Odwieczny dylemat

[Pani_Mada]

Napisane przez I ona

Czy ja napisałam, że wszyscy? No uwielbiam to na tym forum. Napisałam, że może po jednych to spływa jak po kaczce a u wielu powoduje poirytowanie lub śmiech żenady.
Zapraszając na urodziny, imieniny czy inne uroczystości też wpisujesz lub mówisz żeby Ci przynieśli kase zamiast prezentów lub toto-lotka? Nie wydaje mi się. Czym więc różni od tego się ślub? Nie wydaje Ci się, że zapraszając kogoś na ślub lub cokolwiek innego NIETAKTEM JEST WYMAGANIE PREZENTÓW, a takie właśnie coś powodują te wierszyki. Gdyby chodziło jak twierdzisz o nie przynoszenie prezentów to by było napisane, żeby nie przynosić prezentów, a nie zamiast nich kase. Proste.

Nie, kasa to żaden temat tabu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

nie musiałaś pisać słowa "wszyscy" aby wydźwięk był jaki był. pisząc:
"z automatu powoduje poczucie się jak bankomat, a nie jak gość weselny." wyraźnie sugerujesz to o czym pisałam wcześniej

na urodziny czy imieniny czy inne uroczystości proszę o nie przynoszenie prezentów. a jeśli ktoś chce, to są to drobiazgi i w 90% czekoladki lub kwiaty. raczej odpowiednik tego 'dodatku'weselnego.
na wesele ludzie zazwyczaj przynoszą większe prezenty niż czekoladki czy kwiaty za 30 zł. jeśli ktoś postanawia mi na urodziny przynieść aniołka, słonika czy inną duperelkę to po prostu to po jakimś czasie wyrzucam.
co innego wyrzucić figurkę za kilkanaście złotych a co innego nowy zestaw sztućców za 200.

podkreślałam w każdej wypowiedzi, że chodzi o nieprzynoszenie prezentów rzeczowych, w postaci zakupionych filiżanek czy bóg wie czego, miałam nadzieję, że jednak czytasz i jak raz użyję skrótu myślowego, to nie stanie się to co teraz stało.
napiszę Ci fragment jednego z wierszyków z ostatniego zaproszenia któe dostałam:

Goście nasi ukochani
my już w domu wszystko mamy,
lecz jeśli chcecie coś podarować
dajcie śwince się radować.

pomijając urodę tego wierszyka, bo nie o tym rozmawiamy, proszę zaznacz mi gdzie tutaj jest zapisany lub zasugerowany WYMÓG DAWANIA PREZENTU?

[I ona]

No widzisz Mada wyrywasz zdanie z całej wypowiedzi i drążysz. Samo to zdanie mogłoby sugerować to o czym piszesz, ale ta wypowiedź miała końcówkę. Tak więc dla mnie koniec tematu, bo nie lubię gdy ktoś wkłada mi w usta coś czego nie powiedziałam/napisałam.

I nie będe analizować wierszyka. Ja piszę o wierszykach dobitnie sugerujacych kase i toto-lotki, więc nie będe się odnosić do tego, bo on żadnym wyznacznikiem tej durnoty nie jest.

Tyle w temacie. Kończe więc

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Mada]

Napisane przez I ona

No widzisz Mada wyrywasz zdanie z całej wypowiedzi i drążysz. Samo to zdanie mogłoby sugerować to o czym piszesz, ale ta wypowiedź miała końcówkę. Tak więc dla mnie koniec tematu, bo nie lubię gdy ktoś wkłada mi w usta coś czego nie powiedziałam/napisałam.

I nie będe analizować wierszyka. Ja piszę o wierszykach dobitnie sugerujacych kase i toto-lotki, więc nie będe się odnosić do tego, bo on żadnym wyznacznikiem tej durnoty nie jest.

Tyle w temacie. Kończe więc

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

nie wkładam Ci do ust tego czego nie napisałaś. mówię Ci jak brzmi to co napisałaś, z czego najwidoczniej nie zdajesz sobie sprawy.

nie. mówiłaś o wierszykach sugerujących, żeby zamiast prezentów dawać kasę i bardzo wyraźnie zaznaczyłaś że to wymuszanie dawania czegoś. atakowałaś całą formię wierszyków, bez rozróżnienia. no i proszę, masz wierszyk sugerujący, żeby zamiast prezentów rzeczowych dać pieniądze. i ja się pytam gdzie to wymuszanie.

kończą się argumenty, kończy się rozmowa.

[Limonka2738]

Zróbmy to co w Stanach z tymi listami prezentów i problem z głowy.

Też uważam, że taki wierszyk jest żenujący. Nie kupowałabym prezentu, ale ludzie są różni.

Spotkałam się nawet że zwracaniem prezentów. Normalnie dla mnie chamstwo. Na zasadzie - dzwonią młodzi dwa dni po weselu i oni chcą coś innego, bo garnki/mikser/coś tam już dostali. Normalnie zatkało mnie jak to usłyszałam. A wiem, że to prawda, bo pomagałam tej osobie znaleźć nowy prezent. Choć szczerze po prostu poszłabym, zabrała swój prezent i dała w kopercie kartkę z życzeniami na jej miejscu. Ale ona w przeciwieństwie do mnie miała za dużo klasy na takie zachowanie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Mada]

Napisane przez Limonka2738

Zróbmy to co w Stanach z tymi listami prezentów i problem z głowy.

Też uważam, że taki wierszyk jest żenujący. Nie kupowałabym prezentu, ale ludzie są różni.

Spotkałam się nawet że zwracaniem prezentów. Normalnie dla mnie chamstwo. Na zasadzie - dzwonią młodzi dwa dni po weselu i oni chcą coś innego, bo garnki/mikser/coś tam już dostali. Normalnie zatkało mnie jak to usłyszałam. A wiem, że to prawda, bo pomagałam tej osobie znaleźć nowy prezent. Choć szczerze po prostu poszłabym, zabrała swój prezent i dała w kopercie kartkę z życzeniami na jej miejscu. Ale ona w przeciwieństwie do mnie miała za dużo klasy na takie zachowanie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

dla mnie to jeden z najlepszych pomysłów

ale że, do gościa dzwonią??? no to jest już nawet dla mnie przegięcie, mimo że zostałam okrzyknięta niekulturalną materialistką
niemniej jednak decydując się na kupno prezentu trzeba się liczyć z tym, że mimo najlepszych chęci może się on w ogóle nie spodobać. ale to wtedy najwyżej przekazuje się dalej lub utylizuje...

[Limonka2738]

Napisane przez Pani_Mada

dla mnie to jeden z najlepszych pomysłów

ale że, do gościa dzwonią??? no to jest już nawet dla mnie przegięcie, mimo że zostałam okrzyknięta niekulturalną materialistką
niemniej jednak decydując się na kupno prezentu trzeba się liczyć z tym, że mimo najlepszych chęci może się on w ogóle nie spodobać. ale to wtedy najwyżej przekazuje się dalej lub utylizuje...

Albo sprzedaje na Allegro.

Ale zadzwonić, żeby kupiła coś innego, bo ten się zdublował, to naprawdę, po największych chamach bym się nie spodziewała...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pia_Gizela]

Napisane przez Limonka2738

Albo sprzedaje na Allegro.

Ale zadzwonić, żeby kupiła coś innego, bo ten się zdublował, to naprawdę, po największych chamach bym się nie spodziewała...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Słabe zachowanie młodych dlatego uważam, że lepiej dać kasę chyba ze para młoda konkretnie wskaże ze chce to czy tamto

Moja babcia np daje zawsze prezenty z rachunkiem - jak się nienpodoba/zdubluje/niepotrzebny to obdarowana osoba może sama zwrócić do sklepu

[sarraa]

Napisane przez Pani_Mada

nawet jeśli większość. powiedzmy że 5 % kupi Ci prezenty. co zrobisz z 5 zestawami filiżanek nie w Twoim stylu?

i też nie do końca. tacy ludzie zazwyczaj też patrzą na to "co ludzie powiedzą" i odpuszczą sobie kupowanie prezentu na rzecz niewyróżniania się z tłumu, zwłaszcza gdy sugestia o niekupowaniu prezentów była jasna i oczywista.
co więcej, gdy jako jedni przyniosą prezent to będzie od razu wiadomo od kogo on jest. strasznie często spotyka się z niepodpisanymi kartkami z życzeniami, prezentami... nie da się ukryć co kto dał.
tyle w temacie

z jednej strony się zgadzam a z drugiej co jak proszą o wina, a później je 2 lata wszystkim dają na urodziny i święta, też słabe

Napisane przez Limonka2738

Zróbmy to co w Stanach z tymi listami prezentów i problem z głowy.

Też uważam, że taki wierszyk jest żenujący. Nie kupowałabym prezentu, ale ludzie są różni.

Spotkałam się nawet że zwracaniem prezentów. Normalnie dla mnie chamstwo. Na zasadzie - dzwonią młodzi dwa dni po weselu i oni chcą coś innego, bo garnki/mikser/coś tam już dostali. Normalnie zatkało mnie jak to usłyszałam. A wiem, że to prawda, bo pomagałam tej osobie znaleźć nowy prezent. Choć szczerze po prostu poszłabym, zabrała swój prezent i dała w kopercie kartkę z życzeniami na jej miejscu. Ale ona w przeciwieństwie do mnie miała za dużo klasy na takie zachowanie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

to juz mega chamstwo dla mnie

[Pani_Mada]

Napisane przez sarraa

z jednej strony się zgadzam a z drugiej co jak proszą o wina, a później je 2 lata wszystkim dają na urodziny i święta, też słabe

no to że ktoś później podaje wino dalej mnie szczególnie nie dziwi. jeśli para nie sprecyzowała czy białe/czerwone, słodkie/wytrawne, z posmakiem wędzonych śliwek/owocowe/itd to goście mogą nietrafić. zamiast pić na siłę czy wylewać to chyba lepiej podać dalej. zwłaszcza, że dla co niektórych takie zasugerowanie pewnie byłoby wymuszaniem prezentu
no ale to wiadomo, zależy od pary. zbieranie po to, żeby potem zaoszczędzić na prezentach jest słabe. ale nie wiem jak komuś udowodnić, że to wino z wesela sprzed 2 lat czy kupione wczoraj w sklepie

[6294979b07e94e60c86b4a71a35022ccf5d1d257_656d16825a5b5]

Napisane przez natalia_t

Słyszałam, że ktoś w zaproszeniu napisał, żeby jako prezent przynosić "podobizny królów polskich". Dostali książkę o władcach Polski.

Czyli wszystko się zgadza.

Napisane przez Pani_Mada

napiszę Ci fragment jednego z wierszyków z ostatniego zaproszenia któe dostałam:

Goście nasi ukochani
my już w domu wszystko mamy,
lecz jeśli chcecie coś podarować
dajcie śwince się radować.

pomijając urodę tego wierszyka, bo nie o tym rozmawiamy, proszę zaznacz mi gdzie tutaj jest zapisany lub zasugerowany WYMÓG DAWANIA PREZENTU?

Nie ma. Młoda para chciała, aby goście weselni wykupili świnie z rzeźni i je uwolnili. Taka jest moja interpretacja wiersza.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Mada]

[1=6294979b07e94e60c86b4a7 1a35022ccf5d1d257_656d168 25a5b5;85161856]Czyli wszystko się zgadza.



Nie ma. Młoda para chciała, aby goście weselni wykupili świnie z rzeźni i je uwolnili. Taka jest moja interpretacja wiersza.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

cóż... jeśli naprawdę tak zinterpretowałabyś ten wierszyk, to przecież nikt nie stałoby na przeszkodzie abyś wykupiła jedną czy dwie świnki i potem hodowała je sobie żeby dożyły szczęśliwej starości

---------- Dopisano o 18:07 ---------- Poprzedni post napisano o 18:05 ----------

Napisane przez natalia_t

Słyszałam, że ktoś w zaproszeniu napisał, żeby jako prezent przynosić "podobizny królów polskich". Dostali książkę o władcach Polski.

to jest chyba kilkunastoletnia miejska legenda

[6294979b07e94e60c86b4a71a35022ccf5d1d257_656d16825a5b5]

Napisane przez Pani_Mada

cóż... jeśli naprawdę tak zinterpretowałabyś ten wierszyk, to przecież nikt nie stałoby na przeszkodzie abyś wykupiła jedną czy dwie świnki i potem hodowała je sobie żeby dożyły szczęśliwej starości

Państwo młodzi będą hodować, widocznie mają warunki skoro mają takie życzenie.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Mada]

[1=6294979b07e94e60c86b4a7 1a35022ccf5d1d257_656d168 25a5b5;85162041]Państwo młodzi będą hodować, widocznie mają warunki skoro mają takie życzenie.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

a może to prośba aby goście przeszli na wegetarianizm? świnki się będą bardziej radować z długotrwałego niejedzienia ich mięsa niż z jednorazowego uwolnienia jednej z nich.
w każdym razie, ciężko musi być ludziom, którzy nie łapią metafor
(tak zdaję sobie sprawę, że żartujesz)

[I ona]

Napisane przez Pani_Mada

nie wkładam Ci do ust tego czego nie napisałaś. mówię Ci jak brzmi to co napisałaś, z czego najwidoczniej nie zdajesz sobie sprawy.

nie. mówiłaś o wierszykach sugerujących, żeby zamiast prezentów dawać kasę i bardzo wyraźnie zaznaczyłaś że to wymuszanie dawania czegoś. atakowałaś całą formię wierszyków, bez rozróżnienia. no i proszę, masz wierszyk sugerujący, żeby zamiast prezentów rzeczowych dać pieniądze. i ja się pytam gdzie to wymuszanie.

kończą się argumenty, kończy się rozmowa.

Nie. Po prostu możemy się przepychać w nieskończoność. Moje zdanie jest takie, a nie inne i to sie nie zmieni. Ty swojego również. Więc nie brak argumentów kończy rozmowę, a fakt że nie ma sensu się przepychać. Swoja drogą chwytasz tego co najłatwiej przerobić na Twoje. Znajdź inny wierszyk (bardziej dosadny) lub odnieś się do totka zamiast kwiatów.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[6294979b07e94e60c86b4a71a35022ccf5d1d257_656d16825a5b5]

Napisane przez Pani_Mada

a może to prośba aby goście przeszli na wegetarianizm? świnki się będą bardziej radować z długotrwałego niejedzienia ich mięsa niż z jednorazowego uwolnienia jednej z nich.
w każdym razie, ciężko musi być ludziom, którzy nie łapią metafor
(tak zdaję sobie sprawę, że żartujesz)

Mój umysł ogarnęła wizja ślubu i wesela na które przyszła ponad setka gości, a każdy z nich przyprowadził ze sobą świnię. Świnie w kościele i pod kościołem, świnie tańczące wokół młodej pary, świnie w szelkach, frakach i cylindrach.

Oczywiście, że żartuję. Te wierszyki w zaproszeniach najczęściej są tak żałośnie napisane, że aż skóra cierpnie. Jakby nie można było napisać normalnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Mada]

Napisane przez I ona

(...) Swoja drogą chwytasz tego co najłatwiej przerobić na Twoje. Znajdź inny wierszyk (bardziej dosadny) lub odnieś się do totka zamiast kwiatów.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

ależ proszę...

Chcemy naszych gości prosić,
by nam kwiatów nie przynosić.
Szybko zwiędną piękne kwiatki
w zamian młodzi wolą zdrapki.

i gdzie tutaj wymuszenie przyniesienia prezentu?

---------- Dopisano o 18:47 ---------- Poprzedni post napisano o 18:41 ----------

[1=6294979b07e94e60c86b4a7 1a35022ccf5d1d257_656d168 25a5b5;85162596]
Mój umysł ogarnęła wizja ślubu i wesela na które przyszła ponad setka gości, a każdy z nich przyprowadził ze sobą świnię. Świnie w kościele i pod kościołem, świnie tańczące wokół młodej pary, świnie w szelkach, frakach i cylindrach.

Oczywiście, że żartuję. Te wierszyki w zaproszeniach najczęściej są tak żałośnie napisane, że aż skóra cierpnie. Jakby nie można było napisać normalnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

można by było napisać normalnie. gdybym sama kiedykolwiek zamierzała wziąć ślub i chciałabym zaznaczyć, ze wolę pieniądze, to powiedziałabym to wprost przy zapraszaniu zamiast wymyślać wątpliwej urody wierszyki.

ale z drugiej strony doskonale rozumiem dlaczego ludzie zamiast powiedzieć wprost wymyślają wierszyki:
często zarówno oni jak i goście nie umieją rozmawiać o pieniądzach, a dodatkowo powiedzenie wprost powoduje (jak widać), że goście się obrażają i posądzają o chęć zarobienia na nich.

wierszyki mają złagodzić treść: nie chcę zastawy, ręczników, czy kuponu do spa, jeśli chcesz coś ofiarować to wolę pieniądze i sama zdecydować na co je przeznaczyć

[SteveS]

Napisane przez Dagunia

Jako świadek moim zdaniem od tysiąca w górę.

Zastanawiam się - dlaczego? Wprost powiedziałam świadkom na naszym weselu, że jeśli bardzo chcą, to mają dać tyle, ile mogą, jak wszyscy goście - a i jak nie dadzą nic prócz kartki na pamiątkę (na tym mi zależało, jestem sentymentalna) to będzie idealnie, bo poświecili sporo czasu i włożyli dużo pracy w pomoc przed ślubem i weselem oraz na imprezie.

[9848198ceafc75373689018f1c5708ad8ca8cef1_608746413ed8e]

Te wierszyki są prostackie.

[Paprotka_]

Napisane przez Dagunia

Jako świadek moim zdaniem od tysiąca w górę.

Właściwie dlaczego świadek powinien dać większą kwotę niż reszta gości? Przecież on tylko poświadcza podpisem, że tych dwoje zawarło związek małżeński (a czasami ma jeszcze inne, obciążające go, funkcje typu pilnowanie porządku na sali i co tam sobie jeszcze młodzi wymyślą). Nie jest przecież chrzestnym (czyli zwyczajowo jakby zastępczym rodzicem).

[Pani_Mada]

Napisane przez Paprotka_

Właściwie dlaczego świadek powinien dać większą kwotę niż reszta gości? Przecież on tylko poświadcza podpisem, że tych dwoje zawarło związek małżeński (a czasami ma jeszcze inne, obciążające go, funkcje typu pilnowanie porządku na sali i co tam sobie jeszcze młodzi wymyślą). Nie jest przecież chrzestnym (czyli zwyczajowo jakby zastępczym rodzicem).

a to chrzestni powinni dać większą kwotę?

[Paprotka_]

Napisane przez Pani_Mada

a to chrzestni powinni dać większą kwotę?

Wg mnie nie, ale tak się dziwnie utarło i ten zwyczaj jestem jeszcze w stanie sobie jakoś na siłę wytłumaczyć (w sensie skąd się wziął) a w przypadku świadka nie umiem znaleźć powiązania. Dlatego pytam, bo może ktoś wie skąd się to wzięło.

[siarka40]

Wierszyki są okropne, mam ciarki żenady, gdy je czytam. I naprawdę nie czaję, że komukolwiek mogłoby przyjść do głowy, że napisanie w zaproszeniu takiego wierszyka wygląda lepiej niż wysłowienie się wprost
I też nie rozumiem, dlaczego świadkowie mają wydatkować więcej na prezenty. Zważywszy, że mają pewną rolę do spełnienia, to wręcz bym rzekła, że oni tym bardziej nie są zobowiązani do szczególnie drogich prezentów.

[Pani_Mada]

Napisane przez Paprotka_

Wg mnie nie, ale tak się dziwnie utarło i ten zwyczaj jestem jeszcze w stanie sobie jakoś na siłę wytłumaczyć (w sensie skąd się wziął) a w przypadku świadka nie umiem znaleźć powiązania. Dlatego pytam, bo może ktoś wie skąd się to wzięło.

ludzie tłumaczą sobie to w zasadzie tak samo jak tych chrzestnych. że najbliżsi powinni dać dużo kasy - no rodzice to z kilka tysięcy powinni dać, rodzeństwo to no tak po tysiącu, bo to w końcu rodzeństwo, dziadkowie to się dopiero wykosztować powinni...
no a świadkowie z racji wysokiej 'funkcji' powinni się odwdzięczyć za ten wielki przywilej bycia świadkiem. i nagle wskakują do worka 'najbliżsi, którzy powinni dać dużo kasy'

---------- Dopisano o 22:57 ---------- Poprzedni post napisano o 22:52 ----------

Napisane przez siarka40

Wierszyki są okropne, mam ciarki żenady, gdy je czytam. I naprawdę nie czaję, że komukolwiek mogłoby przyjść do głowy, że napisanie w zaproszeniu takiego wierszyka wygląda lepiej niż wysłowienie się wprost
(...)

nie lepiej.nikt nie powiedział, że lepiej. ale łagodniej, mniej dosadnie i bardziej 'na około'. ludzie nie umieją rozmawiać o pieniądzach, nie umieją normalnie porozmawiać o tym kto ile zarabia, ile na coś wydał, przyznać, że kogoś na coś nie stać. a wy się dziwicie, że w tym wypadku też problem załatwia się na około.

[siarka40]

Napisane przez Pani_Mada

no a świadkowie z racji wysokiej 'funkcji' powinni się odwdzięczyć za ten wielki przywilej bycia świadkiem.

Mnie się to kojarzy bardziej z pewnymi obowiązkami.

A ogólnie co do imprez weselnych, to nie znoszę takowych i tym bardziej mnie zżyma myśl, że miałabym traktować prezent jako "bilet wstępu". W szczególności, że nie mam wpływu na przebieg imprezy i samo menu^^.

---------- Dopisano o 23:03 ---------- Poprzedni post napisano o 23:01 ----------

Napisane przez Pani_Mada

nie lepiej.nikt nie powiedział, że lepiej. ale łagodniej, mniej dosadnie i bardziej 'na około'. ludzie nie umieją rozmawiać o pieniądzach, nie umieją normalnie porozmawiać o tym kto ile zarabia, ile na coś wydał, przyznać, że kogoś na coś nie stać. a wy się dziwicie, że w tym wypadku też problem załatwia się na około.

Znaczy, w mojej ocenie znacznie gorzej. Przecież wiadomo, o co chodzi, a takie wierszyki, nie dość, że są infantylne, to wieją hipokryzją.

[Limonka2738]

Napisane przez siarka40

I też nie rozumiem, dlaczego świadkowie mają wydatkować więcej na prezenty. Zważywszy, że mają pewną rolę do spełnienia, to wręcz bym rzekła, że oni tym bardziej nie są zobowiązani do szczególnie drogich prezentów.

Ja w ogóle bardzo długo myślałam, że świadkowie z racji upierdliwości swoich funkcji bawią się za darmo...

[6294979b07e94e60c86b4a71a35022ccf5d1d257_656d16825a5b5]

Napisane przez siarka40

Wierszyki są okropne, mam ciarki żenady, gdy je czytam.

Uwaga, napisałam wiersz.

Dej nam forsę, kasę, szmal.
Dostaniesz bilet na nasz bal.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[I ona]

Napisane przez Pani_Mada

ależ proszę...

Chcemy naszych gości prosić,
by nam kwiatów nie przynosić.
Szybko zwiędną piękne kwiatki
w zamian młodzi wolą zdrapki.

i gdzie tutaj wymuszenie przyniesienia prezentu?

---------- Dopisano o 18:47 ---------- Poprzedni post napisano o 18:41 ----------



można by było napisać normalnie. gdybym sama kiedykolwiek zamierzała wziąć ślub i chciałabym zaznaczyć, ze wolę pieniądze, to powiedziałabym to wprost przy zapraszaniu zamiast wymyślać wątpliwej urody wierszyki.

ale z drugiej strony doskonale rozumiem dlaczego ludzie zamiast powiedzieć wprost wymyślają wierszyki:
często zarówno oni jak i goście nie umieją rozmawiać o pieniądzach, a dodatkowo powiedzenie wprost powoduje (jak widać), że goście się obrażają i posądzają o chęć zarobienia na nich.

wierszyki mają złagodzić treść: nie chcę zastawy, ręczników, czy kuponu do spa, jeśli chcesz coś ofiarować to wolę pieniądze i sama zdecydować na co je przeznaczyć

No w tym wierszyku widać jak bardzo są zafiksowani na kase i tyle. Wiadomo, że nie poproszą o kasę zamiast kwiatów, bo o kase to proszą w innym wierszu. A zdrapka, lotek to też szansa na pieniążki. Tak więc, nieważne jak pięknie napisane to wiadomo o co chodzi. No i tyle w temacie.

Co do ilości dawanej kasy tak się dziwnie przyjęło, że wypada dać więcej najbliższym. Ja też tak robie, ale nie dlatego że tak wypada tylko po prostu CHCE dać np. siostrze więcej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Mada]

Napisane przez siarka40

Mnie się to kojarzy bardziej z pewnymi obowiązkami.

A ogólnie co do imprez weselnych, to nie znoszę takowych i tym bardziej mnie zżyma myśl, że miałabym traktować prezent jako "bilet wstępu". W szczególności, że nie mam wpływu na przebieg imprezy i samo menu^^

to tak, oczywiście, że tak. niemniej jednak powinnaś (mówiąc ogólnie) odwdzięczyć się za takie wyróżnienie i dać duży prezent. bo przecież skoro Cię wybrali to jest bliską osobą, nie? a bliskim daje się duże prezenty.
też mi się to niepodoba. byłam raz w życiu świadkiem i więcej się nabiegałam natym weselu niż bawiłam, bo od świadków oczekwiano, że będą zażegnywać problemy i np nie dopuszczą, że wujek Staszek pobije się z wujkiem Wieśkiem tylko rozładują napięcie... a w między czasie przypilnują kuchnię (bo to nie była restauracja a kucharka i osobni kelnerzy), ogarną dzieci, ludzi podczas robienia zdjęć, wezmą udział we wszystkich zabawach... no po prostu jak darmowi koordnatorzy wesela, którzy jeszcze zapłacą sporo, za ten przywilej. i podobno to nie jest takie rzadkie - podczytywałam swego czasu ślubne i to co dziewczyny wymagają od świadków to się czasem w głowie nie mieści.

ale generalnie to tylko tłumaczę tylko skąd założenie, że świadkowie powinni dać więcej, bo Paprotka_ się zastanawiała

[siarka40]

Napisane przez Limonka2738

Ja w ogóle bardzo długo myślałam, że świadkowie z racji upierdliwości swoich funkcji bawią się za darmo...

No w sumie w tym kierunku szła moja (zacytowana przez Ciebie) wypowiedź.

[1=6294979b07e94e60c86b4a7 1a35022ccf5d1d257_656d168 25a5b5;85168046]Uwaga, napisałam wiersz.

Dej nam forsę, kasę, szmal.
Dostaniesz bilet na nasz bal.

[/QUOTE]
Ty się śmiejesz (no dobra, ja też się zaśmiałam), ale Twoje dziełko i tak brzmi lepiej niż te wierszyki z pieniążkami w roli głównej. Radość świnki też jest dobra.

Napisane przez Pani_Mada

ale generalnie to tylko tłumaczę tylko skąd założenie, że świadkowie powinni dać więcej, bo Paprotka_ się zastanawiała

Tak, rozumiem .

[Pani_Mada]

Napisane przez I ona

No w tym wierszyku widać jak bardzo są zafiksowani na kase i tyle. Wiadomo, że nie poproszą o kasę zamiast kwiatów, bo o kase to proszą w innym wierszu. A zdrapka, lotek to też szansa na pieniążki. Tak więc, nieważne jak pięknie napisane to wiadomo o co chodzi. No i tyle w temacie.

a jak napiszą że chcą wino, to są alkoholikami?
rany, naprawdę? większość ludzi na świecie nie jest super zamożna.i mając do wyboru czekoladki, wino czy kwiatki (gdzie połowa prezentów nie trafi w gust) naprawdę tak Cię dziwi, że wolą aby (jeśli ktoś sobie życzy taki prezent zrobić) nie marnować nawet 30 zł na kiepskie wino czy kwiatki których nawet nie będzie gdzie postawić?


---------- Dopisano o 23:29 ---------- Poprzedni post napisano o 23:23 ----------

I ona
tak dodając jeszcze. koleżanka z kuponów z wesela zebrała w sumie 50 tys zł.
będąc gościem pary młodej cieszyłabyś się, że przyłożyłaś rękę do takigo prezentu dla nich (który kosztował Cię 20 zł) czy narzekałabyś jak bardzo są zafiksowani na kase?
bo ja się cieszyłam bardzo że aż tyle ugrali, są o tyle bliżej własnego mieszkania a mój kupon mógł się do tego przyzynić. a nie analizowałam, że to takie skąpradła, bo od początku chodziło o kasę. lepiej byłoby gdyby mieli 70 butelek wina i kilka bukietów?