Ludzie i zachowania, które nas dziwią + ot, część 60.

[niemanicka]

Ja to nie wiem do czego ta dyskusja ma prowadzic, robicie taka nagonke na siebie wzajemnie, ze az przykro czytac. Szanujmy sie. Agresją szacunku nie wywalczycie.

Co do mamyginekolog tez jestem ciekawa, czy byla jakas wtopa?

[edan84]

Napisane przez Pani_Mada

a skąd niby to prawo?
kartki są widocznie, więc jak masz ochotę to sobie możesz je tropić i analizować. ba, tropić. wystarczy wejść w posty użytkownika. nikt Ci tego na tacy podawać nie musi. skąd w zasadzie sobie wymyśliłaś prawo do zdawania Ci szczegółowych raportów.

jakby Cię wywalili z pracy też współpracownicy mieliby prawo wiedzieć dokładnie za co i czemu tak? też pracodawca powinien im złożyć pełny raport co patisym odwaliła, żeby mieli transparentność? nie, to byłaby sprawa między Tobą, a pracodawcą. reszta może się z tym nie zgadzać, może próbować łączyć ze sobą poszczególne sytuacje i się domyślać. i tyle.

każdy użytkownik powinien mieć prawo do pewnej prywatności i jego karanie nie powinno być roztrząsane publicznie przez moderatorów, bo sobie jakiś użytkownik tego życzy.

megmag często pisała mądrze, była stałym i dawnym użytkownikiem, ale takich też obowiązuje regulamin. wyzłośliwiała się w wielu postach niepotrzebnie i musiała sobie zdawać sprawę, że kiedyś ktoś przestanie patrzeć pobłażliwie. nie ważne ile miała postów. doskonale wiedziała że łamie regulamin. więc może już wystarczy tego darcia szat jakie to niesprawiedliwe, że dostała bana. te pojedyncze posty faktycznie jakieś wybitnie chamskie nie były, ale cała jej postawa często tak. i już dawno się zastanawiałam jak jej takie teksy uchodzą na sucho.

o ile tak 2 dni temu w tej dyskusji było sporo racji, tak teraz urządzacie już tylko polowanie na czarownice. a rzucanie złośliwościami, zarzutami i bóg wie czym, a potem gdy ktoś wam odpowie oburzanie się "moderatorowi nie przystoi" jest słabe.
pasowałoby wymagać od siebie co najmniej tyle co od innych

Bo pati tylko czeka aż komuś wreszcie się znudzi i dostanie wreszcie punkty, o które się prosi. I wtedy będzie się pokładać rejtanem gdzie się da.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez Mimiko

Na czym polegają takie zaburzenia? Tzn. w teorii mniej więcej wiem, ale w praktyce? Można jakoś nad nimi zapanować w dorosłym życiu?
Mnie problem nie dotyczy, ale mam osobę w rodzinie, którą dość osobliwie zachowuje się przy jedzeniu. I zastanawiam się czy to właśnie te zaburzenia integracji sensorycznej.

Zaburzenia integracji sensorycznej to nieprawidłowy odbiór bodźców.
Tzn. np. w wypadku mojego dziecka - nie zje rzeczy o konkretnej konsystencji, np. bardzo nie lubi gęstych rzeczy z grudkami. Albo nie tknie niektórych warzyw, bo nie. Pachną mu pięknie, ale coś w głowie blokuje go przed spróbowaniem ich. Albo np. nie lubi się babrać. Ile razy musi namalować pracę farbami, tak zawsze się pyta, czy musi palcem (raz miał takie zadanie ze szkoły, ale po 5 minutach zrezygnował i przerzucił się na pędzelek) czy może normalnie.

Ale przy jedzeniu zachowuje się normalnie, jak wszyscy inni ludzie, po prostu niektórych rzeczy nie tknie.
Nie wiem też, o jakim osobliwym zachowaniu piszesz.

[elvegirl]

Napisane przez Pani_Mada

megmag często pisała mądrze, była stałym i dawnym użytkownikiem, ale takich też obowiązuje regulamin. wyzłośliwiała się w wielu postach niepotrzebnie i musiała sobie zdawać sprawę, że kiedyś ktoś przestanie patrzeć pobłażliwie. nie ważne ile miała postów. doskonale wiedziała że łamie regulamin. więc może już wystarczy tego darcia szat jakie to niesprawiedliwe, że dostała bana.

Oczywiście że tak, można przeczytać to w jej postach.

Napisane przez Pani_Mada

pasowałoby wymagać od siebie co najmniej tyle co od innych

Tak. I dotyczy to obu stron tej dyskusji.

[Mijanou]

Napisane przez edan84

Bo pati tylko czeka aż komuś wreszcie się znudzi i dostanie wreszcie punkty, o które się prosi. I wtedy będzie się pokładać rejtanem gdzie się da.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tego nie słyszałam.
Słyszałam, że ktoś "strzelił rejtana"

[invisible_01]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87864445]Zaburzenia integracji sensorycznej to nieprawidłowy odbiór bodźców.
Tzn. np. w wypadku mojego dziecka - nie zje rzeczy o konkretnej konsystencji, np. bardzo nie lubi gęstych rzeczy z grudkami. Albo nie tknie niektórych warzyw, bo nie. Pachną mu pięknie, ale coś w głowie blokuje go przed spróbowaniem ich. Albo np. nie lubi się babrać. Ile razy musi namalować pracę farbami, tak zawsze się pyta, czy musi palcem (raz miał takie zadanie ze szkoły, ale po 5 minutach zrezygnował i przerzucił się na pędzelek) czy może normalnie.

Ale przy jedzeniu zachowuje się normalnie, jak wszyscy inni ludzie, po prostu niektórych rzeczy nie tknie.
Nie wiem też, o jakim osobliwym zachowaniu piszesz.[/QUOTE]Ja mam tak samo jak Twój syn, ale nikt mnie nigdy nie diagnozował. Nie wiem, czy jak byłam dzieckiem nikt o tym nie słyszał czy po prostu rodzice to zaniedbali.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Mada]

a tak w temacie dziwi mnie podpis Dobranki... ten cytat to jeden z bardziej chamskich przejawów mentalnej zaściankowości Quarantine. czuję się zniesmaczona za każdym razem jak to widzę

Dobranka, tak z ciekawości... czemu takie coś w podpisie?

[elvegirl]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87864445]Albo np. nie lubi się babrać. Ile razy musi namalować pracę farbami, tak zawsze się pyta, czy musi palcem (raz miał takie zadanie ze szkoły, ale po 5 minutach zrezygnował i przerzucił się na pędzelek) czy może normalnie.
[/QUOTE]
Oesu, znam. Moja córka dopiero w wieku 3 lat stanęła bez histerii boso na piasku
Ale fachowców od IS jest wciąż niewielu, a neurolog zazwyczaj puka się w czoło jak o tym się wspomina.

[Pani_Mada]

Napisane przez Mijanou

Tego nie słyszałam.
Słyszałam, że ktoś "strzelił rejtana"

"pokładać" mi nawet bardziej pasuje. oczyma wyobraźni widzę półleżącego Rejtana z rozdartą koszulą.

[Linka25]

Napisane przez meliandra

Chodziło mi o to, że skoro i w maku są takie za 12 zł, to dobrej burgerowni nie mogą tyle kosztować i stąd wyższe ceny.





Tak. I nie wytykam, tylko zwracam uwagę, bo dla mnie to jest straszne kaleczyć swój język, zwłaszcza jak się pisze i ma się czas na sprawdzenie i poprawienie. Jak czytam na fb w różnych grupach posty, to aż oczy czasem bolą. Przy obecnej technologi, gdzie i komputer i telefon podkreślają błędy, to dla mnie brak szacunku i ignorancja pisać z takimi błędami na grupie gdzie jest np. 200 tyś. osób. Tak samo na takim forum jak tu. I ja kompletnie nie rozumiem tego oburzenia, że zwrócenie komuś uwagi odbierane jest jako złośliwość i hejt. Serio? Teraz wszyscy tacy obrażalscy są i nic nie można nikomu powiedzieć. Gorzej niż dzieci w przedszkolu. Ja osobiście zawsze dziękuję i cieszę się, że będę wiedziała na przyszłość. Człowiek uczy się całe życie. Pamiętam jak raz laska na mnie naskoczyła jak jej napisałam żeby poprawiła bynajmniej na przynajmniej, bo to 2 różne słowa i zmieniają sens jej wypowiedzi. Zamiast sprawdzić, to mnie wyzywała od złośliwych. No to ja już chyba wolę być złośliwa niż używać słów, których nie rozumiem





Uwielbiałam Brzydulę i Violę





O matko jaka żenada. Przeraża mnie to, że pozornie wykształceni ludzie piszą w internecie takie rzeczy. Nie chciałam bym potem korzystać z usług takich prawników. Chociaż jak dla mnie największe dno osiągnęła mama ginekolog i dr Ania. Niby lekarze, a siano w głowie. W życiu bym nie poszła do takiego lekarza. A co do powyższego to ja w ogóle nie rozumiem wrzucania wszędzie gdzie się da zdjęć swoich dzieci.





To ja jestem jakaś dziwna, bo ja jadam praktycznie wszystko. Rzeczy, których nie lubię mogłabym wymienić na palcach jednej ręki

O rany, myślałam że nikt nie podziela mojego zdania o mamie ginekolog. Też uważam że taki zawód zobowiązuje do czegoś więcej. Zastanawiałam się czasem jak to możliwe że ona tyle osiągnęła (mam na myśli wykształcenie, nie działalność internetową).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

Napisane przez Pani_Mada

a skąd niby to prawo?
kartki są widocznie, więc jak masz ochotę to sobie możesz je tropić i analizować. ba, tropić. wystarczy wejść w posty użytkownika. nikt Ci tego na tacy podawać nie musi. skąd w zasadzie sobie wymyśliłaś prawo do zdawania Ci szczegółowych raportów.

jakby Cię wywalili z pracy też współpracownicy mieliby prawo wiedzieć dokładnie za co i czemu tak? też pracodawca powinien im złożyć pełny raport co patisym odwaliła, żeby mieli transparentność? nie, to byłaby sprawa między Tobą, a pracodawcą. reszta może się z tym nie zgadzać, może próbować łączyć ze sobą poszczególne sytuacje i się domyślać. i tyle.

każdy użytkownik powinien mieć prawo do pewnej prywatności i jego karanie nie powinno być roztrząsane publicznie przez moderatorów, bo sobie jakiś użytkownik tego życzy.

megmag często pisała mądrze, była stałym i dawnym użytkownikiem, ale takich też obowiązuje regulamin. wyzłośliwiała się w wielu postach niepotrzebnie i musiała sobie zdawać sprawę, że kiedyś ktoś przestanie patrzeć pobłażliwie. nie ważne ile miała postów. doskonale wiedziała że łamie regulamin. więc może już wystarczy tego darcia szat jakie to niesprawiedliwe, że dostała bana. te pojedyncze posty faktycznie jakieś wybitnie chamskie nie były, ale cała jej postawa często tak. i już dawno się zastanawiałam jak jej takie teksy uchodzą na sucho.

o ile tak 2 dni temu w tej dyskusji było sporo racji, tak teraz urządzacie już tylko polowanie na czarownice. a rzucanie złośliwościami, zarzutami i bóg wie czym, a potem gdy ktoś wam odpowie oburzanie się "moderatorowi nie przystoi" jest słabe.
pasowałoby wymagać od siebie co najmniej tyle co od innych

W końcu komuś się chciało to napisać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[patiasym]

Napisane przez Pani_Mada

a skąd niby to prawo?
kartki są widocznie, więc jak masz ochotę to sobie możesz je tropić i analizować. ba, tropić. wystarczy wejść w posty użytkownika. nikt Ci tego na tacy podawać nie musi. skąd w zasadzie sobie wymyśliłaś prawo do zdawania Ci szczegółowych raportów.

jakby Cię wywalili z pracy też współpracownicy mieliby prawo wiedzieć dokładnie za co i czemu tak? też pracodawca powinien im złożyć pełny raport co patisym odwaliła, żeby mieli transparentność? nie, to byłaby sprawa między Tobą, a pracodawcą. reszta może się z tym nie zgadzać, może próbować łączyć ze sobą poszczególne sytuacje i się domyślać. i tyle.

każdy użytkownik powinien mieć prawo do pewnej prywatności i jego karanie nie powinno być roztrząsane publicznie przez moderatorów, bo sobie jakiś użytkownik tego życzy.

megmag często pisała mądrze, była stałym i dawnym użytkownikiem, ale takich też obowiązuje regulamin. wyzłośliwiała się w wielu postach niepotrzebnie i musiała sobie zdawać sprawę, że kiedyś ktoś przestanie patrzeć pobłażliwie. nie ważne ile miała postów. doskonale wiedziała że łamie regulamin. więc może już wystarczy tego darcia szat jakie to niesprawiedliwe, że dostała bana. te pojedyncze posty faktycznie jakieś wybitnie chamskie nie były, ale cała jej postawa często tak. i już dawno się zastanawiałam jak jej takie teksy uchodzą na sucho.

o ile tak 2 dni temu w tej dyskusji było sporo racji, tak teraz urządzacie już tylko polowanie na czarownice. a rzucanie złośliwościami, zarzutami i bóg wie czym, a potem gdy ktoś wam odpowie oburzanie się "moderatorowi nie przystoi" jest słabe.
pasowałoby wymagać od siebie co najmniej tyle co od innych

Poleciałaś z tym przykładem. Kartki, jak piszesz, są widoczne, więc porównanie do sytuacji w pracy to kompletny bezsens. Co do tego co sobie ktoś życzy - to pozostaje przy banie jedynie w sferze domysłów. Rozkminy co sobie ktoś, kto nie ma głosu życzy są kuriozalne.

[kasztanka3]

Napisane przez brandie

U mnie mama z babcią też średnio gotowały i pewnie przez to byłam wybredna, a teraz to chyba zjem prawie wszystko co ktoś mi ugotuje i podstawi
Uwielbiam szpinak w każdej postaci, też jem surowy na kanapkach.
Śniadania również dość monotematyczne - żytni chleb, masło, ser żółty lub serek do smarowania + różne warzywa, oliwki, bywa też na kanapce jajko na twardo, pasta warzywna, lubię też pomidory z mozzarellą polane oliwą, z bazylią, oregano Obowiązkowo zawsze Earl Grey. Gdy mam więcej czasu, to zrobię jakąś prostą sałatkę albo jajecznicę. Muszę spróbować z omletami coś podziałać, podobno dobrze sycą. Na drugie najczęściej jem jakiś jogurt z suszonymi owocami i orzechami albo owsiankę z lodówki.
Dziś np. wjechały kanapki z serkiem śmietankowym, ogórkiem, szczypiorkiem i kiełkami rzodkiewki, do tego obok pomidor pokrojony. Na drugie owsianka z bananem, owocami leśnymi mrożonymi i migdałami.

Tez wychowalam sie w domu, w ktorym najczesciej nie gotowalo sie wcale, a jak juz to bardzo kiepsko. I niestety w doroslym zyciu zawsze bylam dosc wybredna. Ale staram sie gotowac w domu jak najczesciej.

[Limonka2738]

Napisane przez edan84

Bo pati tylko czeka aż komuś wreszcie się znudzi i dostanie wreszcie punkty, o które się prosi. I wtedy będzie się pokładać rejtanem gdzie się da.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Błagam, nie.

Przecież ta jej rejtanowość już jest nie do zniesienia.

Chcesz mi powiedzieć, że może być gorzej?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez invisible_01

Ja mam tak samo jak Twój syn, ale nikt mnie nigdy nie diagnozował. Nie wiem, czy jak byłam dzieckiem nikt o tym nie słyszał czy po prostu rodzice to zaniedbali.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja muszę go diagnozować, bo nie będę mu wiecznie gotować blendowanych zupek (to jedyna forma, w jakiej je większość warzyw), a chcę, żeby jadł w miarę zdrowo. Nawet jeśli to nie to, to oczekuję pomocy innej niż "rób mu drzewka z brokułów", bo to jest oczywiście bajeczka.

Napisane przez elvegirl

Oesu, znam. Moja córka dopiero w wieku 3 lat stanęła bez histerii boso na piasku
Ale fachowców od IS jest wciąż niewielu, a neurolog zazwyczaj puka się w czoło jak o tym się wspomina.

Ja czekam na termin z poradni (ale prywatnie to robię).

[Limonka2738]

Napisane przez patiasym

Poleciałaś z tym przykładem. Kartki, jak piszesz, są widoczne, więc porównanie do sytuacji w pracy to kompletny bezsens. Co do tego co sobie ktoś życzy - to pozostaje przy banie jedynie w sferze domysłów. Rozkminy co sobie ktoś, kto nie ma głosu życzy są kuriozalne.

Ty to porównałaś do sędziego, który bez słowa komentarza zostaje oddalony od sprawy.

Ale to Mada poleciała z przykładem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[invisible_01]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87864486]Ja muszę go diagnozować, bo nie będę mu wiecznie gotować blendowanych zupek (to jedyna forma, w jakiej je większość warzyw), a chcę, żeby jadł w miarę zdrowo. Nawet jeśli to nie to, to oczekuję pomocy innej niż "rób mu drzewka z brokułów", bo to jest oczywiście bajeczka.



Ja czekam na termin z poradni (ale prywatnie to robię).[/QUOTE]No moje całe dzieciństwo i lata nastoletnie to był jedzeniowy koszmar, ryk, wmuszanie itd. Dopiero mając 25 lat zaczęłam sięgać po rzeczy, których wcześniej bym w życiu nie zjadła. Co to da, że się takie dziecko zdiagnozuje? Leczy się to lekami czy jak to wygląda?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[meliandra]

Napisane przez brandie

U mnie mama z babcią też średnio gotowały i pewnie przez to byłam wybredna, a teraz to chyba zjem prawie wszystko co ktoś mi ugotuje i podstawi
Uwielbiam szpinak w każdej postaci, też jem surowy na kanapkach.
Śniadania również dość monotematyczne - żytni chleb, masło, ser żółty lub serek do smarowania + różne warzywa, oliwki, bywa też na kanapce jajko na twardo, pasta warzywna, lubię też pomidory z mozzarellą polane oliwą, z bazylią, oregano Obowiązkowo zawsze Earl Grey. Gdy mam więcej czasu, to zrobię jakąś prostą sałatkę albo jajecznicę. Muszę spróbować z omletami coś podziałać, podobno dobrze sycą. Na drugie najczęściej jem jakiś jogurt z suszonymi owocami i orzechami albo owsiankę z lodówki.
Dziś np. wjechały kanapki z serkiem śmietankowym, ogórkiem, szczypiorkiem i kiełkami rzodkiewki, do tego obok pomidor pokrojony. Na drugie owsianka z bananem, owocami leśnymi mrożonymi i migdałami.

Polecam omlety, są zdecydowanie moją miłością I na słodko i na słono, i na ciepło i na zimno.

Napisane przez Mimiko

Czym skompromitowała się dr Ania? Nie śledzę jej profilu, ale słuchałam kiedyś długiego wywiadu z nią i wydawała się dość konkretna. A mama ginekolog to już chyba takie guru ciężarnych. Też zaliczyła wtopę?

Dr Ania ma wg mnie jakąś obsesje na punkcie słodyczy i cukru i męczyło mnie jej ciągłe oburzenie, że to reklamują i że ludzie to jedzą i, że to ma taki skład zły i jak to można w ogóle jeść. Dziwi mnie jej brak dystansu i jakiegoś zdrowego rozsądki i wrzucanie wciąż tego samego zamiast zdrowych alternatyw. Nie potrafi zrozumieć, że ktoś kto kupuje słodycze niekoniecznie żre je od rana do nocy i demonizuje jakiekolwiek spożywanie cukru. Do tego przeklina i jakoś tak wulgarnie się wypowiada i myśli, że to jest takie fajne, a mi trąci jakąś zbuntowaną gówniarą z gimnazjum.



Co do mamy ginekolog, to kiedyś ją obserwowałam, ale jak zaczęła sprzedawać wszystko co się, udawać, że wymyśliła coś co już od dawna istnieje, być znawcą wszystkiego, pisać grafomańskie książki, zdawać relację z całego dnia, wrzucać zdjęcia i filmiki kompromitujące jej rodzinę to odpuściłam. W życiu bym nie chciała się leczyć u kogoś takiego. Przeraża mnie, że ma tyle fanów.

[Pani_Mada]

Napisane przez patiasym

Poleciałaś z tym przykładem. Kartki, jak piszesz, są widoczne, więc porównanie do sytuacji w pracy to kompletny bezsens. Co do tego co sobie ktoś życzy - to pozostaje przy banie jedynie w sferze domysłów. Rozkminy co sobie ktoś, kto nie ma głosu życzy są kuriozalne.

a no właśnie... skoro nie wiemy czy megmag sobie życzy roztrząsania swojego bana czy nie, to bezpieczniej jest zostać przy nieroztrząsaniu.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Ja też się wychowałam w domu, w którym gotowało się bardzo tradycyjnie. Smacznie, ale niezbyt zdrowo.
Ale ja tak nie gotuję. Ja używam większości warzyw, za owoce latem płacę fortunę. Lubię też przyrządzić mięso w inny sposób, niż usmażyć je w połowie garnka tłuszczu
W dzieciństwie byłam niejadkiem, ale przeszło mi to zupełnie.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez invisible_01

No moje całe dzieciństwo i lata nastoletnie to był jedzeniowy koszmar, ryk, wmuszanie itd. Dopiero mając 25 lat zaczęłam sięgać po rzeczy, których wcześniej bym w życiu nie zjadła. Co to da, że się takie dziecko zdiagnozuje? Leczy się to lekami czy jak to wygląda?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie, absolutnie nie lekami Są specjalne terapie SI, w domu też się z dzieckiem ćwiczy. Jak dokładnie w takim wypadku - nie wiem.
No i przede wszystkim muszę mieć taką wiedzę, to jest też ważne dla osób, które się nim opiekują poza mną (np. nauczycielka w szkole - żeby go nie zmuszali do tych nieszczęsnych prac palcami jeśli nie chce tego robić).

[kasztanka3]

Napisane przez niemanicka

Ja to nie wiem do czego ta dyskusja ma prowadzic, robicie taka nagonke na siebie wzajemnie, ze az przykro czytac. Szanujmy sie. Agresją szacunku nie wywalczycie.

Ciezko sie nie zgodzic.

[Mijanou]

Napisane przez invisible_01

No moje całe dzieciństwo i lata nastoletnie to był jedzeniowy koszmar, ryk, wmuszanie itd. Dopiero mając 25 lat zaczęłam sięgać po rzeczy, których wcześniej bym w życiu nie zjadła. Co to da, że się takie dziecko zdiagnozuje? Leczy się to lekami czy jak to wygląda?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie. Moje dzieciństwo to też były lata wmuszania, przekonywania itp.
Dzieci mają bardziej wrażliwe kubki smakowe i to, co nam się wydaje np. ładgodne w smaku, dla nich jest ostre. Później z tych fobii smakowych się wyrasta. Albo nie. Ja o tej pory nie jadam większości rzeczy.

A co do innych: surowego miesa nie dotknę, chyba, że w rękawiczce a jak widzę surową rybę to spadam jak najdalej i nie dotknę nawet kijem.

[patiasym]

Napisane przez Pani_Mada

a no właśnie... skoro nie wiemy czy megmag sobie życzy roztrząsania swojego bana czy nie, to bezpieczniej jest zostać przy nieroztrząsaniu.

To jest sprawa uznaniowa. Tak samo sprawą uznaniową jest to, czy kara ma być widoczna dla ogółu. W prawie karnym w Polsce nie można publikować zdjęć i nazwisk sądowo skazanych. Ale np. w USA wszystko jest jawne i wisi w necie.

System przyjęty na wizażu jest taki, że kartki są jawne, choć nie ma ich wyszukiwarki. Rozmowa o czyimś banie (bez wyzłośliwiania się na temat ukaranej) też pozostaje w granicach netykiety. megamag nie jest przecież pierwszą osobą, której ban jest komentowany na forum.

Oczywiście, rozumiem że możesz mieć inne zdanie na ten temat i to szanuję.

[edan84]

Napisane przez patiasym

Oczywiście, rozumiem że możesz mieć inne zdanie na ten temat i to szanuję.

Naprawdę? Może? Pozwalasz?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[invisible_01]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87864501]Nie, absolutnie nie lekami Są specjalne terapie SI, w domu też się z dzieckiem ćwiczy. Jak dokładnie w takim wypadku - nie wiem.
No i przede wszystkim muszę mieć taką wiedzę, to jest też ważne dla osób, które się nim opiekują poza mną (np. nauczycielka w szkole - żeby go nie zmuszali do tych nieszczęsnych prac palcami jeśli nie chce tego robić).[/QUOTE]Szkoda, że takiej wiedzy nie było za czasów mojego dzieciństwa, byłoby ono dużo łatwiejsze. Bo tak samo koszmar to były wszelkie prace plastyczne, wyjścia szkolne polegające na grzebaniu w ziemi, piasku itd, zmuszanie do jedzenia szkolnych obiadów itp. itd.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez invisible_01

Szkoda, że takiej wiedzy nie było za czasów mojego dzieciństwa, byłoby ono dużo łatwiejsze. Bo tak samo koszmar to były wszelkie prace plastyczne, wyjścia szkolne polegające na grzebaniu w ziemi, piasku itd, zmuszanie do jedzenia szkolnych obiadów itp. itd.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Na szczęście teraz podejście się zmieniło. Wiem, że nasza nauczycielka nie zmusza dzieci do jedzenia, ale zachęca do próbowania. W przedszkolu było podobnie.

[Mimiko]

Napisane przez Pani_Mada

a skąd niby to prawo?
kartki są widocznie, więc jak masz ochotę to sobie możesz je tropić i analizować. ba, tropić. wystarczy wejść w posty użytkownika. nikt Ci tego na tacy podawać nie musi. skąd w zasadzie sobie wymyśliłaś prawo do zdawania Ci szczegółowych raportów.

jakby Cię wywalili z pracy też współpracownicy mieliby prawo wiedzieć dokładnie za co i czemu tak? też pracodawca powinien im złożyć pełny raport co patisym odwaliła, żeby mieli transparentność? nie, to byłaby sprawa między Tobą, a pracodawcą. reszta może się z tym nie zgadzać, może próbować łączyć ze sobą poszczególne sytuacje i się domyślać. i tyle.

każdy użytkownik powinien mieć prawo do pewnej prywatności i jego karanie nie powinno być roztrząsane publicznie przez moderatorów, bo sobie jakiś użytkownik tego życzy.

megmag często pisała mądrze, była stałym i dawnym użytkownikiem, ale takich też obowiązuje regulamin. wyzłośliwiała się w wielu postach niepotrzebnie i musiała sobie zdawać sprawę, że kiedyś ktoś przestanie patrzeć pobłażliwie. nie ważne ile miała postów. doskonale wiedziała że łamie regulamin. więc może już wystarczy tego darcia szat jakie to niesprawiedliwe, że dostała bana. te pojedyncze posty faktycznie jakieś wybitnie chamskie nie były, ale cała jej postawa często tak. i już dawno się zastanawiałam jak jej takie teksy uchodzą na sucho.

o ile tak 2 dni temu w tej dyskusji było sporo racji, tak teraz urządzacie już tylko polowanie na czarownice. a rzucanie złośliwościami, zarzutami i bóg wie czym, a potem gdy ktoś wam odpowie oburzanie się "moderatorowi nie przystoi" jest słabe.
pasowałoby wymagać od siebie co najmniej tyle co od innych

Dzięki za ten post. Przyznam, że mam dość czytania kupoburzy i żali za jakąś użytkowniczką. Rozumiem, że była tu zadomowiona i część osób ją kojarzy (ja niestety nie,poza wątkiem o wirusie), ale jesteśmy dorośli, a to jest tylko forum internetowe. Nie widzę sensu w kręceniu dramy i kłótniach, w których padają tak górnolotne stwierdzenia jakby to była sprawa wagi państwowej.


[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87864445]Zaburzenia integracji sensorycznej to nieprawidłowy odbiór bodźców.
Tzn. np. w wypadku mojego dziecka - nie zje rzeczy o konkretnej konsystencji, np. bardzo nie lubi gęstych rzeczy z grudkami. Albo nie tknie niektórych warzyw, bo nie. Pachną mu pięknie, ale coś w głowie blokuje go przed spróbowaniem ich. Albo np. nie lubi się babrać. Ile razy musi namalować pracę farbami, tak zawsze się pyta, czy musi palcem (raz miał takie zadanie ze szkoły, ale po 5 minutach zrezygnował i przerzucił się na pędzelek) czy może normalnie.

Ale przy jedzeniu zachowuje się normalnie, jak wszyscy inni ludzie, po prostu niektórych rzeczy nie tknie.
Nie wiem też, o jakim osobliwym zachowaniu piszesz.[/QUOTE]


Dzięki za odpowiedź. Tak mniej więcej sobie to wyobrażałam. Pisząc o osobliwym zachowaniu miałam na myśli dziecko z rodziny, które ma niby zdiagnozowaną fobię jedzeniową. Ogólnie nie mam za dużo kontaktu z jego rodzicami, ale kiedyś rozmawiałam z babcią tego dziecka i ona załamywała ręce, że wnuczek niczego nie je, nie chce próbować nowych rzeczy, ma fazy, że np. zje posiłek tylko przygotowany przez tatę itd. Podobno chodzą z dzieckiem do jakiegoś specjalisty, ale szczegółów nie znam. Oprócz tego chłopiec nie chce się też ubierać, tzn. ma jakiś ulubiony zestaw ubraniowy i tylko to zakłada. Ale czasami zupełnie odmawiał ubrania się (teraz ma coś koło 5-6 lat), co skutkowało tym, że nie szedł do przedszkola, albo nie jechał w gości do dziadków. Tak mi przyszło na myśl czy to można podciągnąć pod zaburzenia integracji sensorycznej, czy jednak to coś innego. Nie znam się na psychice dzieci, więc nie chce się wymądrzać, ale mam wrażenie, że w tym przypadku dość nieuporządkowany styl życia rodziców mógł mieć wpływ na niego, tzn. rodzice długi czas nie mieszkali ze sobą i syn znał ojca tylko z doskoku. A wtedy wiadomo, tata się pobawi, da cukierka, a mama to ta zła od "wmuszania" normalnego jedzenia. Ale to tylko takie moje gdybanie, bo może faktycznie to nie błędy wychowawcze a jakieś zaburzenia.

Napisane przez meliandra

Dr Ania ma wg mnie jakąś obsesje na punkcie słodyczy i cukru i męczyło mnie jej ciągłe oburzenie, że to reklamują i że ludzie to jedzą i, że to ma taki skład zły i jak to można w ogóle jeść. Dziwi mnie jej brak dystansu i jakiegoś zdrowego rozsądki i wrzucanie wciąż tego samego zamiast zdrowych alternatyw. Nie potrafi zrozumieć, że ktoś kto kupuje słodycze niekoniecznie żre je od rana do nocy i demonizuje jakiekolwiek spożywanie cukru. Do tego przeklina i jakoś tak wulgarnie się wypowiada i myśli, że to jest takie fajne, a mi trąci jakąś zbuntowaną gówniarą z gimnazjum.

Co do mamy ginekolog, to kiedyś ją obserwowałam, ale jak zaczęła sprzedawać wszystko co się, udawać, że wymyśliła coś co już od dawna istnieje, być znawcą wszystkiego, pisać grafomańskie książki, zdawać relację z całego dnia, wrzucać zdjęcia i filmiki kompromitujące jej rodzinę to odpuściłam. W życiu bym nie chciała się leczyć u kogoś takiego. Przeraża mnie, że ma tyle fanów.

To aż tak nie znam jej wypowiedzi, chociaż zajrzałam kiedyś na stronę czy tam bloga, którego prowadzi dr Ania i jakoś mnie zniechęciły te "faki", które ona daje produktom ze złym składem. Chyba rozumiem o czym mówisz.

Mamę ginekolog kojarzę z akcji o przypinkach dla ciężarnych. Była zresztą dyskusja na wizażu, więc nie chcę jej znowu rozpoczynać, ale też mi się to wydało takie obciachowe dość. Ogólnie teraz to co chwilę wyskakuje jakaś mama ginekolog, mama fizjoterapeuta, mama coś tam.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Mimiko, jeśli ma też problemy z ubraniami, np. jakieś faktury go gryzą albo jest nadwrażliwy na metki, to może być jak najbardziej integracja Zachowanie rodziców tu raczej nie ma nic do rzeczy.

[Marigold19]

Napisane przez Pani_Mada

a skąd niby to prawo?
kartki są widocznie, więc jak masz ochotę to sobie możesz je tropić i analizować. ba, tropić. wystarczy wejść w posty użytkownika. nikt Ci tego na tacy podawać nie musi. skąd w zasadzie sobie wymyśliłaś prawo do zdawania Ci szczegółowych raportów.

jakby Cię wywalili z pracy też współpracownicy mieliby prawo wiedzieć dokładnie za co i czemu tak? też pracodawca powinien im złożyć pełny raport co patisym odwaliła, żeby mieli transparentność? nie, to byłaby sprawa między Tobą, a pracodawcą. reszta może się z tym nie zgadzać, może próbować łączyć ze sobą poszczególne sytuacje i się domyślać. i tyle.

każdy użytkownik powinien mieć prawo do pewnej prywatności i jego karanie nie powinno być roztrząsane publicznie przez moderatorów, bo sobie jakiś użytkownik tego życzy.

megmag często pisała mądrze, była stałym i dawnym użytkownikiem, ale takich też obowiązuje regulamin. wyzłośliwiała się w wielu postach niepotrzebnie i musiała sobie zdawać sprawę, że kiedyś ktoś przestanie patrzeć pobłażliwie. nie ważne ile miała postów. doskonale wiedziała że łamie regulamin. więc może już wystarczy tego darcia szat jakie to niesprawiedliwe, że dostała bana. te pojedyncze posty faktycznie jakieś wybitnie chamskie nie były, ale cała jej postawa często tak. i już dawno się zastanawiałam jak jej takie teksy uchodzą na sucho.

o ile tak 2 dni temu w tej dyskusji było sporo racji, tak teraz urządzacie już tylko polowanie na czarownice. a rzucanie złośliwościami, zarzutami i bóg wie czym, a potem gdy ktoś wam odpowie oburzanie się "moderatorowi nie przystoi" jest słabe.
pasowałoby wymagać od siebie co najmniej tyle co od innych

Dziękuję za mądry i logiczny post.

Mija, dobrze napisała- ja też już mam dość obrywania po głowie i oczekiwania zachowania świętego spokoju jak po Tobie leją ciepłym moczem. Widzę, że zarzucanie braku klasy też już tyczy nie tylko mnie, więc może to i dobrze, że tej "klasy" nie mam.

Wszyscy piszą o Megamag, a sama zainteresowana nie podjęła prób powrotu na forum. A ten wątek za niedługo powinien zyskać inną nazwę...