Czuję że dziewczyna mnie nie pożąda...

[Marcin124]

Jestem z dziewczyną od 2 miesięcy. Generalnie tworzymy super związek, świetnie się dogadujemy, nigdy się nie kłócimy, miło spędza się nam razem czas, jeśli nie możemy się widzieć to dużo ze sobą piszemy w czuły sposób. Ogólnie czuję że mnie kocha.



Jednak ostatnio zwróciłem uwagę na to że nie czuję z jej strony pożądania. Nie mieszkamy razem, ale często sypia u mnie w mieszkaniu i zazwyczaj wieczorem idziemy po prostu spać. Ja zazwyczaj próbuję inicjować jakiś seks, bywa że nic to nie daje, ewentualnie kochamy się, ale krótko, niby wtedy nie czuję że brakuje namiętności, ale widzę że ona nie chce tego przedłużać i chyba nie sprawia jej to takiej przyjemności jaką powinno. Sama nigdy nic nie zainicjowała. Na co dzień bardzo mnie pociąga, często ją przytulam, całuję, pieszczę. Ona zazwyczaj nie ma z tym problemu ale bywa że mnie odtrąca dając do zrozumienia że nie ma ochoty. Sama jednak bardzo rzadko, jeśli w ogóle w ostatnim czasie, nie wykazuje podobnych inicjatyw. Wydaje mi się że mnie kocha, jeśli chodzi o sferę uczuciową to czuję się kochany i tutaj wszystko jest wspaniale, ale niestety nie czuję się pożądany, wydaje mi się że niemal każdy kontakt fizyczny sam inicjuję, czasami mam wrażenie że na siłę i to mnie właśnie boli i wzbudza zaniepokojenie...


Seks zaczęliśmy uprawiać po miesiącu związku, wtedy nie było dużo lepiej, ale tłumaczyłem to sobie tym że byłem jej pierwszym i mogła czuć się przy mnie niepewnie. Potem zaczęła brać antykoncepcję, podobno obniża libido, ale czy aż tak?



Czy to normalne że po 2 miesiącach wydawałoby się świetnie zapowiadającego się związku, w którym generalnie wszystko gra, sfera intymna tak wygląda? Czy jeśli dalej będzie to tak wyglądać ma sens być w związku z kobietą, która prawdopodobnie nie czuje do mnie pociągu fizycznego? A może dramatyzuję i wyciągam pochopne wnioski? Nie mam dużego doświadczenia w tych tematach dlatego proszę o jakieś rady bardziej doświadczone osoby

[pannajoanna71]

Może potrzebuje czasu? 2 miesiące to trochę krótko.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[OldWorldBlues]

Napisane przez Marcin124

Czy jeśli dalej będzie to tak wyglądać ma sens być w związku z kobietą, która prawdopodobnie nie czuje do mnie pociągu fizycznego?

Absolutnie nie ma sensu. Po co się tak męczyć? Jest Ci przykro, za jakiś czas dojdzie jeszcze frustracja albo i nawet kompleksy.

Porozmawiaj z nią. Po prostu. Innego wyjścia nie ma.

[Hanako]

Napisane przez Marcin124

Jestem z dziewczyną od 2 miesięcy. Generalnie tworzymy super związek, świetnie się dogadujemy, nigdy się nie kłócimy, miło spędza się nam razem czas, jeśli nie możemy się widzieć to dużo ze sobą piszemy w czuły sposób. Ogólnie czuję że mnie kocha.



Jednak ostatnio zwróciłem uwagę na to że nie czuję z jej strony pożądania. Nie mieszkamy razem, ale często sypia u mnie w mieszkaniu i zazwyczaj wieczorem idziemy po prostu spać. Ja zazwyczaj próbuję inicjować jakiś seks, bywa że nic to nie daje, ewentualnie kochamy się, ale krótko, niby wtedy nie czuję że brakuje namiętności, ale widzę że ona nie chce tego przedłużać i chyba nie sprawia jej to takiej przyjemności jaką powinno. Sama nigdy nic nie zainicjowała. Na co dzień bardzo mnie pociąga, często ją przytulam, całuję, pieszczę. Ona zazwyczaj nie ma z tym problemu ale bywa że mnie odtrąca dając do zrozumienia że nie ma ochoty. Sama jednak bardzo rzadko, jeśli w ogóle w ostatnim czasie, nie wykazuje podobnych inicjatyw. Wydaje mi się że mnie kocha, jeśli chodzi o sferę uczuciową to czuję się kochany i tutaj wszystko jest wspaniale, ale niestety nie czuję się pożądany, wydaje mi się że niemal każdy kontakt fizyczny sam inicjuję, czasami mam wrażenie że na siłę i to mnie właśnie boli i wzbudza zaniepokojenie...


Seks zaczęliśmy uprawiać po miesiącu związku, wtedy nie było dużo lepiej, ale tłumaczyłem to sobie tym że byłem jej pierwszym i mogła czuć się przy mnie niepewnie. Potem zaczęła brać antykoncepcję, podobno obniża libido, ale czy aż tak?



Czy to normalne że po 2 miesiącach wydawałoby się świetnie zapowiadającego się związku, w którym generalnie wszystko gra, sfera intymna tak wygląda? Czy jeśli dalej będzie to tak wyglądać ma sens być w związku z kobietą, która prawdopodobnie nie czuje do mnie pociągu fizycznego? A może dramatyzuję i wyciągam pochopne wnioski? Nie mam dużego doświadczenia w tych tematach dlatego proszę o jakieś rady bardziej doświadczone osoby

Rozmawiasz ty z nią czasem? Czy wszystkie wasze problemy rozwiązujesz w internetach?
Jesteście razem ledwo dwa miesiące, jesteś jej pierwszym partnerem seksualnym - czy ona jest zadowolona ze stosunków, ma orgazm, sprawia jej to przyjemność? Interesuje cię to w ogóle? Wiesz jakie ona ma naturalne libido? Rozmawialiście o tym co się wam obojgu podoba w łóżku i czego od siebie oczekujecie?

Napisane przez Marcin124

Seks zaczęliśmy uprawiać po miesiącu związku, wtedy nie było dużo lepiej, ale tłumaczyłem to sobie tym że byłem jej pierwszym i mogła czuć się przy mnie niepewnie. Potem zaczęła brać antykoncepcję, podobno obniża libido, ale czy aż tak?

Jak rozumiem seks uprawialiście tak gdzieś z 2 tygodnie bez tabletek i 2 tygodnie na tabletkach. A problem opisujesz tak, jakby trwał latami.
Ja rozumiem, że jesteś zaniepokojony, masz prawo, ale chłopie wrzuć luz, zapytaj swojej dziewczyny co się dzieje i na razie nie dopisuj teorii spiskowych.

[Marcin124]

Staram się z nią rozmawiać o wszystkim, jednak tematów związanych z seksem unika. Wiem jednak że nie ma orgazmów, nawet łechtaczkowych. Zazwyczaj przerywa mi w trakcie bo ją boli albo jest już zmęczona. Może to moja wina, brak doświadczenia, że tak to wygląda. Seks chyba nie sprawia jej takiej przyjemności, jaką powinien, a na zbliżenia zgadza się, mam wrażenie, byle tylko mnie zaspokoić. Z samym seksem faktycznie nie jest super kolorowo, ale po rozmowie stwierdziliśmy że z czasem powinno być lepiej bo oboje mamy małe doświadczenie.

Ale w tym wszystkim nie chodzi tylko o seks, chodzi o jakiekolwiek pieszczoty, których z jej strony praktycznie nie ma. Nawet czasami mam wrażenie że całuje się ze mną niechętnie

[Hanako]

Napisane przez Marcin124

Staram się z nią rozmawiać o wszystkim, jednak tematów związanych z seksem unika. Wiem jednak że nie ma orgazmów, nawet łechtaczkowych. Zazwyczaj przerywa mi w trakcie bo ją boli albo jest już zmęczona. Może to moja wina, brak doświadczenia, że tak to wygląda. Seks chyba nie sprawia jej takiej przyjemności, jaką powinien, a na zbliżenia zgadza się, mam wrażenie, byle tylko mnie zaspokoić. Z samym seksem faktycznie nie jest super kolorowo, ale po rozmowie stwierdziliśmy że z czasem powinno być lepiej bo oboje mamy małe doświadczenie.

Ale w tym wszystkim nie chodzi tylko o seks, chodzi o jakiekolwiek pieszczoty, których z jej strony praktycznie nie ma. Nawet czasami mam wrażenie że całuje się ze mną niechętnie

Nooooo tooooo sorry, ale czerwony alarm. Problemy można mieć różne, kwadratowe i podłużne, ale jeśli partner nie chce o nich rozmawiać, to nie da się ich rozwiązać. A ja nie jestem fanką stawania na uszach i odprawiania tańca deszczu wokół takiej niemowy.
Seks nie będzie się poprawiał z czasem, bo seks polega na poznawaniu się nawzajem - skoro ona się nie komunikuje, to nigdy w życiu się nie dowiesz co możesz zrobić lepiej. Nie szukaj w tym swojej winy, zresztą większość kobiet nie miała orgazmu od pierwszego strzała a mimo to prowadzą życie seksualne, dodatkowo całkiem udane.
Niepokojący jest z jej strony brak pieszczot i pocałunków. To bardzo pochopna diagnoza, ale dziewczyna może być aseksualna. Znaliście się dłużej przed wejściem w związek czy znacie się od dwóch miesięcy? Jakie masz doświadczenia z inicjowaniem przez nią kontaktu - przytulała się, brała cię za rękę, całowała kiedykolwiek pierwsza? Było kiedyś lepiej, czy od samego początku samodzielnie ją "zdobywasz"?

[Marcin124]

Nie znałem jej wcześniej. Z przytulaniem czy łapaniem za rękę nie ma raczej problemu. Pocałować w policzek też się jej zdarza. Ale już pocałunek w usta z jej inicjatywy to rzadkość. Kiedy sam próbuję ją pocałować w usta czasami mam wrażenie że nie jest zadowolona, pocałunki są w porządku ale krótkie. A często po prostu nie chce się całować, bo nie. Spowodowało to tyle, że już boję się inicjować nawet pocałunki, bo obawiam się że znowu nie będzie chciała, a jest to dla mnie bardzo nieprzyjemne kiedy mnie odrzuca.

[Ellen_Ripley]

Jesteś jej pierwszym partnerem? Czyli seks "uprawia" dopiero od miesiąca? Wiesz, że seksu się trzeba nauczyć? To się rozwija powoli. Uwielbiam seks, a na samym początku wydawał mi się mocno przereklamowany i po prostu dziwny. Dużo bardziej lubiłam pieszczoty. Staraj się ją pieścić bez kończenia stosunkiem - pokaż jej że nie tylko o ten stosunek chodzi. Całujcie się, dotykajcie, miziajcie, przytulajcie itd. Oczywiście też jej pokazuj co lubisz. Skoro niby Ci na niej zależy, to powinieneś się uzbroić w nieco więcej cierpliwości, bo jesteście ze sobą krótko, seks uprawiacie właściwie od chwili, a opisuje problem jakby trwał 10 lat. Wydaje się, że przesadzasz. Wyluzuj z tym trochę i mniej skupiaj się na stosunkach, a więcej na pieszczotach i budowaniu intymności. Jasne, rozmowa też wskazana. Może zapewnij ją i to nieraz, że nie zależy Ci tylko na tym. NATOMIAST oczywiście może być i tak, że ona po prostu nie czuje do Ciebie mięty, albo jeszcze przez dłuższy czas będzie przyblokowana w tych sprawach i dopiero jakiś kolejny partner seksualny ją odblokuje.

[Hanako]

Napisane przez Marcin124

Nie znałem jej wcześniej. Z przytulaniem czy łapaniem za rękę nie ma raczej problemu. Pocałować w policzek też się jej zdarza. Ale już pocałunek w usta z jej inicjatywy to rzadkość. Kiedy sam próbuję ją pocałować w usta czasami mam wrażenie że nie jest zadowolona, pocałunki są w porządku ale krótkie. A często po prostu nie chce się całować, bo nie. Spowodowało to tyle, że już boję się inicjować nawet pocałunki, bo obawiam się że znowu nie będzie chciała, a jest to dla mnie bardzo nieprzyjemne kiedy mnie odrzuca.

Nie podoba mi się to. Pytałeś ją czemu tak jest?
Czy ona w ogóle lubi jakąkolwiek czynność intymną/seksualną? Całowanie w brzuch, dotykanie piersi, dotykanie ciebie, cokolwiek wiążącego się z seksualnością?

[Marcin124]

Ale akurat te problemy z seksem aż tak mnie nie martwią, bo zdaję sobie sprawę że to dopiero początek i może to rodzić różne problemy. Problem mam przede wszystkim z innymi formami kontaktu fizycznego. Jak pisałem nawet całowanie momentami wydaje się wymuszane przeze mnie, wszelkie pieszczoty wychodzą tylko z mojej strony. To głównie mnie niepokoi i sprawia, że nie czuję się przez nią pożądany i źle mi z tym.

---------- Dopisano o 18:20 ---------- Poprzedni post napisano o 18:17 ----------

Napisane przez Hanako

Nie podoba mi się to. Pytałeś ją czemu tak jest?
Czy ona w ogóle lubi jakąkolwiek czynność intymną/seksualną? Całowanie w brzuch, dotykanie piersi, dotykanie ciebie, cokolwiek wiążącego się z seksualnością?

Nie wiem co lubi tak na prawdę, jest bardzo wstrzemięźliwa jeśli chodzi o rozmowy na ten temat. Czasami wydaje mi się że sprawiam jej przyjemność podczas pieszczot, czasami że zmuszam ją do czegoś.

[Hanako]

Napisane przez Marcin124

Nie wiem co lubi tak na prawdę, jest bardzo wstrzemięźliwa jeśli chodzi o rozmowy na ten temat. Czasami wydaje mi się że sprawiam jej przyjemność podczas pieszczot, czasami że zmuszam ją do czegoś.

Ale nie wiem, reaguje jakoś na to? Mówi, że fajne, albo wydaje jakikolwiek dźwięk, albo się uśmiecha, albo przysuwa do ciebie, albo nie chce żebyś przestawał? COKOLWIEK?
Idąc dalej - dotyka cię w ogóle? Podczas seksu? Całuje? Dotyka twojego penisa, próbuje sprawić ci przyjemność, czy po prostu jak udaje ci się ją przekonać to się kładzie i cześć?
Ja chyba nie umiem do końca poradzić w tej sprawie, bo nie potrafię sobie wyobrazić interakcji seksualnych z człowiekiem, który przez cały czas milczy i leży bez ruchu, ewentualnie mówi "zostaw, boli".

[Marcin124]

W czasie pieszczot nie mówi nic, czasami słyszę że lekko wzdycha co odbieram za sygnał że jest ok. Ale często jest tak że albo nie chce, albo jeśli zacznę to mi przerywa i chce o czymś rozmawiać lub odchodzi bo musi coś zrobić. Podczas pieszczot czy seksu nie leży znowu jak kłoda, dotyka mnie i to tyle. Nie chcę wchodzić w szczegóły jak wygląda seks, ale powiem tyle że praktycznie wszystko ja robię.

Ja chyba nie umiem do końca poradzić w tej sprawie, bo nie potrafię sobie wyobrazić interakcji seksualnych z człowiekiem, który przez cały czas milczy i leży bez ruchu, ewentualnie mówi "zostaw, boli".

Niestety czasami prawie tak to wygląda...

[Cytrynowy_Sorbet24]

Czuję się jakby to był wątek o moim byłym związku. I niestety w tej sytuacji Cię nie pocieszę Tobie jest ciężko, bo ona nie chce, bo musisz ją namawiać, prosić, myśleć co robisz nie tak, starać się ją zaspokajać na różne sposoby... i jej jest ciężko, bo czuje presję, nie może się zmusić, nie ma ochoty i satysfakcji. Rozumiem i ją i Ciebie, ale jeśli nadal tak będzie i ona się nie odblokuje ani nie zacznie czerpać z tego wszystkiego przyjemności to w końcu wygra frustracja. Ja przez 3 lata związku miałam nadzieję, że mi się w końcu "zachce", że te wszystkie opowiastki o seksie to nie są tylko bajki i mity i u mnie też kiedyś będzie fajnie. Ale tak się nie stało i nie było to spowodowane brakiem doświadczenia ani innymi wymysłami. Po prostu - nie ten człowiek W tej sferze też trzeba do siebie pasować, nawet jeśli wszystko inne jest na medal to sukcesu nie wróżę.

[GdyKochamy]

Myślę, że masz rację i ona cię po prostu nie pożąda.

[Hanako]

Napisane przez Marcin124

W czasie pieszczot nie mówi nic, czasami słyszę że lekko wzdycha co odbieram za sygnał że jest ok. Ale często jest tak że albo nie chce, albo jeśli zacznę to mi przerywa i chce o czymś rozmawiać lub odchodzi bo musi coś zrobić. Podczas pieszczot czy seksu nie leży znowu jak kłoda, dotyka mnie i to tyle. Nie chcę wchodzić w szczegóły jak wygląda seks, ale powiem tyle że praktycznie wszystko ja robię.



Niestety czasami prawie tak to wygląda...

Uważam, że to nie ma sensu. Możesz poczekać miesiąc czy dwa, czy sytuacja się zmieni, możesz z nią porozmawiać, ale obstawiam że to tak czy inaczej będzie przedłużanie agonii.
Taki związek jest bardzo niszczący dla twojej psychiki i niezależnie od powodów (aseksualność, brak pociągu do ciebie, brak dojrzałości psychicznej) jego kontynuacja raczej nie skończy się szczęśliwie.

[ruda_beksa]

Zgadzam się z Hanako, to źle wygląda. Zahamowania przed seksem, zwłaszcza na początku, są zrozumiałe - bo dziewczyna nie zna swojego ciała, nigdy nie miała orgazmu lub seks jest bolesny. Ok. Ale unikanie jakichkolwiek rozmów o seksie, wymówki typu "jestem zmęczona" (a zakładam, że jest młoda...), i unikanie pocałunków w usta to duże znaki ostrzegawcze. Nie wiemy, co jest przyczyną tych zahamowań - aseksualność, bardzo niskie libido, religijność, trauma, wstyd - ale czarno to widzę jeśli ona nie zacznie otwarcie i szczerze z tobą o tym rozmawiać.

[PoPoo]

Napisane przez Marcin124

Staram się z nią rozmawiać o wszystkim, jednak tematów związanych z seksem unika. Wiem jednak że nie ma orgazmów, nawet łechtaczkowych. Zazwyczaj przerywa mi w trakcie bo ją boli albo jest już zmęczona. Może to moja wina, brak doświadczenia, że tak to wygląda. Seks chyba nie sprawia jej takiej przyjemności, jaką powinien, a na zbliżenia zgadza się, mam wrażenie, byle tylko mnie zaspokoić. Z samym seksem faktycznie nie jest super kolorowo, ale po rozmowie stwierdziliśmy że z czasem powinno być lepiej bo oboje mamy małe doświadczenie.

Ale w tym wszystkim nie chodzi tylko o seks, chodzi o jakiekolwiek pieszczoty, których z jej strony praktycznie nie ma. Nawet czasami mam wrażenie że całuje się ze mną niechętnie

To nie jest tak że ona POWINNA z automatu odczuwac przyjemnosc z seksu....a jak nie odczuwa to ma problem...
jak robisz to za maocno i za szybko, bez gry wstepnej i dazysz tylko do jednego - to dla niej nie bedzie to przyjemne i moze nie miec ochoty na seks akurat z Tob a
Skoro ja boli, skoro w trakcie seksu Ci przerywa to na bank robisz to wszystko źle i dziewczyna jest zniechęcona. Nic dziwnego.
Nie obchodzi Cię to? Byle tylko włożyć

Zapewne zaangażowany w seks mężczyzna, taki który myśli o jej przyjemności i jest czuły sprawiłby że nagle stałaby się lwicą :P
Po tym co opisujesz problem jest rzeczywiscie w Tobie

[ruda_beksa]

Yyyyyy, ale to że dziewczynę boli w czasie seksu nie oznacza, że "autor robi wszystko źle", to jakaś ostra przesada Może cierpieć na zaburzenia, które powodują bolesny stosunek. Mogła mieć w przeszłości traumę, a może po prostu nie odczuwa podniecenia, nie jest wystarczająco nawilżona i gotowa do stosunku. Po raz kolejny, to nie znaczy że ON ROBI WSZYSTKO ŹLE. O seksie i oczekiwaniach powinno się rozmawiać, także w trakcie. Jeśli jedna osoba nie jest gotowa, to powinna o tym powiedzieć, a nie zagryzać zęby żeby wytrzymać mimo że boli. Nie ma tak, że cała odpowiedzialność za udany seks spada na jedną osobę. Do tanga trzeba dwojga.

[PoPoo]

Napisane przez ruda_beksa

Yyyyyy, ale to że dziewczynę boli w czasie seksu nie oznacza, że "autor robi wszystko źle", to jakaś ostra przesada Może cierpieć na zaburzenia, które powodują bolesny stosunek. Mogła mieć w przeszłości traumę, a może po prostu nie odczuwa podniecenia, nie jest wystarczająco nawilżona i gotowa do stosunku. Po raz kolejny, to nie znaczy że ON ROBI WSZYSTKO ŹLE. O seksie i oczekiwaniach powinno się rozmawiać, także w trakcie. Jeśli jedna osoba nie jest gotowa, to powinna o tym powiedzieć, a nie zagryzać zęby żeby wytrzymać mimo że boli. Nie ma tak, że cała odpowiedzialność za udany seks spada na jedną osobę. Do tanga trzeba dwojga.

no to o czym piszesz to niewielki proceny, w wiekszosciach przypadkow jesli kobieta nie doczuwa pryzjemnosci winna jest technika

[ruda_beksa]

Napisane przez PoPoo

Zapewne zaangażowany w seks mężczyzna, taki który myśli o jej przyjemności i jest czuły sprawiłby że nagle stałaby się lwicą :P
Po tym co opisujesz problem jest rzeczywiscie w Tobie

Osoby aseksualne lub o niskich potrzebach seksualnych nie mają w sobie "lwicy". W takim przypadku facet mógłby być idealnym kochankiem, a dla niej i tak byłoby najwyżej tylko OK. A osoby które mają psychiczne zahamowania w tej kwestii potrzebują o wiele więcej pomocy, niż czułość partnera.

Dziewczyna nigdy nie miała orgazmu, nawet łechtaczkowego - podejrzewam więc, że nie próbowała nigdy masturbacji. Wiele osób uczy się swojego ciała samodzielnie w okresie dojrzewania, a potem przekazuje tą wiedzę partnerowi - rób tak, nie rób tego, itd. A ona o seksie nawet nie chce rozmawiać, co dopiero poprowadzić faceta w odpowiednim kierunku.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez PoPoo

no to o czym piszesz to niewielki proceny, w wiekszosciach przypadkow jesli kobieta nie doczuwa pryzjemnosci winna jest technika

Nie zgadzam się. Stres, jakieś zahamowania mogą bardzo przeszkadzać. Poza tym skoro ona się w ogóle z nim nie komunikuje w trakcie, ewentualnie tylko wtedy kiedy ją boli to skąd on ma się dowiedzieć jaki rodzaj pieszczot/ruchów sprawia jej przyjemność a jaki nie? Chyba nie myślisz, że wszystkie kobiety są jak z jednej matrycy i ze wystarczy wyćwiczyć jakąś magiczną technikę i to podziała na wszystkie? Partnera trzeba się nauczyć, ale nie da się tego zrobić bez jego pomocy bo nie da się czytać w myślach niestety.

[KiszkaPasztetowa]

Ja mysle, ze masz racje.Po prostu jej nie krecisz.Takie gadanie o stresie...serio? Na poczatku zwiazku ma sie zazwyczaj tzw pozar majtek.zapytaj ja w prost i po temacie.Ile macie lat?

[GangstaBaby]

Ile macie lat?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pinkieee]

A może po prostu dziewczyna sie jeszcze nie rozkrecila, nie poznała swojej seksualnosci? Dlatego seks wygląda tak a nie inaczej. Co do pocałunkow, powiem z własnego punktu widzenia ze nie każdy musi to lubić, osobiście nie lubię i wręcz odrzuca mnie nachalne wymienianie śliny z drugą osoba. Ale zwykle pocałunki w usta lubię, więc co w tym złego?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Hanako]

Napisane przez PoPoo

Zapewne zaangażowany w seks mężczyzna, taki który myśli o jej przyjemności i jest czuły sprawiłby że nagle stałaby się lwicą :P
Po tym co opisujesz problem jest rzeczywiscie w Tobie

Oczywiście. Z dziewczyny, która nie chce się nawet całować, nie lubi pieszczot, unika seksu stałaby się w ramionach innego rozpaloną lawą...
Nie wiem po co próbujesz całą odpowiedzialność zwalić na autora, skoro widać, że on się stara, próbuje, rozmawia, a ona ma to wszystko w tyłku.

[Marcin124]

To nie prawda że myślę tylko o tym żeby "włożyć" jak to ktoś ujął. W łóżku najważniejsza jest dla mnie jej przyjemność, dlatego mimo że nie wiem co lubi, bo sama tego nie wie, to staram się wszelkimi sposobami sprawić jej przyjemność, ale coś jednak nie gra. Zaczynam się zastanawiać czy to ja przypadkiem nie jestem aż tak beznadziejny :/

Zapomniałem wspomnieć o jednym mankamencie, mianowicie kiedyś mi powiedziała że nigdy nie próbowała masturbacji. Czytałem potem gdzieś w necie, że brak masturbacji w okresie dojrzewania może dawać problemy z wrażliwością i orgazmami w wieku późniejszym, czy to prawda czy mit nie wiem.
Nie zamierzam jej skreślać bo jednak poza tą sferą intymną wszystko jest w najlepszym porządku, kiedy ją poznawałem nabierałem przekonania że to być może ta jedyna. To początek naszej drogi, dam temu szansę jeszcze jakiś czas, spróbuję do niej dotrzeć... a jeśli się nie uda to chyba będzie trzeba pogodzić się z porażką...

Ja 26, ona 22

[PoPoo]

Autorze wątku - a jesteś przystojny w miarę? Dbasz o siebie?

Bo moze Cie lubi i chce z Toba byc ze wzgledu na twoj charakter, ale nie pociagasz jej fizycznie

[madzil]

Autorze myślę że, twoja dziewczyna jest aseksualna albo była wykorzystywana seksualnie kiedyś. Może jest religijna?
Jaka jest gra wstępna jak ją pieścisz?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ruda_beksa]

Napisane przez Marcin124

To nie prawda że myślę tylko o tym żeby "włożyć" jak to ktoś ujął. W łóżku najważniejsza jest dla mnie jej przyjemność, dlatego mimo że nie wiem co lubi, bo sama tego nie wie, to staram się wszelkimi sposobami sprawić jej przyjemność, ale coś jednak nie gra. Zaczynam się zastanawiać czy to ja przypadkiem nie jestem aż tak beznadziejny :/

Autorze, nie daj sobie wmówić bzdur. Nie jesteś beznadziejny.

Jeśli się dziewczynie nie podobasz fizycznie, to nie postępuje w porządku dając ci nadzieję na fizyczny związek. To nie znaczy że jesteś brzydki czy zaniedbany.

Trafiła ci się dziewczyna z dużymi zahamowaniami w kwestii seksu. 22 lata, nigdy nie miała orgazmu, nie próbowała masturbacji. To już samo w sobie jest trochę niepokojące. Do tego dochodzi niechęć do otwartej komunikacji i szczerej rozmowy o sferze seksu. To frustrujące i przykre, ale nie daj sobie powiedzieć że to z tobą jest coś nie tak.

[PoPoo]

Moze i jest tak ze ona ma jakies traumy z seksem zwiazane, ale to nie znaczy ze on jest z góry idealny....

ruda_beksa nie rozumiem po co go tak o tym zapewniasz i pocieszasz jaki to jest dobry w łożku, tak na prawdę to nie wiemy

Mi tu nie chodziło o obwinianie tylko zeby autor wątku pomyślał co moze robić źle...
Oboje moga byc winnni - ona ma blokady a on nie ułatwiaj jej odblokowania..