Minerałoholiczki - wątek plotkowy o minerałach i nie tylko, część XII

[stotek]

Do 20.01 w Neauty do zamówień powyżej 100 zł dorzucają dowolnie wybrany pędzel

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[dzieckokwiat]

Heh, pewnie te małe składane nie wchodzą w grę?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[stotek]

Napisane przez dzieckokwiat

Heh, pewnie te małe składane nie wchodzą w grę?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie, czemu? Według regulaminu wchodzą wszystkie, wybiera się samemu wpisując w uwagach do zamówienia co ciekawe, pędzel przypada na każde 100 zł, więc jak się wyda 300 zł to są 3 darmowe

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[dzieckokwiat]

Hmmm kurcze. Odpalam komputer i patrzę co i ile i czego bym mogą chcieć od nich.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

znalazłam niestety, dziękuję dziewczyny

[pseudofeministka]

Dziewczyny kochane, mozecie przypomniec po jakich mineralach Was wypryszczalo? Uzywam ostatnio glownie Pixie i niestety po jakims czasie wmiejscach gdzie nigdy nie wyskakiwaly mi pryszcze zaczely mi wyskakiwac podskorne bolace gole, do tego zauwazylam, ze mam zaskorniki zamkniete w dosc sporej ilosci, a wczesniej mialam gladka buzie. I nie wiem teraz, ale mysle ze to Pixie, bo glownie uzywam tylko ich mineralow w ostatnimc zasie.

[Bejdi]

Pseudofeministka ja też odłozyłam Pixie.Mam teraz ekstremalnie przesuszoną cere i warzyły mi się.Sięgnełam po bareminerals,problem zaskórników i warzenia się zniknął

Ale wciąz szukam kremu idealnego Nie zliczę ile już wydałam i wciąż nie jestem na tropie czegoś co się nada pod minerały w zimowym okresie.

[pseudofeministka]

Bejdi sprobuj ten zz Pahmacerisa, najlepiej z kapka zelu HA o ile posiadasz ten polprodukt. Dla mnie to najlepszy zestaw pod mineraly

[Finlora]

Czy minerały mają jakąś datę ważności? Właśnie robiłam porządki w szafie i znalazłam puder Pixie - data ważności minęła kilka lat temu Zła jestem na siebie strasznie bo chyba ani razu go nie użyłam

[stotek]

Ja uznaje, ze mineraly są wieczne

[pseudofeministka]

Niby mineraly sa wieczne, ale Dziewczyny kiedys pisaly o jakichs dodatkach ktore skracaja date przydatnosci, wiec trzebaby bylo pogrzebac ktore to skladniki i porownac ze skladem.

[Finlora]

Skład tego mojego to:
silica, sodium stearyl fumarate, mica, calcium carbonate, sodium hyaluronate [+/- CI 77891 (titanium dioxide), CI 77492, CI 77491, CI 77499, CI 77007, CI 77288]
I faktycznie, nigdy go nie otwierałam, pudełeczko było zaklejone
Nawet nie wiedziałam, że aż tyle lat temu kupowałam te minerały.

[Avenna]

Napisane przez pseudofeministka

Niby mineraly sa wieczne, ale Dziewczyny kiedys pisaly o jakichs dodatkach ktore skracaja date przydatnosci, wiec trzebaby bylo pogrzebac ktore to skladniki i porownac ze skladem.

tak tu chodzi o dodatki organiczne, np. puder bambusowy już ma datę ważności, tak samo np. dodatek ekstraktu z czarnej porzeczki zdaje się w Everyday minerals czy innych dodatków, myślę że olej jojoba też skróci użytkowanie.
Czyste minerały typu mika + tlenki = wieczne, jeśli są odpowiednio przechowywane ofkors.

chyba pomogłam?

[1049fcf7f74b9bbd9e896b064bc98e90e22ff320_640d1602d9fab]

Wybacz, że z takim opóźnieniem odpowiadam, ale nie przebywałam tu.


Podejrzewam, że możemy być w podobnym .
Do tego wieku też moja cera zachowywała się normalnie a nie jak rozkapryszona....
Piszesz o Pixie, ale prawdopodobnie o Love Botanicals. Mam A.Gold i doświadczyłam tej lipy na tłustym kremie nie tak dawno. Przetestuję jeszcze na dwóch innych, ale jakoś mi się nie spieszy otwierać biga...


Kwasów nie używam, bo się boję. Mam wrażliwą i naczynkową cerę, nie chcę więcej problemów. Twoja chociaż z Tobą rozmawia, a moja jak zrobie jak ty (uznam, że jest wystarczająco nawilżona i odpuszczę), to za 2 dni jestem w stanie mieć Saharę . Zaczyna się zaczerwienienie, podrażnienie i od nowa zaczynam "walkę".


Nie chcę używać nic z filtrem, bo i tak mi się dziwne rzeczy dzieją z cerą. Nie chcę jeszcze dostać jakiegoś wysypu i już totalnie polegnąć.

Napisane przez pseudofeministka

Kochana nie wiem ile masz lat i nie pytam Ale sama widze po sobie, ze wiek z cera robi swoje. Ja tak do 27 roku zycia nie musialam nic nakladac pod mineraly, wystarczylo, ze rano przemylam twarz tonikiem nawilzajacym, na to mineraly i wszystko ladnie wygladalo i pieknie sie trzymalo. Wraz z wiekiem musialam bardziej kombinowac z pielegnacja zeby jednak te mineraly ladnie wygladaly i nie dodawaly lat tylko urody


Ja osobiscie uwazam, ze o ile ktos nie ma bardzo suchej cery to mineraly na tlustych kremach beda w wiekszosci wypadkow sie warzyc i wygladac nieestetycznie szczegolnie na tych bardziej kryjacych formulach. Jak czytalam recenzje np. o mineralach Pixie to czesto trafialam na taka opinie na blogach. Tak samo jak odradzano bardziej kryjace formuly dla bardzo tlustych cer.



Co do mojej pielegnacji to pomiedzy tymi tlustszymi kremami nakladalam albo serum migdalowe z BU albo jakies inne serum tez z BU albo tonik z kwasem migdalowym i szikimowym tez z BU. Czasami jest tak, ze jak cera jest wystarczajaco nawilzona/natluszczona to wtedy po umyciu przemywam twarz tonikiem nawilzajacym i tyle. Slucham swojej cery,wiem jakie produkty jej sluza, wiec w zaleznosci od jej potrzeb siegam po to czego chce



A dlaczego nie chcesz zdecydowac sie na ten krem z filrem z Lirene na dzien pod mineraly?

[alankat]

czesc

[1049fcf7f74b9bbd9e896b064bc98e90e22ff320_640d1602d9fab]

Mam ochotę rzucić podkłady mineralne w cholerę

[pseudofeministka]

A co poszlo nie tak?



Ja poki co z zalem serca rzucilam Pixie - wypryszcza mnie po nich. A szkoda, bo ocien Dune bardzo ladnie prezentuje sie na mojej cerze.



Za to przerzucilam sie na Earthnicity, ktore calkiem milo wspominam.

[stotek]

Ja od maja przestane pewnie na codzien uzywac podkladow, wiec co ja zobie z tymi hurtowymi ilościami...

[Astro]

Napisane przez stotek

Ja od maja przestane pewnie na codzien uzywac podkladow, wiec co ja zobie z tymi hurtowymi ilościami...

Mam podobnie - wystawiłam zatem, ale z żalem się pozbywam https://allegro.pl/oferta/zestaw-kos...szt-7990356898

[yuy90]

Dziewczyny, proszę Was o poradę
https://i2.wp.com/3.bp.blogspot.com/...y_04.jpg?ssl=1

Jak myślicie, jaki kolor z Pixie, byłby najbardziej zbliżony do 11 ze zdjęcia?
To swatche ich pierwszego podkładu, cover De lux, kolor elette 1.

To był mój pierwszy podkład mineralny, chciałabym wrócić do minerałów

[pseudofeministka]

Napisane przez stotek

Ja od maja przestane pewnie na codzien uzywac podkladow, wiec co ja zobie z tymi hurtowymi ilościami...

Dlaczego? Nie malujesz sie w okresie letnim?


Ja mam podobny problem, jezeli chodzi o Pixie. W szale zakupowym i w poszukiwaniu odpowiedniego koloru zakupilam kilka bigow . Uzywam tylko jednego - Dune, ale to i tak nie rozwiazuje mojego problemu, poniewaz podklady Pixie na 100% zapychaja moja cere.



Od jakiegos czasu wrocilam do kryjacego Annabelle minerals i mimo, ze podklad jest "gesty" i konkretny to w ogole nie widze, zeby w jakikolwiek sposob zapychal mi pory. Cera po demakijazu tak ladnie wyglada, ze az w szoku jestem. Podklad trzyma mi sie caly dzien, nawet w te cieplejsze dni nic sie nie dzialo, ani nie schodzil ani nic.


Po Pixie cera byla taka szara i ziemista, odnosilam wrazenie, ze mialam pozapychane pory i ze cera zle znosila ten podklad, choc np. Dune po nalozeniu wygladal bardzo ladnie.

[razdwapiec]

Cześć dziewczyny. Uznałam że po latach minerałowania może czas dołączyć.

A która formuła Pixie Ci szkodzi? Ja nie zaobserwowałam żadnych „skutków ubocznych” (przy używaniu Amazon Gold, Love Botanicals chyba jest cięższy). Osobiście mam ich 3 bigi, ale wyszło na to że najlepiej obecnie pasuje mi tylko ten, którego wzięłam refill... Reszta poczeka na lato, o ile złapię cokolwiek słońca.

Chociaż i tak bardziej od Pixie obecnie pasuje mi Ecolore. O wiele łatwiej mi się z tymi drugimi pracuje, zwłaszcza w porannym pośpiechu. AM używam tylko gdy strasznie zależy mi na mocnym kryciu, Amilie leży głęboko w szafie, a Lily Lolo został wyparty przez Ecolore do reszty.

[stotek]

Napisane przez pseudofeministka

Dlaczego? Nie malujesz sie w okresie letnim?

Maluje, tylko zaczynam inną pracę i raz, że nie muszę tam wyglądać nieskazitelnie, dwa, że makijaż może mi się i tak ścierać w ciągu dnia (okulary, kask i inne atrakcje), a trzy, że będę bardzo wcześnie wstawać, a rano każda minutą jest na wagę złota wcześniej wychodziło tak, że po prostu co się dało to ogarnialam wieczorem, a rano tylko na szybko korektor, tusz, może omieść twarz pudrem bambusowym i heja do przodu a jeszcze myślę, żeby sobie założyć sztuczne rzęsy, to już w ogóle kolejne parę minut zaoszczędzone ale no zobaczymy, jak wyjdzie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pseudofeministka]

Napisane przez razdwapiec

Cześć dziewczyny. Uznałam że po latach minerałowania może czas dołączyć.

A która formuła Pixie Ci szkodzi? Ja nie zaobserwowałam żadnych „skutków ubocznych” (przy używaniu Amazon Gold, Love Botanicals chyba jest cięższy). Osobiście mam ich 3 bigi, ale wyszło na to że najlepiej obecnie pasuje mi tylko ten, którego wzięłam refill... Reszta poczeka na lato, o ile złapię cokolwiek słońca.

Chociaż i tak bardziej od Pixie obecnie pasuje mi Ecolore. O wiele łatwiej mi się z tymi drugimi pracuje, zwłaszcza w porannym pośpiechu. AM używam tylko gdy strasznie zależy mi na mocnym kryciu, Amilie leży głęboko w szafie, a Lily Lolo został wyparty przez Ecolore do reszty.

Witamy Choc watek nieco przymarl w ostatnim czasie :P



Wszystkie podklady mam w formule Love Botanicals, ale i tak czy siak nie bede sie juz bawic w Amazon. U mnie lzejsze formuly nie za ciekawie wygladaly, odkad pamietam to moja cera uwielbiala wlasnie te bardziej "kremowe" typu Lucy Minerals etc. Zreszta Love Botanicals tez ladnie wygladalo no i Anabelle kryjacy moj ostatni hit.A jak chce ozywic cere to dodaje troche odcienia fair ktory jest cieplejszy i ma brzoskwiniowe tony.



A na lato to w ogole nic nie bede kupowac, bo jakis czas temu kupilam zestaw probek w formile kryjacej z Anabelle i uznalam, ze na okres letni cos z tego sobie dopasuje, bo i tak uzywam tylko przez kilka miesiecy, a pozniej te bigi leza.





A ktory kolor z Pixie Ci odpowiada?

[razdwapiec]

U mnie zimą Soft Muslin, latem Almond Milk i nie chce być inaczej. Czasami wydaje mi się, że może jednak nie jestem aż tak „biała”, ale ostatnio właśnie wypróbowałam w takim momencie Satin Sand i się rozczarowałam kiedy zobaczyłam efekt w lustrze w pracy. Moją przygodę z Pixie zaczęłam w nieodpowiednim chyba momencie, próbek nakupowalam wtedy gdy moja cera nabrała złocistego, ciepłego odcienia latem nad morzem... Bzika można dostać z tą moją skórą, przechodzę przez 3 tonacje w przeciągu roku.

U mnie kremowe formuły świetnie sprawdzają się gdy nachodzą mnie suchoty na twarzy, AM rewelacyjnie kamufluje mi suche skórki, które Pixie mocno podkreśla. Chciałabym mieć jeden słoiczek podkładu i tyle, ale kaprysy mojej twarzy zmuszają mnie do trzymania całej armii w szufladzie.

[pseudofeministka]

Napisane przez stotek

Maluje, tylko zaczynam inną pracę i raz, że nie muszę tam wyglądać nieskazitelnie, dwa, że makijaż może mi się i tak ścierać w ciągu dnia (okulary, kask i inne atrakcje), a trzy, że będę bardzo wcześnie wstawać, a rano każda minutą jest na wagę złota wcześniej wychodziło tak, że po prostu co się dało to ogarnialam wieczorem, a rano tylko na szybko korektor, tusz, może omieść twarz pudrem bambusowym i heja do przodu a jeszcze myślę, żeby sobie założyć sztuczne rzęsy, to już w ogóle kolejne parę minut zaoszczędzone ale no zobaczymy, jak wyjdzie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A rozumiem Chociaz dla mnie makijaz mineralny ( o ile mam dobrze nawilzona cere po nocy) jest ekspresowy i czasami wystarczy tylko omiesc twarz pedzlem. Gorzej jak cera jest w gorszym stanie :P

[stotek]

Napisane przez pseudofeministka

A rozumiem Chociaz dla mnie makijaz mineralny ( o ile mam dobrze nawilzona cere po nocy) jest ekspresowy i czasami wystarczy tylko omiesc twarz pedzlem. Gorzej jak cera jest w gorszym stanie :P

Właśnie moja jest w złym stanie (mam dużo przebarwień) i jednak trochę muszę się pobawić rano. Fakt, krócej niż zwykłym podkładem i korektorem, i efekt jest lepszy, ale wciąż z tym, że zobaczymy, jak wyjdzie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pseudofeministka]

Napisane przez razdwapiec

U mnie zimą Soft Muslin, latem Almond Milk i nie chce być inaczej. Czasami wydaje mi się, że może jednak nie jestem aż tak „biała”, ale ostatnio właśnie wypróbowałam w takim momencie Satin Sand i się rozczarowałam kiedy zobaczyłam efekt w lustrze w pracy. Moją przygodę z Pixie zaczęłam w nieodpowiednim chyba momencie, próbek nakupowalam wtedy gdy moja cera nabrała złocistego, ciepłego odcienia latem nad morzem... Bzika można dostać z tą moją skórą, przechodzę przez 3 tonacje w przeciągu roku.

U mnie kremowe formuły świetnie sprawdzają się gdy nachodzą mnie suchoty na twarzy, AM rewelacyjnie kamufluje mi suche skórki, które Pixie mocno podkreśla. Chciałabym mieć jeden słoiczek podkładu i tyle, ale kaprysy mojej twarzy zmuszają mnie do trzymania całej armii w szufladzie.

Ojej Satin Sand to i dla mnie byl za ciemny i za cieply ( za bardzo brzoskwiniowy) , a cery nie mam najjasniejszej z jasnych. I wlasnie jak doradzano mi probki to proponowali Satin Sand chyba po Dune czy jakims innym ciemniejszym. Jak sie wysmarowalam to ho ho



Zreszta biala cera wcale nie jest taka zla :P Ja przez dlugi czas walczylam ze swoja bladoscia i wydawalo mi sie, ze zle wygladam (glownie przez kolor wlosow:P), teraz wydaje mi sie, ze takie bardzo jasne cery sa szlachetne haha



Ale ogolnie znam Twoj bol. Ja zima jestem totalnie chlodnym typem urody, sinym i ziemistym wrecz. Takim zolto-zielonym. A latem wychodza cieple zloto-brzoskwiniowe tony. Ale jak bede miala troche czasu to porobie czystki z tego nadmiaru, a zostawie tylko to co faktycznie uzywam.

[razdwapiec]

Ja się długo nie mogłam przekonać do mojej bladości, przede wszystkim ze względu na to jak mi wychodzą sińce pod oczami w najchłodniejszych miesiącach roku... Ile to ja się nasłuchałam, że blada, że chora i na pewno anemia.

Ten Satin Sand właśnie nieźle o dziwo na mnie wyglądał jednego lata, miałam jakąś dziką transformację wtedy z takiego ziemistego na złoty. Coś mi mówi, że więcej tego nie doświadczę. Szkoda mi jednak robić takie duże czystki, potem się okaże, że jednak coś potrzebne.

A póki co i tak jestem najbardziej zadowolona z Ecolore, zwłaszcza w połączeniu z primerem glinkowym AM wyglądają pięknie. Krycie jest takie sobie, ale od czego mam górę korektorów...

[pseudofeministka]

Napisane przez razdwapiec

Ja się długo nie mogłam przekonać do mojej bladości, przede wszystkim ze względu na to jak mi wychodzą sińce pod oczami w najchłodniejszych miesiącach roku... Ile to ja się nasłuchałam, że blada, że chora i na pewno anemia.

Ten Satin Sand właśnie nieźle o dziwo na mnie wyglądał jednego lata, miałam jakąś dziką transformację wtedy z takiego ziemistego na złoty. Coś mi mówi, że więcej tego nie doświadczę. Szkoda mi jednak robić takie duże czystki, potem się okaże, że jednak coś potrzebne.

A póki co i tak jestem najbardziej zadowolona z Ecolore, zwłaszcza w połączeniu z primerem glinkowym AM wyglądają pięknie. Krycie jest takie sobie, ale od czego mam górę korektorów...

To ja mialam dokladnie to samo A jaki masz kolor wlosow? Wybacz, ze tak dopytuje, ale u mnie zmiana koloru okazala sie wrecz kluczowa . Wczesniej mialam wlosy koloru ciemnego truskawkowego blondu, latem nabieraly zlocistosci , generalnie byly bardzo cieple, wpadaly w rudosci, karmelowe tony. Natomiast cere i cialo mialam bardzo chlodna (no chyba ze sie troche opalilam). I ogolnie ten cieply koloryt (jak sie pozniej okazalo), wydobywal to co niekorzystne na mojej cerze czyli zaczerwienienia, since pod oczami.



Dopiero jak przypadkowo uzyskalam odcien chlodnego, bezowego blondu (do ktorego caly czas daze teraz:P) zobaczylam jak ladnie podkresla chlodny kolor mojej cery, tak ze w ogole nie musialam sie malowac ani nakladac zadnego podkladu, bardzo mi to rozswietlilo twarz i wspolgralo z caloscia, moglam smarowac sie chlodnymi podkladami i nie bylo tego kontrastu jak wczesniej. A wczesniej z tymi cieplymi wlosami wygladalam niezbyt korzystnie.



Tzn. ja zrobie czystki w niezbednym zakresie Bo sa podklady, ktorych kompletnie nie uzywam. Zostawie tylko niektore odcienie, ktore takze beda odpowiednie na lato, a reszte pusze na wymiankowy Choc fakt jest taki, ze do niektorych podkladow niezmiennie wracam. Jak np. do Earthnicity, Lucy Minerals. Ale mysle, ze do tych do ktorych nie wrocilam w przeciagu poltora roku to juz nie wroce :P

---------- Dopisano o 20:46 ---------- Poprzedni post napisano o 20:43 ----------

Napisane przez stotek

Właśnie moja jest w złym stanie (mam dużo przebarwień) i jednak trochę muszę się pobawić rano. Fakt, krócej niż zwykłym podkładem i korektorem, i efekt jest lepszy, ale wciąż z tym, że zobaczymy, jak wyjdzie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tzn. piszac o groszym stanie, mialam na mysli ze jest sucha, nie nawilzona :P Wtedy u mnie mineraly nie wygladaja i sie nie trzymaja :P



No to rzeczywiscie w przypadku przebarwien taki makijaz mineralny zajmuje wtedy wiecej czasu, no ale moze jednak znajdziesz troche by sie zmalowac hehe

[razdwapiec]

Włosy mam ciemnobrązowe, w słońcu mienią się na kasztan, wpadają wtedy delikatnie w rudy i dość szybko płowieją, dlatego po lecie zawsze muszę obcinać to moje naturalne ombre (w dzieciństwie byłam platynową blondynką, zaczęłam ciemnieć w przedszkolu ). Kilka razy zdarzyło mi się usłyszeć, że wyglądam jak Śnieżka - zimą te rudości z włosów znikają, siłą rzeczy przy zimowym świetle ich nie widać, a buzia robi mi się różowo-ziemista... Wydaje mi się, że latem wyglądam lepiej, te cienie spod oczu lekko się gubią na nawet już o pół tonu ciemniejszej skórze (jakiś kompleks mam z tymi podkowami).

Co do czystek, mam tak z Amilie... Podejrzewam je o zapchanie, dodatkowo jakieś takie tępe te podkłady i prawie każde użycie kończyło mi się ciachem w okolicach nosa. Nie wiem co mną kierowało gdy tyle tego kupowałam.