|
Notka |
|
Pielęgnacja włosów i fryzury Podyskutuj o pielęgnacji włosów kręconych, prostych, farbowanych, blond. Sprawdź modne fryzury: cięcia, koloryzacje, fryzury na ślub, wesele, Komunię, Sylwestra. |
|
Narzędzia |
2007-05-31, 09:14 | #181 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 111
|
Dot.: najgorsze wizyty u fryzjera
Ja na szczęście większość wizyt u fryzjera zaliczam do udanych. Większość z wyjątkiem jednej... To było rok temu, na miesiąc przed moim ślubem umowiłam się w "salonie", który polecały mi koleżanki z pracy, na próbną ślubną.
No dobra, wchodzę, mówię po co przyszłam, a panienki zaczynają kłócić się (!) między sobą, która ma mnie czesać. W końcu jakoś się dogadały. Powiedziałam pannie, że włosy mają być rozpuszczone, mają mieć naturalny skręt - czyli mój własny, tylko ładnie podkreślony, część włosów może być spięta, no i przyniosłam też różę, która miała być wpleciona we włosy. Ogólna koncepcja miała być naturalna, a zarazem elegancka. W ciągu następnej godziny dziewczyna: oblała mi włosy jakimś śmierdzącym płynem, zawinęła na cienkie wałki i wsadziła mi głowę pod tą wielką suszarkę (suszenie trwało jakieś 45 min). Efekt: paskudne, posklejane loczki, ułożone jakoś tak nieforemnie, wygłądały jak kołtuny. Potem jeszcze tylko 3/4 (nie, nie przesadzam) opakowania lakieru i tyle samo brokatu (!), aż się sypało. Włosy były skołtunione, szare, brokat się sypał, jakbym miała jakąś perukę pfuuuj. Zapłaciłam 50 zł. Wyszłam z płaczem. Na szczęście nie było za późno i wróciłam pokornie do salonu Welli, gdzie zawsze chodzę. Oczywiście odwołałam w tym pożal się Boże "salonie" wizytę, ale i tak na dzień przed ślubem dostałam sms-a od jednej z tych panienek o takiej treści: "Dzieńdobry pani na kturom sie umuwiłyśmy bo niepamientam na ta fryzóre ślubnom bo na usmom mam klientke też to na siudmom trzydzieści możebyć". Naprawdę, myślałam że pęknę, mam ten sms do teraz. |
2008-02-15, 15:49 | #182 |
po prostu Em :)
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 29 527
|
Dot.: najgorsze wizyty u fryzjera/ gdzie sie podziali normalni fryzjerzy?
__________________
od maja 2012 przejechałam na rolkach 488 km
|
2008-02-15, 16:24 | #183 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 1 252
|
Dot.: najgorsze wizyty u fryzjera
Cytat:
O boziu Cóż za sms Zdradz który to salon w katowicach(chociaż ulice) Będę wiedzieć co omijać szerokim łukiem |
|
2008-02-15, 16:35 | #184 | |
Raczkowanie
|
Dot.: najgorsze wizyty u fryzjera
Cytat:
Rozbrajające Hehe... szczególenie z tym sms-em |
|
2008-02-15, 17:20 | #185 |
Zakorzenienie
|
Dot.: najgorsze wizyty u fryzjera
Mnie na szczęście taka trauma omija...choć nie znoszę układania i modelowania,ponieważ zawsze wyglądam nieco DZIWNIE(czasem wręcz jak bomba-taka wieeelka głowa)Raz miałam taką przygodę z modelowaniem-pani fryzjerka w Poznaniu obcięła mnie ładnie,potem używała "japońskiej/chińskiej bt=rzytwy"w grzebieniu,skracając mi to,co zostało na głowie o połowęale dalej było dobrze-dl czasu "modelowania"...miała m jakieś dziwne napuszenia nad uszami i kompletnie płaski czubek głowydo dziś nie wiem,jak to możliwe
Balejaż i ścinanie robię u mojego fryzjera,który za całość bierze 2razy mniej,niż balejaż w Poznaniu...i zawsze jestem zadowolona(mniej moja babacia,bo uważa,że mi ładniej w napuszonych i dłuższych fryzurkach,a ja na razie noszę się na krótko). |
2008-02-21, 17:11 | #186 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 111
|
Dot.: najgorsze wizyty u fryzjera
To nie było w Katowicach, lecz w Tychach przy poczcie na os. B
Edytowane przez Emilla Czas edycji: 2008-04-17 o 15:46 |
2008-02-22, 12:40 | #187 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: dolnośląskie
Wiadomości: 167
|
Dot.: najgorsze wizyty u fryzjera
Masakra pamiętam jak poszłam do fryzjera bo chciałam coś zmienić - wymyśliłamsobie grzywkę. Jejku fryzjerka ucieła taki gruby pasek i jeszcze go wymodelowała! Wyglądałam jak chiński piesek! Byłam jeszcze z koleżanką która jak tylko wyszłysmy z zakładu padła na ziemię ze śmiechu a ja zaczęłam ryczeć. Nigdy więcej nie zajrzałam do tego zakładu i wszystkim go odradzam.
__________________
Nigdy nie pozwól by strach przed nieznanym wykluczył cię z gry!
|
2008-03-14, 14:32 | #188 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 15
|
Dot.: najgorsze wizyty u fryzjera
ja idąc w czerwcu do fryzjera popełniłam chyba najgorszy bląd swego życia ale po prostu chciałam trochę(max 6 cm) skrócić i pocieniować włoski, nie będe pisać o efektach... same zobaczcie...
idiotka ze mnie że dałam sie tak obciąć już od 7 miesięcy zapuszczam ale mam niewiele dłuższe bo co miesiąc wycinam trochę cieniowania i już się go prawie pozbyłam więc teraz mam już lepszy kształt ale i tak wciąż mi się płakać chce jak porównuje te dwa zdjęcia |
2008-03-14, 15:22 | #189 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-05
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 29 946
|
Dot.: najgorsze wizyty u fryzjera
Zaszłam do fryzjerki, która dość sporo bierze. Ścinała mnie jej uczennica lub pracownica. Na moje tłumaczenie: któtko, bez żadnych udziwień, na chłopaka, zrobiła mi pazurki, tył był znacznie dłuższy niż chciałam. Wg siebie wyglądałam niezbyt ciekawie, miałam wrażwenie, że mnie ta fryzura postarza. Gdy zwróciłam jej uwagę, że jest za długo a pazurki to też dla mnie udziwienia to papatrzyła się na mnie zdziwiona, jakbym chciała właśnie taką fryzurkę a teraz się wypieram. Kierowniczka dla dziewczyny przyszła z pomocą tłumacząc, że świetnie wygladam. Zapłaciłam, bo zobaczyłam, że nic z tego nie wyjdzie. Następnego dnia poszłam do innego fryzjerki, która zrobiła tak jak ja chciałam i zapłaciłam za usługę znacznie taniej. Obecnie mam "swoją" fryzjerkę, z którą potrafię się dogadać i zetnie tak ja chcę.
|
2008-03-20, 15:36 | #190 |
Raczkowanie
|
Dot.: najgorsze wizyty u fryzjera
haha.. xD nie no nieźle z tym Sms-em ;P A tak w ogóle to ja omijam salony fryzjerskie szerokim łukiem.. Jakiś miesiąc temu byłam u fryzjera i chciałam żeby mi podciął końcówki i wyrównał grzywke bez żadnego cieniowania i jakiś kombinacji.. Ale pech chciał że trafiłam na fryzjerke która tak sie przejęła swoją pracą do zrobienia że z grzywki prawie nic mi nie zostało a końcówki nie były popodcinane tylko postrzępione.. Myślałam że nie wiem co zrobie tej fryzjerce ale powstrzymałam sie zapłaciłam i wyszłam.. To byl ostatni raz kiedy poszłam do fryzjera..
|
2008-03-20, 16:09 | #191 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: skądinąd
Wiadomości: 2 651
|
Dot.: najgorsze wizyty u fryzjera
mi własnie wczoraj fryzjerka ze zdaje się całkiem na poziomie salonu, zrobiła kupę z grzywką.. mam fryzurę na boba, i miałam pasująca do niej prostą grzywkę, a ta mi pocieniowała... i to jeszcze tak, jakby to pierwszy raz w życiu robiła.
__________________
Gonna walk because it would save me And my fragility could kill me Is this the best I can be? Is this the best I can give? |
2008-03-20, 19:16 | #192 |
Raczkowanie
|
Dot.: najgorsze wizyty u fryzjera
Jeejuu Dziewczyny Nawet mi nie mowice pierwsze nie udane starcie z szmponetka czyli zamiast brunetki jestem ciemnowlosa z polyskiem czerwieni :| Ale to zrobilam na wlasna reke ... wiec poszlam do fryzjera aby nadrobic to co mam na glowie jakas fajna fryzura ... a tu mnie tak obciela To znaczy mam je do ramia lecz na gorze nie sa dluze niz 3 cm wogule nie wiem jak je ulooozyc doslownie jestem teraz chodzaca masakra .. a w dodatku zakapleksiona :| Nawet nie wiecie ile bym dala aby wrocic do poprzedniego stanu
__________________
Odrutowana : góra - 19.12.2007
dół - 15.12.2008 |
2008-03-20, 20:39 | #193 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 7 482
|
Dot.: najgorsze wizyty u fryzjera
A ja nie rozumiem i chyba się powtórzę dlaczego żadna fryzjerka nie wie co to jest "grzywka na bok" czy to naprawdę jest jakieś kosmiczne i nie do pojęcia stwierdzenie?
Jeszcze żaden fryzjer nie zrobił mi takiej grzywki jak chciałam (czyli na bok) i kończy się to na tym, że wracam do domu i sama sobie ścinam grzywkę. Nie byłoby problemu gdybym wcześniej nie zapłaciła kilkudziesięciu zł za strzyżenie Wczoraj byłam znowu u fryzjerki i na pytanie o grzywkę od razu zaczęłam wylewnie tłumaczyć, że na bok. To ta, że pewnie chce asymetryczną. To ja jeszcze gwałtowniej tłumaczę, że w asymetrycznej jaką mi ostatnio zrobiła wyglądałam koszmarnie! I że nie mogę mieć grzywki na całe czoło tylko chcę na bok! No to ta uradowana, że taaaaak świetnie mnie rozumie, to zrobimy taką postrzępiono, oryginalną i że mam racje - po co mi taka nudna zwykła grzywka. Lekko uspokojona rozsiadłam się w fotelu. A ta ciach - równo nad samymi brwiami, po czym wycieniowała to trochę i zadowolona. Wymodelowała na wszystkie strony i nawet jakoś to wyglądało... chociaż dokładnie takiej grzywki nie chciałam a jak sama umyłam włosy to już całkiem wyszło, że to zwykła prosta grzywka na całe czoło na dodatek za długa i teraz zaczesuję na bok, spinam i chyba zaraz sama to obetnę
__________________
Bo reszta nie jest milczeniem, ale należy do nas Boję się ludzi bez poczucia humoru |
2008-03-20, 22:05 | #194 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 1 142
|
Dot.: najgorsze wizyty u fryzjera
Cytat:
mam ten sam problem jakiś miesiąc temu byłam u fryzjera oczywiście chciałam grzywkę w bok ale wyszła normalna grzywka na wprost i to na dodatek tak krótka że wyglądałam conajmniej dziwnie na szczęście grzywka już odrosła więc wygląda w miare normalnie ale i tak jest do prosta obiecałam sobie że w najbliższym czasie nie wybiorę się do żadnego fryzjera, tylko będe zapuszczać włosy
__________________
Nie każdy może być wielkim artystą, ale w każdym może zrodzić się dusza artysty Życie jest piękne i dlatego warto żyć! Życie jest piękne, za nadzieją tylko iść... Niech nie będzie Ci żal że ziemia Twoje miejsce Niech podniesie Cię tak skrzydlate twe serce! |
|
2008-04-21, 20:37 | #195 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Tajemniczy ogród ;]
Wiadomości: 440
|
Dot.: najgorsze wizyty u fryzjera
Ja wlasnie dzisiaj przezylam nieprzyjemną przygodę u fryzjera. Na sam poczatek fryzjerka umyla mi głowę ( szarpiac za wlosy ) a potem kazala mi schowac się pod taką wielką suszarkę. Siedzialam tam chyba z 15 min, czulam juz ze mam goraca skore glowy, gdy w tym czasie ona poszla zrobic sobie kawę. Potem przyszla i myslalam ze to juz koniec z suszeniem, gdy podlaczyla suszarkę dalej i znow tam siedzialam. Scinala wlosy na sucho ( pierwszy raz sie z tym spotykam) Wczesniej za mycie, prostowanie i scinanie wziela 18 zl wiec myslalam ze teraz bedzie tak samo. Wyprostowala mi tak porzadnie wlosy, ze byly one tak oklapnięte, ze az prawie tluste. Potem przystąpila do scinania. Podciela po czym znow zaczela maglowac prostownica moje oklapniete wlosy. ( sa dosyc cienkie ) Po czym zazyczyla ode mnie sobie 23 zl. Wczesniej powiedzialam ( przed prostowaniem ) ze nie musi prostowac wystarczy ze podetnie bo po prostowaniu moje wlosy są bardzo oklapniete. Ona stwierdzila ze wręcz musi to zrobic, bo tylko wtedy moze dobrze wycieniowac moje wlosy. Przeplacilam a z efektu koncowego i tak nie jestem zadowolona, wiec bardzo zaluje ze tam poszlam, teraz bede omijac fryzjerow szerokim lukiem...a to byla podobno bardzo dobra w swoim fachu " szefowa " salonu fryzjerskiego...
__________________
W filizance szukam Twego smaku... |
2008-04-30, 21:10 | #196 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Lębork
Wiadomości: 268
|
Dot.: najgorsze wizyty u fryzjera
To fakt, ze włosy najlepiej scinac suche i idealnie wyprostowane.Tylko jeszcze trzeba umiec.Hihi.
Ja 2 tygodnie temu dalam sie namowic na ukosna grzywke, gdzie zawsze kazda fyzjerka twierdzila ze nie powinnam jej miec bo mam wicherek.Sama tez tak uwazałam.Oczywiscie sie nie układa. Wogole jakas taka licha jest. Do tego pani miala mi zrobic pasemka w kolorze sredni blond, a wyszly czarne.Pani powiedziala ze zawsze robia ciemniejsze niz sobie zyczy klientka zeby byly bardziej widoczne.Dodam ze bylo to ok tygodnia przed moim slubem. A wczoraj poszłam podciac włosy o 1 cm do innej fryzjerki.Z lewej strony scieła mi 2, a z prawej 4cm, z czego z tej prawej po zdjeciu pelerenki i po oczywiscie wymodelowaniu okazało sie ze pani nie obciela wszystkiego.Pare kosmyków jej umknełoPoprawiła na sucho a z lewej strony twarzy ciachneła na skos bo wygladały na dluzsze.Nie uzyła odzywki po myciu i modelowala od gory. Po tych wizytach kupilam nozyczki w rosmanie. Włosy bedzie mi scinała kolezanka bo ja juz nigdy nie pojde do fryzjera.
__________________
Mikołaj 19.02.2009 Filip 31.03.2011 |
2008-05-18, 20:00 | #197 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Köln
Wiadomości: 92
|
Dot.: najgorsze wizyty u fryzjera
Ja osobiscie nie mialam takich przezyc, za to moja siostrzyczka owszem
Razem poszlysmy do fryzjera, obciac sobie wlosy na styl ,,Rihanny'' . Moja sis usiadla jako pierwsza na fotel, a ja dostalam inna fryzjerke . Na poczatku zalamana, ze nie bedzie mi scinala tamta, pozniej sie cieszylam . Wyszlam z salonu z usmiechem na twarzy i sliczna fryzura... Moja siostra wygladala okropnie . Laska obciela jej krzywo wlosu, nic nie mialo tam ladu... Jeszcze tego samego dnia siostra pobiegla do innego fryzjera
__________________
'- A to dopiero - mruknął Edward. - Lew zakochał się w jagnięciu. - Biedne głupie jagnię - westchnęłam. - Chory na umyśle lew masochista.' Wracam do Polski za : 8-7-6-5-4-3-2-1 lat 58 - 57 - 56 - 55 - 54 - 53 - 52 |
2008-05-18, 20:17 | #198 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 493
|
Dot.: najgorsze wizyty u fryzjera
to i ja.
miałam długie włosy za łopatki, chciałam podciąc i bardziej pocieniować by podkreślić skręt. wiec mowie babce,a ona do mnie ale to nie bedzie pani wygladac jakby wyszła od fryzjera. to ja jej na to, ze o to chodzi. a ona ciach na bezszczelnego i teraz ledwo włosy mi ramion sięgaja. najchetniej bym ją skopała, ale tylko powiedzialam, ze to, co robi wola o pomste do nieba i wyszłam. teraz zapuszczam. i wiem jedno-musze nauczyc sie sama strzyc bo kazdy fryzjer do jakiego ide na cos wiecej niz podciecie koncówek, szpeci mnie.
__________________
biegnę przed siebie nie patrząc na to, że mogę się przewrócić. |
2008-05-18, 20:39 | #199 |
Zakorzenienie
|
Dot.: najgorsze wizyty u fryzjera
Ja dalam sie namowic siostrze na wizyte u jej fryzjera. Wlasciwie to widzac kolor wlosow siostry i slyszac historie o
siostra dekoloryzuje wlosy u niej by rozjasnic 'Jaki to kolor wyjdzie?' fryzjera ' Ch* wie' Dziekujemy. Jednak poszlysmy obie, siostra wlosy chciala przyiemnic nieco, by do swojego kiedys naturalnego blondu wyrownac. Wyszla z bielszymi. Ja sobie kazalam tylko pocieniowac wlosy i grzywke i kurde sama sobie lepiej to robie. Nic, a nic mi sie ta moja ukosna grzywka nie uklada. Absolutnie niezadowolona jestem. |
2008-05-18, 23:04 | #200 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 493
|
Dot.: najgorsze wizyty u fryzjera
tak sobie pomyslalam, ze fryzjerzy to chyba najmniej lubiana grupa zawodowa zaraz po urzędnikach
__________________
biegnę przed siebie nie patrząc na to, że mogę się przewrócić. |
2008-05-19, 07:12 | #201 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: najgorsze wizyty u fryzjera
Fajny wątek, pocieszający, bo myślałam, że chyba tylko mnie zdarzają się takie przygody u fryzjera. Nie jest tak, że wychodzę z każdego salonu fryzjerskiego niezadowolona. Jeśli fryzjerka zna swoje możliwości, ma doświadczenie (i umiejętności) i dokładnie obejrzy moje włosy (suche, sianowate, falowano-kręcone, lekkie), to może z tego wyjść miła dla oka, łatwa "w obsłudze" fryzura. Gorzej, jeśli w danym sezonie fryzjerka z ułańską fantazją (a w dodatku bez wystarczających umiejętności), ścina wszystkie kobiety wg jedynej słusznej mody. Wtedy jest tragedia.
Kilka przygód z takimi paniami sprawiło, że moje włosy długo musiały "dochodzić do siebie" prawie dwa lata (w sumie to dopiero teraz zaczynają mi się fajnie układać; jeszcze 2-3 miesiące i będzie dobrze). Ale o tym innym razem. |
2008-05-19, 10:09 | #202 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 740
|
Dot.: najgorsze wizyty u fryzjera
Popieram, fryzjerki nie mają pojęcia co to znaczy grzywka na bok A 2cm, 5cm czy 15cm to dla nich Jedyna Słuszna Długość i nie przetłumaczysz, że chcesz tylko podciąć końcówki.
__________________
|
2008-05-19, 12:30 | #203 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 1 104
|
Dot.: najgorsze wizyty u fryzjera
Oj potwierdzam miałam włoski po łopatki Poszłam żeby ścieła mi zniszczone końcówki i pocieła grzywkę. Teraz mam absurdalnie krótką grzywke która nijak sie nie uklada i włosy ledwo siegające ramion Za każdym rzem jak na nie patrzę to mi sie płakać chce
__________________
"Bo rodzina jest najważniejsza. Żaden zawodowy sukces nie waży tyle, ile szczęście w miłości. Żadna zawodowa porażka nie boli tak jak rozstanie. " B.Grysiak |
2008-05-19, 13:00 | #204 |
Raczkowanie
|
Dot.: najgorsze wizyty u fryzjera
Mi zawsze podobalo sie jak obcial mnie fryzjer.Ale porazka byla wizyta na poczatku tego roku.Mialam wlosy za ramiona wiec poszlam cos zmienic.Chcialam sie obciac jak Rihana z tylu krocej a z przodu mialy byc dluzsze.No i obciela mnie tak.Potem zastanawialysmy sie wspolnie co zrobic z grzywka.Wiec ja obciela i to jak.Matko kochana nawet nie chce tego pamietac.Obciela mi ja na skos i wygladalam jak nie dorozwinieta.Wszyscy z pracy dziwnie na mnie patrzyli i mowili ze dziwnie wygladam wiec sie rozplakalam bo wiem ze mieli racje.Na szczescie za 2msc poszlam do innego fryzjera i milion razy ladniej mnie obciela i zrobilam sobie grzywke na prost.I taka fryzura mi sie bardzo podoba
__________________
Przyjaźń jest najpiękniejszym ze wszystkich prezentów, jakimi możemy zostać obdarowani aby szczęśliwie ukształtować swoje życie. |
2008-06-09, 09:34 | #205 |
Zadomowienie
|
Dot.: najgorsze wizyty u fryzjera
Miałam swoją ulubiona fryzjerkę. Polecałam ją wszystkim koleżankom, sama jeździłam do niej z najmniejszym podcięciem, bo sama boję się używać na sobie nożyczek. Bardzo tanio, miło, lux normalnie... Do czasu. Byłam u niej około miesiąca temu. Chciałam tylko podciąć grzywkę. Pani bardzo się spieszyła. Mówię jej aby podciąć trochę dłużej za linię brwi, tak, żeby je zakryło. Ona rach-ciach, wysuszyła, ja patrzę- ok. Wchodzę do domu- zerkam w lustro i Grzywka do połowy czoła, krzywa i ogólnie szok. Może to głupie, ale aż się popłakałam... Na szczęście już mi odrosła grzywka, i normalnie wyglądam...
__________________
|
2008-06-09, 23:18 | #206 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 59
|
Dot.: najgorsze wizyty u fryzjera
Ja mialam jedną taką najgorszą wizytę u fryzjera.
No więc byłam w 5 klasie wybralam się pod koniec roku szkolnego do fryzjera z koleżanką.Powiedzialam jaką dokladnie chcę mieć fryzurę:pazurki i brązowe pasemka na moich naturalnych blond włosach.Fryzjerka spytala jaki chcę odcien brązu,a ja powiedzialam ze najciemniejszy np. czekolada.Najpierw czesały mi włosy(mialam dosc dlugie)zapomnialam rozczesac jednego koltuna w domu i fryzjerka nie mogla mi go rozczesac i zaczeła szarpac moje wlosy i szarpnela mi kolczyk az wylecial i rzucila grzebieniem o podłoge i powiedziala,,co za wlosy nie bede ich czesac''i podala grzebien praktykujacej fryzjerce która mi go rozczesala,a wokół mnie stalo chyba 5 fryzjerek które ciągle mierzyly mnie wzrokiem...Potem jakas inna fryzjerka zaczela mi ciąc wlosy,a jeszcze inna nakladac farbę,a rezultaty byly takie ze musialy mi drugi raz nakladac farbe,bo pasemek nie bylo widacPo nalozeniu drugiej farby i wysuszeniu moich wlosow rezultat byl fatalny:włosy zamiast pazurków byly nierówno wycienowane a zamiast pasemek mialam przyciemnione cale wlosy o 3 tony..masakra byla i na dodatek wziely 50 zł!!Od tej pory postanowilam ze zawsze bede chodzic do fryzjera z moją mamą i nigdy do tego fryzjera.Rok temu poszlam do innej fryzjerki która ładnie mi zrobiła trwałą i balejaż.Od tej pory chodzę do tej samej fryzjerki,bo nie mam zaufanie do innych.. |
2008-06-10, 01:34 | #207 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 174
|
Dot.: najgorsze wizyty u fryzjera
,...,..,.
Edytowane przez neverstop Czas edycji: 2011-03-19 o 23:40 |
2008-06-10, 08:00 | #208 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 797
|
Dot.: najgorsze wizyty u fryzjera
Moje najgorsza wizyta u fryzjerki to......."Proszę wygolić lekko po bokach i zrobić tz.kobiecego irokeza"Boki wygolone do łysa!!!!!!!!!!! na środku głowy zostawiony pasek włosów o szerokości ok.7cm MASAKRA!!!!!!! Ogoliłam głowę na łyso i chodziłam w chustce 2 miesiące.
|
2008-06-11, 03:39 | #209 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 224
|
Dot.: najgorsze wizyty u fryzjera
Cytat:
__________________
20*12*2007 zapuszczam włosy po pas 01*09*2008 nie farbuję wymiana https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=920711 szukam: CK Euphoria, Arabian Oud Kalemat, Gucci Rush, Moschino Love Love, Jimmy Choo Edp, Givenchy Ange ou Demon, Mancera Roses Greedy |
|
2008-06-11, 06:41 | #210 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 31
|
Dot.: najgorsze wizyty u fryzjera
Zawsze sama obcinałam sobie włosy i byłam zadowolona. Mama jest fryzjerka więc uczyłam sie pilnie całe życie No, ale w zeszłym roku mi się nie chciało ślęczec z dwoma lustrami i postanowiłam iść do fryzjera który zazwyczaj cudnie strzygł moją znajomą...i to był największy błąd mojego życia..
Dodam, że zapuszczam włosy a nudny paź jakiego miałam miał przejść tylko mały lifting, tzn. chciałam włoski wycieniować, bez redukowania długości. Żeby nie było nieporozumień wybrałam kilka fryzur i zrobiłam montaz na swojej facjacie. Wszystko było jasne jak słońce...Jednak fryzjer mnie obśmiał, stwierdził ze takie fryzury nie dla mnie bo mam cos z nosem( ????, mój nos jest bez zarzutu!!!) Zaproponował cieniowanie, z tyłu krócej, z przodu dłużej i generalnie tak to opisał, że mimo wszystko się uspokoiłam.... Przed wizyta wyglądałam tak: A po tak... Minęło pół roku a ja nie moge zapuścic włosów do bezpiecznej długości bo ciagle równam wysiepy które ten sk...mi zafundował. Nigdy więcej fryzjera!!!! A dziś jeszcze miałam taki piękny sen...miałam włosy za łopatki...cudne.... dziwiłam sie, że tak szybko mi odrosły...buuu... przebudzenie było bolesne |
Nowe wątki na forum Pielęgnacja włosów i fryzury |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:11.