|
Notka |
|
Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia. |
|
Narzędzia |
2010-04-04, 23:32 | #4051 | ||
Wtajemniczenie
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
Cytat:
Okropne przeżycie. A najgorsze, że cały czas nie wiem co w takiej sytuacji powinnam zrobić. Edytowane przez ogwiazdka Czas edycji: 2010-04-04 o 23:34 |
||
2010-04-05, 10:24 | #4052 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 1 280
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
W takich sytuacjach zawsze próbuję delikwenta ignorować, ze słuchawkami na uszach jest łatwiej. Jak jest bardzo namolny, zawsze można spróbować wysiąść na jakimś większym przystanku i się przesiąść.
__________________
|
|
2010-04-06, 07:16 | #4053 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 190
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
Przypomina mi się jeden gość na przystanku co się do każdego przyczepiał. Stał chłopak ze swoją dziewczyną i każde czekało na swój autobus, kolo miał pierwszy autobus więc dziewczyna została sama. Wtedy żul wszedł do akcji, dziewczyna go olała, ale i tak dalej próbował oprócz mnie, gostka ok. 55 i jeszcze jednego młodego chłopaka nikt nie zareagował. A na przystanku była grupa ludzi ok 50, porządnie wyglądających na pierwszy rzut oka. Gdy szedłem już do autobusu zaczął coś jeszcze pierdzieć pod nosem to mu co nieco wygarnąłem co o nim myślę (w bardzo nie wybredny sposób). ---------- Dopisano o 08:16 ---------- Poprzedni post napisano o 08:07 ---------- anyolek - miałem dziś nie trenować, ale twoja historia tak podniosła mi ciśnienie że %-) |
|
2010-04-06, 12:32 | #4054 |
Zadomowienie
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
jezu.. a co do tych z autobusu to tez mialam ostatnio przezycie.. facet okolo 50 usiadl obok mnie, czuc alkohol, niestety w autobusie byly pustki.. :/ i mi drinka proponuje. grzecznie odmawiam a koles dalej.. juz z bezsilnosci miala lzy w oczach, na szczescie autobus sie zatrzymal na jakims przystanku i wyskoczylam od razu.. jak sobie to przypomne to brr.. :/
__________________
zakupoholiczka |
2010-04-06, 15:02 | #4055 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 6 886
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
mnie często takie sytuacje spotykają w pociągach
kiedyś oświadczył mi się 65 latek..... Nie, nie był pijany
__________________
Umysł w stanie blond |
2010-04-06, 19:42 | #4056 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 111
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Mi sie oświadczył facet w średnim wieku.. ale był pijany Przez bite 20 minut tłumaczył mi, że jestem piękna, że zrozumie, jeśli nie będę chciała kogoś takiego jak on, bo zasługuje na porządnego faceta... a w międzyczasie proponował mi wódkę, którą dzierżył w dłoni... romantyk
__________________
<3
|
2010-04-06, 19:47 | #4057 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 7
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Oj, widzę, że nie tylko ja miałam styczność z takimi osobami i z taką reakcją ludzi.
Przypomniały mi się kolejne historie, tym razem o mężczyznach pod wpływem różnych środków odurzających. 1. Miejsce akcji- podobnie jak poprzednio- przystanek. Akurat tego dnia wracałam z przyjaciółką z występów tanecznych. Czekając na autobus gadałyśmy o jakichś pierdołach. No i nagle pojawił się przed nami potężny chłopak. Niby wszystko w porządku, na pozór całkiem sympatyczny, ale jakoś dziwnie się zachowywał. Nietypowo przeskakiwał z nogi na nogę, był bardzo pobudzony, strasznie się pocił i miał takie dziwne, jakby przekrwione oczy. Moja koleżanka też to szybko zauważyła i zaczęła go dyskretnie unikać (podeszła do okna sklepu i udawała, że coś ogląda). Samiec jednak nie dał za wygraną i dalej ją nękał (mnie na szczęście oszczędził). Jakieś kobiety zaczęły to oczywiście komentować w stylu:"Co za nieudolny podryw" itp. ale ja się zaczęłam coraz bardziej bać, moja koleżanka tym bardziej. Później okazało się, że wie skąd wracamy, gdzie byłyśmy i co robiłyśmy- albo śledził, albo także był na owych występach. A gdy nadjechał autobus wlazł do niego za nami Ech... nie wiem jakim cudem, ale w końcu go zgubiłyśmy. 2. Tym razem byłyśmy z w/w koleżanką na naszym BARDZO spokojnym osiedlu. Spacerowałyśmy sobie między blokami, gdy nagle zauważyłyśmy trzech młodych mężczyzn idących chwiejnym krokiem ulicą. Oczywiście, jak na moje szczęście przystało, pokierowali się w naszą stronę. Myślę:"Może bali się jedynie, że ktoś ich przejedzie.", ale gdzie tam. Jeden z nich łapie mnie za rękę i zaczyna coś do mnie mówić. Ja- w szoku, pierwszy raz w życiu w takiej sytuacji, na początku zdębiałam, w końcu zaczęłam się wyrywać i krzyczeć, by mnie puścił. Koleżanka też przestraszona, nie wie co robić. W końcu udało mi się od niego uwolnić i zaczęłyśmy uciekać. Ten za mną, że i tak mnie kiedyś dorwie, itp. I w tym momencie nie wytrzymałam, odwróciłam się do niego i krzyknęłam:"Krzyż Ci na drogę, debilu!" (wiem, że to było bardzo nierozsądne). Ten oczywiście za mną:"Dorwę Cię szma**", ale byłyśmy już poza jego zasięgiem Najlepsze w tym wszystkim jest to, że po chwili zobaczyłam swojego brata ze znajomymi i cieszyłam się tylko z tego, że on tej całej sytuacji nie widział- zbyt nerwowego mam brata |
2010-04-06, 20:38 | #4058 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
Ja kiedyś sama musiałam bronić się przed pewnym pijanym amantem. Rzecz działa się w osiedlowym sklepiku w kolejce do kasy. Amanta (bezzębnego, ponad 40 lat) kojarzyłam już wcześniej, gdyż co mnie widział (stojąc, a raczej wisząc pod monopolowym), wydzierał się "Kasienkaaaa! Choć na moment. cCoś ci powiem, piękności ty moja"... Same rozumiecie, że nieszczególnie podobały mi się te amory i dostawałam palpitacji serca, gdy wychodziłam na zakupy (aaa... Pan mieszka w miejscowości, do której przyjeżdżam do dziadków. Na szczęście). Ale któregoś dnia pan stanął sobie na mną w kolejce. Tzn. kolejek było parę (kilka kas), ale "moja" nawaliła, więc ustawiliśmy się razem przy innej. Facet jak tylko mnie dojrzał, zaczął prawić mi komplementy w swoim stylu. Miotałam mu pioruny z oczu, ale nie pomagało. W kolejce zaczął mi się dobierać do bluzki z przodu w dość chamski sposób. Zresztą każde macanie po cyckach przez obcego, pijanego faceta jest chamskie (lato, więc miałam trochę ciała na widoku, jednak w zdrowych granicach). Mówię na tyle głośno, by usłyszały osoby w pobliżu " skończ mnie macać, bo ci przyp%$#@rolę Myślałam, że taki pan się zmiesza (ja bym się zmieszała). Pomyliłam się. Pan wyskoczył "o, ty szmato" - to ja mu w pysk. To potem "o, ty kur%$#@". To ja znowu Aż mnie pieść zabolała. "Każdemu dajes, a mi nie dasz?" Hę? To znowu mu w pysk. Trwałoby to (naokoło pełno ludzi. Gapili się, jak to w Polsce. Faceci mieli najbardziej rozdziawione paszcze), dopóki sklepikarka nie powiedziała, że dzwoni na policję (po czasie pomyślałam sobie, że może mieli po mnie przyjechać, bo okładałam biednego menela, który chciał mnie tylko pomacać po piersiach). W każdym razie wzięlam po wszystkim mój zakup (maślankę. 1 litr) i poszłam sobie dumna i blada. Strasznie nie lubię nawalonych ludzi. Stoisz sobie spokojnie, w sumie reagujesz we własnej obronie, a potem ci głupio pokazać się na rynku. Inna historia z autobusu, kiedy jechałam z moim sznaucerkiem (miał obcięty ogon). Jakiś kolo wpierw zaczął zdrowo pytać o psa. Co to za rasa, jaki będzie duży (wtedy miała 3 miesiące), dlaczego ma obcięty ogon, itd. Wszystko wyjaśniam na bieżąco. W pewnym momencie kolo wstaje z miejsca i drze si nade mną, że ludzie, którzy obcinają psom ogony, powinni dla zasady obrywać po ryjach. Milusio. ?To ja tez sobie wstałam (miałam jakiś okres ubierania się ala mała dziewczyna: 2 kucyki, różowe kokardy i króciutka spódniczka. Plus szczeniak sznaucer na rekach) i wypaliłam takim tekstem: siad (do pana, ma się rozumieć), bo ci jaja wyrwę razem z płucami. Z miejsca był spokój |
|
2010-04-06, 20:53 | #4059 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 7
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
limonka1983 - podziwiam Twoją odwagę, ja na początku zawsze jestem w szoku i nie mam pojęcia jak zareagować. Niby chce się coś powiedzieć, ale z drugiej strony zawsze jest ten lęk przed reakcją napastnika. Choć przyznam się, że podczas sylwestra nie miałam chwili zawahania A było to tak;d Podczas tegorocznego sylwestra poszłyśmy z koleżankami do centrum, gdzie akurat odbywał się koncert. No i w pewnym momencie, gdy przepychałyśmy się przez tłum ludzi, poczułam czyjeś ręce na moich biodrach. Owe ręce zaczęły przedostawać się pod kurtkę i kierować coraz niżej. Niewiele myśląc chwyciłam obie ręce i je wykręciłam hihi, aż byłam z siebie dumna, że mnie tym razem nie sparaliżował strach, ale tak jak Ty Limonko, w pysk bym chyba się nie odważyła dać
|
2010-04-06, 21:06 | #4060 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
Jeszcze inna historia - kiedyś pobiłam jakiegoś gościa parasolem. Szlismy z TŻem przez taki skrót prowadzący garażami. Weekend, parę knajp dookoła, więc co za tym idzie - ludzie w różnym stanie nieważkości słaniający się po ulicy. No i jakiś facet naciera na mojego TŻa jak nosorożec, bo mój facet podobno puścił tamtemu oczko Leciały jakieś geje, pedały i inne podobne. No i zaczyna brać się do bicia. Aja, obrończyni mojego mężczyzny, użyłam parasola. Nikt mi tu faceta nie będzie bić (nawet już nie chodziło o niego. Już tak mam, że jak ktoś atakuje fizycznie mnie lub kogoś, z kim idę, to włącza mi się agresor). Mój facet w szoku, tamten podkulił ogon i zwiał z wrzaskiem, że wariatka go pobiła parasolem TŻ wystraszony do mnie: daj mi się tż kiedyś wykazać, żebym nie wyszedł na mięczaka, bo to ty mnie bronisz, a nie odwrotnie... |
|
2010-04-06, 21:25 | #4061 | |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
Wszystkie historie przerażające, ale dobrze sobie radzisz, a to najważniejsze |
|
2010-04-06, 22:35 | #4062 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: z domu i pracy ;)
Wiadomości: 1 461
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Limonka- super im dowalilas!
Przypomnialy mi sie kolejne sytuacje. Pierwsza, sprzed 7-8 lat, kiedy to szlam przez centrum miasta z -ex Tz-em i moja kolezanka. Zaczelysmy sobie podspiewywac jeden z utworow Dzemu, a ze zawsze mylilysmy ja w pewnym momencie (haha, szczur na dachu, kot w kanale ) i zrobilysmy to po raz kolejny, wybuchnelysmy smiechem. W tym momencie podszedl do nas szybkim krokiem facet z zacietym wyrazem twarzy, z oczu bilo mu szalenstwo, kurtka rozchelstana, a byl srodek zimy- facet wygladal jakby dopiero co wyszedl ze szpitala dla oblakanych i rzucil sie do nas z lapami- twierdzac, ze sie nabijalysmy Z NIEGO!!! Prawde mowiac do momentu, kiedy do nas podszedl, nawet go nie zauwazylysmy na tej ulicy, ale przepychanki trwaly przez dobre 10 minut, bo mimo, ze nie wiedzialam, o co mu chodzi, nie chcialam dac za wygrana. Moj ex oczywiscie podkulil ogon i siedzial cicho jak mysz pod miotla... Facet tak sie wsciekl, ze w pewnym momencie naplul mi w twarz!! niewiele myslac o tym, co robie, zwyczajnie mu oddalam! wiem, wiem, okropne to bylo i absolutnie niekobiece- znizylam sie niepitrzebnie do jego poziomu, ale wiele razy o tym pozniej myslalam i doszlam do wniosku, ze najzwyczajniej puscily mi wszelkie hamulce i nic nie bylo mnie w stanie powstrzymac. Kolejna sytuacja rowniez dobre 6-7 lat temu. Stalam z kolezanka na przystanku, czekajac na tramwaj. W pewnym momencie doczepil sie do nas jakis stary smierdzacy pijany zul, i to w chwili, kiedy nadjechal tramwaj. Kiedy mialysmy do niego wsiadac, zatarasowal nam droge i oznajmil:' Nigdzie ku*wy nie pojdziecie!!'. Moja kolezanka przerazona, ja wsciekla- i zaczela sie 'pyskowanka'... Wkoncu dziad sie usunal z drogi, ale kiedy postawilam noge na stopniu, drzwi sie zamknely i tramwaj prawie zaczal ruszac!!! W tym momencie przerazilam sie nie na zarty, ale jakos wyszarpnelam, niszczac przy okazji nowiutenkie skorzane kozaki... A kiedys jeszcze uderzylam pijanego chlopaczka w twarz, kiedy to w autobusie szarpnal mnie za spodnie od tylu, w taki sposob, ze mogl sobie obejrzec gorna czesc mojej pupy...
__________________
28/02/2015 Ola |
2010-04-06, 22:59 | #4063 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Bytom PL / Belfast UK :)
Wiadomości: 2 575
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Widze watek zmienia swoj kierunek ...
Czyli teraz wiekszosc pisze o numerach w komunikacji miejskiej? Chyba nie takie bylo zamierzenie, ale okej nie czepiam sie juz
__________________
нαя∂cσяє 2 ∂α вσиez ! emigracyjnie ... wizazowe powroty
|
2010-04-06, 23:06 | #4064 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 2 410
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Limonka ten tekst o jajach z płucami jest de best
Ja co prawda nie z facetem miałam do czynienia, tylko z kobietą. Pewnego wieczoru wracałam z koleżankami w tramwaju i gadałyśmy. Wysiadłysmy na naszym przystanku i chciałyśmy przejść przez barierki i drogę a nie pod przejściami. Moje koleżanki już przeskoczyły barierkę, a ja zdążyłam tylko zawiesić jedną nogę i chciałam by koleżanka przytrzymała mi torbę żebym swobodnie mogła przeskoczyć, a tu nagle czuję jak mnie ktoś szarpie za włosy! ja w szoku dobrych kilka sekund, nie wiem co mam robić jeszcze nogę miałam zaczepioną o barierkę, jakimś cudem wykręciłam ręce i wbiłam paznokcie prosto w twarz jak się to okazało kobiecie, dopiero wtedy ona pusciła moje włosy. A ja nie wiem co mnie opętało ani skąd miałam siłę, popchnęłam ją na ziemię i dałam jej parę plaskaczy. Wrzasnęłam jakim prawem ona mnie atakuje a ona wskazuje na moją koleżankę i mówi: wk*** mnie Twój śmiech, bo jak się okazało, owa kobita jechała z nami tym tramwajem, i faktycznie był moment w którym moja koleżanka się zaśmiała ale bez przesady..no i co ja miałam do tego.. na szczęście ona szybko uciekła od nas... a ja nie sądziłam że kiedyś będę w stanie "bić" się z kimś
__________________
Nawet z mapą
gubię się bo lubię - Loesje Edytowane przez Tycikata Czas edycji: 2010-04-06 o 23:08 |
2010-04-07, 06:37 | #4065 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 6 886
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
To ja wrócę do głównego wątku: numery wykręcone przez facetów Z serii: "W rodzinie"
W dużym skrócie: Ona i On poznali się przez net. Ona mieszkała za granicą. Pisali mniej więcej rok. Widzieli swoje fotki itp. On zwracał się do niej per "żonko". Ona myślała, że się z nią ożeni. On chyba nie miał zamiaru Cała rodzina wiedziała o "narzeczonym" i rychłym ślubie . Ona jeździła do Polski, co rok. Miał po nią wyjechać, w ostatniej chwili się wykręcił twierdząc, że właśnie co sprzedał auto i nie ma czym przyjechać. Ona caly czas pobytu w kraju czekała na niego, nadal rozmawiali przez net i telefon. Dalej był jej narzeczonym, chyba nawet chciała suknię ślubną kupić Na odczepne przyjechał w ostatnim tygodniu jej pobytu. Szykowala się od 6 rano, miał przyjechać na 10, a zjawił się po 12. Nawet nie poinformował, że się spóźni Byl samochodem więc zaproponowała jakiś wyjazd na 2 dni do jej koleżanek. Mieli tam przenocować Wiadomo, o co chodziło On się nie zgodzil. Był kilka godzin i pojechał. Nadal był jej narzeczonym Potem to się rozleciało, chyba zrozumiała, że tak nie szuka się faceta
__________________
Umysł w stanie blond |
2010-04-07, 10:10 | #4066 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 104
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Witam.
Hm miałem kiedyś sytuacje koleś bije diewczyne ostro krew z nosa jej leci ja podchodze mówie mu ze ma ją zostawić bo zrobie mu krzywde. On śmiech ( wyglądam jak niewinątko a trenuje Krav Mage) i mówi mi ze mam sie odp... ć zrobi krzywde i chlast dziewczyne w twarz pięscia no to ja zaczynam mu tłumaczyć po kraversku jak sie kobiety traktuje leżał na ziemi z wykrecona reka a laska zaczyna mnie okładac torebka i mówi ze mam go zostawić. Mi szczena opadła puszczam kolesia i jeszcze mnie podrapała po twarzy. Teraz zastanawiam sie czy interweniowąc jak ktoś kobiete bije. A kilka razy tak miałem.
__________________
Życie jest piękne we dwoje |
2010-04-07, 10:27 | #4067 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
sorr za literowki, ale pisze pracy, a tu klawiatura zyje wlasnym zyciem. |
|
2010-04-07, 10:38 | #4068 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 2 410
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
ja na jego miejscu postąpiłabym podobnie
__________________
Nawet z mapą
gubię się bo lubię - Loesje |
|
2010-04-07, 10:49 | #4069 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 6 886
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
Znajomość urwała się, jak zabrała go do Stanów. Najprawdopodobniej pokryła koszty wyjazdu i pobytu tam. Zaproszenie też dostał od niej Potem powiedział, że liczy na pomoc w urządzeniu się tam, z nią nie będzie się wiązał, jak określił "ślubu Ci nie proponuje"
__________________
Umysł w stanie blond |
|
2010-04-07, 19:22 | #4070 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 7
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
A czepiać się warto, bo dzięki temu zachowany jest jakiś ład i porządek |
|
2010-04-08, 13:42 | #4071 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
Przypominam, że NUMERY (numerki, żarty, śmieszne sytuacje) mogą dotyczyć kogokolwiek, nie tylko "chłopaka". |
|
2010-04-08, 15:05 | #4072 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 3 392
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
w sumie wątek o numerach z komunikacji tez jest
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=100438 więc wrzucę link, jesli ma ktos inna historię a boi się tu napisac
__________________
należy kochac rzeczywistość, a nie urojenia... Przerzuć kartkę, zaryzykuj, bądź dziwakiem
Nie idź ścieżką, własną depcz, otwórz głowę Zanim powiesz, zrozum, bądź Nigdy nie burz, buduj, twórz Smakuj, milcz, myśl i czuj |
2010-04-08, 15:28 | #4073 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 4
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
godny wątek.
krótko - kilka miesięcy zaawansowanego randkowania ze starszym ode mnie o jakieś 10 lat typem zakończyło się następująco: od kilku dni bezskutecznie próbowałam się do niego dodzwonić i w końcu, spotkawszy na mieście jego dobrego znajomego, pytam co i jak. znajomy robi głupią minę: - to ty nic nie wiesz? on wyjechał do francji na pół roku. kurtyna --- pozostając jeszcze w temacie autobusów: jeździł kiedyś uczęszczanymi przez licealistów liniami pewien pan, który lubił przystawiać się do młodych dziewczyn. dosłownie, stawał za laską i przywierał do niej całym swoim starym ciałem; robił tak nawet wtedy kiedy nie było tłoku: dziewczyna się odsuwa, on za nią. publiczność oczywiście nie reaguje. pamiętam bardzo wyraźnie jego twarz, zapach, ten oddech, ten strach, odgłos moich obcasów na chodniku, gdy w końcu wyskoczyłam z tego autobusu i paraliż zawsze kiedy widziałam go na przystankach - bo byłam jedną z tych dziewczyn. nie wiem czy nadal straszy, od tamtego dnia nie jeżdżę autobusami, szybko zrobiłam prawko, przesiadłam się do własnego auta. sporo ludzi kojarzyło go właśnie z takiego hobby, głównie młode laski, pokazywały go i szeptały: o, to ten zbok. mam nadzieję, że ktoś go w końcu ukarał.
__________________
chodź kocie, idziemy już do domu |
2010-04-08, 16:37 | #4074 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 1
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Moj ex -
- zaproszenie na swieta - drugiego dnia nie ma pieniedzy na kupno jedzenia, oplate za ogrzewanie (wszystko poszlo na fajki i alkohol), efekt - pozyczylam mu ok 300 zl i tuz przed Bozym Narodzeniem musialam (on tak zasugerowal bo go nie stac na gosci) wracac do domu, oplacil rachunki i znowu nic nie mial- przyznam ze w ratach i po dluzszym czasie ale mi oddal pieniadze, w siweta dzwoni do mnie z zalem ze jestesmy osobno i proponuje zalozenie rodziny i wspolne dizeci - propozycja ze kazdy sobie kupi pierscionek zareczynowy - ciagle pozyczanie drobnych - na parking - potrafi jechac w gosci i nic ze soba nie zabrac (za usilna namowa najtansze ciasteczka) Bardzo bardzo szybko podziekowalam za wspolprace |
2010-04-08, 17:35 | #4075 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Bdg
Wiadomości: 14 671
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Mamusiu, czytając Wasze opowieści można się i popłakać i przestraszyć.
Było kilka takich zajść, które będę pamiętała. Jeden z moich ex zerwał ze mną, ponieważ wróżka () mu wywróżyła, że mnie skrzywdzi. A on, że chciał tylko mojego dobra, to by mnie nie krzywdzić wolał rozstanie... I zrozum tutaj facetów... Raz jechałam autobusem, a facet na przeciwko mnie zaczął się zabawiać sam ze sobą. Że mam niemiłe skojarzenia, to po prostu udałam, że kogoś spotkałam (na szczęście wtedy faktycznie spotkałam) i wypadłam z autobusu jak długa. Raz idąc spacerkiem do lekarza zostałam zaatakowana przez onanizującego się faceta. Cóż, szybciej biegałam i to mnie uratowało. Byłam też nieraz świadkiem różnych rozmów, ale to nie wiem czy można przytaczać, zresztą nie wszystkie pamiętam. M.in. znajomy zgubił majtki (swoje) na środku ulicy, jak biegł na autobus, a w pracy przyłapałam z kierowniczką naszego kolegę na uprawianiu ostrego stosunku seksualnego ^_^ W damskiej ubikacji ^_^ Aaaa.. jak pracowałam w supermarkecie na kasie, to mieliśmy taki.. hmm skarbiec, gdzie kasjerki liczyły pieniążki. My tam wchodziłyśmy, rozliczałyśmy się i pobierałyśmy saldo początkowe. Nadmienić muszę, że w tym czasie musiałyśmy być same, zamykano nas a klucz miała ochrona. No nie raz się zdarzyło, że chłopaki zapominali o nas i otwierali skarbiec dopiero jak któraś dziewczyny przyszła na kolejną zmianę. Raz zapomnieli o jednej i spędziła całą noc w skarbcu. Hehh...
__________________
おはよう!
anna mun kaikki kestää! |
2010-04-08, 17:51 | #4076 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 6 886
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
jak można zgubić majtki?
__________________
Umysł w stanie blond |
2010-04-08, 18:24 | #4077 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Bdg
Wiadomości: 14 671
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Wtedy się nie zastanawiałam. Najlepsze, że jakaś babunia zaczęła za kolesiem biec, chcąc mu te majtki oddać. Dobrze, że były czyste...
---------- Dopisano o 19:24 ---------- Poprzedni post napisano o 19:11 ---------- Sobie przypomniałam. Kiedyś eksiu nie chciał się spotkać, bo miał bardzo ważne spotkanie, a poza tym się straaaasznie źle czuł. To nakazałam mu spokojnie się powygrzewać. A że w ten sam dzień kolega zdał prawko, to poszliśmy to oblać. Wchodzimy do pubu, a tam... mój obłożnie chory eksiu całuje jakąś blondynę. I oczywiście tekst "to nie tak jak myślisz". Ładnie mu było we fiolecie... Innym razem ten sam eksiu najpierw mnie wsadził do jednego autobusu, który jechał akurat o tej godzinie (następny był za pół godziny, a ja się spieszyłam), w którym jechał też nasz znajomy. Po czym po 15 minutach stwierdził, że go zdradzam z tym kolesiem, bo jadę z nim autobusem. Szczęka mi opadła, ale nie miałam zamiaru mu odpowiadać, bo to głupie z jego strony było... Lepiej, po kilku tygodniach wysłał mi sms'a, że chce do mnie wrócić, ale musze go przeprosić za to, że mu oko podbiłam (wtedy w knajpie ).
__________________
おはよう!
anna mun kaikki kestää! |
2010-04-08, 18:25 | #4078 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: z domu i pracy ;)
Wiadomości: 1 461
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
__________________
28/02/2015 Ola |
2010-04-08, 19:22 | #4079 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 1 594
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
może mu się tylko do nogawki przyczepiły, albo gdzieś w niej schowały
__________________
http://www.pustamiska.pl/ Klikaj codziennie! I dare you to let me be your, your one and only,
Promise I'm worth it, To hold in your arms, So come on and give me a chance. |
2010-04-08, 20:54 | #4080 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 70
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
historia która zdarzyła się mnie ostatnio: wychodzę z uczelni, rozmiawiałam przez komórkę z Tż-tem. jestem jakies 50m od budynku uczelni rozmawiam sobie dalej i nagle czuję jak ktoś deikatnie łapie mój pośladek dwoma palcami i ściska. pierwsza mysl: koleżanka z uczelni robi mi żart. odwracam się w prawą stronę (lekko się uśmiechając) a z lewej strony wymija mnie jakiś chłopak i powoli biegnie. patrze i nagle dociera do mnie że go NIE ZNAM mówię do Tż "ktoś mnie złapał za tylek!" rozłączylam sie i gonie chlopaka, wsciekla z myślą ze go chlasnę chlopak odwrócił się lekko, ale tak że nie zobaczyłam jego twarzy, przyspieszyl, ja krzyknęłam tylko "nie bede cie gonić, frajerze" i zniknął w następnej uliczce... zdarzylo się mi coś podobnego już drugi raz, obiecałam sobie ze nastepnym razem nie zachowam sie jak ciele i zrobię użytek z pięści bez mrugnięcia okiem
__________________
Edytowane przez LadyCurly Czas edycji: 2010-04-08 o 20:55 |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:04.