Noworoczny wątek plotkowy

[kochamjaknikt]

Hejka wracam po weekendowej przerwie bo w sobotę wyjechałam do koleżanki a wczoraj jeszcze miałam kolejne towarzyskie spotkanie więc nawet nie miałam czasu odpalić wizażu wszystko jednak nadrobiłam i widzę , że mowa o mieszkaniach ja mieszkałam na 1 piętrze i mega byłam zadowolona bo nie za nisko ani nie za wysoko żeby np. tachać zakupy czy jakieś ciężkie przedmioty. W moim bloku nie było żadnej windy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[NocnaWiedma]

Ja zawsze byłam team bloki. Parę miesięcy pomieszkałam w domku i tylko się upewniłam, że wolę blok. I zdecydowanie parter lub pierwsze piętro. Jeśli wyżej to tylko tam gdzie winda - no bo jak pisze lovelybaka nigdy nie wiadomo jak to się w życiu ułoży, może człowieka dosięgnie coś takiego, że śmiaganie z któregoś będzie trudne.

[NotreDame]

Napisane przez lovelybaka

W cenach to się nie orientuję, ale możliwe Ja to tak przyszłościowo bym myślała przy ew.przyszłym mieszkaniu, bo nigdy nie wiadomo czy nie będę miała chorych stawów więc takie wchodzenie po schodach może nie być za ciekawe.

Wysłane przy użyciu Tapatalka

My niby zakredytowani na 30 lat, ale wiemy, że nie będziemy w tym mieszkaniu mieszkać do końca życia
Realnie planujemy spłacić kredyt w ciągu 10-15 lat. Wiec uznaliśmy, że do 45 roku życia jakoś powinnismy dać radę
Zreszta mieszkanie z kredytem zawsze można sprzedać/zamienić, nie ma z tym tragedii.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[kamisha]

Ja mieszkam całe życie w domu, mój mąż w bloku się wychował i woli dom.



Wysłane z mojego MI 8 Lite przy użyciu Tapatalka

[Nancy_M]

Marzy mi się dom, żadnych sąsiadów za ścianą, cisza i spokój Tż za to mówi, że on już woli mieć tych sąsiadów wokół siebie, nawet jak zdarzą się, delikatnie mówiąc, nienormalni sąsiedzi, niż mieć dom i samemu być odpowiedzialnym za koszenie, odśnieżanie, itd.

Aktualnie mieszkamy na 3 piętrze, bez windy. Schody mnie męczą, ale przynajmniej mam trochę wysiłku w ciągu dnia, nawet wtedy kiedy mam leniwy dzień i nie chce mi się ćwiczyć. I przede wszystkim, nikt nie mieszka nade mną, więc nie słucham tuptania sąsiadów. O nie, tego nigdy więcej nie zniosę.

[angeegna]

Ja całe życie mieszkałam w domu i na ten moment wolę blok, bo jestem za leniwa. Koło domu jest wiecznie coś do roboty, a ja wolę po pracy się spokojnie zrelaksować.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kamisha]

Napisane przez Nancy_M

Marzy mi się dom, żadnych sąsiadów za ścianą, cisza i spokój Tż za to mówi, że on już woli mieć tych sąsiadów wokół siebie, nawet jak zdarzą się, delikatnie mówiąc, nienormalni sąsiedzi, niż mieć dom i samemu być odpowiedzialnym za koszenie, odśnieżanie, itd.

Aktualnie mieszkamy na 3 piętrze, bez windy. Schody mnie męczą, ale przynajmniej mam trochę wysiłku w ciągu dnia, nawet wtedy kiedy mam leniwy dzień i nie chce mi się ćwiczyć. I przede wszystkim, nikt nie mieszka nade mną, więc nie słucham tuptania sąsiadów. O nie, tego nigdy więcej nie zniosę.

Ja mam sąsiadów ale zawsze miałam także ten..
U nas w planach jest wiata na auto itp także będziemy bardziej zakryci.


Moi rodzice mają obok na ulicy wysokie wielkie dęby a liści leci tyle że masakra jeden nie sprzątanie to wszystko sruuu do nich.
Ale do tego też idzie się przyzwyczaić.

Ja kosić trawę lubię akurat
Odśnieżania też się nie boje.

Napisane przez angeegna

Ja całe życie mieszkałam w domu i na ten moment wolę blok, bo jestem za leniwa. Koło domu jest wiecznie coś do roboty, a ja wolę po pracy się spokojnie zrelaksować.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To prawda, wszędzie są plusy i minusy

Wysłane z mojego MI 8 Lite przy użyciu Tapatalka

[Blanka132]

Ja od ok. 10 lat mieszkam w bloku ale marzy mi się mały, drewniany domek, z werandą i ogródkiem

[Nancy_M]

Napisane przez Blanka132

Ja od ok. 10 lat mieszkam w bloku ale marzy mi się mały, drewniany domek, z werandą i ogródkiem

O tak, poranna kawa na werandzie, przy zapachach dobiegających z kwitnącego ogródka

[asik1503]

Ja się wychowałam w domu i akurat miałam taki luksus, że koszenia czy odśnieżania było tyle co nic bo ogródeczek malutki a chodnika dosłownie 3 metry do furtki marzy mi się tam wrócić

---------- Dopisano o 12:16 ---------- Poprzedni post napisano o 12:15 ----------

Napisane przez Nancy_M

Marzy mi się dom, żadnych sąsiadów za ścianą, cisza i spokój Tż za to mówi, że on już woli mieć tych sąsiadów wokół siebie, nawet jak zdarzą się, delikatnie mówiąc, nienormalni sąsiedzi, niż mieć dom i samemu być odpowiedzialnym za koszenie, odśnieżanie, itd.

Aktualnie mieszkamy na 3 piętrze, bez windy. Schody mnie męczą, ale przynajmniej mam trochę wysiłku w ciągu dnia, nawet wtedy kiedy mam leniwy dzień i nie chce mi się ćwiczyć. I przede wszystkim, nikt nie mieszka nade mną, więc nie słucham tuptania sąsiadów. O nie, tego nigdy więcej nie zniosę.

Ciekawe czy jakby Twój tż poznał moich sąsiadów to dalej by tak twierdził bo u nas skończyło się wizytą dzielnicowego

[lovelybaka]

Ja od urodzenia blok, jedynie gdzieś u rodziny byłam w domu. Moja babcia też miała, ale to tak pół domu było jej, pół sąsiadów.

Wysłane przy użyciu Tapatalka

[Higurashi]

Wychowałam się w domu i jestem absolutnie team bloki. Nie cierpię prac wokół domu i na nic mi nie jest to potrzebne.

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

[Nancy_M]

Napisane przez asik1503

Ciekawe czy jakby Twój tż poznał moich sąsiadów to dalej by tak twierdził bo u nas skończyło się wizytą dzielnicowego

On miał zawsze normalnych sąsiadów, więc patrzy na to od innej strony. Teraz też nie mamy źle. Co prawda jedna sąsiadka jest czasem bardzo głośna, ale to jeszcze żadna patologia. Ale ja przez kilkanaście lat w domu rodzinnym miałam wśród sąsiadów straszną patologię. Policja przyjeżdżała nie raz, ktoś tam kiedyś wypadł przez okno, stary obleśny sąsiad zaczepiał wulgarnie młode sąsiadki, nie raz ktoś spał na klatce przed drzwiami. A już w ogóle największym hitem było, jak jakiś znajomy od tych sąsiadów był tak porządnie nawalony, że pomylił piętra i dobijał się do naszych drzwi. Młodsza siostra była sama w domu, a facet darł się, walił i kopał w drzwi i groził na różne sposoby.

Nie mam wpływu na to, kto kiedyś wprowadzi się obok nas, dlatego wolę jednak dom i większą niezależność.

---------- Dopisano o 13:11 ---------- Poprzedni post napisano o 13:09 ----------

Higurashi, czy te kawy smakowe, o których kiedyś pisałaś, są normalnie dostępne w marketach? Czy muszę zamawiać przez internet? Za tydzień będę w Polsce i nie wiem na co się nastawiać

[Higurashi]

Nancy, w marketach kawy widziałam tylko w czasowej ofercie, normalnie kupuję je w internecie

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

[_PinkLips]

Jak kupiliśmy mieszkanie to w tych nowych nigdzie nie było gazu. Tylko prąd

Wychowałam sie w domu, ale odkąd mieszkam w bloku to tylko blok mam dość spory ogródek jak na bloki więc jest gdzie posadzić kwiaty czy wypić kawę na tarasie



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[lovelybaka]

Ja w bloku póki co mam ok sąsiadów, ale coraz więcej nowych się wprowadza więc zobaczymy. Na piętrze też mam nowych, ale żadnych problemów z nimi nie ma i chyba ich w ogóle przez jakiś ostatni rok jak mieszkają już to raz może widziałam... Za to latem pod blokami taka lokalna grupa sebków sobie pije i ich słychać często w nocy.. W ciągu roku też, ale głównie za dnia tylko.

Wysłane przy użyciu Tapatalka

[NocnaWiedma]

Napisane przez _PinkLips

Jak kupiliśmy mieszkanie to w tych nowych nigdzie nie było gazu. Tylko prąd

Wychowałam sie w domu, ale odkąd mieszkam w bloku to tylko blok mam dość spory ogródek jak na bloki więc jest gdzie posadzić kwiaty czy wypić kawę na tarasie



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

mnie się właśnie marzy z dużym balkonem lub tarasem. Idealna opcja zachowania zalet mieszkania z tym żeby mieć gdzie rano "kawę" wypić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[NotreDame]

Ja się wychowywałam w domu, ale od 13 lat mieszkam w blokach. Zdecydowaliśmy się na blok z uwagi na ceny, nie chcemy mieszkać na wsi, czy w jakimś innym mniejszym mieście i codziennie dojeżdżać.
A na dom w mieście po prostu nas nie stać. Przynajmniej na razie.
Ale mamy mieszkanie na obrzeżach miasta, ale tak usytuowanych, że do centrum jedziemy 10-15 minut samochodem. Wiadomo w godzinach szczytu jest to 30-40 minut, ale tragedii nie ma.
Ale na osiedlu jest spokojnie, są duże odległości od innych blokow, nie zaglądamy sąsiadom przez okna do ich mieszkań i udało nam się kupić mieszkanie skrajne przy parku. Z salonu mamy widok na park ze zbiornikiem wodnym.
Chyba mamy najlepsza lokalizacje na całym osiedlu jeszcze nam teraz nowych drzew nasadzili, wiec jak urosną to już w ogóle będzie pięknie


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[lovelybaka]

Ja ze swojego osiedla też zadowolona jestem, mam las, dwa parki, dwa stawy, dwie rzeki. Na sam rynek mam praktycznie koło 30min tramwajem, byłoby szybciej gdybym nie musiała się raz przesiąść A obrzeża to nie są. Mam nadzieję, że ta zieleń tak zostanie u mnie.

Wysłane przy użyciu Tapatalka

[NocnaWiedma]

Napisane przez lovelybaka

Ja ze swojego osiedla też zadowolona jestem, mam las, dwa parki, dwa stawy, dwie rzeki. Na sam rynek mam praktycznie koło 30min tramwajem, byłoby szybciej gdybym nie musiała się raz przesiąść A obrzeża to nie są. Mam nadzieję, że ta zieleń tak zostanie u mnie.

Wysłane przy użyciu Tapatalka

Brzmi jak bardzo ładna okolica.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Blanka132]

A u nas niestety w tym roku będą przed nosem stawiać ogromny blok. Nie ma za bardzo miejsca na niego, ale co tam W efekcie, za kilka lat mieszkańcy mojego bloku z oknami po tej "naszej" stronie będą mieć o wiele ciemniej w mieszkaniu, a w zimie to trzeba będzie chyba cały dzień świecić światło.
W tym momencie nie żałuję, że my tu tylko wynajmujemy
Śmiejemy się z tż, że gdyby tak myśleć nad kupnem mieszkaniem to żeby uniknąć takiej niespodzianki to chyba tuż nad rzeką tylko byłoby bezpiecznie, jeśli chodzi o widok z okna. Nie wiem czy tak w każdym mieście, ale u nas nie ma zmiłuj, chociażby był mały kawałek trawy to nie zmarnują, nawet kosztem tego bloku obok, który niewątpliwie "ucierpi".

[kochamjaknikt]

Ja mieszkałam pół życia w bloku, teraz w domku i nie chciałabym już wrócić do bloku. Fakt okolica była super, ale jednak ciasno i wszystko słychać nawet jak sąsiad z dołu śpiewa pod prysznicem. Mieszkam na wsi i minusem jest że nie ma żadnych połączeń autobusowych i wszędzie dalekawo ale jak się ma prawo jazdy to wogole się tego nie odczuwa. Mam swój ogród, swoje warzywa i owoce, psa i koty. Dodatkowo mam w pobliżu jezioro, także widoki są bardzo piękne. W domu mogę też zrobić wielką imprezę na dworze i nikt nawet się nie przyczepi. W mieszkaniu głośniej nie można było puścić muzyki, zaprosić dużo gości też tak sobie bo nie ma miejsca a o tym żeby kogoś przenocować można zapomnieć ale wiadomo każdy ma swoje zdanie i dla jednego plusem będzie to co dla innego minusem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[lovelybaka]

Napisane przez NocnaWiedma

Brzmi jak bardzo ładna okolica.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Bardzo ładnie jest

Napisane przez Blanka132

A u nas niestety w tym roku będą przed nosem stawiać ogromny blok. Nie ma za bardzo miejsca na niego, ale co tam W efekcie, za kilka lat mieszkańcy mojego bloku z oknami po tej "naszej" stronie będą mieć o wiele ciemniej w mieszkaniu, a w zimie to trzeba będzie chyba cały dzień świecić światło.
W tym momencie nie żałuję, że my tu tylko wynajmujemy
Śmiejemy się z tż, że gdyby tak myśleć nad kupnem mieszkaniem to żeby uniknąć takiej niespodzianki to chyba tuż nad rzeką tylko byłoby bezpiecznie, jeśli chodzi o widok z okna. Nie wiem czy tak w każdym mieście, ale u nas nie ma zmiłuj, chociażby był mały kawałek trawy to nie zmarnują, nawet kosztem tego bloku obok, który niewątpliwie "ucierpi".

U mnie też niedaleko mojej cioci tak blok wybudowali, że ludzie sobie przez balkon mogą cukier pożyczać

Wysłane przy użyciu Tapatalka

[NotreDame]

Napisane przez Blanka132

A u nas niestety w tym roku będą przed nosem stawiać ogromny blok. Nie ma za bardzo miejsca na niego, ale co tam W efekcie, za kilka lat mieszkańcy mojego bloku z oknami po tej "naszej" stronie będą mieć o wiele ciemniej w mieszkaniu, a w zimie to trzeba będzie chyba cały dzień świecić światło.
W tym momencie nie żałuję, że my tu tylko wynajmujemy
Śmiejemy się z tż, że gdyby tak myśleć nad kupnem mieszkaniem to żeby uniknąć takiej niespodzianki to chyba tuż nad rzeką tylko byłoby bezpiecznie, jeśli chodzi o widok z okna. Nie wiem czy tak w każdym mieście, ale u nas nie ma zmiłuj, chociażby był mały kawałek trawy to nie zmarnują, nawet kosztem tego bloku obok, który niewątpliwie "ucierpi".

Dlatego mu tez kupowaliśmy mieszkanie już w zamkniętej części osiedla. Park już jest wpisany, zreszta jest tam zbiornik na wody opadowe, wiec ciężko żeby tam wcisnęli blok.
Chcieli nam tam wcisnąć wodny płac zabaw, byłby jedyny w mieście i w promieniu jakichś 40 km wiec w obawie przed najazdem ludzi na darmowa atrakcje zrobiliśmy protest i obroniliśmy nasz kawałek zieleni


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[lovelybaka]

Wysłane przy użyciu Tapatalka

[694fcdf7a19624f0727048617a838dcb1266be57_641ce80216f07]

Heej
Wróciłam dzisiaj do pracy po przedłużonym weekendzie, nie było lekko

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[lovelybaka]

Ja dzisiaj wracam z nad morza i już mi smutno

Wysłane przy użyciu Tapatalka

[NotreDame]

[1=694fcdf7a19624f07270486 17a838dcb1266be57_641ce80 216f07;87540797]Heej
Wróciłam dzisiaj do pracy po przedłużonym weekendzie, nie było lekko

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]



Ja sobie robie od piątku weekend. Mam kontrole u gina o 11, to bezsensu iść do pracy :p


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[lovelybaka]

Ja mam jutro endokrynologa i koniec z lekarzami na ten miesiąc

Wysłane przy użyciu Tapatalka

[angeegna]

Ja dziś miałam dzień urzędowy.

Powiem Wam, że szukałam wkurzona pracy od początku stycznia i przez kilkanaście dni nic, a teraz mam dwie propozycje pracy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz