Ponowne starania po t. Zaczynamy

[ona1107]

Lekarz dał mi 2lasnie zielone światło po 3cyklach ale sama nie wiem.

[wynn]

Zrób tak jak czujesz, bo jeśli podczas seksu masz się bać że znajdziesz w ciążę to bez sensu. ale jeśli chcesz mieć kiedyś dziecko to po prostu możesz zdać się na los, wcale nie jest powiedziane, że od razu znajdziesz ja w pierwszą ciążę zaszłam od razu, a teraz już staramy się ponad 1,5roku po t. i nic. Żałuję każdej zmarnowanej szansy...

[Milla22]

Ona1107 tak naprawdę sama musisz czuć czy jesteś gotowa i fizycznie i psychicznie. Ja przed staraniami zrobiłam wyniki, cytologię, krzywa po t. Bo miałam cukrzycę ciążową i męczyłam męża regularnie co 2-3 dni. Ale jak poprzednio myślałam że to zajmie kilka miesięcy przynajmniej jak poprzednio a udało się w 1 cyklu. Mój synek przetrwał nawet krwiaka w 7tc a teraz ma już prawie 5miesięcy.

Wynn życzę Ci z całego serca żeby w końcu się udało.. Taka np. niespodzianka wakacyjna

[wynn]

Dziękuję, w lipcu mam zabieg laparoskopii więc jeśli nie dadzą mi leków hormonalnych na wstrzymanie owulacji i okresu żeby wyciszyć endometrioze to będzie większa szansa na powodzenie w wakacje ale jakieś to takie nieosiągalne, nierealne dla mnie. W sierpniu moje dwie bliskie koleżanki rodzą, jest mi bardzo ciężko, mam wrażenie, że mnie spotyka wszystko co najgorsze-najpierw terminacja, teraz bezowocne starania, podejrzenie endometriozy, zabieg, ktory niewiadomo co przyniesie. Jakby ktoś rzucił na mnie klątwę. A wszyscy dookoła szczęśliwi, tylko biorą śluby i zachodzą od razu w bezproblemowe ciąże. Nie jest to fair. Wydawało mi się, że już wystarczająco mnie życie doświadczyło a tu ciągle coś. Jak się cieszyć że szczęścia znajomych, kiedy masz poczucie, że ciebie wszystko omija a im życie daje wszystko co najlepsze?

[Milla22]

Wynn najważniejsze, że wiesz co Ci jest i się leczysz. Podobno leczenie zwiększa szansę na ciąże z tego co czytałam i widziałam w tv.

Wiem, że łatwo powiedzieć myśl pozytywnie... Ale nasza psychika i wiara czasem też są ważnym czynnikiem... Ja to sobie powtarzałam nie poddam się i pokaże jeszcze temu losowi, że będę szczęśliwa i będę mieć kolejne dziecko. Nie patrz na innych buduj swoje szczęście owocnych wakacji

[gabi121]

Napisane przez wynn

Dziękuję, w lipcu mam zabieg laparoskopii więc jeśli nie dadzą mi leków hormonalnych na wstrzymanie owulacji i okresu żeby wyciszyć endometrioze to będzie większa szansa na powodzenie w wakacje ale jakieś to takie nieosiągalne, nierealne dla mnie. W sierpniu moje dwie bliskie koleżanki rodzą, jest mi bardzo ciężko, mam wrażenie, że mnie spotyka wszystko co najgorsze-najpierw terminacja, teraz bezowocne starania, podejrzenie endometriozy, zabieg, ktory niewiadomo co przyniesie. Jakby ktoś rzucił na mnie klątwę. A wszyscy dookoła szczęśliwi, tylko biorą śluby i zachodzą od razu w bezproblemowe ciąże. Nie jest to fair. Wydawało mi się, że już wystarczająco mnie życie doświadczyło a tu ciągle coś. Jak się cieszyć że szczęścia znajomych, kiedy masz poczucie, że ciebie wszystko omija a im życie daje wszystko co najlepsze?

Ja miałam laparoskopię obustronna. Jeszcze wtedy o dzieciach nie myślałam. Skąd jesteś?
Każda osoba, która spotyka coś złego ma wrażenie, że wszyscy dookoła nie mają problemów. Ale wiedz, że tak nie jest. Świat jest pełen problemów, i chyba tak jak Mila pisze nie wolno myśleć negatywnie, choć mnie też czasem jest bardzo ciężko. Wczoraj czytałam o Joannie Krupie która jest w ciąży, ma perfekcyjna figurę itd i 40 lat na karku. Ale nie wiemy tak naprawdę, co ona w życiu musiała poświęcić i jak często zagryzać zęby, żeby znaleźć się tu gdzie teraz. Ba! Nie wiemy nawet czy nie jest jedną z nas. Nie da się chyba przeżyć życia bezproblemowo, można jedynie udawać że tych problemów nie ma, albo nie są tak wielkie jak nam się wydaje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Verbena0901]

Dziś miałam konsultacje w sprawie wodobrxusza.praktycznie się wchłonęło.zostal niewielki ślad .co było Pr uczynią i czy już nie wróci niewiafomo.przeplyw krwi w mózgu troszkę przyspieszony.moze być taks uroda dziecka albo niewiadomo co.takze ciagle coś.nie ma spokoju.dziewczyny próbujcie nie bójcie się ,ale pamiętajcie ta ciaza będzie dla was bardzo stresująca.nie da się tego stresu wyeliminować.bedxie dobrze.musi byc🙂💪💪💪

---------- Dopisano o 20:50 ---------- Poprzedni post napisano o 20:47 ----------

Wynn uda się trzymam mocno kciuki😘

[wynn]

Wiem dziewczyny, ja ogólnie mocno ruszyłam do przodu, na codzień myślę dość pozytywnie, ale nadal miewam takie dni, że zastanawiam się dlaczego k*** ja, czym takim sobie na to zasłużyłam i ile jeszcze mam znosić? Czasem myślę, że dopóki nie nauczę się żyć ze szczęściem innych to nie odnajde swojego spokoju. Pracuje nad sobą, ale ten czas pokazał mi że jestem bardzo zazdrosna wręcz zawistna i niezbyt taką siebie lubię.

Wolałabym nie pisać skąd jestem, bo jednak nie chciałabym podawać na forum czegoś co mogłoby mnie zidentyfikować

---------- Dopisano o 21:55 ---------- Poprzedni post napisano o 21:53 ----------

Verbena, moc dobrych myśli skierowana w twoją stronę zadziałała, będzie dobrze

[gabi121]

Napisane przez Verbena0901

Dziś miałam konsultacje w sprawie wodobrxusza.praktycznie się wchłonęło.zostal niewielki ślad .co było Pr uczynią i czy już nie wróci niewiafomo.przeplyw krwi w mózgu troszkę przyspieszony.moze być taks uroda dziecka albo niewiadomo co.takze ciagle coś.nie ma spokoju.dziewczyny próbujcie nie bójcie się ,ale pamiętajcie ta ciaza będzie dla was bardzo stresująca.nie da się tego stresu wyeliminować.bedxie dobrze.musi byc

---------- Dopisano o 20:50 ---------- Poprzedni post napisano o 20:47 ----------

Wynn uda się trzymam mocno kciuki

Pytałam w kontekście lekarzy, może mogę kogoś polecić ale pewnie masz już wszystko ogarnięte. Powodzenia

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 22:10 ---------- Poprzedni post napisano o 22:09 ----------

Napisane przez Verbena0901

Dziś miałam konsultacje w sprawie wodobrxusza.praktycznie się wchłonęło.zostal niewielki ślad .co było Pr uczynią i czy już nie wróci niewiafomo.przeplyw krwi w mózgu troszkę przyspieszony.moze być taks uroda dziecka albo niewiadomo co.takze ciagle coś.nie ma spokoju.dziewczyny próbujcie nie bójcie się ,ale pamiętajcie ta ciaza będzie dla was bardzo stresująca.nie da się tego stresu wyeliminować.bedxie dobrze.musi byc

---------- Dopisano o 20:50 ---------- Poprzedni post napisano o 20:47 ----------

Wynn uda się trzymam mocno kciuki

To jest bardzo dobra wiadomość, wciąż trzymamy kciuki

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Milla22]

Verbena0901 bardzo się cieszę ☺ czasem natura potrafi nas zaskoczyć. Mój maluszek przetrwał krwiaka a Twój jeszcze bardziej waleczny. Zdrówka i spokoju aż do rozwiązania

[kacona]

Verbena, super wiadomości. Musi być dobrze!

Trzymam mocno za was kciuki. A znasz już płeć?😀

[MarzenaK87]

Verbena super wiadomość, przetrwacie to


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pchelka216]

wynn. mam dokładnie tak samo. moje przyjaciółki urodziły po mnie, bezproblemowe ciążę. kontakty ucielam, z jedną z nich staramy się znaleźć jakąś drogę by nie stracić kontaktu co mega cenię ale czy tak czy tak świat już nie jest taki sam i relacje nie te same przez to wszystko.

---------- Dopisano o 11:21 ---------- Poprzedni post napisano o 11:20 ----------

verbena trzymam kciuki!

[Verbena0901]

Dziewczyny dzięki za wsparcie.oby już się nie powtarzało to wodobrzusze.caly czas strach.nsjpierw do 13 tyg do kosmowki.a teraz już będzie do końca .chyba pisałam o prenatalnych ze będzie syn😀musi być silny 💪💪

[Kalinka86]

Verbrna super! Podczytuje was kiedy tylko mogę... Wayy ja to czekam na twoją ciąże równie mocno jak ty. Jestem przekonana że i dla ciebie jest przewidziany szczęśliwe zakończenie. U nas wszystko ok mała jest zawsze uśmiechnięta żywiołowa. Kocham ją tak mocno że nawet nie wiem jak to opisac.

Ciągle w sercu mam drugą ciąże oby mi to dziecko wybaczylo. Nie wiem czy był chłopak czy dziewczynka, nie pochowalam, nie byłam na pochówku.

Obym się kiedyś mogła z nim spotkać i przeprosić że byłam słabym człowiekiem. Teraz po półtora roku mam takie myślenie nic na to nie poradzę

[iskierka95]

Cześć kochane. Meldowałam się u Was jakiś miesiąc temu, że zaczynamy starania, dostaliśmy zielone światło po pierwszej miesiączce od T. Dziś jestem prawie 3 miesiące od T, @ spóźnia się trzeci dzień, wczorajsze dwa testy wyszły pozytywne. Nie wierzyłam własnym oczom, z jednej strony poczułam ogromną radość, z drugiej niewyobrażalny strach. Nie powiedziałam o tym nikomu, nawet jeśli lekarz potwierdzi, na pewno długo nie powiem. Powiedzcie, jak szybko Wam się udało? Jak to przeżywacie?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Verbena0901]

Iskierka gratulacje😘ja odebrałam wczoraj wynik IGg i img i wyszło ze niedawno przeszłam cetomegalie.to była prawdopodobnie wodobrzusza.gdzies się zaraxilsm a ze po raz pierwszy w ciazy jest to niebezpieczne dla płodu.teraz to jyz tylko obserwacja usg i oby jsk najmniejsze były uszkodzenia.skad?niewiado mo.mialam pecha.

[malamaggie]

Witam serdecznie. Na mnie w końcu też przyszła pora. Terminacje miałam pod koniec listopada 2018 roku. Powód ZD. Teraz jestem w ciąży ponownie. To już 10 tydzień. Powiem Wam, że tak jak teraz to nigdy się nie bałam. Mam nadzieję, że tym razem będzie już dobrze... Wczoraj byłam na pobraniu krwi do testu Pappa ust będę miała 15.07. Trzymajcie kciuki. Pozdrawiam

[gabi121]

Napisane przez malamaggie

Witam serdecznie. Na mnie w końcu też przyszła pora. Terminacje miałam pod koniec listopada 2018 roku. Powód ZD. Teraz jestem w ciąży ponownie. To już 10 tydzień. Powiem Wam, że tak jak teraz to nigdy się nie bałam. Mam nadzieję, że tym razem będzie już dobrze... Wczoraj byłam na pobraniu krwi do testu Pappa ust będę miała 15.07. Trzymajcie kciuki. Pozdrawiam

Trzymam kciuki bardzo mocno, u mnie też było ZD, więc tym bardziej jestem z Tobą wdech wydech

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[iskierka95]

Malamaggie trzymam mocno kciuki aby tym razem wszystko było dobrze! U mnie dopiero 4t6d, u mnie była wada serca, więc martwię się, żeby w ogóle zaczęło bić serduszko. Ale fakt, stres jest ogromny. Jak w poprzedniej ciąży, nie wyobrażałam sobie że coś może być nie tak, tak teraz świadomość tego wszystkiego przyprawia mnie o ten ogromny strach. Postanowiłam sobie że o tej ciąży długo nikomu nie powiem, nie będę się cieszyć, a wczoraj byłam na wizycie i jak zobaczyłam mojego Kropka, to emocje okazały się silniejsze, nie potrafię się nie cieszyć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[malamaggie]

Gabi znam dokładnie Twoją historię. Miałaś terminacje chyba krótko po mnie. Przeczytałam cały wątek o terminacji wszystkie 3 części. Kurczę dziewczyny dalyscie mi wtedy takie wsparcie.... Nie udzielałam się wtedy na forum. Nie miałam na to siły. Verbena z Tobą byłam myślami jak pojawił się obrzęk. Dobrze że wszystko jest ok. U mnie o ciąży wie mamą i tesciowa. Nikt więcej więc Iskierka wcale się nie dziwię, że nie chcesz nic nikomu mówić. Przede mną dwa najgorsze tygodnie. Do prenatalnych

[Pchelka216]

U mnie nareszcie 2 kreski, po pierwszej inseminacji.

Cieszę się, ale to szczęście przez łzy. to już nigdy nie będzie taka dzika radość jak pierwszy raz. Do tego po prostu czekam co czas przyniesie, podchodzę z mega rezerwą, mój mąż tez. za tydzień zobaczymy jak tam, czy serce bije itp.i będę drżec od wizyty do wizyty. o porodzie nawet nie myślę, byle dotrwać do kolejnych wynikow i oby były dobre. ale przynajmniej udało się zajść to już początek do sukcesu.

[wynn]

Ale super, tyle pozytywnych wieści, dziewczyny gratuluję! Nie martwcie się, cieszcie się, że jesteście w tych ciążach dla mnie to jak nieosiągalny cud. Miałam mieć w środę tę laparoskopie jajnikow ale mnie odesłali, stwierdzili że muszę mieć też sprawdzoną macice z uwagi na lyzeczkowanie i trzeba te badania zrobić za jednym zamachem a na to jest za późno jeśli chodzi o dzień cyklu, mam przyjść do szpitala w przyszłym cyklu i wszystko się znów odwlecze... Zasiali też we mnie wątpliwość bo wprawdzie widzą 2torbiele endometrialne ale po 2 cm, ich zdaniem są małe i trochę szkoda rezerwy jajnikowej. Ale w zw z tym zrobili mi badania AMH i powiedzieli że wyszedł super wynik jak dla 20latki (mam 30 lat). Oczywiście poczytalam internet i okazuje się że taki wysoki wynik (12ng/ml)wcale nie jest taki super bo może świadczyć o PCO i może być tak, że pęcherzyki nie dojrzewają i rzadko pękają jestem zmęczona, chciałabym żeby to się już skończyło-albo w jedną albo w drugą stronę... Jedno jest pewne. Jeśli jakimś cudem zajde w ciążę nie pozwolę sobie odebrać tej radości z niej. Na przekór wszystkiemu mam zamiar się cieszyć 😊

---------- Dopisano o 20:01 ---------- Poprzedni post napisano o 19:54 ----------

Pchelko a opowiedz mi proszę jak wyglądała u ciebie inseminacja? To był cykl stymulowany i kontrolowany przez ginekologa? Czy wcześniej miałaś jakieś cykle stymulowane ale bez inseminacji? Bo mi w szpitalu powiedzieli ze oni zamiast usuwać już teraz te torbiele woleliby zaproponować inseminacje lub jeśli nie wyjdzie to invitro...

[Zyta38]

Dziewczyny zaciazone - trzymam mocno kciuki i wspieram myślami na każdym etapie Waszych ciąż!
Wynn kompletnie nic Ci nie poradzę, nie rozwieje żadnych wątpliwości bo się nie znam, ale chciałam Ci powiedzieć że kibicuje Ci ciągle i wciąż bo pamiętam Cię z wątku o t. I życzę Ci mądrych doświadczonych lekarzy wokół. Ja po ostatnim pustym jaju płodowym znowu potrzebuje czasu i go sobie daje - choć na logikę tego czasu nie mam (40-tka skończona) - rozumiem co znaczy być zmęczona sprawami na które mamy niewielki wpływ. Dbaj o siebie - a najbardziej o stan ducha, emocje.... Wirtualne uściski!

[wynn]

Zyta dziękuję, wierzę w to, że wasze pozytywne myśli kierowane w moją stronę w końcu się skumulują i pomogą osiągnąć upragnione szczęście mam nadzieję, że i u ciebie wszystko potoczy się w końcu pomyślnie a szczęście będzie tym większe im dłuższe to czekanie i cięższa przeprawa

Btw ja namiętnie ćwiczę jogę, która mi pomaga, powiem wam, że kiedy nie ćwiczę mój nastrój wyraźnie się obniża, a kiedy praktykuje mam zupełnie inne nastawienie, o wiele spokojniejsze, także polecam tę metodę, może komuś też pomoże 😊

[Pchelka216]

wynn tak. od pół roku jesteśmy już pod opieką lekarza w klinice niepłodności. wczesniej niecały tok po poronieniu staraliśmy sie standardowo i tylko z moja gin pierwszego kontaktu. pierwsze 2 cykle tylko usg; potem kolejne 3 stymulowane plus zastrzyk na pekniecie pecherzyka i nic. więc kolejny krok to inseminacja. tutaj wszystko tak samo stymulacja, usg zastrzyk no tyle że już potem sam zabieg. hmm co u Ciebie proponuja to powiem jedno jeśli nie wychodzi to próbujcie czegos nowego. trzymam kciuki. ps. dzięki dziewczyny

[wynn]

A czy to prywatna klinika?

[Pchelka216]

wynn. tak.

[wynn]

Pchelko dziękuję za odpowiedzi i trzymam kciuki, żeby u Ciebie było teraz już tylko dobrze i spokojnie 😊

[Verbena0901]

O kolejne dobre wiesci💪Trzymam kciuki za dobre wyniki.u nas chwilowo spokoj.na połówkowych wsxystko dobrze ale cieszyć się nie potrafię .moze za miesiąc jsk już się nic nie powtórzy to trochę odetchne.maly rośnie.ms już 385 g a to jyz Ok 21 tydzień.walczy dzielnie.dalej niewiadomo co było przyczyna.teraz obstawiają ze tarczyca.zglupiec można.jeszcze raz gratulacje zaciazonym i powodzenia w zaciążeniu kolejnym.mysi się udac💪💪😘