Badania hormonalne w szpitalu

[Dafne89]

dzięki ! Spróbuje w takim razie wszystkich możliwości. W sumie mam większość wyników ale co z tego skoro nikt nie potrafi z tego ułożyć diagnozy.

[Eeliza]

Hej. nie wiem czy ktoś tu zagląda...
czy może ktoś mi polecić dobrego lekarza endo - ginekologa lub tylko ginekologa celem przeprowadzenia diagnostyki hormonalnej na Endokrynologii w szpitalu Karowej w Warszawie. Może być prywatnie wizyta ale najbardziej chodzi o badania

[lililjan]

Napisane przez Eeliza

Hej. nie wiem czy ktoś tu zagląda...
czy może ktoś mi polecić dobrego lekarza endo - ginekologa lub tylko ginekologa celem przeprowadzenia diagnostyki hormonalnej na Endokrynologii w szpitalu Karowej w Warszawie. Może być prywatnie wizyta ale najbardziej chodzi o badania

Ja też bym była zainteresowana

A dziewczyny mam pytanie, mały off top- dostałam 14 dni temu miesiączkę- po 116 dniach i od kilku dni bolą mnie piersi. Ciążę mogę wykluczyć na 95% :P Czy któraś miała może takie objawy przy swoich problemach z hormonami? Ja pamiętam,że miałam tak po odstawieniu anty rok temu. Kilka dni bardzo bolały mnie piersi. I troszkę się teraz zmartwiłam.. Jutro idę do szpitala- zobaczymy co mi powiedzą

[iman001]

miałam robione badania na karowej i chyba wszyscy lekarze stamtąd są dobrzy. Ja polecam dr. Szlendak-Sauer lub dr Żaboklicką-Kurowską. Z pewnością obie przyjmują prywatnie, poszukajcie w internecie, bo w poradni na karowej jest tak że zapisujesz sie na wizytę a nie do konkretnego lekarza i nigdy nie wiesz do kogo trafisz bo to taka trochę loteria.

[Eeliza]

Dziękuję za odpowiedź. jeżeli pójdzie się do którejś z nich prywatnie to też nie jest pewne czy była by lekarzem prowadzącym w czasie badań czy jednak przy płatnej wizycie jest lepiej pod tym względem?

[domi123456]

Witam! mam skierowanie do szpitala w poznaniu na Polnej oddział endokrynologii ginekologicznej. Lekarz podejrzewa, ze to pco. Czy ktoras z was tam byla? Prosze napiszcie jak dlugo musialyscie czekac na przyjecie? ja dzis dzwonilam i okazalo sie ze nie maja miejsc... musze czekac az dostane kolejna miesiaczke albo 1,5 miesiaca... a jak wtedy zadzwonie i znowu nie bedzie miejsc? czy tak czesto bywa na polnej czy mam pecha, ze to koniec roku i juz nie maja funduszy zeby przyjac pacjentow???

Jak dzwonilyscie w pierwszym dniu miesiaczki, i byly miejsca, to kazali wam sie od razu zjawić czy w jakims konkretnym dniu cyklu???

[gwiazdka93]

Napisane przez domi123456

Jak dzwonilyscie w pierwszym dniu miesiaczki, i byly miejsca, to kazali wam sie od razu zjawić czy w jakims konkretnym dniu cyklu???

Ja od razu bylam poinformowana, ze badania będą miedzy 2 a 5 dniem cyklu. 1 d.c. zadzwonilam (w nd) do mojej lek. i ustalilysmy, ze zjawie się we wt

Wspolczuje czekania, strasznie dobijajace to jest. U mnie tak się pol roku przeciagalo z różnych powodów i w końcu jak stwierdzilam, ze olewam to i czekać na badania nie będę, to się udalo...

[basikagniezno]

Napisane przez domi123456

Witam! mam skierowanie do szpitala w poznaniu na Polnej oddział endokrynologii ginekologicznej. Lekarz podejrzewa, ze to pco. Czy ktoras z was tam byla? Prosze napiszcie jak dlugo musialyscie czekac na przyjecie? ja dzis dzwonilam i okazalo sie ze nie maja miejsc... musze czekac az dostane kolejna miesiaczke albo 1,5 miesiaca... a jak wtedy zadzwonie i znowu nie bedzie miejsc? czy tak czesto bywa na polnej czy mam pecha, ze to koniec roku i juz nie maja funduszy zeby przyjac pacjentow???

Jak dzwonilyscie w pierwszym dniu miesiaczki, i byly miejsca, to kazali wam sie od razu zjawić czy w jakims konkretnym dniu cyklu???

ja zadzwoniłam w 1 dzień miesiączki, wyznaczyli mi termin na 13 dc. potem okazało się,że trafili w owulację i mój lek.strasznie na to wyzywał .
pewnie zależy od miesiąca, od ilości "chętnych" itd.

[Lea_ny]

Napisane przez basikagniezno

ja zadzwoniłam w 1 dzień miesiączki, wyznaczyli mi termin na 13 dc. potem okazało się,że trafili w owulację i mój lek.strasznie na to wyzywał .
pewnie zależy od miesiąca, od ilości "chętnych" itd.

No nie dziwie sie, ze lekarz sie wkurzyl - przeciez są hormony, które powinno sie badać w pierwszych dniach cyklu. Bez sensu takie przyjmowanie w jakimkolwiek dniu - takie chyba na odwal się trochę

[domi123456]

Napisane przez Lea_ny

No nie dziwie sie, ze lekarz sie wkurzyl - przeciez są hormony, które powinno sie badać w pierwszych dniach cyklu. Bez sensu takie przyjmowanie w jakimkolwiek dniu - takie chyba na odwal się trochę

A czy trzeba badać hormony w pierwszych dniach cyklu zawsze, bez względu na to z jakiej przyczyny się je bada??? Mi podczas wypisywania skierowania do szpitala prof. powiedział, że mam zadzwonić jak dostanę miesiączkę i zrozumiałam, że mam przyjechać na 7 rano tego samego dnia... Dokładnie powiedział tak: "Dostaje pani miesiączkę, dzwoni pani rano pod ten nr i przyjeżdża. A jak przez 1,5 miesiąca nie będzie miesiączki to jak mienie 1,5 miesiąca, dzwoni pani i też przyjeżdża."

Z kolei na forum dużo dziewczyn pisze, że trzeba między 2 a 5 dniem cyklu przyjechać...

A jak zadzwoniłam w pierwszym dniu miesiączki (czyli 17 grudnia) to pani powiedziała mi, że powinnam przyjechać po świętach ale 20 grudnia na 2 tygodnie zamykają oddział. Z jej wypowiedzi wynikałoby, że powinnam się tam zjawić po dużo więcej niż 5 dzień cyklu... Wynikałoby nawet, że w 11 dniu cyklu!!! O co chodzi???

Już mam mętlik w głowie!:confuse d:

Proszę, napiszcie w którym dniu cyklu kazali się zjawić każdej z Was i z jakiego powodu skierowali Was na badania!!! Napiszcie też ile dni Was trzymali w szpitalu, jakie badania robili i czy bez względu na przyczynę pójścia na oddział endokrynologii ginekologicznej miałyście 2 pobyty w szpitalu?

Z góry dziękuję! Może taki przegląd różnych przypadków pomoże mi rozeznać się o co chodzi i na co się mam nastawić...

---------- Dopisano o 17:04 ---------- Poprzedni post napisano o 16:55 ----------

Droga basikagniezno !

I wyszło coś z tych wyników badań podczas owulacji??? Kazał Ci dodatkowo jeszcze raz przyjechać, czy udało się stwierdzić przyczynę choroby podczas owulacji?? Jak to się potoczyło???? A podczas skierowania do szpitala co ci lekarz mówił? Że kiedy masz przyjechać?

[gwiazdka93]

Napisane przez domi123456

A czy trzeba badać hormony w pierwszych dniach cyklu zawsze, bez względu na to z jakiej przyczyny się je bada??? Mi podczas wypisywania skierowania do szpitala prof. powiedział, że mam zadzwonić jak dostanę miesiączkę i zrozumiałam, że mam przyjechać na 7 rano tego samego dnia... Dokładnie powiedział tak: "Dostaje pani miesiączkę, dzwoni pani rano pod ten nr i przyjeżdża. A jak przez 1,5 miesiąca nie będzie miesiączki to jak mienie 1,5 miesiąca, dzwoni pani i też przyjeżdża."

Z kolei na forum dużo dziewczyn pisze, że trzeba między 2 a 5 dniem cyklu przyjechać...

A jak zadzwoniłam w pierwszym dniu miesiączki (czyli 17 grudnia) to pani powiedziała mi, że powinnam przyjechać po świętach ale 20 grudnia na 2 tygodnie zamykają oddział. Z jej wypowiedzi wynikałoby, że powinnam się tam zjawić po dużo więcej niż 5 dzień cyklu... Wynikałoby nawet, że w 11 dniu cyklu!!! O co chodzi???

Już mam mętlik w głowie!:confuse d:

Proszę, napiszcie w którym dniu cyklu kazali się zjawić każdej z Was i z jakiego powodu skierowali Was na badania!!! Napiszcie też ile dni Was trzymali w szpitalu, jakie badania robili i czy bez względu na przyczynę pójścia na oddział endokrynologii ginekologicznej miałyście 2 pobyty w szpitalu?

Z góry dziękuję! Może taki przegląd różnych przypadków pomoże mi rozeznać się o co chodzi i na co się mam nastawić...

---------- Dopisano o 17:04 ---------- Poprzedni post napisano o 16:55 ----------

Droga basikagniezno !

I wyszło coś z tych wyników badań podczas owulacji??? Kazał Ci dodatkowo jeszcze raz przyjechać, czy udało się stwierdzić przyczynę choroby podczas owulacji?? Jak to się potoczyło???? A podczas skierowania do szpitala co ci lekarz mówił? Że kiedy masz przyjechać?

To wszystko zależy od lekarza i z nim trzeba się umawiać. Ja na pierwsze badania poszlam wtedy, kiedy lek. (pryw. endokynolog) ustalila, wyszlo miedzy 12 a 16 d.c. Potem konsultowalam się z lek., ktora poinformowala mnie o konieczności dalszych badan, ale ze trzeba poczekać na zgodę kogoś tam. Jakiś mies. później chyba mialam tel. ze szpitala od innej lek, ze badania mają być wykonane między 2 a 5 d.c. i mam zadzwonić w pierwszym dniu miesiączki. I faktycznie zadzwonilam wtedy już do mojej lek, to byla niedziela i endo. kazala się zjawić we wt- 3 d.c., a badania mialam jeszcze następnego dnia. Ja w szpitalu bylam 3 razy: 2 razy diagnostyka zaburzeń hormonalnych, trzeci raz- inne problemy hormonalne.

[basikagniezno]

ja po szpitalu raz tylko byłam u prof.,który zlecił badania to powiedział,że "piękną" owulację miałam . miałam brać duphaston i obserwować cykl.
potem znalazłam mojego gin, on mnie skierował do innego endo,który właśnie się zdenerwował,że w owulację, nie wiem. chciał dać skierowanie do siebie na oddział, ale ja ogólnie panicznie boję się szpitali więc nie zdecydowałam się. bardziej po usg mój gin i endo PCOS stwierdzili, wyniki też na granicach i tych męskich podobno za dużo, chociaż też nie do końca ufam, bo niby mieściło się w normie wszystko więc do dzisiaj się bujam z bólem ciągłym podbrzusza... i plamieniami. długimi krwawieniami ... jest ogólnie masakra:/

[domi123456]

Dziękuję Wam za odpowiedź! Czy jeszcze ktoś mógłby podzielić się swoimi doświadczeniami? Bardzo Proszę!

---------- Dopisano o 18:58 ---------- Poprzedni post napisano o 18:53 ----------

Napisane przez basikagniezno

ja po szpitalu raz tylko byłam u prof.,który zlecił badania to powiedział,że "piękną" owulację miałam . miałam brać duphaston i obserwować cykl.
potem znalazłam mojego gin, on mnie skierował do innego endo,który właśnie się zdenerwował,że w owulację, nie wiem. chciał dać skierowanie do siebie na oddział, ale ja ogólnie panicznie boję się szpitali więc nie zdecydowałam się. bardziej po usg mój gin i endo PCOS stwierdzili, wyniki też na granicach i tych męskich podobno za dużo, chociaż też nie do końca ufam, bo niby mieściło się w normie wszystko więc do dzisiaj się bujam z bólem ciągłym podbrzusza... i plamieniami. długimi krwawieniami ... jest ogólnie masakra:/

To twoi gin i endo nic ci nie przepisali w tym momencie jak stwierdzili pcos??? Zażywasz coś? Współczuje tych objawów!

[Petit_Papillon]

Ja poszlam do endo-gin z roznymi, niepokojacymi mnie rzeczami, na wizycie zostalam zbadana, przeprowadzono odpowiedni "wywiad", po czym musialam odstawic tabletki, odczekac dwa (bodajze) cykle i w pierwszym dniu miesiaczki zadzwonic do mojej lekarki (to byl piatek). Na pierwsza faze musialam sie stawic miedzy 3 a 6 dc, wiec juz w poniedzialek bylam na I fazie (2,5 dnia). Druga faza byla w 20 (albo 21 dc) tez 2,5 dnia. Mowie, ze dwa i pol, bo tego ost. dnia juz o godz. 10 bylam wolna to bylo rok temu, w sumie dzisiaj mija rok od konca II fazy
Bylam tez w szpitalu w tym roku (1,5 dnia) na powtornej biopsji i paru badaniach hormonalnych.

[basikagniezno]

Napisane przez domi123456

Dziękuję Wam za odpowiedź! Czy jeszcze ktoś mógłby podzielić się swoimi doświadczeniami? Bardzo Proszę!

---------- Dopisano o 18:58 ---------- Poprzedni post napisano o 18:53 ----------


To twoi gin i endo nic ci nie przepisali w tym momencie jak stwierdzili pcos??? Zażywasz coś? Współczuje tych objawów!

biorę anty i metformax.
ale jakoś tak.... nie zbyt dobrze. już się poddaję, sama się nie wyleczę, wszystko idzie wolno, a ja nadal w tym samym miejscu...
fakt,okres się skrócił- bez anty najdłuższy miałam 22 dni,potem ok 14-17 dni. Z anty mam od 6-9...

[domi123456]

Napisane przez basikagniezno

biorę anty i metformax.
ale jakoś tak.... nie zbyt dobrze. już się poddaję, sama się nie wyleczę, wszystko idzie wolno, a ja nadal w tym samym miejscu...
fakt,okres się skrócił- bez anty najdłuższy miałam 22 dni,potem ok 14-17 dni. Z anty mam od 6-9...

To może warto byłoby kolejny raz się wybrać i poprosić o zmianę leków....? Inne mogą lepiej na ciebie zadziałać. Każdy organizm inaczej reaguje na różne leki...
Albo może weź wyniki badań i zasięgnij porady innego lekarza....

Wiem, że to nie jest przyjemne włóczyć się po lekarzach ale czasami warto trochę się pomęczyć przez chwilę, żeby później już się nie męczyć całe życie. Bo z takimi objawami całe życie to przerąbane...

[Wenress]

Hej! W marcu idę na badania do szpitala na Polnej, na 3 dni jestem przerażona, zwłaszcza częstym kłuciem - normalnie przy pobieraniu krwi mdleję, oby się dało założyć wenflon bo inaczej cienko to widzę
Czy któraś z Was była na Polnej i mogłaby opisać 'wrażenia' ? Nie mam miesiączki, wtedy też nic słodkiego nie można jeść? Boję się, że tam padnę z głodu bo nie jem większości rzeczy, które ludzie jedzą (zdrowa dieta do tego stopnia, że po chemicznym czy mocno tłustym jedzeniu jest mi niedobrze, a poza tym nie smakuje mi większość rzeczy z białej mąki, sosy... ) to bym się ratowała jabłkami... jakiś sklep, bufet jest? W ogóle ze szpitala przez te 3 dni nie będę mogła wyjść ani na momencik, tak? A leży się tylko na sali czy jest gdzie się ruszyć, nie wiem, telewizor jakiś...? Może mnie ktoś odwiedzić? A jak z higieną, jakieś prysznice rozumiem są, nie ma do nich godzinnych kolejek wieczorem?
Przepraszam, że tak głupio wypytuję ale strasznie się wystraszyłam po przeczytaniu tego tematu no i jak się dowiedziałam, że to aż 3 dni, jak ja normalnie w 5 minut po narkozie chciałam już wychodzić ze szpitala i głupią godzinę ledwo odczekałam

[Lea_ny]

Napisane przez Wenress

Hej! W marcu idę na badania do szpitala na Polnej, na 3 dni jestem przerażona, zwłaszcza częstym kłuciem - normalnie przy pobieraniu krwi mdleję, oby się dało założyć wenflon bo inaczej cienko to widzę
Czy któraś z Was była na Polnej i mogłaby opisać 'wrażenia' ? Nie mam miesiączki, wtedy też nic słodkiego nie można jeść? Boję się, że tam padnę z głodu bo nie jem większości rzeczy, które ludzie jedzą (zdrowa dieta do tego stopnia, że po chemicznym czy mocno tłustym jedzeniu jest mi niedobrze, a poza tym nie smakuje mi większość rzeczy z białej mąki, sosy... ) to bym się ratowała jabłkami... jakiś sklep, bufet jest? W ogóle ze szpitala przez te 3 dni nie będę mogła wyjść ani na momencik, tak? A leży się tylko na sali czy jest gdzie się ruszyć, nie wiem, telewizor jakiś...? Może mnie ktoś odwiedzić? A jak z higieną, jakieś prysznice rozumiem są, nie ma do nich godzinnych kolejek wieczorem?
Przepraszam, że tak głupio wypytuję ale strasznie się wystraszyłam po przeczytaniu tego tematu no i jak się dowiedziałam, że to aż 3 dni, jak ja normalnie w 5 minut po narkozie chciałam już wychodzić ze szpitala i głupią godzinę ledwo odczekałam

Jabłkami się nie poratujesz, bo ich też w pierwszej fazie nie wolno Owoce, soki, jogurty, słodycze... wszystko co ma dużo cukru odpada

[Wenress]

Miałam nadzieję, że jak nie mam wcale okresu to nie ma tego zakazu cukru, no trudno wezmę chleb razowy, njjwyżej będę jeść suchy albo z pomidorem

[Lea_ny]

Napisane przez Wenress

Miałam nadzieję, że jak nie mam wcale okresu to nie ma tego zakazu cukru, no trudno wezmę chleb razowy, njjwyżej będę jeść suchy albo z pomidorem

Wiesz, nie wiem jak jest tam, gdzie idzesz, ale jak ja byłam w szpitalu, to wszystkim robili ten sam zestaw badań Ewentualnie niektóre miały jakieś dodatkowe, inne nie... ale glukozę wszystkim badali

[Wenress]

Napisane przez Lea_ny

Wiesz, nie wiem jak jest tam, gdzie idzesz, ale jak ja byłam w szpitalu, to wszystkim robili ten sam zestaw badań Ewentualnie niektóre miały jakieś dodatkowe, inne nie... ale glukozę wszystkim badali

W sumie narzekam, że będą mnie kłuć itd ale nawet się cieszę, że będzie dużo badań, nie wiadomo co tam we mnie siedzi a tak się wyjaśni
A ogólnie było ok na tych badaniach czy mocno nieprzyjemnie?

[gwiazdka93]

U mnie nie bylo zadnych zakazow czy wytycznych odnosnie do diety. Jadlam szpitalne jedzenie (dieta lekkostrawna niby)+ swoje. Raz mialam badania (osobny pobyt zwiazany z dignostyka hiperinsulinemii), podczas ktorych mialam glodowki i wtedy faktycznie dieta cukrzycowa i zero swojego jedzenia.
Dla mnie te badania sa spokojnie do przezycia, troche meczace, ale generalnie nie ma sie czym stresowac

[nojaniemoge]

Mam pytanie do dziewczyn, które były w szpitalu na Karowej w Warszawie: czy na oddziale jest Wi-fi albo inny sposób podłączenia się do internetu?

[Lea_ny]

Napisane przez nojaniemoge

Mam pytanie do dziewczyn, które były w szpitalu na Karowej w Warszawie: czy na oddziale jest Wi-fi albo inny sposób podłączenia się do internetu?

Jak byłam 2 lata temu, to nie było Ale może coś się zmieniło.

[Petit_Papillon]

Napisane przez nojaniemoge

Mam pytanie do dziewczyn, które były w szpitalu na Karowej w Warszawie: czy na oddziale jest Wi-fi albo inny sposób podłączenia się do internetu?

Napisane przez Lea_ny

Jak byłam 2 lata temu, to nie było Ale może coś się zmieniło.

Ja bylam jakos poltora i pol roku temu i lapalam czasami wifi, ale raz lapalo raz nie.

[elcia xd]

Hej dziewczyny

Za parę dni wybieram się do szpitala na Karową i znalezienie tego wątku było dla mnie wybawieniem. Cieszę się, że udało mi się przeczytać o Waszych pobytach i wiedzieć, czego się mniej więcej spodziewać.

Jak myślicie, bardzo odczuję brak szlafroka? Nawet zaczęłam się zastanawiać, czy by go sobie nie kupić... Wcześniej byłam w szpitalu jakieś 10 lat temu i niewiele już z tego pamiętam. Jak wygląda łazienka na Karowej? Są w pokojach (pewnie nie ) czy wspólne na korytarzach? Czy kolejki są bardzo duże? I w ogóle czy te 3 dni na oddziale są bardzo uciążliwe?

Nie ukrywam, że trochę się boję. Mam też dylemat, czy brać laptopa. Nie wiecie, czy zdarzały się przypadki kradzieży? Mam zamiar wziąć książki, ale fajnie by było mieć i komputer, zawsze to jakaś rozrywka.

[edit]: Zapomniałam o najważniejszym! Co z jedzeniem? jak sobie radziłyście?

[gwiazdka93]

Napisane przez elcia xd

Jak myślicie, bardzo odczuję brak szlafroka? Nawet zaczęłam się zastanawiać, czy by go sobie nie kupić...

Ja co prawda byłam w innym szpitalu, ale wg mnie szlafrok jest bardzo przydatny Sama musiałam zjeżdżać na niższe piętra na badania czy chociażby iść przez cały korytarz do lekarza czy pielęgniarki, nie wyobrażam sobie chodzić w samej pidżamie

[Petit_Papillon]

Napisane przez elcia xd

Hej dziewczyny

Za parę dni wybieram się do szpitala na Karową i znalezienie tego wątku było dla mnie wybawieniem. Cieszę się, że udało mi się przeczytać o Waszych pobytach i wiedzieć, czego się mniej więcej spodziewać.

Jak myślicie, bardzo odczuję brak szlafroka? Nawet zaczęłam się zastanawiać, czy by go sobie nie kupić... Wcześniej byłam w szpitalu jakieś 10 lat temu i niewiele już z tego pamiętam. Jak wygląda łazienka na Karowej? Są w pokojach (pewnie nie ) czy wspólne na korytarzach? Czy kolejki są bardzo duże? I w ogóle czy te 3 dni na oddziale są bardzo uciążliwe?

Nie ukrywam, że trochę się boję. Mam też dylemat, czy brać laptopa. Nie wiecie, czy zdarzały się przypadki kradzieży? Mam zamiar wziąć książki, ale fajnie by było mieć i komputer, zawsze to jakaś rozrywka.

[edit]: Zapomniałam o najważniejszym! Co z jedzeniem? jak sobie radziłyście?

to może ja odpowiem.
wg mnie szlafrok to przydatna sprawa. ale możesz sobie wziąć tez jakas bluzę dłuższa jeśli masz - dziewczyny tak robiły.

łazienki są w pokojach. Jedna łazienka na dwa pokoje (oddziela je od siebie). I to zależy na który pokój trafisz,bo są takie gdzie w dwóch jest 10 dziewczyn i takie, gdzie w dwóch jest 6. Zazwyczaj wchodzi się wymiennie, raz jedna z jednego pokoju, raz jedna z drugiego. Chyba, że laski sa złosliwe.

co do laptopa, to dziewczyny miały normalnie jak ja byłam i nic im nie zginęło

jedzenie - ja nie jadłam ich jedzenia, miałam swoje, nie lubię szpitalnego. A w I fazie nie możesz jesc nic słodkiego, słodzic ani owoców

[monika_piw]

Witam Dziewczyny!
Jestem tu nowa, ale poczytałam sobie Wasz temat i postanowiłam podzielić się moimi spostrzeżeniami z pobytu w szpitalu w Policach na badaniach pełnego profilu hormonalnego - może którejś z Was się to przyda.

Miałam zadzwonić w 1-2 dniu cyklu i jak będzie miejsce - przyjeżdżać. Zadzwoniłam 1 dnia ok. 14.00 a Pani do mnie mówi, że mam przyjechać dziś na 17-stą Ale ponieważ nie mogłam to przyjechałam 2-giego dnia rano. Na początku nie było mi robione nic. Zmierzyli, zważyli, zbadali ciśnienie. Powiedzieli, że będą robić pobór krwi, ale to jutro. Cały dzień przeleżałam i nie było robione NIC! Na szczęście dziewczyny z sali były ok i było w miarę spoko. Aha, na oddziale w Policach sale są 2 lub 3 łóżkowe i na te 5 łóżek przypada jedna łazienka - do wytrzymania. Można chodzić w dresie, nie ma przymusu piżamy czy leżenia. Jedzenie - wszyscy, którzy byliśmy w szpitalu wiemy jak jest - my z dziewczynami dożywiałyśmy się w sklepiku na dole :P Warto wziąć ze sobą sztućce swoje i kubek I herbatkę, bo na korytarzu jest czajnik dla pacjentek. Aaaa... Wi-Fi nie ma, ale z kompem spokojnie jestem od przedwczoraj i jest ok

Dobra, drugiego dnia od rana musiałam być na czczo i ok. 7:30 miałam pobrane 2 fiolki krwi na badania hormonalne i pani pielęgniarka powiedziała, że na dziś już tyle i dopiero jutro od rana badanie cukru z glukozą, że mam kupić sobie wodę niegazowaną i cytrynkę. I znów kolejny dzień plażingu, nic nie robienia, jedzenie już normalnie.

Trzeci dzień jest dziś Mam mieć zrobione 3 kłucia co godzinę z obciążeniem glukozą. Nic nie jeść, nic nie pić. Czekam.

Nooo... Mam nadzieję, że komuś pomogłam. Aha, polecam szpital w Policach!!! Personel wspaniały, pielęgniarki i salowe - bomba!! POLECAM!

[delfix10]

ja w lipcu idę do kliniki we Wrocławiu,moja Pani doktor mówiła,że na 3 dni
Mam mieć robione badanie -dobowa zbiórka moczu czy jakoś tak
Miała któraś z Was to badanie?

i też się zastanawiam czy można wziąć laptopa i gdzie go zostawiać jak sie wychodzi?