Gildia Pisarzy - Piszesz? Chcesz pisać? Zastanawiasz się czy chcesz pisać?

[201609201246]

Witam!


Czy któraś z Was zastanawiała się/ zastanawia się nad napisaniem własnej książki? Dla wydawnictwa lub dla siebie?


Ja pisałem odkąd pamiętam. Wszystko oczywiście skończyło jako niedokończone opowieści, szybko się poddawałem a po jakimś czasie, kiedy patrzyłem na swoją twórczość z większym dystansem - i tak potwierdzało się, że nie było sensu tego dalej ciągnąć. Mam wrażenie, że to się zmieniło, osiągnąłem spory postęp przez ostatni rok - być może po prostu dojrzałem - i zauważyłem to, pisząc fragment mojego opowiadania, które miałem zamiar wysłać do łódzkiej filmówki w teczce prac. Pierwszy raz czytając napisane przeze mnie zdania czułem literaturę. A przynajmniej coś, czemu bardzo do niej blisko. Coś nad czym warto pracować.


Więc niedługo zabieram się do pracy. Póki wolne, póki wakacje, zamierzam coś zacząć pisać i doprowadzić do takiego kształtu, że kiedy zacznie się praca w szkole to ja już będę wiedział, że warto będzie to skończyć. Kiedyś miałem mnóstwo pomysłów, dzisiaj nie mam już żadnego i muszę wymyślać nową historię od samych podstaw. I tu pojawia się pewien, chyba bardzo nietypowy problem; swoją historię chciałbym osadzić w Stanach Zjednoczonych. Dlaczego problem? Nie chcę pisać książki, której bohaterami są Amerykanie - po polsku. To kompletnie nie pasuje i jak dla mnie będzie psuć wartość dzieła. Bardzo sumiennie i chętnie uczę się angielskiego, znam ten język bardzo dobrze, no ale nie jest to na razie poziom, którym mógłbym się chwalić jako profesjonalny pisarz czy scenarzysta. Książka po angielsku będzie pewnie wchodzić w grę dopiero za kilka lat. A ja nie chcę czekać! Dlatego muszę osadzić swoją historię w Polsce... i jakoś kompletnie tego nie czuję. Za dużo zagranicznych książek się chyba naczytałem...


Ale dam radę. Albo przynajmniej spróbuję.


A Wy? Piszecie?

[La Monica]

Piękne marzenie Pisz!
Polecam strony o pisaniu, które lubię podczytywać: spisek pisarzy i poradnikpisania.pl

PS. Ja piszę powieść do szuflady.

[201609201246]

Napisane przez La Monica

Piękne marzenie Pisz!
Polecam strony o pisaniu, które lubię podczytywać: spisek pisarzy i poradnikpisania.pl

PS. Ja piszę powieść do szuflady.

Dzięki, na pewno sprawdzę.


No i pięknie, pisanie książek dla siebie również jest bardzo satysfakcjonujące.

[linaya]

Też piszę do szuflady. Jedna powieść (nieskończona), jedna powieść-tasiemiec w odcinkach z czasów nastoletnich (ostatnio wzięłam sie za kontynuację), cała masa pojedynczych opowiadań. Kiedyś pisałam też wiersze. Pozdrawiam wszystkich piszących "do szuflady", oraz tych, którzy mieli odwagę wydać swoje dzieła!

PS. Czy wasza praca, zajęcie na co dzień, wiąże się również z pisaniem? Wykorzystujecie swój talent?

[201609201246]

Napisane przez linaya

Też piszę do szuflady. Jedna powieść (nieskończona), jedna powieść-tasiemiec w odcinkach z czasów nastoletnich (ostatnio wzięłam sie za kontynuację), cała masa pojedynczych opowiadań. Kiedyś pisałam też wiersze. Pozdrawiam wszystkich piszących "do szuflady", oraz tych, którzy mieli odwagę wydać swoje dzieła!

PS. Czy wasza praca, zajęcie na co dzień, wiąże się również z pisaniem? Wykorzystujecie swój talent?

Tak! Wiersze! Też kiedyś miałem okazję spróbować napisać własne po kilku inspirujących lekcjach języka polskiego i bardzo podoba mi się to, że można w nich jedną rzecz opisać na milion sposobów. Jednak mimo wszystko swoich wierszy nigdy nie brałem pod uwagę jako coś, czym mógłbym się chwalić publicznie, nawet jeśli uważam je za bardzo urocze.


Nie wiąże się. Zaczynam w tym roku studia (prawdopodobnie prawo) i piszę bo lubię. Niemniej zamierzam próbować szukać miejsca w branży filmowej. Za młody jestem żeby pisanie było ważną częścią mojego życia. Może kiedyś.

[Meell]

Ja od zawsze lubiłam i chciałam pisać. Za czasów gimnazjum pisałam mnóstwo opowiadań, miałam rozpoczętych kilka powieści i prowadziłam równolegle parę blogów. Nigdy nie miałam problemów nawet z napisaniem referatu, a pisanie pracy licencjackiej było przyjemnością. Wiem, to brzmi dziwnie, ale naprawdę mam upodobanie do przelewania myśli na papier/ekran.

RedSuit, podobnie jak Ty postanowiłam pisać w te wakacje. Co najmniej godzinę dziennie - taki jest wstępny plan. Docelowo powieść, ale jeśli nie będzie mi szło, mogą być też krótkie formy - zależy mi na tym, żeby coś pisać, bo dawno już nie pisałam nic, co można by nazwać beletrystyką.
Co do Twojej powieści - może napisz o Polakach, którzy wyemigrowali do Stanów albo mieszkają tam podczas wymiany studenckiej, praktyk, stażu, doktoratu...?

Moje studia zupełnie nie wiążą się z pisaniem, jestem na typowo przyrodniczym, ścisłym kierunku.

[57d469676eb95e4afe06d5c46bd77df5270daf8d_6584d1a317847]

Ja napisałam powieść na przełomie gimnazjum/liceum. Był to pierwszy tom serii. Najpierw wylądował w szufladzie, a po pewnym czasie okazało się, że rękopisy jednak płoną
żałuję, że pod wpływem chwili spaliłam swoją twórczość, zamiast się odważyć i wysłać do oceny jakiemuś wydawnictwu. Arcydzieło to z pewnością nie było, ale po czasie myślę, że był to całkiem niezły kawałek młodzieżowego fantasy. Niestety nie jestem w stanie już go odtworzyć, choćby dlatego, że sporo lat już upłynęło, a wyobraźnia też jakby mniej bujna
Obecnie piszę opowiadania na blogu i na razie mnie to satysfakcjonuje, ale nie wykluczam, że niebawem spróbuję swoich sił w czymś poważniejszym.
Moja praca jest zupełnie niezwiązana z pisarskim hobby.

[201609201246]

Napisane przez Meell

Ja od zawsze lubiłam i chciałam pisać. Za czasów gimnazjum pisałam mnóstwo opowiadań, miałam rozpoczętych kilka powieści i prowadziłam równolegle parę blogów. Nigdy nie miałam problemów nawet z napisaniem referatu, a pisanie pracy licencjackiej było przyjemnością. Wiem, to brzmi dziwnie, ale naprawdę mam upodobanie do przelewania myśli na papier/ekran.

RedSuit, podobnie jak Ty postanowiłam pisać w te wakacje. Co najmniej godzinę dziennie - taki jest wstępny plan. Docelowo powieść, ale jeśli nie będzie mi szło, mogą być też krótkie formy - zależy mi na tym, żeby coś pisać, bo dawno już nie pisałam nic, co można by nazwać beletrystyką.
Co do Twojej powieści - może napisz o Polakach, którzy wyemigrowali do Stanów albo mieszkają tam podczas wymiany studenckiej, praktyk, stażu, doktoratu...?

Moje studia zupełnie nie wiążą się z pisaniem, jestem na typowo przyrodniczym, ścisłym kierunku.

Polscy emigranci w Stanach Zjednoczonych? Tak, to był jeden z moich pierwszych pomysłów. Niestety uważam, że to już zbyt daleko idące kombinowanie. Już postanowiłem - akcja mojej pierwszej książki będzie się rozgrywać w Polsce. Spróbuję!


Dawaj znać jak Ci idzie pisanie Twojej powieści. Trzymam kciuki. Ja też będę tu pisał o swoich postępach.

[1=57d469676eb95e4afe06d5c 46bd77df5270daf8d_6584d1a 317847;62912836]Ja napisałam powieść na przełomie gimnazjum/liceum. Był to pierwszy tom serii. Najpierw wylądował w szufladzie, a po pewnym czasie okazało się, że rękopisy jednak płoną
żałuję, że pod wpływem chwili spaliłam swoją twórczość, zamiast się odważyć i wysłać do oceny jakiemuś wydawnictwu. Arcydzieło to z pewnością nie było, ale po czasie myślę, że był to całkiem niezły kawałek młodzieżowego fantasy. Niestety nie jestem w stanie już go odtworzyć, choćby dlatego, że sporo lat już upłynęło, a wyobraźnia też jakby mniej bujna
Obecnie piszę opowiadania na blogu i na razie mnie to satysfakcjonuje, ale nie wykluczam, że niebawem spróbuję swoich sił w czymś poważniejszym.
Moja praca jest zupełnie niezwiązana z pisarskim hobby.[/QUOTE]


Ja swoją pierwszą historię osadzoną w świecie fantasy napisałem w podstawówce. Z pewnością nie nadawałaby się do wydawnictwa, ale na szczęście cały czas mam ją przy sobie, stanowi piękną pamiątkę. Podaj link do bloga, zajrzę. I powodzenia z czymś poważniejszym.


***


Wolicie pisać na papierze czy komputerze?

[57d469676eb95e4afe06d5c46bd77df5270daf8d_6584d1a317847]

Napisane przez RedSuit

Ja swoją pierwszą historię osadzoną w świecie fantasy napisałem w podstawówce. Z pewnością nie nadawałaby się do wydawnictwa, ale na szczęście cały czas mam ją przy sobie, stanowi piękną pamiątkę. Podaj link do bloga, zajrzę. I powodzenia z czymś poważniejszym.


***


Wolicie pisać na papierze czy komputerze?

Opowiadań podstawówkowych nawet nie liczę
Mój blog jest skierowany raczej do wąskiej grupy odbiorców i szczerze mówiąc wątpię, by przypadł Ci do gustu, ale proszę:
processuslingualis.wordpr ess.com

Kiedyś na papierze, teraz zdecydowanie wolę komputer

[La Monica]

A robicie szczegółowe plany, rozpisujecie każdą scenę czy po prostu przelewacie myśli na papier bez konkretnych wytycznych?

[57d469676eb95e4afe06d5c46bd77df5270daf8d_6584d1a317847]

Napisane przez La Monica

A robicie szczegółowe plany, rozpisujecie każdą scenę czy po prostu przelewacie myśli na papier bez konkretnych wytycznych?

Ja zwykle improwizuję Raz wyszło mi zupełnie inne zakończenie, niż planowałam...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[La Monica]

Ja muszę mieć wszystko rozpisane...a to zajmuje masę czasu...momentami mam wyrzuty sumienia, że ślęczę nad książką a mogłabym w tym czasie zrobić coś bardziej pożytecznego

[57d469676eb95e4afe06d5c46bd77df5270daf8d_6584d1a317847]

Napisane przez La Monica

Ja muszę mieć wszystko rozpisane...a to zajmuje masę czasu...momentami mam wyrzuty sumienia, że ślęczę nad książką a mogłabym w tym czasie zrobić coś bardziej pożytecznego

Marnuję czas też na inne sposoby, więc nie mam wyrzutów sumienia akurat przy pisaniu
Podejrzewam, że takie rozpisanie bardzo pomaga w logicznym rozplanowaniu wątków i ich wzajemnym powiązaniu, ale u mnie kompletnie się nie sprawdza, za dużo zmieniałam w trakcie. Czasem tylko w krótkich, dość ogólnych punktach spisuję pomysły na dalszą akcję, ale nie traktuję ich obligatoryjnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[201609201246]

Do tej pory pisałem bez jakiegokolwiek planu. Moje historie powstawały bardzo spontanicznie, znałem tylko ich ogólny zarys - cała reszta dopowiadała się sama w trakcie pisania. W tym roku postanowiłem to zmienić, będę pisał według rozporządzonego wcześniej, bardzo dokładnego planu.


Piszę najpierw na papierze, potem przerzucam wszystko na komputer z poprawkami.


Zimowa Zawierucha - ciekawy blog. Najwyraźniej udało mi się zakwalifikować do tej wąskiej grupy odbiorców, ale to chyba dlatego, że po prostu lubię jak coś jest napisane w ciekawy sposób.

[57d469676eb95e4afe06d5c46bd77df5270daf8d_6584d1a317847]

Napisane przez RedSuit

Do tej pory pisałem bez jakiegokolwiek planu. Moje historie powstawały bardzo spontanicznie, znałem tylko ich ogólny zarys - cała reszta dopowiadała się sama w trakcie pisania. W tym roku postanowiłem to zmienić, będę pisał według rozporządzonego wcześniej, bardzo dokładnego planu.


Piszę najpierw na papierze, potem przerzucam wszystko na komputer z poprawkami.


Zimowa Zawierucha - ciekawy blog. Najwyraźniej udało mi się zakwalifikować do tej wąskiej grupy odbiorców, ale to chyba dlatego, że po prostu lubię jak coś jest napisane w ciekawy sposób.

Dziękuję
Jestem ciekawa, czy uda Ci się przestawić na pisanie wg planu. A zamierzasz wyznaczyć sobie konkretne godziny na pisanie każdego dnia, czy zasiadać do pióra w przypływach weny?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[201609201246]

[1=57d469676eb95e4afe06d5c 46bd77df5270daf8d_6584d1a 317847;63167866]Dziękuję
Jestem ciekawa, czy uda Ci się przestawić na pisanie wg planu. A zamierzasz wyznaczyć sobie konkretne godziny na pisanie każdego dnia, czy zasiadać do pióra w przypływach weny?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]


Raczej to drugie. Będą to najpewniej ranki, bo wtedy myśli się przecież najlepiej (no i w moim przypadku ma się dużo wolnego czasu ). Aż tak skrupulatne trzymanie się wyznaczonych wcześniej planów jest już całkowicie nie w moim stylu.

[57d469676eb95e4afe06d5c46bd77df5270daf8d_6584d1a317847]

Mi rano w ogóle się nie myśliz całą pewnością nie należę do skowronków. Najlepiej pisze mi się w nocy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[201609201246]

[1=57d469676eb95e4afe06d5c 46bd77df5270daf8d_6584d1a 317847;63169776]Mi rano w ogóle się nie myśliz całą pewnością nie należę do skowronków. Najlepiej pisze mi się w nocy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
Nie powiem, bywają noce w których wena przychodzi ze zdwojoną siłą. Wtedy też chwytam za długopis i skrobię.

[82ba76aed757f69c4e37c65900372947b4f89ae5]

Cześć! Też piszę. W tym roku zamierzam zaatakować NaNoWriMo, bo w końcu mam w miarę sensowny pomysł na powieść
Bierzecie udział w konkursach literackich?

[201609201246]

[1=82ba76aed757f69c4e37c65 900372947b4f89ae5;6321157 6]Cześć! Też piszę. W tym roku zamierzam zaatakować NaNoWriMo, bo w końcu mam w miarę sensowny pomysł na powieść
Bierzecie udział w konkursach literackich?[/QUOTE]


Przyznam, że pierwszy raz widzę nazwę NaNoWriMo, ale Wujek Google już mi trochę ten dziwaczny skrót przybliżył. Ciekawa inicjatywa. Powodzenia z powieścią.


Nie, ja nigdy nie brałem i raczej nigdy nie będę brał udziału w żadnych konkursach literackich.

[57d469676eb95e4afe06d5c46bd77df5270daf8d_6584d1a317847]

Ja również po raz pierwszy spotykam się z tą nazwą. Raczej się nie skuszę na tę akcję.
W dwóch konkursach literackich brałam udział w czasach szkolnych, ale bez sukcesów może dlatego, że jeden z nich był po niemiecku XD a uczestnictwo było bardziej dla ocen niż w nadziei na odkrycie przez wydawców

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[201609201246]

[1=57d469676eb95e4afe06d5c 46bd77df5270daf8d_6584d1a 317847;63278511]Ja również po raz pierwszy spotykam się z tą nazwą. Raczej się nie skuszę na tę akcję.
W dwóch konkursach literackich brałam udział w czasach szkolnych, ale bez sukcesów może dlatego, że jeden z nich był po niemiecku XD a uczestnictwo było bardziej dla ocen niż w nadziei na odkrycie przez wydawców

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]


Uczę się (tzn wiecie, 'uczę się') tego przeklętego języka od sześciu lat a nadal nie jestem pewny czy potrafiłbym się prawidłowo w nim przedstawić. Co śmieszniejsze, nawet nigdy nie miałem okazji żeby spróbować.

[rubbim]