Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków - cz. XI

[teaspoon]

Ja też nie :P (Polecam książkę "Kierowca doskonały" tam te wszystkie "liczby" są wypisane )

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[zakrecona_kropka]

Zdałam wewnętrzne oba i nie wiem co dalej nie czuje się jeszcze pewna w samochodzie mam wrażenie że jak coś mi się udaje to przypadkowo a instruktor twierdzi że jestem gotowa iść na egzamin i go zdać.. Jazdy mam raz w tygodniu więc nie wiem czy to nie jest zbyt duże przeciąganie może lepiej iść już teraz niż to odkładać i się przekonać?

[mychamycha]

Napisane przez zakrecona_kropka

Zdałam wewnętrzne oba i nie wiem co dalej nie czuje się jeszcze pewna w samochodzie mam wrażenie że jak coś mi się udaje to przypadkowo a instruktor twierdzi że jestem gotowa iść na egzamin i go zdać.. Jazdy mam raz w tygodniu więc nie wiem czy to nie jest zbyt duże przeciąganie może lepiej iść już teraz niż to odkładać i się przekonać?

Ja bym zaufała instruktorowi. Mi mój mówił, że dam radę choć ja się trochę wahałam. A zdałam za pierwszym razem. Przed egzaminem dokup sobie dodatkowe godziny, pogadaj z instruktorem może da się wygospodarować jakiś dodatkowy dzień na jazdy.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[martaN23]

mam książkę kierowca doskonały z 2013 roku chętnie się pozbędę z płytą jest

[quepasso]

Muszę się pochwalić Udało się za 4 razem. 1 raz oblane na łuku (no comment, głupota i stres :P), 2 raz przejechałam skrzyzowanie na którym miałam skręcić w lewo i żeby naprawić swój błąd zawróciłam na kolejnym skrzyzowaniu gdzie był zakaz zawracania (egzaminator przemiły starszy pan, egzamin na mieście ponad 0,5h), 3 raz oblane przez wymuszenie pierwszeństwa, wg mnie niesłusznie, toczyłam się 2km/g do lini warunkowego zatrzymania widzac, że jadą samochody ale chciałam się zbliżyć do linii i dostałam po hamulcach (egzaminator młody, sarkastyczny, czepiał się od początku o wszystko, chciał jak najszybciej skończyć egzamin dało się to wyczuć, miasto 25 min, po interwencji fukał i przychał pytajac się mnie czy mam jakieś uwagi , brak słów)

No i dzisiaj udało się Tłusty czwartek będzie mi się teraz już nie tylko z pączkami kojarzył Egzaminator starszy facet, jak wyskakiwał mi kierunkowaskaz to mi zwracał uwagę szeptem miałam wrażenie, że jak jechałam za szybko to hamował, mimo że nie był jakiś nadzwyczaj sympatyczny to nie robił mi pod górę, a powiem nawet, że mi pomagał
Pod koniec już wracajac do PORDU prawie wjachałam pod prad na parking ale się cofnełam i wjechałam prawidłowo. Powiedział mi że jakbym wyjechała za znak zakaz wjazdu to musiałby mi przerwać egzamin ale jak to stwierdził "wybrneła Pani jakoś z tego"

Za dwa tygodnie odbiór ukochanego prawka

[mychamycha]

Quepasso gratulacje! no to zasłużyłaś na dodatkową porcję pączków

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[toundi]

Quepasso gratuluje!

[PPP90]

Napisane przez zakrecona_kropka

Zdałam wewnętrzne oba i nie wiem co dalej nie czuje się jeszcze pewna w samochodzie mam wrażenie że jak coś mi się udaje to przypadkowo a instruktor twierdzi że jestem gotowa iść na egzamin i go zdać.. Jazdy mam raz w tygodniu więc nie wiem czy to nie jest zbyt duże przeciąganie może lepiej iść już teraz niż to odkładać i się przekonać?

1. masz rację, przeciąga sie to wszystko
2. wg mnie za rzadko te jazdy

Napisane przez quepasso

Muszę się pochwalić Udało się za 4 razem. 1 raz oblane na łuku (no comment, głupota i stres :P), 2 raz przejechałam skrzyzowanie na którym miałam skręcić w lewo i żeby naprawić swój błąd zawróciłam na kolejnym skrzyzowaniu gdzie był zakaz zawracania (egzaminator przemiły starszy pan, egzamin na mieście ponad 0,5h), 3 raz oblane przez wymuszenie pierwszeństwa, wg mnie niesłusznie, toczyłam się 2km/g do lini warunkowego zatrzymania widzac, że jadą samochody ale chciałam się zbliżyć do linii i dostałam po hamulcach (egzaminator młody, sarkastyczny, czepiał się od początku o wszystko, chciał jak najszybciej skończyć egzamin dało się to wyczuć, miasto 25 min, po interwencji fukał i przychał pytajac się mnie czy mam jakieś uwagi , brak słów)

No i dzisiaj udało się Tłusty czwartek będzie mi się teraz już nie tylko z pączkami kojarzył Egzaminator starszy facet, jak wyskakiwał mi kierunkowaskaz to mi zwracał uwagę szeptem miałam wrażenie, że jak jechałam za szybko to hamował, mimo że nie był jakiś nadzwyczaj sympatyczny to nie robił mi pod górę, a powiem nawet, że mi pomagał
Pod koniec już wracajac do PORDU prawie wjachałam pod prad na parking ale się cofnełam i wjechałam prawidłowo. Powiedział mi że jakbym wyjechała za znak zakaz wjazdu to musiałby mi przerwać egzamin ale jak to stwierdził "wybrneła Pani jakoś z tego"

Za dwa tygodnie odbiór ukochanego prawka

gratuluje
ja też raz źle pojechałam na skrzyżowaniu, miałam jechać prosto a stałam na pasie do skrętu w prawo ale pamiętam że wybrnełam z tego

[201701300919]

Napisane przez quepasso

Muszę się pochwalić Udało się za 4 razem. 1 raz oblane na łuku (no comment, głupota i stres :P), 2 raz przejechałam skrzyzowanie na którym miałam skręcić w lewo i żeby naprawić swój błąd zawróciłam na kolejnym skrzyzowaniu gdzie był zakaz zawracania (egzaminator przemiły starszy pan, egzamin na mieście ponad 0,5h), 3 raz oblane przez wymuszenie pierwszeństwa, wg mnie niesłusznie, toczyłam się 2km/g do lini warunkowego zatrzymania widzac, że jadą samochody ale chciałam się zbliżyć do linii i dostałam po hamulcach (egzaminator młody, sarkastyczny, czepiał się od początku o wszystko, chciał jak najszybciej skończyć egzamin dało się to wyczuć, miasto 25 min, po interwencji fukał i przychał pytajac się mnie czy mam jakieś uwagi , brak słów)

No i dzisiaj udało się Tłusty czwartek będzie mi się teraz już nie tylko z pączkami kojarzył Egzaminator starszy facet, jak wyskakiwał mi kierunkowaskaz to mi zwracał uwagę szeptem miałam wrażenie, że jak jechałam za szybko to hamował, mimo że nie był jakiś nadzwyczaj sympatyczny to nie robił mi pod górę, a powiem nawet, że mi pomagał
Pod koniec już wracajac do PORDU prawie wjachałam pod prad na parking ale się cofnełam i wjechałam prawidłowo. Powiedział mi że jakbym wyjechała za znak zakaz wjazdu to musiałby mi przerwać egzamin ale jak to stwierdził "wybrneła Pani jakoś z tego"

Za dwa tygodnie odbiór ukochanego prawka

gratuluję też za 4 zdałam

Napisane przez PPP90

gratuluje
ja też raz źle pojechałam na skrzyżowaniu, miałam jechać prosto a stałam na pasie do skrętu w prawo ale pamiętam że wybrnełam z tego

miałam identyczną sytuację na egzaminie po prostu zapytałam egzaminatora czy mogę pojechać w prawo a on zapytał dlaczego. To ja mówię, że zajęłam niewłaściwy pas, on "tak, proszę" i zdałam tego dnia

[PPP90]

Napisane przez dimethicone

gratuluję też za 4 zdałam


miałam identyczną sytuację na egzaminie po prostu zapytałam egzaminatora czy mogę pojechać w prawo a on zapytał dlaczego. To ja mówię, że zajęłam niewłaściwy pas, on "tak, proszę" i zdałam tego dnia

ja myślałam że mnie obleje za to, nie wiedziałam że raz można źle pojechać i musiałam wybrnąć i też zdałam

[nestka]

Napisane przez dimethicone

gratuluję też za 4 zdałam


miałam identyczną sytuację na egzaminie po prostu zapytałam egzaminatora czy mogę pojechać w prawo a on zapytał dlaczego. To ja mówię, że zajęłam niewłaściwy pas, on "tak, proszę" i zdałam tego dnia

hehe ja też miałam podobną akcję.. zjechałam z wiaduktu i zrobiły się trzy pasy, ja na środkowym, więc zgodnie z przepisami powinnam zająć prawy.. a na prawym jakiś ciężki sprzęt się ślimaczył, a za nim łańcuszek pojazdów. Błyskotliwie powiedziałam " oo ten prawy pas chyba będzie zanikał za skrzyżowaniem, więc zostanę tu". Za skrzyżowaniem się okazało, że jednak nie zanikał więc mówię" oo jednak nie zanika" i już chcę wrzucać prawy kierunek, a egzaminator: "na najbliższym skrzyżowaniu będziemy skręcać w lewo" i już nie musiałam się wciskać

[A_neta1]

Gratulacje !!!
Ja za dokładnie 12 dni będę świętować 1 rocznice zdania egzaminu na B...
Za 8 zdałam... Stres mnie zżerał.
Zrobiłam straszny błąd (krawężnik- uderzenie całym bokiem przy zmianie pasa) ale e. nie oblała mnie
Jak ją widzę jadącą L to do tej pory mam banana na twarzy

[zakrecona_kropka]

Napisane przez quepasso

Muszę się pochwalić Udało się za 4 razem. 1 raz oblane na łuku (no comment, głupota i stres :P), 2 raz przejechałam skrzyzowanie na którym miałam skręcić w lewo i żeby naprawić swój błąd zawróciłam na kolejnym skrzyzowaniu gdzie był zakaz zawracania (egzaminator przemiły starszy pan, egzamin na mieście ponad 0,5h), 3 raz oblane przez wymuszenie pierwszeństwa, wg mnie niesłusznie, toczyłam się 2km/g do lini warunkowego zatrzymania widzac, że jadą samochody ale chciałam się zbliżyć do linii i dostałam po hamulcach (egzaminator młody, sarkastyczny, czepiał się od początku o wszystko, chciał jak najszybciej skończyć egzamin dało się to wyczuć, miasto 25 min, po interwencji fukał i przychał pytajac się mnie czy mam jakieś uwagi , brak słów)

No i dzisiaj udało się Tłusty czwartek będzie mi się teraz już nie tylko z pączkami kojarzył Egzaminator starszy facet, jak wyskakiwał mi kierunkowaskaz to mi zwracał uwagę szeptem miałam wrażenie, że jak jechałam za szybko to hamował, mimo że nie był jakiś nadzwyczaj sympatyczny to nie robił mi pod górę, a powiem nawet, że mi pomagał
Pod koniec już wracajac do PORDU prawie wjachałam pod prad na parking ale się cofnełam i wjechałam prawidłowo. Powiedział mi że jakbym wyjechała za znak zakaz wjazdu to musiałby mi przerwać egzamin ale jak to stwierdził "wybrneła Pani jakoś z tego"

Za dwa tygodnie odbiór ukochanego prawka

Gratuluje

Napisane przez mychamycha

Ja bym zaufała instruktorowi. Mi mój mówił, że dam radę choć ja się trochę wahałam. A zdałam za pierwszym razem. Przed egzaminem dokup sobie dodatkowe godziny, pogadaj z instruktorem może da się wygospodarować jakiś dodatkowy dzień na jazdy.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Jutro mam jazdy to chyba mu powiem żeby mnie zapisał i czy nie dałoby się przed egzaminem więcej godzin wyjeździć jeszcze - wiem że czeka się ok tygodnia na egzamin

Napisane przez PPP90

1. masz rację, przeciąga sie to wszystko
2. wg mnie za rzadko te jazdy

Kiedyś na początku miałam częściej 2, 3 razy w tygodniu a teraz od jakiegoś czasu tylko raz w tygodniu może to jakaś metoda:P?

[mychamycha]

Napisane przez zakrecona_kropka

Jutro mam jazdy to chyba mu powiem żeby mnie zapisał i czy nie dałoby się przed egzaminem więcej godzin wyjeździć jeszcze - wiem że czeka się ok tygodnia na egzamin

Mój instruktor nawet jak miał kogoś tuż przed egzaminem, kto chciał kilka dodatkowych godzin, to dzwonił do innych kursantów, czy mogą przełożyć swoje lekcje na inną godzinę lub dzień. Jak ktoś odmawiał to trudno, ale do mnie tak kiedyś dzwonił, a i dla mnie też, jak już znałam termin egzaminu, a on miał już prawie pełny grafik.

[PPP90]

Napisane przez zakrecona_kropka

Gratuluje



Jutro mam jazdy to chyba mu powiem żeby mnie zapisał i czy nie dałoby się przed egzaminem więcej godzin wyjeździć jeszcze - wiem że czeka się ok tygodnia na egzamin



Kiedyś na początku miałam częściej 2, 3 razy w tygodniu a teraz od jakiegoś czasu tylko raz w tygodniu może to jakaś metoda:P?

to nie jest żadna metoda. Na pewno nie zadziała na twoją korzyść

[zakrecona_kropka]

Napisane przez PPP90

to nie jest żadna metoda. Na pewno nie zadziała na twoją korzyść

Jestem po jazdach w poniedziałek umawiam się na egzamin który odbędzie się pewnie albo 12 albo 14 do tego czasu wyjeżdżę jeszcze 6h mam nadzieje że wystarczy

[PPP90]

Napisane przez zakrecona_kropka

Jestem po jazdach w poniedziałek umawiam się na egzamin który odbędzie się pewnie albo 12 albo 14 do tego czasu wyjeżdżę jeszcze 6h mam nadzieje że wystarczy

to jest zawsze dylemat ile wziąść tych godzin ja przed egzaminem też nie wiedziałam a miałam długą przerwe. Trzeba brać na wyczucie. Ale też tak aby mieć w razie co jeszcze czas na kolejne jakby trzeba było. Ja wzięłam 14h i czułam sie pewnie.

[Sylvana]

Odebrałam w piątek prawko
Czekałam tylko tydzień więc szybko się uwinęli
Juz jedna trasa autkiem samodzielnie zaliczona, mega dziwne uczucie jechać bez kierasa instruktora czy egzaminatora

Napisane przez zakrecona_kropka

Jestem po jazdach w poniedziałek umawiam się na egzamin który odbędzie się pewnie albo 12 albo 14 do tego czasu wyjeżdżę jeszcze 6h mam nadzieje że wystarczy

Musisz regularnie jeżdzić, dzień przed umówić sobie 2 h i w dniu egzaminu też polecam 1h na obczajke miasta i trening.

[zakrecona_kropka]

Napisane przez Sylvana

Odebrałam w piątek prawko
Czekałam tylko tydzień więc szybko się uwinęli
Juz jedna trasa autkiem samodzielnie zaliczona, mega dziwne uczucie jechać bez kierasa instruktora czy egzaminatora



Musisz regularnie jeżdzić, dzień przed umówić sobie 2 h i w dniu egzaminu też polecam 1h na obczajke miasta i trening.

W dniu egzaminu nie mam szans na jazdy ;( bo instruktor jeździ tylko popołudniami i w weekendy, normalnie ma inną prace.

[Callen]

Ja miałam przed egzaminem 3 godziny po ok 2 tygodniowej przerwie, jedną w piątek większość czasu spędziliśmy na placu, trochę po mieście i po mieście była totalna masakra 9 razy wjechałam na linię w ciągu pół godziny. Totalnie popsuty humor na cały weekend... W poniedziałek 2h ani jednej linii, krawężnika, kilka razy instruktor mi deptał po hamulcu bo owszem widziałam auto ale myślałam że zdążę. Na dodatek była okropna mgła. A we wtorek już egzaminy z rana więc nie było opcji żeby mieć wcześniej jazdę
I myślę że tak jest najlepiej, bo jazda w dzień egzaminu może dodatkowo zestresować jak coś źle pójdzie

[zakrecona_kropka]

12 marca mam egzamin.. masakra ja już się boje.. jazdy mam w sob, niedz i wt. boje sie że nie zdam w ogóle teorii ;(

[Callen]

rób dużo testów i będzie dobrze

[zakrecona_kropka]

Napisane przez Callen

rób dużo testów i będzie dobrze

A Ty ile dziennie robiłaś gdzieś tak?

[Callen]

różnie ale tak ok 10 a w nocy przed egzaminem nie mogłam spać i też robiłam testy nie wiem ile ich wtedy zrobiłam ale na końcu już nie czytałam pytań tylko od razy klikałam odpowiedzi
Ja strasznie żałowałam decyzji o łączonym egzaminie bałam się że nie zdam teorii i się okaże że niepotrzebnie wydałam kase na jazdy przed egzaminem. Poczułam wielką ulgę kiedy zdałam teorię.

[PPP90]

Napisane przez zakrecona_kropka

12 marca mam egzamin.. masakra ja już się boje.. jazdy mam w sob, niedz i wt. boje sie że nie zdam w ogóle teorii ;(

zdasz, zdasz czytaj kodeks, rób testy.

[zakrecona_kropka]

Napisane przez PPP90

zdasz, zdasz czytaj kodeks, rób testy.

Raz przeczytałam czytać ponownie czy tylko testy?

[201607111632]

hit z mojego ZORDU - facet przyszedł na egzamin mając 2.12 promila alkoholu we krwi

[PPP90]

Napisane przez zakrecona_kropka

Raz przeczytałam czytać ponownie czy tylko testy?

nie wiem. Ty sama musisz wiedzieć co potrzebujesz jeszcze raz przerobić z kodeksu, czy w jakimś dziale masz braki, czegoś nie jesteś pewna. Rób testy, jeśli zobaczysz że w jakiś pytaniach robisz błędy to zajrzyj do działu w kodeksie gdzie jest to opisane itp.
najważniejsze to niepanikować

[201701300919]

Napisane przez amelsss

hit z mojego ZORDU - facet przyszedł na egzamin mając 2.12 promila alkoholu we krwi

pewnie chciał się odstresować przed egzaminem

[Callen]

Też dostawałam rady żeby sobie kielicha walnąć na odstresowanie
Nie posłuchałam . Stres szkodzi... ale głupota chyba bardziej, jedna kobieta która czekała ze mną w poczekalni wzięła leki na uspokojenie, do niczego się nie nadawała kiedy przyszła jej kolej.
Mi wystarczyło przeświadczenie że nie zdam żebym była spokojna