Ćwiczycie regularnie? Plotkowo-aktywnie, cz.2.

[wiejskie_ziemniaczki89]

Tak, ja też mogę pomarzyć o podciąganiu

A czy często zmieniacie plany treningowe na siłkę ? To jest ok jeśli jakieś jedno czy dwa ćwiczenia mamy zawsze w planie takie samo?

Wysłane z mojego 2201117SY przy użyciu Tapatalka

[Rena]

Co do dyskusji o cwiczeniach - dawniej umialam zrobic mostek od gory, dzis tylko z dolu. Po prostu to trzeba regularnie cwiczyc. Szpagatu tez juz nie zrobie, w dziecinstwie umialam. Umiem sie podciagnac na rekach, ale faktycznie zrobie malo powtorzen.

Ogolnie w dziecinstwie na trzepaku robilam fikolki, krecilam sie na rurze od trzepaka, wspinalam sie na drzewach, oraz na skalkach.

Dzis juz nie mam takiej sprawnosci jak wtedy, ale dla mnie silownia to taki plac zabaw tylko for adults. No i hashimoto powoduje, ze sie latwo mecze np na trx nie chodze, bo sie robie czerwona z wysilku i dlugo lapie oddech.

[cava]

Napisane przez Rena

Co do dyskusji o cwiczeniach - dawniej umialam zrobic mostek od gory, dzis tylko z dolu. Po prostu to trzeba regularnie cwiczyc. Szpagatu tez juz nie zrobie, w dziecinstwie umialam. Umiem sie podciagnac na rekach, ale faktycznie zrobie malo powtorzen.

Ogolnie w dziecinstwie na trzepaku robilam fikolki, krecilam sie na rurze od trzepaka, wspinalam sie na drzewach, oraz na skalkach.

Dzis juz nie mam takiej sprawnosci jak wtedy, ale dla mnie silownia to taki plac zabaw tylko for adults. No i hashimoto powoduje, ze sie latwo mecze np na trx nie chodze, bo sie robie czerwona z wysilku i dlugo lapie oddech.

Ja za młodu to w kossack-squad (siad boczny ) to przy prostych plecach siadałam tyłkiem na ziemi przy stopie a noge odstawną obracałam jeszcze pietą do ziemi a palcami w górę i wstawałam z tego potem bez podtrzymywania się.
Teraz to mogę sobie tylko powspominać takie zakresy i mobilność.




Tak samo kiedyś umiałam kucnąć tyłkiem do ziemi przy złączonych nogach i spoko z tego wstać- teraz to lepiej szkoda gadać, nie ma takiej opcji.

[olabambola]

Napisane przez Rena

Co do dyskusji o cwiczeniach - dawniej umialam zrobic mostek od gory, dzis tylko z dolu. Po prostu to trzeba regularnie cwiczyc. Szpagatu tez juz nie zrobie, w dziecinstwie umialam. Umiem sie podciagnac na rekach, ale faktycznie zrobie malo powtorzen.

Ogolnie w dziecinstwie na trzepaku robilam fikolki, krecilam sie na rurze od trzepaka, wspinalam sie na drzewach, oraz na skalkach.

Dzis juz nie mam takiej sprawnosci jak wtedy, ale dla mnie silownia to taki plac zabaw tylko for adults. No i hashimoto powoduje, ze sie latwo mecze np na trx nie chodze, bo sie robie czerwona z wysilku i dlugo lapie oddech.

ja takie rzeczy też robiłam, tylko że niepoprawnie ach, te szpagaty francuskie z odkręconymi biodrami tureckiego nigdy nie zrobiłam i juz pewnie nie zrobie

[magbeth]

Tez widzę i naturalne różnice (mimo aktywności) i pracuje również nad technika - bo wielu rzeczy nauczyłam się zle.

Dzisiaj zrobiłam godzinę pole dance i potem godzinę dance cardio, bardzo fajna mieszanka, ciało i głową są szczęśliwe.
Jutro albo pojutrze będzie exo, jeszcze nie zdecydowałam który dzień. W sobotę ma być mega pogoda więc pognam kurcgalopkiem w góry.

Mam jeszcze pytanie do rurkowych exo - czy używacie jakiś podkładek pod palce w pleaserach? Mam zamknięte Flamingi, rozmiar ok, ale stopa mi zjeżdża bardzo do przodu i pod koniec zajęć palce mi strajkują.

[Higurashi]

Magbeth, ja niczego takiego nie używam więc nie doradzę. Mnie się flamingi trzymają i nie mam problemu ze zjeżdżaniem, może masz drobniejszą stopę

Sent from my M2101K6G using Tapatalk

[12b24d2a455c078f5629813f5df538e108ef39c5_6556ae3ede293]

Poszłam na body pump z inną instruktorka- zabiła moje tricepsy w połowie odpuściłam 2x5kg na 2x4kg, zupełnie inne ćwiczenia i wymiękłam

Sent from my SM-G973F using Tapatalk

[Wolha wRedna]

Macie fajne wspomnienia co moglyscie robic i jest porownanie ja bylam ciepla klucha i chyba nie robilam nic.

Z ciekawostek aerialowych. Tutaj nie ma czegos takiego jak trzepak na podworkach wiec na kolku dziewczyny ucza sie robic fikolki. Moze cos tam na wf-ie mialy, ale generalnie zadna nie robila takich rzeczy na podworku. Pokazalam im zdjecia w google, takie wiecie trzepak w Polsce obsiedziany orzez dzieciaki z dawnych czasow. Bylo zdziwko.

Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka

[SanaPL]

U nas niby dalej są trzepaki, ale nie widzę by dzieciaki na nich jakoś bardzo cudowały. Kiedyś to była jedna z największych rozrywek

[Rena]

Dzis ide na body pump

[Laief]

Napisane przez cava

Ja za młodu to w kossack-squad (siad boczny ) to przy prostych plecach siadałam tyłkiem na ziemi przy stopie a noge odstawną obracałam jeszcze pietą do ziemi a palcami w górę i wstawałam z tego potem bez podtrzymywania się.
Teraz to mogę sobie tylko powspominać takie zakresy i mobilność.




Tak samo kiedyś umiałam kucnąć tyłkiem do ziemi przy złączonych nogach i spoko z tego wstać- teraz to lepiej szkoda gadać, nie ma takiej opcji.

O, to ja na odwrot - nigdy nie umiałam takich rzeczy. Dopiero teraz zbliżam się do tego poziomu mobilności

[Rena]

U mnie w planach aquabike. Tylko paznokci hybrydowych szkoda. Bo moje wcale sie nie trzymaja po kapieli w chlorowanej wodzie

[cava]

Ja już po siłowni dziś .
W środę byłam na funkcjonalnym a w piątek tez była siłownia.

Ale jutro chyba sobie odpuszczę funkcjonalny i pójdę tylko na jogę.
Zmęczona się czuję.

[wiejskie_ziemniaczki89]

A ja mam hipermobilność i duże zakresy są u mnie niewskazane. Ale też nigdy nie objawialo się to szpagatem, tylko jakimiś nieprzydatnymi rzeczami.

Wysłane z mojego 2201117SY przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 14:23 ---------- Poprzedni post napisano o 14:22 ----------

Narazie nic nie ćwiczę, bo bierze mnie jakieś przeziębienie

Wysłane z mojego 2201117SY przy użyciu Tapatalka

[magbeth]

Zrobilam solidny hiking w nowej i bagnistej okolicy okolicy, oczywiście poszłam na rundtur a nie tylko pod górę i z powrotem, coś wspaniałego. Piękne miejsce, kojąca cisza i spokój, zero ludzi, wrzosy eksplodują, widoki oczywiście z opadem szczęki a na dodatek spaliłam 1500 kcal.

Jutro pójdę na krótszy bo pogoda ma się niestety popsuć, ale mam takie upatrzone miejsce z malutka górką i jakimis pozostałościami po wikingach, tym razem blisko morza, więc git.

Zrobię jeszcze wieczorem dobre rozciąganie, bo czuje udzcce i zad po tym wdrapywaniu się.
Ostatnie zdjęcie to widok z samej góry, trzy to po drodze. Jak widać jest tam mnóstwo szczytów do zdobycia
ps. to nie jest fiord to co widać tylko jezioro - nie ma połączenia z morzem. Przeczytałam tez na tablicy przy parkingu, ze można zamówić sobie latem rejs i na tym stateczku kupić lokalne wypieki oraz posłuchać lokalnych piosenek. Fajna inicjatywa, chętnie się wybiorę w przyszłym roku, bo to ciekawy region z super fajnym dialektem.

[Rena]

Tak z ciekawosci ile krokow trzeba przejsc, by spalic 1500 kcal ?

Ja wczoraj przeszlam popoludniu/wieczorem 15 000 krokow (bylam w Disneylandzie i tam sie chodzi sporo miedzy atrakcjami). Ale nie wiem ile to kalorii.

Dzis na aquabike - 300 kcal za 45 min sportu.

Na body pump sie podobno spala 600 kcal w ciagu godziny.

A na orbitreku (cardio lzejsze od biezni) tylko 300 kcal w ciagu 30 min.

Nie wiem czy mam dobre statystyki, wiec mozecie mnie poprawic.

[magbeth]

Napisane przez Rena

Tak z ciekawosci ile krokow trzeba przejsc, by spalic 1500 kcal ?

Ja wczoraj przeszlam popoludniu/wieczorem 15 000 krokow (bylam w Disneylandzie i tam sie chodzi sporo miedzy atrakcjami). Ale nie wiem ile to kalorii.

Dzis na aquabike - 300 kcal za 45 min sportu.

Na body pump sie podobno spala 600 kcal w ciagu godziny.

A na orbitreku (cardio lzejsze od biezni) tylko 300 kcal w ciagu 30 min.

Nie wiem czy mam dobre statystyki, wiec mozecie mnie poprawic.

Mój sprzęt zeznaje, ze 17000 z kawałkiem, ale pamiętaj, ze warunki maja znaczenie, góry vs miasto plus własne ciało Miałam i większe wartości, no ale to były już bardzo konkretne i długie górskie wyprawy.

Wybrałabym się do Disneylandu, kurczę, uwielbiam karuzele i inne takie szaleństwa

[cava]

Napisane przez magbeth

Zrobilam solidny hiking w nowej i bagnistej okolicy okolicy, oczywiście poszłam na rundtur a nie tylko pod górę i z powrotem, coś wspaniałego. Piękne miejsce, kojąca cisza i spokój, zero ludzi, wrzosy eksplodują, widoki oczywiście z opadem szczęki a na dodatek spaliłam 1500 kcal.

Jutro pójdę na krótszy bo pogoda ma się niestety popsuć, ale mam takie upatrzone miejsce z malutka górką i jakimis pozostałościami po wikingach, tym razem blisko morza, więc git.

Zrobię jeszcze wieczorem dobre rozciąganie, bo czuje udzcce i zad po tym wdrapywaniu się.
Ostatnie zdjęcie to widok z samej góry, trzy to po drodze. Jak widać jest tam mnóstwo szczytów do zdobycia
ps. to nie jest fiord to co widać tylko jezioro - nie ma połączenia z morzem. Przeczytałam tez na tablicy przy parkingu, ze można zamówić sobie latem rejs i na tym stateczku kupić lokalne wypieki oraz posłuchać lokalnych piosenek. Fajna inicjatywa, chętnie się wybiorę w przyszłym roku, bo to ciekawy region z super fajnym dialektem.

Cudowne widoki!!!
A masz zdjęcia wrzosów? Kocham wrzosy, lawenda jest przereklamowana. Choć jak one kwitną to już znaczy ze koniec lata.

[Wolha wRedna]

Cava donosze ze u mnie tez powodz wrzosow. Bylismy tydzien temu nad morzem, a pozniej w lesie na grzybach i doslownie az mi bylo zal deptac. Wrzucam jedno foto, ale ja mam kijowy apartat i to wyglada blado, doslownie i w przenosni, ale wyobraz sobie na zywo 20230827_130942.jpg

Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka

[magbeth]

Cava, proszsz. Na drugim ciut gorzej ze światłem, ale zrobiłam za to zamazany efekt artystyczny
Choc zdjęcia nie oddają tego klimatu w całości, nie.
Ale najładniejsze kolorystycznie jak widać są w mieście.

[Rena]

Paryz jest daleko od gor i tu nie ma gorskiej roslinnosci. A wrzosy kojarza mi sie z gorami.

Ja lawende lubie za zapach zwlaszcza, wrzos az tak nie pachnie. Wiec zalezy, ktory zmysl sie faworyzuje.

[Rena]

IMG_8105.jpg

Zdjecie roslinnosci z wczoraj z parku Disneyland.

[cava]

Nasze polskie wrzosy z tamtego roku- z krótkiej wycieczki rowerowej po okolicy.

Z pachnących fioletowych kwiatków to preferuję jednak bzy i fiołki, za zapachem lawendy tez nie przepadam.

[magbeth]

Jeśli idzie o lawendę, to ja prawdopobnie byłam molem w poprzednim wcieleniu

[Imperfecta]

Napisane przez magbeth

Jeśli idzie o lawendę, to ja prawdopobnie byłam molem w poprzednim wcieleniu

Ja chyba też

[Natuś-77]

Napisane przez magbeth

Zrobilam solidny hiking w nowej i bagnistej okolicy okolicy, oczywiście poszłam na rundtur a nie tylko pod górę i z powrotem, coś wspaniałego. Piękne miejsce, kojąca cisza i spokój, zero ludzi, wrzosy eksplodują, widoki oczywiście z opadem szczęki a na dodatek spaliłam 1500 kcal.

Jutro pójdę na krótszy bo pogoda ma się niestety popsuć, ale mam takie upatrzone miejsce z malutka górką i jakimis pozostałościami po wikingach, tym razem blisko morza, więc git.

Zrobię jeszcze wieczorem dobre rozciąganie, bo czuje udzcce i zad po tym wdrapywaniu się.
Ostatnie zdjęcie to widok z samej góry, trzy to po drodze. Jak widać jest tam mnóstwo szczytów do zdobycia
ps. to nie jest fiord to co widać tylko jezioro - nie ma połączenia z morzem. Przeczytałam tez na tablicy przy parkingu, ze można zamówić sobie latem rejs i na tym stateczku kupić lokalne wypieki oraz posłuchać lokalnych piosenek. Fajna inicjatywa, chętnie się wybiorę w przyszłym roku, bo to ciekawy region z super fajnym dialektem.

Dziękuje, ze dzięki wizazowi moglam poznać ciebie o zobaczyć "nieoszukańcze" zdjecia a nie z jakiś, folderów.
Bardzo żaluje, ze nie mogę dołączyć do twoich wędrówek.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Wolha wRedna]

Napisane przez magbeth

Jeśli idzie o lawendę, to ja prawdopobnie byłam molem w poprzednim wcieleniu

BUhahaha cudowne porównanie

Napisane przez cava

Nasze polskie wrzosy z tamtego roku- z krótkiej wycieczki rowerowej po okolicy.

Z pachnących fioletowych kwiatków to preferuję jednak bzy i fiołki, za zapachem lawendy tez nie przepadam.

O tak! Fiołki Jestem mało wrażliwa na zapachy i nie zapomnę jak kilka lat temu (co najmniej 5, bo mieszkałam 2 miasta wcześniej niż teraz), idąc ulicą poczułam się jak na swoim placu zabaw za dzieciaka, a później w trawie znalazłam fiołki. No musiały gnojki rosnąć na tym placu 25 lat temu.

[12b24d2a455c078f5629813f5df538e108ef39c5_6556ae3ede293]

Napisane przez Rena

Tak z ciekawosci ile krokow trzeba przejsc, by spalic 1500 kcal ?

Ja wczoraj przeszlam popoludniu/wieczorem 15 000 krokow (bylam w Disneylandzie i tam sie chodzi sporo miedzy atrakcjami). Ale nie wiem ile to kalorii.

Dzis na aquabike - 300 kcal za 45 min sportu.

Na body pump sie podobno spala 600 kcal w ciagu godziny.

A na orbitreku (cardio lzejsze od biezni) tylko 300 kcal w ciagu 30 min.

Nie wiem czy mam dobre statystyki, wiec mozecie mnie poprawic.

To zależy od twojej wagi i wzrostu, terenu. mój marsz godzinowy to 280- 300 kal (całkowite) wg garmina robię (średnio) 107 krokow na minutę, czyli wychodziłoby 140 min, czyli ok 660- 680kal całkowitych.
U mnie w tym roku są przepiękne wrzosowiska juz od polowy sierpnia, w sumie nic dziwnego, cały lipiec padalo, sierpień był zimny i też deszczowy. W przyszłym tygodniu- fala upałów w NL - bedzie gdzie nigdzie 30 st

Sent from my SM-G973F using Tapatalk

[magbeth]

Napisane przez Natuś-77

Dziękuje, ze dzięki wizazowi moglam poznać ciebie o zobaczyć "nieoszukańcze" zdjecia a nie z jakiś, folderów.
Bardzo żaluje, ze nie mogę dołączyć do twoich wędrówek.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dziekuje Grasuje w takich miejscach, ze wystarczy tylko wyciągnąć sprzęt i uwieczniać. Akurat Norwegia jest wdzięcznym miejscem do fotografowania.
I do zwiedzania tez jeśli ktoś lubi naturę, góry i niestraszne są mu zawirowania pogodowe - bo nie ma zlej pogody, są tylko złe ubrania.
Może kiedyś uda Ci się zahaczyć o krainę Haraldow? Wolha już np. wpadła z krótka wizyta

[Wolha wRedna]

Potwierdzam, że wizyta była super i mi żal, że taka krótka.



Przyroda norweska oszałamia i pisze to ja - człowiek powalony na punkcie architektury, miast i ogólnie dzieł stworzonych przez człowieka.



Generalnie najładniejsze widoki miałam w momentach kiedy nie mogłam robić zdjęć więc są w mojej głowie, a nie na fotach


Zakopałam się na yt, bo szukam inspiracji co do show. Jutro mamy pierwsze spotkanie. Chcię jakies figury, które nie są moim max możliwości - żeby się nie stresować, wolę proste, ale pewniejsze.