2014-12-17, 21:39 | #31 | |
Rozeznanie
|
Dot.: Makijaż nartyskowy airbrush do ślubu
Cytat:
Przyznam, że zaskoczona jestem informacją, że nawet 3/4 bary przy większych powierzchniach może nie dać rady. Zapewne wiąże się to także z jego wielkością i wagą... A jaki kompresor masz konkretnie? Jaka moc ciśnienia wg Ciebie powinna być ok? A powiedz mi proszę jakich kosmetyków używasz? Czy używasz go tylko do tradycyjnych makijaży czy bardziej artystycznych/kolorowych?
__________________
|
|
2014-12-18, 00:12 | #32 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 93
|
Dot.: Makijaż nartyskowy airbrush do ślubu
Może nie tyle, że nie da rady, co po prostu praca będzie troszkę mozolna. Wykorzystuję kompresor nie tylko do makijażu, zmieniam jedynie aerograf i przy większej dyszy no i większej powierzchni myślę, że może być ciężko przy 3 bar. Ja mam regulację ciśnienia i czasami korzystałam z niskiego, czasem z wyższego, do samej twarzy chyba by wystarczyło 2 bary, ale dużo też zależy od kosmetyków, bo one różnią się gęstością i przy niskim ciśnieniu nie wszystkie dadzą radę, ewentualnie możesz je rozcieńczyć. Konkretnego modelu kompresora Ci w tej chwili nie podam, bo niestety jestem w trakcie przeprowadzki i mam już część popakowaną. Na pewno większe ciśnienie wiąże się z wielkością, większą wagą (mój waży chyba około 3 - 4 kg, jeśli dobrze pamiętam), ale też z tym, że na pewno nie będzie tak cichy jak ten o ciśnieniu 1 bar (choć nie jest to takie głośne, że np. zakłóca rozmowę, głośniejsze jest samo wydmuchiwanie powietrza z dyszy niż praca kompresora).
Co do kosmetyków, to póki co próbowałam Kett, Kryolan, Dinair i Make up Atelier Paris, miałam też styczność z Temptu i te chcę kupić następnym razem, bo te co próbowałam wcześniej niestety nie do końca mi odpowiadają. Póki co z aerografu korzystałam jedynie do nakładania podkładu, kolorowe makijaże z jego udziałem odłożę na przyszłość Sprawdzałam też, jak zachowuje się podkład MAC, ale tak, jak ktoś już pisał - to była totalna porażka
__________________
Mój link do katalogu wizażystek (Poznań): https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=610777 Edytowane przez Konsystencja Czas edycji: 2014-12-18 o 00:31 |
2014-12-18, 12:04 | #33 | |
Rozeznanie
|
Dot.: Makijaż nartyskowy airbrush do ślubu
Cytat:
Przeglądając neta w poszukiwaniu i rozeznawaniu się w kwestii airbrusha, zauważyłam przewagę kompresorów o mocy 30PSI max a to jest 2bary... Kompresory mocniejsze niż 4bary mają raczej zastosowanie w warsztatach samochodowych do lakierowania aut. 1 bar na twarz może to nie rewelacja, ale spokojnie daje radę. A tak na serio to głównie uzależnione jest od konsystencji kosmetyków, na jakich pracujemy. Jeśli stosujemy podkłady na bazie silikonu, a nie chcemy ich rozcieńczać, warto by były 2bary, bo przy kodmetykach na bazie wody i alkoholu, które mają rzadszą konsystencję od poprzednich, wówczas ten 1 bar jest ok. Takie wnioski wyciągnęłam z lektur i na podstawie własnego doświadczenia. Jeśli się mylę... poproszę o poprawki ;-)
__________________
|
|
2014-12-18, 21:14 | #34 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 93
|
Dot.: Makijaż nartyskowy airbrush do ślubu
No to tak, jak pisałam - do samej twarzy 2 bary pewnie będzie jak najbardziej ok, ale 1 bar może być zdecydowanie za mało przy niektórych kosmetykach (przynajmniej mi przy ustawieniu takiego ciśnienia to nie wystarczało, ale przy rzadszej konsystencji chyba sobie poradzi, zresztą to też zależy od dyszy). Co do całego ciała, to mi tylko facet, u którego kupowałam proponował większe ciśnienie, zanim mu powiedziałam, że chcę się raczej ograniczyć do twarzy i myślę, że faktycznie mogłoby się przydać przy dużych powierzchniach. Jak mu powiedziałam o makijażu, to raczej myślał o bodypaintingu i stwierdził, że ten kompresor może mi nie wystarczyć pokazał mi, jakie sprzedaje do tego celu, tylko one już były naprawdę spore (nie wiem, czy chodziło tylko o to, że 3 bary nie wystarczy, czy o to, że większe ciśnienie kompresora jest ułatwieniem, bo może z niego korzystać więcej osób jednocześnie, kiedy do bodypaintingu jest kilka modelek, do tego dochodzi też fakt, że zajmuje to więcej czasu a nie każdy kompresor będzie tak długo pracował bez przerwy). Ja widzę różnicę, jak podłączę pistolet (zwłaszcza jak farba ma większą gęstość i jest większa odległość), że już praca się wydłuża, czasami plamki też się przez to robią, ale na ciele nie sprawdzałam pistoletu.
Większe ciśnienie niż 2 bary bary ma np. ten kompresor: http://www.kryolancitywarszawa.com.p...uct-flyer.html i zalecają 1 bar do twarzy a 3 na całe ciało
__________________
Mój link do katalogu wizażystek (Poznań): https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=610777 Edytowane przez Konsystencja Czas edycji: 2014-12-18 o 21:16 |
2014-12-19, 16:25 | #35 | |
Rozeznanie
|
Dot.: Makijaż nartyskowy airbrush do ślubu
Cytat:
Co do podkładów przeznaczonych do airbrusha. Wypróbowałam Dinair i Make Up Atelier, o których wspominałam kilka postów wcześniej. Ze sklepu Mekam dotarły one w tempie błyskawicznym. Dinair to podkłady na bazie wody i alkoholu, są rzadszej konsystencji, niż MAP. Zachowanie na mojej twarzy było dziwne. Mam cerę mieszaną w kierunku suchej, a nawet w niektórych miejscach bardzo suchej, co jest szczególnie odczuwalne przy centralnym ogrzewaniu. Podkład Dinair nałożył się fajnie, aplikacja przyjemna, równomierna, jednak w tych suchych partiach zaczęłam się szybko świecić. Dość mocno podkreślił moje pory, które wcale nie są jakoś mocne w naturze. Następnego dnia, przed aplikacją podkładu, nałożyłam Benefita Pore...coś tam... było lepiej, ale i tak świeciłam się mocno, do tego doszło nieprzyjemne uczucie szczypania twarzy w tych suchszych miejscach... Odstawiłam... nie chciałam sobie pogarszać stanu cery. Za jakiś czas potestuję te podkłady ponownie, by zobaczyć czy będzie tak samo. Make Up Atelier... to już inna bajka. Nie mam porównania z np. Temptu, które także jest na bazie silikonu. Na twarzy wygląda bardzo naturalnie, daje półmatowe wykończenie, jeśli ktoś chce pełny mat, można przypudrować twarz pudrem. Utrzymuje się nieskazitelnie na twarzy cały dzień. Nie przesuszał mi tych suchych partii twarzy i tez nie zaznaczył suchych skórek. Ogólnie jestem z niego bardzo bardzo zadowolona. W przyszłości chętnie wypróbuję wychwalane Temptu i chętnie je porównam na blogu bądź nawet tutaj. Bardzo żałuję, iż w Polsce technika airbrush jest tak mało znana... a wbrew pozorom wcale nie jest taka droga, jak mówią. Trzeba tylko umieć kombinować.
__________________
|
|
Nowe wątki na forum Ślubny wizerunek |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:11.