2009-09-25, 08:39 | #61 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
|
Dot.: stancjowo studjowo - przecietna dieta studenta :D
Cytat:
Przecież bułki i jogurt (który może się rozlać w torbie i dopiero się narobi) spokojnie możesz kupić na miejscu, a obiad zjeść gdzieś niedrogo w jakimś barze mlecznym. Zawsze to coś ciepłego. Zresztą ile tego jedzenia na weekend potrzeba? |
|
2009-09-25, 08:57 | #62 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 17 871
|
Dot.: stancjowo studjowo - przecietna dieta studenta :D
Cytat:
Jestes moze z Wrocka?szukam taniego baru mlecznego dluzej otwartego.Wiem ze Jacek i Agatka sa blisko rynku ale tylko do 18..mam zajecia dlugo Brakowalo mi szczerze mowiac przez 3 dni cieplego jedzenia bo juz nie moglam patrzec na jogurty .. w sobote jadlam w STP ..ale jednak to wychodzi drogo i wole bary mleczne.
__________________
Pisz do mnie tylko Ilona.
|
|
2009-09-25, 09:07 | #63 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
|
Dot.: stancjowo studjowo - przecietna dieta studenta :D
Nie jestem z Wrocławia, ale to logiczne, że wożenie bułek i jogurtów jest nielogiczne Po co wozić drewno do lasu
Może jakieś dziewczyny Ci pomogą, ale pewnie też sama się wkrótce zorientujesz, gdzie można dobrze i tanio zjeść. Ciepły posiłek jest ważny, zwłaszcza, jak się siedzi cały dzień na zajęciach. |
2009-09-25, 09:27 | #64 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 17 871
|
Dot.: stancjowo studjowo - przecietna dieta studenta :D
Cytat:
Ale moze tam tez jakies Tesco albo co innego znajde. (nie smiejcie sie ale.. chlebek tez kupiony byl ale przez przypadek zostal w domu) Bo sie boje wszystko tam kupowac bo to drogie miasto.. chyba wlasnie ze markety tam.
__________________
Pisz do mnie tylko Ilona.
|
|
2009-09-25, 09:43 | #65 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
|
Dot.: stancjowo studjowo - przecietna dieta studenta :D
Ale jeżeli dobrze zrozumiałam, to jesteś tam tylko dwa dni. Więc, nawet kupując nieco drożej, to chyba 10zł więcej Cię nie zbawi? A zawsze to mniej problemów z wożeniem itd.
Zresztą zobacz ile masz Biedronek we Wrocławiu: http://www.pkt.pl/firmy/Wroc%C5%82aw/q_Biedronka/1/ |
2009-09-25, 09:46 | #66 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 17 871
|
Dot.: stancjowo studjowo - przecietna dieta studenta :D
Cytat:
I wozilam.. a jogurty itd mozna kupic tam sobie. a bulki to wezme tyle co na droge.
__________________
Pisz do mnie tylko Ilona.
Edytowane przez ilo16na Czas edycji: 2009-09-25 o 09:49 |
|
2009-09-25, 09:59 | #67 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 1 583
|
Dot.: stancjowo studjowo - przecietna dieta studenta :D
Jak mieszkałam sama w Wiedniu (w Polsce mieszkam z mamą), to robiłąm zakupy raz w tygodniu - bazę (mięso mielone, filety z kurczaka, skrzydelka, ryż, makaron, ziemniaki, pomodry w puszczce, warzywa mrożone na patelnię itp), a w miarę potrzeb dokupywałam świeży chleb, ewentualnie jakiś jogurt.
Baza lądowałą w zamrażalniku. I tak rano zwykle musli z mlekiem albo kanapka z bialym serem (tansze są tosty, jak sie ma toster są pyszne grzanki). Ze sobą brałam przekąski typu jabłko, kanapka. Późnym popołudniem w domu robiłam obiad (np. ryż z warzyami, spaghetti, kurczak curry, zupa z cukini, dyni, rosół) - tak, zeby starczyło na 2 dni - w ten sposób musiala gotować co 2gi dzien, a nie codziennie. Kolacji zwykle nie jadłam, może jakiś jogurt, owoc. obiadków ze sobą nie nosiłam....tylko noworodki muszą jeść co 2 godziny, dorosły człowiek może wytrzymac bez ciepłego obiadku w pracy kilka godzin, jedząc kanapkę czy jabłko.. bez przesady.
__________________
pij mleko bedziesz wielki |
2009-09-25, 10:17 | #68 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 597
|
Dot.: stancjowo studjowo - przecietna dieta studenta :D
To może i ja sie wypowiem jako studentka i mieszkanka akademika moge pochwalić sie swoimi sposobami na "studenckie" menu
sniadanie: herbata, bulka, twarożek, parówki, dżem i co tam jeszcze mozna na chleb położyc czasami sie sniadania nie jadało, fakt, ale to tylko wtedy jak zaspalama nie lubie wychodzic z domu z pustym zołądkiem obiady: kotlety, naleśniki przywiezionie z domu,zupa -tez z domu;/ jak nie bylo-do stołówki. czasami kupowalo sie makaron, jakis sos, na patelnie wszystko i obiad gotowy. w akademiku mialam ze soba frytkownice, wiec czasami robilo sie frytki kiedy nadeszly ciezkie czasy (czyt. sesja) na gotowanie nie bylo czasu. jako ze akademik jest blisko dworca pkp, robilysmy z kolezankami wypad na jakiegos kebaba itp. wiem wiem pkp to nie najlepsza stołówka no ale cóż... pamietam, jak kiedys w lodowce bylo tylko światło no dobra... znalazła sie jedna parówkano ale z czym ją zjesc ja chleba nie mialam, ale moja współlokatorka miala ostatnie 2 kromki, juz takie czerstweona takich nie jada, no wiec ja sobie wziełam i tą jedna parówke z tym czerstwym chlebem zjadłam a bylam wtedy taka głodna, pamietam bylo juz pozno w nocy, uczylysmy sie a mi sie jesc zachcialo heheh a zakupow zadnych wczesniej nie zrobilammiło to wspominam, to takie zycie studenckie, sesja, nie ma na nic czasu, cos sie dzieje a kolacja hmmm batonik albo inne cos slodkiegoa potem wchodze na wage i postanawiam sobie poprawejak na spowiedzi P.S. jak pomieszkalam w akademiku, z dala od rodzinnego domu, docenilam wartość obiadów domowych aaaaaa i z domu tez przywozilam bigos, pierogi, knedle, wszystko do zamrażalnika na czarną godzine zapomnialam o tostach
__________________
Rozważ, jak trudno jest zmienić siebie, to zrozumiesz, jak znikome masz szanse zmienić innych Edytowane przez teleskop86 Czas edycji: 2009-09-25 o 10:19 |
2009-09-25, 10:22 | #69 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 249
|
Dot.: stancjowo studjowo - przecietna dieta studenta :D
Cytat:
każda z nas ma inną przemianę materii.. jedni potrzebuja węcej inni mniej, wiec na to reguly niema, w kazdym baź razie ja jem zawsze kanapki w trakcie zajęc.. .. tzn jadlam bo teraz wyjechalam z domu rodzimego i bede muiala zatroszczyc sie o siebie sama.. przyhcodzilm i bylc ieply posilek a teraz pewnei zdarzac sie beda czesciej dfni kanapkowe.
__________________
'Niech każda chwila uświadamia↵Ci jak wspaniałą Istotą jesteś.' |
|
2009-09-25, 11:12 | #70 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 3 851
|
Dot.: stancjowo studjowo - przecietna dieta studenta :D
ja surówek ze sklepu nie polecam, masa w nich octu-aż potem skręca biednego człowieka z bólu po czymś takim, ale żadna filozofia samemu zrobić
Cytat:
Cytat:
Cytat:
ja tak samo-przynajmniej 3 porządne kanapki na zajęcia, najlepiej z kotletem, bo mi od razu słabo, jak trochę zgłodnieję |
|||
2009-09-25, 12:24 | #71 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 158
|
Dot.: stancjowo studjowo - przecietna dieta studenta :D
Ja z racji tego, że studiuję dość daleko od miejsca zamieszkania przywożę ze sobą z domu trochę mrożonek- typu pierogi, uszka, krokiety, naleśniki, czasem zamrożone kotlety. Jam czas to czasem sama coś przyrządzę, ale to bardzo rzadko. Staram się jadać na mieście po zajęciach, czasami w 2 miejscach niedaleko mieszkania, w którym wynajmuję pokój. Raz byłam na stołówce akademickiej i po tym jak zobaczyłam karalucha spacerującego pomiędzy surówkami, to była ostatnia moja wizyta w tym lokalu. Często zamawiam też jedzenie na telefon, jak mam dużo zajęć i ogromnego lenia
|
2009-09-25, 12:27 | #72 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 17 871
|
Dot.: stancjowo studjowo - przecietna dieta studenta :D
Cytat:
A powiedz mi gdzie na dworcu jest Biedronka? z ktorej strony?
__________________
Pisz do mnie tylko Ilona.
|
|
2009-09-25, 13:01 | #73 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 597
|
Dot.: stancjowo studjowo - przecietna dieta studenta :D
Cytat:
edit: wejscie jest od środka i z zewnątrz, od ulicy dyrekcyjnej
__________________
Rozważ, jak trudno jest zmienić siebie, to zrozumiesz, jak znikome masz szanse zmienić innych Edytowane przez teleskop86 Czas edycji: 2009-09-25 o 13:04 |
|
2009-09-25, 13:08 | #74 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 3 851
|
Dot.: stancjowo studjowo - przecietna dieta studenta :D
|
2009-09-25, 15:42 | #75 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 17 871
|
Dot.: stancjowo studjowo - przecietna dieta studenta :D
Cytat:
Zostaje mi STP i ostatnia godzina
__________________
Pisz do mnie tylko Ilona.
|
|
2009-09-25, 16:42 | #76 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 3 851
|
Dot.: stancjowo studjowo - przecietna dieta studenta :D
Cytat:
http://smupo.achjoj.info/bary_mleczne:wroclaw |
|
2009-09-25, 16:45 | #77 |
Winter is coming
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: DNO
Wiadomości: 17 197
|
Dot.: stancjowo studjowo - przecietna dieta studenta :D
Ja gotuję sobie sama, zresztą jak siedzę w wakacje u rodziców też robię sobie osobne obiady, bo wielu rzeczy nie jadam(ziemniaki, wieprzowina, smażone potrawy). Na pierwszym roku robiłam przegląd wszelkich dań w proszku, z biegiem lat nauczyłam się trochę gotować i dania instant mogłyby dla mnie nie istnieć. Od trzeciego roku mam mało zajęć, więc żywię się porządnie i w miarę zdrowo. Aczkolwiek na przygotowanie obiadu poświęcam nie więcej niż pół godziny, bo gotować nie lubię. Z domu też czasem coś przywiozę, najczęściej zrazy, gołąbki i pierogi- wiadomo, że tego się robi dużo i rodzice sami nie zjedzą.
No i wg mnie jedną z ważniejszych rzeczy w mieszkaniu studenckim jest toster- nie znam studenta, który potrafi żyć bez tostów No i jest co jeść na imprezach
__________________
|
2009-09-25, 16:57 | #78 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 20 264
|
Dot.: stancjowo studjowo - przecietna dieta studenta :D
Ja potrafię Nie jem tostów w ogóle, bo mam uraz psychiczny do nich
|
2009-09-25, 17:12 | #79 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 3 851
|
Dot.: stancjowo studjowo - przecietna dieta studenta :D
|
2009-09-25, 19:18 | #80 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 256
|
Dot.: stancjowo studjowo - przecietna dieta studenta :D
hmm u mnie jedzonko na studiach wygląda tak, że zazwyczaj na śniadanko płatki śniadaniowe, czasem jajecznica, parówka.
na obiad często u mnie są: zupa pomidorowa rosół mielone schabowe spaghetti ryż z mięsem i warzywami pyzy naleśniki mieszkam w akademiku i zazwyczaj gotuję na 2, 3 dni zdarzają się czasem zupki, czasami kupię coś w wydziałowej stołówce
__________________
Raz na jakiś czas, człowiek Cię zaskoczy, i raz na jakiś czas człowiek może nawet zaprzeć Ci dech w piersiach. ' 60 - 59- 58 -57-56-55 |
2009-09-25, 19:40 | #81 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 6 018
|
Dot.: stancjowo studjowo - przecietna dieta studenta :D
Cytat:
Ja studiowałam rok na UW i był to najgorzej spędzony rok w moim życiu. Poszłam tylko i wyłącznie ze względu na rodziców a teraz bardzo tego żałuję. Poziom nauczania był żałosny, nie mówiąc już o podejściu wykładowców do studentów, którzy wszystko robili z wielką łaską. Paranoja jakaś. Czym prędzej stamtąd uciekłam i od przyszłego tygodnia będę studentką właśnie SWPS-u. Dużo bardziej uczciwe jest moim zdaniem płacenie za studia, bo można też wtedy wymagać i ma się przynajmniej zapewnione jakieś warunki do nauki. Jak widzisz była to moja świadoma decyzja i bynajmniej nie należę do osób głupich, bo w liceum (nie chwaląc się) byłam dwukrotną laureatką olimpiady historycznej i miałam wstęp praktycznie na wszystkie państwowe uczelnie w Polsce Rodzice pomagają mi finansowo, bo mają taką możliwość, a ja mając 19 lat i maturę to za dużo nie zarobię. A lepiej chyba postawić na naukę niż zasuwać do pracy za nędzne pieniądze. Także nie rozumiem takiego oburzenia w stosunku do tego, co napisała moja poprzedniczka o studiach prywatnych. Cytat:
Ja mieszkam około 30 min pociągiem podmiejskim od Warszawy, ale dla moich rodziców oczywistym było, że na studiach powinnam mieszkać w Warszawie. 6 tak dojeżdżałam do szkoły i to był koszmar. Nie wyobrażam sobie dojeżdżać następnych kilka, także dobrze Cię rozumiem i pod tym względem Co do wożenia jedzenia z domu i ogólnie jedzenia na studiach, to powiem tak: mieszkam z TŻ i u nas jest bardzo różnie. Co prawda mieszkamy już na swoim więc wolność Tomku w swoim domku Nikt nie stoi nam nad głowami i mamy w tym pełen komfort. Z domu zazwyczaj przywożę jakiś słoik zupy, kilka pojemników próżniowych z gotowymi potrawami typu kotlety z piersi, leczo, makarony z różnymi dodatkami itp. Surówkę czy ziemniaki robimy już sobie w domku, a zawsze mamy coś do odgrzania na szybko i nie musimy się martwić o to, że trzeba koniecznie usmażyć kotlety I nie widzę w tym nic złego. Rodzice przez tyle lat mnie utrzymywali i żywili więc co w tym takiego dziwnego i wstydliwego, że dadzą mi coś na wynos skoro mama i tak robi więcej niż dla dwóch osób? Zresztą masa rzeczy jest dużo lepszych poza Warszawą kupionych na targu niż tych z supermarketu - począwszy od jajek, wędliny a skończywszy chociażby na miodzie. Nie mówiąc już o znacznej różnicy w cenie Chociaż w wolnej chwili, jeśli akurat obydwoje jesteśmy w domu, to staramy się sami gotować (najczęściej jest to właśnie spagettii, jakieś makarony, leczo, nadziewane bakłażany, naleśniki) bardziej dla przyjemności niż z konieczności Na śniadanie jemy zazwyczaj jakieś kanapki/jajecznicę/parówki na ciepło/twarogi z różnymi dodatkami II śniadanie wypada poza domem więc w moim przypadku jest to fefir + kanapka z Fresh Pointa (bardzo polecam, zwłaszcza niedrogą i pyszną z jajkiem )/serek wiejski z bułeczką/kawa z czymś słodkim/jabłko W przypadku TŻ to zazwyczaj coś na słodko, jakaś drożdżówka, jogurt, kakao. Obiady tak jak napisałam wyżej z zapasów przywiezionych z domu lub ugotowane przez nas Z podwieczorkiem bywa różnie, w zależności od tego, o której i co jemy obiad Ja zazyczaj nie pogardzę jakimś jogurtem/owocem. TŻ podobnie zresztą. Kolacja to zazyczaj kanapeczki/tosty/pizza. Po mój TŻ zajada się do woli Delicjami/Ptasim Mleczkiem lub na ostro chipsami a ja siedzę na wizażu i staram się nie ulegać pokusie Zupki z proszku pojawiają się u nas żadko, ale jednak. Czasami też gdzieś wychodzimy i jemy na mieście, innym razem zamawiamy pizzę. Na gotowanie przyjdzie jeszcze czas i miejmy nadzieję, że lepsze waarunki, bo kuchnię mamy niestety malutką..
__________________
♥♥♥ Każdy szuka swojego miejsca na świecie, gdzie czułby się tak dobrze, jak u Tiffany'ego |
||
2009-09-26, 13:28 | #82 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 249
|
Dot.: stancjowo studjowo - przecietna dieta studenta :D
no dobra, w sumei rpzepsy jakie stez tu mzona umieszczac,wiec mam do was taki pytanko, kupialm mrozonke niby zupe jarzynowa, dodac chce kostke rosolowa pieprz i sol, czy ktoras z was robi takie rzeczy i ma jakies fajne dodatki zbey ubogacic ?Czy raczej tez tak robicie
__________________
'Niech każda chwila uświadamia↵Ci jak wspaniałą Istotą jesteś.' |
2009-09-26, 15:54 | #83 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 597
|
Dot.: stancjowo studjowo - przecietna dieta studenta :D
ja dodaje ziemniaki pokrojone w małą kosteczkę, ale nie wiem czy to fajny dodatek
__________________
Rozważ, jak trudno jest zmienić siebie, to zrozumiesz, jak znikome masz szanse zmienić innych |
2009-09-26, 18:01 | #84 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 249
|
Dot.: stancjowo studjowo - przecietna dieta studenta :D
Cytat:
ogolnie nie musza byc super fajne hehehehehheeh
__________________
'Niech każda chwila uświadamia↵Ci jak wspaniałą Istotą jesteś.' |
|
2009-09-26, 18:59 | #85 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: slask
Wiadomości: 522
|
Dot.: stancjowo studjowo - przecietna dieta studenta :D
Nie trzeba chodzic na stolowke czy do baru mlecznego, jak sie ma odrobine czasu i checi to wystarczy ruszyc glowa i samemu (lub wspolnie z kumpela) cos ugotowac,np:
- spaghetti -lazanki -ryz + ryba lub filet z kurczaka+ surowka (ogorki,mizeria,papryka) - rosol, pomidorowa z ryzem, inna zupa - wszelakie "pomysly na" mozna robic samemu zeby nie jest tych sztucznych proszkow, wystarczy smietana i przyprawy i wlasny sosik mozna zrobic do kawalkow kurczaka + ryz = super jedzonko - nalesniki - mielone (dobre na zimno i do kanapki i do obiadku) - prazone - jajecznica z pomidorkami i kielbaska Generalnie to przez to mozna sie nauczyc gotowac, zrobic czasem cos z niczego i takze podpatrzec ciekawe posmyly w kuchni jak inni pichcą To wszystko ma swoj urok, ahhh wlasnie mi sie zatesknilo za studiami...
__________________
"Kiedy widzę,co życie robi z ludźmi, to Śmierć wcale nie jest taki najgorszy" |
2009-09-26, 19:06 | #86 |
Zakorzenienie
|
Dot.: stancjowo studjowo - przecietna dieta studenta :D
|
2009-09-27, 08:05 | #87 | |||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 2 670
|
Dot.: stancjowo studjowo - przecietna dieta studenta :D
Cytat:
Cytat:
Cytat:
no i widzisz, cały czas piszesz ze swojej perspektywy. gdybym ja miała pół godziny kolejką to bym dojeżdzała, właśnie po to, żeby 500zł nie szło na wynajem mieszkania, bo mieć i nie mieć 500zł to jest jednak dla mnie spora różnica. może jestem po prostu zbyt uboga
__________________
|
|||
2009-09-27, 09:47 | #88 |
Paul's girl
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 2 044
|
Dot.: stancjowo studjowo - przecietna dieta studenta :D
jest taka knajpka z jedzeniem na rogu Piłsudskiego/Arkady (koło BZWBK). mają tam dobre jedzenie i od godz. 20 za pół ceny a czynne chyba do 21. nie wiem jak z cenami regularnymi, ale myślę, że te -50% wychodzi całkiem w porządku.
|
2009-09-27, 09:52 | #89 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 3 851
|
Dot.: stancjowo studjowo - przecietna dieta studenta :D
Cytat:
co to za OT? Life is brutal, jednen ma, inny nie ma, o co Ci chodzi? Zostaw dziewczynę w spokoju, to wątek o jedzonku |
|
2009-09-27, 11:08 | #90 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 17 871
|
Dot.: stancjowo studjowo - przecietna dieta studenta :D
Cytat:
Mowa o Arkadach Wroclawskich tak?ta ulica?Arkady rzecz jasna wiem gdzie sa zostaje znalezc ta knajpke..szkoda ze nazwy nie znam W sobote moze mi sie uda skoczyc do Jacka i Agatki bo koncze w miare zajecia i mysle tez o STP i ostatniej godzinie(od 20 do 21)
__________________
Pisz do mnie tylko Ilona.
|
|
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:20.