2016-01-14, 23:28 | #691 |
Zadomowienie
|
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.
Osterhase, nie rozumiem o co tu chodzi O.o
__________________
You are not alone dear loneliness. |
2016-01-15, 00:01 | #692 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 7 272
|
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.
Gość się odezwał. Przywitał i powiedział, że jej opis jest "nieludzki".
Ona odpowiedziała, że jego jest krótki. On zaczął pleść i ją oskarżać. Potem co chwilę wchodził na jej profil. Ona spróbowała jakoś ożywić rozmowę. On łaskawie udzielił jej odpowiedzi, oznajmił, że też że może pogadać o pogodzie i powiedział jej, że jest głupia bo przeszkadzał jej jego krótki opis. ---------- Dopisano o 01:01 ---------- Poprzedni post napisano o 00:54 ---------- Mniej więcej coś takiego powiedziałam kiedyś koledze z Bałkanów. Na co on, że mi się wydaje bo z przyczyn oczywistych z Polakami miałam najwięcej do czynienia i opowiedział kilka "przygód" swoich koleżanek. Odwdzięczyłam się. Stwierdził, że faktycznie, polscy mężczyźni są dziwni. |
2016-01-15, 00:53 | #693 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 444
|
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.
Lovin: oczywiście, że nie ;-)
|
2016-01-15, 09:03 | #694 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 1 205
|
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.
Cytat:
A i nie róbmy off topu, bo to chyba nie jest wątek o moim ex.
__________________
"..would you know my name if I saw you in heaven?" |
|
2016-01-15, 14:04 | #695 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 4 468
|
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.
Cytat:
|
|
2016-01-15, 14:14 | #696 | |
plum plum
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 4 384
|
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.
Cytat:
"problemów" nie było, bo nie oczekiwałaś wtedy jeszcze niczego specjalnego. Tzn były, ale nie zdawałaś sobie sprawy, zresztą już wtedy chyba zaczęłaś śledztwo i były rozmowy z mamą, przyjacielem i co tam jeszcze, ale nie chce mi się tego chronologicznie sprawdzać. Więc serio- lepiej spotkać się RAZ z dziwiakiem, niż być parę lat z babiarzem i socjopatą.
__________________
May the Force be with You!
|
|
2016-01-15, 14:48 | #697 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 565
|
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.
Załóżcie sobie może osobny watek
|
2016-01-16, 15:02 | #698 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 1 205
|
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.
Cytat:
P..s i moze faktycznie nie róbmy off topu
__________________
"..would you know my name if I saw you in heaven?" |
|
2016-01-16, 20:53 | #699 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 2
|
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.
Ja przez internet poznałam swojego przyszłego meża
|
2016-01-16, 20:58 | #700 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-06
Lokalizacja: z miętowego laptopa
Wiadomości: 3 484
|
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.
I to było koszmarne spotkanie ?
__________________
Najlepszą kochanką jest księgowa. Jak się nie zgadza - to się nie zgadza. Ale jak się zgadza, to we wszystkich pozycjach Mądra kobieta kiedyś rzekła: "Mam to k*rwa w dupie" i żyła długo i szczęśliwie Dobry pocałunek kobieta czuje między udami
|
2016-01-16, 22:54 | #701 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 1 557
|
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.
|
2016-01-17, 10:09 | #702 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 2
|
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.
Nie, nie było koszmarne :P A ja nie doczytalam tematu sierotka Tylko czytalam posty.
Ale nie zawsze osoba poznana przez net to musi byc koszmar :P |
2016-01-17, 13:27 | #703 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.
nie zawsze, ale w tym konkretnym wątku tak
ja niedawno byłam na randce z bardzo miłym, eleganckim, przesympatycznym mężczyzną, i kiedy wszystko szło ku dobremu, wychodząc po schodach wymierzył mi w tyłek soczyście mocnego klapsa, mówiąc iż tak kręciłam du pą że nie mógł się powstrzymać (oczywiście teraz jest to śmieszne, wtedy nie było)
__________________
wymianka styczeń |
2016-01-17, 13:35 | #704 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 1 422
|
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.
Cytat:
---------- Dopisano o 14:35 ---------- Poprzedni post napisano o 14:35 ---------- Cytat:
|
||
2016-01-17, 13:38 | #705 | |
on tired little feet
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 6 200
|
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.
Cytat:
__________________
I saw it first!’ squeaked Sniff, ‘I must choose a name for it. Wouldn’t it be fun to call it Sniff? That’s so short and sweet. |
|
2016-01-17, 13:48 | #706 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.
no coś Ty! odwróciłam się wkurzona, i w sumie zdezorientowana, bo w życiu bym się nie spodziewała... a dla niego było to zabawne..
po 3 dniach napisał z żalem że chamsko go olałam
__________________
wymianka styczeń |
2016-01-17, 14:30 | #707 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 1 422
|
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.
|
2016-01-17, 15:01 | #708 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 1 205
|
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.
Ja wczoraj zaliczyłam może nie tyle co koszmarne ale niestety nieudane.
Pisałam 2 tygodnie z takim facetem poznanym na zaadoptuj faceta (założyłam konto z czystej ciekawości i pogadać tam normalnie dało się tylko z jednym, właśnie z nim). Pisało się super - wymienialiśmy eseje dosłownie, zwłaszcza on po 3 dniach stwierdziłam że nie chce tam konta więc przeszlismy na fb - co ważne na zaadoptuj faceta miał zdjecia gdzie go widać z baaardzo daleka a na fb żadnych. Rozmawiało się rewelacyjnie więc umówiliśmy sie na jakies piwo czy coś jutro w takim fajnym przytulnym lokalu. Niestety w realu okazało się że totalnie nie odpowiada mi z wyglądu (od razu zaznaczam - facet nie był brzydki, wysoki jakieś 180cm, waga w normie a jak już to nieoc za szczupły, włosy na głowie bujne i zadbane, ładne oczy, miły uśmiech, bardzo fajnie ubrany) tylko po prostu jakoś nie miał tego czegoś - nie umiem tego nawet określić, chyba po prostu zero tej tzw chemii niestety. Szkoda bo oniektywnie mu nic nie brakowało, ale mi totalnie nie przypasował nawet nie wiem czemu. Co gorsza...tak jak facet pisał eseje, tak w realu okazał się być strasznym milczkiem. Bardzo sympatyczny, kulturalny no ale.. całe 2 godzinne spotkanie praktycznie ja nawijałam (na szczęście rozgadana jestem) a on odzywał się w sumie tylko jak go o coś wypytywałam, ewentualnie zadawał pytania mi, ale generalnie jak ja nie trajkotałam a on akurat nie chciał o coś zapytać to zapadała strasznie uciążliwa i niezręczna cisza.. W końcu już nie wiedziałam o czym gadać więc nawijałam mu o jakiś totalnych pierdołach (koty, koleżanka, pogoda) żeby tylko tej ciszy nie było. Spotkania nie można zaliczyć do koszmarnych bo był bardzo miły ikulturalny i obiektywnie nawet niezły no ale nie było też udane, bo czułam się wyczerpana psychicznie po nim ;p.
__________________
"..would you know my name if I saw you in heaven?" Edytowane przez LovinLight Czas edycji: 2016-01-17 o 15:02 |
2016-01-17, 15:05 | #709 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 3 712
|
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.
jak ktoś może nie być dla ciebie brzydki ale totalnie nie odpowiadać z wyglądu?
nie wyciągasz wniosków trzeba było wprost napisać, że chciałabyś wiedzieć jak wygląda, bo z tych zdjęć nic nie wynika no ale jakiś postęp jest, przynajmniej karłem nie był |
2016-01-17, 15:09 | #710 | ||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 1 205
|
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.
Cytat:
---------- Dopisano o 16:09 ---------- Poprzedni post napisano o 16:07 ---------- Cytat:
A co w tym dziwnego? Słyszałeś o czymś takim jak chemia..? Chyba że ze mną jest cos nie tak, ale zdarzało mi się że był facet który obiektywnie uchodził za ciaho np taki u mnie na studiach i mimo że widziałam że jest przystojny to w życiu bym z nim nie poszła do łóżka, a kręcił mnie facet którego moje koleżanki z kolei uważały za brzydkiego bo miał 172 cm i dziwnie sie ubierał. Chemia mój drogi i to tak zwane coś. Aaaa - dodam że każdy ma swój typ. Dlatego mężczyzna może być obiektywnie niezły, zadbany ale jakieś kobiecie nie przypasować bo zwyczajnie nie jest w jej typie. To takie trudne serio ?
__________________
"..would you know my name if I saw you in heaven?" |
||
2016-01-17, 15:13 | #711 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 3 712
|
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.
jasne jasne przyznaj się przed samą sobą, że jesteś zdesperowana i lecisz na spotkanie nieważne jak facet wygląda
gdyby był fajny i w ogóle, ale trochę odbiegałby od twojego ideału to nie przeżywałabyś tak tego |
2016-01-17, 15:26 | #712 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 1 205
|
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.
Hah i coś mi się jeszcze przypomniało (pisząc te historie zaczełam sobie przypominac poprzednie)
Jakieś 4 lata temu jak byłam po zakończeniu 5,5 letniego związku sporo umawiałam się przez neta (głównie sympatia, 2x czat ale oczywiście z mojego miasta nie jakiś erotic) w każdym razie większość z nich opisałam juz tutaj kiedys ale przypomniały mi sie 2 sytuacje. 1. Umowiłam się zimą, byłam przeziebiona ale uparłam sie zeby i tak iść. Wiadomo, jakis coldrex, duzo czosnku (nie pomyslałam). Na spotkaniu facet ciagle wypytywał mnie czy jestem zydówka a ja sie zapierałam ze nie a on dalej wypytywał i nie chciał odpowiedziec czemu. Po spotkaniu dostałam smsa ze go okłamałam w twarz bo tylko Żydzi tak lubia czosnek i ze jestem dwulicowa ze sie wstydze swojego pochodzenia - wiecej sie juz nie odezwał a ja myslalam ze sie zapadne pod ziemie;p 2. To było z kolei lato, przepiekna pogoda... umowiłam sie na takim placu w moim miescie pod konkretnym pomnikiem bo tam sa fajne knajpki i ogródki.. Miałam sporo zdjec tego kolesia, on nie miał mojego zadnego (na poczatku na sympatii miałam bez zdjec, jedynie bogaty opis, bo wydawało mi sie ze to zwieksza szanse na poznanie kogos kto nie szuka tylko na numerek). Co wazne - mam MEGA wade wzroku (minusy) a nie wziełam okularów. Byłam 10min za wczesnie i napisałam ze stoje zaraz pod pomnikiem. W tej okolicy stała jeszcze tylko jakas babka ok 40 i z kims gadała przez tel i siedziała jakaś parka. Widze jakies 3m faceta ktory byc moze jest tym z ktorym sie umowiłam (widziałam tylko wzrost i kolor włosów, nie widze twarzy z takiej odległosci). Napisałam smsa zeby zobaczyc czy odczyta - wyjmuje telefon, wiec to chyba on, ale byłam za wczesnie wiec nie miałam 100% pewnosci a nie widziałam z takiej odległosci. Facet sie rozglada (napisałam mu jak jestem ubrana i ze juz stoje a byłam charakterystycznie ubrana) i parzy na mnie dłuuuuuga chwile - juz miałam podchodzić, ale koles nagle sie odwraca na piecie i idzie w cholere. Pomyslałam ze moze to nie on, ale 5 minut pozniej dostałam bluzgi ze nie przyszłam i jaka to ja zła i taka i owaka - pisałam że stałam, ze miałam taka i taka sukienke i ze czekałam 20 minut.. facet mnie zbluzgał ze podstawiłam jajas niunie ze swoich znajomych i pewnie z reszta kolezanek siedziałam ukryta w krzakach i miałam beke ze on tam stał, po czym napisał ze nie mam serca i mnie zablokował oO ---------- Dopisano o 16:23 ---------- Poprzedni post napisano o 16:22 ---------- Cytat:
gdybym była zdesperowana jak twierdzisz to albo bym brneła w znajomość z grubym psychopatycznym kolesiem, albo poleciałabym na kolejne spotkanie z tym, zwłaszcza że jest obiektywnie niezły i gdzie twoim zdaniem przeżywam ? ---------- Dopisano o 16:26 ---------- Poprzedni post napisano o 16:23 ---------- I w sumie w ogóle nie odniosłeś się do mojej poprzedniej odpowiedzi, ale widzę że brakuje argumentów... uwierz mi że nie muszę być zdesperowana i gdyby chciała kogokolwiek mieć przy dupie na siłę to bym miała, ale po co..? a to że chodze teraz na różne spotkania (opisałam tylko te nieudane - było więcej ostatnio) to tylko dlatego że chce poznać kogoś kto mi odpowiada chociażby na poczatek wizualnie, stad taka ich ilość bo jakkolwiek to nie zabrzmi, szukam sobie i przebieram (i nie widze w tym nic złego). ---------- Dopisano o 16:26 ---------- Poprzedni post napisano o 16:26 ---------- i nie rób off topu bo to wątek żeby sie pośmiać z dziwnych typów z neta a nie żebym wdawała się z toba w bezsensowne dyskusje. bez odbioru.
__________________
"..would you know my name if I saw you in heaven?" |
|
2016-01-17, 15:27 | #713 | |
on tired little feet
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 6 200
|
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.
Cytat:
ad.1 no jakiś świr się Ciebie czepia cholera wie o co, zarzuca kłamstwo i dwulicowość a Ty jeszcze się chcesz zapadać pod ziemię ze wstydu ad.2 masz MEGA mocną wadę wzroku i wyszłaś bez okularów? to gratuluję odwagi (czytaj: głupoty), choć średnio mi się chce w ogóle w to wierzyć
__________________
I saw it first!’ squeaked Sniff, ‘I must choose a name for it. Wouldn’t it be fun to call it Sniff? That’s so short and sweet. |
|
2016-01-17, 15:30 | #714 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: ostatni bastion obiektywizmu
Wiadomości: 9 515
|
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.
|
2016-01-17, 15:30 | #715 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 1 205
|
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.
Cytat:
biorac pod uwage że okazało się że całe spotkanie waliłam czosnkiem, to tak było mi mega wstyd z tym (pomijajac tego kolesia - ogólnie ze świadomoscia że waliło ode mnie cały dzien) tak mam mega wade wzroku - bez okularów nie rozpoznaje ludzi na ulicy xD ale wtedy byłam jeszcze baaardzo młoda no i zwyczajnie wstydziłam sie isc w nich na randke niby czemu miałabyś w to nie wierzyć ?
__________________
"..would you know my name if I saw you in heaven?" |
|
2016-01-17, 15:31 | #716 |
on tired little feet
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 6 200
|
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.
Też zawsze mnie to niszczy
__________________
I saw it first!’ squeaked Sniff, ‘I must choose a name for it. Wouldn’t it be fun to call it Sniff? That’s so short and sweet. |
2016-01-17, 15:32 | #717 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 1 205
|
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.
Cytat:
prowadzisz statystyki tego portalu i robisz ankiety ? widocznie jestem wyjątkiem od normy kiedyś jak ten portal wchodził było o nim głośno i sie dobrze reklamował, dzieki czemu zapamietałam - weszłam z ciekawości i miałam tam konto 3 dni. I mysle ze nie tylko ja załozyłam z czystej ciekawości.
__________________
"..would you know my name if I saw you in heaven?" |
|
2016-01-17, 15:34 | #718 | |
on tired little feet
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 6 200
|
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.
Cytat:
mój tż też ma wadę i prędzej wyszedłby z domu bez ciuchów niż bez oksów
__________________
I saw it first!’ squeaked Sniff, ‘I must choose a name for it. Wouldn’t it be fun to call it Sniff? That’s so short and sweet. |
|
2016-01-17, 15:36 | #719 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 3 712
|
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.
Cytat:
jestem tu z nudów/ z ciekawości ale atencji to wy mi dajcieeee Cytat:
desperatką jesteś obecnie z mojej strony także brak odbioru |
||
2016-01-17, 15:36 | #720 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: ostatni bastion obiektywizmu
Wiadomości: 9 515
|
Dot.: Koszmarne spotkania wieńczące znajomość internetową.
Regułą. Osób twierdzących, że są tam z ciekawości/nudów jest tam większość.I niby czym ta ciekawość miałaby się różnić od zakładania konta w celu poznania kogoś, szczególnie, że poznałaś kogoś? Podpowiadam: nazywaniem rzeczy po imieniu?
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:48.