Przysięga inna niż wszystkie

[kmjk]

Wczoraj byliśmy na ślubie mojego bardzo dobrego kolegi. Nie spodziewałam się nic innego niż zazwyczaj. Nadchodzi moment składania przysięgi, Młodzi podchodzą bliżej ołtarza, a ksiądz mówi: "Przełammy standardy! Proszę wszystkich o wyjście z ławek i podejście do Pary Młodej. Niech złożą sobie nawzajem przysięgę otoczeni najbliższymi sobie ludźmi" Na początku wszyscy dość nieśmiało, ale w końcu większość zbliżyła się do Młodych I faktycznie, otoczeni wianuszkiem rodziny i przyjaciół, patrząc sobie w oczy powiedzieli przysięgę Dodatkowo ksiądz poprosił, aby najbliżsi Młodych (rodzice i rodzeństwo) na czas przysięgi położyli swoje ręce na ich ramiona, jako wsparcie i błogosławieństwo w najważniejszym momencie ceremonii
Muszę przyznać że pierwszy raz się z czymś takim spotkałam i jestem totalnie oczarowana Wiem że to mój ślub będzie dla mnie wyjątkowy i najpiękniejszy, ale ta ceremonia podniosła poprzeczkę
Byłyście kiedyś świadkami nieszablonowych ślubów?

[Moja_Kravica]

Byłam dawno temu na ślubie w USA, ale nie pamiętam, czy to był kościół katolicki. Podczas przysięgi najbliżsi stali gęstym wiankiem dookoła młodych, reszta gości w ławkach i ksiądz poprosił o podniesienie rąk w geście błogosławieństwa dla małżonków. Przyznam, że średnio mi się to podobało i zalatywało sekciarstwem (dla mnie, jako osoby zupełnie obcej i pierwszy raz widzącej coś takiego).

Jakoś średnio mi się podoba, co opisujesz. Pół biedy podejście bliżej, ale obłapianie przez rodzinę kojarzy mi się z takim symbolicznym popychaniem, a przysięga powinna być autonomiczna. Wolałabym raczej być świadkiem wypowiadania autorskiej przysięgi niż takiego "angażowania" gości.

[Dorotti666]

Napisane przez Moja_Kravica

Jakoś średnio mi się podoba, co opisujesz. Pół biedy podejście bliżej, ale obłapianie przez rodzinę kojarzy mi się z takim symbolicznym popychaniem, a przysięga powinna być autonomiczna. Wolałabym raczej być świadkiem wypowiadania autorskiej przysięgi niż takiego "angażowania" gości.

zgadzam się z Tobą.
Nie chciałabym, żeby dookoła nas podczas przysięgi stała cała nasza rodzina, bo to by mnie jeszcze bardziej stresowało. A trzymanie za ramiona to już w ogóle jakaś abstrakcja
Co my dzieci jesteśmy, że muszą nas podtrzymywać na duchu i nie tylko, bo sami nie damy rady sobie ślubować?

[mmagduszka]

Napisane przez kmjk

Dodatkowo ksiądz poprosił, aby najbliżsi Młodych (rodzice i rodzeństwo) na czas przysięgi położyli swoje ręce na ich ramiona, jako wsparcie i błogosławieństwo w najważniejszym momencie ceremonii

Hmm nie przemawia do mnie absolutnie to położenie rąk na ramionach PM

[kmjk]

Napisane przez Moja_Kravica

Pół biedy podejście bliżej, ale obłapianie przez rodzinę kojarzy mi się z takim symbolicznym popychaniem, a przysięga powinna być autonomiczna. Wolałabym raczej być świadkiem wypowiadania autorskiej przysięgi niż takiego "angażowania" gości.

Napisane przez Dorotti666

Co my dzieci jesteśmy, że muszą nas podtrzymywać na duchu i nie tylko, bo sami nie damy rady sobie ślubować?

Serio...? Nawet do głowy mi nie przyszło że ktoś może to tak odebrać...
Wprawdzie niekoniecznie chciałabym czuć ręce na ramionach, ale zaproszenie gości bliżej przemawia do mnie zastanawiamy się z K nad poproszeniem o to księdza, który będzie odprawiać naszą mszę.
Prawda jest taka że ten mój kolega i jego żona są bardzo wierzący. Należą do jakiejś grupy religijnej i systematycznie się spotykają z nimi na modlitwy, które (jak opowiadali) są dalekie od stereotypów Członkowie tej grupy śpiewali na tej mszy, a ksiądz który jest jej opiekunem właśnie udzielał ślubu

[mmagduszka]

Napisane przez kmjk

Serio...? Nawet do głowy mi nie przyszło że ktoś może to tak odebrać...
Wprawdzie niekoniecznie chciałabym czuć ręce na ramionach, ale zaproszenie gości bliżej przemawia do mnie zastanawiamy się z K nad poproszeniem o to księdza, który będzie odprawiać naszą mszę.
Prawda jest taka że ten mój kolega i jego żona są bardzo wierzący. Należą do jakiejś grupy religijnej i systematycznie się spotykają z nimi na modlitwy, które (jak opowiadali) są dalekie od stereotypów Członkowie tej grupy śpiewali na tej mszy, a ksiądz który jest jej opiekunem właśnie udzielał ślubu

Myślę, że nawet gdybym byla mocno zaangażowana w jakieś życie parafialne, oazy etc to wystarczylaby mi niestandardowa oprawa muzyka i takie kazanie od serca;p