moj facet rozkochał w sobie kolezanke by zwrocic moja uwage...

[muna90]

Witam wizazystki!
Mieliście moze podobną sytuacje?? Sprawa wygląda tak, ze dziewczyna sie zakochała i nie chce odpuścic... A ja nie nie moge zrozumieć jak mozna tak postepować ( chodzi o mojego faceta...).

[wada12]

Nigdy mi się takie coś nie zdarzyło. Zrobił to bo chciał zwrócić Twoją uwagę? Kłóciliście się wcześniej? Nie interesowałaś się nim?

[201803290936]

Napisane przez muna90

Witam wizazystki!
Mieliście moze podobną sytuacje?? Sprawa wygląda tak, ze dziewczyna sie zakochała i nie chce odpuścic... A ja nie nie moge zrozumieć jak mozna tak postepować ( chodzi o mojego faceta...).

Czemu się z kimś takim związałaś? Nie wiedziałaś, że tak postąpił? Powinien tą dziewczynę przeprosić za bawienie się jej uczuciami i zdecydowanie powiedzieć, że nic do nieJ nie czuł, nie czuje i nie poczuje. Jeżeli tego nie zrobił, to ona może myśleć, że to tylko chwilowy zwrot akcji i nadal mieć nadzieję. Niech w końcu zachowa się jak normalny człowiek.

A tak w ogóle to: Wizażanki.

PS. O ile oczywiście pan nie sprzedał Ci wygodnej dla siebie wersji, a tak naprawdę bujał się z nią i to wcale nie był dla niego przykry obowiązek, a miły romansik, może nawet jeszcze w trakcie wiązania się z Tobą. Zastanów się nad tym facetem. Wydaje się być mocno niedojrzały i egoistyczny (cofam, jeżeli macie po max 17 lat).

[allmode]

A ja nie mogę zrozumieć, jak można być z facetem, który tak się zachował.

[UberLilith666]

Napisane przez muna90

Witam wizazystki!
Mieliście moze podobną sytuacje?? Sprawa wygląda tak, ze dziewczyna sie zakochała i nie chce odpuścic... A ja nie nie moge zrozumieć jak mozna tak postepować ( chodzi o mojego faceta...).

Rzuć go i to jak najszybciej. Jeśli gra Ci na emocjach w tak podły sposób to nie jest wart funta kłaków. Takich rzeczy się nie robi komuś kogo się kocha.

[emma8]

A jesteś pewna że tu chodziło tylko o zwrócenie na siebie Twojej uwagi? Czy po prostu facet miał problem z wyborem, albo zwyczajnie lubi romansować na boku?

[UberLilith666]

Napisane przez emma8

A jesteś pewna że tu chodziło tylko o zwrócenie na siebie Twojej uwagi? Czy po prostu facet miał problem z wyborem, albo zwyczajnie lubi romansować na boku?

Dla mnie ta bajka z wzbudzaniem zazdrości jest niewiarygodna. W ogóle facet jest dla mnie niewiarygodny.

Przypomina mi to trochę mojego byłego, który złapany na trzymaniu telefonu do prostytutki, na rejestrowaniu się na różnych portalach erotycznych itp. mówił zawsze, że do niczego nie doszło, że on chciał mi tylko zrobić na złość albo wzbudzić zazdrość. Takie wymówki uznałam za obrazę mojej inteligencji, kazałam mu się pakować i była to najlepsza decyzja w moim życiu.

[emma8]

Napisane przez UberLilith666

Dla mnie ta bajka z wzbudzaniem zazdrości jest niewiarygodna. W ogóle facet jest dla mnie niewiarygodny.

Przypomina mi to trochę mojego byłego, który złapany na trzymaniu telefonu do prostytutki, na rejestrowaniu się na różnych portalach erotycznych itp. mówił zawsze, że do niczego nie doszło, że on chciał mi tylko zrobić na złość albo wzbudzić zazdrość. Takie wymówki uznałam za obrazę mojej inteligencji, kazałam mu się pakować i była to najlepsza decyzja w moim życiu.

Dokładnie. Czym innym jest mały flirt z koleżanką na oczach autorki żeby wbić jej lekką szpile, a czym innym jest tak intensywne romansowanie, które sprawiło że dziewczyna nie wie co się dzieje i nie chce odpuścić.

[madana]

Napisane przez allmode

A ja nie mogę zrozumieć, jak można być z facetem, który tak się zachował.

- to raz.
Dwa- co jeszcze może robić ktoś, kto tak radośnie i swobodnie manipuluje ludźmi?
Nie wiem, może dziewczyna ma poczucie "bycia cudowną zdobyczą samczego faceta", bo "taaaak się starał, aby zwrócić moją uwagę".
No i ma, kogo ma.

[bernikula]

A może nie tylko ją rozkochał, ale się w niej po prostu zakochał...

[muna90]

dziekuje za odpowiedzi, przepraszam za pomyłke(glupio mi). Trosze wyjasnie, jestesmy para od 10 lat, faktycznie troszke sie nim nie interesowalam.... . wiedziałam ze jego kolezanka ma coś do niego ( była troche bezczelna). I sie nie wtracałam, jest dorosły. Az sprawy wg mnie zaszły za daleko i sie pokłuciclismy i go zostawiłam. wowczas kiedy emocje opadły do wszystkiego mi sie przyznał, on jest wrazliwy, to nie typ macho i podrywacza... po jakims miesiacu dopadl nas kryzys (znowu). i postanowilismy od siebie odpoczac... W tamtym czasie on szukał u niej wsparcia, bo jego przyjaciele okazali sie dupkami i cieszyli sie z jego doła. Jak mi potem tłumaczył laska tak sie zaangazowała ze na siłe probowała go do mnie zniechcecić... i wrócił, tłumaczył sie, wyjasniał, prosił, przepraszał. Teraz nie utrzymuje z nią kontaktu, mówił ze zrozumie że da sobie spokuj, ale sie pomylił, bo laska nie daje o sobie zapomniec. Znam go na tyle ze wiem kiedy kłamie, i wiem ze mnie kocha. Ale nie moge zrozumiec jak mógł tak postapic z ta dziewczyna, no jak mozna bawic sie uczuciami i udawac ze nic sie nie stało....

[bernikula]

Napisane przez muna90

dziekuje za odpowiedzi, przepraszam za pomyłke(glupio mi). Trosze wyjasnie, jestesmy para od 10 lat, faktycznie troszke sie nim nie interesowalam.... . wiedziałam ze jego kolezanka ma coś do niego ( była troche bezczelna). I sie nie wtracałam, jest dorosły. Az sprawy wg mnie zaszły za daleko i sie pokłuciclismy i go zostawiłam. wowczas kiedy emocje opadły do wszystkiego mi sie przyznał, on jest wrazliwy, to nie typ macho i podrywacza... po jakims miesiacu dopadl nas kryzys (znowu). i postanowilismy od siebie odpoczac... W tamtym czasie on szukał u niej wsparcia, bo jego przyjaciele okazali sie dupkami i cieszyli sie z jego doła. Jak mi potem tłumaczył laska tak sie zaangazowała ze na siłe probowała go do mnie zniechcecić... i wrócił, tłumaczył sie, wyjasniał, prosił, przepraszał. Teraz nie utrzymuje z nią kontaktu, mówił ze zrozumie że da sobie spokuj, ale sie pomylił, bo laska nie daje o sobie zapomniec. Znam go na tyle ze wiem kiedy kłamie, i wiem ze mnie kocha. Ale nie moge zrozumiec jak mógł tak postapic z ta dziewczyna, no jak mozna bawic sie uczuciami i udawac ze nic sie nie stało....

No to jest bardzo nie fair w stosunku do tamtej dziewczyny. Chłopak jest niedojrzały emocjonalnie. Pobawił się nią, uważaj, by i z Tobą nie postąpił kiedyś podobnie.

[Elfir]

Czyli po każdej kłótni i kryzysie dajesz mu zielone światło by wyrywał sobie panienki na boku. Wygodne
I jakoś nie widzę w tym wrażliwości . Za to macho całkiem sporo...

[muna90]

Napisane przez bernikula

No to jest bardzo nie fair w stosunku do tamtej dziewczyny. Chłopak jest niedojrzały emocjonalnie. Pobawił się nią, uważaj, by i z Tobą nie postąpił kiedyś podobnie.

i tu chyba tkwi problem.... jest niedojrzaly a ma 28 lat. I nie ma na tyle odwagi by jej o wszystkim powiedziec, o tym co zrobil. Mi generalnie powiedział ze chciala na rozdzielic, ze sie pomylił, ze jest niewartościowa. ze nie potrafila zrozumieć ze moga byc tylko przyjaciolmi...

[madana]

Napisane przez muna90

i tu chyba tkwi problem.... jest niedojrzaly a ma 28 lat. I nie ma na tyle odwagi by jej o wszystkim powiedziec, o tym co zrobil. Mi generalnie powiedział ze chciala na rozdzielic, ze sie pomylił, ze jest niewartościowa. ze nie potrafila zrozumieć ze moga byc tylko przyjaciolmi...

- ale ktoś kto bawi się w rozkochanie,wchodzi w relacje z kobietą, której się podoba- tam nie ma to nic wspólnego z "byciem przyjacielem".
Jakoś tak mało dojrzałego chłopa opisujesz, jesteś z nim 10 lat, od 18 roku życia- i co? Wychodzi na to, ze będzie problem, to będzie uciekał do innej, by go pocieszyła?

[201803290936]

Napisane przez muna90

i tu chyba tkwi problem.... jest niedojrzaly a ma 28 lat. I nie ma na tyle odwagi by jej o wszystkim powiedziec, o tym co zrobil. Mi generalnie powiedział ze chciala na rozdzielic, ze sie pomylił, ze jest niewartościowa. ze nie potrafila zrozumieć ze moga byc tylko przyjaciolmi...

I Ty serio chcesz stracić kolejne x lat z kimś takim (kilka już niejako straciłaś, bo widać że to nie jest dobry związek, skoro ileś już rozstań było). Zadziwiają mnie takie historie i takie podejście do własnego życia.

[kennedy]

Napisane przez muna90

i tu chyba tkwi problem.... jest niedojrzaly a ma 28 lat. I nie ma na tyle odwagi by jej o wszystkim powiedziec, o tym co zrobil. Mi generalnie powiedział ze chciala na rozdzielic, ze sie pomylił, ze jest niewartościowa. ze nie potrafila zrozumieć ze moga byc tylko przyjaciolmi...

ona, ona ,ona

a twoj chlop to bezbronne dziecie zjedzone przez kochanke?

[emma8]

Napisane przez muna90

i tu chyba tkwi problem.... jest niedojrzaly a ma 28 lat. I nie ma na tyle odwagi by jej o wszystkim powiedziec, o tym co zrobil. Mi generalnie powiedział ze chciala na rozdzielic, ze sie pomylił, ze jest niewartościowa. ze nie potrafila zrozumieć ze moga byc tylko przyjaciolmi...

Autorko jesteś naiwna, aż miło pewnie gdybyś pogadała z tamtą dziewczyną okazałoby się że Twój facet wcale nie jest niewinny jak owieczka. Wciska Ci bajki o tym jaka to zła kobieta była, uknuła chytry plan żeby Was rozdzielić a on tak się na niej zawiódł. JASSSNE. Znając życie pewnie się z nią przespał, później dopadły go wyrzuty sumienia, a tu kochanka nie chce odpuścić

[Elfir]

ej, no!
To takie wrażliwe - rozkochiwać w sobie koleżanki na złość dziewczynie...
Romantyk!

[muna90]

Napisane przez madana

- ale ktoś kto bawi się w rozkochanie,wchodzi w relacje z kobietą, której się podoba- tam nie ma to nic wspólnego z "byciem przyjacielem".
Jakoś tak mało dojrzałego chłopa opisujesz, jesteś z nim 10 lat, od 18 roku życia- i co? Wychodzi na to, ze będzie problem, to będzie uciekał do innej, by go pocieszyła?

racja, chyba ze sprawy mu sie wymkną spod kontroli. Tak chciał zwrócić moja uwage, wzbudzić zazdrośc i mu nie wyszło bo sprawy obrały odwrotny skutek. Ich relacje polegaly na pisaniu sms i jednym spotkaniu. mysle ze juz tak nie zrobi, bo juz wie jak to by sie skonczyło.

[kennedy]

Napisane przez muna90

racja, chyba ze sprawy mu sie wymkną spod kontroli. Tak chciał zwrócić moja uwage, wzbudzić zazdrośc i mu nie wyszło bo sprawy obrały odwrotny skutek. Ich relacje polegaly na pisaniu sms i jednym spotkaniu. mysle ze juz tak nie zrobi, bo juz wie jak to by sie skonczyło.

tylko jak sie poklociliscie to sama piszesz ze sie z nia kontaktowal.


siebie oszukujesz, tylko po co?

facet cie oklamywal, pewnie zdradzil a ty zakladasz watek w ktorym robisz z niego bezbronna ofiare.

po co?

[UberLilith666]

Kochana, pamiętaj jedno: póki nie masz zdolności telepatycznych lub zainstalowanej kamery na Jego głowie, nigdy tak naprawdę nie wiesz czy On mówi prawdę. Bardzo często wierzymy w to co chcemy wierzyć i słyszymy to co chcemy słyszeć, a zachowanie tego delikwenta naprawdę jest mocno podejrzane. Szukał pocieszenia u koleżanki... no proszę Cię. Klasyk.

[emma8]

Napisane przez muna90

racja, chyba ze sprawy mu sie wymkną spod kontroli. Tak chciał zwrócić moja uwage, wzbudzić zazdrośc i mu nie wyszło bo sprawy obrały odwrotny skutek. Ich relacje polegaly na pisaniu sms i jednym spotkaniu. mysle ze juz tak nie zrobi, bo juz wie jak to by sie skonczyło.

Nie widzisz w tym autorko kompletnego braku logiki?
Facet ma koleżaneczkę która czuje do niego miętę, on nie kończy znajomości, wręcz przeciwnie, "sprawy zachodzą za daleko" cokolwiek to znaczy, przez co Wasz związek się sypie.
A co robi Twój facet? Szuka pocieszenia u koleżaneczki która była tematem Waszych ostatnich kłótni i przyczyną rozstania.
I naprawdę wierzysz że on po prostu chciał w Tobie "wzbudzić zazdrość" żeby co, wskrzesić związek? Przecież właśnie wcześniej wzbudził i udało mu się tak dobrze że wszystko się posypało. Nie widzisz w tym kompletnego bezsensu? Myślałam że po takiej akcji facet powinien zrobić wszystko byle odzyskać Twoje zaufanie, a nie udowadniać Ci że miałaś racje i ich relacja nie jest wcale niewinna. A Ty mu po tym padłaś w ramiona?

[201803290936]

Napisane przez muna90

racja, chyba ze sprawy mu sie wymkną spod kontroli. Tak chciał zwrócić moja uwage, wzbudzić zazdrośc i mu nie wyszło bo sprawy obrały odwrotny skutek. Ich relacje polegaly na pisaniu sms i jednym spotkaniu. mysle ze juz tak nie zrobi, bo juz wie jak to by sie skonczyło.

Taaa, bo Ty przy tym byłaś i wszystko wiesz na 100%. Za misia sobie łapkę daj jeszcze uciąć. Pardon, za tego "wrażliwego macho".

[forbidden_Fruit]

Skoro ją rozkochał, to chyba nie dzięki paru esom i jednym spotkaniu, jeśli jest to "normalna" dziewczyna, to chyba nie ogarnął jej przypływ uczuć przez taki drobny flirt. Raczej musiało to trwać dłuższy czas i kontakty musiały być intensywniejsze, skoro dało to podstawy tej dziewczynie do "zakochania". Narobił jej nadziei, ale po pewnym czasie stwierdził, że już się nią pobawił i wraca do tej, przy której mu lepiej.

[muna90]

Dziekuje za wszystkie opinie i rady. Nie zamierzam go usprawiedliwiać, ani tym bardziej bronić. Co do laski, wiedziała że ma kogoś, a mimo to sie zaangazowała znajać go tylko pare miesiecy - jej sprawa nie oceniam, mam swoja godnosc( ja przynajmniej jej nie obraziłam ona mnie owszem i to w mojej pracy). Co do zdrady hmmm... zdecydowane nie, a dlaczego? bo słyszałam ich ostatnia rozmowe i widziałam ze laska łapala sie wszystkiego (typu że sie nie zmienie, ze nie bedzie szczesliwy, ze boi sie zaryzykowac itd) i obrazała mnie ( nie wiedziała ze telefon był ustawiony na głosnomówiacy.) co bardzo zdenerwowało Jego i znajomość poprostu sie zakończyła. Widząc jej poczynania bez wahania napisała by do mnie czy przyszła do mojej pracy. Laska popełniła wiele bledów, jestem jego pierwszą miłościa, jestesmy ze soba troche czasu, mieszkamy ze soba ( w tamtym czasie również), a ja nie zamierzam za nim biegac bo to facet, on musi byc pewny i wiedziec czego chce. Mysle ze nigdy nie zrozumiem jego tamtego zachowania i braku odpowiedzialnosci. pierwsza taka sytuacja, mam nadzieje ze ostatnia
Dziekuje jeszcze raz!!!

[Kolor Bzu]

Napisane przez muna90

Dziekuje za wszystkie opinie i rady. Nie zamierzam go usprawiedliwiać, ani tym bardziej bronić. Co do laski, wiedziała że ma kogoś, a mimo to sie zaangazowała znajać go tylko pare miesiecy - jej sprawa nie oceniam, mam swoja godnosc( ja przynajmniej jej nie obraziłam ona mnie owszem i to w mojej pracy). Co do zdrady hmmm... zdecydowane nie, a dlaczego? bo słyszałam ich ostatnia rozmowe i widziałam ze laska łapala sie wszystkiego (typu że sie nie zmienie, ze nie bedzie szczesliwy, ze boi sie zaryzykowac itd) i obrazała mnie ( nie wiedziała ze telefon był ustawiony na głosnomówiacy.) co bardzo zdenerwowało Jego i znajomość poprostu sie zakończyła. Widząc jej poczynania bez wahania napisała by do mnie czy przyszła do mojej pracy. Laska popełniła wiele bledów, jestem jego pierwszą miłościa, jestesmy ze soba troche czasu, mieszkamy ze soba ( w tamtym czasie również), a ja nie zamierzam za nim biegac bo to facet, on musi byc pewny i wiedziec czego chce. Mysle ze nigdy nie zrozumiem jego tamtego zachowania i braku odpowiedzialnosci. pierwsza taka sytuacja, mam nadzieje ze ostatnia
Dziekuje jeszcze raz!!!

I z tych słów wnioskujesz że miso na pewno Cię nie zdradził? Dość duża naiwność.

[kennedy]

pozdro i papa/

widze misio usprawiedliwiony.