Problemy pierwszego świata (+offtopy)

[kasztanka3]

Kocham plaskie buty, obcasy 5-6 cm jedynie na jakies wyjscia mam, na co dzien tylko plaskie buty.

[I am Rock]

Boziu, 2 koparki zasypują wykopy na końcu bloku, facet ubija to maszyną, pod moim balkonem kolejny uszczelnia łącza jakimś ustrojstwem zionącym ogniem (tylko mu współczuć).

[AuroraCoriolis]

Napisane przez groszek75

O boziuniu, jak moje dziecko, gada i gada. Nieraz sie smieje i mowie : obraź sie

Serio skupic sie nie mozna czesto

Ale moze i sie wygada i potem jej minie

moja siostrzenica tez tak ma-nie wiem czy to dlatego,ze dzieci ogolnie tak maja czy to dlatego,ze to moja mama sie nia zajmowala jak byla mala, wiec przejela do niej gadulstwo

Napisane przez kasztanka3

Kocham plaskie buty, obcasy 5-6 cm jedynie na jakies wyjscia mam, na co dzien tylko plaskie buty.

mnie ciaza bardzo przekonala do plaskich butow
Ale kiedys mialam takie cudne szpilki-sandalki z zegarkiem i tak mi zal,ze je glupio zniszczylam bo bylo sliczne i mega oryginalne (a ten zegarek naprawde chodzil)

[groszek75]

Napisane przez AuroraCoriolis

moja siostrzenica tez tak ma-nie wiem czy to dlatego,ze dzieci ogolnie tak maja czy to dlatego,ze to moja mama sie nia zajmowala jak byla mala, wiec przejela do niej gadulstwo





mnie ciaza bardzo przekonala do plaskich butow
Ale kiedys mialam takie cudne szpilki-sandalki z zegarkiem i tak mi zal,ze je glupio zniszczylam bo bylo sliczne i mega oryginalne (a ten zegarek naprawde chodzil)

Ja taka gadula nie byłam, może teraz nadrabiam

O jacie, a w którym miejscu był ten zegarek, nie masz foty?

[AuroraCoriolis]

Napisane przez groszek75

Ja taka gadula nie byłam, może teraz nadrabiam

O jacie, a w którym miejscu był ten zegarek, nie masz foty?

nie mam foty, chociaz butow nie wyrzucilam, leza u rodzicow w domu, moze keidys zamowie sobie pdoobne u szewca


szukam wlasnie na necie, ale znalazlam inne niz moje-moje byly skorzane i tylko tarcza od zegarka byla wpieta i nie tu gdzie nizej tylko nad palcami a wyzej byla normalna zapinka, ale w sumie te ponizej tez mi sie podobaja


pamietam jak weszlam do sklepu i najpierw stwierdzilam, ze buty z zegarkiem sa dziwne. Potem ,ze oryginalne. Za chwile ,ze naprawde ciekawe. A 5 min pozniej,ze cudne i musze je miec

[MiamiGlow]

Napisane przez AuroraCoriolis

nie mam foty, chociaz butow nie wyrzucilam, leza u rodzicow w domu, moze keidys zamowie sobie pdoobne u szewca


szukam wlasnie na necie, ale znalazlam inne niz moje-moje byly skorzane i tylko tarcza od zegarka byla wpieta i nie tu gdzie nizej tylko nad palcami a wyzej byla normalna zapinka, ale w sumie te ponizej tez mi sie podobaja


pamietam jak weszlam do sklepu i najpierw stwierdzilam, ze buty z zegarkiem sa dziwne. Potem ,ze oryginalne. Za chwile ,ze naprawde ciekawe. A 5 min pozniej,ze cudne i musze je miec

Nie mój styl, ale faktycznie bardzo oryginalne są.
Ja właściwie w ogóle nie używam zegarka/zegara. Godzinę sprawdzam na telefonie, ewentualnie na wyświetlaczu od piekarnika. Przed przeprowadzką miałam zegar w pokoju. Ale jak potem go wypakowałam i słyszałam to tykanie, wydało mi się upiornie głośne. No i już nie ma go. Nie będzie mi tykał.
Ale sprawdzanie godziny na nodze to chyba dobra forma gimnastyki jest.

[Finlora]

Debile (zwłaszcza pod wpływem) drący ryja na skwerku pod moim blokiem. Jest godzina 23, ja wstaję o 5 i powinnam już spać, no ale jak? Wzywanie straży miejskiej nic nie daje.

[kasztanka3]

Szpilki z zegarkiem
To chyba nie dla mnie, bo jestem bardzo przywiazana do pomyslu noszenia zegarka na nadgarstku

[Wenress]

Mi szeptanie raczej nie przeszkadza ale przypomniałyście mi, że NIENAWIDZĘ gdy ktoś nuci lub co gorsza śpiewa... Sory ale muzyka to u mnie tylko elegancko z odtwarzacza lub koncert, każde inne zawodzenie to katastrofa...albo karaoke, nie chodzę bo moje uszy płaczą. No jak można, przecież mało kto ładnie śpiewa a tak z biegu to już w ogóle dramat..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[invisible_01]

Ja też nienawidzę gwizdania. Irytuje mnie okropnie ten dźwięk.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[patiasym]

Napisane przez kasztanka3

Kocham plaskie buty, obcasy 5-6 cm jedynie na jakies wyjscia mam, na co dzien tylko plaskie buty.

Dla mnie każde buty to uciążliwa konieczość w miejskim świecie. Szpilki miałam raz w życiu, kupiłam w lumpeksie jeszcze jako młoda dziewczyna bo chciałam spróbować. Porażka, po kilku krokach myślałam że skręcę kostkę. To samo koturny. Nawet wszystkie podpiętki i lekko podwyższane obcasy są dla mnie superniewygodne.

Napisane przez invisible_01

Ja też nienawidzę gwizdania. Irytuje mnie okropnie ten dźwięk.

Nie lubię gwizdów w tłumie, ale lubię gwizdane melodie (jak w "Always look on the bright side of life" z Żywotu Briana).

[patrycjapatib]

Nie, no, wiem, ze sama jestem sobie winna z tymi oparzeniami, ale przez ten miesiac to odpokutowalam chyba za wszystkie moje grzechy (a jezeliby patrzec pod katem katolicyzmu to faktycznie bylo za co pokutowac ).

Buty z zegarkiem - fajne, totalnie zalozylabym do obcislej czarnej sukienki, ale w innej stylowce tego nie widze. Ale pomysl swietny

[Limonka2738]

Napisane przez Wenress

Mi szeptanie raczej nie przeszkadza ale przypomniałyście mi, że NIENAWIDZĘ gdy ktoś nuci lub co gorsza śpiewa... Sory ale muzyka to u mnie tylko elegancko z odtwarzacza lub koncert, każde inne zawodzenie to katastrofa...albo karaoke, nie chodzę bo moje uszy płaczą. No jak można, przecież mało kto ładnie śpiewa a tak z biegu to już w ogóle dramat..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Bo tu nie chodzi o to, czy to ładne, tylko o zabawę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasztanka3]

Napisane przez patiasym

Dla mnie każde buty to uciążliwa konieczość w miejskim świecie. Szpilki miałam raz w życiu, kupiłam w lumpeksie jeszcze jako młoda dziewczyna bo chciałam spróbować. Porażka, po kilku krokach myślałam że skręcę kostkę. To samo koturny. Nawet wszystkie podpiętki i lekko podwyższane obcasy są dla mnie superniewygodne.Nie lubię gwizdów w tłumie, ale lubię gwizdane melodie (jak w "Always look on the bright side of life" z Żywotu Briana).

Kazdy zakup wysokich szpilek konczyl sie dla mnie tak, ze ani razu ich nie zalozylam.
Niskie obcasy (6 cm i mniej) sa dla mnie ok, ale tez nie na co dzien.

[patiasym]

Napisane przez kasztanka3

Kazdy zakup wysokich szpilek konczyl sie dla mnie tak, ze ani razu ich nie zalozylam.
Niskie obcasy (6 cm i mniej) sa dla mnie ok, ale tez nie na co dzien.

dla mnie idealne buty to byłyby takie jak na zdjęciu poniżej

[patrycjapatib]

Napisane przez patiasym

Nie znoszę miejskiego brudu, plam oleju spod aut, śmierdzących śmieci, rozbitego szkła, itede, itepe. Ale uwielbiam np. chodzić boso po trawie czy lesie, właściwie poza miastem i tzw. "cywilizacją" gdziekolwiek się da mogę nie nosić butów. I nie przeszkadzają mi owady ani brud typu błoto na stopach czy ciele. Mogłabym chyba przeprowdzić się do Amazonii i żyć cały czas nago z miejscowymi plemionami w dżunglii - świetnie bym się czuła

No ja tez nie bardzo ekscytuje sie na mysl zaciagania sie krakowskim smogiem czy wielkomiastowymi spalinami. Najlepiej sie czuje u rodzicow, mieszkaja pod miastem, fajnie jest u nich sobie usiasc na tarasie, jest ogrom zieleni, ale wlasnie ona jest w poblizu, nie musisz sie przeciskac miedzy krzakami w lesie czy chodzic pod drzewami albo bezposrednio dotykac ziemi. Podoba mi sie taki vibe typu latanie boso, robienie sobie wiankow z trawy a'la Midsommar (Boze, ten film wyglada tak pieknie), ale mam paranoje i zwariowalabym

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

W zimie mogę założyć podkoszulek, gruby sweter, gruby płaszcz, grube rajstopy pod spodnie, czapkę, szal a i tak trzęse się z zimna, szczególnie rano idąc do pracy. No to nie wiem co jeszcze moglabym na siebie założyć . I jeszcze to wchodzenie potem do ocieplanych pomieszczeń, nagłe gorąco i rozbieranie się z tego wszystkiego. Sto razy bardziej wolę upały, przynajmniej nie muszę się co chwile rozbierać i ubierać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Cola_Ola]

Napisane przez patiasym

dla mnie idealne buty to byłyby takie jak na zdjęciu poniżej

Czadowe! Wreszcie coś dla mnie. Wiem, że w szpilkach noga wygląda ładnie i zgrabnie, ale bez zębów (bo wiadomo jak się skończy chodzenie na szpilakch) będę wyglądać troche gorzej niż bez szpilek.

[patiasym]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;86941508]W zimie mogę założyć podkoszulek, gruby sweter, gruby płaszcz, grube rajstopy pod spodnie, czapkę, szal a i tak trzęse się z zimna, szczególnie rano idąc do pracy. No to nie wiem co jeszcze moglabym na siebie założyć . I jeszcze to wchodzenie potem do ocieplanych pomieszczeń, nagłe gorąco i rozbieranie się z tego wszystkiego. Sto razy bardziej wolę upały, przynajmniej nie muszę się co chwile rozbierać i ubierać.[/QUOTE]Mam tak samo (tzn. lubię ciepło latem, nie upały jako zmianę klimatu!). Denerwuje mnie zbytnie ogrzewanie zimą i nadmierna klima latem. Nie mówiąc o tym ile na to energii idzie..

Napisane przez patrycjapatib

Podoba mi sie taki vibe typu latanie boso, robienie sobie wiankow z trawy a'la Midsommar (Boze, ten film wyglada tak pieknie), ale mam paranoje i zwariowalabym

Filmu nie widziałam, chociaż wiem co to jest Midsommar w Skandynawii

[71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9]

Napisane przez AuroraCoriolis

A mnie drazni jak ktos 'gada do siebie' (przy czym zawsze mam wrazenie,ze to takie pol do siebie pol do innych). Moja mama tak ma. No nie potrafi przezyc bez gadania i milczec np przez godzine. I nie rozumie,ze to innym przeszkadza, bo nawet jak jestemw innym pokoju to ja slysze i sila rzeczy sie skupiam na tym co mowi. Jakies filmy tez sie ciezko z nia oglada bo musi komentowac non stop i zaglusza ciekawe dialogi

tez nie cierpię takiego gadania do siebie, na szczęście na codzień prawie nie mam z tym do czynienie (poza dzieckiem-ale to insza inszość)

Napisane przez groszek75

O boziuniu, jak moje dziecko, gada i gada. Nieraz sie smieje i mowie : obraź sie

Serio skupic sie nie mozna czesto

Ale moze i sie wygada i potem jej minie

myślisz, ze to może minąć?
mojej od ok3 lat jakos nie chce minąć, tylko coraz więcej. w sumie to nawet od 4-ch (bo ma 4lata) tylko wcześniej wydawała sporo innych odgłosów). Do tego sporo śpiewa.

Ja z tych, co lubią i ciepło latem (też nie takie upały, bo- wiadomo) i "prawdziwą" zimę tzn. więcej śniegu niz ostatnio zimą.
Denerwuję mnie nadmierna klimatyzacja latem, ale jestem (jeszcze) wytrzymała na ciepło (wczoraj 28 w pomieszczeniu już troche w kość dawało i mi). a niestety widzę, jak innym ciężej.

Moim problemem pierwszego świata jest obecnie takie ogólne zmartwienie tym "wysychaniem" naszego kraju, kontynentu, świata... co te nasze biedne dzieci będa mieć za klimat Jestem w trakcie oglądania "Czarnobyla" i tak mi smutno jakoś z okazji głupoty ogólnoludzkiej, braku myślenia perspektywicznego.

[patiasym]

[1=71253839b04673f7804766e 160d807ea33c37805_6578f48 49ccb9;86941763]Moim problemem pierwszego świata jest obecnie takie ogólne zmartwienie tym "wysychaniem" naszego kraju, kontynentu, świata... co te nasze biedne dzieci będa mieć za klimat Jestem w trakcie oglądania "Czarnobyla" i tak mi smutno jakoś z okazji głupoty ogólnoludzkiej, braku myślenia perspektywicznego.[/QUOTE]To też jest mój problem, i to nie tylko pierwszego świata. Mam za to może nie problem, ale zwyczajny wku*w z tym, że polskim politykom z praktycznie wszystkich opcji to zwyczajnie loto i jeszcze sobie idiotyczne żarty stroją. Tu dobry artykuł w temacie:
https://oko.press/kaczynski-balcerow...klimatycznego/

[kasztanka3]

Napisane przez patrycjapatib

No ja tez nie bardzo ekscytuje sie na mysl zaciagania sie krakowskim smogiem czy wielkomiastowymi spalinami. Najlepiej sie czuje u rodzicow, mieszkaja pod miastem, fajnie jest u nich sobie usiasc na tarasie, jest ogrom zieleni, ale wlasnie ona jest w poblizu, nie musisz sie przeciskac miedzy krzakami w lesie czy chodzic pod drzewami albo bezposrednio dotykac ziemi. Podoba mi sie taki vibe typu latanie boso, robienie sobie wiankow z trawy a'la Midsommar (Boze, ten film wyglada tak pieknie), ale mam paranoje i zwariowalabym

Ale przez robale predzej czy pozniej dostalabym zawalu, takie miejsca zdecydowanie lepiej oglada mi sie w filmach czy na zdjeciach, niz na zywo

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;86941508]W zimie mogę założyć podkoszulek, gruby sweter, gruby płaszcz, grube rajstopy pod spodnie, czapkę, szal a i tak trzęse się z zimna, szczególnie rano idąc do pracy. No to nie wiem co jeszcze moglabym na siebie założyć . I jeszcze to wchodzenie potem do ocieplanych pomieszczeń, nagłe gorąco i rozbieranie się z tego wszystkiego. Sto razy bardziej wolę upały, przynajmniej nie muszę się co chwile rozbierać i ubierać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Kocham w lecie to, ze tylko narzuce lekkie sandalki do tego, co juz mam na sobie i tyle, nie trzeba nic wiecej zakladac, zadnych ciezkich butow, plaszczy, szalikow, rekawiczek.

[patiasym]

Napisane przez kasztanka3

Ale przez robale predzej czy pozniej dostalabym zawalu, takie miejsca zdecydowanie lepiej oglada mi sie w filmach czy na zdjeciach, niz na zywo

Kasztanka, wszystko jest w głowie wiesz dobrze, że Aborygeni do pojawienia się białego człowieka chodzili nago i boso w kraju pełnym robali, węży i innej fauny, a jakoś z tego powodu nie wymarli

[kasztanka3]

Napisane przez patiasym

Kasztanka, wszystko jest w głowie wiesz dobrze, że Aborygeni do pojawienia się białego człowieka chodzili nago i boso w kraju pełnym robali, węży i innej fauny, a jakoś z tego powodu nie wymarli

Jednak od dziecka (odkad tylko pamietam) mam problem z dosc mocno nasilona entomofobia, probowalam z tym walczyc, bezskutecznie, potrafie przez glupia mala biedronke dostac ataku paniki

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez kasztanka3

nie trzeba nic wiecej zakladac, zadnych ciezkich butow, plaszczy, szalikow, rekawiczek.

Otóż to, strasznie to niewygodne i mnie wkurza niemiłosiernie.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez kasztanka3

Ale przez robale predzej czy pozniej dostalabym zawalu, takie miejsca zdecydowanie lepiej oglada mi sie w filmach czy na zdjeciach, niz na zywo



Kocham w lecie to, ze tylko narzuce lekkie sandalki do tego, co juz mam na sobie i tyle, nie trzeba nic wiecej zakladac, zadnych ciezkich butow, plaszczy, szalikow, rekawiczek.

Nawet nie wiecie, jak się letnie ałtfity docenia mając dziecko..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasztanka3]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;86941954]Otóż to, strasznie to niewygodne i mnie wkurza niemiłosiernie.[/QUOTE]



[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;86941957]Nawet nie wiecie, jak się letnie ałtfity docenia mając dziecko..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Jestem w stanie sobie wyobrazic.

Jeden z glownych powodow, dla ktorych nie rozwazam przeprowadzki na tropikalna polnoc kraju jest to, ze tam karaluchow jest o wiele wiecej i ich rozmiar to +/- 10 cm
No i nie ma tam w ogole zadnego sporego miasta, wiec pewnie z praca byloby ciezko.

[Sariah]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;86941954]Otóż to, strasznie to niewygodne i mnie wkurza niemiłosiernie.[/QUOTE]

Dlatego dopoki moge to ograniczam sie jesienią i zimą tylko do jakiegoś leżejszego płaszcza i adidasów. Co ułatwiają dosc mocno typowe łagodne zimy :P

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez Sariah

Dlatego dopoki moge to ograniczam sie jesienią i zimą tylko do jakiegoś leżejszego płaszcza i adidasów. Co ułatwiają dosc mocno typowe łagodne zimy :P

Ja niestety nie mogę, straszny ze mnie zmarzluch. Tu gdzie mieszkam zimy i tak są stosunkowo łagodniejsze niż w Polsce, mimo to nadal dla mnie są nieznośne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[AuroraCoriolis]

[1=71253839b04673f7804766e 160d807ea33c37805_6578f48 49ccb9;86941763]
Moim problemem pierwszego świata jest obecnie takie ogólne zmartwienie tym "wysychaniem" naszego kraju, kontynentu, świata... co te nasze biedne dzieci będa mieć za klimat Jestem w trakcie oglądania "Czarnobyla" i tak mi smutno jakoś z okazji głupoty ogólnoludzkiej, braku myślenia perspektywicznego.[/QUOTE]


Tez mnie to martwi, z tym,ze nie nazwalabym tego probleme pierwszego swiata-to jest naprawde problem calego swiata. Klimat sie zmienia i chociaz w PL jest to srednio odczuwalne to jednak jest (np wysyp kleszczy z borelioza-porzadna zima by to wymroziła).
Najgorsze, ze zeby naprawic sytuacje to serio caly swiat musialby sie ogarnac i wziac do roboty i tu potrzebne sa rozwiazania systemowe a politycy/oligarchowie jakos sie nie martwia tym problemem.


Czarnobyl tez mnie tak zdolowal - tyle okazji,zeby uniknac tej katastrofy np nie ignorujac testow bezpieczenstwa. I tak kosmiczne skazenie, ja sie jednak troche boje elektrowni atomowych, bo owszem moze i sa wydajne i tanie , ale problemem jest jak zawsze czynnik ludzki