Dziedziczenie nieruchomości - trudna sytuacja

IzabelaXyz · 2021-05-19, 09:35

Cześć,
Postaram się w mega skrócie opisać sytuację w jakiej się znaleźliśmy z mężem:
moi rodzice posiadają kilka nieruchomości
po studiach zamieszkaliśmy z mężem w jednej z nich (zawsze było "mówione" że ja ją odziedziczę) - są to dwa domy na jednej działce, plus wynajmowany budynek na działalność gospodarczą (dochody czerpią rodzice), drugi dom stał pusty
zrobiliśmy remont (okna, podłogi, kaloryfery - no wszystko aby zamieszkać jak u siebie)
po około pół roku rodzice powiedzieli, że skoro mieszkamy i docelowo odziedziczymy obydwa domy powinniśmy je utrzymywać - zgodziliśmy się, przez te wszystkie lata płaciliśmy rachunki za obydwa domy, wykonaliśmy ocieplenie/dachy/ogród/kostkę/no wszystko co się robi w starszych domach, dodatkowo płaciliśmy podatek od nieruchomości za obydwa domy i działalność 7tys/rok!
Generalnie przez te 15lat w sumie wydaliśmy ponad 200tys.

Mam siostrę, lekkoducha, krętacza, taki typ "zakała rodziny". Kiedyś narobiła długów w rodzinie i nawiała daleko.
Pół roku temu postanowiła wrócić, wiadomo bez grosza przy duszy ale mamo tato pomożecie...
Rodzice pozwolili jej zamieszkać w domu obok (stał pusty).
No i się zaczęły problemy.
W dużym skrócie - powiedziałam rodzicom, że rozumiem że to ich własność (niczego ze mna czy siostrą nie uregulowali prawnie a ona teoretycznie ma odziedziczyć inna nieruchomość która obecnie jest zajęta) i rodzice mogą dysponować domem jak chcą ale nie moim kosztem bo przez ostatnie 15 lat to ja z mężem go utrzymywaliśmy i wyremontowaliśmy, o podatku czy rachunkach nie wspomnę.
I że uważamy z mężem, że siostra skoro ma dostać ten dom powinna nam oddać pieniądze które włożyliśmy przez te lata w "jej"dom.
Niestety rodzice uważają, że to złośliwe z naszej strony bo siostra nie ma kasy a poza tym wysunęli argument, że gdybyśmy mieli wynajmować dom to by wyszło na to samo co wpakowaliśmy w remonty więc w czym problem.
W sumie bardzo kiepska sytuacja, nasz błąd że od początku nie zabezpieczyliśmy się prawnie (ale kto to wiedział...), dopiero do mnie dotarło że gdybym ja umarła to mojemu mężowi nic się nie należy i "ładował kasę" w kogoś dom.
No i kiepska sytuacja rodzinna - rodzice z nami nie rozmawiają, siostra zamiast porozmawiać jak dorosły człowiek jest obrażona i agresywna wobec nas.
Najprościej byłoby się wyprowadzić ale żal mi pieniędzy które tu zainwestowaliśmy no i nasz dom jest na tip top zrobiony na wysokim standardzie, nie wyobrażam sobie abym miała go komuś ot tak zostawić...
Teoretycznie w moich oczach to rodzice postąpili nie fair wobec mnie(nas) - czuje się jak dojna krowa która komuś uszykowała dom. Wiem, że to rodzice powinni rozwiązać sytuację (teoretycznie powinni nam oddać to co włożyliśmy w dom siostry ale wiem, że nie mają takich pieniędzy), było im wygodnie że my wszystko utrzymujemy a teraz potrafią powiedzieć, że "dzieci się nie dogadują, daliśmy im domy a one się kłócą, może lepiej sprzedać i każdy na swoje"...
Jakie widzicie wyjście z tej sytuacji?

Ellen_Ripley · 2021-05-19, 23:01

Z czymś takim tylko do prawnika.

IzabelaXyz · 2021-05-20, 09:19

Cytat:

Napisane przez Ellen_Ripley;887145 21

Z czymś takim tylko do prawnika.

To jest ostateczność - nie wyobrażam sobie się sądzić z rodzicami czy rodzeństwem...
Rozsądnym rozwiązaniem prawnym jest przepisanie nieruchomości (jednej) na mnie z zastrzeżeniem czerpania korzyści majątkowych przez rodziców z wynajmu.
Ale to muszę zasugerować z wyczuciem...

150 osób przeczytało posta i tylko jedna rada?

Ellen_Ripley · 2021-05-20, 13:59

Cytat:

Napisane przez IzabelaXyz

To jest ostateczność - nie wyobrażam sobie się sądzić z rodzicami czy rodzeństwem...
Rozsądnym rozwiązaniem prawnym jest przepisanie nieruchomości (jednej) na mnie z zastrzeżeniem czerpania korzyści majątkowych przez rodziców z wynajmu.
Ale to muszę zasugerować z wyczuciem...

150 osób przeczytało posta i tylko jedna rada?

Pójście do prawnika = sądzenie się? Acha.

Nie wiem jakich innych rad oczekujesz.

Moderacja : Zamykam z powodu tymczasowego bana autorki

2021-05-19, 09:35	#1
IzabelaXyz Przyczajenie Zarejestrowany: 2021-05 Wiadomości: 2	Dziedziczenie nieruchomości - trudna sytuacja Cześć, Postaram się w mega skrócie opisać sytuację w jakiej się znaleźliśmy z mężem: moi rodzice posiadają kilka nieruchomości po studiach zamieszkaliśmy z mężem w jednej z nich (zawsze było "mówione" że ja ją odziedziczę) - są to dwa domy na jednej działce, plus wynajmowany budynek na działalność gospodarczą (dochody czerpią rodzice), drugi dom stał pusty zrobiliśmy remont (okna, podłogi, kaloryfery - no wszystko aby zamieszkać jak u siebie) po około pół roku rodzice powiedzieli, że skoro mieszkamy i docelowo odziedziczymy obydwa domy powinniśmy je utrzymywać - zgodziliśmy się, przez te wszystkie lata płaciliśmy rachunki za obydwa domy, wykonaliśmy ocieplenie/dachy/ogród/kostkę/no wszystko co się robi w starszych domach, dodatkowo płaciliśmy podatek od nieruchomości za obydwa domy i działalność 7tys/rok! Generalnie przez te 15lat w sumie wydaliśmy ponad 200tys. Mam siostrę, lekkoducha, krętacza, taki typ "zakała rodziny". Kiedyś narobiła długów w rodzinie i nawiała daleko. Pół roku temu postanowiła wrócić, wiadomo bez grosza przy duszy ale mamo tato pomożecie... Rodzice pozwolili jej zamieszkać w domu obok (stał pusty). No i się zaczęły problemy. W dużym skrócie - powiedziałam rodzicom, że rozumiem że to ich własność (niczego ze mna czy siostrą nie uregulowali prawnie a ona teoretycznie ma odziedziczyć inna nieruchomość która obecnie jest zajęta) i rodzice mogą dysponować domem jak chcą ale nie moim kosztem bo przez ostatnie 15 lat to ja z mężem go utrzymywaliśmy i wyremontowaliśmy, o podatku czy rachunkach nie wspomnę. I że uważamy z mężem, że siostra skoro ma dostać ten dom powinna nam oddać pieniądze które włożyliśmy przez te lata w "jej"dom. Niestety rodzice uważają, że to złośliwe z naszej strony bo siostra nie ma kasy a poza tym wysunęli argument, że gdybyśmy mieli wynajmować dom to by wyszło na to samo co wpakowaliśmy w remonty więc w czym problem. W sumie bardzo kiepska sytuacja, nasz błąd że od początku nie zabezpieczyliśmy się prawnie (ale kto to wiedział...), dopiero do mnie dotarło że gdybym ja umarła to mojemu mężowi nic się nie należy i "ładował kasę" w kogoś dom. No i kiepska sytuacja rodzinna - rodzice z nami nie rozmawiają, siostra zamiast porozmawiać jak dorosły człowiek jest obrażona i agresywna wobec nas. Najprościej byłoby się wyprowadzić ale żal mi pieniędzy które tu zainwestowaliśmy no i nasz dom jest na tip top zrobiony na wysokim standardzie, nie wyobrażam sobie abym miała go komuś ot tak zostawić... Teoretycznie w moich oczach to rodzice postąpili nie fair wobec mnie(nas) - czuje się jak dojna krowa która komuś uszykowała dom. Wiem, że to rodzice powinni rozwiązać sytuację (teoretycznie powinni nam oddać to co włożyliśmy w dom siostry ale wiem, że nie mają takich pieniędzy), było im wygodnie że my wszystko utrzymujemy a teraz potrafią powiedzieć, że "dzieci się nie dogadują, daliśmy im domy a one się kłócą, może lepiej sprzedać i każdy na swoje"... Jakie widzicie wyjście z tej sytuacji? Edytowane przez Trzepotka Czas edycji: 2021-05-20 o 17:16 Powód: Przywrócenie usuniętego posta.

2021-05-19, 23:01	#2
Ellen_Ripley Zakorzenienie Zarejestrowany: 2018-04 Wiadomości: 20 853	Dot.: Dziedziczenie nieruchomosci - trudna sytuacja Z czymś takim tylko do prawnika. __________________ Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami.

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)