Koronawirus z Chin i inne epidemie + ot, część 6.

[bbab4b1e68366f09bc3914c9672f02df694c852f_622be7447f718]

Dzięki za wpisy o kasku. Uważam, że to mądre i odpowiedzialne, a jednak sama robię setki km miesięcznie bez. W dodatku mój ojciec w tamtym roku fiknął koziołka przez hamulce, jemu nic się nie stało, ale jednak człowiek powinien być rozsądniejszy po tym. Wybiorę dziś bądź jutro kask, bo planuję weekend na rowerze, powinnam na coś zwrócić uwagę? Zależy mi na dobrej wentylacji i ochronie, później na dizajnie.

[Misia452]

Napisane przez Tepsa

Ja rzadko widzę taki układ... najczęściej widzę za to bohaterów którzy jadą ulicą choć obok biegnie ścieżka rowerowa

Szumowski zapowiada ściągnie maseczek, a u mnie na mieście już dawno chodzą ludzie bez:/

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja często to widzę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Finlora]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Ale jadą 15-20 na godzinę i nie można ich wyprzedzić?
Nie mowiac już o tym, że nie powinni tak jechać.
Edit. Przynajmniej tak mi się wydawało, ale, widząc ikonografikę powyżej, nie jestem już pewna.

[Arwenka1]

Słyszałam, że maseczki mają zniknąć jak będzie poniżej 100 zarażonych dziennie. Niestety, widzę że już 301 przypadków dziś. Większość Śląsk, ale całkiem dużo dzisiaj w Wielkopolsce.

[Finlora]

O, jeszcze jedna rzecz dlaczego nie lubię rowerzystów - ja rozumiem, że przed przejściem dla pieszych muszę zachować ostrożność, zwolnić itd ale nic mnie tak nie wkurza jak rowerzyści, którzy przejeżdzają przez przejście na pełnej prędkości nie patrząc nawet czy coś jedzie czy nie, szczególnie na przejściach bez świateł i w miejscach, w których powinni zsiąść z roweru i go przeprowadzić.

[DiabolloPomidorro]

Napisane przez Arwenka1

Słyszałam, że maseczki mają zniknąć jak będzie poniżej 100 zarażonych dziennie. Niestety, widzę że już 301 przypadków dziś. Większość Śląsk, ale całkiem dużo dzisiaj w Wielkopolsce.

Podobno ognisko w fabryce mebli.

Wysłane z mojego Redmi Note 5 przy użyciu Tapatalka

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[staska_stasia]

[1=bbab4b1e68366f09bc3914c 9672f02df694c852f_622be74 47f718;87864326]Dzięki za wpisy o kasku. Uważam, że to mądre i odpowiedzialne, a jednak sama robię setki km miesięcznie bez. W dodatku mój ojciec w tamtym roku fiknął koziołka przez hamulce, jemu nic się nie stało, ale jednak człowiek powinien być rozsądniejszy po tym. Wybiorę dziś bądź jutro kask, bo planuję weekend na rowerze, powinnam na coś zwrócić uwagę? Zależy mi na dobrej wentylacji i ochronie, później na dizajnie.[/QUOTE]
Stara zasada dotycząca kasków mówiła, że po założeniu kasku i spięciu tylnej regulacji, kask powinien siedzieć na głowie bez potrzeby zapinania go pod brodą. W ten sposób wybiera się kask dobrze przylegający do głowy (oczywiście w czasie jazdy się go zapina to tak jak z butami górskimi, że za piętę powinien wchodzić palec wskazujący, a nikt z palcem wskazującym w butach nie chodzi ).
No i wentylacja.
Speciallized robi kaski damskie, które umożliwiają między skorupą kasku a tym klipsem z tyłu przeciągnąć kucyk lub warkocz Ciekawa opcja do rozważenia, miałam, polecam.
Co do ochrony- teoretycznie wszystkie kaski w Polsce powinny spełniać pewną normę. Z tego, co pamiętam, norma europejska wymaga, by kask chronił głowę w normalnych warunkach używania przy wywrotce z prędkością ok 20 lub 25 km/h.
Nie wiem, czy polecać kask z daszkiem. Nigdy nie miałam takiego, na szosie by mi się nie sprawdził. Natomiast myślę, że warto rozważyć kaski z siateczką w środku- przynajmniej część robactwa tam nie wpadnie.
Wygodnym rozwiązaniem jest również możliwość zupełnego demontażu pasków mocujących, żeby je uprać. W specu nie miałam takiej opcji, więc trochę ciężej było utrzymać je w czystości, a jak się człowiek poci to potrafią nieźle usztywnić się od soli i są po prostu brudne.

Napisane przez Finlora

Ale jadą 15-20 na godzinę i nie można ich wyprzedzić?
Nie mowiac już o tym, że nie powinni tak jechać.
Edit. Przynajmniej tak mi się wydawało, ale, widząc ikonografikę powyżej, nie jestem już pewna.

Rowerzyści MOGĄ jeździć parami (przepisy na to pozwalają), o ile nie stanowi to utrudnienia w ruchu. Więc kryterium ocenne. Wiadomo, że na ruchliwej i zakorkowanej drodze to będzie problem, ale na jakiejś wojewódzkiem, którędy rzadko co coś jeździ i zdarzy się jeden samochód, który zechce ich wyprzedzić, to moim zdaniem nie. Zresztą jak jeżdżę z moją grupą, to my w takiej sytuacji i tak się przerabiamy na jazdę gęsiego, a po manewrze ponownie pary.

Co do wjeżdżania na przejścia to... No rowerzyści maja sporo na sumieniu, nie tylko to.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Misia452]

Napisane przez Arwenka1

Słyszałam, że maseczki mają zniknąć jak będzie poniżej 100 zarażonych dziennie. Niestety, widzę że już 301 przypadków dziś. Większość Śląsk, ale całkiem dużo dzisiaj w Wielkopolsce.

To z tej fabryki mebli

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 10:51 ---------- Poprzedni post napisano o 10:51 ----------

Napisane przez DiabolloPomidorro

Podobno ognisko w fabryce mebli.

Wysłane z mojego Redmi Note 5 przy użyciu Tapatalka

Tak

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Monia284]

Napisane przez Arwenka1

Słyszałam, że maseczki mają zniknąć jak będzie poniżej 100 zarażonych dziennie. Niestety, widzę że już 301 przypadków dziś. Większość Śląsk, ale całkiem dużo dzisiaj w Wielkopolsce.

Piszę na sekundę będąc w pracy. Tak dokładnie, a Szumowski mówi, że chwilowy przyrost, bo Śląsk i zaraz będzie mało zarażeń. Jasnowidz. Tu przesuwany szczyt, tu zaraz mniej zarażeń.

Dzisiaj chyba 300, ale później podają mazowieckie tak? To będzie trochę więcej, chociaż wiem w mazowieckim u mnie jest już nie tak dużo, ale coś raczej będzie.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[patiasym]

Napisane przez staska_stasia

Nie lubię jeździć obok kogoś, nie robię tego na pewno w mieście, ale poza miastem, jak jest pusto i nikomu to nie przeszkadza, czasami się zdarza. Kiedyś widziałam infografikę (nie mogę znaleźć), która wyglądała tak:
Wariant I- 10 rowerzystów jadących jeden za drugim. Kolumna rozciągnięta na 30m.
Wariant II- 10 rowerzystów jadących w parach. Kolumna na ok. 15 m.
Chodzi o to, że manewr wyprzedzania kolumny złożonej z par rowerzystów trwa krócej. To jedna rzecz. Druga- że w takim przypadku kierowca musi mieć przeciwległy pas wolny, a nie, jak w przypadku pojedynczego rowerzysty, wciska się na trzeciego i nie zachowuje wtedy 1 m odległości.
Co do tej teorii- ja mam mieszane uczucia. Sama dużo jeżdżę na rowerze, więc nie wściekam się na jadących powoli rowerzystów. Natomiast nie toleruję pijanych cyklistów wożących się na swoich zdezelowanych krążownikach szos od jednego monopolowego do drugiego. O ile nawet jadący powoli trzeźwy rowerzysta co do zasady jest przewidywalny, co zrobi, o tyle z takim pijaczkiem to nie wiadomo- wpadnie do rowu czy pod koła jak się wywali?

Podobnie jak Pati, nie jeżdżę przy krawężniku. Z 2 powodów. Pierwszy- na ogół są tam większe dziury, czasami szkło, gałęzie, więc też większa szansa na wywrotkę (lub nawet zachwianie w dole) i wpakowanie się w ten sposób pod koła. Drugi- zostawiam sobie ten margines, na wypadek, jakby kierowca mnie wyprzedzał na odległość lusterek. Wtedy mogę się kawałek odsunąć od takiego buraka w kierunku prawej krawędzi. Ale nie jeżdżę też samym środkiem.

Edit.
Znalazłam infografikę. Wprawdzie to wersja brytyjska i tylko 4, ale wiadomo o co chodzi.

Napisane przez staska_stasia

Rowerzyści MOGĄ jeździć parami (przepisy na to pozwalają), o ile nie stanowi to utrudnienia w ruchu. Więc kryterium ocenne. Wiadomo, że na ruchliwej i zakorkowanej drodze to będzie problem, ale na jakiejś wojewódzkiem, którędy rzadko co coś jeździ i zdarzy się jeden samochód, który zechce ich wyprzedzić, to moim zdaniem nie. Zresztą jak jeżdżę z moją grupą, to my w takiej sytuacji i tak się przerabiamy na jazdę gęsiego, a po manewrze ponownie pary.

Co do wjeżdżania na przejścia to... No rowerzyści maja sporo na sumieniu, nie tylko to.

Dzięki za te posty, pełna zgoda

[Limonka2738]

Ja wolę jak rowerzyści jeżdżą parami w przypadku braku drogi rowerowej.

Bo jak jadę za takimi i nie mogę z czystym sumieniem wyprzedzić (bo jest sznur samochodów na pasie jadącym w przeciwnym kierunku albo jakiś wiadukt, zakręt, w inny sposób ograniczona widoczność), to nikt na mnie nie trąbi.

A jak rowerzyści jadą gęsiego to już jeden z drugim mi siedzi na ogonie, prawie we mnie wjedzie, bo ja mam już, teraz, natychmiast wyprzedzić.

Nienawidzę rowerzystów na drodze i uważam, że to nie jest ich miejsce. Ale gdzieś podziać się muszą, jak nie ma drogi rowerowej, a ja nie mam zamiaru ryzykować wypadku, bo Januszom w Beemce i Audi się spieszy.

A wymijanie na jednym pasie rowerzysty na styk, kiedy drugim ciągnie się sznur samochodów jest dla mnie nie do wykonania. Może jestem słabym kierowcą i babom za kierowicom, trudno.

Baba za kierownicom nie umie zaparkować równolegle ani wyprzedzać na styk, ale nie zabije nikogo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Napisane przez Limonka2738

Ja wolę jak rowerzyści jeżdżą parami w przypadku braku drogi rowerowej.

Bo jak jadę za takimi i nie mogę z czystym sumieniem wyprzedzić (bo jest sznur samochodów na pasie jadącym w przeciwnym kierunku albo jakiś wiadukt, zakręt, w inny sposób ograniczona widoczność), to nikt na mnie nie trąbi.

A jak rowerzyści jadą gęsiego to już jeden z drugim mi siedzi na ogonie, prawie we mnie wjedzie, bo ja mam już, teraz, natychmiast wyprzedzić.

Nienawidzę rowerzystów na drodze i uważam, że to nie jest ich miejsce. Ale gdzieś podziać się muszą, jak nie ma drogi rowerowej, a ja nie mam zamiaru ryzykować wypadku, bo Januszom w Beemce i Audi się spieszy.

A wymijanie na jednym pasie rowerzysty na styk, kiedy drugim ciągnie się sznur samochodów jest dla mnie nie do wykonania. Może jestem słabym kierowcą i babom za kierowicom, trudno.

Baba za kierownicom nie umie zaparkować równolegle ani wyprzedzać na styk, ale nie zabije nikogo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie lubię rowerzystów na drodze z tego samego powodu co Ty. Żeby wyprzedzić rowerzystę muszę być pewna odległości, bardzo się boję. I tak sobie jadę za nimi w godzinach szczytu, bo nie ma jak wyprzedzić...wiem, że gdzieś jeździć muszą, ale powiem szczerze, że ja za pieniądze bym rowerem nie wyjechała na wojewódzką drogę, po której hulają tiry i samochodów pełno non stop (drogą prowadzi do trasy ekspresowej i autostrady więc naprawdę ruch jak Rzymie).

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Zaraz mnie zjecie, ale ja nigdy rowerem nie jeżdżę po ulicy.
Wolę już słuchać opier...lu na chodniku niż się narażać.
Z tym, że u nas wiele chodników służy również jako droga dla rowerzystów (i są oznaczone znakami, to nie tylko moja wyobraźnia), no ale wielu ludzi tego nie respektuje.

[patiasym]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;87864670]Nie lubię rowerzystów na drodze z tego samego powodu co Ty. Żeby wyprzedzić rowerzystę muszę być pewna odległości, bardzo się boję. I tak sobie jadę za nimi w godzinach szczytu, bo nie ma jak wyprzedzić...wiem, że gdzieś jeździć muszą, ale powiem szczerze, że ja za pieniądze bym rowerem nie wyjechała na wojewódzką drogę, po której hulają tiry i samochodów pełno non stop (drogą prowadzi do trasy ekspresowej i autostrady więc naprawdę ruch jak Rzymie).[/QUOTE]A jak mają mieszkańcy się poruszać Twoim zdaniem jeżeli tylko taka droga prowadzi przez ich wieś, a nierzadko tak się zdarza?

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Napisane przez patiasym

A jak mają mieszkańcy się poruszać Twoim zdaniem jeżeli tylko taka droga prowadzi przez ich wieś, a nierzadko tak się zdarza?

A niech się poruszają jak chcą. Jeśli nie boją się ryzykować wśród tirów pędzacych 80 km/h to co mi do tego? Oni jeżdżą, a ja sobie mogę mieć zdanie na ten temat i może mnie to wkurzać skoro nie mogę ich też wyprzedzić.
Jeśli chodzi o mnie to ja bym wolała jechać chodnikiem. Albo iść pieszo.

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka

[patiasym]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;87864715]A niech się poruszają jak chcą. Jeśli nie boją się ryzykować wśród tirów pędzacych 80 km/h to co mi do tego? Oni jeżdżą, a ja sobie mogę mieć zdanie na ten temat i może mnie to wkurzać skoro nie mogę ich też wyprzedzić.
Jeśli chodzi o mnie to ja bym wolała jechać chodnikiem. Albo iść pieszo. [/QUOTE]Nie zawsze chodnik jest.

[12b24d2a455c078f5629813f5df538e108ef39c5_6556ae3ede293]

polecam obejrzec ten filmik
https://www.youtube.com/watch?v=pqQSwQLDIK8&t=368s

[żurawinka]

[1=12b24d2a455c078f5629813 f5df538e108ef39c5_6556ae3 ede293;87864729]polecam obejrzec ten filmik
https://www.youtube.com/watch?v=pqQSwQLDIK8&t=368s[/QUOTE]


Mój mąż już by dawno białej gorączki dostał na takim skrzyżowaniu
A tam nawet nikt klaksona nie użył.


U mnie jest dużo ścieżek rowerowych, ale jeżdżę też na ulicy - rzadko jeśli chodnik zakorkowany, to jest za bardzo niebezpieczne w Warszawie i mało kto to robi. I znam posiadających samochody którzy się tu czuja na ulicach bardzo niekomfortowo.

Pieszy najczęściej akceptują rowerzystów bo jest ich tu w chol...ę i jeszcze więcej. Ale zdarzają się niemiłe sytuacje.

[februar]

Ależ to jest świetne! Wszystkie centra miast tak powinny wyglądać. Lepiej dla zdrowia ludzi, środowiska, mieszkańców.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Nie przeczytałam podpisu, pomyślałam: pewnie Holandia

[lusia032]

Napisane przez staska_stasia

Nie lubię jeździć obok kogoś, nie robię tego na pewno w mieście, ale poza miastem, jak jest pusto i nikomu to nie przeszkadza, czasami się zdarza. Kiedyś widziałam infografikę (nie mogę znaleźć), która wyglądała tak:
Wariant I- 10 rowerzystów jadących jeden za drugim. Kolumna rozciągnięta na 30m.
Wariant II- 10 rowerzystów jadących w parach. Kolumna na ok. 15 m.
Chodzi o to, że manewr wyprzedzania kolumny złożonej z par rowerzystów trwa krócej. To jedna rzecz. Druga- że w takim przypadku kierowca musi mieć przeciwległy pas wolny, a nie, jak w przypadku pojedynczego rowerzysty, wciska się na trzeciego i nie zachowuje wtedy 1 m odległości.

Wszystko zależy od szerokości drogi i pasa . Jeśli jadę po drodze o standardowej szerokości, to wolę wariant II, bo łatwiej i szybciej mi ich wyprzedzić niż taki wężyk. Natomiast jeśli jezdnia/pas jest na tyle szeroki, że mogę spokojnie wyprzedzić na trzeciego, to wolę wariant I, bo spokojnie można wyprzedzić jadących gęsiego rowerzystów i jechać przed siebie.

Nie lubię natomiast jak ktoś tu wspomniał, wjeżdżania na przejście dla pieszych bez zastanowienia. No i nie cierpię jak mi wyjeżdżają nagle na drogę z podporządkowanej lub kończącej się ścieżki rowerowej.
U kierowców też nie lubię wymuszania pierwszeństwa a potem wleczenia się albo skręcania nagle w następną uliczkę. I nie lubię buty u niektórych facetów, uważających się, za najlepszy na świecie kierowców tylko dlatego że są facetami, a najczęściej nawet zaparkować poprawnie taki nie potrafi.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[patiasym]

[1=12b24d2a455c078f5629813 f5df538e108ef39c5_6556ae3 ede293;87864729]polecam obejrzec ten filmik
https://www.youtube.com/watch?v=pqQSwQLDIK8&t=368s[/QUOTE]Tak powinno być wszędzie

[12b24d2a455c078f5629813f5df538e108ef39c5_6556ae3ede293]

Napisane przez żurawinka

Mój mąż już by dawno białej gorączki dostał na takim skrzyżowaniu
A tam nawet nikt klaksona nie użył.


U mnie jest dużo ścieżek rowerowych, ale jeżdżę też na ulicy - rzadko jeśli chodnik zakorkowany, to jest za bardzo niebezpieczne w Warszawie i mało kto to robi. I znam posiadających samochody którzy się tu czuja na ulicach bardzo niekomfortowo.

Pieszy najczęściej akceptują rowerzystów bo jest ich tu w chol...ę i jeszcze więcej. Ale zdarzają się niemiłe sytuacje.

to bardzo niegrzeczne

---------- Dopisano o 13:01 ---------- Poprzedni post napisano o 12:59 ----------

Napisane przez februar

Ależ to jest świetne! Wszystkie centra miast tak powinny wyglądać. Lepiej dla zdrowia ludzi, środowiska, mieszkańców.

tak mniej wiecej wygladaja stare centra wiekszych miast ruch samochodowy jest ograniczony do minimum

[DiabolloPomidorro]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87864681]Zaraz mnie zjecie, ale ja nigdy rowerem nie jeżdżę po ulicy.

Wolę już słuchać opier...lu na chodniku niż się narażać.

Z tym, że u nas wiele chodników służy również jako droga dla rowerzystów (i są oznaczone znakami, to nie tylko moja wyobraźnia), no ale wielu ludzi tego nie respektuje.[/QUOTE]Jak mi kiedys ciezarowka czy tam bus? Duze auto przejechała w mieście blisko podczas wymijania to tez juz wole czasem jechać chodnikiem. Jako kierowca nie lubie jak mnie rowerzysci mijaja na światłach, po co to to sie pcha przed auta...

Wysłane z mojego Redmi Note 5 przy użyciu Tapatalka

[żurawinka]

[1=12b24d2a455c078f5629813 f5df538e108ef39c5_6556ae3 ede293;87864859]to bardzo niegrzeczne

---------- Dopisano o 13:01 ---------- Poprzedni post napisano o 12:59 ----------



[/QUOTE]


Ale co? denerwowanie się? Jest też rowerzystą, ale do najcierpliwszych nie należy. Myślę że w dużym mieście to by się nie sprawdziło, tu ręce opadają jak jeżdżą kierowcy, rowerzyści i jak chodzą piesi

[staska_stasia]

Napisane przez DiabolloPomidorro

Jak mi kiedys ciezarowka czy tam bus? Duze auto przejechała w mieście blisko podczas wymijania to tez juz wole czasem jechać chodnikiem. Jako kierowca nie lubie jak mnie rowerzysci mijaja na światłach, po co to to sie pcha przed auta...

Wysłane z mojego Redmi Note 5 przy użyciu Tapatalka

Wyprzedzanie przez ciężarówkę to nic miłego, ale kierowcy ciężarówek są na ogół lepszymi kierowcami niż losowi kierowcy samochodów osobowych, co mają nierzadko problem, żeby na pustej drodze wyprzedzić jednego rowerzystę.
Nie chcę generalizować jeśli chodzi o kierowców, ale widziałam już filmik koleżanki, jak ją babka wyprzedzała. Pusta droga wojewódzka, więc każdy z pasów ruchu minium pewnie ze 2,5 m. Rowerzysta (licząc margines do pobocza, szerokość rowerzysty i metr odstępu- łącznie ze 2 m, samochód osobowy ok, 1,8 m szerokości). I babka powoli wyprzedzając samotną rowerzystkę na pustej drodze (!) wpakowała się w rów po drugiej stronie. Nie uwierzę, że potrafiłaby wykonać manewr wyprzedzania auta osobowego lub dostawczego, skoro na prostej drodze wyzwaniem był rowerzysta
Jeżdżę naprawdę dużo i sprawnie poruszam się w ruchu drogowym, przywykłam do jazdy między samochodami. Staram się nie być chamska i to samo polecam kierowcom. Polecam czasami lekko zatrąbić- nie tak głośno i przeciągle, ale krótki klakson, dzięki czemu rowerzysta słyszy, że ktoś za nim jest i ułatwi manewr (bo mógł np. nie słyszeć ze względu na wiatr lub czapkę- serio, to mocno ogranicza słyszalność; słuchawek nie toleruję na rowerze, więc takich ludzi nie bronię).

[bbab4b1e68366f09bc3914c9672f02df694c852f_622be7447f718]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;87864670]Nie lubię rowerzystów na drodze z tego samego powodu co Ty. Żeby wyprzedzić rowerzystę muszę być pewna odległości, bardzo się boję. I tak sobie jadę za nimi w godzinach szczytu, bo nie ma jak wyprzedzić...wiem, że gdzieś jeździć muszą, ale powiem szczerze, że ja za pieniądze bym rowerem nie wyjechała na wojewódzką drogę, po której hulają tiry i samochodów pełno non stop (drogą prowadzi do trasy ekspresowej i autostrady więc naprawdę ruch jak Rzymie).

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]


Myślisz, że rowerzystom sprawia przyjemność siedzenie non stop na dupie przez samochody, w szczególności tiry? Ja mieszkam w skrajnej dzielnicy mojego miasta, teoretycznie super, ale co z tego - jak chce się wybrać na wioski to muszę przejechać kilkanaście km, bo obok miasta są inne miasteczka i duże wioski, gdzie jest mnóstwo aut i mnóstwo tirów. Najlepiej byłoby wyjechać pociągiem, ale to zajmuje czas. Jak ktoś robi sporo km to jednak to zajmuje dużo czasu codziennie.

Osobiście wolę jechać po drogach niż po ścieżkach nawet, szczególnie w obrębie osiedli, gdzie nierzadko trzeba jechać slalomem po odcinku km... Jadąc po ścieżkach, które 1) krzyżują się z chodnikami, 2) zmieniają kierunek na jezdni, muszę uważać o wiele bardziej, niż miałoby to miejsce na drodze. Dlatego wolę drogi. Nie boję się jeździć, skręcać - zachowuję się zgodnie z przepisami i mam wyobraźnię. Po swoim mieście, jeśli nie ma ścieżki, wjeżdżam na wszystkie ronda, ulice itd. Irytują mnie strasznie rowerzyści jeżdżący po chodnikach.



Najbardziej niebezpieczną sytuację na rowerze miałam na wsi, na której jeździło 1 auto na kilka minut. W trakcie żniw Wyprzedzał mnie traktor z 2 przyczepami, gościu po wyprzedzeniu mnie zapomniał, że tam jestem - prawie wleciałam do rowu.



BTW w/w filmiku - pamiętam, jak kiedyś modka na forum podróżniczym założyła temat pt dyktatura rowerzystów - rzecz miała miejsce oczywiście w Amsterdamie. Padłam. Elementarny brak znajomości tamtejszej, jakby nie patrzeć na to, kultury lokalnej i zachowań społeczeństwa. Ja w sezonie jestem przyspawana do roweru i nie chce mi się już chodzić z buta nawet do sklepu oddalonego o 500m.

Napisane przez staska_stasia

Stara zasada dotycząca kasków mówiła, że po założeniu kasku i spięciu tylnej regulacji, kask powinien siedzieć na głowie bez potrzeby zapinania go pod brodą. W ten sposób wybiera się kask dobrze przylegający do głowy (oczywiście w czasie jazdy się go zapina to tak jak z butami górskimi, że za piętę powinien wchodzić palec wskazujący, a nikt z palcem wskazującym w butach nie chodzi ).
No i wentylacja.
Speciallized robi kaski damskie, które umożliwiają między skorupą kasku a tym klipsem z tyłu przeciągnąć kucyk lub warkocz Ciekawa opcja do rozważenia, miałam, polecam.
Co do ochrony- teoretycznie wszystkie kaski w Polsce powinny spełniać pewną normę. Z tego, co pamiętam, norma europejska wymaga, by kask chronił głowę w normalnych warunkach używania przy wywrotce z prędkością ok 20 lub 25 km/h.
Nie wiem, czy polecać kask z daszkiem. Nigdy nie miałam takiego, na szosie by mi się nie sprawdził. Natomiast myślę, że warto rozważyć kaski z siateczką w środku- przynajmniej część robactwa tam nie wpadnie.
Wygodnym rozwiązaniem jest również możliwość zupełnego demontażu pasków mocujących, żeby je uprać. W specu nie miałam takiej opcji, więc trochę ciężej było utrzymać je w czystości, a jak się człowiek poci to potrafią nieźle usztywnić się od soli i są po prostu brudne.

Wow, wielkie dzięki Zastanawiam się, czy da się budżetowo coś wyrwać. Budżetowo tzn poniżej 200 zł
Ja ogólnie jestem januszem rowerowym, jeżdżę na rowerze o wadze powyżej 20kg, jest zadbany, ale niedostosowany do długich jazd - i uwielbiam oglądać wszystkie vlogi rowerowe, rowerowych influenserów . Śledzę nawet forum rowerowe xD Zwyczajnie kocham te jednoślady i czas na nich spędzany

Napisane przez Monia284

Piszę na sekundę będąc w pracy. Tak dokładnie, a Szumowski mówi, że chwilowy przyrost, bo Śląsk i zaraz będzie mało zarażeń. Jasnowidz. Tu przesuwany szczyt, tu zaraz mniej zarażeń.

Dzisiaj chyba 300, ale później podają mazowieckie tak? To będzie trochę więcej, chociaż wiem w mazowieckim u mnie jest już nie tak dużo, ale coś raczej będzie.

Gdyby DPSy czy szpitale, przychodnie miały po kilkaset osób majacych ze sobą kontakt oraz nie zachowywałyby procedur, bo taka byłaby ich specyfika pracy - to mielibyśmy opcje śląską już dawno w całej Polsce. To naprawdę nie jest jakieś zaskakujące i wróżące nie-wiadomo-co. Uważam, że nie mamy jakiejś nietypowej, tragicznej sytuacji. W innych województwach liczba rozpoznań jest naprawdę mała.