Dieta, trening, plotkowanie- tak nam leci odchudzanie!

[Higurashi]

Napisane przez FitPleasure

Higu- dziękuję A jak Twoje sprawy mieszkaniowe?

Nowa znajomość chyba kwitnie
Imp- dzięki za słowa wsparcia, jak to dobrze wiedzieć, że nie jest się samemu w swoich dziwnych i głupich rozkminach

Przeprowadziłam się już, ex ma dopełnić formalności, jak właściciel znajdzie rozliczenia, bo pogubił
A moja znajomość nie jest w sumie nowa

Twoje rozkminy nie są glupie ani dziwne. Zobacz, ja i Imp też doskonale rozumiemy. Pewnego dnia się po prostu wstaje, je i jest wszystko jedno. I najtrudniej się z tego niestety wyrwać, później często już jakoś idzie!

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

[nie_powiem]

Napisane przez Imperfecta

Hej!
Jakbym czytała siebie z tym, że jest mi wszystko jedno, jem cokolwiek i nie ćwiczę.
Może przydałby nam się porządny kop w zadek. Trzymam kciuki za motywację i powrót na dobre tory.
W razie co, to zawsze możesz pisać.
Jakoś się trzeba zmotywować

____


Higu cichutkie gratki, niech Ci się wszystko ułoży ☺

Ja również melduje totalne niechciejstwo wobec wszystkiego. W sobotę dieta tak 5/10 ale bez przesady (nadal bez słodkiego), w niedzielę już normalnie ale dziś od rana wpier__ pół paczki jakichś chlebkowych krakersów i mam doła w ogóle - poczucie bezsensu na każdym polu mnie złapało dziś. Miałam iść biegać dziś, ale już raczej nie zmotywuję sie dziś wcale.

[Higurashi]

Napisane przez nie_powiem

Ja również melduje totalne niechciejstwo wobec wszystkiego. W sobotę dieta tak 5/10 ale bez przesady (nadal bez słodkiego), w niedzielę już normalnie ale dziś od rana wpier__ pół paczki jakichś chlebkowych krakersów i mam doła w ogóle - poczucie bezsensu na każdym polu mnie złapało dziś. Miałam iść biegać dziś, ale już raczej nie zmotywuję sie dziś wcale.

To może chociaż spacer dla lepszego samopoczucia? Nie zawsze warto podchodzić do diety i ćwiczeń na zasadzie "wszystko albo nic". Czasem dajemy z siebie 100%, czasem tylko 50, a czasem 80. Ale małymi krokami można dojść do przodu

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

[katte25]

Podejrzewam, że ten czas pandemii i wakacje nałożyły sie i człowiekowi nic sie nie chce, ja codziennie wstaje i mówię dziś nic słodkiego ani tyci ciasteczka a do kawy wzięłam 3 , dobrze, że trochę ruchu mam tzn spacery bo siłownia jakoś do mnie nie przemawia.

[dziunkowa]

U mnie dieta obrotowa. Wiec chyba siedzimy w tym razem.

[Amarisha]

Dziewczyny, mam dokładnie to samo. Ćwiczę już tyle czasu i efekty marne. Wiem, że to przez to, że jem wszystko i diety nie trzymam, ale mi też przez to spada motywacja. Zapiszę niedługo do dietetyka, ale jak sobie przypomnę ile mnie to kiedyś kosztowało wyrzeczeń to ciągle to odkładam. Pamiętam, że sporo kosztowała mnie taka dieta, szczególnie te wszystkie zdrowe produkty. No i dużo czasu spędzałam w kuchni, musiałam pilnować posiłków, itd. No, ale inaczej nadal nie będzie widać efektów, a ćwiczę przecież po to, żeby było coś widać.

W piątek nie ćwiczyłam. Dzisiaj zrobiłam trening z tygodniowego wyzwania Moniki, czyli odchudzający trening interwałowy.

Może potrzebujemy więcej czasu na widoczne efekty, ale jak patrzę na różne zdjęcia osób, którym przemiana zajęła tak mało czasu to aż się przykro robi. No, ale nie ma co się poddawać. Trzeba działać dalej.

[Higurashi]

Amarisha, a próbowałaś sobie liczyć kcal w np. Fitatu? Ja nie umiem się trzymać konkretnej diety, a tak to jak zjadłam ciastko, to wliczalam w bilans i ucinalam gdzieś indziej. Po paru miesiącach mnie trochę to liczenie zmęczyło i staram się jeść na wyczucie, ale bardzo mi pomogło to w zdaniu sobie sprawy, co ma ile kcal, jakie makro itd

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

[Imperfecta]

Napisane przez Higurashi

Imp
Ciebie też kochana motywacyjnie kopię w tyłek i przy okazji powiem Wam, że przez te tygodnie gdy mnie nie było miałam to samo. Jadłam co i ile chciałam (czyli syfnie i za dużo), ćwiczyć mi się nie chciało, to dawałam sobie spokój i jakoś tak to po mnie spływało... Oby u Was też minęło

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

Napisane przez FitPleasure

Higu- dziękuję A jak Twoje sprawy mieszkaniowe?

Nowa znajomość chyba kwitnie
Imp- dzięki za słowa wsparcia, jak to dobrze wiedzieć, że nie jest się samemu w swoich dziwnych i głupich rozkminach

Napisane przez nie_powiem

Ja również melduje totalne niechciejstwo wobec wszystkiego. W sobotę dieta tak 5/10 ale bez przesady (nadal bez słodkiego), w niedzielę już normalnie ale dziś od rana wpier__ pół paczki jakichś chlebkowych krakersów i mam doła w ogóle - poczucie bezsensu na każdym polu mnie złapało dziś. Miałam iść biegać dziś, ale już raczej nie zmotywuję sie dziś wcale.

Napisane przez dziunkowa

U mnie dieta obrotowa. Wiec chyba siedzimy w tym razem.

Napisane przez Amarisha

Dziewczyny, mam dokładnie to samo. Ćwiczę już tyle czasu i efekty marne. Wiem, że to przez to, że jem wszystko i diety nie trzymam, ale mi też przez to spada motywacja. Zapiszę niedługo do dietetyka, ale jak sobie przypomnę ile mnie to kiedyś kosztowało wyrzeczeń to ciągle to odkładam. Pamiętam, że sporo kosztowała mnie taka dieta, szczególnie te wszystkie zdrowe produkty. No i dużo czasu spędzałam w kuchni, musiałam pilnować posiłków, itd. No, ale inaczej nadal nie będzie widać efektów, a ćwiczę przecież po to, żeby było coś widać.

W piątek nie ćwiczyłam. Dzisiaj zrobiłam trening z tygodniowego wyzwania Moniki, czyli odchudzający trening interwałowy.

Może potrzebujemy więcej czasu na widoczne efekty, ale jak patrzę na różne zdjęcia osób, którym przemiana zajęła tak mało czasu to aż się przykro robi. No, ale nie ma co się poddawać. Trzeba działać dalej.

No to teraz trzeba ruszyć tyłek i się chwalić ile spadło i co ćwiczyłyśmy

Ja mam plan poćwiczyć coś jutro rano

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Amarisha]

Napisane przez Higurashi

Amarisha, a próbowałaś sobie liczyć kcal w np. Fitatu? Ja nie umiem się trzymać konkretnej diety, a tak to jak zjadłam ciastko, to wliczalam w bilans i ucinalam gdzieś indziej. Po paru miesiącach mnie trochę to liczenie zmęczyło i staram się jeść na wyczucie, ale bardzo mi pomogło to w zdaniu sobie sprawy, co ma ile kcal, jakie makro itd

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

Próbowałam liczyć kalorie w Fitatu, nie nie zawsze wychodziło. Czasem jak coś jadłam poza domem to nie wiedziałam jakie konkretnie produkty zostały użyte i ciężko było dokładnie wszystko wyliczyć. Wolę jednak rozpisaną dietę, bo już kiedyś udało mi się schudnąć dzięki dietetykowi. Teraz może być trudniej z problemami z tarczycą, a samej ciężko mi ułożyć sobie plan.

[Higurashi]

Napisane przez Imperfecta

No to teraz trzeba ruszyć tyłek i się chwalić ile spadło i co ćwiczyłyśmy

Ja mam plan poćwiczyć coś jutro rano

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mocne kciuki!

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

---------- Dopisano o 23:18 ---------- Poprzedni post napisano o 23:17 ----------

Napisane przez Amarisha

Próbowałam liczyć kalorie w Fitatu, nie nie zawsze wychodziło. Czasem jak coś jadłam poza domem to nie wiedziałam jakie konkretnie produkty zostały użyte i ciężko było dokładnie wszystko wyliczyć. Wolę jednak rozpisaną dietę, bo już kiedyś udało mi się schudnąć dzięki dietetykowi. Teraz może być trudniej z problemami z tarczycą, a samej ciężko mi ułożyć sobie plan.

Rozumiem, w takim razie życzę, by się udało i dieta była przystępna moja mama była na diecie rozpisanej przez dietetyka i większość produktów mogła kupić w normalnych cenach w Biedronce

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

[FitPleasure]

Takie liczenie kalorii (i makro) naprawdę dużo daje Często jemy nie za dużo a za mało, przez co waga też może nam stać, bo metabolizm zwalnia.
Dobra, działamy waga dziś rano: 69,6 kg. Pudełeczka do pracy zabrane, mam płatki owsiane z twarogiem, skyrem i truskawkami i weganskie curry z ciecierzycy ze szpinakiem i ryżem. Przed chwilą wszamałam kanapkę z pomidorkiem i pije kawkę
Po pracy mam lipolizę, to już chyba 10 zabieg i szału nie ma. Wydaje mi się, że skóra jest w lepszej kondycji, jest jędrniejsza i jest mniej cellulitu ale z obwodów nic nie spadło.

[Higurashi]

FitPleasure, wegańskie curry brzmi pycha.
Ja mam dziś na obiad tofu właśnie z przyprawą curry, warzywa i do tego dorzuciłam makaron konjac, bo ma malutko kcal (9 kcal na 100g )

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

[nie_powiem]

Napisane przez Amarisha

Dziewczyny, mam dokładnie to samo. Ćwiczę już tyle czasu i efekty marne. Wiem, że to przez to, że jem wszystko i diety nie trzymam, ale mi też przez to spada motywacja. Zapiszę niedługo do dietetyka, ale jak sobie przypomnę ile mnie to kiedyś kosztowało wyrzeczeń to ciągle to odkładam. Pamiętam, że sporo kosztowała mnie taka dieta, szczególnie te wszystkie zdrowe produkty. No i dużo czasu spędzałam w kuchni, musiałam pilnować posiłków, itd. No, ale inaczej nadal nie będzie widać efektów, a ćwiczę przecież po to, żeby było coś widać.

W piątek nie ćwiczyłam. Dzisiaj zrobiłam trening z tygodniowego wyzwania Moniki, czyli odchudzający trening interwałowy.

Może potrzebujemy więcej czasu na widoczne efekty, ale jak patrzę na różne zdjęcia osób, którym przemiana zajęła tak mało czasu to aż się przykro robi. No, ale nie ma co się poddawać. Trzeba działać dalej.

Mam bardzo podobne przemyślenia w stosunku do tego, co napisałaś pod koniec. Kurde, znam cała masę ludzi, którzy obcięli tylko cukier, słodycze, jedli mniejsze kolację i zaczęli jeździć do pracy rowerem i po kilku miesiącach ni z tego, ni z owego -10 kg. Mam wrażenie, że każdy zna kogoś kto miał dietę MniejŻryj i trochę więcej się ruszał i były super efekty bez wyrzeczeń po paru miesiącach. I nagle się okazuje, że w 2020 roku trzeba liczyć kalorie i biegać po 5km dziennie by po miesiącu było +1kg albo -0,5 cm w pasie Wiecie o co mi chodzi.


Tak czy siak dziś już ruszyłam upsko i 4,3 km biegania wpadło.

[Imperfecta]

Napisane przez Higurashi

Mocne kciuki!

Dzięki, ale oczywiście nie wstałam.
Miałam budzik na 7, i cholera oczywiście wyłączyłam go i spałam dalej, suuuper.
Za godzinę muszę być w drodze do pracy.
Ale parówa ze mnie...

Dzień dobry dziewczyny, trzymam kciuki żeby u was był owocniejszy dzień ☺

[Higurashi]

Nie_powiem, brawo za aktywność!
A co do demotywowania się to cóż, mogę powiedzieć, że zdecydowanie nie jesteś w tym sama... Chyba każda z nas ma takie momenty. Ale trzeba robić swoje, choć czasem się po prostu odechciewa

Imp a jakas wieczorna aktywność wchodzi w grę, może spacer na dobry sen? Ja dziś mam zamiar pokręcić hula hoopem

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

[Imperfecta]

Jestem na fb w grupie Kobiety na siłowni czy coś takiego i widzę dziewczyny, które ważyły po 130kg i nagle w rok ważą 70 to się zastanawiam jak to w ogóle możliwe. Ja nawet jak obetnę cukier, niezdrowe jedzenie, ćwiczę regularnie to spada ma jakieś pół kilograma miesięcznie. One muszą chudnąć po 6kg.
Niektóre piszą, że je to motywuje a mi się po prostu nie chce... Więc rozumiem o czym mówicie

A no i nie powiem, brawo za bieganie. Nie doczytałam na początku.

Higu jak nie będzie padać to pójdziemy na rower choć na godzinkę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Cappuccino]

A ja się trochę zalamalam bo wczoraj weszłam na wagę i pół.kilo więcej. Co prawda to ostatni dzień okresu więc mam nadzeje że to woda się zTrzymala. Staram się mniej jeść, dużo mniej słodyczy jem niż osttanimi miesiącami, dużo chodze. Narazie dwa kilo...

[katte25]

Napisane przez Imperfecta

Jestem na fb w grupie Kobiety na siłowni czy coś takiego i widzę dziewczyny, które ważyły po 130kg i nagle w rok ważą 70 to się zastanawiam jak to w ogóle możliwe. Ja nawet jak obetnę cukier, niezdrowe jedzenie, ćwiczę regularnie to spada ma jakieś pół kilograma miesięcznie. One muszą chudnąć po 6kg.
Niektóre piszą, że je to motywuje a mi się po prostu nie chce... Więc rozumiem o czym mówicie

A no i nie powiem, brawo za bieganie. Nie doczytałam na początku.

Higu jak nie będzie padać to pójdziemy na rower choć na godzinkę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Może niektóre miały zmniejszany żołądek i podejrzewam, że ćwiczyły 5 lub 6 razy w tygodniu z osobistym trenerem na siłownik po 2 czy 3 godziny.

[FitPleasure]

Imp- ja też jestem na tej grupie na fb i też jak widzę te przemiany, to nie wiem czy to ze mną coś nie tak, czy te dziewczyny schudły ale nie do konca w sposób który przedstawiają
Znam kilka dziewczyn, które wiele lat temu schudły na Kopenhaskiej/ Norweskiej itp. i od tamtej pory trzymają wagę, albo takich, które się głodziły albo były na diecie max 1000 kcal i do tego cwiczyly i tez schudly bez jojo

[Amarisha]

Napisane przez Higurashi

Mocne kciuki!

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

---------- Dopisano o 23:18 ---------- Poprzedni post napisano o 23:17 ----------

Rozumiem, w takim razie życzę, by się udało i dieta była przystępna moja mama była na diecie rozpisanej przez dietetyka i większość produktów mogła kupić w normalnych cenach w Biedronce

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

Tutaj w okolicy jest jedna dietetyczka i już kilka lat temu do niej chodziłam. I właśnie moja dieta trochę kosztowała i nie wszystkie produkty udawało mi się znaleźć w sklepach. Ogólnie jedzenie było dobre, ale czasem zdarzało się, że coś było niesmaczne. Ciekawa jestem jak byłoby teraz.

Napisane przez nie_powiem

Mam bardzo podobne przemyślenia w stosunku do tego, co napisałaś pod koniec. Kurde, znam cała masę ludzi, którzy obcięli tylko cukier, słodycze, jedli mniejsze kolację i zaczęli jeździć do pracy rowerem i po kilku miesiącach ni z tego, ni z owego -10 kg. Mam wrażenie, że każdy zna kogoś kto miał dietę MniejŻryj i trochę więcej się ruszał i były super efekty bez wyrzeczeń po paru miesiącach. I nagle się okazuje, że w 2020 roku trzeba liczyć kalorie i biegać po 5km dziennie by po miesiącu było +1kg albo -0,5 cm w pasie Wiecie o co mi chodzi.


Tak czy siak dziś już ruszyłam upsko i 4,3 km biegania wpadło.

No dokładnie tak jest. Jestem na kilku grupach na FB i tam też widzę takie przemiany, które zajęły tak mało czasu. Zastanawiam się zawsze jak to możliwe.

Dzisiaj za mną półgodzinny trening z Moniką - odchudzający trening cardio.

Dziewczyny, znacie stronę diety NFZ? Jeśli tak to co o niej myślicie? Założyłam z ciekawości konto i można wybrać sobie dietę, są rozpisane na kilka dni do przodu. Z tego co widziałam to przepisy nie są jakieś skomplikowane.

[dziunkowa]

Napisane przez nie_powiem

Mam bardzo podobne przemyślenia w stosunku do tego, co napisałaś pod koniec. Kurde, znam cała masę ludzi, którzy obcięli tylko cukier, słodycze, jedli mniejsze kolację i zaczęli jeździć do pracy rowerem i po kilku miesiącach ni z tego, ni z owego -10 kg. Mam wrażenie, że każdy zna kogoś kto miał dietę MniejŻryj i trochę więcej się ruszał i były super efekty bez wyrzeczeń po paru miesiącach. I nagle się okazuje, że w 2020 roku trzeba liczyć kalorie i biegać po 5km dziennie by po miesiącu było +1kg albo -0,5 cm w pasie Wiecie o co mi chodzi.


Tak czy siak dziś już ruszyłam upsko i 4,3 km biegania wpadło.

---------- Dopisano o 15:29 ---------- Poprzedni post napisano o 15:26 ----------

Napisane przez Imperfecta

Jestem na fb w grupie Kobiety na siłowni czy coś takiego i widzę dziewczyny, które ważyły po 130kg i nagle w rok ważą 70 to się zastanawiam jak to w ogóle możliwe. Ja nawet jak obetnę cukier, niezdrowe jedzenie, ćwiczę regularnie to spada ma jakieś pół kilograma miesięcznie. One muszą chudnąć po 6kg.
Niektóre piszą, że je to motywuje a mi się po prostu nie chce... Więc rozumiem o czym mówicie

A no i nie powiem, brawo za bieganie. Nie doczytałam na początku.

Higu jak nie będzie padać to pójdziemy na rower choć na godzinkę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jak sie schodzi z tak dyzej wagi to szybko leci. Czym mniej do zrzycenia tym gorzej.

[dziunkowa]

Napisane przez Amarisha

Tutaj w okolicy jest jedna dietetyczka i już kilka lat temu do niej chodziłam. I właśnie moja dieta trochę kosztowała i nie wszystkie produkty udawało mi się znaleźć w sklepach. Ogólnie jedzenie było dobre, ale czasem zdarzało się, że coś było niesmaczne. Ciekawa jestem jak byłoby teraz.


No dokładnie tak jest. Jestem na kilku grupach na FB i tam też widzę takie przemiany, które zajęły tak mało czasu. Zastanawiam się zawsze jak to możliwe.

Dzisiaj za mną półgodzinny trening z Moniką - odchudzający trening cardio.

Dziewczyny, znacie stronę diety NFZ? Jeśli tak to co o niej myślicie? Założyłam z ciekawości konto i można wybrać sobie dietę, są rozpisane na kilka dni do przodu. Z tego co widziałam to przepisy nie są jakieś skomplikowane.

---------- Dopisano o 15:31 ---------- Poprzedni post napisano o 15:31 ----------

Melduje troche basenu

[Amarisha]

Napisane przez dziunkowa

---------- Dopisano o 15:31 ---------- Poprzedni post napisano o 15:31 ----------

Melduje troche basenu

za basen!

[Imperfecta]

Napisane przez dziunkowa

Jak sie schodzi z tak dyzej wagi to szybko leci. Czym mniej do zrzycenia tym gorzej.

Mi ciągle zostaje do zrzucenia prawie 40kg i wcale łatwo nie idzie
W najgorszym momencie ważyłam prawie 140kg i nigdy nie było mi jakoś super łatwo, nigdy nie leciało kilka kilogramów na miesiąc.
Może to moja tarczyca...

[Imperfecta]

Dzień dobry
Melduję wczorajszy rower, opaska pokazuje tylko 180kcal, ale zawsze coś.
Chyba mnie na nim zawiało, albo spałam źle w nocy bo nie umiem w ogóle głową ruszyć. Cały kark i pół pleców mnie boli

Jak u Was wczoraj z aktywnością? ☺

[dziunkowa]

Napisane przez Imperfecta

Dzień dobry
Melduję wczorajszy rower, opaska pokazuje tylko 180kcal, ale zawsze coś.
Chyba mnie na nim zawiało, albo spałam źle w nocy bo nie umiem w ogóle głową ruszyć. Cały kark i pół pleców mnie boli

Jak u Was wczoraj z aktywnością? ☺

[Amarisha]

Napisane przez Imperfecta

Dzień dobry
Melduję wczorajszy rower, opaska pokazuje tylko 180kcal, ale zawsze coś.
Chyba mnie na nim zawiało, albo spałam źle w nocy bo nie umiem w ogóle głową ruszyć. Cały kark i pół pleców mnie boli

Jak u Was wczoraj z aktywnością? ☺

Też kiedyś miałam podobny ból, współczuję. :/

Wczoraj zrobiłam półgodzinny trening cardio z Moniką z wyzwania tygodniowego.

[FitPleasure]

Amarisha- ja kiedyś z ciekawości zerknęłamna te diety NFZ i wydają się być ok Są rozpisane pod zalecenia WHO, czyli standardowe rozklady makro- dla zdrowej, normalnie jedzącej osoby będą okej


Imp- współczuje... mam nadzieję, że już lepiej się czujesz?

[katte25]

Napisane przez Imperfecta

Dzień dobry
Melduję wczorajszy rower, opaska pokazuje tylko 180kcal, ale zawsze coś.
Chyba mnie na nim zawiało, albo spałam źle w nocy bo nie umiem w ogóle głową ruszyć. Cały kark i pół pleców mnie boli

Jak u Was wczoraj z aktywnością? ☺

Prawdopodobnie Cie zawiało, współczuję i mam nadzieję, że dziś lepiej.

Co do aktywności mam lenia i nie wiem czy przez pogodę mi się nic nie chce czy przez to, że mam urlop.

[Amarisha]

Napisane przez FitPleasure

Amarisha- ja kiedyś z ciekawości zerknęłamna te diety NFZ i wydają się być ok Są rozpisane pod zalecenia WHO, czyli standardowe rozklady makro- dla zdrowej, normalnie jedzącej osoby będą okej


Imp- współczuje... mam nadzieję, że już lepiej się czujesz?

Może przetestuję kilka dni z tych jadłospisów, nie wyglądają na jakieś skomplikowane i wymyślne.

Dzisiaj za mną znów półgodzinny trening, tym razem ćwiczenia na płaski brzuch.