać własnego związku i sprawiać, że jego własna kobieta zaczyna rozglądać się za innymi, bo jej zwyczajnie mężczyzny brakuje. Najbardzie irytują mnie teksty typu: "Przestałaś mu się podobać", zupełnie, jakby winą kobiety był fakt, że nie może jednego dnia być śliczną i filigranową nastolatką, a drugiego doświadczoną dominą o pełnych kształtach. Przeciętny mężczyzna jest w stanie kochać się z kobietą średnio dla niego atrakcyjną lub nawet mocno odbierającą od jego standardów, jeśli akurat odczuwa silne podniecenie. Zdrowy mężczyzna pożąda seksualnie i posiada swoje potrzeby i fakt posiadania niezbyt atrakcyjnej partnerki w żadnym wypadku nie stoi na przeszkodzie do ich zaspokajania. A nawet, jeśli coś w tej materii zgrzyta, to od czegoś ma się język i się na ten temat zwyczajnie rozmawia. Jeśli mężczyzna rezygnuje z seksu, bo boi się powiedzieć o czymś kobiecie, to jest za przeproszeniem pipa, a nie facet. I szczerze powiedziawszy nie wierzę, żeby w tym tkwił problem. Podobnie jest z problemami hormonalnymi - takie problemy zwykle rozwijają się wolno i w toku rozwoju człowiek zaczyna dostrzegać wiążące się z nimi problemy. Nie wierzę, że facet mógłby nie zauważyć, że nie ma ochoty na seks. Zgodzę się jedynie z problemami emocjonalnymi (sama miewam takie dni, w których bynajmniej nie myślę o seksie ani o jakiejkolwiek bliskości), ale zdecydowanie nie przez tyle lat.

W mojej opinii najbardziej prawdopodobnym wytłumaczeniem jest kochanka, która sprawia, że mężczyzna jest już tak zaspokojony, że nie ma ochoty na powtórkę ze swoją kobietą. Możliwe jest jeszcze uzależnienie od porno i masturbacji. Generalnie szukałabym przyczyny raczej w zaspokajaniu popędu (mówisz, że erekcję miewa, a więc popęd jest) gdzieś indziej i z kimś innym (ewentualnie ze sobą i swoimi wyobrażeniami), niż w zaburzeniach hormonalnych czy znudzeniu się partnerką.

[adeedra]

Tkwij dalej w tym szambie. Znienawidź siebie i swoje ciało do szczętu.
Codziennie powtarzaj sobie jaki to cudowny związek i jak się doskonale dogadujecie, aż w końcu w to uwierzysz.
Będziesz wtedy wrakiem człowieka, ale to takie tam detale, mniejsza o to.

Tylko tak brzmiącej rady "posłuchasz".

PS. to absolutnie niemożliwe, żebyś:
a) była tak otwarta jak piszesz i miała problem z anime,
b) była tak zszokowana tym odkryciem i nie pamiętała, czy tych screenów było dwa czy trzy.
Więc nawet nam tu z jakichś powodów tę historię "ubarwiasz". Najbardziej pewnie w kawałkach o tym, jaki to poza tymi drobiażdżkami cudowny i udany związek sobie wysmażyłaś.