2004-02-19, 10:04 | #1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2002-08
Wiadomości: 69
|
nacięcie krocza
Ja z mężem powoli przygotowujemy się psychicznie do zajścia w ciążę. Czekamy tylko aż mąż znajdzie pracę a ja skończę studia. Muszę powiedzieć, że wśród jego znajomych coraz więcej jest chłopaków którzy mają już dzieci i każdy z nich jest na 100% przekonany, że każdej kobiecie nacinają krocze i mówią, że ich kobieta też miała. Jak to jest? Czy jest to konieczne w czasie porodu?
|
2004-02-19, 10:04 | #2 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2002-08
Wiadomości: 69
|
nacięcie krocza
Ja z mężem powoli przygotowujemy się psychicznie do zajścia w ciążę. Czekamy tylko aż mąż znajdzie pracę a ja skończę studia. Muszę powiedzieć, że wśród jego znajomych coraz więcej jest chłopaków którzy mają już dzieci i każdy z nich jest na 100% przekonany, że każdej kobiecie nacinają krocze i mówią, że ich kobieta też miała. Jak to jest? Czy jest to konieczne w czasie porodu?
|
2004-02-19, 10:14 | #3 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2003-01
Wiadomości: 2 084
|
Re: nacięcie krocza
czesc aga wszystko zalezy od: a/ szpitala- zawsze mozesz o to wczesniej spytac połoznej- czy praktykują nacięcie; b/kobiety i jej warunków, mozliwości do rodzenia dziecka, c/ wielkości dziecka - głównie głowki.
W wielu przypadkach naciecie się stosuje i jest ono czymś traktowanym jako norma- zrówno przez kobietę jak i przez lekarzy..lepiej chyba być naciętym i pózniej ładnie zszytym , niż potrzaskać w 50 m-cach i nie godzic sie na naciecie..i miec problemy z gojeniem.. Samo naciecie jest robione w fazie szczytowej skurczu i praktycznie go nie czuć- jest robione , bo tak lepiej dla dziecka i dla kobiety/..czeka mnie to za 3 m-ce, i jak będą musieli naciąc to trudno ..chyba , ze Gabi bedzie malutka- a na to się nie zanosi a ja jakoś niewiarygodnie elastyczna - w co tez szczerze wątpie... w związku z tym reasumując- jak sie nie ma co sie lubi, to sie lubi co sie musi i nie stresuj sie, tylko do dzieła
__________________
Nie cierpię zimy |
2004-02-19, 10:14 | #4 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2003-01
Wiadomości: 2 084
|
Re: nacięcie krocza
czesc aga wszystko zalezy od: a/ szpitala- zawsze mozesz o to wczesniej spytac połoznej- czy praktykują nacięcie; b/kobiety i jej warunków, mozliwości do rodzenia dziecka, c/ wielkości dziecka - głównie głowki.
W wielu przypadkach naciecie się stosuje i jest ono czymś traktowanym jako norma- zrówno przez kobietę jak i przez lekarzy..lepiej chyba być naciętym i pózniej ładnie zszytym , niż potrzaskać w 50 m-cach i nie godzic sie na naciecie..i miec problemy z gojeniem.. Samo naciecie jest robione w fazie szczytowej skurczu i praktycznie go nie czuć- jest robione , bo tak lepiej dla dziecka i dla kobiety/..czeka mnie to za 3 m-ce, i jak będą musieli naciąc to trudno ..chyba , ze Gabi bedzie malutka- a na to się nie zanosi a ja jakoś niewiarygodnie elastyczna - w co tez szczerze wątpie... w związku z tym reasumując- jak sie nie ma co sie lubi, to sie lubi co sie musi i nie stresuj sie, tylko do dzieła
__________________
Nie cierpię zimy |
2004-02-19, 10:20 | #5 |
Rozeznanie
|
Re: nacięcie krocza
Ja jestem jeszcze teoretyczką w tej dziedzinie . Ale ten temat mnie interesuje. Sa różne opinie na temat nacięcia krocza, które ma zarówno licznych zwolenników jak i przeciwników. Obecnie w większości szpitali kobieta sama decyduje czy zgodzić się na nacięcie czy nie.
Ja chyba zdecyduje się na ten zabieg - z kilku powodów. Nacięcie wykonuje się tuż przed urodzeniem główki dziecka. Nie będziesz tego czuła, bo na szczycie skurczu napięte tkanki pozbawione są ukrwienia a wykonanie tego zabiegu zapobiegnie pęknięciu krocza, które to pęknięcie bez nacięcia byłoby rozleglejsze i trudniej by się goiło. Najlepiej zrobisz jeżeli o wszystko wypytasz swojego lekarza. H. |
2004-02-19, 10:20 | #6 |
Rozeznanie
|
Re: nacięcie krocza
Ja jestem jeszcze teoretyczką w tej dziedzinie . Ale ten temat mnie interesuje. Sa różne opinie na temat nacięcia krocza, które ma zarówno licznych zwolenników jak i przeciwników. Obecnie w większości szpitali kobieta sama decyduje czy zgodzić się na nacięcie czy nie.
Ja chyba zdecyduje się na ten zabieg - z kilku powodów. Nacięcie wykonuje się tuż przed urodzeniem główki dziecka. Nie będziesz tego czuła, bo na szczycie skurczu napięte tkanki pozbawione są ukrwienia a wykonanie tego zabiegu zapobiegnie pęknięciu krocza, które to pęknięcie bez nacięcia byłoby rozleglejsze i trudniej by się goiło. Najlepiej zrobisz jeżeli o wszystko wypytasz swojego lekarza. H. |
2004-02-19, 10:54 | #7 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2002-08
Wiadomości: 69
|
Re: nacięcie krocza
Dziękuje bardzo. Już mi lepiej. Bałam się że mimo porodu jeszcze będę musiała znosić przecinanie, ale skoro to prawie bezbolesne a lepsze dla dziecka no i wygodniejsze dla kobiety to zgadzam się. Oh,chyba nie będę mogła się doczekać kiedy w końcu zajdę w ciążę. Już mnie korci
|
2004-02-19, 10:54 | #8 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2002-08
Wiadomości: 69
|
Re: nacięcie krocza
Dziękuje bardzo. Już mi lepiej. Bałam się że mimo porodu jeszcze będę musiała znosić przecinanie, ale skoro to prawie bezbolesne a lepsze dla dziecka no i wygodniejsze dla kobiety to zgadzam się. Oh,chyba nie będę mogła się doczekać kiedy w końcu zajdę w ciążę. Już mnie korci
|
2004-02-19, 11:03 | #9 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2003-01
Wiadomości: 2 084
|
Re: nacięcie krocza
Aguś bardzo proszę zycze Ci , zeby ten czas szybciutko zleciał tez sie napaliłam, jak szczerbaty na suchary- jak daliśmy sobie z Tygrysem luzzzz nie mogłam sie doczekac, zeby nie dostac okresu- z tym, ze w zyciu bym nie pomyslała ze uda nam sie za 1 podejsciem , heheh
przesyłam Ci fasolkowe fluidki
__________________
Nie cierpię zimy |
2004-02-19, 11:03 | #10 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2003-01
Wiadomości: 2 084
|
Re: nacięcie krocza
Aguś bardzo proszę zycze Ci , zeby ten czas szybciutko zleciał tez sie napaliłam, jak szczerbaty na suchary- jak daliśmy sobie z Tygrysem luzzzz nie mogłam sie doczekac, zeby nie dostac okresu- z tym, ze w zyciu bym nie pomyslała ze uda nam sie za 1 podejsciem , heheh
przesyłam Ci fasolkowe fluidki
__________________
Nie cierpię zimy |
2004-02-19, 12:30 | #11 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2003-11
Wiadomości: 15
|
Re: nacięcie krocza
Ja rodzilam prawie dwa lata temu. Moge z doswiadczenia powiedziec, ze naciecie faktycznie nie boli (prawde mowiac gdyby mi nie powiedziano pewnie bym nie zauwazyla). Nie ma w tym naprawde nic strasznego a wszystko potem pieknie sie goi. Jest tylko jeden minus. Szycie. Ja ten moment wspominam najgorzej z calego porodu. Ale moze moje znieczulenie bylo za slabe, albo jestem wrazliwa na bol Tak czy inaczej mysle, ze warto troche wycierpiec a nie popekac i pomoc wlasnemu maluszkowi przyjsc na ten swiat. Te przykre wspomnienia naprawde znikaja w oka mgnieniu.
|
2004-02-19, 12:30 | #12 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2003-11
Wiadomości: 15
|
Re: nacięcie krocza
Ja rodzilam prawie dwa lata temu. Moge z doswiadczenia powiedziec, ze naciecie faktycznie nie boli (prawde mowiac gdyby mi nie powiedziano pewnie bym nie zauwazyla). Nie ma w tym naprawde nic strasznego a wszystko potem pieknie sie goi. Jest tylko jeden minus. Szycie. Ja ten moment wspominam najgorzej z calego porodu. Ale moze moje znieczulenie bylo za slabe, albo jestem wrazliwa na bol Tak czy inaczej mysle, ze warto troche wycierpiec a nie popekac i pomoc wlasnemu maluszkowi przyjsc na ten swiat. Te przykre wspomnienia naprawde znikaja w oka mgnieniu.
|
2004-02-19, 12:38 | #13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Re: nacięcie krocza
przyszłe mamusie to jest tak :lepiej naciąc krocze niz miałoby samo pęknąć ponieważ pęknięte żle sie goi i boli .
dlatego ja nie mialam żadych obiekcji co do nacięcia ,fakt może zszycie nie wyglądało jak spod igły p.Minge ale zrosło sie błyskawicznie i nie było żadych problemów. co do znieczulenia do rozcięcia to jest ono wykonywane w fazie skurczu najpier znieczulenie w fazie skurczu i podczas natepnego skurczu lekarz nacina krocze ,nawet sie nie zorientujecie co i kiedy. moje kolezanki stwierdzily ze nigdy wiecej porodów a z moich ust nigdy nic takiego nie padło ,poród wspominam super i życze każdej z was takie porodu jaki ja przeszłam pzdr. paula |
2004-02-19, 12:38 | #14 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Re: nacięcie krocza
przyszłe mamusie to jest tak :lepiej naciąc krocze niz miałoby samo pęknąć ponieważ pęknięte żle sie goi i boli .
dlatego ja nie mialam żadych obiekcji co do nacięcia ,fakt może zszycie nie wyglądało jak spod igły p.Minge ale zrosło sie błyskawicznie i nie było żadych problemów. co do znieczulenia do rozcięcia to jest ono wykonywane w fazie skurczu najpier znieczulenie w fazie skurczu i podczas natepnego skurczu lekarz nacina krocze ,nawet sie nie zorientujecie co i kiedy. moje kolezanki stwierdzily ze nigdy wiecej porodów a z moich ust nigdy nic takiego nie padło ,poród wspominam super i życze każdej z was takie porodu jaki ja przeszłam pzdr. paula |
2004-02-19, 12:49 | #15 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-04
Wiadomości: 3 310
|
Re: nacięcie krocza
poród boli tak bardzo, ze nie czuc naciecia, to pryszcz w prównaniu ze skurczem partym macicy. ja mimo to ,ze miałam nacięcie popękałam w wielu miejscach, Krysia ważyła 4kg, miała duza główkę a ja miałam wąski kanał rodny. ważne jest ,żeby dac sie zszyc bez znieczulenia. lidnokaina - środek podawany w zastrzyku na znieczulenie - powoduje opuchniecie tkanek i w zwiazku z tym blizna jest grubsza i moze potem ciągnac przy chodzeniu, seksie, itp. mnie ginekolog cerował GODZINĘ. to było okropne ale dzieki temu mimo, ze popekałam, nie czuje blizny po szwie, tak jakby wyparował, nie widac jej ani nie czuc. dlatego lepiej wycierpiec chwilę niz potem sie męczyć. moja kolezanka mimo ciecia tez popękała i była szyta w znieczuleniu lidnokainowym zastrzykiem i ma teraz gruby szew, który ja ciagnie przy każdym kroku. Naciecie nie chroni przed popekaniem, nie strasze to przyszłych mam tylko lepiej wiedziec niz sie przykro rozczarować.
|
2004-02-19, 12:49 | #16 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-04
Wiadomości: 3 310
|
Re: nacięcie krocza
poród boli tak bardzo, ze nie czuc naciecia, to pryszcz w prównaniu ze skurczem partym macicy. ja mimo to ,ze miałam nacięcie popękałam w wielu miejscach, Krysia ważyła 4kg, miała duza główkę a ja miałam wąski kanał rodny. ważne jest ,żeby dac sie zszyc bez znieczulenia. lidnokaina - środek podawany w zastrzyku na znieczulenie - powoduje opuchniecie tkanek i w zwiazku z tym blizna jest grubsza i moze potem ciągnac przy chodzeniu, seksie, itp. mnie ginekolog cerował GODZINĘ. to było okropne ale dzieki temu mimo, ze popekałam, nie czuje blizny po szwie, tak jakby wyparował, nie widac jej ani nie czuc. dlatego lepiej wycierpiec chwilę niz potem sie męczyć. moja kolezanka mimo ciecia tez popękała i była szyta w znieczuleniu lidnokainowym zastrzykiem i ma teraz gruby szew, który ja ciagnie przy każdym kroku. Naciecie nie chroni przed popekaniem, nie strasze to przyszłych mam tylko lepiej wiedziec niz sie przykro rozczarować.
|
2004-02-19, 12:53 | #17 |
Rozeznanie
|
Re: nacięcie krocza
No to mnie zmartwiłaś.. Ja z przerażeniem myślę o porodzie, a kobiety, które urodziły to dla mnie prawdziwe bohaterki
Panicznie boje się bólu i już dawno zapowiedziałam mojemu najdroższemu, że bez znieczulenia i ciagłej obecności anastezjologa się nie obędzie. |
2004-02-19, 12:53 | #18 |
Rozeznanie
|
Re: nacięcie krocza
No to mnie zmartwiłaś.. Ja z przerażeniem myślę o porodzie, a kobiety, które urodziły to dla mnie prawdziwe bohaterki
Panicznie boje się bólu i już dawno zapowiedziałam mojemu najdroższemu, że bez znieczulenia i ciagłej obecności anastezjologa się nie obędzie. |
2004-02-19, 13:05 | #19 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 908
|
Re: nacięcie krocza
Witajcie,
u mnie z kolei bylo tak.........., bylam cieta ze wzgledu na wielkosc glowki dziecka, jesli nie, wiazaloby sie to z popekaniem tkanek w rozne strony (mimo ciecia i tak mialam popekane tkanki, ale wewnatrz, tak to moje dziecko jakos koslawo probowalo sie przepchac). Bylam takze znieczulana przed szyciem (ktore trwalo wieki) i nie mialam problemow z gojeniem, opuchlizna itp... Wszystko od poczatku pieknie sie goilo, zagoilo i nie czulam jakiegos sciagania, boli. Wlasciwie tak pieknie sie zagoilo jakby nigdy nie bylo szycia. Pani doktor, ktora mnie szyla przepraszala, ze tak dlugo to trwalo, ale chciala to jak najdokladniej zrobic, zeby nie bylo pozniej sladu. Wiec nie ma co sie bac, glowa do gory wszystkim przyszlym mamom Pozdrawiam Monika |
2004-02-19, 13:05 | #20 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 908
|
Re: nacięcie krocza
Witajcie,
u mnie z kolei bylo tak.........., bylam cieta ze wzgledu na wielkosc glowki dziecka, jesli nie, wiazaloby sie to z popekaniem tkanek w rozne strony (mimo ciecia i tak mialam popekane tkanki, ale wewnatrz, tak to moje dziecko jakos koslawo probowalo sie przepchac). Bylam takze znieczulana przed szyciem (ktore trwalo wieki) i nie mialam problemow z gojeniem, opuchlizna itp... Wszystko od poczatku pieknie sie goilo, zagoilo i nie czulam jakiegos sciagania, boli. Wlasciwie tak pieknie sie zagoilo jakby nigdy nie bylo szycia. Pani doktor, ktora mnie szyla przepraszala, ze tak dlugo to trwalo, ale chciala to jak najdokladniej zrobic, zeby nie bylo pozniej sladu. Wiec nie ma co sie bac, glowa do gory wszystkim przyszlym mamom Pozdrawiam Monika |
2004-02-20, 08:33 | #21 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2002-08
Wiadomości: 69
|
Re: nacięcie krocza
Widzę Halszka, że jesteśmy w podobnej sytuacji. Tez boję się bólu. Jakąś drobinkę tego przeżyłam jak mój ginekolog zakładał mi wkładkę. Już wtedy cierpiałam . Teraz jest wszystko w porządku ale jeśli ten ból ma być jeszcze większy... ojojoj... Cóż, będę silna. W końcu to już nie te czasy żeby kobiety umierały przy porodzie. Bardzo wam dziewczyny dziękuję. Widzę, że zależy to w takim razie od lekarza i od budowy każdej z nas. Ile kobiet tyle wersji. Całuję gorąco.
|
2004-02-20, 08:33 | #22 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2002-08
Wiadomości: 69
|
Re: nacięcie krocza
Widzę Halszka, że jesteśmy w podobnej sytuacji. Tez boję się bólu. Jakąś drobinkę tego przeżyłam jak mój ginekolog zakładał mi wkładkę. Już wtedy cierpiałam . Teraz jest wszystko w porządku ale jeśli ten ból ma być jeszcze większy... ojojoj... Cóż, będę silna. W końcu to już nie te czasy żeby kobiety umierały przy porodzie. Bardzo wam dziewczyny dziękuję. Widzę, że zależy to w takim razie od lekarza i od budowy każdej z nas. Ile kobiet tyle wersji. Całuję gorąco.
|
2004-03-01, 16:34 | #23 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 11
|
Re: nacięcie krocza
Nie, nie jst to konieczne. Do niedawna było to standartem ale odchodzi się już od tego. Wykonuje się ten zabieg gdy dziecko ma problem z przeciśnięciem się i występuje ryzyko że krocze się porozrywa a wówczas jest to duży problem. Nie martw się, nacinanie nie jest bolesne i nie ma później raczej z tym komplikacji. ja też się tego bałam, ale to nic takiego. Pozdrawiam
|
2004-03-01, 16:34 | #24 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 11
|
Re: nacięcie krocza
Nie, nie jst to konieczne. Do niedawna było to standartem ale odchodzi się już od tego. Wykonuje się ten zabieg gdy dziecko ma problem z przeciśnięciem się i występuje ryzyko że krocze się porozrywa a wówczas jest to duży problem. Nie martw się, nacinanie nie jest bolesne i nie ma później raczej z tym komplikacji. ja też się tego bałam, ale to nic takiego. Pozdrawiam
|
2004-03-01, 21:31 | #25 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 11
|
Re: nacięcie krocza
Nie bójcie się tego, bo nawet jesli będzie taki zabieg zrobiony to nawet nie zorientujecie się kiedy! Naprawdę (wbrew pozorom) nic nie czuć!! Trzymajcie się
|
2004-03-01, 21:31 | #26 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 11
|
Re: nacięcie krocza
Nie bójcie się tego, bo nawet jesli będzie taki zabieg zrobiony to nawet nie zorientujecie się kiedy! Naprawdę (wbrew pozorom) nic nie czuć!! Trzymajcie się
|
2004-03-16, 12:10 | #27 |
Gość
Wiadomości: n/a
|
Re: nacięcie krocza
To ja jeszcze raz powtórzę, żeby uspokoić, nacięcie nie boli wcale, wiedziałam kiedy to robią ale zero bólu, nieprzyjemne jest zszywanie skóry i gojenie- to najgorsze, siadałam jako tako dopiero 2 tygodnie po porodzie, i te bóle przy byle kaszzlnięciu czy kichnięciua i w ogóle to cudem ominęło mnie ponowne zszycie bo zszyto mnie zbyt luźno i skóra się rozeszła po zdjęciu szwów . Przyszłym mamom poradzę spakowanie do szpitala czopków glicerynowych w pierwszej kolejności
|
2004-03-16, 12:10 | #28 |
Gość
Wiadomości: n/a
|
Re: nacięcie krocza
To ja jeszcze raz powtórzę, żeby uspokoić, nacięcie nie boli wcale, wiedziałam kiedy to robią ale zero bólu, nieprzyjemne jest zszywanie skóry i gojenie- to najgorsze, siadałam jako tako dopiero 2 tygodnie po porodzie, i te bóle przy byle kaszzlnięciu czy kichnięciua i w ogóle to cudem ominęło mnie ponowne zszycie bo zszyto mnie zbyt luźno i skóra się rozeszła po zdjęciu szwów . Przyszłym mamom poradzę spakowanie do szpitala czopków glicerynowych w pierwszej kolejności
|
2004-03-16, 13:28 | #29 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2003-02
Lokalizacja: mazury
Wiadomości: 1 430
|
Re: nacięcie krocza
Ja miałam i cięte i szyte i mam o to żal. Poród miałam bardzo lekki, dziecko malutkie-2,75 kg nacięcie czułam, a zszycie mimo znieczulenia było najgorsze. Mimo że to było cztery lata temu to ja ten szew czuję i ogólnie to miejsce nie wygląda najlepiej. Mój mąż twiedzi że jestem ładnie zszyta, i dzięki nacięciu Asieńka była szybciej na świecie. a mi jest z tym niedobrze. Przyszłe mamusie namawiam do porozmawiania o tym z lekarzem przed porodem. Może gdy dziecko jest małe to wcale ciąć nie trzeba? A jeżeli już to zrobią to uczulić ich na ładne szycie.
|
2004-03-16, 13:28 | #30 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2003-02
Lokalizacja: mazury
Wiadomości: 1 430
|
Re: nacięcie krocza
Ja miałam i cięte i szyte i mam o to żal. Poród miałam bardzo lekki, dziecko malutkie-2,75 kg nacięcie czułam, a zszycie mimo znieczulenia było najgorsze. Mimo że to było cztery lata temu to ja ten szew czuję i ogólnie to miejsce nie wygląda najlepiej. Mój mąż twiedzi że jestem ładnie zszyta, i dzięki nacięciu Asieńka była szybciej na świecie. a mi jest z tym niedobrze. Przyszłe mamusie namawiam do porozmawiania o tym z lekarzem przed porodem. Może gdy dziecko jest małe to wcale ciąć nie trzeba? A jeżeli już to zrobią to uczulić ich na ładne szycie.
|
Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:35.