Moda w dzisiejszych czasach. No właśnie: na co?

[Trzepotka]

Treść usunięta

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez rejczeI

Wyjaśniam powyżej krótko że atak był bezpodstawny i w sumie przy tym można było pozostać.
Pisalaś że raczej okreslenie roli kobiety w społeczeństwie gdzie kobieta ma ładnie wyglądać i nic nie mówić. Jeśli zakazujesz komuś mówienia to tak naprawdę chciałbyś zakazać tej osobie myślenia. To się nie udało. Nigdy kobiety w naszej kulturze nie były sprowadzane do roli wyłącznie ozdób (pozornie może tak się wydawać), bo za dużo od kobiet mimo odbierania im oficjalnego prawa głosu się wymagało. Nawet te których ilość była marginalna na najwyższych stanowiskach (czytaj władczynie) miały za zadanie przede wszystkim płodzić potomków. Super widziana oczywiście uroda ale królowie mieli swoje metresy i nikt nie wymagał od nich (królów) wierności. To się nazywało spełnianiem obowiązków. Poza tym mało kto widzi że jednak społeczeństwo wychowywane było przez matki (potem babki, ciotki, kobiety ogólnie) i to one miały (mają) największy wpływ na to jak wyglądała dana kultura. Taki paradoks. Możemy oczywiście brnąć w pejoratywne znaczenia pojęć ''lalka'' (i tu raczej nie tyle zakaz mówienia co przypisywanie bycia próżnym, bez głębszych uczuć, przemyśleń, krótko mówiąc przejaskrawiając znaczenie fizyczności) ale pierwsze podstawowe dotyczy przede wszystkim bycia ładnym. A biorąc pod uwagę jak dużą wagę przywiązuje się do wyglądu i dążenia do jakichś tam wyimaginowanych ideałów (i nawet rozwój społeczny w stronę intelektu gdzie można skupić się na wiedzy a nie na odruchach wynikających z popędów czy wrodzonego poczucia estetytyki, nie tylko tego nie zahamował ale przeciwnie), trudno skupianie się na urodzie uważać za obelżywe. Nie wiem jak Ty ale ja czasem słyszę jak kobiety między sobą i do siebie mówią ''hej lalki'' albo ''tamta lalka to coś tam'' (tak samo jak pada czasem ''hej laski (i tu np.: idziemy dziś do klubu?'') i nie sądzę by nawzajem się chciały obrażać i sobie dowalić. Niemało jest takich zwrotów które raczej nie wzbudzają kontrowersji. A przynajmniej nie spotkałam: laska, gość, koleś, ziomek. One funkcjonują w obiegu i nie widuję by znaczyły obelgi. Chociaż nie każdy ziomek to z definicji dżentelmen. Ale idąc tym torem to można się obrazić o wszystko na wszystkich i poczuć obrażonym przez każdego. Ja np. nie cierpię terminu ''babeczka'' (mniej więcej tak mi brzmi jak pieniążki niektórym) ale jeszcze nie wpadłam na to by traktować to jako dowalanie się, robienie na złośc czy szereg innych złych intencji i że należałoby go zakazać bo babka albo oznacza ciasto a nie kobietę, albo starą raczej panią (a też raczej nikt nie lubi by mu jechać od wieku) albo jakieś tam ziele.

Kto Cię zaatakował?