Ludzie i zachowania, które nas dziwią+ot, część 58.

[patiasym]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87402751]A czemu? Jego poglądy rzeczywiście są kontrowersyjne, nie napisał nic nieprawdziwego.[/QUOTE]Wczytaj się w tekst.

[Nightmare666]

Moja Złota Cebula wędruje do Ciebie, Kopnienta, dawno nie miałam przykładu takiej rasowej graży jak Ty, pamiętaj idą święta, może warto by skupić się na potrzebujących i ograniczać dla nich dary, kompletować minimalistyczne outfity, przecież oni i tak mają za dużo w dupce.

[invisible_01]

Napisane przez Nightmare666

Moja Złota Cebula wędruje do Ciebie, Kopnienta, dawno nie miałam przykładu takiej rasowej graży jak Ty, pamiętaj idą święta, może warto by skupić się na potrzebujących i ograniczać dla nich dary, kompletować minimalistyczne outfity, przecież oni i tak mają za dużo w dupce.

No powiem szczerze, że wypominanie czegokolwiek ofiarom pożaru, a już szczególnie przywalanie się, że nagle mają ubrań na całą salę weselną, to grażynizm jakich mało. W ogóle co trzeba mieć w głowie, żeby dywagować nad tym, na co ochotę, siły, czas i możliwości ma rodzina, której spłonęło wszystko co posiadała i jeszcze się wywyższać, jak to samemu się jest przezornym i zabrałoby wszystko co potrzeba i potem radziło sobie sam, a nie jak te darmozjady, proszą o pomoc w sieci, no niebywałe.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ridja devojka]

Nie czytałam Handke ale jako serbistka, moze nie jestem obiektywna ale uważam że ta narracja wojenna dotycząca byłej Jugosławii JEST niesprawiedliwa względem Serbii z wieku powodów. A żadna nacjonalistką nie jestem i serbskich nacjonalistów nie poważam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Nightmare666]

Napisane przez invisible_01

No powiem szczerze, że wypominanie czegokolwiek ofiarom pożaru, a już szczególnie przywalanie się, że nagle mają ubrań na całą salę weselną, to grażynizm jakich mało. W ogóle co trzeba mieć w głowie, żeby dywagować nad tym, na co ochotę, siły, czas i możliwości ma rodzina, której spłonęło wszystko co posiadała i jeszcze się wywyższać, jak to samemu się jest przezornym i zabrałoby wszystko co potrzeba i potem radziło sobie sam, a nie jak te darmozjady, proszą o pomoc w sieci, no niebywałe.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie umiem zrozumieć takiego toku myślenia (myślenia, yhym ), ale są tacy ludzie, zawsze się znajdą, którzy zachowują się na wzór złamałaś nogę, a dobrze ci tak, czy radzą innym jak mają się oswajać z tragediami.
Czy Kopnienta dała choć skarpetki dla tych pogorzelców, że tak kole ją w oczy ilość darowizny? Śmiem wątpić.

[nie_powiem]

Czaję, że można mieć różne poglądy - też te bardzo kontrowersyjne, ale mi byłoby wstyd tak wyliczać worki z ubraniami czy wyliczać ile to za dużo dostali Ci biedni ludzie, którym przytrafiła się taka ogromna tragedia i trauma na całe życie. Naprawdę, ja im życzę by za to, co przeżyli, dostali dwa razy tyle dóbr materialnych, ciepła i pomocy od innych ludzi, niż mieli przed tą tragedią. Chociażby dlatego, by jakoś życie nie wydało im się takie bezsensowne, przerażające i by odczuwali, że "ludzi dobrej woli" jest więcej, jak śpiewał Czesław Niemen. I wydawało mi się, że takie myślenie również innym daje nadzieję.

[Pani_Mada]

kuzynka urodziła w piątek, jeszcze jest w szpitalu. niestety zdarzyła się tragedia i wczoraj rano umarł jej ojciec. tragedia straszna dla rodziny, ciężko to w ogóle komentować... niemniej jednak dziwi mnie strasznie, że rodzina postanowiła nic tej kuzynce nie mówić. jutro po południu pogrzeb, a dzisiaj ona nadal o niczym nie wie. z jednej strony rozumiem, że chcą ją chronić, dać się pocieszyć dzieckiem zanim zrzucą tę bombę, ale kurcze ja bym nie chciała, żeby ktoś decydował za mnie czy mam wiedzieć czy nie. kiedy jej powiedzą... jutro w południe "słuchaj tata umarł, zaraz idziemy na pogrzeb", całkiem po sprawie?... nie rozumiem tego zupełnie

[Nightmare666]

Napisane przez Pani_Mada

kuzynka urodziła w piątek, jeszcze jest w szpitalu. niestety zdarzyła się tragedia i wczoraj rano umarł jej ojciec. tragedia straszna dla rodziny, ciężko to w ogóle komentować... niemniej jednak dziwi mnie strasznie, że rodzina postanowiła nic tej kuzynce nie mówić. jutro po południu pogrzeb, a dzisiaj ona nadal o niczym nie wie. z jednej strony rozumiem, że chcą ją chronić, dać się pocieszyć dzieckiem zanim zrzucą tę bombę, ale kurcze ja bym nie chciała, żeby ktoś decydował za mnie czy mam wiedzieć czy nie. kiedy jej powiedzą... jutro w południe "słuchaj tata umarł, zaraz idziemy na pogrzeb", całkiem po sprawie?... nie rozumiem tego zupełnie

Chyba chciałabym wiedzieć od razu, bo wiadomość o śmierci i jednocześnie o dniu pogrzebu to większy ciężar.

[patiasym]

Napisane przez ridja devojka

Nie czytałam Handke ale jako serbistka, moze nie jestem obiektywna ale uważam że ta narracja wojenna dotycząca byłej Jugosławii JEST niesprawiedliwa względem Serbii z wieku powodów. A żadna nacjonalistką nie jestem i serbskich nacjonalistów nie poważam.

W tym poście akurat nie o Handkego mi chodziło Ale też nie czytałam Handkego, a może powinnam się zainteresować.

Napisane przez Pani_Mada

kuzynka urodziła w piątek, jeszcze jest w szpitalu. niestety zdarzyła się tragedia i wczoraj rano umarł jej ojciec. tragedia straszna dla rodziny, ciężko to w ogóle komentować... niemniej jednak dziwi mnie strasznie, że rodzina postanowiła nic tej kuzynce nie mówić. jutro po południu pogrzeb, a dzisiaj ona nadal o niczym nie wie. z jednej strony rozumiem, że chcą ją chronić, dać się pocieszyć dzieckiem zanim zrzucą tę bombę, ale kurcze ja bym nie chciała, żeby ktoś decydował za mnie czy mam wiedzieć czy nie. kiedy jej powiedzą... jutro w południe "słuchaj tata umarł, zaraz idziemy na pogrzeb", całkiem po sprawie?... nie rozumiem tego zupełnie

To są bardzo trudne wybory czy mówić czy nie, szczególnie w takiej sytuacji, w jakiej jest Twoja kuzynka. Przypomina mi się historia, jak po wypadku w Smoleńsku Jarosław Kaczyński podobno przez jakiś czas przed będącą wówczas w szpitalu matką udawał Lecha.

[groszek75]

Podobna sytuację znam u zmarłej sąsiadki. Jej rodzice pojechali w podróż do Australii i ona w tym czasie trafiła do szpitala i zmarła. Nic im rodzina nie powiedziała, był pogrzeb i oni jak wrócili dowiedzieli się,że nie ma córki i już po pogrzebie...., dla mnie straszne to . Już widzę te pretensje.

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Napisane przez Pani_Mada

kuzynka urodziła w piątek, jeszcze jest w szpitalu. niestety zdarzyła się tragedia i wczoraj rano umarł jej ojciec. tragedia straszna dla rodziny, ciężko to w ogóle komentować... niemniej jednak dziwi mnie strasznie, że rodzina postanowiła nic tej kuzynce nie mówić. jutro po południu pogrzeb, a dzisiaj ona nadal o niczym nie wie. z jednej strony rozumiem, że chcą ją chronić, dać się pocieszyć dzieckiem zanim zrzucą tę bombę, ale kurcze ja bym nie chciała, żeby ktoś decydował za mnie czy mam wiedzieć czy nie. kiedy jej powiedzą... jutro w południe "słuchaj tata umarł, zaraz idziemy na pogrzeb", całkiem po sprawie?... nie rozumiem tego zupełnie

Chyba bym nie wybaczyła, gdyby mi nie powiedzieli.

[groszek75]

Napisane przez WhiteCherry

ja pierniczę, jak można ludzi, którzy stracili WSZYSTKO rozliczać z tego, ile worków z ubraniami dostali. Tak, to jest w tej chwili najważniejsze, co oni zrobią z tymi ubraniami. To jest ich sprawa, nie ukradli, dostali.

tak btw. to z tego domu w Szczyrku, który wybuchł przez gaz "ocalała" tylko jedna osoba (i tylko dlatego, że była w tym czasie w pracy). Zorganizowana została zbiórka pieniędzy dla niej, początkowa kwota miała wynosić 100 000, a teraz już zebrano prawie 500 tys (przez dwa dni). Już widze guanoburzę rozpętaną przez ludzi pokroju kopnientej, że po co komu tyle pieniędzy. Powinni przecież mi przelać na konto, c'nie.

Ja wczoraj jak przeczytałam,że kobieta była 9 mieszkanka tego domu, była w pracy i straciła syna, rodziców, kuzyna i dom to szok przeżyłam. Myślałam,że wszyscy zginęli, a tu jeszcze to

[61a08125505a341f1365cc627294330b05bf0ff7_5eb5e47234ae2]

Napisane przez Pani_Mada

kuzynka urodziła w piątek, jeszcze jest w szpitalu. niestety zdarzyła się tragedia i wczoraj rano umarł jej ojciec. tragedia straszna dla rodziny, ciężko to w ogóle komentować... niemniej jednak dziwi mnie strasznie, że rodzina postanowiła nic tej kuzynce nie mówić. jutro po południu pogrzeb, a dzisiaj ona nadal o niczym nie wie. z jednej strony rozumiem, że chcą ją chronić, dać się pocieszyć dzieckiem zanim zrzucą tę bombę, ale kurcze ja bym nie chciała, żeby ktoś decydował za mnie czy mam wiedzieć czy nie. kiedy jej powiedzą... jutro w południe "słuchaj tata umarł, zaraz idziemy na pogrzeb", całkiem po sprawie?... nie rozumiem tego zupełnie

Dokładnie. Ja bym chyba tę rodzinkę rozniosła na jej miejscu. Poza tym nie mogli tego pogrzebu zorganizować trochę później, żeby ona była tez obecna?

[groszek75]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;87401978]No i jest jak mówiłam. Na co jednej rodzinie tyle worków z ubraniami?[/QUOTE]
A mnie dziwi co ty się taka pierdołą w tym przypadku "przejelas "?

---------- Dopisano o 16:24 ---------- Poprzedni post napisano o 16:23 ----------

Napisane przez brandie

Już dawno nie widziałam większego problemu z dvpy niż ta cała drama z ciuchami dla potrzebujących xD

Ja tez

[Pani_Mada]

Napisane przez groszek75

Podobna sytuację znam u zmarłej sąsiadki. Jej rodzice pojechali w podróż do Australii i ona w tym czasie trafiła do szpitala i zmarła. Nic im rodzina nie powiedziała, był pogrzeb i oni jak wrócili dowiedzieli się,że nie ma córki i już po pogrzebie...., dla mnie straszne to . Już widzę te pretensje.

okropne... chyba nie odezwałabym się więcej do nikogo z rodziny. niepojęte dla mnie, że ktoś uważa, że ma prawo zatajać takie informacje dla 'czyjegoś dobra'.

[patiasym]

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;87402906]Chyba bym nie wybaczyła, gdyby mi nie powiedzieli.[/QUOTE][1=61a08125505a341f1365cc6 27294330b05bf0ff7_5eb5e47 234ae2;87402918]Ja bym chyba tę rodzinkę rozniosła na jej miejscu.[/QUOTE]

Napisane przez Pani_Mada

chyba nie odezwałabym się więcej do nikogo z rodziny

Bardzo trudno mi mówić co "chyba bym zrobiła", bo na szczęście nie zostałyśmy postawione w takiej sytuacji i obyśmy nigdy nie były. Ale ja chyba starałabym się rodzinę zrozumieć.

[Pani_Mada]

[1=61a08125505a341f1365cc6 27294330b05bf0ff7_5eb5e47 234ae2;87402918]Dokładnie. Ja bym chyba tę rodzinkę rozniosła na jej miejscu. Poza tym nie mogli tego pogrzebu zorganizować trochę później, żeby ona była tez obecna?[/QUOTE]

to jest dość mała wieś, są problemy z chłodnią, w której można by ciało przechowywać. podejrzewam, że to mogło przesądzić sprawę. tam zawsze pogrzeby są bardzo szybko.
albo to celowy zabieg... skoro postanowili nic kuzynce nie mówić, to kto wie, co jeszcze wymyślili. może celowo chcą pogrzeb zrobić szybko, zanim wyjdzie

[groszek75]

Ja bym wybaczyla,bo znam sibie, ale też wiem,że już by miała żal o to i zawsze bym pamiętała.

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Napisane przez patiasym

Bardzo trudno mi mówić co "chyba bym zrobiła", bo na szczęście nie zostałyśmy postawione w takiej sytuacji i obyśmy nigdy nie były. Ale ja chyba starałabym się rodzinę zrozumieć.

Ale oni nie mają prawa decydować za nią i trzymać ją w kłamstwie.

[Pani_Mada]

Napisane przez patiasym

Bardzo trudno mi mówić co "chyba bym zrobiła", bo na szczęście nie zostałyśmy postawione w takiej sytuacji i obyśmy nigdy nie były. Ale ja chyba starałabym się rodzinę zrozumieć.

można rozumieć motywacje i nadal nie wybaczyć.
przecież doskonale wiadomo co kieruje rodziną... chcą dla niej dobrze, chcą żeby się nie martwiła bo jest słaba po porodzie, chcą żeby się chwilę pocieszyła dzieckiem. wiadomo że nikt tego na złość nie robi i na pewno myślą, że robią dobrze. co nie zmienia jednak faktu, że wcale nie robią dobrze i nie mają prawa tak postępować i odbierać jej sposobności do przeżycia tego.
dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane...

[patiasym]

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;87402941]Ale oni nie mają prawa decydować za nią i trzymać ją w kłamstwie.[/QUOTE]

Napisane przez Pani_Mada

można rozumieć motywacje i nadal nie wybaczyć.
przecież doskonale wiadomo co kieruje rodziną... chcą dla niej dobrze, chcą żeby się nie martwiła bo jest słaba po porodzie, chcą żeby się chwilę pocieszyła dzieckiem. wiadomo że nikt tego na złość nie robi i na pewno myślą, że robią dobrze. co nie zmienia jednak faktu, że wcale nie robią dobrze i nie mają prawa tak postępować i odbierać jej sposobności do przeżycia tego.
dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane...

Tak, zgadzam się z Wami i nie zamierzam się w tej sprawie w ogóle kłócić. Ja bym tak nigdy nie zrobiła jak ta rodzina, natomiast postawiona w sytuacji kuzynki miałabym zapewne wielką wolę wybaczyć. Byłoby mi oczywiście zdecydowanie trudniej gdybym bardzo dopytywała się, próbowała do ojca zadzwonić i była wówczas okłamywana (tak jak Jarosław Kaczyński okłamywał matkę udając Lecha) niż w przypadku samego zatajenia prawdy (dla mnie akurat to ma znaczenie i widzę różnicę). Rzecz jasna mówię jedynie o własnych odczuciach i przemyśleniach na ten temat. Wydaje mi się, że tu nie ma jedynie słusznej odpowiedzi.

[WhiteCherry]

Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji po prostu.
A co, jeśli ona sama zapyta "a kiedy wpadnie tata zobaczyć wnuka?" i dostanie odpowiedź: "a wiesz, tata nie żyje, pogrzeb był tydzień temu, nie powiedzieliśmy ci z troski o ciebie".
Chyba bym rozszarpała...

[patiasym]

Żebym była dobrze zrozumiana: jednoznacznie negatywnie oceniam postawę rodziny. Moje stwierdzenie, że nie ma jedynie słusznej odpowiedzi dotyczy jedynie reakcji osoby nie powiadomionej o śmierci (odwrócić się od rodziny czy jednak wybaczyć). Przy czym też nie potępiam absolutnie tych, którzy nie wybaczyliby.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Znam podobną historię, zmarła babcia czy dziadek, wnuk (mój znajomy) był z żoną na wakacjach za granicą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Ale jesteście wredne... Przecież ja im nic nie wyluczam, nie zazdroszczę ani nie żałuję. Po prostu mnie DZIWI PODKREŚLAM PO RAZ ENTY, że ludzie nie znają mocy social mediów.

Nie mam nic przeciwko pomocy osobom potrzebującym i nic im nie wyliczam. Po prostu uważam, że można tą pomoc było zorganizować "mądrzej" jakkolwiek głupio to brzmi według Was.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;87403104]Ale jesteście wredne... Przecież ja im nic nie wyluczam, nie zazdroszczę ani nie żałuję. Po prostu mnie DZIWI PODKREŚLAM PO RAZ ENTY, że ludzie nie znają mocy social mediów.

Nie mam nic przeciwko pomocy osobom potrzebującym i nic im nie wyliczam. Po prostu uważam, że można tą pomoc było zorganizować "mądrzej" jakkolwiek głupio to brzmi według Was.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Nie każdy siedzi na fejsie od rana do wieczora i wie, jaki zasięg ma dana zbiórka. Niektórzy usłyszą, że trzeba pomóc, więc pomagają. Proste.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[invisible_01]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;87403104]Ale jesteście wredne... Przecież ja im nic nie wyluczam, nie zazdroszczę ani nie żałuję. Po prostu mnie DZIWI PODKREŚLAM PO RAZ ENTY, że ludzie nie znają mocy social mediów.

Nie mam nic przeciwko pomocy osobom potrzebującym i nic im nie wyliczam. Po prostu uważam, że można tą pomoc było zorganizować "mądrzej" jakkolwiek głupio to brzmi według Was.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Nie odwracaj teraz kota ogonem, przede wszystkim dziwiło Cię to, że ta rodzina o pomoc w ogóle prosiła, bo jak śmiała nie zabrać telefonu i laptopa, żeby mieć dostęp do konta i zamiast iść do ciuchlandu to obcych ludzi proszą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

Napisane przez groszek75

Podobna sytuację znam u zmarłej sąsiadki. Jej rodzice pojechali w podróż do Australii i ona w tym czasie trafiła do szpitala i zmarła. Nic im rodzina nie powiedziała, był pogrzeb i oni jak wrócili dowiedzieli się,że nie ma córki i już po pogrzebie...., dla mnie straszne to . Już widzę te pretensje.

Napisane przez Nightmare666

Chyba chciałabym wiedzieć od razu, bo wiadomość o śmierci i jednocześnie o dniu pogrzebu to większy ciężar.

Jakbym była na miejscu, to chciałabym wiedzieć od razu.

Ale jakbym była na wycieczce - to wolę dowiedzieć się po powrocie. Zwłaszcza drogiej i dalekiej.

Może to brutalne, ale pogrzeb to dla mnie żadne ważne wydarzenie, na którym muszę być, jak ktoś nie żyje, to już nie żyje. A ja żałobę i tak przeżyję, i tak przeżyję. A dobrze nacieszyć się ostatnimi chwilami, kiedy jeszcze nie muszę wiedzieć.

Nie kłócę się, że to protekcjonalne i nie na miejscu, bo to prawda. I o to pewnie bym była zła. Ale zdecydowanie nie chciałabym mieć zepsutej wycieczki, bo ktoś nie żyje i tego stresu z szukaniem szybciej lotu (bo już przecież nie zostanę i nie będę cykała foci z kangurami radośnie), przeżywanie tego w obcym kraju. Zdecydowanie potrzebuję po takiej wieści móc się zabarakadować w sypialni i leżeć i płakać. W szpitalu czy na wycieczce nie mam takiego luksusu i wiem, że gorzej bym to wszystko zniosła.

Inną sytuacja, jeśli ktoś trafił do szpitala i mam jeszcze szansę się z nim zobaczyć. To jasne, przyjadę i z księżyca najszybszym lotem. Ale jeśli zmarł niespodziewanie, to ja mu życia już nie przywrócę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez invisible_01

Nie odwracaj teraz kota ogonem, przede wszystkim dziwiło Cię to, że ta rodzina o pomoc w ogóle prosiła, bo jak śmiała nie zabrać telefonu i laptopa, żeby mieć dostęp do konta i zamiast iść do ciuchlandu to obcych ludzi proszą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Przede wszystkim to mnie dziwiło, że prosiła o to NA FB. Wróć do mojego pierwszego posta.
Napisałam wyraźnie, że dziwi mnie wstawianie postów z prośbą o pomoc. A nie same prośby o pomoc. A to czy wzięła telefon czy nie wzięła to już wyszło w zupełnie dalszej dyskusji, w której dopowiedziałyście sobie, że obudziła się w środku nocy i zastała płomienie. Nie. Akurat nikogo w domu nie było. Samotna matka poszła odprowadzić dzieci do szkoły a jak wróciła to się chałupa paliła. Matka na bank miała telefon z sobą. Ale tu radośnie trwały dywagacje że pewnie na bank zostali obudzeni
w nocy żarem z zasłony wiszącej przy łóżku.


To, że w Szczyrku był pożar to nie znaczy, że gdzie indziej być nie mógł. I nie, nie odnosiłam się do sprawy w Szczyrku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[patiasym]

Mam (o dziwo) bardzo podobne zdanie do Limonki w tej kwestii. Chociaż sama będąc w sytuacji rodziny nie zdecydowałabym się prawdy ukrywać.