2021-11-07, 10:37 | #1381 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: somewhere over the rainbow
Wiadomości: 5 357
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XLI
[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;88983888]Mnie już nie boli od jakiegoś czasu. Pamiętam, ale nie tęsknię. Aktualnie singielstwo mi bardzoo służy, a swoje na wątku tu przezywałam... [/QUOTE]W zasadzie mogłabym się pod tym podpisać Zdecydowanie nie żyję przeszłością, a swoje obecne życie lubię ️
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2021-11-07, 13:44 | #1382 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 273
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XLI
Cytat:
U mnie jest bardzo podobnie, jest bardzo kiepsko między nami, rozmawiamy o rozstaniu ale jakoś nie podjęliśmy jeszcze tej ostatecznej decyzji. Ja też bym miała kłopoty mieszkaniowe, wynajmujemy mały domek w rodzinnym mieście, on by mógł wrócić do mamy a ja niestety do rodziców nie wrócę, mamy świetne relacje ale niestety nie byłoby już tam dla mnie miejsca. Nie pomaga też fakt, że jesteśmy razem już ponad 10 lat, mieszkamy razem od 2 lat. I wszystkie problemy wystąpiły właśnie po zamieszkaniu razem.. Jest mi bardzo ciężko, dodatkowo widzę że on za bardzo się nie stara nic poprawić. Wiem, że nie jest już osoba z którą bym chciała spędzić życie. Powiedzcie dziewczyny jak sobie z tym wszystkim poradzić, wiem że muszę to zakończyć ale nie wiem co mam zrobić ze sobą. Nie będę mieć gdzie mieszkac, nie wiem jak to wszystko ogarnąć.. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2021-11-07, 15:26 | #1383 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 12 340
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XLI
Screen - na pewno z sytuacji mieszkaniowej jest jakieś wyjście. Pracujesz?
|
2021-11-07, 16:07 | #1384 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 273
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XLI
[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;88984218]Screen - na pewno z sytuacji mieszkaniowej jest jakieś wyjście. Pracujesz?[/QUOTE]Tak, pracuje. Dojezdzam 40 km. Najlepszym wyjściem byłoby zamieszkanie gdzieś bliżej pracy, ale tam w bliskiej okolicy jest bardzo mało miejsc do wynajęcia, lub ceny takie że mogłoby być ciężko się utrzymać.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2021-11-07, 16:19 | #1385 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 12 340
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XLI
Cytat:
|
|
2021-11-08, 09:20 | #1386 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 273
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XLI
[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;88984312]To, jak masz własny hajs, to nic tylko szukać mieszkania i się pakować. Szkoda życia. Sama napisałas, że to nie jest osoba "na zawsze", więc koniec będzie musiał przyjśc prędzej czy później.[/QUOTE]Tylko z tym mieszkaniem na prawdę nie będzie tak łatwo.
Kiedyś myślałam, że na zawsze.. Niestety takie decyzje nie są łatwe, zwłaszcza jak są upadki ale tez wzloty i wtedy jakaś nadzieja wstępuje, że może to jednak się uda.. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2021-11-08, 09:21 | #1387 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 12 340
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XLI
Cytat:
|
|
2021-11-08, 15:28 | #1388 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 154
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XLI
Cytat:
Daje się odczuć, że zależy Ci na nim. Nie chcecie wybrać się do psychologa na konsultację dla par? Nie mówię o terapii, tylko konsultacji. |
|
2021-11-08, 15:35 | #1389 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 273
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XLI
[1=bb51a4d8262b29b292c7ad8 29e0e2a7b07e4d160_6276f9f 2aa70f;88985594]Jesteś już pewna tej decyzji o rozstaniu? No a co wynika z tych Waszych wspólnych rozmów w tym temacie?
Daje się odczuć, że zależy Ci na nim. Nie chcecie wybrać się do psychologa na konsultację dla par? Nie mówię o terapii, tylko konsultacji.[/QUOTE]Właśnie nie jestem pewna. Ja bym chciała być z nim taki jaki był kiedyś.. zmienił się na gorsze i to bardzo. Kiedyś czułam, że mnie kocha, pokazywał to, dobrze mnie traktował. Teraz traktuje mnie czasem jak powietrzne. Więc wydaje mi się, że to jemu już nie zależy i po prostu już mnie nie kocha. Ale widocznie mu tak wygodnie, że też tego nie kończy. Dlatego to takie trudne, bo mi do niedawna jeszcze zależało, ale z czasem już coraz mniej, nie będę żebrać o uwagę, o miłość.. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2021-11-10, 07:44 | #1390 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2021-03
Wiadomości: 860
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XLI
Związek zakończył się w marcu a ja dalej jak ta ciepła klucha nie mogę poradzić sobie ze swoimi uczuciami. Cholernie się na siebie złoszczę. Zawsze twarda z głową na karku a teraz rozmemłana klucha, która tęskni za człowiekiem, który chciał wszystkiego i wszystkich na swoich zasadach. I mimo, że nie nastawiam się na randki piszą do mnie faceci, którzy nawet w minimalnym stopniu nie wzbudzają we mnie iskry..
Już wcześniej ten problem miałam kiedy mój pierwszy poważny związek zakończył się wypadkiem śmiertelnym partnera. To była czarna otchłań i nigdy nie sądziłam, że do niej wrócę a tak się właśnie czuje. I chyba najbardziej brakuje mi utraconego poczucia bezpieczeństwa i stabilności. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2021-11-10, 16:25 | #1391 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 154
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XLI
Cytat:
Screen - jak tam sytuacja? |
|
2021-11-10, 16:35 | #1392 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 12 340
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XLI
Mamrot - chodzisz do psychologa?
|
2021-11-10, 17:31 | #1393 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2021-03
Wiadomości: 860
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XLI
[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;88988866]Mamrot - chodzisz do psychologa?[/QUOTE]Do psychiatry. I tak sobie gadamy i gadamy. I cholernie ją lubię, z większością jej słów się zgadzam bo naprawdę ma to sens, ale poczucie straty partnera,ojca (obaj nieżyjący) i teraz partnera strasznie chwieje moje podstawy. I jak kiedyś byłam niepewna siebie, lękliwa szara mysz tak od dłuższego czasu wypracowałam w sobie własną pewność siebie i akceptację. Kiedy to już mam nie czuję się bezpiecznie, brakuje mi wsparcia... Z byłym partnerem rozmawialiśmy o wszystkim i zawsze ten kompromis był osiągany. W zasadniczych kwestiach (ślub, dziecko) - on chciał żyć po swojemu zgodnie z opinią koleżanki a ja po swojemu - a będąc razem nie da się żyć trochę tak i trochę tak.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2021-11-10, 17:49 | #1394 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 12 340
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XLI
To może warto spróbować terapii grupowej lub rozmowy z kimś innym. Zaraz będzie rok, jak kilku miesięczny związek, gdzie facet był no... SŁABY, odchorowujesz i ciągle do tego wracasz. Oczywiście to nie jest atak, masz prawo do tych emocji, ale z dobrym terapeutą, jak z partnerem. Czasem trzeba pójść na kilka nieudanych randek.
|
2021-11-10, 18:05 | #1395 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: somewhere over the rainbow
Wiadomości: 5 357
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XLI
Mamrot, psychiatra przepisuje Ci jakieś leki? Może warto zamiast z psychiatrą, to rozmawiać z psychologiem właśnie, albo psychoterapeuta? Jak u Ciebie z etapami żałoby po związku? Z tym byłym masz w ogóle jakiś kontakt?
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2021-11-10, 18:25 | #1396 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2021-03
Wiadomości: 860
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XLI
[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;88988975]To może warto spróbować terapii grupowej lub rozmowy z kimś innym. Zaraz będzie rok, jak kilku miesięczny związek, gdzie facet był no... SŁABY, odchorowujesz i ciągle do tego wracasz. Oczywiście to nie jest atak, masz prawo do tych emocji, ale z dobrym terapeutą, jak z partnerem. Czasem trzeba pójść na kilka nieudanych randek.[/QUOTE]Spokojnie nie odbieram jako atak co do Pani psychiatry - bardzo mi pomogła poradzić sobie po śmierci taty. Zdecydowanie łatwiej było mi wejść z powrotem do swojego życia, poradzić sobie z emocjami.
Co do kontaktu z byłym - nie mamy się w znajomych ale obserwuje mnie na relacjach czy sympatii. Ale nic więcej. Co do leków - odmówiłam ze względu na rozwalone hormony i tak naprawdę bałam się, że jakieś skutki uboczne mogą się pojawić i do reszty mój organizm oszaleje. Czasem dopada mnie taki cholerny smutek, że to boli. Czasem sobie myślę, że przecież to nawet lepiej bo nigdy nie będę taką jaką on sobie wymarzył a nie planuje dostosować się do kogoś. Jedno wiem, jakby się odezwał nie zdecydowałabym się na powrót. Za dużo łez, za dużo słów padło, za wiele złego się wydarzyło. Były czerwone flagi a ja jak głupia zawsze liczę, że kogoś zmienię, że mimo słabego dzieciństwa pomogę komuś zbudować szczęśliwą dorosłość. No tak to chyba nie działa. Wiem, że mi przejdzie bo już jest lepiej niż było. Ale to wszystko trwa a ja bym chciała nie pamiętać. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2021-11-10, 18:33 | #1397 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: somewhere over the rainbow
Wiadomości: 5 357
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XLI
Mamrot, nie da się nie pamiętać. Pamięć zostanie, tylko człowiek uczy się z nią żyć, zostawić przeszłość w przeszłości i żyć tym, co tu i teraz.
Do takiego momentu potrzeba drogi i pracy. Mi bardzo pomogło wypisanie sobie razem z psychologiem haseł, zdań, które przekształcały moje negatywne myśli i taplanie się w rozkminach o eksie na realne, twarde fakty. Na przykład moje pełne bólu zdanie "chciałam mu nieba przychylić i nie rozumiem, czemu tak mnie potraktował" na "nie mam wpływu na jego zachowanie i nie wiem, co nim kierowało, ale nie muszę tego wiedzieć - skupiam się na sobie". Te przemione zdania powiesiłam sobie na lodówce, schowałam do torebki, wpisałam w telefon. Dziś już nie ma po nich śladu, nie potrzebuję ich, zrobily swoją rolę. Chodzi o to, by ograniczać rozkminy na temat eksa. One wysysają z nas energię. W całym Twoim poście widać, że wciąż analizujesz, wciąż się zastanawiasz, wciąż w tym tkwisz. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2021-11-10, 18:34 | #1398 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2021-08
Wiadomości: 180
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XLI
Cytat:
Wybacz, że tak prosto z mostu...Brzmisz jak sztandarowy DDA. Jeśli kiedykolwiek użyłaś tego zdania przy swojej lekarce ( ja jak głupia zawsze liczę, że kogoś zmienię, że mimo słabego dzieciństwa pomogę komuś zbudować szczęśliwą dorosłość) a ona nie wyłapała, to...zmień lekarza. Jest taki cud, który dostaniesz raczej od ręki od lekarza pierwszego kontaktu. Jak chcesz to Ci podam nazwę w PM, chyba że można tu pisać nazwy leków. |
|
2021-11-10, 18:40 | #1399 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 12 340
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XLI
Musisz też ustabilizować hormony, robisz coś w tym kierunku? Jednak rozwalone hormony, to też często rozwalone samopoczucie. A leki na pewno można jakoś mądrze połączyć. One naprawdę pomagają. Ja wiem, że w Polsce na zdrowie psychiczne trochę machamy ręką, ale jak coś boli i jest na to lekarstwo, to czemu by nie spróbować? Skutki uboczne są nawet po ibupromie.
Ja kilka miesięcy temu dostałam od psychiatry delikatne leki na wyciszenie i oczywiście, że się bałam, że będę "przymulona", ale no nie byłam i w końcu mogłam spać, jak człowiek. ---------- Dopisano o 19:40 ---------- Poprzedni post napisano o 19:39 ---------- Warto chociaż spróbowac, od marca to jest jakieś 9 miesięcy? Szkoda życia, naprawdę. Daj sobie pomóc, bo czasu nam nikt nigdy niestety później nie oddaje. |
2021-11-11, 06:03 | #1400 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2021-03
Wiadomości: 860
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XLI
ObLIWion to nie moje dzieciństwo było słabe tylko partnera a ja chciałam być dla niego ojcem, matka, partnerka i kij wie kim.
Odnośnie hormonów moja pani doktor już na głowie staje bo nijak nie idzie nic dopasować. Przez te 9 miesięcy bardzo schudłam, wypadły mi włosy ( i chyba to najbardziej przeżywam), antykoncepcja hormonalna działa jak działa,zmienność nastrojów też mnie dopada. Wiem, że leki od psychiatry by zapewne pomogły mnie wyciszyć ale dopóki nie osiągnę stabilizacji hormonalnej to się nie zdecyduje. Problemem jest fakt, że mam bardzo rzadką chorobę skóry i na ten moment wygląda ona jako "złagodzona" a serio boje się, że powróci czas kolejnych biopsji, pobierania wycinków, czyszczenia etc. Dziękuję Wam za wszelkie rady. Wiem, że mam wyjęte 9 miesięcy z życia ale może kiedyś zrozumiem,że nie można traktować wszystkiego tak jak porażkę i trwać i trwać w tym problemie. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2021-11-11, 12:21 | #1401 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2021-08
Wiadomości: 180
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XLI
Cytat:
Fajne są takie troskliwe dziewczyny Ale świata ani ludzi nie zbawisz. Chyba nawet tu na forum przeczytałem coś brzmiącego podobnie do: Nie można pomóc komuś, można komuś pomóc w czymś. Czy może nie pomaga się komuś a pomaga się w czymś? Obie wersje mają dla mnie sens. 9 miesięcy to moim zdaniem krótko żeby rozpaczać, przy czym strata każdego czasu na coś bezsensownego...to strata czasu Sytuację potraktuj jak lekcję, a do tej lekcji jest zadanie domowe. Poczytaj o typach przywiązania i charakterach. Łatwiej będzie ominąć ludzi, którzy potrzebują dodatkowych pleców do niesienia problemów, a nie partnerów. Wszyscy, mimo jakichś problemów, zaburzeń itp. szukają szczęścia. Jedni świadomi , inni nie. Ale fajny, zdrowy związek to taki, w którym ludzie żyją ze sobą, bo jest fajnie. Wychodzenie z założenia, że pomogę mu/jej i będziemy żyli długo i szczęśliwie jest błędne, a może skończyć się tak, że pomożesz w rozwiązaniu problemu i nie będziesz już potrzebna Nie Ty miałaś niefajne dzieciństwo, ale tamta wypowiedź brzmiała jak współ. Współuzależnieni od alkoholu nie piją, ale żyją rytmem pijącego. Nie musisz mieć problemów dotyczących przeszłości, żeby żyć dostosowana do rytmu człowieka który takie problemy miał-bo chciałaś pomóc Pomóc mogłabyś w rozwiązaniu problemu, choć w tym trójkącie nie widzę dla Ciebie miejsca. No dobra jedno widzę, ale zrezygnowałaś z niego...i dobrze 9 miesięcy...nadal nie jakoś długo, ale zawsze czas w którym przesiąkałaś problemami i rytmem byłego (i jego kuliżanki xD ). To chyba tego ludzie muszą się pozbyć po (nie lubię używać tego słowa) toksycznych związkach ludzie muszą się pozbyć, aby być gotowi na nowe, zdrowe relacje z ludźmi. Ciężko jednoznacznie stwierdzić, choć wydaje mi się, że tęskni się raczej za adrenaliną, za nowymi doznaniami (których ludzie by nie mieli, a są to te aberracje, problemy emocjonalne i inne osób "toksycznych"). Z ludźmi bez większych problemów tego nie ma. Wydają się szarzy...często aż nudni. To nie oni nudni. To partnerzy dostarczali patologicznych, ciekawych, nowych doznań. Nie miej mi za złe, jeśli coś wyolbrzymiłem. Chyba zostawiłem w pracy blister moich zielonych (nie niebieskich! xD ) wspomagaczy, a chętnie bym troszkę wyhamował z emocjami, no ale ni mom |
|
2021-11-11, 12:55 | #1402 |
uparta chmura
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: Miasto Portowe
Wiadomości: 8 645
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XLI
|
2021-11-12, 23:04 | #1403 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2021-11
Wiadomości: 8
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XLI
Cześć wszystkim
Chciałam się tylko przywitać, będę Was pewnie podczytywać w najbliższym czasie Dzisiaj dowiedziałam się że mój były ma nową dziewczynę. Byliśmy ze sobą 8 lat, oficjalnie rozstaliśmy się ok. rok temu, ale jeszcze 3 miesiące temu mieliśmy kontakt - mówił wtedy że mnie kocha i tęskni i że może spróbowalibyśmy jeszcze raz (był bardzo przekonujący). Rozstanie to była wspólna decyzja. Ale bardzo niestanowcza, obydwoje się bardzo baliśmy uciąć kontakt, więc ciągnęliśmy to jeszcze przez jakiś czas. Wiedzieliśmy że rozsądnie będzie zerwać, bo dużo się kłóciliśmy i dużo nam nie pasowało, ale z drugiej strony bardzo dużo nam pasowało + to było bardzo mocne uczucie + facet jest najlepszym przyjacielem na Ziemi. Jak to możliwe - po 8 latach takiego związku, po 3 miesiącach mieć już kogoś nowego? Mam straszny dysonans poznawczy, myślałam że to było bardzo silne uczucie, a teraz nie wiem czy w ogóle to dla niego coś znaczyło No i oczywiście kocham go nadal i nie umiem nic z tym zrobić. Życzę Wam dużo siły i powodzenia, zwariować można :< Edytowane przez goose_ Czas edycji: 2021-11-13 o 17:23 |
2021-11-12, 23:44 | #1404 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 3 487
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XLI
Cytat:
To że kogoś sobie znalazł też nie oznacza że nie byłaś dla niego ważna. Po prostu on ruszył do przodu. Ty zrób to samo. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2021-11-13, 00:06 | #1405 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2021-11
Wiadomości: 8
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XLI
[1=f4dc90dff2e2b615c19266a 8122ebdaa1aaf3285_639bb50 290b9a;88991987]Skoro chciał do Ciebie wrócić to czemu nic z tego nie wyszło? Nie jest troszeczkę tak że jesteś zazdrosna że on te życie jednak sobie poukładał bez Ciebie? Odkochać się nie możesz bo ciągle macie kontakt i ten rozdział nigdy nie został zamknięty. Nie martw się na zapas. Nie pielęgnowane uczucie zawsze w końcu wygaśnie. Jesteście już jakiś czas po rozstaniu więc wiesz już jak na codzień bez niego funkcjonować.
To że kogoś sobie znalazł też nie oznacza że nie byłaś dla niego ważna. Po prostu on ruszył do przodu. Ty zrób to samo. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE] Ciągnęliśmy to wszystko naprawdę długo, raz ja chciałam wrócić a raz on, ale chyba po prostu zawsze mieliśmy w głowie te kłótnie i rzeczy które nam nie pasowały, więc baliśmy się powrotu. Pewnie że jestem zazdrosna, ale raczej o niego a nie o "poukładanie sobie życia". Nawet nie jestem aktualnie w stanie się zainteresować kimś innym + nie chcę, bo kocham go. |
2021-11-13, 00:39 | #1406 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 3 487
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XLI
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2021-11-13, 00:49 | #1407 |
Animal Liberation
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 5 769
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XLI
Goose, oj tam, można, nie o takich egzemplarzach słyszałam. Np. mój ostatni były, taki zamiłowany fan Konfederacji, tradycji, wartości a przez całą relację ze mną, od samego początku siedział sobie na Tinderze i spraszał jakieś dziewczyny z całego miasta na łóżkowe spotkania, onsy i inne (koleżanki mi powiedziały). Od tamtej pory wszystko co myślałam o nim dobrego zostało raz na zawsze pogrzebane, że teraz nawet jakby mi ktoś płacił za rozmowę z nim, to nie chciałabym słuchać.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 01:49 ---------- Poprzedni post napisano o 01:44 ---------- Rozstaliśmy się wprawdzie już prawie pół roku temu ale i tak jestem zła na siebie, że dałam się tak chamsko oszukiwać komuś w kogo uczciwość kiedyś wierzyłam. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2021-11-13, 09:07 | #1408 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2021-11
Wiadomości: 8
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XLI
[1=f4dc90dff2e2b615c19266a 8122ebdaa1aaf3285_639bb50 290b9a;88991998]Nie musisz się spotykać z nikim innym jeżeli nie jesteś na to gotowa ale go spróbuj wybić sobie z głowy. Po 8 latach decyzji o rozstaniu nie podejmuje się tak o. Piszesz ze było dużo kłótni i rzeczy które wam nie pasowały. Myślisz że gdybyście się znowu zeszli to tym razem między wami by się poukładało?
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE] Ciężko mi to idzie niestety Myślę że to możliwe, bo jednak nad większością tych rzeczy można pracować. Parę miesięcy temu rozmawialiśmy o tym że w sumie nie daliśmy sobie takiej ostatniej szansy na poważnie, żeby faktycznie świadomie popracować nad nimi - zamiast ciągle się kłócić mogliśmy np. pójść na terapię, nauczyć się lepiej komunikować. Wydaje mi się że niektóre punkty z tej listy się u niego zmieniły po rozstaniu - zauważył że stanowczo za dużo czasu poświęcał pracy, zaczął podróżować (zawsze go do tego namawiałam ale widocznie ze mną nie chciał ) Cytat:
U Ciebie jednak inna sytuacja, ale - no tak, też słyszałam o tym co robią inni, ale właśnie wierzyłam że to co my mieliśmy było głębsze. Zawsze wydawało mi się że źle to świadczy o związku, jeśli ktoś tak szybko się przestawił i myślałam że nasza relacja jest dużo silniejsza i dużo dla niego znaczy. Teraz to już chyba w nic nie wierzę :< |
|
2021-11-13, 09:14 | #1409 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: somewhere over the rainbow
Wiadomości: 5 357
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XLI
Cytat:
W Waszym przypadku tak naprawdę nie przeszłaś jeszcze tej żałoby po związku, bo rozstaliscie się już dość dawno, a mimo to ciągle mieliście kontakt. Teraz przyszedł tak naprawdę moment na zmierzenie się z tym, że to to naprawdę koniec i żadnego substytutu związku między Wami nie będzie. Myślałaś o rozmowie z psychologiem? Czasem taka rozmowa, rozmowy bardzo pomagaja poukładać sobie pewne rzeczy i odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Powodzenia! Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2021-11-13, 09:25 | #1410 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 3 487
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XLI
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:42.