Wpadliśmy...

[2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6]

Nie koniec świata. Przeniesiesz się może na studia zaoczne, może dostaniesz stypendium socjalne, a na pewno dostaniesz 500+, jak się chłopak nie ogarnie, to w najgorszym razie od niego alimenty - jeśli tatuś będzie się uchylał, będą płacić jego rodzice. Nie wiem jak z becikowym, kosiniakowym i tym podobnym, ale to możesz się zorientować.

Ważne, żebyś dogadała się z rodzicami i nie wylądowała z dzieckiem na bruku. Jak będziesz mieć dach nad głową, to resztę ogarniesz.

[bardzosmutnadziewczyna]

[1=f4dc90dff2e2b615c19266a 8122ebdaa1aaf3285_639bb50 290b9a;88095375]Oooo właśnie! Jeszcze 500+. To już widzisz niezla sumka się zbierze i o ile rodzice pozwolą Ci mieszkać ze sobą bez konieczności dorzucania się do opłat to napewno dacie rade.
Pomysl co ze studiami. Uda Ci się zrobić chociaz jeden semestr w ciąży i dopiero wziąć dziekanke? Co to w ogole za studia? Bedziesz mogła pozniej przenieść się na zaoczne? Przemyśl to dobrze bo od tych decyzji wiele zalezy. Wykorzystaj tez okres ciąży na podniesienie swoich kwalifikacji abys pozniej mogła dostac lepiej płatną prace. Obecnie pracodawcy cenią wielojezycznych pracownikow i takich ktorzy pracuja na określonych programach.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Prawo. Powinno się udać zaliczyć 1 semestr; zresztą i tak najprawdopodobniej będzie zdalnie, więc lajtowo. Nie wiem, jak z przenoszeniem się na zaoczne, jeszcze tym się nie interesowałam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[goslawka]

[1=f4dc90dff2e2b615c19266a 8122ebdaa1aaf3285_639bb50 290b9a;88095289]Oj dziewczyno nieźle sobie w tym życiu nawywijałaś. Chłopak niby też ale jak zwykle zapewne skonczy się na niewysokich alimentach i tyle. Żadnej pomocy z jego strony nie oczekuj bo jedynie się rozczarujesz. W jednym miał rację, coś Ci się z tabletkami pomieszało. One są niezawodne. Ten jeden procent zawodnosci to wlasnie w sytuacji w ktorej stosuje sie równocześnie antybiotyki czy inne leki a nawet kosmetyki które zaburzaja ich działanie. Piszę to nie po to żeby Cie dołować ale żebyś na przyszłość wiedziała za antykoncepcja hormonalna to nie tylko połkniecie tabletki o właściwej porze.
Nie mam nic przeciwko aborcji ale jezeli juz wiesz ze tego nie dźwigniesz to nie rób. Wydaje Ci się ze nie dasz rady ale uwierz mi dasz. Nie Ty pierwsza nie ostatnia znalazłaś sie w takiej sytuacji. Pogadaj z rodzicami. Mleko się wylało. Posyp głowę popiołem i ustal z nimi cos. Najważniejsze abyś przez okres ciązy i przynajmniej poł roku po mogła być na ich utrzymaniu bo pracy niestety teraz nie znajdziesz. Poczytaj o zasilkach dla samotnych matek i koniecznie zadbaj o alimenty od ojca. Pokaż rodzicom ze pomimo takiej wpadki chcesz zachowac się jak dorosła. A po macierzyńskim no coż.. czas isc do pracy i zarobic na rodzinę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Tabletki mają skuteczność na poziomie 99,7% co oznacza że 3 na 1000 kobiet stosując tą metodę antykoncepcji przez rok zajdzie w ciążę. I nie chodzi tutaj o to, że ktoś coś pomieszał tylko po prostu się zdarza. Moja przyjaciółka zaszła w ciążę 10 miesięcy po założeniu spirali, to się po prostu zdarza i nie musi oznaczać błędu w stosowaniu antykoncepcji.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 17:22 ---------- Poprzedni post napisano o 17:19 ----------

Napisane przez bardzosmutnadziewczyna

Prawo. Powinno się udać zaliczyć 1 semestr; zresztą i tak najprawdopodobniej będzie zdalnie, więc lajtowo. Nie wiem, jak z przenoszeniem się na zaoczne, jeszcze tym się nie interesowałam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja w pierwszej ciąży i z małym dzieckiem kończyłam studia zaocznie, da się to ogarnąć

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[bardzosmutnadziewczyna]

Napisane przez Natalie_Alex

Możesz też obejrzeć na youtube filmiki dziewczyny o nicku 'mama i stetoskop'. Ona jest obecnie lekarzem. Urodziła na studiach 2 dzieci, bo tak sobie zaplanowała. Pierwsze chyba po 1 czy 2 roku studiów. Chciała mieć je szybko odchowane. Skończyła studia lekarskie w terminie. Teraz nie ma nawet 30 lat, a już 2 dzieci i skończone studia. Chyba nawet planuje doktorat. Wszystko ma swoje plusy i minusy. Wczesne macierzyństwo może Ci się opłacić w przyszłości bardziej niż myślisz.

Ciekawe tylko jak ja sobie życie potem ułożę jako samotna matka z dzieckiem?

Bo nie wiem, czy się dogadam z moim chłopakiem. Jestem pewna, że rodzice dalej będą go nabuntowywać, bo wiem jacy to są ludzie - kariera to dla nich najwyższa wartość, a dziecko na tym etapie życia to tylko problem. A sam zainteresowany wolałby teraz balować, a nie dziecko wychowywać.

Moi rodzice mieli rację, spieprzyłam wszystko przez własną głupotę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[oswobodzony]

Napisane przez bardzosmutnadziewczyna

Na koniec jeszcze stwierdził, że na pewno pomieszałam coś przy braniu tabletek antykoncepcyjnych i to moja wina (?!).

Piszesz, że brałaś tabletki antykoncepcyjne i wpadliście.
Zawsze bardzo mnie interesował ten temat dlatego mam pytanie.
Czy nie pominęłaś żadnej tabletki?
Czy brałaś je regularnie?
Czy w trakcie brania tabletek wymiotowałaś? Była jakaś impreza po której zwymiotowałaś? Generalnie cokolwiek w tym okresie co spowodowałoby taką reakcję organizmu?
Czy byłaś na coś chora? Brałaś jakieś leki, antybiotyk?
Albo może piłaś jakieś zioła bo byłaś schorowana?

[bardzosmutnadziewczyna]

Napisane przez oswobodzony

Piszesz, że brałaś tabletki antykoncepcyjne i wpadliście.
Zawsze bardzo mnie interesował ten temat dlatego mam pytanie.
Czy nie pominęłaś żadnej tabletki?
Czy brałaś je regularnie?
Czy w trakcie brania tabletek wymiotowałaś? Była jakaś impreza po której zwymiotowałaś? Generalnie cokolwiek w tym okresie co spowodowałoby taką reakcję organizmu?
Czy byłaś na coś chora? Brałaś jakieś leki, antybiotyk?
Albo może piłaś jakieś zioła bo byłaś schorowana?

Czy możemy nie drążyć już tematu, jak doszło do ciąży? Poruszanie wątku antykoncepcji tylko potęguje moje poczucie winy i pogarsza samopoczucie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Nimve]

Napisane przez bardzosmutnadziewczyna

Czy możemy nie drążyć już tematu, jak doszło do ciąży? Poruszanie wątku antykoncepcji tylko potęguje moje poczucie winy i pogarsza samopoczucie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Masz w głowie jakiś zarys planu na ten moment? Pod kątem utrzymania siebie i dziecka jeśli faktycznie wszyscy się wypną?

[cava]

Napisane przez bardzosmutnadziewczyna

Ciekawe tylko jak ja sobie życie potem ułożę jako samotna matka z dzieckiem?

Bo nie wiem, czy się dogadam z moim chłopakiem. Jestem pewna, że rodzice dalej będą go nabuntowywać, bo wiem jacy to są ludzie - kariera to dla nich najwyższa wartość, a dziecko na tym etapie życia to tylko problem. A sam zainteresowany wolałby teraz balować, a nie dziecko wychowywać.

Moi rodzice mieli rację, spieprzyłam wszystko przez własną głupotę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Normalnie sobie ułożysz.
Żyjemy w czasach w których jako wolna kobieta z dzieckiem, będziesz stanowić normę na tzw. „ rynku matrymonialnym” a nie margines jak kiedyś..

Zdarza się, często, wiec poradzisz sobie jak pierdyliard innych kobiet w takiej sytuacji. Teraz samotne kobiety z dzieckiem mają łatwiej niż kiedykolwiek. Zasiłki, +, system promujący samotnych rodziców.

Rodzice wyjdą z szoku i jak znam życie, zakochają się we wnuku i będzie on cysorzem.

---------- Dopisano o 18:13 ---------- Poprzedni post napisano o 18:10 ----------

Napisane przez oswobodzony

Piszesz, że brałaś tabletki antykoncepcyjne i wpadliście.
Zawsze bardzo mnie interesował ten temat dlatego mam pytanie.
Czy nie pominęłaś żadnej tabletki?
Czy brałaś je regularnie?
Czy w trakcie brania tabletek wymiotowałaś? Była jakaś impreza po której zwymiotowałaś? Generalnie cokolwiek w tym okresie co spowodowałoby taką reakcję organizmu?
Czy byłaś na coś chora? Brałaś jakieś leki, antybiotyk?
Albo może piłaś jakieś zioła bo byłaś schorowana?

Kolego, po prostu zawsze zakładaj prezerwatywę, albo się podwiąż.
Nie będziesz musiał trząść portkami i dociekać.
Nie chcesz dziecka na 100%, osobiście o to dbaj na własną rękę.

[oswobodzony]

Napisane przez goslawka

Tabletki mają skuteczność na poziomie 99,7% co oznacza że 3 na 1000 kobiet stosując tą metodę antykoncepcji przez rok zajdzie w ciążę. I nie chodzi tutaj o to, że ktoś coś pomieszał tylko po prostu się zdarza. Moja przyjaciółka zaszła w ciążę 10 miesięcy po założeniu spirali, to się po prostu zdarza i nie musi oznaczać błędu w stosowaniu antykoncepcji.

Napisane przez bardzosmutnadziewczyna

Czy możemy nie drążyć już tematu, jak doszło do ciąży? Poruszanie wątku antykoncepcji tylko potęguje moje poczucie winy i pogarsza samopoczucie.

No szkoda, bo temat jest ciekawy i uważam, że te przypadki wpadek wynikają z błędów, które opisałem wyżej w pytaniach

Napisane przez cava

Kolego, po prostu zawsze zakładaj prezerwatywę, albo się podwiąż.
Nie będziesz musiał trząść portkami i dociekać.
Nie chcesz dziecka na 100%, osobiście o to dbaj na własną rękę.

O czym Ty do mnie piszesz dziewczyno? Zadaje konkretne pytania żeby się czegoś dowiedzieć, a Ty mi tutaj wyskakujesz ze swoimi duperelami. Ja nie mam z tym żadnego problemu. Tworzysz jakieś swoje fanaberie w tym momencie. Nie masz nic ciekawego do zaoferowania w tej dyskusji to nie zabieraj głosu.

[bardzosmutnadziewczyna]

Napisane przez Nimve

Masz w głowie jakiś zarys planu na ten moment? Pod kątem utrzymania siebie i dziecka jeśli faktycznie wszyscy się wypną?

Nie mam. To jest wciąż dla mnie nowa sytuacja i dopiero oswajam się z myślą, że jestem w ciąży i próbuję ochłonąć. Wierzę, że jednak rodzice z domu mnie nie wyrzucą. Będę rozważać też to, co mi tutaj dziewczyny proponują.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 17:23 ---------- Poprzedni post napisano o 17:23 ----------

Napisane przez oswobodzony

No szkoda, bo temat jest ciekawy i uważam, że te przypadki wpadek wynikają z błędów, które opisałem wyżej w pytaniach


O czym Ty do mnie piszesz dziewczyno? Zadaje konkretne pytania żeby się czegoś dowiedzieć, a Ty mi tutaj wyskakujesz ze swoimi duperelami. Ja nie mam z tym żadnego problemu. Tworzysz jakieś swoje fanaberie w tym momencie. Nie masz nic ciekawego do zaoferowania w tej dyskusji to nie zabieraj głosu.

Ale żeś sobie moment znalazł...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cava]

Napisane przez oswobodzony

No szkoda, bo temat jest ciekawy i uważam, że te przypadki wpadek wynikają z błędów, które opisałem wyżej w pytaniach


O czym Ty do mnie piszesz dziewczyno? Zadaje konkretne pytania żeby się czegoś dowiedzieć, a Ty mi tutaj wyskakujesz ze swoimi duperelami. Ja nie mam z tym żadnego problemu. Tworzysz jakieś swoje fanaberie w tym momencie. Nie masz nic ciekawego do zaoferowania w tej dyskusji to nie zabieraj głosu.

A co cię to obchodzi jak nie ty tabsy łykasz?
Pilnuj siebie, nie bedziesz musiał dociekać códzych błędów.

[Mad_Max]

Za młoda jesteś, o życiu nic (bardzo niewiele) nie wiesz. Czego nauczysz dziecko, mając 21 lat i będąc samotna matką, skoro sama niewiele widziałaś, niewiele przeżyłaś i niewiele się nauczyłaś?
Bezsens i zmarnowane dzieciństwo.
Oddałbym, skoro aborcja nie wchodzi w grę.

[MegPatrizia]

Jeśli teoj jedyny plan to zrzucenie opieki na twoich rodziców i mimo to za wszelka cenę chcesz rodzic nie mając żadnego innego planu - to szczerze współczuje temu dziecku :/

[Nimve]

Napisane przez bardzosmutnadziewczyna

Nie mam. To jest wciąż dla mnie nowa sytuacja i dopiero oswajam się z myślą, że jestem w ciąży i próbuję ochłonąć. Wierzę, że jednak rodzice z domu mnie nie wyrzucą. Będę rozważać też to, co mi tutaj dziewczyny proponują.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 17:23 ---------- Poprzedni post napisano o 17:23 ----------

Ale żeś sobie moment znalazł...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Pytam, bo ja np czuję się milion razy lepiej z problemami które mi się zwaliły na głowę, jeśli siądę natychmiast i przemyślę dostępne opcje, które mam, zaczynając od ułożenia planu na najgorszy scenariusz. Jeśli to już mam w głowie opracowane, to jest mi o niebo lepiej. Także moja propozycja jest taka, żebyś postarała się usunąć na bok emocje i skupiła czysto zadaniowo do tego co ma nastąpić, najlepiej planując tak, abyś to Ty była osobą, od której wszystko zależy, a nie np. wliczając w plan utrzymywanie przez rodziców, czyli rzeczy które nie są pewne. Może to Ci pomoże się uspokoić. Dziewczyny już zaczątki planu podały całkiem super, możesz je wpisać na listę

Wtedy też taka rozmowa z rodzicami będzie zupełnie inna: słuchajcie, jest jak jest, podjęłam taką i taką decyzję, mój plan jest taki i taki. Możliwe, że też wtedy podejdą do sytuacji konkretnie, czyli co zrobić żeby Ci pomóc i obejdzie się bez niepotrzebnego teraz dramatyzowania i obwiniania.

[AshaN_]

Napisane przez Mad_Max

Za młoda jesteś, o życiu nic (bardzo niewiele) nie wiesz. Czego nauczysz dziecko, mając 21 lat i będąc samotna matką, skoro sama niewiele widziałaś, niewiele przeżyłaś i niewiele się nauczyłaś?
Bezsens i zmarnowane dzieciństwo.
Oddałbym, skoro aborcja nie wchodzi w grę.

Miałam 20 lat gdy urodziłam pierwsze dziecko. Mam szczęśliwą rodzinę, męża i obecnie dwójkę dzieci. 20 lat to już dorosła osoba a nie piętnastolatka, nie przesadzaj

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[oswobodzony]

Napisane przez cava

A co cię to obchodzi jak nie ty tabsy łykasz?
Pilnuj siebie, nie bedziesz musiał dociekać códzych błędów.

Masz jakieś problemy psychiczne koleżanko. To jest forum i tu można się pytać o co się chce. No, ale czego ja wymagam od kogoś kto nie zna podstawowych zasad ortografii. CÓDZYCH

[bardzosmutnadziewczyna]

Napisane przez MegPatrizia

Jeśli teoj jedyny plan to zrzucenie opieki na twoich rodziców i mimo to za wszelka cenę chcesz rodzic nie mając żadnego innego planu - to szczerze współczuje temu dziecku :/

Jakie zrzucenie opieki? Owszem, chciałabym mieszkać razem z rodzicami, ale to JA będę wychowywać dziecko, a nie oni.

Łatwo ci być taka mądra, jak nie jesteś w mojej sytuacji. Tydzień temu lekarz potwierdził, że jestem w ciąży, trzy dni temu rodzice zrobili mi awanturę, wczoraj chłopak powiedział, że powinnam usunąć ciążę, a ja Twoim zdaniem już powinnam mieć pewnie nawet żłobek wybrany?

Weź te swoje współczucie i nie wk*rwiaj. To już nie pierwszy raz, jak piszesz takie farmazony pod czyimś postem. Już wcześniej to przyuważałam. Żałosna jesteś.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mad_Max]

Napisane przez AshaN_

Miałam 20 lat gdy urodziłam pierwsze dziecko. Mam szczęśliwą rodzinę, męża i obecnie dwójkę dzieci. 20 lat to już dorosła osoba a nie piętnastolatka, nie przesadzaj

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Co niby świadczy o dorosłości takiej osoby? Życie na utrzymaniu rodziców, brak pracy, dopiero rozpoczęte studia?
Dorosłość na papierze to żadna dorosłość.

[Solistka]

Napisane przez MegPatrizia

Jeśli teoj jedyny plan to zrzucenie opieki na twoich rodziców i mimo to za wszelka cenę chcesz rodzic nie mając żadnego innego planu - to szczerze współczuje temu dziecku :/

Jak czytam takie komentarze to chce mi się płakać no sorry.

[AshaN_]

Napisane przez oswobodzony

Masz jakieś problemy psychiczne koleżanko. To jest forum i tu można się pytać o co się chce. No, ale czego ja wymagam od kogoś kto nie zna podstawowych zasad ortografii. CÓDZYCH

Autorka Ci odpowiedziala, zebys dal spokoj. Nadal tu piszesz, po co? Zły dzień miałeś? Idz ze swoim offtopem gdzieś indziej

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 18:04 ---------- Poprzedni post napisano o 18:01 ----------

Napisane przez Mad_Max

Co niby świadczy o dorosłości takiej osoby? Życie na utrzymaniu rodziców, brak pracy, dopiero rozpoczęte studia?
Dorosłość na papierze to żadna dorosłość.

To nie oznacza, że trzeba dziecko oddawać. Dorosłość polega na podejmowaniu odpowiedzialnych decyzji, jeśli chce urodzić i wychować dziecko to i bez pracy, przy dopiero rozpoczętych studiach i z pomocą rodziny i tak będzie dorosłą osobą. Przeciez to nie oznacza, ze juz nigdy nie pojdzie do pracy czy studiów nie skończy, ma mnóstwo czasu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez oswobodzony

Masz jakieś problemy psychiczne koleżanko. To jest forum i tu można się pytać o co się chce. No, ale czego ja wymagam od kogoś kto nie zna podstawowych zasad ortografii. CÓDZYCH

to jest forum z regulaminem.

[oswobodzony]

Napisane przez AshaN_

Autorka Ci odpowiedziala, zebys dal spokoj. Nadal tu piszesz, po co? Zły dzień miałeś? Idz ze swoim offtopem gdzieś indziej

Przecież ja do autorki już nie piszę tylko do tej psychicznej co mi odpowiada w żenujący sposób nie wiadomo po co. Autorka odpisała, żeby nie drążyć to się z tym pogodziłem. Więcej pytań nie zadałem w jej kierunku.

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;88095616]to jest forum z regulaminem.[/QUOTE]
Wskaż punkt, który naruszyłem. Zadałem pytanie, które odpuściłem po odpowiedzi autorki tematu. Dalej prowadziłem rozmowę z inną panią, która na mnie naskoczyła nie wiedząc dlaczego. Odpisz na PW żeby już tutaj nie śmiecić

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez Mad_Max

Co niby świadczy o dorosłości takiej osoby? Życie na utrzymaniu rodziców, brak pracy, dopiero rozpoczęte studia? Dorosłość na papierze to żadna dorosłość.

dorosłość to też branie odpowiedzialności za swoje czyny.
Przy wsparciu bliskich uda jej się wyjść na prostą.

[MegPatrizia]

Nie ja sobie spieprzyłam życie ale ty wiec sobie daruj pouczanie...

żałosne jest ze nie umiesz ogarnąć swojego życia a uderzasz w ludzi na forum którzy śmią krytykować twoja nieodpowiedzialność ..

[AshaN_]

Napisane przez oswobodzony

Przecież ja do autorki już nie piszę tylko do tej psychicznej co mi odpowiada w żenujący sposób nie wiadomo po co. Autorka odpisała, żeby nie drążyć to się z tym pogodziłem. Więcej pytań nie zadałem w jej kierunku.

Nie obrazaj nikogo ok? To wlasnie pokazuje jaki poziom intelektualny sobą rezprezentujesz

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MegPatrizia]

Pora spojrzeć prawdzie w oczy i dorosnąć ..

[bardzosmutnadziewczyna]

Napisane przez MegPatrizia

Nie ja sobie spieprzyłam życie ale ty wiec sobie daruj pouczanie...

żałosne jest ze nie umiesz ogarnąć swojego życia a uderzasz w ludzi na forum którzy śmią krytykować twoja nieodpowiedzialność ..

Z takim poziomem inteligencji emocjonalnej to Ty już dawno miałaś spieprzone życie, oops...

Twoja krytyka nie pomoże mi rozwiązać problemu. Nie odzywaj się w tym wątku więcej, okay?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mad_Max]

Napisane przez AshaN_

To nie oznacza, że trzeba dziecko oddawać. Dorosłość polega na podejmowaniu odpowiedzialnych decyzji, jeśli chce urodzić i wychować dziecko to i bez pracy, przy dopiero rozpoczętych studiach i z pomocą rodziny i tak będzie dorosłą osobą. Przeciez to nie oznacza, ze juz nigdy nie pojdzie do pracy czy studiów nie skończy, ma mnóstwo czasu

Zdanie się na łaskę lub niełaskę rodziców nie ma nic wspólnego z byciem dorosłym ani odpowiedzialnością.
Gdzie tu jest odpowiedzialność kiedy stawia się własnych rodziców w takiej sytuacji? Rodzice mogli mieć zupełnie inny pomysł na nadchodzące lata (może i emeryturę) niż utrzymywanie (a czasem pewnie i opiekę) nad córką i wnuczką.

Oddanie dziecka to, moim zdaniem, najlepsze rozwiązanie dla wszystkich. Małe brzdące, jeśli nie pochodzą z patologicznych rodzin szybko trafiają do nowej rodziny. I to zwykle takiej która zapewni mu rozsądne warunki ekonomiczno-intelektualno-emocjonalne.

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;88095625]dorosłość to też branie odpowiedzialności za swoje czyny.
Przy wsparciu bliskich uda jej się wyjść na prostą.[/QUOTE]

Dorosłość (dojrzałość) nie polega jednak na obarczaniu rodziny niechcianą odpowiedzialnością za swoje własne decyzje.

[AshaN_]

Napisane przez Mad_Max

Zdanie się na łaskę lub niełaskę rodziców nie ma nic wspólnego z byciem dorosłym ani odpowiedzialnością.
Gdzie tu jest odpowiedzialność kiedy stawia się własnych rodziców w takiej sytuacji? Rodzice mogli mieć zupełnie inny pomysł na nadchodzące lata (może i emeryturę) niż utrzymywanie (a czasem pewnie i opiekę) nad córką i wnuczką.

Oddanie dziecka to, moim zdaniem, najlepsze rozwiązanie dla wszystkich. Małe brzdące, jeśli nie pochodzą z patologicznych rodzin szybko trafiają do nowej rodziny. I to zwykle takiej która zapewni mu rozsądne warunki ekonomiczno-intelektualno-emocjonalne.



Dorosłość (dojrzałość) nie polega jednak na obarczaniu rodziny niechcianą odpowiedzialnością za swoje własne decyzje.

W jakim Ty świecie żyjesz? Dziecko to przedmiot, ktory gdy trafi sie w nieodpowiednim momencie można oddac jak przedmiot bez mrugnięcia powieką? Zwierzęta maja więcej uczuć niż Ty. I wcale nie dużo dzieci trafia do adopcji

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[renata_b_1993]

Napisane przez oswobodzony

Masz jakieś problemy psychiczne koleżanko. To jest forum i tu można się pytać o co się chce. No, ale czego ja wymagam od kogoś kto nie zna podstawowych zasad ortografii. CÓDZYCH

Zapytałeś, Koleżanka Ci odpisała to po co drążysz temat dalej? Jeżeli to dla Ciebie nie jest już ciekawy wątek albo chcesz odbiegać od głównego wątku to załóż swój np ze swoimi pytaniami, fascynacjami lub innymi rzeczami. A jeżeli nie każdy twój post nie na temat będę zgłaszała do moderatora.
To jest za poważny temat na twoje humory i ciekawostki


Co do wątku i do autorki. Na razie ochłoń. Jesteś pełna emocji. Emocje zejdą, i zaczniesz chcąc czy nie chcąc powoli układać małymi krokami życie. To nie jest koniec świata, szczególnie, że masz te 20 lat jesteś pełnoletnia, całe życie z małym twoim szkrabem przed tobą. Daj też ochłonąć chłopakowi ja bym go przetrzymała kilka dni bez kontaktu niech też ochłonie. Potem porozmawiacie na spokojnie, ale ja bym od razu naciskała na jasną deklarację. Pamiętaj też że zawsze go możesz pozwać o Alimenty jakby okazał się totalnym dupkiem. Będzie dobrze Trzymam mocno kciuki!