Rekordowa ilość podejść do egzaminu na prawko? ;)

[srubka]

Napisane przez Duszaniola

Można nie zauważyć znaku. Ostatnio jak jechałam samochodem (prawko już mam) znak był tak schowany za gałęziami i liśćmi, że widać go było dopiero jak się koło niego przejeżdżało. A naprawdę patrzyłam się na wszystkie znaki, bo jechałam tą drogą pierwszy raz.

I właśnie. Są błędy i błędy. Żadna z dziewczyn nie czepiała się, jak egzaminator oblał za poważne błędy, jak wymuszenie pierwszeństwa. A Ty mówisz tak, jakbyś nigdy w życiu nie zrobiła żadnego błędu i jeździła po prostu idealnie. A egzaminator naprawdę może się czepiać. Mnie mój chciał oblać jak zatrzymałam się kawałek za stopem, żeby lepiej widzieć prawą stronę. A żadnej linii zatrzymania nie było ani nie wjechałam na skrzyżowanie. Ale jakoś mi się udało go przekonać na szczęście

poczytaj jeszcze raz, padly glosy ze examinator glupi bo ona dobrze jechala i wymusila pierwszenstwo.

[Duszaniola]

Przeczytałam i naprawdę nic takiego nie widzę. Jedynie LadyAnne narzekała, ale ona miała prawo akurat, skoro ją ktoś przepuścił.

[bemolka]

Napisane przez srubka

wiem, ze czasem znak moze byc lekko przysloniety, ale zapewne tez instruktorzy mowili zeby miec oczy dookola glowy

jak jedziesz obowiazkiem jest obserwacja i ocena drogi, nie tylko na kilka cm przed maska samochodu ale na dobre pare metrow na wprost, wiec to ze go nie zauwazylas, nie przechodzi. Jak chce wjechac w dana uliczke to patrze czy moge czy ktos nie idzie etc.

Kochana, miejsca tego o którym mówię zapewne na oczy nie widziałaś, więc prosze Cie nie rób ze mnie ślepej idiotki, która nie wie że ma się rozglądać.


nie twierdze że oblałam niesłusznie, BO jednak znaku nie zobaczyłam.

[foremka001]

Napisane przez cyanide sun

gdyby bylo tak jak piszesz to wszyscy kierowcy jezdzili by poprawnie. to ze na egzaminie nie popelni sie ani jednego bledu ma sie nijak do rzeczywistych warunkow jazdy na drogach.

Uważam, że kierowcy w naszym kraju jeżdżą dosyć poprawnie. Najczęściej poważne wypadki to nadmierna prędkość czy też niestosowanie prędkości do warunków atmosferycznych panujących na drodze, ale jeśli chodzi o jazdę w mieście to myślę, że dużo stłuczek jest poprzez takie "pierdoły", a egzamin jest po to, żeby stwierdzić iż dany osobnik jest gotów samodzielnie wyruszyć w drogę, nie zda - nie jedzie czyli wiadomo...nie było dobrze.

Srubka, oczywiście zgadzam się, że egzaminatorzy często mają rację, a nawet baaardzo często.

[srubka]

Napisane przez Duszaniola

Przeczytałam i naprawdę nic takiego nie widzę. Jedynie LadyAnne narzekała, ale ona miała prawo akurat, skoro ją ktoś przepuścił.

- pretensje, ze scielam zakret, a przeciez bylo ok,
- pretensje, ze przejechalam za blisko,
- pret. ze nie zatrzymalam sie na stopie, no ale przeciez NIKT nie jechal

Napisane przez bemolka

Kochana, miejsca tego o którym mówię zapewne na oczy nie widziałaś, więc prosze Cie nie rób ze mnie ślepej idiotki, która nie wie że ma się rozglądać.


nie twierdze że oblałam niesłusznie, BO jednak znaku nie zobaczyłam.

a czy robie?
mam inne zdanie i mam prawo je napisac, nie bede slepo przytakiwala odnosnie czegos z czym sie nie zgadzam.

[asia665]

Napisane przez srubka

oj i tu sie mylisz! jak mozna powiedziec, ze sie kazdemu zdarza zacmienie w postaci wymuszenia pierwszenstwa?? to jezdzij dalej a jak bedziesz spowodujesz wypadek i powiesz policjantowi, ze sorry kazdemu sie moze zdarzyc, to zobaczysz jak zareaguje.
Nie do pomyslenia! sorry ale z takim mysleniem to nie powinni ludzi dopuszczac do jazdy samochodem. Nie moze sie zdarzyc cos na zasadzie nieustapienie pierwszenstwa. Jak uwazasz ze moze to sprobuj wymusic pierwszentwo na autostradzie na nadjezdzajacym tirze, zobaczymy co wtedy powiesz, o ile bedziesz w stanie jeszcze.

A widzisz jakoś dopuścili, zdałam za pierszym razem.
Skoro uważasz się za idealnego kierowcę, który nie popelnia błędów to tylko pogratulować, ciekawa tyko jestem czy zawsze jeździsz perfekcyjnie i nie zdarzyło Ci się wymuszenie w całej Twojej karierze kierowcy. Nie musisz odpowiadać, zostawiam to Twojemu sumieniu.
--------
Owszem ludzie jeźdżą różnie, ale nie mówie w swoim poście o jakichś drastycznych przypadkach.

[srubka]

Napisane przez asia665

A widzisz jakoś dopuścili, zdałam za pierszym razem.
Skoro uważasz się za idealnego kierowcę, który nie popelnia błędów to tylko pogratulować, ciekawa tyko jestem czy zawsze jeździsz perfekcyjnie i nie zdarzyło Ci się wymuszenie w całej Twojej karierze kierowcy. Nie musisz odpowiadać, zostawiam to Twojemu sumieniu.
--------
Owszem ludzie jeźdżą różnie, ale nie mówie w swoim poście o jakichś drastycznych przypadkach.

NIGDY mi sie nie zdarzylo wymuszenie, odpowiadam szczerze. Jezdze od ponad 6 lat, zawsze wole pare sekund zaczekac i nie wymuszczac pierwszenstwa.

[asia665]

A więc podziwiam i życzę dalszej dobrej jazdy

[sydunia]

Napisane przez srubka

NIGDY mi sie nie zdarzylo wymuszenie, odpowiadam szczerze. Jezdze od ponad 6 lat, zawsze wole pare sekund zaczekac i nie wymuszczac pierwszenstwa.

Ale też nie możesz mieć pewności, że nigdy Ci się nie zdarzy żaden błąd na drodze Czego oczywiście Ci nie życzę, obyś jak najdłużej jeździła bezbłędnie

[srubka]

Napisane przez sydunia

Ale też nie możesz mieć pewności, że nigdy Ci się nie zdarzy żaden błąd na drodze Czego oczywiście Ci nie życzę, obyś jak najdłużej jeździła bezbłędnie

w kazdej dziedzinie zycia zdarzaja sie bledy, czy to w jezdzie samochodem czy w gotowaniu etc. tylko trzeba jeszcze sie zastanowic, co one za soba niosa. Bo jesli ktos twierdzi, ze ok zdarzaja sie wypadki raz smiertelny a raz "tylko" kogos potrace i to jest ok, ze sobie wymuszam pierwszenstwo, no to o czym tu mowa.
Mam wrazenie, ze osoby ktore ida na examin na prawo jazdy pozwalaja sobie na pewien margines bledow, o ze to przeciez tylko examin to ja na pewno jezdze ok, a to examinator sie czepia. Owszem sa i tacy ktorzy tylko patrza zeby jak najwiecej osob nie zdalo, ale w wiekszosci przypadkow, maja racje.

[madzioonia18w]

Może rekordzistką nie jestem bo zdałam za 3 razem Pierwszy raz oblałam na łuku, ponieważ w kopercie najechałam na linie (czasami się zastanawiam czy nie mogłam mieć 2 próbyale było i mineło). Drugi egzamin już wracałam do WORDu, egzaminatora wzieła mnie na droge jednokierukową, niestety skończyła się i chyba w ty czasie mój mózg przestał funkcjonować bo wjechałam pod prąd. Trzeci egzamin zdany uczucie nie samowite

[shiava]

Je tez rekordzistka nie jestem - udalo sie za 3 razem.
Powiem szczerze ze uwazam ze zrobilam wiecej bledow niz za pierwszym i drugim!

Za pierwszym razem nie ustapilam pierwszenstwa pieszej. Spokojnie bym zdazyla, ale ona ponoc 'zasygnalizowala chec wejscia na pasy' i egzamin oblany

Za drugim razem masakra: zgasl mi na placu 2 razy przy ruszaniu z recznego Wyjechalam na miasto, tam super ale niestety jezdzilam ze swiadomoscia ze egzamin i tak niezaliczony.

3 raz - egzaminator nacisnał hamulec 3 razy!! Próbowalam wymusic pierwszenstwo, zle zmianialam pas, zapomnialam o kierunku podczas zawracania Oprocz tego nie zastosowalam sie do polecen i na rondzie pojechalam prosto zamiast w lewo! Cos mi sie pasy pochrzanily. Bylam w 100% przekonana ze nie zdam.

I przysiegam, myslalam ze padne jak po przyjezdzie do osrodka egzaminator powiedzial mi ze zdalam Zrobilam taaaakie oczy. Zdawalam w Krakowie, tu zdawalnosc wynosi ok 30 procent. Moj egzaminator musial miec jakis dobry dzien chyba...

Teraz juz nie musze sie tłuc wozkiem z dzieckiem autobusami, wsiadam do auta TZ-a i jezdzemy na wycieczki
Mam prawko dopiero 2 tygodnie, ale codziennie jezdze, a w weekendy to robie po 150 km


Mam kolezanke ktora zdala za 14 razem.
Masakra normalnie. Zajelo jej to ze 3 lata...

[srubka]

Napisane przez shiava

Je tez rekordzistka nie jestem - udalo sie za 3 razem.
Powiem szczerze ze uwazam ze zrobilam wiecej bledow niz za pierwszym i drugim!

Za pierwszym razem nie ustapilam pierwszenstwa pieszej. Spokojnie bym zdazyla, ale ona ponoc 'zasygnalizowala chec wejscia na pasy' i egzamin oblany

Za drugim razem masakra: zgasl mi na placu 2 razy przy ruszaniu z recznego Wyjechalam na miasto, tam super ale niestety jezdzilam ze swiadomoscia ze egzamin i tak niezaliczony.

3 raz - egzaminator nacisnał hamulec 3 razy!! Próbowalam wymusic pierwszenstwo, zle zmianialam pas, zapomnialam o kierunku podczas zawracania Oprocz tego nie zastosowalam sie do polecen i na rondzie pojechalam prosto zamiast w lewo! Cos mi sie pasy pochrzanily. Bylam w 100% przekonana ze nie zdam.

I przysiegam, myslalam ze padne jak po przyjezdzie do osrodka egzaminator powiedzial mi ze zdalam Zrobilam taaaakie oczy. Zdawalam w Krakowie, tu zdawalnosc wynosi ok 30 procent. Moj egzaminator musial miec jakis dobry dzien chyba...

Teraz juz nie musze sie tłuc wozkiem z dzieckiem autobusami, wsiadam do auta TZ-a i jezdzemy na wycieczki
Mam prawko dopiero 2 tygodnie, ale codziennie jezdze, a w weekendy to robie po 150 km


Mam kolezanke ktora zdala za 14 razem.
Masakra normalnie. Zajelo jej to ze 3 lata...

no to egzaminator byl chyba "nacpany", ze za takie cos cie puscil

a ze robisz po 150 km, to nic, bo zalezy wszystko, JAK je robisz.

[Beatka212]

Napisane przez shiava

Za drugim razem masakra: zgasl mi na placu 2 razy przy ruszaniu z recznego Wyjechalam na miasto, tam super ale niestety jezdzilam ze swiadomoscia ze egzamin i tak niezaliczony.

3 raz - egzaminator nacisnał hamulec 3 razy!! Próbowalam wymusic pierwszenstwo, zle zmianialam pas, zapomnialam o kierunku podczas zawracania Oprocz tego nie zastosowalam sie do polecen i na rondzie pojechalam prosto zamiast w lewo! Cos mi sie pasy pochrzanily. Bylam w 100% przekonana ze nie zdam.

I przysiegam, myslalam ze padne jak po przyjezdzie do osrodka egzaminator powiedzial mi ze zdalam Zrobilam taaaakie oczy. Zdawalam w Krakowie, tu zdawalnosc wynosi ok 30 procent. Moj egzaminator musial miec jakis dobry dzien chyba...

Teraz juz nie musze sie tłuc wozkiem z dzieckiem autobusami, wsiadam do auta TZ-a i jezdzemy na wycieczki
Mam prawko dopiero 2 tygodnie, ale codziennie jezdze, a w weekendy to robie po 150 km :jupi:

Przepraszam, ale to chyba nie jest powód do dumy,
nie chce się Ciebie czepiać ale jestem w szoku,że tacy ludzie jeżdzą po ulicy

[shiava]

Czy ja powiedzialam ze to powod do dumy????

Mowie tylko, ze nie ma co mowic ze egzaminatorzy sa BE bo mnie uwalili raz czy dwa. Niektorzy naprawde ida czlowiekowi na reke, jak widza ze ze stresu robi glupie bledy. Dlatego nie znosze jak ktos mowi: Egzaminator sie uwzial na mnie, dlatego zdaje n-ty raz.

[srubka]

Napisane przez Beatka212

Przepraszam, ale to chyba nie jest powód do dumy,
nie chce się Ciebie czepiać ale jestem w szoku,że tacy ludzie jeżdzą po ulicy

no ja tez sie dziwie, ze examinator nie widzial co sie dzieje

Napisane przez shiava

Czy ja powiedzialam ze to powod do dumy????

Mowie tylko, ze nie ma co mowic ze egzaminatorzy sa BE bo mnie uwalili raz czy dwa. Niektorzy naprawde ida czlowiekowi na reke, jak widza ze ze stresu robi glupie bledy. Dlatego nie znosze jak ktos mowi: Egzaminator sie uwzial na mnie, dlatego zdaje n-ty raz.

ja bym nikomu nawet nie mowila, ze popelnilam takie bledy a i tak examin zdalam

mowisz ze ze stresu czasem na miescie tez sa stresy i co wtedy? ponowne takie bledy?

mowisz tak "Dlatego nie znosze jak ktos mowi: Egzaminator sie uwzial na mnie, dlatego zdaje n-ty raz", bo zdalas mimo, ze powiedzmy prawde nie powinnas.

[papiusia1203]

tabletki pomogly zero stresu ale za to mialam beznadziejnego egzaminatora w ogole porabana sytyacja chcialam blizej podjecach do skrzyzowania ale tylko odrobinke a on zachamowal przede mna nie dal mi szansy zachamowac klucialam sie ale nic to nie dalo nie odwolalam sie i bardzo teraz tego zaluje kurde facet odrazu byl nastawiony zle moze nie lubi blondynek ale to juz byl moj 5 raz

[srubka]

Napisane przez papiusia1203

tabletki pomogly zero stresu ale za to mialam beznadziejnego egzaminatora w ogole porabana sytyacja chcialam blizej podjecach do skrzyzowania ale tylko odrobinke a on zachamowal przede mna nie dal mi szansy zachamowac klucialam sie ale nic to nie dalo nie odwolalam sie i bardzo teraz tego zaluje kurde facet odrazu byl nastawiony zle moze nie lubi blondynek ale to juz byl moj 5 raz

nie jestem pewna ale ponoc nie mozna podjezdzac. Stoisz i masz czekac.

[Kasiakita]

Jak można zdać prawko za 5 czy 6 razem? KRETYNKA!!!

[madzioonia18w]

Napisane przez Kasiakita

Jak można zdać prawko za 5 czy 6 razem? KRETYNKA!!!

Najwyraźniej można, każdy popełnia błędy które niestety nie mogą być na egzaminie. Nie wiem dlaczego napisałaś "KRETYNKA"? moze poprostu ta osoba jeszcze nie radzi sobie dobrze za kierownicą??
Jestem ciekawa za którym ty zdałaś?

[arrabbiata]

Napisane przez Kasiakita

Jak można zdać prawko za 5 czy 6 razem? KRETYNKA!!!

Opanuj się dziewczyno, trochę kultury.


A co do rekordów to pamiętam, że jak chodziłam na teorię z prawka to babka opowiadała o kobiecie, która zdawała ponad 40 razy i była legendą we wrocławskim WORDZIE

[adzipersik]

Moim zdaniem lepiej zdać za 5-6 razem i dobrze opanować jazdę i przepisy ruchu drogowego niż zdać za pierwszym a fuksem (bo tak też się zdarza, a może to Ciebie też dotyczy? ). Ja zdałam za szóstym razem i za kretynkę się nie uważam, a wręcz bardzo dużo mnie każde kolejne podejście nauczyło. Gratuluję inteligencji Kasiakita! Ciesz się, ze nie jesteś kretynką!

[Kasiakita]

Nie tłumacz się, że przez swoją nieudolność (nie, no oczywiście to egzaminator się uwziął) lepiej opanowałaś jazdę, przecież to jest śmieszne! Każde kolejne podejście pozbawiło ciebie tylko kasy, bo niestety kierowcą jesteś żadnym! Oszukuj się dalej

[asia665]

Kasiakita- to nie jest wątek w którym się wzajemnie obrażamy, a ja na miejscu użytkowniczki pod którą kierujesz swoje posty poczułabym się urażona.

[adzipersik]

Napisane przez Kasiakita

Nie tłumacz się, że przez swoją nieudolność (nie, no oczywiście to egzaminator się uwziął) lepiej opanowałaś jazdę, przecież to jest śmieszne! Każde kolejne podejście pozbawiło ciebie tylko kasy, bo niestety kierowcą jesteś żadnym! Oszukuj się dalej

A wcale nie pisałam, że to egzaminator się uwziął, więc nie dość, że brakuje Ci kultury i obrażasz ludzi to masz bujną wyobraźnię. Daruj sobie!

Napisane przez asia665

Kasiakita- to nie jest wątek w którym się wzajemnie obrażamy, a ja na miejscu użytkowniczki pod którą kierujesz swoje posty poczułabym się urażona.

Nie czuję się urażona, bo jeśli ktoś wyciąga takie wnioski na podstawie swojego dziwnego wyobrażenia to jego sprawa. Ja wiem swoje i to jest dla mnie najważniejsze!

[asia665]

adzipersik- masz racje,ważne że Ty czujesz że jeździsz lepiej

[72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad]

Napisane przez Kasiakita

Jak można zdać prawko za 5 czy 6 razem? KRETYNKA!!!

Przesadziłaś!!!
Tutaj jest forum do wymiany myśli/uwag/spostrzeżeń, a nie obrażania innych.

Dla mnie nie ma znaczenia za którym razem ktoś zdał egzamin, liczy się to jak dana osoba jeździ.

[_divinity_]

Napisane przez Kasiakita

Nie tłumacz się, że przez swoją nieudolność (nie, no oczywiście to egzaminator się uwziął) lepiej opanowałaś jazdę, przecież to jest śmieszne! Każde kolejne podejście pozbawiło ciebie tylko kasy, bo niestety kierowcą jesteś żadnym! Oszukuj się dalej

Jesteś takim rewelacyjnym kierowcą, więc co robisz na tym wątku? Przeczytaj raz jeszcze jego temat, a potem idź gdzie indziej leczyć swoje kompleksy!

[nati360]

srubka mam pytanie: zdawałaś egz w PL czy w USA??

[srubka]

Napisane przez nati360

srubka mam pytanie: zdawałaś egz w PL czy w USA??

i w PL i w USA (bo tutaj polskie prawo jazdy nie jest wazne), wiec mam 2

---------- Dopisano o 18:50 ---------- Poprzedni post napisano o 18:46 ----------

Napisane przez Kasiakita

Jak można zdać prawko za 5 czy 6 razem? KRETYNKA!!!

a dlaczego od razu kretynka?
probujesz wyladowac swoje frustracje?