Wieczór kawalerski

[54ce3fbc88f185a301100989ca5a9ee48614e14d_61d631024e2fc]

Napisane przez Martyna Cieslik

Cześć dziewczyny. Założyłam konto bo dręczy mnie pewien problemy. Mam 22 lata i mój facet też. Jesteśmy ze sobą od 4 lat i za dwa miesiące ma odbyć się nasz ślub. I teraz pojawia się problem - wieczór kawalerski. Nie mam pojęcia co oni będą na tym wieczorze robić i bardzo mnie to przeraża a mianowicie chodzi mi o możliwość pojawienia się striptizerki. Nie wiem czy będą szli do jakiegoś klubu nocnego czy odbędzie się to w domu nic mi nie wiadomo. W zasadzie to nawet nie wiem czy ten wieczór się odbędzie bo to mają zorganizować koledzy mojego faceta więc on sam nic nie wie, ale prawdopodobnie się odbędzie. Problem w tym że strasznie boje się że będzie na tym wieczorze striptizerka. I od razu mówię że ufam swojemu facetowi i wiem że mnie nie zdradzi ale tu chodzi o to że te striptizerki będą się przy nim rozbierać, ocierać itp słyszałam często że dają się nawet dotykać przyszłemu panu młodemu. I choć wiem że mój facet mnie nie zdradzi to jak pomyślę że podnieca się jakaś laską, która się o niego ociera to aż mi się chce płakać że złości. Po prostu sam fakt że jakaś goła baba ma dotykać mojego faceta ( i możliwe że on ją też) wywołuje u mnie panike. Znam kolegów mojego męża i wiem że napewno coś takiego zorganizują. Rozmawiałam z narzeczonym o tym i powiedział że nawet jakby była striptizerka to trzeba iść a to jest nieprawda że one tam siadają na nich i się ocierają. Nie wiem co robić. Od pewnego czasu nie śpię po nocach z myślą o tym wszystkim. Wiem że jeśli takie coś będzie miało miejsce to ja tego nie wytrzymam i obawiam się że dojdzie do odwołania ślubu. Może powiecie że przesadzam ale nie wyobrażam sobie po prostu tego że o mojego faceta ocierają się jakieś gołe laski i dają się mu dotykać a on się przy tym dobrze bawi nie zniosłabym tego. Co robić?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dla mnie kosmos jakiś.
Sama lubię takie imprezy i chciałabym również mieć swój panieński ,rzeczą jasną jest dla mnie że bez żadnych striptizerów. Nawet gdyby koleżanki mnie namawiały to bym zwyczajne odmówiła uczestnictwa w takiej zabawie. A twojemu przeszłemu mężowi nie dość że odpowiadają takie rzeczy to jeszcze nie ma zamiaru z nich rezygnować .

Ty chyba nie do końca znasz swojego partnera i jego znajomych skoro masz takie a nie inne obawy .

[ParasolkaMaryPoppins]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88822837]Jakie pastwienie się? O czy Ty do mnie mówisz? Doradzam jej poradę duchowa u swojego kapłana, bo to jest duży problem w takiej sytuacji.
[/QUOTE]

Też tu widzę duży problem. Odpuściłabym ten kościelny, bo Autorka i jej TŻ zwyczajnie nie dojrzeli jeszcze do tego sakramentu. Wypowiedzeniem w kościele formułek zaciągają na siebie zobowiązania, którym nie sprostają.

[nocbezgwiazd]

Napisane przez this_witch

A dotykanie na masażu będzie ok?

To już nie nasza sprawa. Trochę zapędził się ten wątek.

[amillia]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88822780]

O to to, kręcenie dramy z jednorazowego striptizu jest jakieś takie no, dziecinne i tyle.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

Tak samo dziecinne jak kręcenie dramy z powodu jednorazowej zdrady. Jak ktoś sobie w związku nie życzy seksu/tańczenia z nagimi osobami to nieistotne, czy to się zdarzyło raz czy sto razy ma prawo być zniesmaczony i zakończyć relację.

Już pominę jakieś infantylne wyobrażenia na temat związków, że niby nie powinno się niczego zakazywać, taa Już samo powiedzenie "nie sypiaj z innymi osobami, bo będę musiała zakończyć związek" jest zakazem, po co się bawić w bezsensowną semantykę. Wchodzi się w związek z listą rzeczy, które są nieakceptowalne, jak na niej jest też striptiz to pełnym prawem jest wymagać od partnera, by to uszanował, albo się po prostu rozstać.

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Napisane przez amillia

Tak samo dziecinne jak kręcenie dramy z powodu jednorazowej zdrady. Jak ktoś sobie w związku nie życzy seksu/tańczenia z nagimi osobami to nieistotne, czy to się zdarzyło raz czy sto razy ma prawo być zniesmaczony i zakończyć relację.

Już pominę jakieś infantylne wyobrażenia na temat związków, że niby nie powinno się niczego zakazywać, taa Już samo powiedzenie "nie sypiaj z innymi osobami, bo będę musiała zakończyć związek" jest zakazem, po co się bawić w bezsensowną semantykę. Wchodzi się w związek z listą rzeczy, które są nieakceptowalne, jak na niej jest też striptiz to pełnym prawem jest wymagać od partnera, by to uszanował, albo się po prostu rozstać.

Dokładnie.

[this_witch]

Napisane przez amillia

Tak samo dziecinne jak kręcenie dramy z powodu jednorazowej zdrady. Jak ktoś sobie w związku nie życzy seksu/tańczenia z nagimi osobami to nieistotne, czy to się zdarzyło raz czy sto razy ma prawo być zniesmaczony i zakończyć relację.

Już pominę jakieś infantylne wyobrażenia na temat związków, że niby nie powinno się niczego zakazywać, taa Już samo powiedzenie "nie sypiaj z innymi osobami, bo będę musiała zakończyć związek" jest zakazem, po co się bawić w bezsensowną semantykę. Wchodzi się w związek z listą rzeczy, które są nieakceptowalne, jak na niej jest też striptiz to pełnym prawem jest wymagać od partnera, by to uszanował, albo się po prostu rozstać.

Co kto lubi, dla mnie takie przeżywanie samego popatrzenia na kogoś albo oglądania porno jest niepoważne, po prostu. Można sobie zakazywać, ale realistycznie patrząc mało kto się zgodzi być w takim układzie, gdzie ktoś go rozlicza z tego co widział albo o czym pomyślał. Albo pokiwa głową, a potem po prostu się nie przyzna i tyle.
Niektóre ograniczenia są po prostu toksyczne i tyle. Autorka robi dramę o striptiz, bo ma kompleksy i problemy z zaufaniem do partnera.

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Napisane przez this_witch

Można sobie zakazywać, ale realistycznie patrząc mało kto się zgodzi być w takim układzie

I o to chodzi właśnie, żeby nie być z kimś, kto się nie zgadza na to, by być w takim układzie.

[this_witch]

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;88822889]I o to chodzi właśnie, żeby nie być z kimś, kto się nie zgadza na to, by być w takim układzie.[/QUOTE]

Albo zmienić trochę myślenie i uświadomić sobie, że od popatrzenia na gołą kobietę związek się nie rozpadnie.

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Napisane przez this_witch

Albo zmienić trochę myślenie i uświadomić sobie, że od popatrzenia na gołą kobietę związek się nie rozpadnie.

Ale dlaczego ktoś ma zmieniać myślenie? Po to, żeby się dopasować do kogoś? Zupełnie bez sensu.
Trzeba znaleźć takiego partnera, dla którego nie trzeba zmieniać myślenia.

[this_witch]

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;88822897]Ale dlaczego ktoś ma zmieniać myślenie? Po to, żeby się dopasować do kogoś? Zupełnie bez sensu.
Trzeba znaleźć takiego partnera, dla którego nie trzeba zmieniać myślenia.[/QUOTE]

Jak takiego znajdzie to spoko.

[amillia]

Napisane przez this_witch

Co kto lubi, dla mnie takie przeżywanie samego popatrzenia na kogoś albo oglądania porno jest niepoważne, po prostu. Można sobie zakazywać, ale realistycznie patrząc mało kto się zgodzi być w takim układzie, gdzie ktoś go rozlicza z tego co widział albo o czym pomyślał. Albo pokiwa głową, a potem po prostu się nie przyzna i tyle.
Niektóre ograniczenia są po prostu toksyczne i tyle. Autorka robi dramę o striptiz, bo ma kompleksy i problemy z zaufaniem do partnera.

W sumie najsmutniejsze w tej wypowiedzi jest to, że ty naprawdę myślisz, że ciężko jest znaleźć partnera, który nie będzie chodził na pokazy nagich ludzi tańczących na nim. Nie, nie jest toksyczne mieć wymagania co do partnera, by nie ocierał się nago z innymi ludźmi, wymaganie jak każde inne, można je zaakceptować albo się w taki związek nie pakować jak się ma taką potrzebę.

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Napisane przez this_witch

Co kto lubi, dla mnie takie przeżywanie samego popatrzenia na kogoś albo oglądania porno jest niepoważne, po prostu. Można sobie zakazywać, ale realistycznie patrząc mało kto się zgodzi być w takim układzie, gdzie ktoś go rozlicza z tego co widział albo o czym pomyślał. Albo pokiwa głową, a potem po prostu się nie przyzna i tyle.

Niektóre ograniczenia są po prostu toksyczne i tyle. Autorka robi dramę o striptiz, bo ma kompleksy i problemy z zaufaniem do partnera.

Całkowicie się z Tobą zgadzam. Nie rozumiem jak można zestawić popatrzenie na gołą babę z seksem, ale ok.
Szczerze mówiąc ja bym pewnie nawet nic nie powiedziała gdyby był striptizer na jakimś panieńskim. Chyba, że sam by zapytał to ok, ale bardzo w to wątpię. Jak mój mąż wrócił z kawalerskiego kolegi (swojego nie miał, bo stwierdził, że jest za stary i ma to gdzieś- miał 39 lat) to tylko zapytałam żartem czy był grzeczny, odpowiedział, że jak zawsze w najlepszym porządku i tyle. A czy ogląda pornografie to mnie to zwisa, większość ludzi ogląda, ale dopóki jest to na zasadzie 5 minut do masturbacji to jest to jego prywatna sprawa. Czułabym głęboka żenadę gdyby dorosła ukształtowana osoba próbowała kontrolować czy i przy czym się masturbuje.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 11:00 ---------- Poprzedni post napisano o 10:57 ----------

Napisane przez amillia

W sumie najsmutniejsze w tej wypowiedzi jest to, że ty naprawdę myślisz, że ciężko jest znaleźć partnera, który nie będzie chodził na pokazy nagich ludzi tańczących na nim. Nie, nie jest toksyczne mieć wymagania co do partnera, by nie ocierał się nago z innymi ludźmi, wymaganie jak każde inne, można je zaakceptować albo się w taki związek nie pakować jak się ma taką potrzebę.

Ale o jakim my chodzeniu mówimy? Że się raz na x lat pojawi tancerka na jakieś imprezie? Dla mnie takie dramatyzowanie z tego powodu i wymaganie wychodzenia z takiego wydarzenia jest delikatnie mówiąc dziwne u dorosłych ludzi. Jakbym coś takiego na żywo zobaczyła to pomyślałabym drama queen i krecenie problemu z sytuacji, która można rozegrać na spokojnie bez potrzeby robienia dramatu.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[54ce3fbc88f185a301100989ca5a9ee48614e14d_61d631024e2fc]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88822907]Całkowicie się z Tobą zgadzam. Nie rozumiem jak można zestawić popatrzenie na gołą babę z seksem, ale ok.
Szczerze mówiąc ja bym pewnie nawet nic nie powiedziała gdyby był striptizer na jakimś panieńskim. Chyba, że sam by zapytał to ok, ale bardzo w to wątpię. Jak mój mąż wrócił z kawalerskiego kolegi (swojego nie miał, bo stwierdził, że jest za stary i ma to gdzieś- miał 39 lat) to tylko zapytałam żartem czy był grzeczny, odpowiedział, że jak zawsze w najlepszym porządku i tyle. A czy ogląda pornografie to mnie to zwisa, większość ludzi ogląda, ale dopóki jest to na zasadzie 5 minut do masturbacji to jest to jego prywatna sprawa. Czułabym głęboka żenadę gdyby dorosła ukształtowana osoba próbowała kontrolować czy i przy czym się masturbuje.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

Pornografia a realny striptiz to dwie różne sprawy .Nie przesuwajcie świadomie granic ,bo każdy człowiek ma je gdzie indziej.


A striptizerki /tancerki erotyczne za dopłatą mogą oczywiście rozszerzyć pakiet usług.

[this_witch]

Napisane przez amillia

W sumie najsmutniejsze w tej wypowiedzi jest to, że ty naprawdę myślisz, że ciężko jest znaleźć partnera, który nie będzie chodził na pokazy nagich ludzi tańczących na nim. Nie, nie jest toksyczne mieć wymagania co do partnera, by nie ocierał się nago z innymi ludźmi, wymaganie jak każde inne, można je zaakceptować albo się w taki związek nie pakować jak się ma taką potrzebę.

Ale co w tym jest smutnego? Ja nie wiem czy ciężko czy nie, bo problem mnie nie dotyczy, ale smutne dla mnie jest to ile osób chce kontrolować drugiego dorosłego człowieka, bo jest z nimi w związku. Jak komuś tak spędza sen z powiek myśl, że partner raz (!) może trafić na striptiz na imprezie, to niech faktycznie ustala takie rzeczy przed wejściem w związek.

[amillia]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88822907]

Ale o jakim my chodzeniu mówimy? Że się raz na x lat pojawi tancerka na jakieś imprezie? Dla mnie takie dramatyzowanie z tego powodu i wymaganie wychodzenia z takiego wydarzenia jest delikatnie mówiąc dziwne u dorosłych ludzi. Jakbym coś takiego na żywo zobaczyła to pomyślałabym drama queen i krecenie problemu z sytuacji, która można rozegrać na spokojnie bez potrzeby robienia dramatu.

[/QUOTE]

A myśl sobie co chcesz, kto ci broni. Dla jednych jednorazowy numerek z koleżanką to też będzie robienie dramy o nic, nie wiem po co się przejmować takimi opiniami, skoro ja mam inne. Autorka ma jasne wymagania i zasady i jej partner może albo je zaakceptować albo powinni zerwać, nie wiem co ci daje przekonywania innych ludzi do tego, że tylko twoje granice są poważne i dorosłe.

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88822907] Jak mój mąż wrócił z kawalerskiego kolegi (swojego nie miał, bo stwierdził, że jest za stary i ma to gdzieś- miał 39 lat) to tylko zapytałam żartem czy był grzeczny, odpowiedział, że jak zawsze w najlepszym porządku i tyle. A czy ogląda pornografie to mnie to zwisa, większość ludzi ogląda, ale dopóki jest to na zasadzie 5 minut do masturbacji to jest to jego prywatna sprawa. Czułabym głęboka żenadę gdyby dorosła ukształtowana osoba próbowała kontrolować czy i przy czym się masturbuje.

Ale o jakim my chodzeniu mówimy? Że się raz na x lat pojawi tancerka na jakieś imprezie? Dla mnie takie dramatyzowanie z tego powodu i wymaganie wychodzenia z takiego wydarzenia jest delikatnie mówiąc dziwne u dorosłych ludzi. Jakbym coś takiego na żywo zobaczyła to pomyślałabym drama queen i krecenie problemu z sytuacji, która można rozegrać na spokojnie bez potrzeby robienia dramatu.
[/QUOTE]

Ale masz świadomość tego, że twoje podejście do związku nie jest jedynym możliwym, a twoje podejście do rozrywek męża nie jest uniwersalnym?

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

[1=54ce3fbc88f185a30110098 9ca5a9ee48614e14d_61d6310 24e2fc;88822916]Pornografia a realny striptiz to dwie różne sprawy .Nie przesuwajcie świadomie granic ,bo każdy człowiek ma je gdzie indziej.





A striptizerki /tancerki erotyczne za dopłatą mogą oczywiście rozszerzyć pakiet usług.[/QUOTE]No jasne, same niepytane wskakują na obce penisy zupełnie charytatywnie. Jak ktoś nie chce to nie będzie nic rozszerzał ani obmacywal. Serio, to jest tak proste...Można być świadkiem takiego show i nic poza tym. To nie jest wina tej pani, że chłop dopłaca za usługi czy zgadza się na lap dance.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[xenon88]

Ogólnie to wydaje mi się, że Twój narzeczony ma trochę w tyłku Twoje obawy i postrzeganie striptizu. "Skoro to kawalerski, to nie można odmówić. Dramatyzujesz". Ta gadka o dramatyzowaniu mnie rozwala zawsze. Chłop chce babę gołą na imprezie i tyle w temacie

Zgadzam się z cavą w tym temacie. Facet niefajny, a Ty sobie dajesz wciskać pierdoły że masz problem Daj spokój.


Dla mnie striptizerki na kawalerskim to jest żenada i zdrada, jeśli narzeczona sobie nie życzy takich zabaw. Jak woli gołe baby to niech znajdzie taka narzeczona, co też lubi gołe baby i gołych facetów i wszyscy będą hepi.

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Napisane przez this_witch

Ale co w tym jest smutnego? Ja nie wiem czy ciężko czy nie, bo problem mnie nie dotyczy, ale smutne dla mnie jest to ile osób chce kontrolować drugiego dorosłego człowieka, bo jest z nimi w związku. Jak komuś tak spędza sen z powiek myśl, że partner raz (!) może trafić na striptiz na imprezie, to niech faktycznie ustala takie rzeczy przed wejściem w związek.

Dlatego trzeba wybrać takiego partnera sobie, żeby problem kontroli nawet się nie pojawił

[amillia]

Napisane przez this_witch

Ale co w tym jest smutnego? Ja nie wiem czy ciężko czy nie, bo problem mnie nie dotyczy, ale smutne dla mnie jest to ile osób chce kontrolować drugiego dorosłego człowieka, bo jest z nimi w związku. Jak komuś tak spędza sen z powiek myśl, że partner raz (!) może trafić na striptiz na imprezie, to niech faktycznie ustala takie rzeczy przed wejściem w związek.

Tak, trafi mu się przypadkiem ten striptiz, bidulek, wcale to nie jest jego własna impreza, na którą ma 100% wpływ Smutne jest myślenie, że nie można partnerowi powiedzieć "nie zapraszaj na tę imprezę nagich kobiet, dzięki" i wiara w to, że to niby jakaś rzadkość, by partner się zgodził, zamiast robić dramę, że to jego święte prawo ocierać się o nagą tancerkę tydzień przed ślubem.

[this_witch]

[1=54ce3fbc88f185a30110098 9ca5a9ee48614e14d_61d6310 24e2fc;88822916]Pornografia a realny striptiz to dwie różne sprawy .Nie przesuwajcie świadomie granic ,bo każdy człowiek ma je gdzie indziej.


A striptizerki /tancerki erotyczne za dopłatą mogą oczywiście rozszerzyć pakiet usług.[/QUOTE]

Prędzej bym porównała striptiz do porno niż do seksu

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Napisane przez amillia

A myśl sobie co chcesz, kto ci broni. Dla jednych jednorazowy numerek z koleżanką to też będzie robienie dramy o nic, nie wiem po co się przejmować takimi opiniami, skoro ja mam inne. Autorka ma jasne wymagania i zasady i jej partner może albo je zaakceptować albo powinni zerwać, nie wiem co ci daje przekonywania innych ludzi do tego, że tylko twoje granice są poważne i dorosłe.

No tak, rzeczywiście ta sama sprawa, numerek z koleżanką, a bycie świadkiem striptizu na jakiejś imprezie ten sam kaliber.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[this_witch]

Napisane przez amillia

Tak, trafi mu się przypadkiem ten striptiz, bidulek, wcale to nie jest jego własna impreza, na którą ma 100% wpływ Smutne jest myślenie, że nie można partnerowi powiedzieć "nie zapraszaj na tę imprezę nagich kobiet, dzięki" i wiara w to, że to niby jakaś rzadkość, by partner się zgodził, zamiast robić dramę, że to jego święte prawo ocierać się o nagą tancerkę tydzień przed ślubem.

A jakby to nie był jego kawalerski, tylko kolegi, i byłaby striptizerka to miałby wyjść czy zawiązać sobie opaskę na oczy?

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Napisane przez this_witch

A jakby to nie był jego kawalerski, tylko kolegi, i byłaby striptizerka to miałby wyjść czy zawiązać sobie opaskę na oczy?

No jak to? Wyjść. Przecież już cava pisała, że wyszła



Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[this_witch]

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;88822928]Dlatego trzeba wybrać takiego partnera sobie, żeby problem kontroli nawet się nie pojawił [/QUOTE]

Tylko problem tego wątku się rozchodzi o to, że zamiast sobie wybrać, to autorka pyta jak go urobić na swoją modłę.

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Napisane przez this_witch

Tylko problem tego wątku się rozchodzi o to, że zamiast sobie wybrać, to autorka pyta jak go urobić na swoją modłę.

No to jest niestety problem. Autorka bierze ślub z facetem, z którym do siebie nie pasują. Źle wybrała i dalej w to brnie.

[amillia]

Napisane przez this_witch

A jakby to nie był jego kawalerski, tylko kolegi, i byłaby striptizerka to miałby wyjść czy zawiązać sobie opaskę na oczy?

Nie wiem, zapytaj autorki jakie ma zasady w tej kwestii, to w końcu jej związek. Ja mam za nią decydować jakie ma zasady w swoim związku?

Napisane przez PrincessMadeleine

No tak, rzeczywiście ta sama sprawa, numerek z koleżanką, a bycie świadkiem striptizu na jakiejś imprezie ten sam kaliber.

Tak, dla niektórych to jest przekroczenie granicy, tak samo jak pocałunek z koleżanką czy obmacywanie z obcą kobietą za pieniądze.

Moje osobista opinia akurat jest taka, że naga kobieta siedząca na moim mężu to sytuacja o wiele bardziej zbliżona do seksu niż włączenie sobie nagrania cudzego stosunku na Pornhubie. No ale ja nie mam dzikiej potrzeby przekonywać każdego, że tylko moje granice są poważne, po prostu rozumiem, że każdy ma swoje i ma prawo domagać się ich uszanowania.

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Napisane przez amillia

Nie wiem, zapytaj autorki jakie ma zasady w tej kwestii, to w końcu jej związek. Ja mam za nią decydować jakie ma zasady w swoim związku?



Tak, dla niektórych to jest przekroczenie granicy, tak samo jak pocałunek z koleżanką czy obmacywanie z obcą kobietą za pieniądze.

Moje osobista opinia akurat jest taka, że naga kobieta siedząca na moim mężu to sytuacja o wiele bardziej zbliżona do seksu niż włączenie sobie nagrania seksu na Pornhubie. No ale ja nie mam dzikiej potrzeby przekonywać każdego, że tylko moje granice są poważne, po prostu rozumiem, że każdy ma swoje i ma prawo domagać sięâ�ich uszanowania.

Dlaczego uparcie piszesz o tym siedzeniu na mężu? Można sobie na to nie pozwolić po prostu. Ja bym mogła oglądać show, nie chciałabym aby Pan striptizer dotykał mnie swoim penisem czy siadał mi na kolanach. I również nie chciałabym aby striptizerka dotykała po genitaliach mojego męża.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[this_witch]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88822954]Dlaczego uparcie piszesz o tym siedzeniu na mężu? Można sobie na to nie pozwolić po prostu. Ja bym mogła oglądać show, nie chciałabym aby Pan striptizer dotykał mnie swoim penisem czy siadał mi na kolanach. I również nie chciałabym aby striptizerka dotykała po genitaliach mojego męża.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

Myślę, że wbrew pozorom mało ludzi wybrałoby taką opcję. Wszystko się rozchodzi o to, że dojrzały człowiek sobie popatrzy na show, pośmieje się i tyle, a jak mówimy o jakiś chłoptasiach albo sebiksach od "mmm, cycunie", no to sorry, to raczej nie jest moje towarzystwo. Z tego co wiem, wszystkie lap dancy i inne takie się ustala indywidualnie z panią/panem striptizerem, większość dorosłych osób wie gdzie postawić granicę.

[amillia]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88822954]Dlaczego uparcie piszesz o tym siedzeniu na mężu? Można sobie na to nie pozwolić po prostu. Ja bym mogła oglądać show, nie chciałabym aby Pan striptizer dotykał mnie swoim penisem czy siadał mi na kolanach. I również nie chciałabym aby striptizerka dotykała po genitaliach mojego męża.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

Ale czemu nie? Skąd ta chorobliwa zazdrość? Jakieś kompleksy? Przecież to tylko jednorazowa sytuacja, nie przesadzaj, dziecinna jesteś.

Jak widać masz własne zasady, tak jak autorka ma swoje, może zamiast uparcie ją przekonywać, że tylko twoje są słuszne, zaakceptuj, że ona ma prawo do swoich i do wymagania, by były poszanowane.