Koty część XIII

[Malla]

Napisane przez MissChievousTess

Kiedy pije z toalety? Stojącą wodę czy podczas spuszczania?

Serio pytasz?

[Mojwa]

Napisane przez Malla

Serio pytasz?

No mnie by nie zdziwilo gdyby chcial pic ta co leci
Ale nie, wsadza leb pod klape i pije.

Natomiast zeby mial wiecej wody w diecie to najpierw barfa, a od wczoraj puszke mieszam mu z woda.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Arya90]

Tak ulżyło mi i to solidnie. 😁 kolejne dni muszę obserwować czy już wszystko wydalila.

Mojwa moja ma poidlo. Może by Lucek lubił z takiego pić,?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mojwa]

Jakie masz?
Na razie sprobuje z przestawieniem miseczki w inne miejsce

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[daktylek1987]

Arya90 i co, pozbyła się kłaków i apetyt wrócił?
Jeżeli to naprawdę "tylko" zakłaczenie, to fantastycznie. Biedulka, musiała się męczyć. A nie miała robionego RTG czy USG? Jak Mańka podejrzewałam o zjedzenie sznurka (nawiasem mówiąc, jego losy do dzisiaj pozostają zagadką, a już ponad rok minął), to miał robione i usg i rtg z kontrastem (rtg chyba z 4-5 razy, 3 w nocy od razu i potem kontrolne na następny dzień), żeby wykluczyć zator w żołądku czy jelitach.

A co do zakłaczenia i ogólnie problemów żołądkowych, czytałam o stosowaniu kory wiązu, ale sama jeszcze nigdy nie stosowałam więc nie znam szczegółów.

[Mojwa]

Dziewczyny lepiej GranataPet czy Feringa? Widze Feringa troszke tania jak kupie od razu 24 puszki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[witchwq]

Kropka wyszła i wróciła do starego domu 😭

Wysłane z mojego Elephone P8000 przy użyciu Tapatalka

[Arya90]

Mojwa ja mam Pet Mate z trixie, ale jest dość głośne i planuję wymienić na inne cichsze

daktylek, po tym rzygu na jedzenie się rzuciła. Je na razie normalnie. Miała robione usg, ale ciężko o to walczyłam, bo nie chcieli robić- ech :/ Przynajmniej co się dowiedziałam, ze nerki są w bardzo dobrym stanie, tak samo wątroba, śledziona i inne narządy. Nie wiem czemu się aż tak zakłaczyła, naprawdę. Gdyby wam to zobrazować to rzyg był twardy, biały (jak sierść) a wielkości kupy labradora. Nie wiem jak jej to przez to małe gardziełko przeszło. Muszę poczytać o tej korze.

[daktylek1987]

Napisane przez witchwq

Kropka wyszła i wróciła do starego domu ��

Wysłane z mojego Elephone P8000 przy użyciu Tapatalka

Ale jak, sama tam poszła czy ją zgarnęli? Wiesz, że tam wróciła na pewno, nie zgubiła się gdzieś? Może tylko wpadła w odwiedziny i wróci do Was?



---------- Dopisano o 17:05 ---------- Poprzedni post napisano o 16:59 ----------

Arya90 za to, żeby to było tylko to. Super, że wylazło i ma się lepiej

[MissChievousTess]

Napisane przez Arya90

Jezuuu okazało się że diagnoza była błędna- uwielbiam wetow po prostu! Diana zwróciła dziś kepe klakow wyglądającą wielkością jak psia kupa. Kolejna kupa też w mega klakach. Mimo podawania pasty odklaczajacej i papirusa. Czesze też regularnie i nie brałam pod uwagę zaklaczenia. A jednak. Teraz muszę pomyśleć jak mam zapobiegać temu na przyszłość. Bo wydawało mi się że dobrze o nią dbam.

U mnie chrupki Whiskas Anti-Hairball działają na wszystko. Parę razy zjadły niestrawne rzeczy i też poszło. Poza tym olej z łososia do mięsa i ryba raz na jakiś czas też pomaga.
Super, nie ma jak błędna diagnoza w tym przypadku. Pozdrowienia dla Was. Będzie dobrze.Ja moim kupiłam też kwiatka na pożarcie-kalanchoe. Lubią podżerać listki jak podeschnie, więc celowo przesuszam i raz na jakiś czas kupuję nowe.

[Mojwa]

Biorę GranataPet, pakiet próbny. Doczytałam że lepszy od Feringi 2 smaki, a cenowo podobnie, będziemy mieszać z AC i mam nadzieję, że bezproblemowo przejdzie

[MissChievousTess]

Napisane przez witchwq

Kropka wyszła i wróciła do starego domu 😭

Może jeszcze wróci?

[witchwq]

Napisane przez daktylek1987

Ale jak, sama tam poszła czy ją zgarnęli? Wiesz, że tam wróciła na pewno, nie zgubiła się gdzieś? Może tylko wpadła w odwiedziny i wróci do Was?



---------- Dopisano o 17:05 ---------- Poprzedni post napisano o 16:59 ----------

Arya90 za to, żeby to było tylko to. Super, że wylazło i ma się lepiej

Raczej poszła sama, bo córki już w szkole dzisiaj. Nie zgubiła się, bo rozmawiałam z "matką". Nie wróci sama, bo "matka" zdjęła jej obroże i zamknęła w pokoju.

Generalnie znam już wszystkie okoliczności zaginięcia Kropki.

Właśnie podczas pisania tego posta było pukanie do drzwi i sąsiadka przyniosła Kropkę...

Wysłane z mojego Elephone P8000 przy użyciu Tapatalka

[daktylek1987]

Napisane przez witchwq

Raczej poszła sama, bo córki już w szkole dzisiaj. Nie zgubiła się, bo rozmawiałam z "matką". Nie wróci sama, bo "matka" zdjęła jej obroże i zamknęła w pokoju.

Generalnie znam już wszystkie okoliczności zaginięcia Kropki.

Właśnie podczas pisania tego posta było pukanie do drzwi i sąsiadka przyniosła Kropkę...

Wysłane z mojego Elephone P8000 przy użyciu Tapatalka

Czyli ją odzyskaliście?
Możesz coś więcej napisać co do okoliczności zaginięcia? Jakaś dziwna sytuacja z tym kociakiem, aż mnie zainrygowało

[witchwq]

Napisze później, bo teraz jestem w pracy. Wyglądam jak 7 nieszczęść, cała zapuchnieta od płaczu.

Tak, odzyskalismy ją na stałe. O tym jak do nas trafiła na początku napisze po pracy.

Wysłane z mojego Elephone P8000 przy użyciu Tapatalka

[witchwq]

No więc postaram się to jakoś składnie i zwięźle opisać, nie wiem, czy mi się uda.

W tamtym domu było 5 kotów (w tym Kropka i ślepy kotek). Widziałam matkę Kropki, jest maleńka, ale nie wygląda na chuda.

Na początku pozdziernika tamta rodzina wyjechała "na wakacje" i wrócili w niedzielę halloweenowa. Przez ten czas koty miały otwarta klapke, podobno karmiła je babcia dziewczynek. DWA RAZY W TYGODNIU.

Gdy wrócili, Kropki już u nich nie było, bo właśnie w tamtą niedzielę do nas przyszła i była mocno wychudzona. Nie wiem, jak długo nie jadła, co jadła, jak dużo wcześniej zwiala z ich domu, bo nie wierzę w zapewnienia, że cały ten czas była w domu, że babcia widziała jak mała je itd.

A teraz czemu nie wierzę w te zapewnienia i ogólnie, śmierdzi mi karmienie PIECIU KOTOW DWA RAZY W TYGODNIU.

W trakcie rozmowy wyszło, że zaraz po powrocie mieli wizytę z RSPCA, bo ktoś ich zgłosił że się źle kotami zajmują. Koty nadal u nich sa, więc albo tylko Kropka tak wychudla, albo nie wiem jaka bajkę wcisneli, nie wiem.

Wszystko to wiem z pierwszej ręki, od nich. A właściwie od matki dziewczynek.

Mam wrażenie, że się wybielają, bo się boją, że RSPCA się do nich przyczepi na dobre. Może nawet wtedy co byli, dostali zakaz przyjmowania więcej zwierząt a Kropki wtedy nie było, więc bylaby nadprogramowa.

Nie wiem, ostatni akapit to tylko moje domysły, ale coś mi tu śmierdzi.

I w sumie jakoś tak szybko ją do nas przynieśli spowrotem.

Najważniejsze, że jest znów z nami, ale coś mi nie pasuje...

A Kropka dziś po prostu wyszła przez klapkę.

Wczoraj była u innej sąsiadki w odwiedzinach, chodziła tam już wcześniej, zanim trafiła do nas. To taki mały wędrowca jest, ale wczoraj od sąsiadki do nas wróciła. Sasiadka do mnie na fejsie pisała, że mała u niej jest. No a że tu się wszyscy znają, to jak mała poszła odwiedzić swoją kocią mamę, to sąsiadka dostała sms od nich, że mała się znalazła, że zdjęli jej obroże i że będzie teraz zamykana. I ta sasiadka do mnie napisała, że mała do nich wróciła.

Ogólne ustalenia z tamtą rodzina są takie, że mała zostaje u nas a dziewczynki mogą ją odwiedzać, no i mała raczej będzie też odwiedzać ich, skoro mają jednak klapkę (od niedawna, ale mają, kiedyś nie mieli)

Wysłane z mojego Elephone P8000 przy użyciu Tapatalka

[daktylek1987]

Uf, to w sumie całkiem dobrze się potoczyło, oby dalej nic nieprzewidzianego się nie zdarzyło.

Pozostawienia 5 kotów na miesiąc z opieką 2 razy w tygodniu na karmienie nawet nie chce mi się komentować. Biedna mała, ale przynajmniej wiedziała do kogo przyjść. Mam nadzieję, że chociaż te ich koty są już wykastrowane, że Kropka nie doczeka się rodzeństwa

[witchwq]

Niestety, z tego co wiem, to raczej nie są kastrowane.

Wysłane z mojego Elephone P8000 przy użyciu Tapatalka

[witchwq]

A mnie teraz trochę na nogach ciężko

IMG_20170103_211226.jpg

Wysłane z mojego Elephone P8000 przy użyciu Tapatalka

[szatanica1989]

Uprzejmie donoszę, że Helena dzisiaj rano oficjalnie została z kubraka uwolniona i jednocześnie odzyskałam małego szatana, którym była - w kubraku prawdziwy anioł, całe dnie snu, przytulaski. Teraz ma szajbę, dzisiaj rano nie dawałam z nią rady, skakała z rozpędu na komputer, moje papiery, na regał. Wieczorem powtórka z rozrywki, pobawiłam się z nią, ale dopiero jak wybiegała się i porozbijała solidnie to teraz usiadła na kanapie obok mnie.

Pomożecie mi w dwóch kwestiach? Pierwsza to jej ulubiona zabawa (?) - bycie gonioną. Jak idę, to nagle zaczyna uciekać, chowa w różnych zakamarkach. Czasami ją gonię, jak przestaję to przychodzi i znowu zwiewa. Udaję, że na nią poluję, czaję się za kanapą, ona wielkie oczy i skacze do mnie, ale bez agresji, potem ucieka, ślizga się, itd. Czy to dozwolone zabawy z kotem?

Druga kwestia - te skoki na stół, komputer. Najgorzej jest rano, zabiera mi wszystko ze stołu, od pęsety po waciki do uszu. Idę kuchni, ona wskakuje, widzi, że idę i kładzie na boku, a jak syknę na nią to ucieka, chowa się i od nowa. Jak ją tego oduczyć? Ciężko tak codziennie, rano się spieszę a przez jej zaczepki wszystko trwa dwa razy dłużej. Co robię źle?

[MissChievousTess]

szatanica, na stół taśma klejąca obustronna. Koty nie znoszą jak się im łapki kleją.
A co do gonitw- najlepszy byłby na to drugi kot. Bo nie wiem czy człowiek wyrobi. Moje się dwa raz na dobę ganiają regularnie: rano i wieczorem. Gryzą się przy tym, straszą, robią zapasy.

---------- Dopisano o 01:32 ---------- Poprzedni post napisano o 01:29 ----------

Napisane przez witchwq

A mnie teraz trochę na nogach ciężko

No, tak się cieszę, że maleństwo wróciło.
Czyli jest szansa, że już będzie dobrze. Pewnie jak są tam dzieciaki to za nią tęsknią, więc dobrze, że się udało z byłymi właścicielami dogadać.
Super, dobrze wiedzieć, że Ty i Kropka jesteście już razem w domku.Tym bardziej, że rekordowy mrozy idą, a tak pewne, że dobrze się Kropką zajmiesz.

[Arya90]

Któraś z was pisała o whiskasie na kłaki, szczerze mówiąc myślę o royalu albo hillsie żeby mieszać razem z Purizonem. Codziennie w stosunku 10g royal albo hills do 20 g na dobę Purizona + reszta mokrego. Czy któraś z tych karm działa lepiej przeciw kłakom i czy w ogóle w takiej proporcji coś dadzą?

[Mojwa]

Ktos pisal o tych antihair ball, to sa karmy odklaczajace?
Ja przyznam ze z moim wystarcza pasta no ale nie jest dlugowlosy..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Arya90]

Napisane przez Mojwa

Ktos pisal o tych antihair ball, to sa karmy odklaczajace?
Ja przyznam ze z moim wystarcza pasta no ale nie jest dlugowlosy..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tak właśnie taka mam na myśli.
U mnie pasta nic nie daje. Niestety. No Diana ma teraz tak długa sierść że jak ma wygolony brzuch do usg do zera to jak ja uczesze to włosy spod łapek jej cały brzuch zakrywaja.
Myślałam że pasta pomaga i szczotkowanie. Nigdy nic nie zwróciła więc się nie przejmowałam. No a widać że porządnie się zatkala ech.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kusum]

Napisane przez Arya90

Jezuuu okazało się że diagnoza była błędna- uwielbiam wetow po prostu! Diana zwróciła dziś kepe klakow wyglądającą wielkością jak psia kupa. Kolejna kupa też w mega klakach. Mimo podawania pasty odklaczajacej i papirusa. Czesze też regularnie i nie brałam pod uwagę zaklaczenia. A jednak. Teraz muszę pomyśleć jak mam zapobiegać temu na przyszłość. Bo wydawało mi się że dobrze o nią dbam.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dobrze, że to tylko kłaki

Napisane przez Mojwa

Nie jestem w stanie bo kuweta stoi w toalecie, a ze wzgledu na metraz jej nie przestawie nigdzie. A on sam klape podnosi :/

Stojaca. Sprobuje miseczke z woda przestawic

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 16:28 ---------- Poprzedni post napisano o 16:27 ----------


Szczescie w nieszczesciu!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Myślałam, że tylko Bury ma talenty do otwierania wszystkiego.
Moje koty to totalne łajzy.

Napisane przez witchwq

Kropka wyszła i wróciła do starego domu 😭

Wysłane z mojego Elephone P8000 przy użyciu Tapatalka

Napisane przez witchwq

Raczej poszła sama, bo córki już w szkole dzisiaj. Nie zgubiła się, bo rozmawiałam z "matką". Nie wróci sama, bo "matka" zdjęła jej obroże i zamknęła w pokoju.

Generalnie znam już wszystkie okoliczności zaginięcia Kropki.

Właśnie podczas pisania tego posta było pukanie do drzwi i sąsiadka przyniosła Kropkę...

Wysłane z mojego Elephone P8000 przy użyciu Tapatalka

Dobrze, że już jest i ustaliłaś własność z ex-właścicielką

Napisane przez szatanica1989

Uprzejmie donoszę, że Helena dzisiaj rano oficjalnie została z kubraka uwolniona i jednocześnie odzyskałam małego szatana, którym była - w kubraku prawdziwy anioł, całe dnie snu, przytulaski. Teraz ma szajbę, dzisiaj rano nie dawałam z nią rady, skakała z rozpędu na komputer, moje papiery, na regał. Wieczorem powtórka z rozrywki, pobawiłam się z nią, ale dopiero jak wybiegała się i porozbijała solidnie to teraz usiadła na kanapie obok mnie.

Pomożecie mi w dwóch kwestiach? Pierwsza to jej ulubiona zabawa (?) - bycie gonioną. Jak idę, to nagle zaczyna uciekać, chowa w różnych zakamarkach. Czasami ją gonię, jak przestaję to przychodzi i znowu zwiewa. Udaję, że na nią poluję, czaję się za kanapą, ona wielkie oczy i skacze do mnie, ale bez agresji, potem ucieka, ślizga się, itd. Czy to dozwolone zabawy z kotem?

Druga kwestia - te skoki na stół, komputer. Najgorzej jest rano, zabiera mi wszystko ze stołu, od pęsety po waciki do uszu. Idę kuchni, ona wskakuje, widzi, że idę i kładzie na boku, a jak syknę na nią to ucieka, chowa się i od nowa. Jak ją tego oduczyć? Ciężko tak codziennie, rano się spieszę a przez jej zaczepki wszystko trwa dwa razy dłużej. Co robię źle?

Rozważałam zostawienie sobie tego kubraka Nie tylko na psy uspokajająco działa wiązanie


My też się bawimy w chowanie i gonitwy. To nie jest nic złego o ile nie kończy się atakiem czy gryzieniem.


Rzuć jej ten patyczek na podłogę. Niech się sama bawi. Nasza kotka tez je lubiła.

Napisane przez Arya90

Tak właśnie taka mam na myśli.
U mnie pasta nic nie daje. Niestety. No Diana ma teraz tak długa sierść że jak ma wygolony brzuch do usg do zera to jak ja uczesze to włosy spod łapek jej cały brzuch zakrywaja.
Myślałam że pasta pomaga i szczotkowanie. Nigdy nic nie zwróciła więc się nie przejmowałam. No a widać że porządnie się zatkala ech.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Próbowałaś Colon? U nas się sprawdza jako dodatkowy balast w czasie linienia. Plus świeża trawa i pasta na kłaki. I oczywiście czesanie. Te karmy odłączające to tylko marketing.
Dobrze, że zwraca. To prawidłowy odruch

[Arya90]

Kusum nie próbowałam ale wątpię by chciała to jeść. To jakaś pasta czy proszek? Royal niby ma w składzie składniki jak psylium więc chyba powinien jakoś działać. Szukam czegoś co by chciała sama jeść bo po ostatnich wmuszaniach to i ona i ja mamy tego dosyć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kusum]

Napisane przez Arya90

Kusum nie próbowałam ale wątpię by chciała to jeść. To jakaś pasta czy proszek? Royal niby ma w składzie składniki jak psylium więc chyba powinien jakoś działać. Szukam czegoś co by chciała sama jeść bo po ostatnich wmuszaniach to i ona i ja mamy tego dosyć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja rozpuszczam Colon w wodzie i dodaje do barfu. Możesz też dodać do mokrej. To nie ma jakiegoś smaku. Moje koty nie marudzą.
Możesz jej też dawać len.

[Arya90]

Napisane przez Kusum

Ja rozpuszczam Colon w wodzie i dodaje do barfu. Możesz też dodać do mokrej. To nie ma jakiegoś smaku. Moje koty nie marudzą.
Możesz jej też dawać len.

Dzięki. 😊

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kusum]

Napisane przez Arya90

Dzięki. 😊

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie ma sprawy Czytałam, że zwracanie kłaków to dobry odruch. I lepiej jak kot wydala góra niż dołem

[Arya90]

Napisane przez Kusum

Nie ma sprawy Czytałam, że zwracanie kłaków to dobry odruch. I lepiej jak kot wydala góra niż dołem

Jadę dziś po pracy do apteki i kupię.
Jeszcze jedno pytanie czy jest jakieś konkretne dawkowanie tego? Na kg kota czy jakoś inaczej?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz