Dlaczego on taki jest

[Kafijka]

Jesteśmy z moim partnerem po 30. 1.5 roku razem, plany na dziecko, rodzinę, ale razem nie mieszkamy, on od zawsze z rodzicami, ja po kilku latach wróciłam do domu rodzinnego i mamy razem zamieszkać. Moj facet ma dom, ale mieszka w nim jego siostra bo "jej potrzeby są teraz pilniejsze" niż moje. Urodziła 2 dziecko, mieszka w jego domu 4 lata, buduje swój dom z mężem, wykańcza i mają mieszkanie puszczone w wynajem. Dom rodzinny jest na tej samej działce co dom mojego faceta, w którym mieszka siostra z rodziną. Problem jest taki, że on nie chce mieszkać na piętrze całym u mnie, u niego nie możemy bo siostra i obiecał jej! Póki się nie wybuduje to nie wyprosi jej. On chce wynająć. Za duża kasę bo ponad 5 tyś miesięcznie plus życie, mamy swoje auta. Ja proponowałam, żeby porozmawiał z siostrą, żeby przenieśli się do mieszkania, które wynajęli, ale to jego zdaniem jest nie do przyjęcia. Dla nas to by była najlepsza opcja, jestem po 30, chciałabym dziecka, stabilizacji

Powiedzcie czy jestem okropna? Czy źle, że go naciskam ? Zanim siostra się wyprowadzi to miną lata! A mój facet zbliża się do 40 i zamiast myśleć o naszej przyszłości i zapleczu finsnsowym to wspiera siostrę ...

Czy ja jestem nie w porządku?

[TheSunTheMoonTheStars]

Jesteś pewna, że to WY oboje chcecie wspólnie zamieszkać, stworzyć rodzinę, mieć dzieci?
Bo z tego co piszesz, facet serwuje Ci cały zestaw sprytnie obmyślonych wymówek. Absolutnie nie twierdzę, że mówi nieprawdę. Mam na myśli, że dla niego sytuacja z siostrą jest idealnym pretekstem do odkładania Waszych wspólnych planów "na Świętego Nigdy".
Podsumowując, on zachowuje się jakby kompletnie nie chciał ani założyć z Tobą rodzinę, ani mieć dzieci, ani nawet wspólnie zamieszkać... Tylko nie chce lub nie ma odwagi powiedzieć tego wprost, więc zawsze znajdzie jakiś powód, dlaczego akurat teraz się nie da.

Ale może piszę tak dlatego, że z realnego życia znam facetów, którzy zachowywali się identycznie. Latami odkładali założenie rodziny z partnerką, zawsze była wymówka. A z kolejną, młodszą, którą poznali szybciutko po rozstaniu - potrafili w rok ożenić się, razem zamieszkać i mieć dziecko...

[Kafijka]

Masz rację bo ja czuję to samo.

[TheSunTheMoonTheStars]

Kafijko, uwierz, nie chciałabym mieć racji... Na Twoim miejscu spróbowałabym z nim spokojnie i ze zrozumieniem, ale też bardzo otwarcie i szczerze porozmawiać o swoich marzeniach i oczekiwaniach... i poprosić o konkrety. Wiem, że kiedy jest się w związku z takim facetem, to bywa trudne, bo za każdym razem, jak próbujesz coś ustalić, on odwraca kota ogonem i wychodzisz na niecierpliwą frustratkę, która zawraca jaśniepanu głowę swoimi pretensjami... Ale uważam, że lepiej tą rozmowę odbyć teraz niż za kolejne 1,5 roku, 5 czy 10 lat...

[Kafijka]

Skąd Ty wiesz jak dokładnie jest? Właśnie tak jest . Boze ...Rozmów było sto i nic, on tylko mówi, że jestem pazerna na dom ... i będzie musiał spłacać siostrę, choruje miesiącami i pracuje zdalnie zamiast leżeć w łóżku, ja potrafię go miesiąc nie widzieć...

[skara]

Daj sobie z nim spokój. Ten facet brzmi jak jeden wielki problem i kula u nogi i na pewno nie gra z Tobą do tej samej bramki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[xfrida]

Skoro ta siostra ma mieszkanie to mogla chociaz dac twojemu facetowi w nim mieszkac na czas tego budowania zeby mial troche prywatnosci
Moim zdaniem facet nie chce z toba mieszkac a co za tym idzie nie chce zakladac rodziny robic dzieci itp.
Na twoim miejscu postawilabym sprawe jasno albo razem zamieszkacie albo sie rozstajecie.
Mysle ze po wspolnym zamieszkaniu przejdzie ci ochota na slub i dzieci z tym facetem ,z tego co tu piszesz nie wroze wam sukcesu,gosc do odstrzału

[Aelora]

Dziewczyny wyżej słusznie piszą, on chyba odwleka to i ma jakąś dziwną sytuację rodzinną. Siostra może się przenieść do ich własnego mieszkania (rozumiem, że kasa z wynajmu pomaga im wykończyć dom) albo on może ustalić z nią jakiś konkretny termin wyprowadzki bo dom da się wykańczać latami i zawsze będzie coś do zrobienia.
On chce wynająć coś wspólnie z Tobą? Jeśli tak, to dlaczego za taką dużą kasę skoro to byłoby tymczasowe rozwiązanie.
Btw, nie pytaj czy jesteś okropna, zła i nie w porządku bo zwyczajnie nie odpowiada Ci jakaś sytuacja. Nie daj sobie wmówić (jemu ani nikomu innemu), że jeśli masz wątpliwości to problem jest z Tobą i najlepiej siedzieć cicho.

[Kafijka]

Dokładnie tak. Tylko mówi, że to ja jestem pazerna, a siostrę musiałaby spłacić i obiecał jej...

[xfrida]

Napisane przez Kafijka

Dokładnie tak. Tylko mówi, że to ja jestem pazerna, a siostrę musiałaby spłacić i obiecał jej...

Splacic siostre zeby wyszla z jego domu?
To chyba jednak nie jest jego dom a ich w takim razie to zmienia sytuacje
Poza tym jak on juz teraz ci zarzuca ze jestes pazerna to sibie mozesz wyobrazic jak twoje zycie bedzie wyglądało jak z nim zamieszkasz w JEGO domu
Bedzie ci caly czas przypominal ze mieszkasz u niego i bedziesz miala zero do gadania (bo to nadal bedzie jego majatek odrebny)

Na twoim miejscu wyprowadzilabym sie sama od rodzicow i zaczela zyc na własny rachunek bez niego
Robisz powazny blad uzalezniajac swoje szczescie i cale zyciowe plany od niego
Zyj swoim zyciem,uniezaleznij sie od zycia z rodzicami,pojdz na swoje ,moze poznasz kogos wartosciowego i zaczniecie cos tworzyc razem bo z tym facetem nic dobrego cie nie czeka nawet jak wymusisz te wspolne zamieszkanie ani u rodziców na pięterku ani w tym niby jogo (bo nie jest jego tylko ich ) domu

[Kafijka]

Na wspólnej działce

---------- Dopisano o 12:21 ---------- Poprzedni post napisano o 12:13 ----------

Tak czy inaczej siostra z mężem mają jak paczki w maśle bo 2 kroki od domu są rodzice i zajmują się wnukami, mieszkanie puszczone w wynajem i dom budują i urządzają mieszkając ponoć u mojego faceta. I on nie chce ze mną mieszkać tam bo siostra to 2 lata mieszkała bla bla bla w mieszkaniu i on by ze mną na próbę pomieszkał za 5 koła plus życie. A ja on wie, że cały rok wszystko odkładałam na konto oszczędnościowe i chcę jakiejś przyszłości a nie tracić w wynajem tylko zamieszkać w jego donu z nim aby szybciej dziecko nawet było. To nie. Bo on siostrę nagle musi spłacić i nie wyrzuci jej!

---------- Dopisano o 12:23 ---------- Poprzedni post napisano o 12:21 ----------

Masz rację. Wynajmowałam już kilka lat sama.

[xfrida]

Napisane przez Kafijka

Na wspólnej działce

---------- Dopisano o 12:21 ---------- Poprzedni post napisano o 12:13 ----------

Tak czy inaczej siostra z mężem mają jak paczki w maśle bo 2 kroki od domu są rodzice i zajmują się wnukami, mieszkanie puszczone w wynajem i dom budują i urządzają mieszkając ponoć u mojego faceta. I on nie chce ze mną mieszkać tam bo siostra to 2 lata mieszkała bla bla bla w mieszkaniu i on by ze mną na próbę pomieszkał za 5 koła plus życie. A ja on wie, że cały rok wszystko odkładałam na konto oszczędnościowe i chcę jakiejś przyszłości a nie tracić w wynajem tylko zamieszkać w jego donu z nim aby szybciej dziecko nawet było. To nie. Bo on siostrę nagle musi spłacić i nie wyrzuci jej!

on ma racje mowiac szczerze
ty praktycznie goscia nie znasz,nie pomieszkaliscie jeszcze razem a juz dzieci planujesz?
idz na ten wynajem,pomieszkajcie razem i zobacz czy wam wogole po drodze

na jego siostre sie nie ogladaj bo to nie twoj biznes jak oni sie urzadzili patrz na sibie na co ciebie stac,bo nawet jak slub z nim wezmiesz to ten dom nie bedzie twoj pewnego razu moze cie z niego wykopac i tyle zobaczysz
teraz doczytalam ,rzeczywiscie wygladasz na jakas pazere skoro on proponuje pojscie na wynajem zeby razem zamieszkac to nie jest tak ze wogole nie chce z toba mieszkac,nie chce mieszkac na pieterku u twoich rodzicow i moim zdaniem slusznie
ps.skoro wynajmowalas juz sama to co to za problem zeby wynajac razem?
zapomnij o tym domu na dzialce od tesciow,zyj swpoim zyciem,zamieszkaj na wynajmowanym z nim i zpobacz czy wogole chcesz z nim byc bo mozesz sie grubo rozczarowac
poza tym to ty tutaj stopujesz rozwoj zwiazku nie on czy jego siostra,ty sie uparlas ze musisz wlasnie w tym "jego " domu mieszkac a to nawet nie jest jego dom tylko jego i siostry i do tego z tesciami na wspolnym obejsciu
jak ty sobie wogole wyobrazasz ta sytuacje ze on wykopuje teraz ta siostre z ich wspolnego domu ty sie tam wprowadzasz gdzie tesciowie siedza za sciana co corce dzieci pilnuja i ze mialabys tam raj na ziemi?
przepis na katastrofe z takim mieszkaniem z tesciami za sciana z skonfliktowana siostra ,jak wogole rozmyslac o zakladaniu rodziny w takich warunkach
desperacja level hard

[Kafijka]

Ja pragnę dziecka, on o tym wie, też ponoć chce. On mi mówił od początku, że tam jest jego miejsce i jak siostra się wyprowadzi to będziemy tam żyć bo tak uzgodnił z rodzicami, ale mieszka daleko od Wawy, początkowo nie chciałam o tym słyszeć i chciałam wynajmować, z czasem pomyślałam, że ok mimo że u mnie w domu rodzinnym są warunki na kolejną rodzinę i blisko wawy gdzie pracujemy nie zmuszałam go. Pomyślałam ok, może jednak ten dom u niego to nie taki głupi pomysł. Ale on bogaci siostrę zamiast nas i chce nasze wspólne pieniądze puścić na wynajem obcym i to za 5 koła najmniej, załamałam się!

[Aelora]

Pisałaś, że czasem nie widzicie się miesiąc, jeszcze nigdy nie mieszkaliście razem, on całe życie w domu z rodzicami więc nie wiadomo jak sobie poradzicie we dwójkę, a Ty już o dzieciach. Może spasuj trochę, bo jak tak naciskasz faceta to też nie dziwię się trochę jego postawie. Nie wiecie jak Wam będzie się żyło we dwie osoby, czy dogadacie się, czy Wasze przyzwyczajenia nie będą problemem. Po co on chce wynajmować za 5 koła? Może na początek coś mniejszego i tańszego, jeśli rozważacie taką opcję.

[Kafijka]

Od początku mówiłam jemu, że chciałabym mieszkać z nim sama zawsze, na naszym, bez rodziców naszych, ale on mówi, że będzie z rodzicami tam jak siostra się wyprowadzi i to będzie wszystko jego, nie wypnie się na rodziców!!!

[Aelora]

Napisane przez Kafijka

Od początku mówiłam jemu, że chciałabym mieszkać z nim sama zawsze, na naszym, bez rodziców naszych, ale on mówi, że będzie z rodzicami tam jak siostra się wyprowadzi i to będzie wszystko jego, nie wypnie się na rodziców!!!

Jak od początku macie różne podejście co do tego gdzie mieszkać i jak urządzić własne życie to chyba kiepska perspektywa dla związku.

[xfrida]

Napisane przez Kafijka

Ja pragnę dziecka, on o tym wie, też ponoć chce. On mi mówił od początku, że tam jest jego miejsce i jak siostra się wyprowadzi to będziemy tam żyć bo tak uzgodnił z rodzicami, ale mieszka daleko od Wawy, początkowo nie chciałam o tym słyszeć i chciałam wynajmować, z czasem pomyślałam, że ok mimo że u mnie w domu rodzinnym są warunki na kolejną rodzinę i blisko wawy gdzie pracujemy nie zmuszałam go. Pomyślałam ok, może jednak ten dom u niego to nie taki głupi pomysł. Ale on bogaci siostrę zamiast nas i chce nasze wspólne pieniądze puścić na wynajem obcym i to za 5 koła najmniej, załamałam się!

no skoro od poczatku mowil ze tam sie wprowadzicie JAK SIE SIOSTRA WYPROWADZI to o co ty masz pretensje?
zakladanie rodziny na pietrze w domu twoich rodzicow to przepis na rozpad rodziny wiec wogole przestan o tym wspominac,poroniony pomysl
on cie w niczym nie oklamal ,powiedzial ze mozecie tam zamieszkac jak siostra sie wyprowadzi i tego sie trzyma,ty chcesz z nim zamieszkac i on tez tego chce to logiczne ze skoro siostra tam jeszcze mieszka bo tak ustalili to najlepszym rozwiazaniem bedzie wspolny wynajem
jesli wynajem czegos za 5tys jest ponad twoj budzet to mu to uswiadom i wynajmijcie cos tanszego
o wykopywaniu siostry z jego domu wogole zapomnij bo to po pierwsze nie jest twoj dom,po drugie z tego co piszesz to nie jest nawet jego dom a jego i siostry ,po trzecie on cos ustalil z siostra i rodzicami i nie fair jest go zmuszac teraz zeby te ustalenia zmienial bo ty chcesz tam mieszkac i robic dziecko odrazu
bardzo zle o tobie swiadczy ciagle zagladanie do kieszeni jego siostry i wyrzygiwanie ze sie bogaci bo to nie twoj biznes ,ustalenia byly miedzy nimi zanim ty siev wogole pojawilas i widocznie on slowa dotrzymuje

i tak jak napisalam wczesniej jak ty sobie wogole wyobrazasz ta sytuacje ze on teraz ma wykopac ta siostre narazic sie na konflikt z siostra z rodzicami i ty tam na wspolnym podworku chcesz z nimi po tym wszystkim zamieszkac?czy wogole zdajesz sobie sprawe w jakie pieklo bys sie wkopala?i jeszcze dzieciaka chcesz odrazu robic ,wez zluzuj kobieto,pomieszkaj z tym facetem ,poznajcie sie lepiej zanim zaczniesz rodzic dzieci i planowac zarzadzanie nieruchomoscia na dzialce tesciow

[Kafijka]

Nasz związek jest zawiły. Tak, chciałam dziecka. Nigdy nie chciałam mieszkać z nimi tam. To dla mnie piekło, chciałam spróbować to usłyszałam, że jak spłacę siostrę to on z nimi porozmawia...

[xfrida]

Napisane przez Kafijka

Nasz związek jest zawiły. Tak, chciałam dziecka. Nigdy nie chciałam mieszkać z nimi tam. To dla mnie piekło, chciałam spróbować to usłyszałam, że jak spłacę siostrę to on z nimi porozmawia...

no to skoro nigdy nie chcialas z nim tam mieszkac to w czym masz problem?
idz na wynajem albo kup cos wlasnego na kredyt i ukladaj sobie zycie z daleka od twoich i jego rodzicow
jesli on docelowo chce powrocic do tego domu w przyszlosci jak siostra sie wyprowadzi,jasno cie o tym informuje ze taki ma plan ze wroci zeby mieszkac przy rodzicach a ty takiego zycia nie chcesz to wam zupelnie nie po drodze ,nie wiem jak w takiej sytuacji ty wpadlas na pomysl o robieniu dziecka ?

[Kafijka]

Ja też już nie wiem... Nie chcę takiego życia. Myślałam, że dorosłym ludziom, nie 20+ jakoś szybciej da się to poukładać. Ludzie nie mają domów, a potrafią poukładać, on ma tyle bo jeszcze pracuje w banku to tylko przelicza co się opłaca. I ciągle choruje i ciągle go nie ma...

---------- Dopisano o 13:27 ---------- Poprzedni post napisano o 13:23 ----------

Nie zlicze ile razy mi mówił, że jestem najważniejsza, że mnie bardzo kocha, a potem okazuje się, że jestem "pazerna" i "po☠☠☠ana"

[TheSunTheMoonTheStars]

Z tego co piszesz, to kompletnie Wam nie po drodze... I to w sprawach, które są dla Ciebie dosłownie najważniejsze, jak posiadanie dzieci czy miejsce wspólnego mieszkania...

Podpisuję się pod wszystkimi poradami xfridy.

[klotylda14]

choruje miesiącami i pracuje zdalnie zamiast leżeć w łóżku, ja potrafię go miesiąc nie widzieć...

Jesteś pewna, że Cię kocha? Nie wyobrażam sobie skazywać się na niewidywanie ukochanej przez miesiąc, na braku bliskości przez tak długi czas, może choroba wpływa negatywnie na jego libido?

[Kafijka]

Ale tak jest... nie da rady tego zmienić, było prośbą i groźbą.

[xfrida]

Napisane przez Kafijka

Ale tak jest... nie da rady tego zmienić, było prośbą i groźbą.

To cos sie tak uczepila tego faceta skoro pod kazdym wzgledem sie rozmijacie?
Chyba wizja zamazpojscia i ewentualnej ciazy przeslonila ci zdolnosc logicznego myslenia
Mam wrazenie ze ty nawet nie lubisz tego faceta poprostu chcesz zalozyc rodzinę z byle kim byle szybko
Z tego nic dobrego nie wyniknie

[Kafijka]

Myślałam, że się zmieni ma zalety, podoba mi się.

Tak, chciałabym jakoś się dogadać, ale i on jest uparty i ja.

---------- Dopisano o 14:55 ---------- Poprzedni post napisano o 14:45 ----------

Dziękuję Wam za wszystkie wypowiedzi, są dla mnie cenne.

[xfrida]

Napisane przez Kafijka

Myślałam, że się zmieni ma zalety, podoba mi się.

Tak, chciałabym jakoś się dogadać, ale i on jest uparty i ja.

---------- Dopisano o 14:55 ---------- Poprzedni post napisano o 14:45 ----------

Dziękuję Wam za wszystkie wypowiedzi, są dla mnie cenne.

Ale jak ty chcesz sie z nim dogadac jesli sama nie wiesz czego chcesz
Piszesz ze mieszkanie na posesji jego rodzicow bylobdla ciebie piekłem a jednocześnie meczysz go zeby wywalil siostre z tego domu zeys ty si mogla tam wprowadzic i rozmnozyc
Wez sie zastanow tak na spokojnie co toba kieruje dlaczego tak usilnie chcesz zamieszkac w tym domu ,dlaczego nie chcesz spobowac wynajac czegos razem i zobaczyć czy wogle pasujecie do siebie
Bo prawd jest taka ze krotko sie znacie ,czasami nie widujecie sie miesiacami,on choruje ,jest pod 40tke stary kawaler ktory nigdy nie mieszkal poza domem rodzinnym czy to napewno taki kąsek zeby odrazu sie z nim w ciążę ładować?

[black_elderflower]

Zobaczysz to dziecko z nim jak świnia niebo

Xfrida ma rację
Wynajmij z nim niezależnie mieszkanie i zobacz jak z nim będzie.

Chyba, że po prostu myślałaś że facet wykopie siostrę, Ty wejdziesz na jej miejsce i mieszkając u niego nie będziesz musiała płacić za wynajem a zaoszczędzone pieniążki wydasz na bobasa który się pojawi. Bo to brzmi tak, jakbyś sobie już ten plan w głowie utworzyła

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kafijka]

Nigdy nie użyłam słowa "wyrzucić", "wykopać", myślałam, że sam będzie chciał ze mną zamieszkać i poprowadzi rozmowę delikatnie, na zasadzie "Siostro, mieszkasz 4 lata itd, zgodzilem sie, żebyś przeprowadziła się w ciąży tu, chciałbym teraz ja ułożyć sobie życie z kobietą " po prostu normalnie, żeby i siostra go zrozumiała, ale on nie chce wiem jsk to jest płacić komuś i płacić za utrzymanie domu. Myślałam, że przemogę się żeby tam żyć i będziemy mieć jakiś start, ja mam 31 lat i pragnę dziecka i te zaoszczędzone pieniądze nie chcę ładować obcym w wynajem tylko już w naszą rodzinę i bobasa , nawet nie na siebie wydawać albo nawet samochód zmienić, a nie pozbywać się pieniędzy które oszczedzam latami ale on nie chce mimo, że ma gdzie mieszkać i on i siostra...

---------- Dopisano o 16:14 ---------- Poprzedni post napisano o 16:10 ----------

Wynajem za drogo ...On nie chce inaczej napisałam już tam w odpowiedzi to proszę przeczytaj. I myślałam,,że może z czasem uda nam się zaoszczędzić i kupić gdzie indziej. Ale macie rację, będę zawsze u nich i nigdy nie będę miała prawa głosu to co mu powiedziałam to od samego początku, że chcę z nim być na swoim, ale to też jest wg niego złe bo" nie po to ma dom"

---------- Dopisano o 16:19 ---------- Poprzedni post napisano o 16:14 ----------

On musi mieć w wynajmowanym gabinet do pracy zdalnej... dlatego 5tys plus życie

Ja nigdy nie odłożę... msm wrażenie, że on to robi specjalnie bo wie, że rok ostatni mocno i intensywnie odmawiam sobie i odkladam

---------- Dopisano o 16:22 ---------- Poprzedni post napisano o 16:19 ----------

Ja już po prostu nie chcę szukać...

---------- Dopisano o 16:23 ---------- Poprzedni post napisano o 16:22 ----------

Oboje jesteśmy atrakcyjni. On pracuje w banku. Ma lepszą pensję znacznie. Ponoć mnie bardzo, bardzo kocha...

[skara]

Wybacz szczerość, ale 40 letni kawaler mieszkający z rodzicami może być atrakcyjny tylko dla desperatki. Żadna normalna kobieta na takiego nie poleci. Weź się dobrze zastanów nim zmarnujesz sobie życie ładując się w dziecko z nim.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kafijka]

On ma dokładnie 36, niewiele do 40