Znacie statystyki dotyczące zdrad w Polsce, Europie Zachodniej lub USA?

[bibi1234]

Znacie statystyki dotyczące zdrad w Polsce, Europie Zachodniej lub USA?


Tak się zastanawiam, czy są jakieś wiarygodne badania na ten temat? Kiedyś widziałem jakieś procenty i były wysokie, ale nie wiem czy są wiarygodne i dokładnie ich nie pamiętam.


Macie jakieś złe przeczucia jak partnerka/partner jedzie na wyjazdy integracyjne, czy inne wyjazdy, czy macie pełne zaufanie?

[Frezja__]

Napisane przez bibi1234

Znacie statystyki dotyczące zdrad w Polsce, Europie Zachodniej lub USA?


Tak się zastanawiam, czy są jakieś wiarygodne badania na ten temat? Kiedyś widziałem jakieś procenty i były wysokie, ale nie wiem czy są wiarygodne i dokładnie ich nie pamiętam.


Macie jakieś złe przeczucia jak partnerka/partner jedzie na wyjazdy integracyjne, czy inne wyjazdy, czy macie pełne zaufanie?

Ja sceptycznie podchodzę do takich danych. Ni chu chu nie można tego na 100% zbadać i mieć 100% pewności w wyniki....


Nie mam żadnych złych przeczuć, wiem że partner się nie prostytuuje

[Sevrinerro]

Dane które mam do dyspozycji pochodzą z 2013 roku

Jeżeli chodzi o USA to w aż 77% przypadków dochodzi do zdrady w większości zdradzają mężczyźni.

Jeżeli chodzi o Polskę to w 24% przypadkach dochodzi do zdrady w większości zdradzają... Kobiety


Jeżeli chodzi o Polskę to Europę to w 55% przypadkach dochodzi do zdrady w większości zdradzają mężczyźni.

Teraz czas na liczby nieco dokładniejsze Polska zdrady 42 procent to mężczyźni resta kobiety

Europa 55% to mężczyźni
USA 72% to mężczyźni

Osobiście nie wiem na ile jest w tym rpawdy, są to dane z gazetki dla kobiet. Raczej marne źródło wiedzy, ale może coś w tym jest. W internecie znalazłem nieco inne dane więc... nie ma raczej na 100% wiarygodnego źródła.

[bibi1234]

Też myślę, ze jest spory problem z wiarygodnością.


Na jakimś innym forum co chwile jakiś watek o orgiach na wyjazdach integracyjnych, ale to wszystko może być zmyślone przez jednego trolla nawet.

[MissChievousTess]

Napisane przez bibi1234

Też myślę, ze jest spory problem z wiarygodnością.


Na jakimś innym forum co chwile jakiś watek o orgiach na wyjazdach integracyjnych, ale to wszystko może być zmyślone przez jednego trolla nawet.

Albo i nie. Ja się już na różne rzeczy typu "konferencje", "sympozja" itd. zdążyłam napatrzeć. Niestety wiele z nich to właśnie 'wesoły domek na kółkach" (by nie użyć mocniejszego słowa). No, ale to się nijak ma do tego czy można ufać własnemu partnerowi bo to zależy od osoby, z którą się jest i od tego czy i jak mocny kręgosłup moralny ma. Lub nie.
Część tych statystyk jest ok bo dotyczy m.in. diagnozowania zakażeń HIV czy innymi poważnymi chorobami. Lub ryzyka zakażenia tym płodu. Także to tyle w kwestii źródeł. Zależy co się czyta, ale jak wyniki są z danych medycznych to są w miarę ok.

[bibi1234]

Napisane przez MissChievousTess

Albo i nie. Ja się już na różne rzeczy typu "konferencje", "sympozja" itd. zdążyłam napatrzeć. Niestety wiele z nich to właśnie 'wesoły domek na kółkach" (by nie użyć mocniejszego słowa). No, ale to się nijak ma do tego czy można ufać własnemu partnerowi bo to zależy od osoby, z którą się jest i od tego czy i jak mocny kręgosłup moralny ma. Lub nie.

To opowiadaj


Tam pewnie jeszcze dochodzi alkohol, prawda?

Część tych statystyk jest ok bo dotyczy m.in. diagnozowania zakażeń HIV czy innymi poważnymi chorobami. Lub ryzyka zakażenia tym płodu. Także to tyle w kwestii źródeł. Zależy co się czyta, ale jak wyniki są z danych medycznych to są w miarę ok.

Mozesz podac dane? czy te co wyzej podane sie z nimi pokrywają?

[MissChievousTess]

Napisane przez bibi1234

To opowiadaj


Tam pewnie jeszcze dochodzi alkohol, prawda?


Mozesz podac dane? czy te co wyzej podane sie z nimi pokrywają?

Szczerze? Co kto lubi. A na moje oko to młode kobiety w Polsce obecnie piją więcej i mocniejszych alkoholi niż mężczyźni.
Dane? Jak chcesz to jakieś jutro rano tu podrzucę. Na pewno są bo ze względów epidemiologicznych się robi. Choćby dlatego,że w Europie wraca kiła. M.in. w Wielkiej Brytanii.

[bibi1234]

Ciekawe ile osób zacznie ten wątek przerażać?

[MissChievousTess]

Napisane przez bibi1234

Ciekawe ile osób zacznie ten wątek przerażać?

Pewne rzeczy są tylko tajemnicą poliszynela, więc bywa, że wiele związków trwa bo o tym nie mówi, ale obie strony wiedzą co jest grane. Co do Polski i innych krajów jest pewna regionalizacja- są rejony, w Polsce np. województwa, gdzie zdradza się mniej i silniej się to piętnuje i takie, gdzie delikatnie mówiąc wręcz się z ludzi żartuje jak w pewnym kabarecie, że taki to a taki "to ten co noce i ranki spędza bez kochanki". To kwestia mocno zależna od kultury. Bardzo dużo się w samej Polsce zmieniło. W obyczajowości. ja pamiętam czasy gdy się piętnowało w małżeństwie miłość francuską bo po takie coś to się szło do prostytutki. Miałam koleżanką co udawała nawet przed sobą, że nie pali bo nie paliły panienki z ogólniaków i z dobrych szkół typu technikum, a wyłącznie z "kolejarza" i z zawodówek gastronomicznych czy samochodowych, bo to były szkoły z dużą ilością chłopaków i nieliczne dziewczyny musiały to robić, żeby się jakoś w grupie chłopaków, zwykle łobuzów odnaleźć. A teraz na imprezach na studiach panienki 21 lat- w 4 godziny w 3 obalają 8 litrów wódki.
No, ale co tam dorośli. Koleżanka wychowawczyni w wakacje na koloniach przyłapała 12-latki na próbie zrobienia orgii i jak rozpędzała dzieciaki usłyszała pyskówkę, że "ma sobie iść bo im przeszkadza". Żaden rodzic jej za to zachowanie dzieci nie przeprosił. Także jak taki przykład idzie z góry to co ma w głowach teraz młodzież czy ludzie wchodzący dopiero w dorosłość to ja się mogę tylko domyślać. Jak byłam na wymianie Erasmus to z racji bycia Polski też się niezbyt ciekawych rzeczy na początku nasłuchałam. I pół roku mi zajęło przekonanie paru kolegów z akademika, że nie to niekoniecznie dotyczy. No, ale takie czasy.
Kiedyś ludzie bardziej szanowali siebie samych i siebie nawzajem.
A teraz musi być goło i wesoło i od razu na Insta. Najlepiej na żywo.

---------- Dopisano o 01:24 ---------- Poprzedni post napisano o 01:22 ----------

A dane masz np. tu:
https://kobieta.onet.pl/w-polsce-zdr...o-robia/543b2p[COLOR="Silver"]

O i takie dane też wyciekły swego czasu:
http://www.newsweek.pl/styl-zycia/ma...,369241,1.html

---------- Dopisano o 01:32 ---------- Poprzedni post napisano o 01:26 ----------

Takie mniejsze badania też się zdarzają:
http://cps.edu.pl/pub/cms/files/131/...a_4_raport.pdf
W statystykach medycznych trzeba szukać nieco głębiej- ryzykowne zachowania seksualne, wielu partnerów jednocześnie, seks pozamałżeński itp.

---------- Dopisano o 01:37 ---------- Poprzedni post napisano o 01:32 ----------

Były też takie badania:
https://www.tvp.info/15763445/mezczy...radzaja-polacy
Co ciekawe w 2016 w wielkiej Brytanii z badań wyszło, że zdradza tylko 9% panów w stałych związkach i z nudów aż 25% pań.

---------- Dopisano o 01:40 ---------- Poprzedni post napisano o 01:37 ----------

A tak było w Polsce w 2011 roku:
http://www.gazetalubuska.pl/styl-zyc...czny,id,t.html
I tu dużo już się zmieniło.
Choć jedna tendencja nadal jest silna- zdradzający żonaci mężczyźni w Polsce nadal wolą nie rozwodzić się dla kochanki.

[Sevrinerro]

Koleżanka wychowawczyni w wakacje na koloniach przyłapała 12-latki na próbie zrobienia orgii i jak rozpędzała dzieciaki usłyszała pyskówkę, że "ma sobie iść bo im przeszkadza". Żaden rodzic jej za to zachowanie dzieci nie przeprosił.

Oh matko i córko... to nie jest odosobniony przypadek. U mnie w podstawówce dziewczyny z gimnazjum urządzały zabawę(chyba tak to trzeba nazwać) w słoneczko. kilka dziwczyn kłądło się głowami na zewnątrz a kilku chłopaków lub też jeden, nie wiem, przechodziło do penetracji. W tamtym wieku wiem że poczułem się jak odmieniec boz dziewczynami to się tylko bawiłem od czasu do czasu przed domem, a tutaj się mówiąc krótko bzykają w szkole po zajęciach. Teraz już wiem że to ze mną było w porządku (chyba) Co do palenia i picia. Tu gdzie ja żyję to większość kobiet pod szkołąmi, na parkingach, na przystankach autobusowych pali papierosy. Mężczyźni tutaj nadal chyba dominują jeżeli chodzi o picie alkoholu.

[Katia525]

Napisane przez MissChievousTess

Szczerze? Co kto lubi. A na moje oko to młode kobiety w Polsce obecnie piją więcej i mocniejszych alkoholi niż mężczyźni.
Dane? Jak chcesz to jakieś jutro rano tu podrzucę. Na pewno są bo ze względów epidemiologicznych się robi. Choćby dlatego,że w Europie wraca kiła. M.in. w Wielkiej Brytanii.

Ale skad wzielas to, ze kobiety pija wiecej i mocniejsze trunki?
Ja z kolei zauwazylam, ze to do domena mezczyzn (wodka, denaturat, whisky czy bimber), a kobiety pija slabsze (drinki, radlery, redsy, wodke tez, ale w mniejszych ilosciach, bo kobieta zazwyczaj potrzebuje mniej alkoholu niz mezczyzni zeby sie upic).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Sevrinerro]

Napisane przez Katia525

Ale skad wzielas to, ze kobiety pija wiecej i mocniejsze trunki?
Ja z kolei zauwazylam, ze to do domena mezczyzn (wodka, denaturat, whisky czy bimber), a kobiety pija slabsze (drinki, radlery, redsy, wodke tez, ale w mniejszych ilosciach, bo kobieta zazwyczaj potrzebuje mniej alkoholu niz mezczyzni zeby sie upic).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nigdy się nie spotkałem z tym aby kobieta piła denaturat, to są jedynie legendy które gdzieś tam krążą

[Katia525]

Napisane przez Sevrinerro

Nigdy się nie spotkałem z tym aby kobieta piła denaturat, to są jedynie legendy które gdzieś tam krążą

Ja spotkalam sie z piciem denatruratu ze strony mezczyzn (przez chlebek ) ze strony mlodych jak i starszych osob. U kobiet nigdy. No i juz sam fakt, ze alkoholikow jest znacznie wiecej niz alkoholiczek duzo mowi.

Tak sie zastanawiam i biorac pod uwage moja rodzine i partnera razem wzieta to jest 1 alkoholiczka (po mojej stronie) na okolo 8-9 alkoholikow.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[martaakow]

Myślę, że nigdy się nie dowiemy, ile osób tak naprawdę zdradza, bo takie badanie opiera się na ankietowaniu, a ze szczerością u ludzi bywa różnie. Ktoś stwierdzi, że ankieta anonimowa, to powie prawdę, inny będzie się wstydził, a inny tak wyprze swoją zdradę, że nawet sam przed sobą będzie uważał, że nie zdradził i tak też odpowie.


No i zawsze jest pewna próbka, ona musiałaby być ogromna, żeby dawać miarodajne rezultaty. Co z tego, że przebada się kilkaset osob. Co to jest w skali kilkudziesięciu milionów osób? Czy kilkuset jeśli mówić o większych obszarach niż państwo.


Poza statystykami tego typu co podane wyżej, nic innego nigdy nie widziałam. Ale myślę, że jeśli wziąć pod uwagę, że osoba zdradzająca to każda osoba. która minimum raz w życiu zdradziła, nawet choćby swojego chwilowego partnera z liceum, a później nigdy już to się nie stało i przez myśl nawet nie przeszło, to myślę, że ten % jest naprawdę duży. Patrząc po swoim otoczeniu - wiem o naprawdę wielu zdradach, najczęściej jakichś z przeszlości, zdradzili jakichś swoich byłych partnerów. Chociaż niektórzy zdradzili i dalej są razem. Różnie. Ba! Mój chłopak zdradził swoją poprzednią dziewczynę. Ja zdradziłam swojego dawnego chłopaka. Nie jestem z tego dumna i nigdy więcej bym czegoś takiego nie zrobiła, ale statystycznie jestem już wśród tych zdradzających.
Tak samo myślę, że zdradzajacy mężczyźni/kobiety rozkładaja się mniej więcej po równo.


Odnośnie pytania, czy ufam swojemu partnerowi - tak.
I wiem, że on mnie też ufa.

[bibi1234]

No OK, te zdrady to może być dosyć zniuansowany temat.


Jeżeli ktoś by mnie spytał jaki procent ludzi zdradza, to wymyśliłbym wynik 10-25% ludzi. Bez rozróżniania na płeć, bo obecnie nie ma to chyba sensu. Po prostu tak to sobie wyobrażałem.



Wiadomo, że część związków jest nieudana i część związków jest udana.

Ludzie ze związków pełnych kłótni i przemocy potrzebują czasem odskoczni i zdradzają jeszcze przed zakończeniem związku.



Mnie interesuje i ciekawi jaki jest odsetek ludzi, którzy mając szczęśliwe związki, jadą na np. spotkanie integracyjne i tam w atmosferze luzu, popijając alkohol ulegają pokusie nowego ciała, lub ciał. Kobieta lub facet ma wspaniały związek w domu, ale w nowym miejscu idą z kimś do łóżka, lub jak na tamtym forum piszą, uczestniczą w seksie grupowym w jakimś hotelu po szkoleniu.


To chyba najlepsze pytanie do osób, które jeżdżą na spotkania integracyjne, delegacje i szkolenia. Tyle, że nawet jak te osoby by tu napisały jak to szacują, to też by miały ograniczone, lub żadne informacje dotyczące związków tych osób ( czy ludzie zdradzający są ze związków szczęśliwych, czy ludzie są ze związków pełnych kłótni/przemocy).

[martaakow]

Napisane przez bibi1234

To chyba najlepsze pytanie do osób, które jeżdżą na spotkania integracyjne, delegacje i szkolenia. Tyle, że nawet jak te osoby by tu napisały jak to szacują, to też by miały ograniczone, lub żadne informacje dotyczące związków tych osób ( czy ludzie zdradzający są ze związków szczęśliwych, czy ludzie są ze związków pełnych kłótni/przemocy).

Kurcze no, jeżdżę czasem w delegacje, na szkolenia i inne takie, ale jeszcze nie trafiłam na orgię w hotelu, co za pech!

[bibi1234]

Odnosiłem się do tego.

Napisane przez MissChievousTess

Albo i nie. Ja się już na różne rzeczy typu "konferencje", "sympozja" itd. zdążyłam napatrzeć. Niestety wiele z nich to właśnie 'wesoły domek na kółkach" (by nie użyć mocniejszego słowa).

Napisane przez martaakow

Kurcze no, jeżdżę czasem w delegacje, na szkolenia i inne takie, ale jeszcze nie trafiłam na orgię w hotelu, co za pech!

No żałuj, żałuj

[martaakow]

Nie wiem, zawsze mi się wydawało, że to tylko w filmach.
Nie znam nikogo, kto by widział coś takiego, a sporo moich znajomych jeździ na krótsze i dłuższe delegacje...

Owszem, zdarza się na nich napić. Ale orgie...? Nic podobnego. Nie wiem co to za firmy, w których tak się dzieje.

edit. A nie, coś słyszałam. Nie w takim stopniu, ale chodziło o jakieś macanie, całowanie, podrywanie, wszystko oczywiście po pijaku na tzw. imprezach integracyjnych. Nie wnikałam, ile osób wolnych/zajętych. Chodzi o samo zjawisko. No ale tam to ogólnie romanse w biurze na całego. Dla mnie niewyobrażalne. Praca to powinna być praca, a nie spotkanie towarzyskie w celach matrymonialnych.

[Liliom]

Napisane przez MissChievousTess

Szczerze? Co kto lubi. A na moje oko to młode kobiety w Polsce obecnie piją więcej i mocniejszych alkoholi niż mężczyźni.

No to chyba słabe masz to oko, bo ja tego nie widzę. Na każdym spotkaniu dziewczyny sączą te swoje drieczki albo owocewe piwka, podczas gdy faceci opróżniają jedną buteklę po drugiej. Wiadomo, zawsze znajdzie sie ktoś, kto pije dużo, ale podsumowując, to wg mnie faceci piją dużo więcej. I też jak ktoś już wspomniał o ilości alkoholików, u mnie w rodzinie nie ma ani jednej alkoholiczki, podczas gdy jest 3 facetów uzależnionych.

[heavyduty]

Napisane przez MissChievousTess

A teraz na imprezach na studiach panienki 21 lat- w 4 godziny w 3 obalają 8 litrów wódki.

Domyślam się, że użyłaś tu celowego, autorskiego przesadyzmu. Jeśli nie to wybacz ale to mission impossible. Taka dawka zabiłaby potężnego, zaprawionego irlandzkiego draba, a co dopiero drobną dziewuszkę.

[fanaberie_agness]

Napisane przez martaakow

Nie wiem, zawsze mi się wydawało, że to tylko w filmach.
Nie znam nikogo, kto by widział coś takiego, a sporo moich znajomych jeździ na krótsze i dłuższe delegacje...

Owszem, zdarza się na nich napić. Ale orgie...? Nic podobnego. Nie wiem co to za firmy, w których tak się dzieje.

edit. A nie, coś słyszałam. Nie w takim stopniu, ale chodziło o jakieś macanie, całowanie, podrywanie, wszystko oczywiście po pijaku na tzw. imprezach integracyjnych. Nie wnikałam, ile osób wolnych/zajętych. Chodzi o samo zjawisko. No ale tam to ogólnie romanse w biurze na całego. Dla mnie niewyobrażalne. Praca to powinna być praca, a nie spotkanie towarzyskie w celach matrymonialnych.

Hej.
Ja też do niedawna uznałabym to za fikcję filmową, ale to się jednak dzieje naprawdę. Wiadomo — jawnie i otwarcie się o tym nie mówi. Powierzchownie wszystko jest ok, każdy tylko pracuje, a po bankiecie idzie grzecznie do swojego pokoju i zasypia sam. Tymczasem sama już kilka razy spotkałam się — wręcz wpadłam na taką dwuznaczną sytuację. I to w urzędzie, gdzie obecnie jeszcze pracuję... i byłam w szoku, gdy porządny żonaty kolega z pracy z pąsową twarzą wyparował z damskiej toalety zapinając spodnie. (Po godzinach; ja wtedy też zostawałam dłużej, ale ze zgoła innego powodu )
Z koleżankami kiedyś się zgadałam, ot tak, żeby pogadać o romansach, na luzie. Jedna pracuje w szpitalu, druga w korpo.... Oczywiście, wszystko jest zamiatane pod dywan. Oficjalnie nikt nic nie wie i nigdy nic nie widział. (To jest tzw. "komfort" takich sytuacji – że nikt Cię w sumie nie wyda... dopóki "samo" się nie wyda)

Ale to się dzieje. Nie wiem, czy akurat `orgie`, ale zdrady na boku... romanse w pracy i na wyjazdach.... Bardzo łatwo ulec.

[Clevland]

Nie będę się tutaj mądrzył.
Mi się wydaje że zasobność społeczeństwa.

Kobieta która zdradza ryzykuje rozwód i rozpad rodziny.
Do tego problemy z utrzymaniem.
Trzeba pamiętać iż w Polsce dwie osoby (para) mają problem aby się samodzielnie utrzymać. Co dopiero jedna osoba.

Zdrada to wydatki takie jak hotel/apartament, wyjazdy itd.
To wszystko kosztuje.

W biednym społeczeństwie nie jest to łatwe.

Znam przypadki gdzie bogaty facet miał dwie kochanki albo 50-latek uganiał się za małolatami.
Kasa czyni cuda i żony wiedziały ale...
Najlepszy przypadek gdy facet kupił kochance flakon perfum za średnią krajową. Żona gdy się dowiedziała to zażądała... droższych perfum.

Ostatnimi laty lansowany jest trend przez filmy mainstreamowe, porno, fora; tzw. zdrady kontrolowanej (cuckold), gdzie faceta kręci że jego partnerka/żona robi to z innymi.
W zależności od preferencji- tylko ogląda i np.nagrywa, bierze czynny udział, jest wykorzystywany przez nich lub w trakcie jest w innym miejscu.