On już nie ma chęci na seks

[worthless]

x

[JohnLena]

Były dyskusje o tym na forum.
Tylko szczera rozmowa. Bo może to byś stres/przemęczenie/choroba/inna kobieta lub mężczyzna. Co to za nowa moda żeby nie rozmawiać w związku?

[keyhole]

Strasznie bym chciała żeby forum było w stanie udzielić jednoznacznych odpowiedzi na takie tematy, ile stresu i niepewności by to nam wszystkim oszczędziło?

A tak pozostaje tylko szczera rozmowa..

[worthless]

x

[dark sun]

Witam,
wiem, że już wcześniej były dyskusje na ten temat ale nie mam siły tego szukać
Mam taki sam problem;/ wczesniej moj narzeczony sam inicjował stosuneka teraz po 2 latach związku muszę się dopraszać o seks. Mamy prawie roczną córeczkę, moja ciąża była zagrożona więc do porodu nie kochaliśmy się. Jednak od tego momentu minęło już tyle czasu a ilość naszych stosunków mogę policzyć na palcach jednej ręki; nie wiem co się dzieje. Oboje jesteśmy młodzi mamy po 23 lata więc wydaje mi się, że powinno być inaczej. Mam wrażenie, że przestałam być dla niego atrakcyjna, chociaż dbam o siebie i o swoje ciałoZanim pojawiło się na świecie dziecko odkryłam, że pisze z innymi kobietami o tym jaki seks chciałby z nimi uprawiać i że chce się spotkać. Miał także założone konta na serwisach erotycznych. Przysięgał, że nigdy do żadnego spotkania a tym bardziej do zdrady nie doszło. Wtedy mu uwierzyłam, a raczej udawałam że o wszystkim zapomniałam bo skasował wszystko i obiecał, że już tak nie będzie robił. Jednak od tamtego momentu coś się zmieniło. Teraz zupełnie stracił zainteresowanie moją osobą a jak mam ochotę na seks to mówi, że jest zmeczony, nie ma ochoty, on chce się tylko poprzytulac. Ale ile można wytrzymać bez stosunków? Bo ja już nie mogę, staram się we jakimś stopniu do niego dotrzeć, mówię, że nie chce żyć w celibacie, on przytakuje a za kilka dni jest tak samo jak wcześniej. Jeżeli już do czegoś intymnego dojdzie między nami to mam wrażenie, że robi to na siłę, żebym tylko się odczepiła i przestała o tym gadać już nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć

[JohnLena]

Napisane przez dark sun

Witam,
wiem, że już wcześniej były dyskusje na ten temat ale nie mam siły tego szukać
Mam taki sam problem;/ wczesniej moj narzeczony sam inicjował stosuneka teraz po 2 latach związku muszę się dopraszać o seks. Mamy prawie roczną córeczkę, moja ciąża była zagrożona więc do porodu nie kochaliśmy się. Jednak od tego momentu minęło już tyle czasu a ilość naszych stosunków mogę policzyć na palcach jednej ręki; nie wiem co się dzieje. Oboje jesteśmy młodzi mamy po 23 lata więc wydaje mi się, że powinno być inaczej. Mam wrażenie, że przestałam być dla niego atrakcyjna, chociaż dbam o siebie i o swoje ciałoZanim pojawiło się na świecie dziecko odkryłam, że pisze z innymi kobietami o tym jaki seks chciałby z nimi uprawiać i że chce się spotkać. Miał także założone konta na serwisach erotycznych. Przysięgał, że nigdy do żadnego spotkania a tym bardziej do zdrady nie doszło. Wtedy mu uwierzyłam, a raczej udawałam że o wszystkim zapomniałam bo skasował wszystko i obiecał, że już tak nie będzie robił. Jednak od tamtego momentu coś się zmieniło. Teraz zupełnie stracił zainteresowanie moją osobą a jak mam ochotę na seks to mówi, że jest zmeczony, nie ma ochoty, on chce się tylko poprzytulac. Ale ile można wytrzymać bez stosunków? Bo ja już nie mogę, staram się we jakimś stopniu do niego dotrzeć, mówię, że nie chce żyć w celibacie, on przytakuje a za kilka dni jest tak samo jak wcześniej. Jeżeli już do czegoś intymnego dojdzie między nami to mam wrażenie, że robi to na siłę, żebym tylko się odczepiła i przestała o tym gadać już nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć

zaproponuj mu wizytę u psychologa/seksuologa

[worthless]

x

[worthless]

Napisane przez JohnLena

zaproponuj mu wizytę u psychologa/seksuologa

łatwo powiedzieć, faceci z reguły łatwo nie przekonują sie do takich zabiegów i cięzko ich do tego namówić

[Suzi_Sun]

Napisane przez JohnLena

zaproponuj mu wizytę u psychologa/seksuologa

Napisane przez dark sun

Witam,
wiem, że już wcześniej były dyskusje na ten temat ale nie mam siły tego szukać
Mam taki sam problem;/ wczesniej moj narzeczony sam inicjował stosuneka teraz po 2 latach związku muszę się dopraszać o seks. Mamy prawie roczną córeczkę, moja ciąża była zagrożona więc do porodu nie kochaliśmy się. Jednak od tego momentu minęło już tyle czasu a ilość naszych stosunków mogę policzyć na palcach jednej ręki; nie wiem co się dzieje. Oboje jesteśmy młodzi mamy po 23 lata więc wydaje mi się, że powinno być inaczej. Mam wrażenie, że przestałam być dla niego atrakcyjna, chociaż dbam o siebie i o swoje ciałoZanim pojawiło się na świecie dziecko odkryłam, że pisze z innymi kobietami o tym jaki seks chciałby z nimi uprawiać i że chce się spotkać. Miał także założone konta na serwisach erotycznych. Przysięgał, że nigdy do żadnego spotkania a tym bardziej do zdrady nie doszło. Wtedy mu uwierzyłam, a raczej udawałam że o wszystkim zapomniałam bo skasował wszystko i obiecał, że już tak nie będzie robił. Jednak od tamtego momentu coś się zmieniło. Teraz zupełnie stracił zainteresowanie moją osobą a jak mam ochotę na seks to mówi, że jest zmeczony, nie ma ochoty, on chce się tylko poprzytulac. Ale ile można wytrzymać bez stosunków? Bo ja już nie mogę, staram się we jakimś stopniu do niego dotrzeć, mówię, że nie chce żyć w celibacie, on przytakuje a za kilka dni jest tak samo jak wcześniej. Jeżeli już do czegoś intymnego dojdzie między nami to mam wrażenie, że robi to na siłę, żebym tylko się odczepiła i przestała o tym gadać już nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć

Przykro to pisac ale ewidentnie Cie zdradza.

[worthless]

x

[201607040946]

Napisane przez worthless

Czy wierzyć w te wymówki typu jestem zmęczony, nie mam humoru, jutro praca?

Możliwe. Mój partner ma nową pracę, męczy się, jest ciągle zestresowany (ma powody), stąd rzadszy seks (a moje libido nie śpi), a gdy kilka dni temu spytałam, czy po mini imprezie w pubie idziemy do niego, powiedział, że nie chce mnie zawieść (nie stanie mu ). Za to wczoraj odwdzięczył mi się jak należy

[JohnLena]

Napisane przez worthless

łatwo powiedzieć, faceci z reguły łatwo nie przekonują sie do takich zabiegów i cięzko ich do tego namówić

jeśli naprawdę mu zależy na związku to się zgodzi. może nie od razu, ale przemyśli i dojdzie do wniosku, że warto. pytanie: czy ty jesteś gotowa na taką wizytę u specjalisty?

[xblackxshadowx]

Mój były także wiecznie tłumaczył się tym, że jest zmęczony po pracy, ale gdy proponowałam mu chodzenie wcześniej spać to tego nie robił. Był ode mnie 7 lat starszy, wiadomo wiek też robi swoje, ale żeby aż tak? Na poczatku naszego współżycia kochaliśmy się kika razy w tygodniu, kiedy tylko była okazja, z czasem było tego seksu coraz mniej. Doszło do tego, że kochaliśmy się raz w miesiącu i niemal zawsze musiałam się niemal o to prosić, już samo to mnie zaczęło zniechęcać. Ale jak już coś było, to mówił jak mu dobrze, że mogło by być częściej, ale jak pytałam się "dlaczego nie jest częściej" to nie wiedział co powiedzieć. W końcu się z nim rozstałam, a swój udział w decyzji miał również ten brak seksu. Wiele razy zastanawiałam się dlaczego nie chciał częściej, mimo że to lubił.
Autorko, może po prostu przestań wspominać o seksie, kup sobie wibrator. U mnie "sztuczny intruz" na jakiś czas poprawił sytuację.

Tak sobie pomyślałam, że może on ma problemy z erekcją, dlatego unika seksu.

[worthless]

x

[xblackxshadowx]

Napisane przez worthless

mój jak wracamy z imprezy od znajomych a ja chciałabym troche z nim spędzić czasu sam na sam to mówi zamiast tego, że ''mu nie stanie'' (chyba glupio mu sie przyznać) - że nie ma siły, jest przemęczony i wcześnie idzie spać.
Tylko że u mnie nie ma tak, że on czuje powinność żeby mi coś wynagrodzić :/ dlatego powiedzmy sobie....jak sie trafi jakaś chwila czułości to musze się jej łapać rękami i nogami z całych sił

---------- Dopisano o 15:54 ---------- Poprzedni post napisano o 15:34 ----------



U mnie jest tak, że ostatnio muszę się domagać, prosić o czułości (powodem jest praca/zmeczenie- a jak tego nie robimy to i tak idzie dość poźno spać) a gdy już dostaje co chce to może mylne ale odnosze wrażenie jakby on to robił z musu, powinności z zoobojętnieniem na twarzy, wtedy emocje opadają a ja sobie myśle że go nudze i wtedy jak ja trace powera i chęci to już dalej się nie kochamy...( a on nawet nie wacha się żeby coś naprawiać i dalej robić ) ....najgorsze jest to że jak jeszcze się uczył (nie chodził do pracy) to był pełen energii i namiętności, najchętniej robiłby to codziennie...a problem z erekcją jak mówisz nie wchodzi w grę, u 20latka? raczej nie, powiedziałby mi o tym.
Tak samo odpadają wibratory i inne zabawki nie wyobrażam sobie używać tego, cały czas licze na częstsze okazje na seks z nim bo tylko taka forma sprawia mi prawdziwą przyjemność....
napisał mi, że '' źle to wszystko odbierasz, nie jest tak jak myślisz''....

Problemy z erekcją są możliwe w każdym wieku, taka jest prawda. Dla faceta to bardzo wstydliwa przypadłośc, dlatego wielu utrzymuje ją w tajemnicy, a brak współżycia tłumaczy zmęczeniem itp.
Widzisz u ciebie sytuacja pogorszyła gdy zaczął pracować, a moj przez 3 lata związku pracował w tym samym miejscu, a pod koniec jego trwania pracował tam już na poł etatu, więc miał więcej możliwości do odpoczynku, a nic to nie zmieniło.
Dziwi mnie Twoje podejście do zabawek. Masz zamiar czekać całe życie na łaskę i niełaskę partnera z tym seksem? Ja sobie takiej sytuacji nie wyobrażałam dlatego zdecydowałam na zakup.
Możesz też zrobić takie małe oszustwo, przeglądaj sobie sklepiki internetowe z erotycznymi gadżetami, nawet przy nim. Jak zapyta po co to robisz, to powiedz, że chcesz kupić - ciekawe jak zareaguje.
A może się za dużo masturbuje?

[Czarnulka19]

Napisane przez worthless

Hej,
pisze do was z moim problemem który dręczy mnie od niedawna a więc mój chłopak z którym jestem już prawie 3 lata (przeżylismy razem swoj pierwszy raz)w ostatnim czasie w ogóle nie chce uprawiać ze mną seksu, a jak już to robimy to rzadko a on wygląda zoobojętniale. Zamartwiam sie i płacze bo boje się że już go nie pociągam, nie podobam mu się?? Oboje jesteśmy młodzi więc dziwnym zachowaniem 20-latka byłby brak chęci na seks? Zaczynam sie zastanawiać też czy może znalazł sobie kogoś innego....? Nie przeżyłabym tego. Pamietam jak kiedyś sam mnie zaczepiał i rozkręcał całą akcje a teraz nic....próbowałam sama przejąć inicjatywe ale to zadanie należy do niego i kiedyś zawsze on to robił.
Jak myślicie co może być powodem takiego zachowania u facetów....? Rutyna, nuda, inna dziewczyna czy może nic już we mnie nie widzi?
Błagam pomózcie mi bo zatruwam sie złymi myślami

Powiem to co większość ,nie pytaj nas tylko porozmawiaj z nimPrzecież to jest Twój facet.Jeśli chcesz aby było między Wami dobrze to musicie zacząć ze sobą rozmawiać nawet na trudne i krępujące tematy.
Spokojnie , w wolnej chwili(aby nie mógł wykręcić się brakiem czasu) i powiedz mu o swoim zmartwieniu.
Bo jeśli mamy snuć domysły to najczęstszymi powodami są :zmęczenie,
brak zadowolenia z seksu z partnerem,być może na początku wszystko było ok a teraz dopadła Was rutyna... problemy z erekcją,inna kobieta albo masturbacja .

[worthless]

x

[Czarnulka19]

Napisane przez worthless

w weekend mam zamiar z nim pogadać, a narazie dziękuję wszystkim, którzy się wypowiedzieli boje sie jedynie że zbyje mnie byle czym, że to nie jest tak jak myśle, że on naprawde jest zmęczony.....i wtedy bede zastanawiać się nad tym co zrobić żeby go ruszyć, żeby raz położył się później ale sam z siebie chcial się ze mną kochać, żeby był zainteresowany moim ciałem

Nie daj się w żaden sposób zbyć.W końcu to poważna sprawa ,która rzutuje na Waszą relację..Na pewno niełatwo będzie od niego to wydobyć..ale nie odpuszczaj ..staraj się też niczego nie wymuszać.
Opowiedz na spokojnie jak się z tym wszystkim czujesz , przedstaw swoje wątpliwości ,powiedz jak bardzo Ci tego brakuje..
Ja całkiem niedawno założyłam podobny wątek.
Żeby przybliżyć sytuację, spotykam się z nim od roku..I od jakiegoś czasu zauważyłam ,że za bardzo nie ciągnie go do tych spraw..Trochę tak jakby unikał.Tzn spotykaliśmy się , bardzo go do mnie ciągnęło (na pewno nie było to udawane) ,zawsze były pieszczoty ale do seksu rzadko dochodziło..
Przyczyną jest między innymi jego stres spowodowany brakiem orgazmu u mnie , a także przyznał się ,że problemy z erekcją.. Wydaję mi się ,że przyczyna może leżeć też w tym ,że do tej pory byłam egoistką, on skupiał się na mnie a ja nie dbałam o jego przyjemność.
Może zanim dojdzie do rozmowy spróbuj przeanalizować ,czy nie było sytuacji czy może nie powiedział czegoś co dawałoby do myślenia..
Ale rozmowa przede wszystkim

[Ingridelle]

Nie chcę Cię niepokoić, ale z własnego doświadczenia wiem, że to zwykle koniec związku, przynajmniej z Jego strony... Możliwe, że czeka na odpowiedni moment aby to powiedzieć, nie tyle odpowiedni dla Ciebie co dla Niego.

Nie koniecznie musi Cię już teraz zdradzać. Może myśleć o tym, ale jeszcze nie robić. Nie koniecznie Mu się znudziłaś. Może po prostu się zmieniłaś w kogoś z kim Mu nie pasuje wspólny związek. Może nawet i nadal Cię kochać ale już nie tak by gnać za Tobą na koniec świata.

Trochę beznadziejna sytuacja:
Robiąc wszystko tak jak teraz On będzie dalej oddalał się od Ciebie.
Uganiając się za Nim jak kotka w rui będzie Tobą zmęczony i szybciej pójdzie w drugą stronę.
Niestety, ale zdaje się być już teraz Wami zmęczony.

Przygotuj się na to, że facet może niechętnie gadać o pewnych sprawach - tego typu dojrzałość przychodzi nie tylko z wiekiem ale też i z zaangażowaniem w związek.

[Czarnulka19]

Hej i jak porozmawialiście ?jest ok ?

[apows]

Napisane przez worthless

Hej,
pisze do was z moim problemem który dręczy mnie od niedawna a więc mój chłopak z którym jestem już prawie 3 lata (przeżylismy razem swoj pierwszy raz)w ostatnim czasie w ogóle nie chce uprawiać ze mną seksu, a jak już to robimy to rzadko a on wygląda zoobojętniale. Zamartwiam sie i płacze bo boje się że już go nie pociągam, nie podobam mu się?? Oboje jesteśmy młodzi więc dziwnym zachowaniem 20-latka byłby brak chęci na seks? Zaczynam sie zastanawiać też czy może znalazł sobie kogoś innego....? Nie przeżyłabym tego. Pamietam jak kiedyś sam mnie zaczepiał i rozkręcał całą akcje a teraz nic....próbowałam sama przejąć inicjatywe ale to zadanie należy do niego i kiedyś zawsze on to robił.
Jak myślicie co może być powodem takiego zachowania u facetów....? Rutyna, nuda, inna dziewczyna czy może nic już we mnie nie widzi?
Błagam pomózcie mi bo zatruwam sie złymi myślami

Może prościej byłoby jego o to zapytać. Powodów może być wiele, najczęściej jest to inna kobieta, nuda, a być może problemy ze wzwodem, nawet młodzi mezczyźni je mają.

[_Natalee_]

Ja powiem na swoim przykładzie. Po dwóch latach związku TŻ powiedział, że po prostu przestał już mieć na mnie ochotę. Chciałam wszystko ratować, prężyłam się, zakładałam dziwka***ie majtki, a jemu po prostu się znów mnie zachciało jak ja zaczęłam go olewać powiem Ci, że jest to bardzo indywidualna sprawa, ale najlepiej będzie porozmawiać, zapytać dlaczego i będziesz wszystko wiedziała. Głowa do góry

[xblackxshadowx]

Napisane przez _Natalee_

Ja powiem na swoim przykładzie. Po dwóch latach związku TŻ powiedział, że po prostu przestał już mieć na mnie ochotę. Chciałam wszystko ratować, prężyłam się, zakładałam dziwka***ie majtki, a jemu po prostu się znów mnie zachciało jak ja zaczęłam go olewać powiem Ci, że jest to bardzo indywidualna sprawa, ale najlepiej będzie porozmawiać, zapytać dlaczego i będziesz wszystko wiedziała. Głowa do góry

Ja też gdy się starałam to facet mnie olewał, ale gdy stwierdziłam że nie mam sensu już się wysilać to nagle on zaczął chcieć to naprawiać.
Niby wszystko jest indywidualną sprawą, ale przypadki są strasznie do siebie podobne...

[maydayboy]

dziewczyny powiem Wam tak-moja parterka też by chciała kochać się ze mną codziennie i ciągle o tym mówi a ja przez to odczuwam dodatkową presję która mnie jeszcze bardziej zniechęca do figli. Jesteśmy razem już 6 lat. Na początku wiadomo - sex codziennie lub nawet kilka razy dziennie a teraz , raz lub dwa w tygodniu. Szczerze powiedziawszy to przyczyną takiego stanu rzeczy jest rutyna. Czasem wolę Obejżec Jakis film niz znowu kochać się w ten sam sposób. Wina leży po obu stronach, nie da się jednoznacznie wskazać sprawcy takiego stanu. Z mojego , męskiego punktu więzienia wygląda to tak że wiem że ona się stara podgrzac atmosferę ale robi to nieudolnie-niestety według mnie dużo by zmieniły częstsze gry przebieranki, sex w innych miejscach i o innych porach-jednym słowem rutyna. Szpilki i pończoch napewno też pomogą. Moja luba choć wie że kręcą mnie takie rzeczy bo rozmawialiśmy o tym nie raz to sięga po nie rzadko-raz w miesiącu ale efekt jest wtedy natychmiastowy więc nie wiem czemu nie można częściej. A i jeśli Wasi faceci nie chcą się często z Wami kochać to nie znaczy że NA BANK WAS ZDRADZAJĄ!! pozdrawiam

[xblackxshadowx]

Napisane przez maydayboy

dziewczyny powiem Wam tak-moja parterka też by chciała kochać się ze mną codziennie i ciągle o tym mówi a ja przez to odczuwam dodatkową presję która mnie jeszcze bardziej zniechęca do figli. Jesteśmy razem już 6 lat. Na początku wiadomo - sex codziennie lub nawet kilka razy dziennie a teraz , raz lub dwa w tygodniu. Szczerze powiedziawszy to przyczyną takiego stanu rzeczy jest rutyna. Czasem wolę Obejżec Jakis film niz znowu kochać się w ten sam sposób. Wina leży po obu stronach, nie da się jednoznacznie wskazać sprawcy takiego stanu. Z mojego , męskiego punktu więzienia wygląda to tak że wiem że ona się stara podgrzac atmosferę ale robi to nieudolnie-niestety według mnie dużo by zmieniły częstsze gry przebieranki, sex w innych miejscach i o innych porach-jednym słowem rutyna. Szpilki i pończoch napewno też pomogą. Moja luba choć wie że kręcą mnie takie rzeczy bo rozmawialiśmy o tym nie raz to sięga po nie rzadko-raz w miesiącu ale efekt jest wtedy natychmiastowy więc nie wiem czemu nie można częściej. A i jeśli Wasi faceci nie chcą się często z Wami kochać to nie znaczy że NA BANK WAS ZDRADZAJĄ!! pozdrawiam

Radzę zauważyć, że nie każdy facet lubuje się w przebierankach i jakiś zabawach w podchody. Dodatkowo nie każdy ma możliwości na takie rzeczy (mieszkanie osobno).
Po tym co napisałeś to wyszło tak, że dziewczyna się pewnie bardzo stara, a ty siedzisz z założonymi rękoma i tylko oceniasz, że robi to nieudolnie? Jeżeli wina leży po obu stronach to obie strony powinny starać się polepszyć stan rzeczy. Czekając tylko na jej działanie nic nie wskórasz, bo może i wie co lubisz, ale może też oczekuje iż sam powiesz na jaki strój masz dziś ochotę lub jaką zabawę. To, że nie wykazujesz zainteresowania zbliżeniami, nawet po jej nieudolnych próbach zachęcenia, po prostu może ją zniechęcać, bo widzi, że jej starania idą na nic.
Gdy kogoś nie chwalisz za jego działania, nawet takie najmniejsze, to ta osoba przestaje się starać.
Gdyby sytuacja była odwrotna to też pewnie byś się starał coś zmienić, ale gdyby nie działało to na partnerkę to również nie byłoby Ci fajnie, że starania idą na marne.