2019-09-16, 14:35 | #1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-09
Wiadomości: 33
|
Pytanie o koleżankę z pracy
Witam Wszystkich,
Mam taki oto dylemat/problem. Szukam bezstronnej porady/opinii. Ja i mój facet jesteśmy razem od 10 miesięcy. Mieliśmy już jeden kryzys za sobą, ale na tą chwilę jest ok. Mamy oboje po trzydziestce. W okolicy naszego kryzysu (kilka miesięcy temu), kiedy jechaliśmy samochodem nagle do mojego faceta zadzwonił telefon, był na głośniku więc wszystko słyszałam. Dzwoniła koleżanka z pracy (samotna mama), zapytać mojego faceta czy jutro będzie na imprezie firmowej organizowanej przez jej szefa, bo jeden dzień go nie było w pracy, poza tym pytała o jakieś pomidorki w pracowej lodówce. Ten telefon wydał mi się dziwny, zapytałam czy jak nie ma go jeden dzień w pracy, to każdy do niego od razu dzwoni. (Facet ma swoją firmę, koleżanka pracuje z nim na coworkingu, a nie w tej samej firmie). Na moje pytanie uśmiechnął się i powiedział, że dużo ludzi z nim gada, bo ogólnie jest towarzyski. Powiedział, że pewnie jej szef kazał zadzwonić. Potem w rozmowie okazało się, że niedawno pożyczył jej jakiś śpiwór na wyjazd, dla jej synka. Nie myślałam o tym... Potem okazało się, że kilka razy do niego dzwoniła. Potem zobaczyłam, że na FB dała mu serduszko pod jego zdjęciem. To mnie wkurzyło, było między nami o to ostre spięcie. Poprosiłam, żeby schłodził z nią kontakt. Obiecał, że to zrobi. Dziś widzę znowu jej "lajka" u niego pod zdjęciem i mnie to irytuje. On twierdzi, że to mój brak zaufania i muszę nad tym pracować, a ja mu mówię że nie czuję dobrych intencji w zachowaniach tej pani. On twierdzi, że jest irytująca i nawet mu się nie podoba, a gada ze wszystkimi z coworkingu, tak po prostu. Stwierdził też, że do kolegi z biura też coś pisała. Powiedział, że stara się rozmawiać z nią mniej i tu cytat: "Ona już od trzech tygodni o mnie nie pytała". Jest coś w zachowaniu tej pani co mnie irytuje i niepokoi. Owszem facet nie dał mi powodów do niepokoju, ale wkurza mnie zachowanie tej kobiety. Ja do zajętych facetów trzymam dystans i taką miarą często mierzyłam inne kobiety... Mam też przykre doświadczenia z facetami, którzy mieli "koleżanki" i mój facet to wie. Czy ja mam problem? Czy mam pracować nad zaufaniem? Czy zachowanie tej pani ma prawo mnie wkurzać? |
2019-09-16, 15:00 | #2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: W podróży
Wiadomości: 6 906
|
Dot.: Pytanie o koleżankę z pracy
Karzesz faceta za zachowanie tej kobiety. Może zachowuje się ona trochę za towarzysko względem Twojego faceta, może nie i bardzo nadinterpretujesz, ale póki Twój mężczyzna do niej nie wydzwania i nie daje serduszek (WTF?), to nie masz o co się do niego rzucać.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2019-09-16, 15:01 | #3 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 521
|
Dot.: Pytanie o koleżankę z pracy
Cytat:
|
|
2019-09-16, 15:04 | #4 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2019-04
Wiadomości: 849
|
Dot.: Pytanie o koleżankę z pracy
Ale zdajesz sobie sprawe, że ludzie lajkuja i daja serduszka na fejsie nawet jak nie sa kims zainteresowani? Podobnie jak mogą zpaytac o jedzenie, impreze firmową albo pozyczyc spiwór dla dziecka.
A skoro sam facet nie daje ci powodow do niepokoju to chyba tym bardziej powinnas okazac mu zaufanie i pokazac ze wierzysz w niego a nie swoje paranoje. |
2019-09-16, 15:08 | #5 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 521
|
Dot.: Pytanie o koleżankę z pracy
Cytat:
Jeszcze żeby to on jej lajkował... To znaczy to nadal dla mnie osobiście żaden dowód, ale wtedy mozna przynajmniej powiedzieć, że czepiałabys się czegoś na co on ma realny wpływ. Jak koledzy z pracy wstawiają fajne zdjęcia, to też strzelam serduszkami bez zbędnego zastanawiania się nad tym. No nie wiem, dla mnie Twoje zachowanie jest lekko chore, bo jak na razie to wszystko opiera się na lajkach na FB (wtf) i paru telefonach. I jakby mi facet powiedział, że mam ograniczyć kontakt z kolegą z pracy bo mi postawił serduszko na FB pod zdjęciem to... kurde, nie wiem, co, bo to dla mnie taka abstrakcja, że cięzko mi sobie to wyobrazić. W ogóle masz ją w znajomych, że widzisz od razu, że ona to lajkuje czy analizujesz każde jego zdjęcie i przeglądasz każdego kto dał lajka, albo co gorsza, serduszko? I ostatnio szukałam śpiworu na wyjazd i pytałam kolegów z pracy, czy mają pożyczyć, bo sporo z nich lubi jeździć w gory. I większość ma dziewczyny lub żony. Teraz poczułam się jak wredna dziwka i ladacznica, ale who cares Edytowane przez Azhaar Czas edycji: 2019-09-16 o 15:12 |
|
2019-09-16, 15:11 | #6 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 634
|
Dot.: Pytanie o koleżankę z pracy
Prawo ma, ale wszystko pozostałe jest Twoją winą. Serio zrobiłaś mu aferę bo koleżanka dała serduszko pod zdjęciem? Nooooo i? A co facet ma do tego? Zablokować ją na fejsie? Nakrzyczeć dorosłej kobiecie żeby mu nie lajkowała postów? Będą kolejne kryzysy jeśli nie zmienisz swojego zachowania, a ostatecznie gwarantuję że chłop nie wyrobi i zostawi, bo nie ma 16 lat by takie cyrki znosić.
|
2019-09-16, 15:15 | #7 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 252
|
Dot.: Pytanie o koleżankę z pracy
Trudno mi uwierzyć, że mając "ponad trzydzieści lat" można przejmować się takimi pierdołami jak serduszka i lajki pod fotkami na fejsiku.
Wysłane z
__________________
Nie ma drogi do szczęścia - szczęście jest drogą. |
2019-09-16, 15:27 | #8 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-09
Wiadomości: 33
|
Dot.: Pytanie o koleżankę z pracy
Okej, widzę że mój post został zredukowany do "lajka"...
Nie. Chodzi mi o to, że to JEDYNA osoba z pracy mojego faceta, która szuka z nim kontaktu dość regularnie. Inne osoby z jego biura nie widzę, żeby szukały kontaktu poza pracą i były aktywne na jego FB. Poza tym sam mi przyznał, że jak tak się dłużej zastanowić, to może ona faktycznie przekracza pewne granice. Kilka dni temu też o coś go poprosiła... Tak się składa, że na wszystkie osoby z jego pracy, tylko ona ciągle "coś ma" i jej ciągle coś "się składa". A mój facet dobrze wie, że moja poprzednia znajomość zakończyła się tak, że mój towarzyski ex pojechał na Jamajkę z "koleżanką"... Dlatego na wzmożoną aktywność obcej kobiety siłą rzeczy jestem wyczulona. A mój ojciec też zdradził matkę z "koleżanką" poznaną na wyjeździe, tak więc nie znam pozytywnych przykładów "nieszkodliwych koleżanek". |
2019-09-16, 15:39 | #9 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2019-04
Wiadomości: 849
|
Dot.: Pytanie o koleżankę z pracy
A, czyli wyszlo szydło z worka i jednak nie ufasz facetowi ani nie wierzysz w jego zdolnosci do samodzielnego myslenia gdyby babka podeszła za blisko. Trzeba bylo tak od razu zamiast bawic sie w gadki o nie dawaniu powodow do niepokoju.
|
2019-09-16, 15:42 | #10 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 634
|
Dot.: Pytanie o koleżankę z pracy
Cytat:
Wiesz że faceci mają własny rozum i jak nawet się baba przed nimi rozbierze, to nie muszą tego wykorzystać? Takim zachowaniem tylko spowodujesz, że to wykorzysta, bo będzie miał Cię dość. |
|
2019-09-16, 16:00 | #11 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-09
Wiadomości: 33
|
Dot.: Pytanie o koleżankę z pracy
Cytat:
---------- Dopisano o 16:00 ---------- Poprzedni post napisano o 15:48 ---------- [1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;87175889]Aha, czyli karcisz faceta bo Ty i ktoś tam z rodziny miał taką sytuację i Twój facet na pewno to powtórzy. Wiesz że faceci mają własny rozum i jak nawet się baba przed nimi rozbierze, to nie muszą tego wykorzystać? Takim zachowaniem tylko spowodujesz, że to wykorzysta, bo będzie miał Cię dość.[/QUOTE] Pragnę przypomnieć, że nie "ktoś tam z rodziny", tylko rodzona matka. A zdradę ojca ja wykryłam, bo mama bała się spojrzeć prawdzie w oczy. Mój facet wiążąc się ze mną doskonale znał moją przeszłość i rany. Poprosiłam go o to, żeby wyhamował tą jedną panią. Mój facet jest turbo towarzyski i boję się, że miłą rozmowę czy uśmiech ta pani może źle interpretować. Po prostu nie wiem jak sobie radzić ze złością/irytacją na nią... To chyba zrozumiałe, że jak ktoś się topił, to potem boi się wody... |
|
2019-09-16, 16:05 | #12 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 634
|
Dot.: Pytanie o koleżankę z pracy
Cytat:
Twoja przeszłość i rany to Twój problem, nie faceta. I co z tego że źle zinterpretuje? Przecież sama do łóżka nie pójdzie, on musi się zgodzić. Wgl to chyba lepiej żeby się z nią przespał, Ty byś się o tym dowiedziała i rzuciła niewiernego partnera nie? Czy wolisz usuwać zagrożenia, żeby bidulek nie skoczył w bok? |
|
2019-09-16, 16:19 | #13 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-09
Wiadomości: 33
|
Dot.: Pytanie o koleżankę z pracy
[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;87175951]Nie ma znaczenia kto dokładnie to był, to siedzi tylko w Twojej głowie
Twoja przeszłość i rany to Twój problem, nie faceta. I co z tego że źle zinterpretuje? Przecież sama do łóżka nie pójdzie, on musi się zgodzić. Wgl to chyba lepiej żeby się z nią przespał, Ty byś się o tym dowiedziała i rzuciła niewiernego partnera nie? Czy wolisz usuwać zagrożenia, żeby bidulek nie skoczył w bok?[/QUOTE] Myślę, że ma znaczenie bo mieszkałam z matką i widziałam zdradę i dochodzenie do siebie po zdradzie dzień w dzień, na żywo, LIVE. To co mnie zabolało to np. że jak byłam na wakacjach za granicą to ona do niego zadzwoniła zapytać o pewną bardzo ważną rzecz dla niego i najpierw powiedział to jej, a po kilku godzinach mi... Podobno nie chciał mi przeszkadzać. Wkurza mnie po ludzku, że ktoś wiedząc że ktoś inny jest w związku nie umie się pohamować. Ja do zajętego faceta nie miałabym co chwila "sprawy" czy "pytania". Z szacunku dla jego kobiety... Może po prostu osoba z moją przeszłością powinna być z facetem, który ma samych kolegów |
2019-09-16, 16:20 | #14 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: Dziki Wschód
Wiadomości: 1 975
|
Dot.: Pytanie o koleżankę z pracy
Tak właściwie to skąd wiesz że tylko jej się wiecznie coś tam składa? Kontrolujesz telefon swojego partnera? Czy on taka fujara i wszystko ci mówi?
__________________
"Mówimy o Polsce. Tam nic i nigdy nie jest normalne" A. Sapkowski "Narrenturm" |
2019-09-16, 16:22 | #15 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 634
|
Dot.: Pytanie o koleżankę z pracy
Cytat:
I ponownie to że Ty nie podbijasz do zajętych facetów nie ma kompletnie żadnego znaczenia. Niektóre lecą na zajętych i zaobrączkowanych, robią maślane oczka itp, ale facet ma SWÓJ rozum i wie co robić. |
|
2019-09-16, 16:29 | #16 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 9 946
|
Dot.: Pytanie o koleżankę z pracy
To że ojciec zdradzał matkę nie usprawiedliwia tego, że zachowujesz się jak histeryczka. Tak samo jak fakt, że były zostawił cię dla koleżanki. Nawet jeśli ta kobieta żywi jakieś uczucia czy nadzieje wobec twojego faceta to nie daje ci prawa tak się rzucać. Co innego jakby często umawiał się z nią poza pracą, robił do niej wyraźne sugestie, pisał godzinami z wypiekami na twarzy czy zwierzał z waszego życia. Serio, facet na swój rozum i skoro wybrał ciebie to raczej nie zamierza pukać koleżanki. A nawet jeśli to nie masz na to wpływu, bo musiałabyś go zamknąć w piwnicy. Jak będzie chciał to zdradzi. Jednak jeżeli wasz związek jest udany to dlaczego by miał to zrobić? Jak masz problem, żeby to zrozumieć to idź do psychologa albo go zostaw zanim zatrujesz mu życie.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2019-09-16, 16:31 | #17 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 373
|
Dot.: Pytanie o koleżankę z pracy
Cytat:
|
|
2019-09-16, 16:31 | #18 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-09
Wiadomości: 33
|
Dot.: Pytanie o koleżankę z pracy
[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;87176022]Ale zrozum wreszcie że to co widziałaś w domu X lat temu nie ma żadnego związku z obecnym facetem. Jego to nie powinno obchodzić i ograniczanie kontaktów z innymi "bo w domu widziałam zdradę" jest nie na miejscu.
I ponownie to że Ty nie podbijasz do zajętych facetów nie ma kompletnie żadnego znaczenia. Niektóre lecą na zajętych i zaobrączkowanych, robią maślane oczka itp, ale facet ma SWÓJ rozum i wie co robić.[/QUOTE] Zgadzam się, facet ma swój rozum. To co mnie tu wystraszyło to to, że jego pierwsza reakcja na moje niepokoje związane z tą panią, to było chłodne "No i co?" jakby nie wiedział z kim gada... Zero próby zrozumienia. Po drugie, ta pani się uaktywniła w okolicach naszego kryzysu (był z zupełnie innych powodów), więc zapaliła mi się lampka, że jak nie było mnie pod ręką to "coś" zaczęło się dziać. Czyli gdzie ten rozum? Skąd wiem o aktywnościach tej pani? Stąd, że jak ktoś tu wyżej napisał jest "fujara" i mi na bieżąco mówił |
2019-09-16, 16:48 | #19 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 634
|
Dot.: Pytanie o koleżankę z pracy
Cytat:
|
|
2019-09-16, 16:49 | #20 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: Dziki Wschód
Wiadomości: 1 975
|
Dot.: Pytanie o koleżankę z pracy
Rzeczywiście twój partner jest fujarą, skoro mówi ci wszystko co się u niego dzieje. Zwłaszcza znając twoje przeżycia w tej materii mógłby ci oszczędzić szczegółów rozmów, kontaktów itp. Chyba że jest taki nieogarniety, że nawet nie pamięta o tym, że twój ojciec zdradził matke, a twój były Ciebie. Są tacy mężczyźni, że co wpada jednym uchem wylatuje drugim i dla niego to nieistotne szczegóły. Poproś go żeby ci tak nie zdawał relacji z pracy i wtedy będziesz żyła spokojnie i bez zadreczania się koleżanką.
__________________
"Mówimy o Polsce. Tam nic i nigdy nie jest normalne" A. Sapkowski "Narrenturm" |
2019-09-16, 19:42 | #21 |
Zielona Driada
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 3 514
|
Dot.: Pytanie o koleżankę z pracy
Sama nie wiem co gorsze w Twoim przypadku to, że Ci o wszystkim mówi (pewnie chce być transparentny, żebyś sobie nie pomyślała, że coś ukrywa) czy żeby nie mówił. Pewnie jakby nic nie mówił i byś się czegoś pokątnie dowiedziała dopiero byłaby jazda.
Ja rozumiem, że masz uraz, że koleżanki z pracy źle Ci się kojarzą, ale niestety to Ty masz problem, a nie Twój facet. Nie ufasz mu. A to podstawa związku. Nie masz wpływu na jej zachowanie, serio. Dla własnego dobra nie śledź aż tak wnikliwie każdego serduszka w social mediach. Nie masz wpływu na takie coś jak zdrada. Niestety. Jak ktoś chce to zdradzi. Jeżeli nie masz podstaw sądzić, że facet robi coś nie tak, odpuść, bo zniszczysz związek.
__________________
Edytowane przez Minna Czas edycji: 2019-09-16 o 19:44 |
2019-09-16, 19:49 | #22 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 2
|
Dot.: Pytanie o koleżankę z pracy
Kobieto słuchaj swojej intuicji. "Dobre rady" zawsze w cenie ale te niczemu dobremu nie służą. Wszyscy tacy wyzwoleni, jak facet opowiada swojej kobiecie różne sprawy to fujara. No masakra. Chyba dobrze, że macie dobry kontakt i opowiadacie sobie co tam się wydarzyło czy w pracy lub w innych sytuacji z dnia codziennego. Też przeżyłam coś podobnego. Koleżanka z pracy męża pod przykrywką pracy i spraw z nimi związanych też ciągle miała jakieś pytania, jakieś sprawy. Był moment, że myślałam że z lodówki wyskoczy... babiszon żyć nie dawał. Jednocześnie kreując się na mega profesjonalną osobę, której zależy bardzo na pracy i w związku z tym ciągle te pytania jak rozwiązać jakiś problem, jak zrobić to czy tamto. Też szalałam z niepokoju w przypadku tej "koleżanki" z pracy, która tak bardzo chciała się zakolegować z 40 letnim żonatym, dzieciatym facetem. Mąż przez dłuższy czas nie widział w tym problemu, o co mi chodzi i w ogóle. Nawet były spięcia i to duże. Aż w końcu szambo zaczęło wybijać ,baba w pewnej sytuacji się odkryła i co okazało się, że liczyła na romansik! I jeszcze zdziwiona, że nie skorzysta. Skończyło się na spuszczeniu przez męża baby z buta czego dzięki Bogu byłam świadkiem. Kontakt pomimo, że nie było łatwo (wspólna praca) został całkowicie zerwany. Mąż po wszystkim sam przyznał, że nigdy by się tego bo babsku nie spodziewał i jest mi wdzięczny, że otworzyłam mu oczy. Nigdy nie podejrzewałby takich intencji...a jednak jak sam przyznaje mylił się. Więc radzę szczerze, przede wszystkim na spokojnie porozmawiać o swoich obawach. Twojemu facetowi ma przede wszystkim zależeć na Twoim samopoczuciu, a nie samopoczucie jakiejś obcej baby. Nie mówię, żeby z nią nie rozmawiał ale nic się nie stanie jak kontakt z babą ochłodzi. No co mu szkodzi. Nie musi być nie miły, niech po prostu babę spławia jak będzie przeginać z ilością spraw do niego. Chociażby dlatego, żeby dała sobie na wstrzymanie.Ta od męża z pracy, dobrze po 30tce też twierdziła, że jest taka koleżeńska i w ogóle. A że mój mąż to jest taki profesjonalista w swoim fachu, więc ona dlatego tak się radzi. Wchodziła mu w tyłek bez mydła. Jak się okazało kawał kur....szona to był. Tak więc pamiętaj aby nie karcić go za to, że babsko kombinuje, tylko rozmawiajcie i przede wszystkim ty z nim...na spokojnie. Życzę Wam wszystkiego dobrego i mam nadzieję, że wszystko się uspokoi, a babsztyl odpłynie w siną dal.
|
2019-09-16, 20:07 | #23 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-09
Wiadomości: 33
|
Dot.: Pytanie o koleżankę z pracy
[1=2c43eb77c7b034c983223a3 17e9f88f6dd698ca9_5d80141 83b5b3;87176670]Kobieto słuchaj swojej intuicji. "Dobre rady" zawsze w cenie ale te niczemu dobremu nie służą. Wszyscy tacy wyzwoleni, jak facet opowiada swojej kobiecie różne sprawy to fujara. No masakra. Chyba dobrze, że macie dobry kontakt i opowiadacie sobie co tam się wydarzyło czy w pracy lub w innych sytuacji z dnia codziennego. Też przeżyłam coś podobnego. Koleżanka z pracy męża pod przykrywką pracy i spraw z nimi związanych też ciągle miała jakieś pytania, jakieś sprawy. Był moment, że myślałam że z lodówki wyskoczy... babiszon żyć nie dawał. Jednocześnie kreując się na mega profesjonalną osobę, której zależy bardzo na pracy i w związku z tym ciągle te pytania jak rozwiązać jakiś problem, jak zrobić to czy tamto. Też szalałam z niepokoju w przypadku tej "koleżanki" z pracy, która tak bardzo chciała się zakolegować z 40 letnim żonatym, dzieciatym facetem. Mąż przez dłuższy czas nie widział w tym problemu, o co mi chodzi i w ogóle. Nawet były spięcia i to duże. Aż w końcu szambo zaczęło wybijać ,baba w pewnej sytuacji się odkryła i co okazało się, że liczyła na romansik! I jeszcze zdziwiona, że nie skorzysta. Skończyło się na spuszczeniu przez męża baby z buta czego dzięki Bogu byłam świadkiem. Kontakt pomimo, że nie było łatwo (wspólna praca) został całkowicie zerwany. Mąż po wszystkim sam przyznał, że nigdy by się tego bo babsku nie spodziewał i jest mi wdzięczny, że otworzyłam mu oczy. Nigdy nie podejrzewałby takich intencji...a jednak jak sam przyznaje mylił się. Więc radzę szczerze, przede wszystkim na spokojnie porozmawiać o swoich obawach. Twojemu facetowi ma przede wszystkim zależeć na Twoim samopoczuciu, a nie samopoczucie jakiejś obcej baby. Nie mówię, żeby z nią nie rozmawiał ale nic się nie stanie jak kontakt z babą ochłodzi. No co mu szkodzi. Nie musi być nie miły, niech po prostu babę spławia jak będzie przeginać z ilością spraw do niego. Chociażby dlatego, żeby dała sobie na wstrzymanie.Ta od męża z pracy, dobrze po 30tce też twierdziła, że jest taka koleżeńska i w ogóle. A że mój mąż to jest taki profesjonalista w swoim fachu, więc ona dlatego tak się radzi. Wchodziła mu w tyłek bez mydła. Jak się okazało kawał kur....szona to był. Tak więc pamiętaj aby nie karcić go za to, że babsko kombinuje, tylko rozmawiajcie i przede wszystkim ty z nim...na spokojnie. Życzę Wam wszystkiego dobrego i mam nadzieję, że wszystko się uspokoi, a babsztyl odpłynie w siną dal.[/QUOTE]
Dziękuję za konstruktywne słowa otuchy. Właśnie, chodzi o intuicję, której każdy każe słuchać, a jak mówię że intuicja mi mówi, że ktoś ma nieczyste intencje, to nagle każdy każe mi ją tłumić. A najlepiej przyczepić łatkę wariatki i do psychiatry Zazdroszczę poukładanego męża, który odpowiednio zareagował bez pytań typu "No i co ?" albo "Po prostu jest koleżeńska"... Też liczę, że ta "koleżeńska" pani odpłynie w siną dal. Nawet nie rozumiem jak może kręcić zajęty facet. To takie słabe... Prawdziwa sztuka to poderwać wolnego i ogarniętego Pozdrawiam |
2019-09-16, 20:16 | #24 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2019-09
Wiadomości: 1 217
|
Dot.: Pytanie o koleżankę z pracy
Przecież wszyscy o tym mówią, że to zależy od faceta mozesz się kłócić, a jak będzie chciał to zacznie z nią romans lub zostawi Ciebie dla niej, nie masz na to wpływu, ale takie ciagłe wypytywanie, dociekanie w końcu zacznie irytowac partnera
|
2019-09-16, 20:20 | #25 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 634
|
Dot.: Pytanie o koleżankę z pracy
Ale nikt nie miał pretensji do Twojej intuicji, tylko karcenia faceta za zachowanie innej kobiety. Ja nie mówię, że ona nie kręci albo nie chce go zbajerować, ba, raczej na pewno chce, ale to nie wina faceta. Gdybyś mu ufała i miała przerobione problemy z przeszłości to byś zachowała się inaczej.
|
2019-09-16, 20:24 | #26 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
|
Dot.: Pytanie o koleżankę z pracy
Cytat:
powodzenia |
|
2019-09-16, 20:24 | #27 |
Zielona Driada
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 3 514
|
Dot.: Pytanie o koleżankę z pracy
Nikt nie twierdzi, że ona nie ma nieczystych zamiarów. Może takie ma tego nie wiemy, ale jeśli nawet, to przecież, jeżeli Twój facet nie da się na to złapać, bo jest z Tobą, to nic złego się nie stanie. Nie rób z niego bezmózgiego osobnika, który łatwo da się urobić, bo z tego co piszesz zachowuje się w porządku. Jak będziesz mu robiła jazdy o wszystko, paradoksalnie ułatwisz tej pani zadanie.
__________________
|
2019-09-16, 20:28 | #28 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-09
Wiadomości: 33
|
Dot.: Pytanie o koleżankę z pracy
[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;87176789]Ale nikt nie miał pretensji do Twojej intuicji, tylko karcenia faceta za zachowanie innej kobiety. Ja nie mówię, że ona nie kręci albo nie chce go zbajerować, ba, raczej na pewno chce, ale to nie wina faceta. Gdybyś mu ufała i miała przerobione problemy z przeszłości to byś zachowała się inaczej.[/QUOTE]
Ja go nie karciłam, tylko poprosiłam żeby schodził z nią kontakt. Rzadziej gadał sam na sam i nie wyrywał się ze śpiworami dla jej synka... To chyba nie jakaś wielka prośba. Boli mnie, że druga kobieta mimo że wie o mnie, to mnie nie szanuje (mój partner sporo o mnie mówił w pracy ). To co mnie najbardziej wystraszyło, to że aktywność tej pani pojawiła się w okolicach naszego kryzysu, czyli wyobraźnia zaczęła pracować... A najbardziej mnie boli, że nic nie mogę. Mogę tylko biernie patrzeć jak ona wchodzi mu w d.... bez mydła i mieć nadzieję, że facet ma rozum. Nie lubię poczucia braku wpływu na swoje życie. Ciężko być biernym obserwatorem, zwłaszcza jak czujesz w środku niepokój |
2019-09-16, 20:32 | #29 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-02
Wiadomości: 106
|
Dot.: Pytanie o koleżankę z pracy
|
2019-09-16, 20:40 | #30 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: Dziki Wschód
Wiadomości: 1 975
|
Dot.: Pytanie o koleżankę z pracy
Zostaw go, bo jak tak dalej będziesz się zachowywała to facet sam odejdzie. I niekoniecznie do tej koleżanki. Odejdzie bo nie zniesie braku zaufania Level hard i traktowania go jak bezmozgiego jełopa, któremu byle kiecka zawraca w głowie. To że twój ojciec i twój były okazali się łajzami nie znaczy, że każdy następny facet będzie taki sam. Naprawdę są faceci, którzy jak są w związku to nie dają się uwodzić każdej innej, nawet gdyby latała goła przed oczami.
__________________
"Mówimy o Polsce. Tam nic i nigdy nie jest normalne" A. Sapkowski "Narrenturm" |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:48.