Czekające na oświadczyny - zniecierpliwione, zdesperowane i wyluzowane! cz. IV

[little_redhead]

Cześć dziewczyny Siedzę w pracy i nadrabiam wątek

Byłam dzisiaj na rozmowie kwalifikacyjnej, myślę że poszło mi dobrze.
Odpowiedź będę mieć do poniedziałku, trzymajcie kciuki Nie mogę się doczekać...

Miałam wczoraj imieniny i z tej okazji zafundowałam sobie wizytę u kosmetyczki A tż zafundował mi martini

Przewijał się temat współlokatorów widzę... U mnie co jeden to lepszy artysta, w dodatku jestem jedyną kobietą + 6 chłopa (dobrze że chociaż jeden własny )
Wczoraj posiedziałam chyba do 3 gadając z 2 współlokatorami... Śmialiśmy się że zebranie "właścicieli" bo tamci dwaj są na umowie + mój tż jeszcze, więc ja byłam jako reprezentant podchmielony współlokator do mnie cały czas mówił że jestem żoną mojego M. Jeszcze zaręczyn nie było a ten nas już pożenił

[201801191006]

nie można coś taniej pokombinować z tym sprzętem?
ja się nie znam, ale ostatnio na zajęciach (jejku, kocham moje studia ) w ramach zaliczenia przedmiotu kolega pokazywał nam swój sprzęt i mówił, że wygląda jak za grube miliony, ale wcale taki nie jest, bo on kombinuje z obiektywami i np. pokazywał na jakiś z 91 roku i mówił, że zapłacił za niego jakieś grosze, a że jak taki sam jak bla bla. i tutaj nazwa jakiegoś sprzętu, ale nie wiem jakiego bo się tym nie interesuję.
w każdym razie gadał nam o tym przez godzinę i w sumie byłam pod wrażeniem, że tak się da

[Mojwa]

Napisane przez loloo

nie można coś taniej pokombinować z tym sprzętem?
ja się nie znam, ale ostatnio na zajęciach (jejku, kocham moje studia ) w ramach zaliczenia przedmiotu kolega pokazywał nam swój sprzęt i mówił, że wygląda jak za grube miliony, ale wcale taki nie jest, bo on kombinuje z obiektywami i np. pokazywał na jakiś z 91 roku i mówił, że zapłacił za niego jakieś grosze, a że jak taki sam jak bla bla. i tutaj nazwa jakiegoś sprzętu, ale nie wiem jakiego bo się tym nie interesuję.
w każdym razie gadał nam o tym przez godzinę i w sumie byłam pod wrażeniem, że tak się da

Da sie. Ale pelnej klatki nie zastapisz niczym i tego bedzie brakowac. Widac roznice jakosciowa zdjec z pelnej i zdjęć z niepelnej. Ja pelnej nie mam i to blokuje.
Poza tym - tanie obiektywy czyli pewnie m42 maja jedna wade. Sa manualne. To utrudnia prace w warunkach reporterskich. Sa na to sposoby, ale tak czy siak - robisz wolniej.

[Lilly Greace]

Mojwa, nie mam aktualnie swojego aparatu (jeśli nie liczyć zwykłych cyfrówek), jak mi coś wpadnie w łapki to chętnie pstrykam, ale nie mam swojego więc nie mam na czym się uczyć. No ale wiem, że mam dobre oko i dużo pomysłów, a co do niszczenia marzeń to spoko, każda osoba która fotografuje nie wiem dlaczego stara się gasić osoby, które chcą to robić, przywykłam Ta fotografia ślubna to w perspektywie za 5 czy więcej lat. Jak kupię aparat (też nie celuję w nic bardzo drogiego bo po prostu nie mam kasy, w coś za ok 3000) to będę ćwiczyła do upadłego na znajomych, mam też w rodzinie fotografa, który uczy ludzi fotografować więc i mi udzieli paru rad. I dopiero po kilku latach prób i błędów pewnie ośmielę się fotografować na weselach, choć powiem szczerze, że patrząc na to jakich ludzie biorą beznadziejnych fotografów za których płacą grubą kasę, to już teraz obstawiam, że pewnie i tak będę lepsza od nich. Ale czas pokaże.

[lolusl]

Napisane przez loloo

ja zaraz wychodzę do pracy, jeszcze tżta odprowadzę na dworzec. i się w sumie troszkę pokłóciliśmy o ten Londyn, bo jak zobaczyłam ile on tam kasy chce wydać to mi się słabo zrobiło. no a on stwierdził, że raz się żyje i przywiezie mi piękne prezenty

Daj chłopu spokój,należy mu sie. Raz na jakiś czas

Napisane przez loloo

za taką kasę, to bym te sokoły nawet w sypialni trzymała

Napisane przez VinVinara

Ja też



dokładnie

Dziewczyny, jakbyście mogły założyć jakiś własny biznes, to co by to było?

Pomyslów mam mnóstwo
1.Fotografia ślubna jako totalny dodatek - już krok naprzód jest.
2. Mini cukiernia z tortami (uwielbiam piec i muszę przyznać,że fajnie mi to wychodzi. Jestem naczelnym cukiernikiem rodziny.)
3. Sala weselna
4.Prywatne przedszkole.

To te najbardziej poważne. Myślę,że za X lat jak bedziemy miec wiekszy wkład własny i już kupimy kolejne mieszkanie to zrobimy 3 albo 4. A 1 i 2 będę robić hobbystycznie (albo to,co wypali )

Napisane przez Mojwa

Co to znaczy odpowiedniego? Ja troche sprzetu mam i ciagle za malo, moze jakbym wytrzasnela skads 15k i poszukala okazji na uzywki na all to skompletowalabym cos sensownego.
Nie chce niszczyc marzen, ale sama probuje w tym swoich sil i widze ze bez grubych tysiecy (a nie mam sprzetu z calkiem najnizszej polki bo mam C 50d jako pierwsze body) to za wiele nie zdzialam, za duzo rozczarowan i problemów. No chyba ze tyle chcesz na sprzet wydac.
Teraz czym fotografujesz?

To na pewno prawda.Ale z drugiej strony jak ktoś jest dobry,to zarabia sporo. Trzeba się trochę wstrzelić w to,czego chcą klienci w danym momencie. Na dzień dzisiejszy widzę,że jest mega zapotrzebowanie na pastelowe zdjęcia ,takie hamerykańkie.

[Mojwa]

Napisane przez Lilly Greace

Mojwa, nie mam aktualnie swojego aparatu (jeśli nie liczyć zwykłych cyfrówek), jak mi coś wpadnie w łapki to chętnie pstrykam, ale nie mam swojego więc nie mam na czym się uczyć. No ale wiem, że mam dobre oko i dużo pomysłów, a co do niszczenia marzeń to spoko, każda osoba która fotografuje nie wiem dlaczego stara się gasić osoby, które chcą to robić, przywykłam Ta fotografia ślubna to w perspektywie za 5 czy więcej lat. Jak kupię aparat (też nie celuję w nic bardzo drogiego bo po prostu nie mam kasy, w coś za ok 3000) to będę ćwiczyła do upadłego na znajomych, mam też w rodzinie fotografa, który uczy ludzi fotografować więc i mi udzieli paru rad. I dopiero po kilku latach prób i błędów pewnie ośmielę się fotografować na weselach, choć powiem szczerze, że patrząc na to jakich ludzie biorą beznadziejnych fotografów za których płacą grubą kasę, to już teraz obstawiam, że pewnie i tak będę lepsza od nich. Ale czas pokaże.

AAaa ok. Tak to jasne.
Bo zabrzmiało to tak, że kupisz aparat i zaczniesz cykać śluby. A to tak nie działa. Sama kilka lat fotografowałam ludzi, robiłam portrety i dopiero spróbowałam ślubnej i widzę jak wiele mam braków, mimo że ze ślubu na ślub się uczę.
Ja Cię nie chcę gasić w fotografii - po prostu radzę ostrożnie podejść do ślubnej. Bo sama się sparzyłam i widzę jak ogromnej wiedzy i umiejętności wymaga. Robię fotki kilka lat, na początku myślałam że robię super, od dłuższego czasu uważam że robię co najwyżej przeciętne.
Inna kwestia, że mam dosyć ślubnej, wolę pracować z ogarniętymi ludźmi zamiast z osobami, które mają wieczny ból tyłka o wszystko Ale może mi przejdzie jak się wreszcie rozliczę z młodymi, którzy chcieliby za małą kasę nie wiadomo co.
Ogólnie - jeśli widzisz to w ten sposób to jasne, działaj, nauczysz się fotografować, zobaczysz jakiego sprzętu Ci potrzeba bo każdy ma swoje preferencje, zbierzesz ten sprzęt (bo lepiej rozbić to na kilka lat zamiast kupować na raz) i wtedy jasne. Przepraszam za lekki atak, ale napisałaś tak jakbyś miała np jutro kupić aparat i od razu firmę otwierać

[Lilly Greace]

Napisane przez Mojwa

AAaa ok. Tak to jasne.
Bo zabrzmiało to tak, że kupisz aparat i zaczniesz cykać śluby. A to tak nie działa. Sama kilka lat fotografowałam ludzi, robiłam portrety i dopiero spróbowałam ślubnej i widzę jak wiele mam braków, mimo że ze ślubu na ślub się uczę.
Ja Cię nie chcę gasić w fotografii - po prostu radzę ostrożnie podejść do ślubnej. Bo sama się sparzyłam i widzę jak ogromnej wiedzy i umiejętności wymaga. Robię fotki kilka lat, na początku myślałam że robię super, od dłuższego czasu uważam że robię co najwyżej przeciętne.
Inna kwestia, że mam dosyć ślubnej, wolę pracować z ogarniętymi ludźmi zamiast z osobami, które mają wieczny ból tyłka o wszystko Ale może mi przejdzie jak się wreszcie rozliczę z młodymi, którzy chcieliby za małą kasę nie wiadomo co.
Ogólnie - jeśli widzisz to w ten sposób to jasne, działaj, nauczysz się fotografować, zobaczysz jakiego sprzętu Ci potrzeba bo każdy ma swoje preferencje, zbierzesz ten sprzęt (bo lepiej rozbić to na kilka lat zamiast kupować na raz) i wtedy jasne. Przepraszam za lekki atak, ale napisałaś tak jakbyś miała np jutro kupić aparat i od razu firmę otwierać

Nie przepraszaj, coś ty! To mogło tak zabrzmieć, wszystko ok
Wiem, że długa droga czeka mnie, jeśli chcę nauczyć się dobrze fotografować:P Po prostu czuję, że to może być coś dla mnie bo często biorąc jakiś wypasiony aparat, robię nim zdjęcia lepsze niż jego właściciel. Mam po prostu dobre oko, fantazję, umiem uchwycić moment. Dlatego żal mi ściska cztery litery, że często mniej zdolne osoby stać na więcej. :/
Natomiast nie wiem czy będę aż tak dobra, że będę fotografowała śluby, zobaczymy. Przeglądając masę zdjęć ślubnych stwierdzam, że nie jest ciężko zrobić dobre zdjęcia z sesji (albo tak mi się wydaje), natomiast wesele to już ciężka sprawa...

A może w ogóle mi się to nie spodoba i nie będę robiła fotek ślubnych, któż to wie

[201608212239]

Napisane przez Mojwa

Da sie. Ale pelnej klatki nie zastapisz niczym i tego bedzie brakowac. Widac roznice jakosciowa zdjec z pelnej i zdjęć z niepelnej. Ja pelnej nie mam i to blokuje.
Poza tym - tanie obiektywy czyli pewnie m42 maja jedna wade. Sa manualne. To utrudnia prace w warunkach reporterskich. Sa na to sposoby, ale tak czy siak - robisz wolniej.

Zgadzam się. Na szczęście nie doszłam jeszcze do etapu, na którym sprzęt mnie ogranicza, bo fotografia to studnia bez dna. Na razie mam bardzo podstawowy model lustrzanki + 2 obiektywy i wciąż odkrywam nowe możliwości.

[3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b]

Wiem co bym chciała! Pensjonat nad morzem Mimo, że morza nie cierpię to pensjonat mogłabym mieć


Co do fotografii ślubnej to uważam, że jeśli ktoś ma dobre body (nawet amatorskie) i dokupi do niego kilka niezłych obiektywów (nie mówię o najlepszych i najdroższych) może szkolić się na imprezach rodzinnych, zaciągać się jako fotograf-wolontariusz na jakiś różnych imprezach. Jeśli zdjęcia robi dobre to może zacząć robić zdjęcia ślubne za grosze, często potrzeba fotografa na 'zaraz' więc byłaby to dobra opcja I z doświadczenia wiem, że nie trzeba mieć najlepszego i najdroższego sprzętu, żeby zrobić dobre zdjęcie Tym bardziej, że większość osób nie widzi różnicy. A z czasem można wymieniać po mału sprzęt na profesjonalny

W ogóle co Wam powiem.. Siostra TŻa ma sporo znajomych fotografów. Jeden kolega (fotograf ślubny) robił im zdjęcia na ślubie. Niedługo potem poszedł mu dysk. Jeździł z nim po całej Polsce, po różnych firmach, prokuraturach bo miał na nim pełno zleceń, zdjęć osobistych. Większość odzyskał, ale sporo zdjęć nie dało się odzyskać

---------- Dopisano o 16:11 ---------- Poprzedni post napisano o 16:10 ----------

Dobra, przebieram się i lecę na kręgle

[Lilly Greace]

[1=3cda010cf2365f85063684c ab232c67a494edda3_61df6b8 1d462b;49303028]Wiem co bym chciała! Pensjonat nad morzem Mimo, że morza nie cierpię to pensjonat mogłabym mieć


Co do fotografii ślubnej to uważam, że jeśli ktoś ma dobre body (nawet amatorskie) i dokupi do niego kilka niezłych obiektywów (nie mówię o najlepszych i najdroższych) może szkolić się na imprezach rodzinnych, zaciągać się jako fotograf-wolontariusz na jakiś różnych imprezach. Jeśli zdjęcia robi dobre to może zacząć robić zdjęcia ślubne za grosze, często potrzeba fotografa na 'zaraz' więc byłaby to dobra opcja

:[/QUOTE]

Ja mam zamiar właśnie uczyć się jako fotograf wolontariusz :P Jak się trochę wprawię to się ogłoszę jako własnie dodatkowy fotograf za grosze żeby się nauczyć.

[Dorotti666]

Napisane przez loloo

a, na start to ok. ale żeby cały czas tylko 4, to już mało

mało?
Jakbym zarabiała 4 k i TŻ podobnie to byłabym baaaaaardzo zadowolona

[tija93]

Napisane przez dorotti66

mało?
Jakbym zarabiała 4 k i TŻ podobnie to byłabym baaaaaardzo zadowolona

O taaak Tylko ja w PL nigdy tyle nie zarobię...

[Lilly Greace]

Napisane przez dorotti66

mało?
Jakbym zarabiała 4 k i TŻ podobnie to byłabym baaaaaardzo zadowolona

Ja to chyba byłabym wniebowzięta, gdybyśmy mieli 8 000. Spokojnie wychowywałabym 3 dzieci :P No nikt mi nie powie, że to jest mało kasy!

[Dorotti666]

Napisane przez tija93

O taaak Tylko ja w PL nigdy tyle nie zarobię...

Właśnie.
Zwłaszcza ja na wschodzie

[tija93]

Napisane przez dorotti66

Właśnie.
Zwłaszcza ja na wschodzie

Ja gdziekolwiek Chyba, że pójdę na kontrakt i zamieszkam w szpitalu

[8c9538aac29bb5fbc2d31b2aac28a8f9b62d5c74_6584d267571b8]

Ja się na fotografii kompletnie nie znam - nie znoszę stać ani z przodu ani z tyłu obiektywu :P Doceniam ładne zdjęcia, ale nie jest to hobby dla mnie. Podobnie jak motoryzacja i sport
W sobotę mam gości i przez to jestem zabiegana... Przygotowujemy tradycyjne dania wigilijne, więc latam po kuchni :P Te dania mają to do siebie, że lubią się przegryźć, więc śledzie już leżą gotowe w sosiku i zaraz biorę się za łazanki (grzyby suszone się wymoczyły, mrożone rozmroziły ). A to tylko część dań. Sama zamierzam zrobić z 5, więc jeszcze dużo roboty przede mną. Kupiłam też ozdoby i papierowe talerze, więc będzie pięknie


4 k można wyciągnąć jak się ma fajną działalność... Niestety to nie jest zwykle kasa "do ręki" - opłać 1000 zł ZUS, sprzęt (jak coś padnie...). A jak chorujesz to nie zarabiasz, jak masz wolne, to też jesteś w czarnej D. I ostatecznie opłacasz wszystko i zostaje Ci okrągłe 0

[tija93]

[1=8c9538aac29bb5fbc2d31b2 aac28a8f9b62d5c74_6584d26 7571b8;49303465]Ja się na fotografii kompletnie nie znam - nie znoszę stać ani z przodu ani z tyłu obiektywu :P Doceniam ładne zdjęcia, ale nie jest to hobby dla mnie. Podobnie jak motoryzacja i sport
W sobotę mam gości i przez to jestem zabiegana... Przygotowujemy tradycyjne dania wigilijne, więc latam po kuchni :P Te dania mają to do siebie, że lubią się przegryźć, więc śledzie już leżą gotowe w sosiku i zaraz biorę się za łazanki (grzyby suszone się wymoczyły, mrożone rozmroziły ). A to tylko część dań. Sama zamierzam zrobić z 5, więc jeszcze dużo roboty przede mną. Kupiłam też ozdoby i papierowe talerze, więc będzie pięknie [/QUOTE]

Ulala Ja dzisiaj na klatce schodowej kapustę czułam i pomyślałam, że ktoś pierogi robi Uwielbiam świąteczne jedzenie

[lolusl]

Ja bym chciała zarabiać docelowo(za jakieś X lat) te 4 tys,ale wolałabym jednak,żeby moj facet zarabiał więcej.

[8c9538aac29bb5fbc2d31b2aac28a8f9b62d5c74_6584d267571b8]

Napisane przez tija93

Ulala Ja dzisiaj na klatce schodowej kapustę czułam i pomyślałam, że ktoś pierogi robi Uwielbiam świąteczne jedzenie

Farsz na pierogi mam gotowy i zamrożony, bo robiłam miesiąc temu :P Ciasto zrobi chłop z kumpelą, bo ona też przynosi farsz (inny oczywiście). Więc to mam z głowy

[lolusl]

[1=8c9538aac29bb5fbc2d31b2 aac28a8f9b62d5c74_6584d26 7571b8;49303515]Farsz na pierogi mam gotowy i zamrożony, bo robiłam miesiąc temu :P Ciasto zrobi chłop z kumpelą, bo ona też przynosi farsz (inny oczywiście). Więc to mam z głowy [/QUOTE]
Ooo,ja właśnie musze zrobić farsz.Widziałyście gdzieś tanie suszone grzyby? Zwykle mamy swoje,ale w tym roku nie było komu zbierać i nie mamy. :/ Gdzie kupujecie?

I jeszcze jedno pytanie świateczne- jakie ciasta robicie? Może mnie natchniecie Bo na razie mam pomysły na dwa,a musze ok. 4-5 zrobić.

[Lilly Greace]

Co do ciast to ja raczej nie pomogę, bo nie przepadam za ciastami. Jadłam jakiś czas temu dobre, czekoladowo-bananowe, taki chlebek jakby.

[tija93]

Napisane przez lolusl

Ooo,ja właśnie musze zrobić farsz.Widziałyście gdzieś tanie suszone grzyby? Zwykle mamy swoje,ale w tym roku nie było komu zbierać i nie mamy. :/ Gdzie kupujecie?

I jeszcze jedno pytanie świateczne- jakie ciasta robicie? Może mnie natchniecie Bo na razie mam pomysły na dwa,a musze ok. 4-5 zrobić.

Tradycyjnie - sernik i makowiec I pewnie to wszystko, bo więcej nie przejemy

O i może zrobię ten z Mojwowego przepisu z budyniem

[Dorotti666]

Jak ja bym już zjadła świątecznego jedzonka

Mam urwanie głowy w pracy, ale za to jeździłam dziś takim autem, że achhh

[Mojwa]

Napisane przez dorotti66

mało?
Jakbym zarabiała 4 k i TŻ podobnie to byłabym baaaaaardzo zadowolona

Oj ja też. Ale to raczej nierealne, chyba że mi się uda coś konkretnego i wyjadę do W-wy.

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

[1=8c9538aac29bb5fbc2d31b2 aac28a8f9b62d5c74_6584d26 7571b8;49303465]
4 k można wyciągnąć jak się ma fajną działalność... Niestety to nie jest zwykle kasa "do ręki" - opłać 1000 zł ZUS, sprzęt (jak coś padnie...). A jak chorujesz to nie zarabiasz, jak masz wolne, to też jesteś w czarnej D. I ostatecznie opłacasz wszystko i zostaje Ci okrągłe 0 [/QUOTE] No właśnie... Mój TŻ tyle wyciąga, ale musi sobie sam opłaty robić. I do tego na razie ma mały ZUS... Potem będzie gorzej

[Anemone]

dobry wieczór

Czuję się już lepiej niż wczoraj (dopadła mnie gorączka i zdychałam ).
Prezenty świąteczne także mam już skompletowane (znaczy pomysły mam, ale część już kupiona ).
I z tego powodu jestem przeszczęśliwa!

[Mojwa]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;49303795]No właśnie... Mój TŻ tyle wyciąga, ale musi sobie sam opłaty robić. I do tego na razie ma mały ZUS... Potem będzie gorzej [/QUOTE]
Twój TŻ ma własną działalność?
Myślałam że jest ratownikiem medycznym (?).

[8c9538aac29bb5fbc2d31b2aac28a8f9b62d5c74_6584d267571b8]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;49303795]No właśnie... Mój TŻ tyle wyciąga, ale musi sobie sam opłaty robić. I do tego na razie ma mały ZUS... Potem będzie gorzej [/QUOTE]
Gorzej jak jakiegoś miesiąca jest mniej zleceń, a rachunki popłacić trzeba No i nienormowane godziny pracy. Mam koleżankę, która zajmuje się zawodowo min. fotografią (śluby, sesje indywidualne, sesje dzieci + wienietki, zaproszenia na ślub) od ponad roku. Stać ją na mały ZUS, ale rodzice dokładają jej się do czynszu. Nie wie co zrobi jak miną 2 lata i będzie zmuszona płacić co miesiąc 600 zł więcej.

[tija93]

[1=8c9538aac29bb5fbc2d31b2 aac28a8f9b62d5c74_6584d26 7571b8;49304106]Gorzej jak jakiegoś miesiąca jest mniej zleceń, a rachunki popłacić trzeba No i nienormowane godziny pracy. Mam koleżankę, która zajmuje się zawodowo min. fotografią (śluby, sesje indywidualne, sesje dzieci + wienietki, zaproszenia na ślub) od ponad roku. Stać ją na mały ZUS, ale rodzice dokładają jej się do czynszu. Nie wie co zrobi jak miną 2 lata i będzie zmuszona płacić co miesiąc 600 zł więcej.[/QUOTE]

Mój TŻ po dwóch latach zamykał firmę, bo go nie byłoby stać na wysoki zus.

[Anemone]

[1=8c9538aac29bb5fbc2d31b2 aac28a8f9b62d5c74_6584d26 7571b8;49304106]Gorzej jak jakiegoś miesiąca jest mniej zleceń, a rachunki popłacić trzeba No i nienormowane godziny pracy. Mam koleżankę, która zajmuje się zawodowo min. fotografią (śluby, sesje indywidualne, sesje dzieci + wienietki, zaproszenia na ślub) od ponad roku. Stać ją na mały ZUS, ale rodzice dokładają jej się do czynszu. Nie wie co zrobi jak miną 2 lata i będzie zmuszona płacić co miesiąc 600 zł więcej.[/QUOTE]

własna działalność to jednak spore ryzyko bo i rynek jest spory, konkurencja duża...