2013-12-15, 13:30
|
#1
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 2
|
Rzęsy jak firanki
Przede wszystkim codzienny demakijaż, co wie każda dziewczyna. Chociaż nie zawsze się nam chce, zwłaszcza po imprezach kiedy jedyną rzeczą, o której wtedy myślimy jest tylko i wyłącznie łóżko. Ale biada tym, które nie zmywają twarzy na noc! Przekonała się o tym już moja koleżanka. Rzęsy tak jej się osłabiły, że najdroższe tusze jej nie pomogły tego zamaskować.
Drugim krokiem jest nawilżanie skóry wokół oczu. Nie mam jeszcze zmarszczek, żeby używać specjalnych kremów, ale to też nie znaczy, że mogę o tych miejscach zapominać. Zawsze korzystam z kosmetyków do demakijażu oczu do cery suchej i wrażliwej. Zawsze to jakiś zastrzyk nawilżenia.
A jeśli choci o same rzęsy. Nie kupuję na pewno tuszów do rzęs w kiosku Na codzień nie używam żadnych fluidów czy podkładów, bo aż tak w sumie ich nie potrzebuję. Za to wolę sobie kupić porządny tusz do rzęs.
Co wieczór po demakijażu nakładam na noc olejek rycynowy na rzęsy i idę spać. Po tygodniu moje rzęsy były nie dość że grubsze to dłuższe! Byłam w szoku. Kontynuowałam kurację jeszcze przez tydzień i odstawiłam olejek. Teraz jak tylko widzę, że moje rzęsy są osłabione, rozpoczynam kurację od nowa.
Olejek uratował mi życie jak kiedyś postanowiłam sobie zagęścić rzęsy u kosmetyczki -.- Problem w tym, że Droga Pani Kosmetyczka nie miała zielonego pojęcia jak to się poprawnie robi. Przez to zniszczyła mi rzęsy. Ale szkoda gadać. Poczytałam w internecie o olejku rynycowym i poleciałam do apteki. Ku mojemu zaskoczeniuu olejek był niedrogi, na dodatek naprawdę działa. Także polecam.
|
|
|