Chłopak hipochondryk i leń

[Elka29]

Sluchajcie dzoewczyny moj facet to chyba hipochondryk i len. Wiem ze faceci to i tak urodzeni hipochondrycy ale moj to juz przechodzi samegp siebie. Ma problem z cisnieniem wiec caly czas sie leczy na to. Ostatnio zmienil leki ale zle sie poczul po nich i eyladowalismy w szpitalu. Z rodziny zalatwili mu pobyt w szpitalu zrobili wszystkie badania ustawili leki ok wszystko rozumiem. Ale teraz znowu stwierdzil ze nie dovre ma leki i lata po lekarzach prywatnie i kazdy lekarz mowi to samo ze leki sa dobre itp. Mam wrazenie ze on po prostu lubi s8edziec u lekarzy. Jesli mnie cos zaboli to wtedy stwierdza ze gorzej on ma o zebym nie marudzila. Nakgorzej przezylam jak byl w szpitalu a ja zaczelam krwawic a mialam podejrzenie ze jestem w ciazy ... to co on zrobil ? Stwierdzil ze nic na to nie poradzi bo on zle sie czuje. Rpziem ze mozna czuc sie zle ale on nie przesadza latajac viagle do lekarzy za moje pieniadze bo on nie zarabia ? Ja jestem zmeczoba powiem wam szczerze bo musialam nadgodziny brav przed swietami bo ten caky czas lezy i choruje

[TakaSamaInna]

Napisane przez Elka29

Sluchajcie dzoewczyny moj facet to chyba hipochondryk i len. Wiem ze faceci to i tak urodzeni hipochondrycy ale moj to juz przechodzi samegp siebie. Ma problem z cisnieniem wiec caly czas sie leczy na to. Ostatnio zmienil leki ale zle sie poczul po nich i eyladowalismy w szpitalu. Z rodziny zalatwili mu pobyt w szpitalu zrobili wszystkie badania ustawili leki ok wszystko rozumiem. Ale teraz znowu stwierdzil ze nie dovre ma leki i lata po lekarzach prywatnie i kazdy lekarz mowi to samo ze leki sa dobre itp. Mam wrazenie ze on po prostu lubi s8edziec u lekarzy. Jesli mnie cos zaboli to wtedy stwierdza ze gorzej on ma o zebym nie marudzila. Nakgorzej przezylam jak byl w szpitalu a ja zaczelam krwawic a mialam podejrzenie ze jestem w ciazy ... to co on zrobil ? Stwierdzil ze nic na to nie poradzi bo on zle sie czuje. Rpziem ze mozna czuc sie zle ale on nie przesadza latajac viagle do lekarzy za moje pieniadze bo on nie zarabia ? Ja jestem zmeczoba powiem wam szczerze bo musialam nadgodziny brav przed swietami bo ten caky czas lezy i choruje

Co zrobić? Przestać finansować mu lekarzy. Powiedzieć, że musisz też zatroszczyć się o siebie skoro on tego nie robi. Jak będzie musiał iść do pracy i zarobić to może przestanie ciągle myśleć tylko o sobie i swoich chorobach. A tak w ogóle to dlaczego z nim jesteś? Facet jest nie tylko hipochondrykiem i leniem, ale też egoistą.

[farmaceutka88]

Napisane przez Elka29

Sluchajcie dzoewczyny moj facet to chyba hipochondryk i len. Wiem ze faceci to i tak urodzeni hipochondrycy ale moj to juz przechodzi samegp siebie. Ma problem z cisnieniem wiec caly czas sie leczy na to. Ostatnio zmienil leki ale zle sie poczul po nich i eyladowalismy w szpitalu. Z rodziny zalatwili mu pobyt w szpitalu zrobili wszystkie badania ustawili leki ok wszystko rozumiem. Ale teraz znowu stwierdzil ze nie dovre ma leki i lata po lekarzach prywatnie i kazdy lekarz mowi to samo ze leki sa dobre itp. Mam wrazenie ze on po prostu lubi s8edziec u lekarzy. Jesli mnie cos zaboli to wtedy stwierdza ze gorzej on ma o zebym nie marudzila. Nakgorzej przezylam jak byl w szpitalu a ja zaczelam krwawic a mialam podejrzenie ze jestem w ciazy ... to co on zrobil ? Stwierdzil ze nic na to nie poradzi bo on zle sie czuje. Rpziem ze mozna czuc sie zle ale on nie przesadza latajac viagle do lekarzy za moje pieniadze bo on nie zarabia ? Ja jestem zmeczoba powiem wam szczerze bo musialam nadgodziny brav przed swietami bo ten caky czas lezy i choruje

Co za palant. Daj sobie z nim spokój, albo niech idzie do roboty i sam niech zapieprza na wizyty u lekarzy i leki.

Btw. Znam jedną taką lekarsko-aptekarską męczybułę i współczuję bycia z taką osobą. Może piszemy o tym samym osobniku ...

[wiekanka]

Dzoewczyno nie musisz nadgodzin brav. On na pewno ma dovre leki, tylko lubi viagle i caky czas s8edziec u lekarzy. Rpziem, ze jestes zmeczoba i uwazaj, bo tez mozesz eyladowac w szpitalu.

A tak w ogole, to sprawdzaj co piszesz, bo odpisalam twoim sposobem i trudno Cie zrozumiec.

[bluebluesky]

No nie żartuj! Niech sam na to zarabia! Sytuacja z krwawieniem bardzo smutna, zachował się jak kretyn. Ja bym się ewakuowała z tego związku.

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Jeśli chodzi o nerwicę hipochondryczną jest to zaburzenie i to się leczy u psychiatry plus psychoterapia.Tutaj właśnie jest ten egocentryzm - ja i moje choroby. Natomiast lenistwo to już inna kwestia.

[White_Dove]

Napisane przez bluebluesky

No nie żartuj! Niech sam na to zarabia! Sytuacja z krwawieniem bardzo smutna, zachował się jak kretyn. Ja bym się ewakuowała z tego związku.

Moj tez jest troche hipohondrykiem. No ale kiedy mi cos jest to nie mówi że to jemu jest najgorzej.
Ja bym sie ulotniła z takiego zwiazku Autorko. To że jak facet chory to umiera to wiadomo nie od dzis. Jest to irytujące.
Ile jestescie razem?

[gryx82]

Ty z nim za karę jesteś? Już samo czytanie tych absurdów podniosło mi ciśnienie, a co dopiero żyć z kimś takim na co dzień i jeszcze finansować mu jego chore jazdy. Zachodzenie z nim w ciążę serio odradzam.

[QueenOfIceEage]

Zgadzam się. Ciąże z nim odradzam. Facet nie jest w stanie utrzymac rodziny, bierze od Ciebie kase na lekarzy. Kiedy pojawi się dziecko bedzie jeszcze gorzej, jesli nie upora się on ze swoim psychicznymi jazdami. Bedziesz za kazdym razem slyszala, ze on nie jest w stanie nic zrobic, bo się zle czuje. Jesli chcesz mu pomoc zabierz go do psychologa albo psychiatry, majac na uwadze, ze moze on się nie zmienic. Wczesniej tez się tak zachowywal?

[yoona]

A dlaczego Ty mu dajesz na tych lekarzy?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5]

Nie chciałabym być z facetem, na którego nie mogę liczyć i który jest pasozytem

Wysłane z mojego CUBOT DINOSAUR przy użyciu Tapatalka

[Ksiegowa85]

Współczuję sytuacji. Facet nadaje się albo na leczenie psycholog/psychiatra, albo w odstawke (zresztą, nawet jeśli jest psychicznie chory, nie wiem czy dla własnego dobra, nie lepiej przedłożyć swoje zdrowie nad jego i odejść).

Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka

[lady666macbeth]

ja bym nie dała rady żyć i ciągle użerać się z kimś takim.
Dziewczyno znajdź sobie kogoś innego. Bo jemu raczej takie zagrywki nie przejdą, a będzie coraz gorzej.

[Adrianna_8]

Moja przyjaciółka ma bardzo podobny przypadek w swojej rodzinie. Jej siostry chłopak też biedny, nieszczęśliwy, astma, alergia i biedak nie może pracować, bo jest zbyt słaby. Po 30stce lekko się ogarnął i pracuje, ale polegać na nim nie można. Są już kilka lat razem, a zero pieniędzy na remont, ślub, wesele, dziecko.

Więc nie polecam życia z kimś takim.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[201803290936]

Napisane przez Adrianna_8

Moja przyjaciółka ma bardzo podobny przypadek w swojej rodzinie. Jej siostry chłopak też biedny, nieszczęśliwy, astma, alergia i biedak nie może pracować, bo jest zbyt słaby. Po 30stce lekko się ogarnął i pracuje, ale polegać na nim nie można. Są już kilka lat razem, a zero pieniędzy na remont, ślub, wesele, dziecko.

Więc nie polecam życia z kimś takim.

Przyłączam się do nie polecania, bo to wypisz wymaluj mój brat. Jego dziewczyna marnuje sobie przy nim życie, ale cóż, każdy ma, co lubi.

[lady666macbeth]

Napisane przez Adrianna_8

Moja przyjaciółka ma bardzo podobny przypadek w swojej rodzinie. Jej siostry chłopak też biedny, nieszczęśliwy, astma, alergia i biedak nie może pracować, bo jest zbyt słaby. Po 30stce lekko się ogarnął i pracuje, ale polegać na nim nie można. Są już kilka lat razem, a zero pieniędzy na remont, ślub, wesele, dziecko.

Więc nie polecam życia z kimś takim.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

biedna dziewczyna.. ja bym nie dała rady..

[Cynomya]

Nie finansuj mu już tych lekarzy, bo z jakiej racji? Sam może zarobić na wizyty. On jest egoistą, wyciąga od Ciebie kasę, a Tobą się nawet nie przejmuje. To nie rokuje dobrze...

[ajah]

Napisane przez Elka29

Sluchajcie dzoewczyny moj facet to chyba hipochondryk i len. Wiem ze faceci to i tak urodzeni hipochondrycy ale moj to juz przechodzi samegp siebie. Ma problem z cisnieniem wiec caly czas sie leczy na to. Ostatnio zmienil leki ale zle sie poczul po nich i eyladowalismy w szpitalu. Z rodziny zalatwili mu pobyt w szpitalu zrobili wszystkie badania ustawili leki ok wszystko rozumiem. Ale teraz znowu stwierdzil ze nie dovre ma leki i lata po lekarzach prywatnie i kazdy lekarz mowi to samo ze leki sa dobre itp. Mam wrazenie ze on po prostu lubi s8edziec u lekarzy. Jesli mnie cos zaboli to wtedy stwierdza ze gorzej on ma o zebym nie marudzila. Nakgorzej przezylam jak byl w szpitalu a ja zaczelam krwawic a mialam podejrzenie ze jestem w ciazy ... to co on zrobil ? Stwierdzil ze nic na to nie poradzi bo on zle sie czuje. Rpziem ze mozna czuc sie zle ale on nie przesadza latajac viagle do lekarzy za moje pieniadze bo on nie zarabia ? Ja jestem zmeczoba powiem wam szczerze bo musialam nadgodziny brav przed swietami bo ten caky czas lezy i choruje

faceci nie są urodzonym hipochondrykami.
przestań to sponsorowac tak na poczatek.

Sent from my SM-G935F using Tapatalk

[mary_poppins]

Jak byłam bez pracy to też mi wszystko dolegało i biegałam po lekarzach. Przeszło wrac z natłokiem obowiązków
Przyłączam się do opinii, że powinnaś odciąć mu źródełko. Co to za idea że Ty bierzesz nadgodziny a on siedzi w domu przez nadciśnienie? To nie jest choroba wykluczająca pracę zawodową. Odetnij kasę na latanie po lekarzach, zacznij wydawać na siebie i myśleć o sobie, a pan niech dorośnie i zacznie brać za siebie finansową odpowiedzialność.

[White_Dove]

A moj tż chce mi opłacać lekarzy tak sam z siebie,tłumacząc tym że "nie ma co robic z pieniedzmi a Tobie sie brzydadzą i że moze mi cos przelac jesli mam mało"
Nie wiem czy to normalne. Zawsze dziękuję i odmawiam. Szczegolnie tak mówił gdy byłam na bezrobociu. Teraz od niedawna mam prace ale dużo gorzej płatna od niego no ale nie wiem. Nie mieszkamy razem. U was tez tak jest? Czy to niepodejrzane z jego strony?

[Elka29]

Boje sie po prostu ze nie poradze sobie z Nim i Jego chorobami. Przepraszam za bledy pisalam trzy razy w pracy, poniewaz on patrzy mi w tel. :/ boje sie ze sama zostane z platnosciami itp. A nie chce nawet myslec co jesli bede w ciazy. Mnie to przerasta i zmeczona jestem nim. To okropne

---------- Dopisano o 22:23 ---------- Poprzedni post napisano o 22:19 ----------

Jestem z nim ponad rok.

[Adrianna_8]

Napisane przez Elka29

Boje sie po prostu ze nie poradze sobie z Nim i Jego chorobami. Przepraszam za bledy pisalam trzy razy w pracy, poniewaz on patrzy mi w tel. :/ boje sie ze sama zostane z platnosciami itp. A nie chce nawet myslec co jesli bede w ciazy. Mnie to przerasta i zmeczona jestem nim. To okropne

---------- Dopisano o 22:23 ---------- Poprzedni post napisano o 22:19 ----------

Jestem z nim ponad rok.

To jeszcze nie tak długo. Możesz po prostu się z nim rozstać. Jego zachowanie to bardzo duży minus.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mary_poppins]

Napisane przez Elka29

Boje sie po prostu ze nie poradze sobie z Nim i Jego chorobami. Przepraszam za bledy pisalam trzy razy w pracy, poniewaz on patrzy mi w tel. :/ boje sie ze sama zostane z platnosciami itp. A nie chce nawet myslec co jesli bede w ciazy. Mnie to przerasta i zmeczona jestem nim. To okropne

---------- Dopisano o 22:23 ---------- Poprzedni post napisano o 22:19 ----------

Jestem z nim ponad rok.

Kompletnie nie rozumiem. Jesteście ze sobą krótko, Ty nie utrzymujesz spokojnie ze swoich milionów połowy rodziny żeby Ci to nie robiło różnicy, do tego irytuje Cię jego hipochondria, a on nie zwraca na Ciebie uwagi (olanie Twojego krwawienia kwalifikuje go do resocjalizacyjnego strzału w ryj). Po co Ci taki związek? Pomoże Ci on w czymś kiedykolwiek, będzie dla Ciebie wsparciem, zabezpieczeniem, radością? Bo jak na razie masz nieczułą i egoistyczną kulę u nogi.

[Elka29]

Najgorsze jest to ze wieke razy rozmawialam z nim i nic. Jak groch o sciane. Mi sie wydaje ze za vardzo jest wpatrzony w siebie.

[gryx82]

Napisane przez Elka29

boje sie ze sama zostane z platnosciami itp.

To ona zarabia jednak, czy ma jakieś oszczędności? Bo jeśli tak, to nie rozumiem tego finansowania jego leczenia.

Napisane przez Elka29

Najgorsze jest to ze wieke razy rozmawialam z nim i nic. Jak groch o sciane. Mi sie wydaje ze za vardzo jest wpatrzony w siebie.

Aha.

No nic, jesteś więc na niego skazana.

[lady666macbeth]

Napisane przez Elka29

Boje sie po prostu ze nie poradze sobie z Nim i Jego chorobami. Przepraszam za bledy pisalam trzy razy w pracy, poniewaz on patrzy mi w tel. :/ boje sie ze sama zostane z platnosciami itp. A nie chce nawet myslec co jesli bede w ciazy. Mnie to przerasta i zmeczona jestem nim. To okropne

---------- Dopisano o 22:23 ---------- Poprzedni post napisano o 22:19 ----------

Jestem z nim ponad rok.

będzie Ci ciężko jeśli z nim zostaniesz. On będzie wiecznie chory i bez pracy. A Ty będziesz utrzymywać rodzinę.
Wiesz rok to nie dużo. Lepiej się z nim rozstań.

[Silesian Girl]

A dlaczego właściwie twój tz nie pracuje?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5]

Myślę, że wiesz co robić tylko szukasz potwierdzenia, więc potwierdzam. Dobrze zrobisz jeśli odejdziesz.

Wysłane z mojego CUBOT DINOSAUR przy użyciu Tapatalka

[201803290936]

Napisane przez Elka29

Najgorsze jest to ze wieke razy rozmawialam z nim i nic. Jak groch o sciane. Mi sie wydaje ze za vardzo jest wpatrzony w siebie.

Masz to, co wybierasz. Nikt Cię do związku z nim nie zmusza. Tylko Ty sama siebie.

[lady666macbeth]

Napisane przez Silesian Girl

A dlaczego właściwie twój tz nie pracuje?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

bo jest zajęty chorowaniem i nie ma czasu na pójście do pracy
LEŃ na potęgę.