Hipochondrycy... - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe

Notka

Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2006-04-13, 11:34   #1
cattt
Mrs Mrau
 
Avatar cattt
 
Zarejestrowany: 2004-09
Wiadomości: 10 218
Cool

Hipochondrycy...


Przyznaję,zawsze śmieszyli mnie ludzie którzy twierdzili,że non stop im coś dolega i faszerowali się tonami leków.Jak ktoś im zwrócił uwagę to np.tłumaczyli się,że już PRAWIE są zdrowi tylko biorą leki profilaktycznie "bo nigdy nic nie wiadomo,a ja mam tak słaby organizm".

A tym czasem ,prosze.....
Chyba u siebie zaczynam dostrzegać jakieś symptomy "ooo a dziś to chyba się rozchoruję i chyba zaczynają pobolewać mnie zatoki" i tego typu gadanie do domowników "że katar złapałam pewnie przez to otwarte okno i chyba czuję,że mam zapalenie ucha"
Po prostu wyobraźnia mnie ponosi-jeśli czuję,że coś mnie pobolewa to od razu stawiam sobie najgorszą diagnozę jaka tylko wpadnie mi do głowy.

Wczoraj np. uparłam się,że założę zimową kurtkę,bo to wiosenne słońce jest zdradliwe i pewnie się rozchoruję.Na szczęście ojciec mi to wyperswadował i pomknęłam na uczelnię w płaszczu wiosennym.A przyznam,że jak wracałam to było mi w nim gorąco

Zaznaczam,że nie faszeruję się lekami (nigdy nie lubiłam brać jakichkolwiek tabletek),nie pamiętam kiedy ostatnio wzięłam jakiś proszek od bólu głowy.

Nie wiem co się ze mną dzieje-chyba powoli świruję na punkcie swojego zdrowia.Z jednej strony śmiać mi sie z tego chce (bo sama zawsze śmiałam się z hipochondryków) i stukam się w czoło, a z drugiej trochę to mnie przeraża i martwi.

Taka podwójna a'la Jekylowska osobowość- Dr.Sick & Mrs.Healthful

ps.dziś podczas śniadania stwierdziłam,że mam niedobór wszystkich istniejących i potrzebnych organizmowi witamin.ehhhhhh....no świruję po prostu

jakieś rady?
cattt jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-04-13, 11:50   #2
Lovisa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 5 742
Dot.: Hipochondrycy...

O, mam bardzo podobnie. Szczególnie odnośnie witamin. Teraz jestem w trakcie kuracji H-Pantoten, wcześniej brałam Capivit a+e i nie widzę w ogóle efektow. Zupelnie jakbym miala ciągle jakieś niedobory. Robię przerwy w zazywaniu witamin w tabletkach, a nie widzę róznicy - biorę, czy nie nie biorę - jest tak samo. U mnie wynika to raczej z poirytowania, ciągle szukam sposobu na poprawę ogólnego stanu zdrowia i ciągle jest dokładnie na odwrot Już nawet nie chodzi o same leki, ktorych mało zazywam, ale o sposób odżywiania etc. Dziwne.
__________________
Na stałę w USA[nie udzielam się już na forum, więc proszę do mnie nie pisać, opcja pw została wyłączona.]
Lovisa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-04-13, 11:56   #3
Eenax
Zakorzenienie
 
Avatar Eenax
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Pętla Wron
Wiadomości: 7 141
GG do Eenax
Dot.: Hipochondrycy...

Ja to mam odwrotnie
U mnie to tylko katarek, to tylko mi przewiało ucho i samo przejdzie, to tylko kłucie w boczku, to tylko.....

No i tak moje to tylko kłucie w boczku skończyło sie raz w szpitalu.
Teraz jest nadal to tylko ale jesli nieprzechodzi przez 48 godzin konsultuje sie z lekarzem
Eenax jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-04-13, 11:58   #4
aga01
Zakorzenienie
 
Avatar aga01
 
Zarejestrowany: 2004-08
Lokalizacja: Rawa Maz./Łódź
Wiadomości: 4 621
Dot.: Hipochondrycy...

A ja się właśnie ostatnio nafaszerowałam lekami ( a hipochondryk ze mnie żadny.... )
I się najnormalniej naćpałam... Zara znajdę link to mojej smutnej historii naćpania

Wkleję Wam smutną kupową historię...
Cytat:
A ja miałam hiper mega esktra przygodę z zębem!

Zaczął boleć mnie zą pod plombą ( plombom ??? ) nie istotne... W środe już zaczęło mnie to irytować niemiłosiernie... Więc wybrałam się wieczorem do dentysty ( moja ciocia ) Stwierdziła, że chyba boli mnie ta siódemka od wyłażącej od dwóch lat ósemki... Ale na wszelki wypadek otworzyła zęba, wyczyściła włożyła lekarstwo... Ale mówi ze ja mam plombę też w korzeniu i chyba on był leczony kanałowo więc nie ma mnie co boleż , chyba , że jest coś przy korzeniu... Całą noc nie spałam , bo myślałam , że umrę z bólu! Poszłam w czwartek rano , popukała i kazała iść na rentgen. Na rentgenie wyszło, że poprzednia dentystka napchała mi plomby to 1/5 korzeni i ich wcale nie wyczyściła! A przy korzeniu mam co? Dwie wielgachne ropno-surowicze torbiele!!!! Musiałam zacząć brać antybiotyk i przywlec się dopiero w piątek jak antybiotyk zadziała... I co? Całą noc liczyłam minuty do 8smej rano , bo byłam gotowa wyrwać ten ząb własnoręcznie... Polazłam w piątek znou zastrzyki, znieczulenie, wyrywanie nerwów , czyszczenie korzeni itp.... Dodam tylko, że w czwartek wzięłam tyle proszków przeciwbólowych i żaden nie zadziałał ( pyralgina, nurofen plus, nurofen forte, ketonal , ibuprofen itp. razy kilka tabletek ) naćpałam się tym tak, że nie pamiętam jak napisałam kolokwium z angleiskiego i nic nie pamiętam, oprócz tego, że zdrętwiały mi ręce i nogi...
W piątek już ból zmalał, ale nie mogłam nic jest ( od wtorku zreszta )...
W sobotę wstałam z paszczą jak chomik spuchniętą, że szok! Dziąsła mi spuchły , bolały jak nie wiem! Płukanie szałwią i antybiotyk pomogły i cąły ten płyn torbielowy zaczął wyciekać... Teraz jeszcze mnie boli, ale wczoraj juz się odbyło wyrywanie nerwów bez znieczulenia i znowy jakieś wciskanie kitu w mój ząb... eh... nie wiem kiedy to się skończy, ale chyba sobie zafunduję sztuczną szczękę...!!!!
__________________
EDIT : Tak poza tym to jestem normalna
__________________
Żona z mężem w restauracji. Żona zamawia:
- Stek, pieczone ziemniaczki i lampkę wina...
- A warzywo? - pyta kelner.
- On? To samo co ja.
aga01 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-04-13, 12:02   #5
isa666
Zakorzenienie
 
Avatar isa666
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Big Roads :D
Wiadomości: 24 540
Dot.: Hipochondrycy...

Ja za to mam tak, że wystarczy, że odrobinkę boli mnie głowa a już lecę po jakieś leki przeciwbólowe
Muszę się faszerować Nurofenem Ultrafast, bo inne mi nie pomagają

Ostatnio namiętnie pochłaniam za to wszelkie Actimele itp. z bakteriami wzmacniajacymi organizm Mam bzika na punkcie odporności, żeby nie zachorować, bo ja często jestem chora w sezonie wiosennym i łapią mnie jakieś anginy ropne itp

A jak mam okres to pochłaniam tabletki zawierajace żelazo, bo podobno pomagają na koncentrację przy dużym ubytku krwi jakim jest miesiączka
__________________
Trance is essential for my life
isa666 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-04-13, 12:03   #6
cattt
Mrs Mrau
 
Avatar cattt
 
Zarejestrowany: 2004-09
Wiadomości: 10 218
Dot.: Hipochondrycy...

Cytat:
Napisane przez Lovisa
O, mam bardzo podobnie. Szczególnie odnośnie witamin. Teraz jestem w trakcie kuracji H-Pantoten, wcześniej brałam Capivit a+e i nie widzę w ogóle efektow. Zupelnie jakbym miala ciągle jakieś niedobory. Robię przerwy w zazywaniu witamin w tabletkach, a nie widzę róznicy - biorę, czy nie nie biorę - jest tak samo. U mnie wynika to raczej z poirytowania, ciągle szukam sposobu na poprawę ogólnego stanu zdrowia i ciągle jest dokładnie na odwrot Już nawet nie chodzi o same leki, ktorych mało zazywam, ale o sposób odżywiania etc. Dziwne.
daawno temu brałam H-Pantoten,ale ciągle zapominałam o systematycznym braniu więc sobie darowałam ta kurację.Próbowałam tez jakiś innych witamin,ale rezygnowałam z tego samego powodu-brak systamatyczności.

Jeśli chodzi o zdrowe odżywianie- to tez to przerabiałam .Wszystko było ok dopóki o tym nie zapomniałam.Jednak jakieś tam nawyki mi pozostały i moge stwierdzić,że nie odżywiam się źle.
Najdziwniejsze jest to,że sama nie wiem z czego to moje "chorobliwe" myślenie wynika.Badania mam ok,ciśnienie ok.
A zwykłe przeziębienie potrafię podnieść do rangi choroby smiertelniej i nieuleczalniej
Po prostu wpada mi do głowy myśl " a co jeśli w moim organiźmie jest za mało tego czy tamtego....czy tak naprawdę jestem zdrowa czy nie..."
bez sensu

a może po prostu mi się nudzi ehhhhh (już nawet sama zaczynam dostrzegać w tym jakąś paranoję)
cattt jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-04-13, 12:06   #7
cattt
Mrs Mrau
 
Avatar cattt
 
Zarejestrowany: 2004-09
Wiadomości: 10 218
Dot.: Hipochondrycy...

Cytat:
Napisane przez aga01
A ja się właśnie ostatnio nafaszerowałam lekami ( a hipochondryk ze mnie żadny.... )
I się najnormalniej naćpałam... Zara znajdę link to mojej smutnej historii naćpania

Wkleję Wam smutną kupową historię...


EDIT : Tak poza tym to jestem normalna
brrrr,ale historia... (grzebanie w zębach to dla mnie temat na horror oscarowy )
Aga jak tam ząb?
cattt jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2006-04-13, 12:10   #8
Nati02
Zakorzenienie
 
Avatar Nati02
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 8 320
Dot.: Hipochondrycy...

Tez tak mam Zwykle przeziębienie tak przeobrazam ze powstaje co najmniej zapalenie pluc

A co do lekow... to dziennie wcinam aspargin (magnez + potas) oraz lecytyne (by mi sie w koncu zaczelo myslec )
__________________
Życie to ciągłe ryzyko.

Edytowane przez Nati02
Czas edycji: 2013-06-03 o 10:11
Nati02 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-04-13, 12:10   #9
natka_pietruszki
Zakorzenienie
 
Avatar natka_pietruszki
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 4 608
Dot.: Hipochondrycy...

Moja babcia, z którą mieszkam, jest hipochondryczką. Mierzenie przez nią ciśnienia co 10 minut doprowadza do szału wszystkich domowników (ciągłe pip, pip, pip, pip potrafi naprawdę wkurzyć...). Że nie wspomnę o całej reszcie jej pseudodolegliwości. Pamiętam, jak kiedyś miałam problemy z oczami. Babcia nie zainteresowała się, jak ja się czuję, tylko tuż po mojej wizycie u okulisty stwierdziła, że z jej oczami też coś się dzieje (oczywiście nie działo się nic). Tak samo jest kiedy rozmawia z kimś o chorobach (a jest to zdecydowanie najczęstszy temat wszelkich rozmów z nią) - natychmiast żali się, że chorowała/choruje/zapewne zachoruje, bo tak coś przeczuwa, na chorobę, o której mówi jej rozmówca.
Ciężko się z nią żyje, bardzo ciężko....
__________________
Que las palabras vienen y se van. Y yo soy como soy en realidad. Quiero vivir a mi manera.
natka_pietruszki jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-04-13, 12:11   #10
Nati02
Zakorzenienie
 
Avatar Nati02
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 8 320
Dot.: Hipochondrycy...

Cytat:
Napisane przez natka_pietruszki
Moja babcia, z którą mieszkam, jest hipochondryczką. Mierzenie przez nią ciśnienia co 10 minut doprowadza do szału wszystkich domowników (ciągłe pip, pip, pip, pip potrafi naprawdę wkurzyć...). Że nie wspomnę o całej reszcie jej pseudodolegliwości. Pamiętam, jak kiedyś miałam problemy z oczami. Babcia nie zainteresowała się, jak ja się czuję, tylko tuż po mojej wizycie u okulisty stwierdziła, że z jej oczami też coś się dzieje (oczywiście nie działo się nic). Tak samo jest kiedy rozmawia z kimś o chorobach (a jest to zdecydowanie najczęstszy temat wszelkich rozmów z nią) - natychmiast żali się, że chorowała/choruje/zapewne zachoruje, bo tak coś przeczuwa, na chorobę, o której mówi jej rozmówca.
Ciężko się z nią żyje, bardzo ciężko....
Ja mam tak samo... Tzn z babcia
__________________
Życie to ciągłe ryzyko.
Nati02 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-04-13, 12:13   #11
Lovisa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 5 742
Dot.: Hipochondrycy...

Cytat:
Napisane przez cattt
daawno temu brałam H-Pantoten,ale ciągle zapominałam o systematycznym braniu więc sobie darowałam ta kurację.Próbowałam tez jakiś innych witamin,ale rezygnowałam z tego samego powodu-brak systamatyczności.
A ja wlasnie biorę regularnie, juz drugie opakowanie 4 listkowe i nic bez sensu. Mam coprawda tak suche końcówki włosów, że już nic ich nie uratuje, ale reszta włosów mogłaby się poprawić

Cytat:
Napisane przez cattt
Jeśli chodzi o zdrowe odżywianie- to tez to przerabiałam .Wszystko było ok dopóki o tym nie zapomniałam.Jednak jakieś tam nawyki mi pozostały i moge stwierdzić,że nie odżywiam się źle.
Najdziwniejsze jest to,że sama nie wiem z czego to moje "chorobliwe" myślenie wynika.Badania mam ok,ciśnienie ok.
A zwykłe przeziębienie potrafię podnieść do rangi choroby smiertelniej i nieuleczalniej
Po prostu wpada mi do głowy myśl " a co jeśli w moim organiźmie jest za mało tego czy tamtego....czy tak naprawdę jestem zdrowa czy nie..."
bez sensu

a może po prostu mi się nudzi ehhhhh (już nawet sama zaczynam dostrzegać w tym jakąś paranoję)
Z tymi chorobami, to tez mam często, że jak dłużej mnie coś boli, to już uważam, że umieram Moje najnowsze podejrzenie, to wrzód żołądka, ale chyba niestety słuszne, o zgrozo
__________________
Na stałę w USA[nie udzielam się już na forum, więc proszę do mnie nie pisać, opcja pw została wyłączona.]
Lovisa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2006-04-13, 12:14   #12
isa666
Zakorzenienie
 
Avatar isa666
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Big Roads :D
Wiadomości: 24 540
Dot.: Hipochondrycy...

O a mnie sie przypomniało jak byłam niedawno chora i zażyłam sobie Fervex po czym zasiadłam do kompa
I nagle czuję jak lewa ręka mi drętwieje, patrzę... a moja ręka jest dosłownie sina jakby krew nie dopływała do niej
Miałam tak siną rękę, że wszystkie żyły i żyłki było znać a co gorsza nie mogłam nią za bardzo ruszyć, ale zaczęłam zaciskać i rozluźniać pięść i przeszło na szczęście
Od tamtej pory nie piję Fervexu
__________________
Trance is essential for my life
isa666 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-04-13, 12:18   #13
cattt
Mrs Mrau
 
Avatar cattt
 
Zarejestrowany: 2004-09
Wiadomości: 10 218
Dot.: Hipochondrycy...

Cytat:
Napisane przez isa666
O a mnie sie przypomniało jak byłam niedawno chora i zażyłam sobie Fervex po czym zasiadłam do kompa
I nagle czuję jak lewa ręka mi drętwieje, patrzę... a moja ręka jest dosłownie sina jakby krew nie dopływała do niej
Miałam tak siną rękę, że wszystkie żyły i żyłki było znać a co gorsza nie mogłam nią za bardzo ruszyć, ale zaczęłam zaciskać i rozluźniać pięść i przeszło na szczęście
Od tamtej pory nie piję Fervexu
o kurczę
cattt jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-04-13, 12:21   #14
isa666
Zakorzenienie
 
Avatar isa666
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Big Roads :D
Wiadomości: 24 540
Dot.: Hipochondrycy...

Cytat:
Napisane przez cattt
o kurczę
Heh teraz mnie to śmieszy trochę, bo dziwne uczucie to było - drętwa ręka, ale wtedy gdy mi się to działo, to byłam nieźle wystraszona Na dodatek byłam sama w domu
Dobrze, że to drętwienie dopadło tylko rękę. Nie chcę myśleć, co by było, gdyby to się rozprzestrzeniło bardziej
__________________
Trance is essential for my life
isa666 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-04-13, 12:23   #15
cattt
Mrs Mrau
 
Avatar cattt
 
Zarejestrowany: 2004-09
Wiadomości: 10 218
Dot.: Hipochondrycy...

Cytat:
Napisane przez Lovisa
Z tymi chorobami, to tez mam często, że jak dłużej mnie coś boli, to już uważam, że umieram Moje najnowsze podejrzenie, to wrzód żołądka, ale chyba niestety słuszne, o zgrozo
(jakiś czas temu nasz sąsiad "chwalił się",że jego synek miał tasiemca.Zanim odkryli pasożyta chłopiec uskrżał sie na bardzo silne bóle głowy,mdłosci i coś tam jeszcze)

Wczoraj wieczorem baaardzo bolała mnie głowa.Jaka myśl wpadła mi pierwsza?
"Na pewno mam tasiemca!".
....potem jednak się ocknełam i zaczełam smiac sama z siebie.
cattt jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-04-13, 13:00   #16
misioczat
Wtajemniczenie
 
Avatar misioczat
 
Zarejestrowany: 2003-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 291
Dot.: Hipochondrycy...

Cytat:
Napisane przez isa666
Od tamtej pory nie piję Fervexu
Ja Fervex wzielam raz. O raz za duzo. Zwalil mnie z nog, mialam zawroty glowy, mdlosci, mroczki przed oczami, wszystko mi w glowie wirowalo. Koszmar. Wiecej tego nie wezme. To samo mialam po przeciwbolowym Analgecie i Saridonie. Oba wybudzily mnie w nocy ze snu i czulam sie jakbym byla nacpana (chyba, bo nigdy nacpana nie bylam )
Rzadko biore proszki przeciwbolowe, ale czesto przeciwprzeziebieniowe typu Rutinoscorbin i Scorbolamid. Miewam tez napady brania cudownych tabletek odmladzajacych typu Capivit A+E lub Omega3 oraz zdrowego odzywiania
misioczat jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-04-13, 13:03   #17
isa666
Zakorzenienie
 
Avatar isa666
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Big Roads :D
Wiadomości: 24 540
Dot.: Hipochondrycy...

Cytat:
Napisane przez misioczat
Ja Fervex wzielam raz. O raz za duzo. Zwalil mnie z nog, mialam zawroty glowy, mdlosci, mroczki przed oczami, wszystko mi w glowie wirowalo. Koszmar. Wiecej tego nie wezme. To samo mialam po przeciwbolowym Analgecie i Saridonie. Oba wybudzily mnie w nocy ze snu i czulam sie jakbym byla nacpana (chyba, bo nigdy nacpana nie bylam )
Rzadko biore proszki przeciwbolowe, ale czesto przeciwprzeziebieniowe typu Rutinoscorbin i Scorbolamid. Miewam tez napady brania cudownych tabletek odmladzajacych typu Capivit A+E lub Omega3 oraz zdrowego odzywiania
Misioczatku coś nam Fervex nie służy
A mnie za to zwala z nóg Tabcin Po nim mam jazdę jakbym się naćpała
__________________
Trance is essential for my life
isa666 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-04-13, 13:06   #18
the magus
Wtajemniczenie
 
Avatar the magus
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: moon
Wiadomości: 2 558
Dot.: Hipochondrycy...

Cytat:
Napisane przez Eenax
Ja to mam odwrotnie
U mnie to tylko katarek, to tylko mi przewiało ucho i samo przejdzie, to tylko kłucie w boczku, to tylko.....
mam tak samo dla mnie wszystko jest 'tylko'
the magus jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-04-13, 13:10   #19
misioczat
Wtajemniczenie
 
Avatar misioczat
 
Zarejestrowany: 2003-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 291
Dot.: Hipochondrycy...

Cytat:
Napisane przez isa666
A mnie za to zwala z nóg Tabcin Po nim mam jazdę jakbym się naćpała
O, to musze sprobowac!

Ot, taki żarcik
misioczat jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2006-04-13, 13:24   #20
goga1001
Zadomowienie
 
Avatar goga1001
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: południe Polski
Wiadomości: 1 091
GG do goga1001
Dot.: Hipochondrycy...

Ja raczej nie jestem typem hipochondryka, ale mam w rodzinie taką osobe. O matko!!! On przeżywa każdą małą ranke jakby miał zaraz umierać Czasem zwariwać można
__________________
Okna funkcjonują w obie strony, lustra tylko w jedną .






goga1001 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-04-13, 13:29   #21
maja55
Zakorzenienie
 
Avatar maja55
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 7 258
Dot.: Hipochondrycy...

Ostatnio też zaczęłam w sobie odkrywać hipohondryka.
Miałam w liceum koleżankę - megaHipohondryczkę. Dziewczyna doprowadzała mnie do szału wiecznymi problemami ze zdrowiem, tym, że nie można było otworzyć okna w klasie, bo znowu łą coś "złapie" a ostatrnio trzy razy z rzedu miała chorę gardełko, migdałki, katar....brrr....
Nie mogłam słuchać jak każda rozmowa z nią schodziła na temat jej zdrowia, (kiepskiego i marnego rzecz jasna). Oczywiście, jezeli ktoś z paczki mówił o tym, że coś mu dolega, koleżanka czuła się jak w swoim żywiole, bo mogła wykazać się znajomością wszystkich leków i przebiegiem chorób.

Nieznoszę lekarzy, użalania i ubolewania nad sobą, ale ostatnio...przyłapuję sie na objawach podobnych do Cattt
Ostatnio przeziębiłam się. Mama oczywiście kazała pójść do lekarza, bo bez jakiegoś lekarstwa będę kaszleć, kichać i smarkac 3 miesiąceale ja jak zwykle tłumaczyłam, że nie , bo po co, gripex mi wystarczy.
Ale kiedy kilka dni z rzędu mi nie przechodziło, na dodatek powiększyły mi sie węzły chłonne, miałam wysoką gorączkę i na nic siły - wtedy poczułam sie NAPRAWDĘ chora
Moja desperacja siegnęła do tego stopnia, że pomyślałam sobie, że to pewnie początek białaczki
__________________
P F C
maja55 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-04-13, 13:34   #22
Nati02
Zakorzenienie
 
Avatar Nati02
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 8 320
Dot.: Hipochondrycy...

Niezle. Dobrze wiedziec, ze sama nie jestem z przypadloscia nie lubienia lekarzy. Ja ich nie znosze to tego stopnia, ze do dermatologa wybralam sie dopiero dwa tygodnie temu z dziwnymi przebarwieniami na skorze ktore mam juz od dobrych 2 lat Efekt? Szybkie skierowanie do szpitala na badania, bo podejrzenia czerniaka. Mam marudzila, ze tak sobie narobilam nie chodzeniem do lekarzy. A ja sie z nich wszystkich smialam we wtorek (bo bylam na tych badaniach) i to nie czerniak

I dalej sie boje lekarzy. I nie pojde w najblizszym czasie do zadnego- no, ewentualnie przemilego pana ginekologa i dentyste moge odwiedzic
__________________
Życie to ciągłe ryzyko.
Nati02 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-04-13, 13:37   #23
aga01
Zakorzenienie
 
Avatar aga01
 
Zarejestrowany: 2004-08
Lokalizacja: Rawa Maz./Łódź
Wiadomości: 4 621
Dot.: Hipochondrycy...

Cytat:
Napisane przez cattt
brrrr,ale historia... (grzebanie w zębach to dla mnie temat na horror oscarowy )
Aga jak tam ząb?
narazie siedzi i się chyba dobrze bawi taki zaklajstrowany , bo się nie wybija przed inne zęby
__________________
Żona z mężem w restauracji. Żona zamawia:
- Stek, pieczone ziemniaczki i lampkę wina...
- A warzywo? - pyta kelner.
- On? To samo co ja.
aga01 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-04-13, 13:42   #24
allicjaa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 4 059
Dot.: Hipochondrycy...

Ja jestem nazywana hipochondryczką I w dodatku lekomanką Jak tylko ktoś coś powie o jakiejś chorobie, albo sama poczytam to dopatruję się u siebie objawów, oczywiście zaraz połowę z nich mam

Szprycuję/szprycowałam się lekami przeciwbólowami naprawdę w dużej ilości Doszło do tego, że organizm się przyzwyczaił i 4 tabletki ibupromu już nie pomagały... Na szczęście ograniczyłam branie i teraz spokojnie 1 tabletka pomaga, czasem biorę 2 lub 3 gdy jest to naprawdę silny ból. Nie ma co się szprycować tak chemią

Ale hipochondryczką to nadal jestem Taka chyba moja natura Od małego dosłownie
allicjaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-04-13, 13:51   #25
Editaphx
Zadomowienie
 
Avatar Editaphx
 
Zarejestrowany: 2005-04
Lokalizacja: gdzieś pomiędzy wierszami.
Wiadomości: 1 475
Dot.: Hipochondrycy...

ja tez chyba jestem hipochondryczką.lekki ból w kolanie? na pewno coś sobie uszkodzilam, ból głowy? na pewno jakaś poważniejsza przyczyna. niedawno sobie wmówiłam, ze gorzej widzę, lamentowałam że tracę wzrok poszłam do okulisty i co ciekawe, mam mniejszą wadę niż kilka lat temu
Editaphx jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-04-13, 13:58   #26
lain
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 15 844
Dot.: Hipochondrycy...

Cytat:
Napisane przez the magus
mam tak samo dla mnie wszystko jest 'tylko'
to tak jak ja z reszta prawie nigdy nie choruje (ostatni raz zachorowalam dopiero jak mama przywlokla mi do domu ze szpitala wirus, wczesniejsza choroba to z czasow podstawowoki - 1dniowa grypa), alergii tez zadnych nie mam, wiec co ja mam wyolbrzymiac? katarek? hehe
oprocz tabletek anty nic nie lykam. o przepraszam, sprostuje: czasem lykam witamine B6, bo TŻ stwierdzil ze mam niedobory. tyle ze nigdy o tym nie pamietam, trzeba lykac 3 razy dziennie po 2 tabletki. jak raz dziennie sobie o tym przypomne to juz jest dobrze
lain jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-04-13, 14:15   #27
kamaO
Wtajemniczenie
 
Avatar kamaO
 
Zarejestrowany: 2003-10
Wiadomości: 2 157
Dot.: Hipochondrycy...

Hipochondryczką nie jestem, ale do lekarza chcąc nie chcąc chodzę raz na trzy miesiące. Powód? Alergia...

Co do witamin: zacznę brać, mija tydzień i lądują w najgłębszym kącie szafki Nie mogę się przemóc do ich regularnego stosowania.

Babcia TŻta to jest dopiero hipochondryczką... Lekko skoczył jej cukier (bo na badanie krwi poszła z pełnym żołądkiem zamiast na czczo) i już lamenty, że ma cukrzycę - oczywiście nie ma Latem coś ją ukąsiło w nogę (komar jakis czy coś) i miała dużego bąbla. Diagnoza? "Ukąsiła mnie żmija, na pewno umrę, zabierzcie mnie do lekarza". Jest tylko jedno ale: skąd w bloku żmija??? Kazała nam wyrzucić kota z domu, bo przecież "M***** to na wszystko uczulony!" - oczywiście TŻ nie jest na nic uczulony Ten swój hipochondryzm przenosi na innych i to jest dopiero jazda
__________________
Psy mają właścicieli - koty mają służących

Edytowane przez kamaO
Czas edycji: 2006-04-13 o 16:52
kamaO jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-04-13, 15:10   #28
Anett_
Wtajemniczenie
 
Avatar Anett_
 
Zarejestrowany: 2005-03
Wiadomości: 2 051
Smile Dot.: Hipochondrycy...

Hipochondria , taka prawdziwa, wynikająca np. z zaburzeń osobowości ( ale to zupełnie inna kwestia, niż narzekanie naszych babć i dziadków), lub chęci zwrócenia na siebie uwagi, to bardzo uciążliwa sprawa- zarówno dla skarzacej się osoby, jak i jej otoczenia. Starsze osoby, naprawdę potrafią z premedytacją wzbudzać uwagę bliskich, nawet gdy im jej tak naprawdę nie brakuje. Wymaga to duzej dozy naszego zrozumienia, o które wcale nie jest zawsze łatwo, pomimo miłości i troski, którą czujemy. Rozumiem , że to może na dłuzsza metę drażnic.
Z drugiej strony , rozumiem i takie osoby, którym trudno pogodzić się z upływajacym czasem, dużą ilością czasu wolnego, spadkiem zainteresowania dzieci, które żyja swoimi własnymi problemami.
Wiecie, jak dużą popularnoscią cieszą się Uniwersytety III Wieku? oraz wszelkie kluby Seniora? Co ciekawe, nikt tam nie narzeka na żadne przypadłości- często jest to dobre rozwiązanie i lekarstwo na "hipochondrię"

Ale tak naprawde chciałam napisać o swojej niebywałej "własciwości", wmawiania sobie, że coś mi sie przytrafi- że akurat tego dnia skrecę kostkę, a tego coś spadnie mi na głowę, no sprawda się to niemal w 100 %.
Podczas przygotowywań do poprzednich swiąt, dość powaznie skaleczyłam palec- dziś krojąc mięso do bigosu, przypomnialam sobie o tym
i pomyślałam- ciekawe co tym razem-może oparzenie? Za kilka minut, już o tym nie pamietając chwyciłam za zbyt gorącą , metalową pokrywkę
Anett_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-04-13, 15:26   #29
CinnaMoon
Rozeznanie
 
Avatar CinnaMoon
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 815
Dot.: Hipochondrycy...

Nie jestem zboczona na punkcie mojego zdrowia, wręcz przeciwnie. Zazwyczaj z przesadnym optymizmem przechodzę nad pewnymi kwestiami do porządku dziennego.
Skutki?
Na wyjeździe parę lat temu naderwałam ścięgno. Do kibla w nocy mnie nosili, ale następnego dnia założyłam stelaż i poleciałam 5 kilometrów do pociągu. Glany nosiłam, prawie jak gips. Spuchnięta byłam jeszcze przez miesiąc.
Wyrżnęłam efektownie w sandałach na koturnie. Że autentycznie chodzić nie mogłam - zawieźli mnie rano do lekarza. Założyć pani gips? Nie, zgłupiał pan? Efekt - miesiąc rehabilitacji, bo się okazało, że kość była naruszona i pękła mi torebka stawowa. Cóż...
Wrociłam latem z górskiego szlaku z kolanem jak bania. Co robimy? A nic, jutro idziemy dalej, nie? Dwa miesiące później opuchlizna na szczęście zeszła.
Ostatnio przerwałam kurację hormonalną co było jednym z głupszych pomysłów, bo porąbane mam chyba wszystko, co mogę mieć porąbane.
Od miesiące drętwieje mi prawa noga, może kiedyś pójdę do ortopedy.

Za to moja koleżanka powiedziała do mnie ostatnio "w nocy tak bolała mnie szyja, że chciałam wzywać pogotowie" Ona cierrrrpi za mnie
__________________
- Nie warto się wysilać. Niech diabli porwą ich wszystkich - powiedział. - Do kabaretu wstąp. Wypijemy po parę piw i popatrzymy, jak ten facet maluje.

(R. Zelazny, Książę Chaosu)
CinnaMoon jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-04-13, 17:12   #30
mona1978
Zakorzenienie
 
Avatar mona1978
 
Zarejestrowany: 2004-10
Lokalizacja: Studio Stylizacji 4U
Wiadomości: 6 687
GG do mona1978
Dot.: Hipochondrycy...

Jak poczuję ostry ból dopiero idę do lekarza - mojej kontuzji np kolana nie mógł wyleczyc żaden lekarz ani nawet znachorka (u tej też byłam) po dwóch latach przeszło samo - na szczęście
Nie wynajduję u siebie chorób nie mam czasu - jestem za mocno zabiegana ale pod koniec tygodnia np w piątek zaczyna pobolewac mnie kręgosłup wtedy mój TŻ smaruje mnie Dr.Wickiem i przechodzi

Moja znajoma np bierze leki na co się tylko da. W wieku 25 lat brała na serce bo miała złe dni ze swoim TŻ - no dla mnie to głupota już totalna ale żeby było ciekawiej ma przyjaciółkę , która dokładnie w tym samym czasie choruje na to samo lub gorzej. Nawet obie zaszły w ciążę w tym samym czasie (sorry różnica 5 tygodni) i wogóle dla mnie to paranoja mówie wam - obie sa młode a zachowują się jak babcie - można by wymieniac i wymieniać. Są doskonałym przykładem na to jak hipochodria może siąść na mózg Sorry ale - ja tak to odbieram
mona1978 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Forum plotkowe


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:33.