Problem z sąsiadami - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2009-08-27, 13:59   #1
dreaming03
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 7

Problem z sąsiadami


Hej dziewczyny
Właściwie to jest moje drugie konto na wizażu. Z tym że w tej sprawie chciałabym się was poradzic bardziej anonimowo.
Otóż mam problem z sasiadami mieszkajacymi w otoczeniu. A mianowicie:
Rok temu przeprowadziłam się z moim chłopakiem do mieszkania komunalnego (wynajmowanego od miasta w którym mieszkam z Zakładu Komunalnych Zasobów Mieszkaniowych). Wcześniej mieszkali tu jego rodzice z nim i jego siostra przez ponad 20 lat. Poniewaz zależało nam żeby razem zamieszkać (a mieszkaliśmy juz w wynajętym mieszkaniu i dobijały nas opłaty) poszliśmy na pewnien "układ" z jego rodzicami. Jego rodzice maja działkę budowlana na której stał niedokończony dom. Umówiliśmy się z nimi że weźmiemy dość spory kredyt, pieniadze z kredytu dostaną oni i maja za to dokończyć budowe owego domu i spłacic długi w czynszu jakie zrobili w tym mieszkaniu (rodzice mojego chłopaka generalnie nie pracowali prawie nigdy w zyciu tzn. jego ojciec od 20 lat siedział na kanpie i oglądał telewizję a matka "bawiła" się w nierentowny zakład krawiecki)
Na poczatku było ok. Przeprowadzilismy się - odetchnęlismy trochę od opłat, zrobilismy mały remont jednego z pomieszczeń..

Problemy zaczęły się w tym roku.
Parkujemy samochód na skwerku przed domkiem (bo owo komunalne mieszkanie to malutki szeregowy domek z ogródkiem na obrzezach miasta) - wielu ludzi tutaj robi tak samo. Tylko że obok naszego domku miejscowe dzieci graja w piłkę i wszystko byłoby ok, gdyby nie to, ze od ich "grania" mam podrapany lakier na samochodzie (slad po uderzeniu brudnej od piachu piłki), uszkodzony zderzak oraz zepsutą regulację wysokości lampy w samochodzie - najpewniej od siadania dzieci na masce mojego samochodu (widziałam jak się opieraja o niego siadając sobie z przodu na masce).
Pewnego dnia parę miesięcy temu zadzwonił do nas ojciec mojego chłopaka i powiedział, ze "miejscowi się na niego szykują i chcą go pobic do smierci bo za szybko jeździ tutaj samochodem". Sprawa została zgloszona na policję.
Od paru dni miejscowe dzieciaczki kiedy wracamy z pracy wykrzykuja pod naszym adresem uwagi typu "ten samochód stąd zniknie", "nie bedzie tu k***a parkował". tudzież przechodząc obok miejscowego sklepu słyszę komentarze : "wybiję mu k***a szybę". Z dnia na dzień agresja w stosunku do nas narasta.
Próbowałam zgłosić wczoraj ten fakt na policję, ale na komisariacie kiedy przyjechaliśmy dyzurny zadzwonił do dzielnicowego z naszego rejonu nakreslił mu sprawę tak jak my nakreśliliśmy chwilę wcześniej i dzielnicowy obiecał nam że jak jeszcze raz zaparkujemy pod swoim domem to dostaniemy mandat bo tu się bawią dzieci. Powiedział tez że nikt mi nie groził bo dzieciaczki powiedział tylko, ze samochód się poniszczy jak ti będę parkowac, bo one tu w piłkę grają... i mam go nie pouczać jak on ma wykonywac swoje obowiązki (to na zarzut że wszyscy tak parkuja wiec wszyscy powinni dostać mandat)

Z tymże boisko do piłki z bramkami i plac zabaw jest 150 m dalej, tyle że nikogo to nie obchodzi bo przeciez "nie mozna" dzieciom zabronić kopać piłki pod moim domem albo po moim samochodzie.

Nie wiem jak tą sytuację rozwiązać.
Od dłuzszego czasu zastanawiam się co jest przyczyna tej agesji, a wydaje mi się że w zeszłym roku jeszcze było ok i nikomu nie przeszkadzało że tu stoi samochód.
W mojej naciaganej teoreii spiskowej wina obarczam rodziców mojego chłopaka, którzy byc moze skoro tu mieszkali tyle lat to kontaktuja sie z sasiadami i podburzaja im przeciwko nam (jestesmy z rodzicami chlopaka pokłóceni od kilku miesięcy - poszło o pieniądze, długi których nam narobili i musimy je za nich spłacać). Al e tak naprawdę nie mam pojecia o co chodzi?

Czy mozecie mi cos doradzić? Zasugerować skad to się bierze?
dreaming03 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-27, 14:21   #2
Iloncia703
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 106
Dot.: Problem z sąsiadami

Ja myśle, że to nie Twoi teściowie podjudzają sąsiadów.
Jeszcze rok temu było dobrze dlatego, że Wy nie zwracaliście uwagi dzieciom żeby się tam nie bawiły. Mam rację?
W tym roku zaczęło wam to przeszkadzac a z kolei wasze upomnienia zaczęły przeszkadzac miejscowym dzieciom i rodzicom. I tak się koło zamyka.
Z tego co czytam to nie macie co liczyc na pomoc policji.
Może zacznijcie parkowac gdzie indziej?
Może jest taka szansa?
Iloncia703 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-27, 14:30   #3
Elfir
Zakorzenienie
 
Avatar Elfir
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
Dot.: Problem z sąsiadami

Czy inni parkujący nie obawiają się o swoje samochody? Czy próbowaliście porozmawiać z administracją, aby wydzieliła i oznakowała miejsca parkingowe?
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir

***
Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy.
T.Pratchett
Elfir jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-27, 14:31   #4
kora777
Raczkowanie
 
Avatar kora777
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: krk
Wiadomości: 274
Dot.: Problem z sąsiadami

dzieciaki powtarzaja to co usłyszały w domach (bądź w filmach). więc sama widzisz, jakie sa nastroje wśród 'zyczliwych chrześcijan zza sciany'.

nagraj pogrózki (nawet bachorów) na dyktafon, najlepiej tak żeby to widzialy - a jednoczesnie żeby faktycznie było cos słychać. one sa odważne w grupie, więc może się troche wystraszą... tak samo możesz włączyć alarm w samochodzie, jak na nim usiądą wieczorem. PRAWO JEST PO TWOJEJ STRONIE BO OD GRANIA JEST BOISKO A NIE CHODNIK!

poza tym zgloś się jeszcze raz do dzielnicowego i zadbaj, żeby groźby zostały ODNOTOWANE w papierach na posterunku!!!
gdyby cos się stało (niewazne czy to pobicie czy stluczona szyba) będziesz miała podkładke, że to nie ty zaczełaś i że ewentualnie się broniłaś
samochód przestaw w ostateczności!!! jesli pokażesz, że boisz sie 10latków to potem nie będzie cie szanował nikt, a juz szczegolnie dorośli.
__________________
Wszystko ma swój czas,
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
.

Edytowane przez kora777
Czas edycji: 2009-08-27 o 14:33
kora777 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-27, 14:38   #5
Pachnąca_trawą
Zadomowienie
 
Avatar Pachnąca_trawą
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 1 235
Dot.: Problem z sąsiadami

Cytat:
Napisane przez kora777 Pokaż wiadomość
dzieciaki powtarzaja to co usłyszały w domach (bądź w filmach). więc sama widzisz, jakie sa nastroje wśród 'zyczliwych chrześcijan zza sciany'.

nagraj pogrózki (nawet bachorów) na dyktafon, najlepiej tak żeby to widzialy - a jednoczesnie żeby faktycznie było cos słychać. one sa odważne w grupie, więc może się troche wystraszą... tak samo możesz włączyć alarm w samochodzie, jak na nim usiądą wieczorem. PRAWO JEST PO TWOJEJ STRONIE BO OD GRANIA JEST BOISKO A NIE CHODNIK!

poza tym zgloś się jeszcze raz do dzielnicowego i zadbaj, żeby groźby zostały ODNOTOWANE w papierach na posterunku!!!
gdyby cos się stało (niewazne czy to pobicie czy stluczona szyba) będziesz miała podkładke, że to nie ty zaczełaś i że ewentualnie się broniłaś
samochód przestaw w ostateczności!!! jesli pokażesz, że boisz sie 10latków to potem nie będzie cie szanował nikt, a juz szczegolnie dorośli.
z ust mi wyjęłaś. dokładnie tak zrób !
__________________
Wild child.
Pachnąca_trawą jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-27, 14:41   #6
L_V
Zakorzenienie
 
Avatar L_V
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 12 249
Dot.: Problem z sąsiadami

Z włąsnego doświadczenia (inne środowisko, inne mieszkanie) - policja nie będzie sobie tym zawracać , po prostu przestawcie ten samochód jeśli zalezy Wam, zeby był cały.
L_V jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-27, 14:42   #7
Wroclovianka
Zakorzenienie
 
Avatar Wroclovianka
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 3 181
Dot.: Problem z sąsiadami

Cytat:
Napisane przez dreaming03 Pokaż wiadomość
Hej dziewczyny
Właściwie to jest moje drugie konto na wizażu. Z tym że w tej sprawie chciałabym się was poradzic bardziej anonimowo.
Otóż mam problem z sasiadami mieszkajacymi w otoczeniu. A mianowicie:
Rok temu przeprowadziłam się z moim chłopakiem do mieszkania komunalnego (wynajmowanego od miasta w którym mieszkam z Zakładu Komunalnych Zasobów Mieszkaniowych). Wcześniej mieszkali tu jego rodzice z nim i jego siostra przez ponad 20 lat. Poniewaz zależało nam żeby razem zamieszkać (a mieszkaliśmy juz w wynajętym mieszkaniu i dobijały nas opłaty) poszliśmy na pewnien "układ" z jego rodzicami. Jego rodzice maja działkę budowlana na której stał niedokończony dom. Umówiliśmy się z nimi że weźmiemy dość spory kredyt, pieniadze z kredytu dostaną oni i maja za to dokończyć budowe owego domu i spłacic długi w czynszu jakie zrobili w tym mieszkaniu (rodzice mojego chłopaka generalnie nie pracowali prawie nigdy w zyciu tzn. jego ojciec od 20 lat siedział na kanpie i oglądał telewizję a matka "bawiła" się w nierentowny zakład krawiecki)
Na poczatku było ok. Przeprowadzilismy się - odetchnęlismy trochę od opłat, zrobilismy mały remont jednego z pomieszczeń..

Problemy zaczęły się w tym roku.
Parkujemy samochód na skwerku przed domkiem (bo owo komunalne mieszkanie to malutki szeregowy domek z ogródkiem na obrzezach miasta) - wielu ludzi tutaj robi tak samo. Tylko że obok naszego domku miejscowe dzieci graja w piłkę i wszystko byłoby ok, gdyby nie to, ze od ich "grania" mam podrapany lakier na samochodzie (slad po uderzeniu brudnej od piachu piłki), uszkodzony zderzak oraz zepsutą regulację wysokości lampy w samochodzie - najpewniej od siadania dzieci na masce mojego samochodu (widziałam jak się opieraja o niego siadając sobie z przodu na masce).
Pewnego dnia parę miesięcy temu zadzwonił do nas ojciec mojego chłopaka i powiedział, ze "miejscowi się na niego szykują i chcą go pobic do smierci bo za szybko jeździ tutaj samochodem". Sprawa została zgloszona na policję.
Od paru dni miejscowe dzieciaczki kiedy wracamy z pracy wykrzykuja pod naszym adresem uwagi typu "ten samochód stąd zniknie", "nie bedzie tu k***a parkował". tudzież przechodząc obok miejscowego sklepu słyszę komentarze : "wybiję mu k***a szybę". Z dnia na dzień agresja w stosunku do nas narasta.
Próbowałam zgłosić wczoraj ten fakt na policję, ale na komisariacie kiedy przyjechaliśmy dyzurny zadzwonił do dzielnicowego z naszego rejonu nakreslił mu sprawę tak jak my nakreśliliśmy chwilę wcześniej i dzielnicowy obiecał nam że jak jeszcze raz zaparkujemy pod swoim domem to dostaniemy mandat bo tu się bawią dzieci. Powiedział tez że nikt mi nie groził bo dzieciaczki powiedział tylko, ze samochód się poniszczy jak ti będę parkowac, bo one tu w piłkę grają... i mam go nie pouczać jak on ma wykonywac swoje obowiązki (to na zarzut że wszyscy tak parkuja wiec wszyscy powinni dostać mandat)

Z tymże boisko do piłki z bramkami i plac zabaw jest 150 m dalej, tyle że nikogo to nie obchodzi bo przeciez "nie mozna" dzieciom zabronić kopać piłki pod moim domem albo po moim samochodzie.

Nie wiem jak tą sytuację rozwiązać.
Od dłuzszego czasu zastanawiam się co jest przyczyna tej agesji, a wydaje mi się że w zeszłym roku jeszcze było ok i nikomu nie przeszkadzało że tu stoi samochód.
W mojej naciaganej teoreii spiskowej wina obarczam rodziców mojego chłopaka, którzy byc moze skoro tu mieszkali tyle lat to kontaktuja sie z sasiadami i podburzaja im przeciwko nam (jestesmy z rodzicami chlopaka pokłóceni od kilku miesięcy - poszło o pieniądze, długi których nam narobili i musimy je za nich spłacać). Al e tak naprawdę nie mam pojecia o co chodzi?

Czy mozecie mi cos doradzić? Zasugerować skad to się bierze?
A ja nie rozumiem czemu, wzieliście dość spory kredyt dla jego rodziców a nie dla siebie i jakieś małe, własne mieszkanko
Mozliwe, ze to teściowie podżegają sąsiadów - ale dowodow nie macie, pozostaja przypuszczenia.
Może samochód stawiajcie gdzies indziej, skoro nawet w policji oparcia nie macie. I to chyba jedyne i najlepsze wyjście, chyba, ze chcesie szargac sobie nerwy.
Możecie pisac do administracji o parking, ale podejrzewam, ze dużego skutku to nie przyniesie - oprócz odpowiedzi, ze narazie nie mają tego w planach.
__________________

Wizaż rządzi, Wizaż radzi, Wizaż nigdy Cię nie zdradzi

Edytowane przez Wroclovianka
Czas edycji: 2009-08-27 o 14:52
Wroclovianka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2009-08-27, 14:46   #8
dreaming03
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 7
Dot.: Problem z sąsiadami

Cytat:
Napisane przez Iloncia703 Pokaż wiadomość
(...)
Jeszcze rok temu było dobrze dlatego, że Wy nie zwracaliście uwagi dzieciom żeby się tam nie bawiły. Mam rację?
W tym roku zaczęło wam to przeszkadzac a z kolei wasze upomnienia zaczęły przeszkadzac miejscowym dzieciom i rodzicom. I tak się koło zamyka.
Nie masz racji.
Rok temu nikomu to nie przeszkadzało.
W tym roku natomiast pewnego dnia zadzwonił do nas ojciec chłopaka i powiedział, ze mamy byc pobici za ten samochód bo ktoś mu mówił...
kiedy zwróciłam dziecku uwagę, że ma nie siadać tyłkiem na moim samochodzie, zaczeły się pogróżki jawne. Do tej pory nie zwracałam nikomu uwagi dopóki nie było sladów startego lakieru, zniszczonej regulacji przedniej lampy i nikt za mna po powrocie z pracy pierwszy nie wykrzykiwał : nie bedziesz tu k***a parkować. Cyba że uważasz że pisanie komuś brzydkich wyrazów w kurzu na samochodzie oraz siadanie na nim to taka niewinna dziecinna zabawa.
Jednakże pierwszym sygnałem były pogrózki "ze strony" przyszlego teścia.
Cytat:
Napisane przez Elfir Pokaż wiadomość
Czy inni parkujący nie obawiają się o swoje samochody? Czy próbowaliście porozmawiać z administracją, aby wydzieliła i oznakowała miejsca parkingowe?
To jest tak że tutaj jest ciąg domów przy ulicy i każdy parkuje na skwerku na przeciwko swojego domu, akutat obok naszego wszystkie miejscowe dzieci graja w pilke.
Dzwonilismy z ta sprawa do adnministracji i kierowniczka zwróciła nam uwage ze mamy długi w czynszu (zrobione przez rodziców chlopaka jak tu mieszkali) i w zasadzie to nie mamy tytułu prawnego.. to tak zupełnie nie na temat, a na temat: "i tak to ugrzęźnie w martwym punkcie" na pytanie o ustanowienie zakazu gry w piłkę tymbardziej ze 150 m stąd jest boisko - tylko dzieciom się tak daleko chodzic nie chce.
Cytat:
Napisane przez kora777 Pokaż wiadomość
PRAWO JEST PO TWOJEJ STRONIE BO OD GRANIA JEST BOISKO A NIE CHODNIK!

poza tym zgloś się jeszcze raz do dzielnicowego i zadbaj, żeby groźby zostały ODNOTOWANE w papierach na posterunku!!!
gdyby cos się stało (niewazne czy to pobicie czy stluczona szyba) będziesz miała podkładke, że to nie ty zaczełaś i że ewentualnie się broniłaś
samochód przestaw w ostateczności!!! jesli pokażesz, że boisz sie 10latków to potem nie będzie cie szanował nikt, a juz szczegolnie dorośli.
no własnie wczoraj dzielnicowy uswiadomił mi że on jest tu prawo a ja mam nie parkowac i tylko ja bede dostawac mandaty a inni nie. oczywiscie z pytaniem: a to Pani jeździ tym Nissanem? to ja Pani mandat wystawię za parkowanie na skwerku.
moze kogos boli to ze nie jezdzę maluchem (tak przypuszczam)

ojciec mojego chłopaka parkował na ogródku, zdewastował tym calkiem mały ogródek (polowe ogrodu zajmowal jego samochod), zniszczyl ogrodzenie dookola domku i bal sie wszystkich, ktokolwiek mu zwracal uwage to od razu sie podporzadkowywal, do tego stopnia ze dzwonil do nas (jeszcze w wynajetym mieszkaniu) ze jak tu przyjezdzamy to mamy nie jeździc tak szybko. fakt ze tu sa takie dziury ze wiecej niz 30k/h nie pojedziesz...
ale on pozwolil sobie tu wejsc na glowe.. i teraz sa tego konsekwencje.
dreaming03 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-27, 14:49   #9
Srebrnousta
Wtajemniczenie
 
Avatar Srebrnousta
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: miasto doznań
Wiadomości: 2 129
Dot.: Problem z sąsiadami

Szczerze mówiąc, na policję i dzielnicowego po prostu nie możesz liczyć i dalsze "wycieczki" na posterunek raczej nic nie zmienią, a tylko będziesz się denerwować. Przestaw samochód w zupełnie inne miejsce, jak najdalej od tej dzieciarni - lepiej przejść się kawałek i mieć czym dojechać do pracy...
Uch, współczuję, bo my również nie jesteśmy zbyt lubiani w okolicy...
__________________
je t'ai attendu cent ans dans les rues en noir et blanc
tu es venu en sifflant
Srebrnousta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-27, 14:50   #10
dreaming03
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 7
Dot.: Problem z sąsiadami

Cytat:
Napisane przez Wroclovianka Pokaż wiadomość
A ja nie rozumiem czemu, wzieliście dość spory kredyt dla jego rodziców a nie dla siebie i jakieś małe, własne mieszkanko
Mozliwe, ze to teściowie podżegają sąsiadów - ale dowodow nie macie, pozostaja przypuszczenia.
Może samochód stawiajcie gdzies indziej, skoro nawet w policji oparcia nie macie.
Możecie pisac do administracji, ale podejrzewam, ze dużego skutku to nie przyniesie - oprócz odpowiedzi, ze narazie nie mają tego w planach.
dlatego że nam nie zależało na papierku z napisem "na własnośc" i ten domek nam sie podoba. domek ma 50 m2 i ogrodek.
a za kredyt na własne mieszkanko to dalibysmy rade kupić tylko klitkę 30 metrową w bloku bez balkonu (orientowaliśmy sie w temacie).
Kłotnia z teściami poszla o to że oni maja jeszcze jakies dlugi o ktorych nie wiemy wiec wymyslili sobie ze: powiedza nam że pojada załatwić sprawe zaległych czynszow, wezma od nas pieniadze na to (kolejny kredycik) i wpłaca sobie na swoje potrzeby.
taka sytuacja miala miejsce na poczatku - kiedy zalatwilismy ten kredyt na ich dom mieli spłacic tu długi, ale zamiast tego za pieniadze na spłatę czynsów kupili sobie nowy samochod bo nie mogli znieść że mają gorszy od nas.
dreaming03 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-27, 15:02   #11
Borys Klinga
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 179
Dot.: Problem z sąsiadami

A jaki z tej opowieści morał?

Nie liczyć na innych, nie bawić się w umowy, uzgodnienia, pożyczać pieniędzy i przede wszystkim mieć SWOJE dobro na pierwszym planie.
__________________
Jestem kobietą
Borys Klinga jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-08-27, 15:17   #12
Fresa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
Dot.: Problem z sąsiadami

Cytat:
Napisane przez dreaming03 Pokaż wiadomość
Hej dziewczyny
Właściwie to jest moje drugie konto na wizażu. Z tym że w tej sprawie chciałabym się was poradzic bardziej anonimowo.
Otóż mam problem z sasiadami mieszkajacymi w otoczeniu. A mianowicie:
Rok temu przeprowadziłam się z moim chłopakiem do mieszkania komunalnego (wynajmowanego od miasta w którym mieszkam z Zakładu Komunalnych Zasobów Mieszkaniowych). Wcześniej mieszkali tu jego rodzice z nim i jego siostra przez ponad 20 lat. Poniewaz zależało nam żeby razem zamieszkać (a mieszkaliśmy juz w wynajętym mieszkaniu i dobijały nas opłaty) poszliśmy na pewnien "układ" z jego rodzicami. Jego rodzice maja działkę budowlana na której stał niedokończony dom. Umówiliśmy się z nimi że weźmiemy dość spory kredyt, pieniadze z kredytu dostaną oni i maja za to dokończyć budowe owego domu i spłacic długi w czynszu jakie zrobili w tym mieszkaniu (rodzice mojego chłopaka generalnie nie pracowali prawie nigdy w zyciu tzn. jego ojciec od 20 lat siedział na kanpie i oglądał telewizję a matka "bawiła" się w nierentowny zakład krawiecki)
Na poczatku było ok. Przeprowadzilismy się - odetchnęlismy trochę od opłat, zrobilismy mały remont jednego z pomieszczeń..

Problemy zaczęły się w tym roku.
Parkujemy samochód na skwerku przed domkiem (bo owo komunalne mieszkanie to malutki szeregowy domek z ogródkiem na obrzezach miasta) - wielu ludzi tutaj robi tak samo. Tylko że obok naszego domku miejscowe dzieci graja w piłkę i wszystko byłoby ok, gdyby nie to, ze od ich "grania" mam podrapany lakier na samochodzie (slad po uderzeniu brudnej od piachu piłki), uszkodzony zderzak oraz zepsutą regulację wysokości lampy w samochodzie - najpewniej od siadania dzieci na masce mojego samochodu (widziałam jak się opieraja o niego siadając sobie z przodu na masce).
Pewnego dnia parę miesięcy temu zadzwonił do nas ojciec mojego chłopaka i powiedział, ze "miejscowi się na niego szykują i chcą go pobic do smierci bo za szybko jeździ tutaj samochodem". Sprawa została zgloszona na policję.
Od paru dni miejscowe dzieciaczki kiedy wracamy z pracy wykrzykuja pod naszym adresem uwagi typu "ten samochód stąd zniknie", "nie bedzie tu k***a parkował". tudzież przechodząc obok miejscowego sklepu słyszę komentarze : "wybiję mu k***a szybę". Z dnia na dzień agresja w stosunku do nas narasta.
Próbowałam zgłosić wczoraj ten fakt na policję, ale na komisariacie kiedy przyjechaliśmy dyzurny zadzwonił do dzielnicowego z naszego rejonu nakreslił mu sprawę tak jak my nakreśliliśmy chwilę wcześniej i dzielnicowy obiecał nam że jak jeszcze raz zaparkujemy pod swoim domem to dostaniemy mandat bo tu się bawią dzieci. Powiedział tez że nikt mi nie groził bo dzieciaczki powiedział tylko, ze samochód się poniszczy jak ti będę parkowac, bo one tu w piłkę grają... i mam go nie pouczać jak on ma wykonywac swoje obowiązki (to na zarzut że wszyscy tak parkuja wiec wszyscy powinni dostać mandat)

Z tymże boisko do piłki z bramkami i plac zabaw jest 150 m dalej, tyle że nikogo to nie obchodzi bo przeciez "nie mozna" dzieciom zabronić kopać piłki pod moim domem albo po moim samochodzie.

Nie wiem jak tą sytuację rozwiązać.
Od dłuzszego czasu zastanawiam się co jest przyczyna tej agesji, a wydaje mi się że w zeszłym roku jeszcze było ok i nikomu nie przeszkadzało że tu stoi samochód.
W mojej naciaganej teoreii spiskowej wina obarczam rodziców mojego chłopaka, którzy byc moze skoro tu mieszkali tyle lat to kontaktuja sie z sasiadami i podburzaja im przeciwko nam (jestesmy z rodzicami chlopaka pokłóceni od kilku miesięcy - poszło o pieniądze, długi których nam narobili i musimy je za nich spłacać). Al e tak naprawdę nie mam pojecia o co chodzi?

Czy mozecie mi cos doradzić? Zasugerować skad to się bierze?
Cytat:
Napisane przez dreaming03 Pokaż wiadomość
Nie masz racji.
Rok temu nikomu to nie przeszkadzało.
W tym roku natomiast pewnego dnia zadzwonił do nas ojciec chłopaka i powiedział, ze mamy byc pobici za ten samochód bo ktoś mu mówił...
kiedy zwróciłam dziecku uwagę, że ma nie siadać tyłkiem na moim samochodzie, zaczeły się pogróżki jawne. Do tej pory nie zwracałam nikomu uwagi dopóki nie było sladów startego lakieru, zniszczonej regulacji przedniej lampy i nikt za mna po powrocie z pracy pierwszy nie wykrzykiwał : nie bedziesz tu k***a parkować. Cyba że uważasz że pisanie komuś brzydkich wyrazów w kurzu na samochodzie oraz siadanie na nim to taka niewinna dziecinna zabawa.
Jednakże pierwszym sygnałem były pogrózki "ze strony" przyszlego teścia.

To jest tak że tutaj jest ciąg domów przy ulicy i każdy parkuje na skwerku na przeciwko swojego domu, akutat obok naszego wszystkie miejscowe dzieci graja w pilke.
Dzwonilismy z ta sprawa do adnministracji i kierowniczka zwróciła nam uwage ze mamy długi w czynszu (zrobione przez rodziców chlopaka jak tu mieszkali) i w zasadzie to nie mamy tytułu prawnego.. to tak zupełnie nie na temat, a na temat: "i tak to ugrzęźnie w martwym punkcie" na pytanie o ustanowienie zakazu gry w piłkę tymbardziej ze 150 m stąd jest boisko - tylko dzieciom się tak daleko chodzic nie chce.


no własnie wczoraj dzielnicowy uswiadomił mi że on jest tu prawo a ja mam nie parkowac i tylko ja bede dostawac mandaty a inni nie. oczywiscie z pytaniem: a to Pani jeździ tym Nissanem? to ja Pani mandat wystawię za parkowanie na skwerku.
moze kogos boli to ze nie jezdzę maluchem (tak przypuszczam)

ojciec mojego chłopaka parkował na ogródku, zdewastował tym calkiem mały ogródek (polowe ogrodu zajmowal jego samochod), zniszczyl ogrodzenie dookola domku i bal sie wszystkich, ktokolwiek mu zwracal uwage to od razu sie podporzadkowywal, do tego stopnia ze dzwonil do nas (jeszcze w wynajetym mieszkaniu) ze jak tu przyjezdzamy to mamy nie jeździc tak szybko. fakt ze tu sa takie dziury ze wiecej niz 30k/h nie pojedziesz...
ale on pozwolil sobie tu wejsc na glowe.. i teraz sa tego konsekwencje.
A od kiedy można parkować na skwerku?

---------- Dopisano o 16:17 ---------- Poprzedni post napisano o 16:09 ----------

Wynajmijcie garaż i po kłopocie.
__________________



Fresa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-27, 15:36   #13
studi
Zakorzenienie
 
Avatar studi
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: żółty domek
Wiadomości: 9 336
Dot.: Problem z sąsiadami

Parkuj samochód w zupełnie innym miejscu, szkoda,żeby dzieciary opony poprzebijały,a z takimi ani nie wygrasz ani na rorącym uczynku nie złapapiesz....
__________________
65-64-63-62-61-60-59-58-57-56-55
studi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-27, 15:37   #14
Gwiazdeczka1978
Zakorzenienie
 
Avatar Gwiazdeczka1978
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
Dot.: Problem z sąsiadami

Słuchaj, skoro nie mozna tam parkowac, to nie masz prawa po swojej stronie, czyli nie masz racji. Jesli nie masz racji, a do tego zalegasz z czynszem, to nikt Cie nie wysłucha w tej sprawie, tym bardziej,ze sąsiedzi są przeciwko Wam. Moja rada w takiej sytuacji- parkowac dalej, wynając garaż.
Ja pyskata bywam,wiec dzieciaki to bym solidnie opiepszyła za jakiekolwiek chamstwo i porozmawiałabym z ich rodzicami.
Gwiazdeczka1978 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-27, 15:48   #15
dreaming03
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 7
Dot.: Problem z sąsiadami

Cytat:
Napisane przez Fresa Pokaż wiadomość
A od kiedy można parkować na skwerku?

---------- Dopisano o 16:17 ---------- Poprzedni post napisano o 16:09 ----------

Wynajmijcie garaż i po kłopocie.
tutaj wszyscy parkuja na skwerku, ale tylko przed moim domkiem dzieci grają w piłkę i bawią się w siadanie na samochodzie. A administeracja budynków nie wydzieliła gdzie jest parking.
Garazu nie wynajmiemy - bo tu po prostu garaży zadnych NIE MA.
Nie ma też wyznaczonego miejsca gdzie jest parking (właściwie to tu nigdzie nie ma parkingu)


Cytat:
Napisane przez Gwiazdeczka1978 Pokaż wiadomość
Słuchaj, skoro nie mozna tam parkowac, to nie masz prawa po swojej stronie, czyli nie masz racji. Jesli nie masz racji, a do tego zalegasz z czynszem, to nikt Cie nie wysłucha w tej sprawie, tym bardziej,ze sąsiedzi są przeciwko Wam. Moja rada w takiej sytuacji- parkowac dalej, wynając garaż.
Ja pyskata bywam,wiec dzieciaki to bym solidnie opiepszyła za jakiekolwiek chamstwo i porozmawiałabym z ich rodzicami.
Jak wyzej - tu nie ma garaży
Poza tym wszyscy parkuja na skwerku wzdłuz domków, więc wszyscy powinni za to dostawać mandaty a nie tylko ja (jak mi zapowiedział dzielnicowy)
Poza tym nie zalegam z czynszem - może napisałam to niejasno ale:
na stan obecny nie zalegam z regularnościa opłat czynszu.
Długi - zaległości za czynsz o których pisałam należa do rodziców mojego chlopaka i powstały wowczas kiedy oni tu mieszkali (mnie to w ogóle jeszcze nie znali) a mój chłopak mieszkał w wynajętym mieszkaniu w centrum miasta. To oni nie płacili czynszu przez parę lat. Od kiedy tu mieszkam reguluję czynsz, o zaległościach natomiast nie miałam pojęcia, nie powiedzieli nam ile dokładnie tego jest dopóki nie przyszło pismo z administracji w tej sprawie.
Sprawa czynszu została załatwiona z prezesem Zakładu mieszkań, więc to nie ma nic do rzeczy.
dreaming03 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-27, 15:50   #16
Fresa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
Dot.: Problem z sąsiadami

Cytat:
Napisane przez dreaming03 Pokaż wiadomość
tutaj wszyscy parkuja na skwerku, ale tylko przed moim domkiem dzieci grają w piłkę i bawią się w siadanie na samochodzie. A administeracja budynków nie wydzieliła gdzie jest parking.
Garazu nie wynajmiemy - bo tu po prostu garaży zadnych NIE MA.
Nie ma też wyznaczonego miejsca gdzie jest parking (właściwie to tu nigdzie nie ma parkingu)




Jak wyzej - tu nie ma garaży
Poza tym wszyscy parkuja na skwerku wzdłuz domków, więc wszyscy powinni za to dostawać mandaty a nie tylko ja (jak mi zapowiedział dzielnicowy)
Poza tym nie zalegam z czynszem - może napisałam to niejasno ale:
na stan obecny nie zalegam z regularnościa opłat czynszu.
Długi - zaległości za czynsz o których pisałam należa do rodziców mojego chlopaka i powstały wowczas kiedy oni tu mieszkali (mnie to w ogóle jeszcze nie znali) a mój chłopak mieszkał w wynajętym mieszkaniu w centrum miasta. To oni nie płacili czynszu przez parę lat. Od kiedy tu mieszkam reguluję czynsz, o zaległościach natomiast nie miałam pojęcia, nie powiedzieli nam ile dokładnie tego jest dopóki nie przyszło pismo z administracji w tej sprawie.
Sprawa czynszu została załatwiona z prezesem Zakładu mieszkań, więc to nie ma nic do rzeczy.
Skwer nie służy do parkowania samochodów a administracja nie ma żadnego obowiązku wydzielać miejsc do parkowania. To w interesie posiadacza samochodu leży znalezienie takowego miejsca, jak nie ma pod nosem, to niestety trzeba dalej szukać.

edycja
Mówisz, że to domek z ogródkiem, to parkujcie w swoim ogródku
__________________




Edytowane przez Fresa
Czas edycji: 2009-08-27 o 15:52
Fresa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-27, 16:01   #17
Gwiazdeczka1978
Zakorzenienie
 
Avatar Gwiazdeczka1978
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
Dot.: Problem z sąsiadami

Cytat:
Napisane przez dreaming03 Pokaż wiadomość
tutaj wszyscy parkuja na skwerku, ale tylko przed moim domkiem dzieci grają w piłkę i bawią się w siadanie na samochodzie. A administeracja budynków nie wydzieliła gdzie jest parking.
Garazu nie wynajmiemy - bo tu po prostu garaży zadnych NIE MA.
Nie ma też wyznaczonego miejsca gdzie jest parking (właściwie to tu nigdzie nie ma parkingu)




Jak wyzej - tu nie ma garaży
Poza tym wszyscy parkuja na skwerku wzdłuz domków, więc wszyscy powinni za to dostawać mandaty a nie tylko ja (jak mi zapowiedział dzielnicowy)
Poza tym nie zalegam z czynszem - może napisałam to niejasno ale:
na stan obecny nie zalegam z regularnościa opłat czynszu.
Długi - zaległości za czynsz o których pisałam należa do rodziców mojego chlopaka i powstały wowczas kiedy oni tu mieszkali (mnie to w ogóle jeszcze nie znali) a mój chłopak mieszkał w wynajętym mieszkaniu w centrum miasta. To oni nie płacili czynszu przez parę lat. Od kiedy tu mieszkam reguluję czynsz, o zaległościach natomiast nie miałam pojęcia, nie powiedzieli nam ile dokładnie tego jest dopóki nie przyszło pismo z administracji w tej sprawie.
Sprawa czynszu została załatwiona z prezesem Zakładu mieszkań, więc to nie ma nic do rzeczy.
Słuchaj, nie wiem czy kogokolwiek w administracji interesuje na kogo sa długi... To,ze inni tez parkują wbrew prawu, nie jest zadnym argumentem dla Ciebie, bo tylko Ty sprawiasz problem. Poszukaj znajomosci, mysle,ze taką sprawe tylko w taki sposób mozna załatwic, albo j.w. parkowac gdzie indziej.

Edytowane przez Gwiazdeczka1978
Czas edycji: 2009-08-27 o 16:02
Gwiazdeczka1978 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-27, 16:23   #18
rapifen
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 9 732
Dot.: Problem z sąsiadami

Przestaw samochod _-_ nie wygrasz, niestety. A gdzie niby parkują inni?? Dołącz do nich...
__________________
Kto sieje wiatr ten zbiera burze


rapifen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-27, 16:29   #19
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Problem z sąsiadami

Zacznijcie parkować gdzieś indziej lub wydzielcie miejsce we własnym ogródku. Niestety, ale nie możecie zmieniać zasad, które się przyjęły na danym terenie. Poza tym, z całym szacunkiem, może warto spojrzeć na siebie - naprawdę jesteście bez winy w tej sytuacji? Bo nagle wszyscy przeciwko Wam? Trochę to dziwne...

Edytowane przez 201803290936
Czas edycji: 2009-08-27 o 16:31
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-08-27, 16:38   #20
Suzi_Sun
Rozeznanie
 
Avatar Suzi_Sun
 
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: slask
Wiadomości: 522
Dot.: Problem z sąsiadami

Ale sie wkopalas z tym kredytem. Czlowiek uczy sie na bledach, Ty sie nauczylas ze pieniedzy nie pozycza sie na prawo i lewo, NAWET rodzinie (i to jeszcze takiej o ktorej tu napisalas). Szczyt naiwnosci. A co do samochodu - jesli miejsce w ktorym zostawiasz auto nie jest wydzielonym miejscem parkingowym to MUSISZ zabrac autko i postawic dalej, jak sie kawalek przejdziesz to nie ci sie nie stanie.
__________________
"Kiedy widzę,co życie robi z ludźmi, to Śmierć wcale nie jest taki najgorszy"
Suzi_Sun jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-27, 16:41   #21
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Problem z sąsiadami

Cytat:
Napisane przez Suzi_Sun Pokaż wiadomość
Ale sie wkopalas z tym kredytem. Czlowiek uczy sie na bledach, Ty sie nauczylas ze pieniedzy nie pozycza sie na prawo i lewo, NAWET rodzinie (i to jeszcze takiej o ktorej tu napisalas). Szczyt naiwnosci. A co do samochodu - jesli miejsce w ktorym zostawiasz auto nie jest wydzielonym miejscem parkingowym to MUSISZ zabrac autko i postawic dalej, jak sie kawalek przejdziesz to nie ci sie nie stanie.
Też tak uważam.

OT:
Domek przynajmniej jest już oficjalnie na Was?
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-27, 17:07   #22
Fresa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
Dot.: Problem z sąsiadami

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Też tak uważam.

OT:
Domek przynajmniej jest już oficjalnie na Was?
W poście numer osiem autorka napisała, że nie mają tytułu prawnego.
__________________



Fresa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-27, 17:19   #23
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Problem z sąsiadami

Cytat:
Napisane przez Fresa Pokaż wiadomość
W poście numer osiem autorka napisała, że nie mają tytułu prawnego.
Nie doczytałam, dzięki Freso. No cóż, to nic tylko życzyć powodzenia i szczęścia - dużo, dużo szczęścia i jak najdłuższego życia dla teściów (i oby im się nic po drodze nie odwidziało).
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-27, 17:21   #24
selfish
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 919
Dot.: Problem z sąsiadami

No jak mogą mieć, skoro to jest domek KOMUNALNY - jak zrozumiałam, wcześniej rodzice chłopaka, a teraz oni ten lokal niejako "wynajmują" od zakładów komunalnych, czyli płacą czynsz i są mieszkańcami komunalnymi, nie mają tytułu własności. Dom jest własnością miasta, a oni są najemcami lokalu.
W tej sytuacji niestety za dużo z parkingiem nie ugrają, bo wiadomo, że miasto ogranicza inwestycje w sprawy okołolokalowe jak tylko się da. W moim mieście w niektórych blokach komunalnych klatki nie były malowane ponad 20 lat!
Co do sprawy auta - parkowałabym gdzie indziej. Nie wierzę, że nie możecie znaleźć innego miejsca. Przecież nie musicie mieć auta pod samymi oknami, może zaparkujecie trochę dalej? To nie jest problem, żeby dojść te kilkanaście metrów...

Oczywiście zawsze możesz rodzicom dzieci wytoczyć sprawę z powództwa cywilnego o zniszczenie karoserii - ale czy cię na to stać?
__________________
-----------------------


--------l

Edytowane przez selfish
Czas edycji: 2009-08-27 o 17:24
selfish jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-27, 17:36   #25
Fresa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
Dot.: Problem z sąsiadami

Cytat:
Napisane przez selfish Pokaż wiadomość
W moim mieście w niektórych blokach komunalnych klatki nie były malowane ponad 20 lat!
A tu mowa o komunalnym domku z ogródkiem ciekawe w jakim mieście takie dają, hehe
__________________



Fresa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-27, 18:18   #26
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Problem z sąsiadami

Cytat:
Napisane przez Fresa Pokaż wiadomość
A tu mowa o komunalnym domku z ogródkiem ciekawe w jakim mieście takie dają, hehe
Tylko nie mówicie, że jest miasto na "Pe"... Może autorka wątku cosik pomieszała w nazewnictwie.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-28, 12:30   #27
dreaming03
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 7
Dot.: Problem z sąsiadami

Cytat:
Napisane przez Fresa Pokaż wiadomość
Skwer nie służy do parkowania samochodów a administracja nie ma żadnego obowiązku wydzielać miejsc do parkowania. .
to jakie obowiązki ma administracja?
Cytat:
Napisane przez Gwiazdeczka1978 Pokaż wiadomość
Słuchaj, nie wiem czy kogokolwiek w administracji interesuje na kogo sa długi... To,ze inni tez parkują wbrew prawu, nie jest zadnym argumentem dla Ciebie, bo tylko Ty sprawiasz problem. Poszukaj znajomosci, mysle,ze taką sprawe tylko w taki sposób mozna załatwic, albo j.w. parkowac gdzie indziej.
ja za to wiem, bo rozmawialismy w tej sprawie z prezesem instytucji odpowiedzialnej za przydział lokalowy w mieście. generalnie przyznali nam w tej kwestii rację tyle że te "zaległości" i tak ktoś spłacic musi i jesli chcemy tu mieszkać to musimy to zrobić my, z tymze zwazywszy na naszą sytuację i to, ze to nie powstało kiedy my tu mieszkalismy tylko duzo wcześniej postanowiono rozłozyc nam to na raty na parę lat. (przed osobistą rozmowa w biurze zarzadcy nie było takiej mozliwości - byla pisemna odmowa)
ale generalnie nie ma to nic do problemu parkowania.

Problem sprawiam nie ja, tylko okoliczne dzieci, które graja tu w piłkę pomimo ze boisko jest 150 m dalej.

Cytat:
Napisane przez rapifen Pokaż wiadomość
Przestaw samochod _-_ nie wygrasz, niestety. A gdzie niby parkują inni?? Dołącz do nich...
Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Zacznijcie parkować gdzieś indziej lub wydzielcie miejsce we własnym ogródku. Niestety, ale nie możecie zmieniać zasad, które się przyjęły na danym terenie. Poza tym, z całym szacunkiem, może warto spojrzeć na siebie - naprawdę jesteście bez winy w tej sytuacji? Bo nagle wszyscy przeciwko Wam? Trochę to dziwne...
Cytat:
Napisane przez Suzi_Sun Pokaż wiadomość
Ale sie wkopalas z tym kredytem. Czlowiek uczy sie na bledach, Ty sie nauczylas ze pieniedzy nie pozycza sie na prawo i lewo, NAWET rodzinie (i to jeszcze takiej o ktorej tu napisalas). Szczyt naiwnosci. A co do samochodu - jesli miejsce w ktorym zostawiasz auto nie jest wydzielonym miejscem parkingowym to MUSISZ zabrac autko i postawic dalej, jak sie kawalek przejdziesz to nie ci sie nie stanie.
Cytat:
Napisane przez selfish Pokaż wiadomość
No jak mogą mieć, skoro to jest domek KOMUNALNY - jak zrozumiałam, wcześniej rodzice chłopaka, a teraz oni ten lokal niejako "wynajmują" od zakładów komunalnych, czyli płacą czynsz i są mieszkańcami komunalnymi, nie mają tytułu własności. Dom jest własnością miasta, a oni są najemcami lokalu.
W tej sytuacji niestety za dużo z parkingiem nie ugrają, bo wiadomo, że miasto ogranicza inwestycje w sprawy okołolokalowe jak tylko się da. W moim mieście w niektórych blokach komunalnych klatki nie były malowane ponad 20 lat!
Co do sprawy auta - parkowałabym gdzie indziej. Nie wierzę, że nie możecie znaleźć innego miejsca. Przecież nie musicie mieć auta pod samymi oknami, może zaparkujecie trochę dalej? To nie jest problem, żeby dojść te kilkanaście metrów...

Oczywiście zawsze możesz rodzicom dzieci wytoczyć sprawę z powództwa cywilnego o zniszczenie karoserii - ale czy cię na to stać?
opiszę zbiorczo:

wszyscy parkuja na swerku tak jak ja. wyglada to tak: wzdłuz drogi dojazdowej stoja domki na przeciwko jest skwerek i kazdy kto ma tutaj samochód parkuje na przeciwko swojego wejścia do domku. tak samo parkuję ja. nie ma tu nigdzie wydzielonego placu na paking, nawet w promieniu kilku kilometrów - sa tylko małe uliczki i ludzie którzy maja nieopodal domy jednorodzinne parkuja przed nimi na ulicy.
oczywiscie mozna postawic samochód dalej - tylko dlaczego mam parkowac komuś innemu pod wejsciem do domu, a nie przy swoim, i dlaczego ja mam sobie dewastować swój ogródek robiąc z niego parking, a sąsiad trzy domki dalej nie musi - bo jemu dzieci nie siadaja na samochodzie.
uważam, ze ustawienie znaku zakazu gry w pilke nie jest wielka inwestycja ze strony administracji...

w kwestii bycia przeciwko nam sama nie wiem skąd to się bierze:
w zeszłym roku samochód stawialismy w tym samym miejscu i bylo dobrze, pare lat wcześniej mój chłopak parkował samochód jak mieszkał u rodziców tez w tym samym miejscu i nikomu to nie przeszkadzało bo to był stary mały samochodzik, a teraz to jest troszke nowszy, wiekszy samochodzik - i juz wszystkim przeszkadza.
owszem nie musimy miec auta pod samymi oknami ale: jak je postawie dalej to ktos mi zwroci uwage ze parkuje pod jego domem, poza tym dziwi mnie jedna rzecz:
głównym prowodyrem zaczepek jest ciągle ta sama dwójka dzieci, która nie mieszka w moim najblizszym sąsiedztwie. przybiega 100 m tutaj zeby jak rano ide po zakupy mi pokrzyczec ze tu nie jest parking, nie staje pod ich domem, nie powinno im to przeszkadzać i dlaczego więc nie bawia sie pod swoim domem. za nimi jest reakcja reszty dzieciaków. jak sa w małych grupkach p 2,3 osoby mówia nam nawet dzieńdobry i wszystko jest ok.. (tyle ze zaczynaja za plecami cos pomrukiwac o mandatach), jak sa w wiekszej grupie wykrzykujma ze mi powybijaja szyby...

wszystko nasiililo sie najbardziej po tym jak odmówilismy rodzicom "pozyczenia" pieniedzy i pomocy materialnej, wtedy po 3 tygodnich usłyszelismy od nich przez telefon, ze ktoś nam wygraża - nie chcieli oczywiscie podac nazwiska tego kogoś (co wydaje mi sie podejrzane bardzo)

Cytat:
Napisane przez Fresa Pokaż wiadomość
A tu mowa o komunalnym domku z ogródkiem ciekawe w jakim mieście takie dają, hehe
Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Tylko nie mówicie, że jest miasto na "Pe"... Może autorka wątku cosik pomieszała w nazewnictwie.
Fresa, Doris - a co to ma do rzeczy ze takie przydzielaja jako domki komunalne. na pocieszenie: jest ogródek ale za to nie ma gazu, cieplej wody z sieci miejskiej i ogrzewania - jak sie chce miec gaz trzeba samemu zalatwic to w gazowni i oplacic itd...
naprawde nie wiem o co wam w tym momencie chodzi?
dreaming03 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-28, 12:44   #28
Fresa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
Dot.: Problem z sąsiadami

Cytat:
Napisane przez dreaming03 Pokaż wiadomość
wszyscy parkuja na swerku tak jak ja. wyglada to tak: wzdłuz drogi dojazdowej stoja domki na przeciwko jest skwerek i kazdy kto ma tutaj samochód parkuje na przeciwko swojego wejścia do domku. tak samo parkuję ja. nie ma tu nigdzie wydzielonego placu na paking, nawet w promieniu kilku kilometrów - sa tylko małe uliczki i ludzie którzy maja nieopodal domy jednorodzinne parkuja przed nimi na ulicy.
oczywiscie mozna postawic samochód dalej - tylko dlaczego mam parkowac komuś innemu pod wejsciem do domu, a nie przy swoim, i dlaczego ja mam sobie dewastować swój ogródek robiąc z niego parking, a sąsiad trzy domki dalej nie musi - bo jemu dzieci nie siadaja na samochodzie.
uważam, ze ustawienie znaku zakazu gry w pilke nie jest wielka inwestycja ze strony administracji...
Dzieci muszą się gdzieś bawić.
Skwer nie jest miejscem do parkowania samochodów.
__________________



Fresa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-28, 13:22   #29
Srebrnousta
Wtajemniczenie
 
Avatar Srebrnousta
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: miasto doznań
Wiadomości: 2 129
Dot.: Problem z sąsiadami

Cytat:
Napisane przez Fresa Pokaż wiadomość
Dzieci muszą się gdzieś bawić.
Skwer nie jest miejscem do parkowania samochodów.
Fakt, nie jest. A dzieci, jeśli już tak rozpiera je energia, mają (jak napisała autorka) kilkadziesiąt metrów dalej boisko. Poza tym nie sądzę, żeby niszczenie czyjegoś samochodu i grożenie komuś było zabawą.
__________________
je t'ai attendu cent ans dans les rues en noir et blanc
tu es venu en sifflant
Srebrnousta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-28, 13:28   #30
Gwiazdeczka1978
Zakorzenienie
 
Avatar Gwiazdeczka1978
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
Dot.: Problem z sąsiadami

Mimo wszystko autorko parkujesz wraz z innymi w niedozwolonym miejscu, gdzie dzieci sie bawic moga i to robia. Chcesz robic to na własne ryzyko, to Twoja sprawa.
Gwiazdeczka1978 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:43.