Proszę o rady - zostac czy pojechac?

[urwisek]

Witam. Nie mogę spac po nocach, dręczy mnie pewna sprawa. Otóż mój chłopak zaprosił mnie na weekend do Zakopanego, zorganizował wszystko, pracuje teraz nocami i dniami, byle tylko miec wolne te dni. Z racji tego, że każde wakacje spędzam z rodziną, Zakopane we dwoje było dla mnie rewelacyjną propozycją.
Druga sprawa, właśnie w ten weekend moi rodzice mają 25. rocznicę ślubu (tzn, mają ją wcześniej, ale impreza przypadnie akurat wtedy, kiedy chcemy jechac). Rozmawiałam z mamą na ten temat, oburzyła się, powiedziała, że czułaby się jakby nie miała dziecka. I teraz jestem między młotem a kowadłem, mam tydzień na rozwiązanie problemu. Co Wy byście zrobiły na moim miejscu?

[Aggie125]

Z rodzicami możesz pobyć w dniu faktycznej ich rocznicy, a potem jedź do Zakopanego.

[diamentowa]

Twoja mama przesadza. Na pewno na Twoim miejscu wybralabym dla rodziców ładny prezent, w dniu rocznicy napiła się szampana, złożyła życzenia, ale na weekend pojechała do Zakopanego z chłopakiem.

[beaucoup]

tez bym pojechała. Tak jak radzą dziewczyny kup prezent, daj rodzicom w dniu imprezy i jedz.

[urwisek]

Jesteście kochane! Boję się, że jak powiem rodzicom, że jadę to nie będą chceli żebym już wracała jako ich córka. Oni są baaardzo wrażliwi na tym punkcie, mama powiedziała, że 25 lat razem jest tylko jedno w życiu, a na wycieczkę mogę sobie jechac kiedykolwiek. Ehh ale dziękuję Wam, zapewne mimo wszystko skorzystam z Waszych rad

[Madia]

Ja bym jednak została u rodziców i potem pojechała do chłopaka. W końcu to Twoi rodzice i ich święto a z chłopakami to różnie choć życzę Ci jak najlepiej. Tym bardziej, że są Twoi rodzice wrażliwi i im zależy na tej rocznicy.

[gramwzielone]

Napisane przez urwisek

Jesteście kochane! Boję się, że jak powiem rodzicom, że jadę to nie będą chceli żebym już wracała jako ich córka. Oni są baaardzo wrażliwi na tym punkcie, mama powiedziała, że 25 lat razem jest tylko jedno w życiu, a na wycieczkę mogę sobie jechac kiedykolwiek. Ehh ale dziękuję Wam, zapewne mimo wszystko skorzystam z Waszych rad

Twojej mamie chyba cos się pomyliło. Przecież w dniu ich rocznicy będziesz z nimi! Jedź spokojnie.

[agussa]

ja bym pojechała, będąc w Zakopanym możesz zadzwonić do nich i złożyć im serdecznie życzenia albo np. zamówić w kwiaciarni jakiś bukiet z dostawą na miejsce (lub jesli nie masz kasy poprosić znajomą lub znajomego aby podał się za posłańca, wczesniej dostarczyć mu bukiet z dopiskiem np, że cieszę się z Waszego szczęscia, Wasza córka. Ja bym tak zrobiła

[All_that_jazz]

Ja bym pojechała. To co robi Twoja mama to jak dla mnie szantaż emocjonalny.
Przecież możecie rocznicę rodziców urządzić w rodzinnym gronie nawet tydzień później i też może być fajnie.Moi rodzice robią czasem swoje rocznice później by urządzić je np. wspólnie z przyjaciółmi czy połączyć z imieninami babci.Można zrobić większą imprezę i zmiana terminu nie sprawia,że jest mniej przyjemnie czy mniej wyjątkowo.

---------- Dopisano o 20:14 ---------- Poprzedni post napisano o 20:12 ----------

A skąd wiesz,że to zwykła wycieczka? Może chłopak szykuje dla Ciebie coś wyjątkowego?
A rocznica to przede wszystkim powinna być dla małżonków a nie dla ich potomstwa.

[kavvka]

ja też bym pojechała, a z rodzicami pobyła w dzien rocznicy kup ladny prezent i napij sie z nimi szampana

[martynusia222]

Ja też bym pojechała z chłopakiem, Twoja Mama powinna być trochę bardziej wyrozumiała, tym bardziej, że to nie jest faktyczny dzień rocznicy

[Fresa]

Napisane przez urwisek

Witam. Nie mogę spac po nocach, dręczy mnie pewna sprawa. Otóż mój chłopak zaprosił mnie na weekend do Zakopanego, zorganizował wszystko, pracuje teraz nocami i dniami, byle tylko miec wolne te dni. Z racji tego, że każde wakacje spędzam z rodziną, Zakopane we dwoje było dla mnie rewelacyjną propozycją.
Druga sprawa, właśnie w ten weekend moi rodzice mają 25. rocznicę ślubu (tzn, mają ją wcześniej, ale impreza przypadnie akurat wtedy, kiedy chcemy jechac). Rozmawiałam z mamą na ten temat, oburzyła się, powiedziała, że czułaby się jakby nie miała dziecka. I teraz jestem między młotem a kowadłem, mam tydzień na rozwiązanie problemu. Co Wy byście zrobiły na moim miejscu?

Zgadzam się z Madią:

Napisane przez Madia

Ja bym jednak została u rodziców i potem pojechała do chłopaka. W końcu to Twoi rodzice i ich święto a z chłopakami to różnie choć życzę Ci jak najlepiej. Tym bardziej, że są Twoi rodzice wrażliwi i im zależy na tej rocznicy.

[lowczyni_okazji]

Rocznica rozumiem, że ślubu. Ty ślubu nie brałaś tylko oni i zawsze mi się wydawało, że to raczej mąż i żona świętują i czasami nawet lepiej ich zostawić samych, a tu takie coś Jakbym moim rodzicom powiedziała, że chcę z nimi świętować ICH rocznicę, to by się mocno zdziwili i ja to rozumiem.

Pogadaj z mamą, wytłumacz jej, że twój chłopak sobie wypruwa żyły, żeby ten wyjazd doszedł do skutku i że bardzo Ci zależy. Wypić z nimi szampana możesz po powrocie. Poza tym tak jak napisałaś oni wcale nie świętują w dzień rocznicy, tylko ustawili imprezę na INNY dzień. I Ty masz się dopasować, bo akurat taki dzień IM pasuje. Boże jak tak można z własnym dzieckiem... W dniu wyjazdu zadzwoń z życzeniami. Przed wyjazdem możesz im dać jakiś ładny prezent, albo zamówić kwiaty, jak to już ktoś proponował...ale nie rezygnuj ze swoich planów

[Madia]

Dziwią mnie trochę Wasze opinie. Rozumiem, że to ich rocznica ale jednak chcą ją spędzić z najbliższymi. No i ostatecznie Autorka wątku jest owocem ich małżeństwa, więc jest to powód dla którego nie należałoby ich olewać. Jakby mi moja córka powiedziała, że nie chce być ze mną na przyjęciu tylko z chłopakiem nie byłoby mi miło.
Gdyby chcieli sami spędzić ten wieczór przy świecach to by ludzi nie spraszali. A takie dzwonienie "Wszystkiego najlepszego mamuniu!" trochę "badziewne".
Dla mnie jednak te święta rodzinne są ważne i wiedziałabym, że moim rodzicom na tym by zależało żeby być.
W końcu jakaś ciocia czy ktoś inny kogo zaprosili, mógł się pojawić a własne dziecko się wypięło....

[kasandra82]

Napisane przez Madia

Dziwią mnie trochę Wasze opinie. Rozumiem, że to ich rocznica ale jednak chcą ją spędzić z najbliższymi. No i ostatecznie Autorka wątku jest owocem ich małżeństwa, więc jest to powód dla którego nie należałoby ich olewać. Jakby mi moja córka powiedziała, że nie chce być ze mną na przyjęciu tylko z chłopakiem nie byłoby mi miło.
Gdyby chcieli sami spędzić ten wieczór przy świecach to by ludzi nie spraszali. A takie dzwonienie "Wszystkiego najlepszego mamuniu!" trochę "badziewne".
Dla mnie jednak te święta rodzinne są ważne i wiedziałabym, że moim rodzicom na tym by zależało żeby być.
W końcu jakaś ciocia czy ktoś inny kogo zaprosili, mógł się pojawić a własne dziecko się wypięło....

Zgadzam się

[karta666]

hmmm... jesli masz jakies pieniądze, zapros rodzicow w faktyczny dzien ich rocznicy do restauracji/kawiarni, badz sama cos w domu wykombinuj, i poswiedz im troche czasu
albo moze do kina ich wez.

no i wytlumacz dokladnie w czym problem

[ulinkaaa]

Ciezko jednoznacznie odpowiedziec. Zalezy jakie masz kontakty z rodzicami. Ja pewnie chcialabym z nimi spedzic ten dzien, mimo wszystko, ale wiem, ze oni z kolei nie mieli by nic naprzeciwko gdybym zdecydowala sie pojechac. Musisz sama zadecydowac.

[Voodia]

Zostałabym z Rodzicami. Zwłaszcza, jeżeli o imprezie wiedziałaś wcześniej ( nic o tym nie pisałaś, ale wydaje mi się, że takie imprezy planuje się z wyprzedzeniem).
25-lecie to ważna rocznica, nic dziwnego, że chcą w ten dzień mieć przy sobie córkę.

[salomi]

Super jak się ma świetny kontakt z rodzicami. Ale ja wiem, co dziewczyna czuje. Wiem też, że chętnie cofnęłabym czas, aby nie dać tak sobą manipulować jak to robiła moja matka. Bo słowa, że to tak, jakby nie mieli dziecka, to szantaż emocjonalny, jak już któraś wizażanka pisała. Dawna ja zostałaby z rodzicami, ja dzisiejsza kupiłabym kwiaty w dzień faktycznej rocznicy, złożyła życzenia. Próbowałabym wyjaśnić dlaczego i tyle. Z moich doświadczeń wynika, że nawet jakbym została, to coś byłoby nie tak. A na dodatek rodzice przyzwyczają się, że będziesz na każde zawołanie, bo jak nie, to Cię wyklną z rodziny. Tu nie chodzi o to, że rodziców należy olewać, ale o to, że dzieci też mają prawo to własnego życia.

[PPP90]

ja bym pojechała z chłopakiem do Zakopanego a rodzicom dała jakiś prezent i spędziłabym z Nimi dzień przed wyjazdem jakaś kawka, herbatka aby uczcić rocznice Ich ślubu pozdrawiam

[urwisek]

Wczoraj znowu rozmawiałam z mamą, powiedziała że byłoby jej wstyd przed rodziną jakby mnie nie było. Nawet nie powiedziała tacie o moim "wyjeździe"... Oczywiście popłakała się, na nic moje wytłumaczenia, że ja też mam niezręczną sytuację. Ze względu na nadwrażliwośc moich rodziców musiałam wycofac się z wyjazdu. Mój chłopak nie miał wyjścia, na zarezerwowanąś wycieczkę wyśle swoją mamę. Dziękuję Wam za rady, próbowałam się ich trzymac, jednak mama coraz więcej płakała i mówiła, że jest zawiedziona, że myślała, że rodzina jest dla mnie najważniejsza.

[Aggie125]

Napisane przez urwisek

Wczoraj znowu rozmawiałam z mamą, powiedziała że byłoby jej wstyd przed rodziną jakby mnie nie było. Nawet nie powiedziała tacie o moim "wyjeździe"... Oczywiście popłakała się, na nic moje wytłumaczenia, że ja też mam niezręczną sytuację. Ze względu na nadwrażliwośc moich rodziców musiałam wycofac się z wyjazdu. Mój chłopak nie miał wyjścia, na zarezerwowanąś wycieczkę wyśle swoją mamę. Dziękuję Wam za rady, próbowałam się ich trzymac, jednak mama coraz więcej płakała i mówiła, że jest zawiedziona, że myślała, że rodzina jest dla mnie najważniejsza.

Cóż, Twoja decyzja. Powiem jedno:p pieknie Cię mamusia szantazuje. Gratulacje. Nie rozumiem tylko, po co Ci chlopak, skoro płacze mamusi są u Ciebie na pierwszym miejscu.

Już sama reakcja matki powinna być dla Ciebie znakiem, aby jechać z chlopakiem.

A co z wyjazdem? Czy chłopak powiedział Ci, że w takim razie zaplanuje wyjazd na inny termin? Bo teraz to Ty powinnaś stanąć na głowie i zorganizować Wam jakiś wyjazd.

[lowczyni_okazji]

Napisane przez Aggie125

A co z wyjazdem? Czy chłopak powiedział Ci, że w takim razie zaplanuje wyjazd na inny termin? Bo teraz to Ty powinnaś stanąć na głowie i zorganizować Wam jakiś wyjazd.

Też mi się wydaje, że to teraz Ty powinnaś coś zorganizować. Bo może i Twój chłopak nie płakał, ale uwierz mi, że było mu bardzo przykro (nie wiem czy nie bardziej przykro niż Twojej mamie)

[viorica23]

A ja myślałam że to tylko wśród facetów zdarzają się "maminsynki".........

[ellish]

Dobrze zrobilas. Po pierwsze jeszcze nie jeden weekend w Twoim zyciu, wiec na pewno nie raz uda sie pojechac do Zakopanego. A rocznica 25letnia jest raz w zyciu. Po drugie, jesli bym byla na Twoim miejscu i jednak zdecydowalabym sie jechac, to nie bawilabym sie dobrze, bo bylabym myslami non stop z rodzicami. Moze bys miala podobnie...

I to, ze rodzicom zalezy aby ich corka byla w dniu dla nich tak waznym, to nie zaden szantaz. Przynajmniej ja tak uwazam,

[Wroclovianka]

Napisane przez ellish

Dobrze zrobilas. Po pierwsze jeszcze nie jeden weekend w Twoim zyciu, wiec na pewno nie raz uda sie pojechac do Zakopanego. A rocznica 25letnia jest raz w zyciu. Po drugie, jesli bym byla na Twoim miejscu i jednak zdecydowalabym sie jechac, to nie bawilabym sie dobrze, bo bylabym myslami non stop z rodzicami. Moze bys miala podobnie...

I to, ze rodzicom zalezy aby ich corka byla w dniu dla nich tak waznym, to nie zaden szantaz. Przynajmniej ja tak uwazam,

Ale przeciez Autorka byłaby w dzień rocznicy z rodzicami, bo przypada ona wcześniej a tylko impreza dla rodziny jest w weekend. Dla jej mamy nie jest ważny dzień rocznicy tylko to co zaproszeni na impreze ludzie powiedzą.

Szantaż emocjonalny jak nic. Autorka uległa - jej decyzja.