|
Notka |
|
Praca i biznes W tym miejscu rozmawiamy o pracy i biznesie. Jeśli szukasz pracy, planujesz ją zmienić lub prowadzisz własny biznes, to miejsce jest dla ciebie. |
|
Narzędzia |
2013-06-21, 16:08 | #4711 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 341
|
Dot.: Pracy szukamy - ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz.5
Cytat:
Zresztą nie przejmujcie się nawet jeżeli widzicie że konkurencja jest wielka. Trzeba robić swoje, wierzyć że jest się najlepszym i dążyć do tego |
|
2013-06-21, 16:21 | #4712 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Południe
Wiadomości: 3 016
|
Dot.: Pracy szukamy - ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz.5
Hej Dziewczyny, a ja mam pytanie
za tydzień kończy się (niestety) moja praktyka w biurze nieruchomości. Ale dzisiaj znalazłam następną ofertę i chciałabym wysłać swoje CV. Zastanawiam się tylko, w jaki sposób uwzględnić aktualną praktykę? Wpisać datę zakończenia 30.06 czy to będzie jakoś głupio wyglądało ?
__________________
„Lepiej jednak skończyć nawet w pięknym szaleństwie niż w szarej, nudnej banalności i marazmie”. |
2013-06-21, 16:24 | #4713 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 180
|
Dot.: Pracy szukamy - ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz.5
Hej Dziewczyny
Mogę dołączyć? |
2013-06-21, 16:34 | #4714 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 341
|
Dot.: Pracy szukamy - ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz.5
Cytat:
---------- Dopisano o 17:34 ---------- Poprzedni post napisano o 17:34 ---------- Witam |
|
2013-06-21, 18:29 | #4715 | ||
Kawaii strona mocy
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 9 963
|
Dot.: Pracy szukamy - ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz.5
Cytat:
Cytat:
|
||
2013-06-21, 19:05 | #4716 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Pracy szukamy - ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz.5
Maguda
rozumiem, ja w sumie jeszcze czasem o tym o tym czy dobrze zrobilam, ale rozmawiałam z dziewczyna która tam pracowała najpierw staz a potem umowa o dzieło. już na stazu musiala mieć swoje auto by jezdzic po wioskach, dzwonic że swojego telefonu i na swój rachunek, swój aparat fotograficzny. za nic nie dostawała zwrotów. więc chyba podjęłam dobra decyzję. okaze się. po weekendzie chce jechac w miasto zobaczymy co mi z tego wyjdzie. |
2013-06-21, 19:15 | #4717 | |
Kawaii strona mocy
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 9 963
|
Dot.: Pracy szukamy - ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz.5
Cytat:
|
|
2013-06-21, 19:27 | #4718 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Pracy szukamy - ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz.5
Taaak, aż za dużo o tym myślałam, ale zrobiłam tak jak czułam. Byc może wyjde na tym jak Zabłocki na mysle, ale winic będę wyłącznie siebie.
|
2013-06-21, 20:57 | #4719 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 602
|
Dot.: Pracy szukamy - ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz.5
Ja pewnie też podjęłabym taką decyzję. Uważam, że dyspozycyjność ma pewne granice. Decydując się na taką pracę, nie możesz nic zaplanować.Inna sprawa jeżeli ktoś ma trudną sytuację finansową lub jest pasjonatem i jara się tym, co robi.
__________________
|
2013-06-21, 23:48 | #4720 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Pracy szukamy - ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz.5
No właśnie sama też miałam takie myśli więc poszłam za głosem hm rozumu?
|
2013-06-22, 07:55 | #4721 |
Kawaii strona mocy
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 9 963
|
Dot.: Pracy szukamy - ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz.5
Ja mimo wszystko bym się podjęła, bo lubię pisać Mój tata pracował w taki sposób (chodzi o dyspozycyjność) przez 7 - 10 lat i wiem z czym to się je: faktycznie prawie nic nie dało się zaplanować i wszystko spoczywało na ramionach mamy ... jednak wychodzę z założenia, że póki nie ma się większy zobowiązań (w sensie dzieci), to czemu nie Ale tak jak mówiłam: decyzję rozumiem i szanuję, są różne zdania.
|
2013-06-22, 11:05 | #4722 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 4 538
|
Dot.: Pracy szukamy - ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz.5
Właśnie nadrobiłam ogłoszenia z całego tygodnia. masakra nie mam się nawet na co wysłać. Chyba zacznę rozważać wysłanie się do call center... O ile mnie tam zechcą, bo "niestety" mam jakieś doświadczenie i nie jestem studentką, a wiadomo że w cc wolą zielonych na rynku pracy i uczących się :/
__________________
"Przeznaczenie zazwyczaj czeka tuż za rogiem. Jak kieszonkowiec, dziwka albo sprzedawca losów na loterię: to jego najczęstsze wcielenia. Do drzwi naszego domu nigdy nie zapuka. Trzeba za nim ruszyć"
|
2013-06-22, 11:27 | #4723 | ||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 11 898
|
Dot.: Pracy szukamy - ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz.5
witamy, napisz coś o sobie!
---------- Dopisano o 12:24 ---------- Poprzedni post napisano o 12:23 ---------- Cytat:
---------- Dopisano o 12:25 ---------- Poprzedni post napisano o 12:24 ---------- Cytat:
---------- Dopisano o 12:25 ---------- Poprzedni post napisano o 12:25 ---------- Cytat:
---------- Dopisano o 12:26 ---------- Poprzedni post napisano o 12:25 ---------- Cytat:
---------- Dopisano o 12:27 ---------- Poprzedni post napisano o 12:26 ---------- zbieram się na tego grilla bo byłej pracy |
||||
2013-06-22, 12:57 | #4724 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 3 353
|
Dot.: Pracy szukamy - ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz.5
Ja byłam dziś na izbie przyjąc ze sobą i z mamą. We czwartek byłam z mamą w bankach i okazało się, że ojciec ma większe długi niż my myślałyśmy, Za niedługo za jego długi komornik mieszkania zabierze i pójdziemy pod most. Oprócz tych długów ma narobione inne, bo sam się przyznał, że już nowych narobił.Wydarłam się dziś na ojca, nawrzeszczałam o te długi. Ale do niego nic nie dociera.Jeszcze sąsiadce naopowiadał, że my z mamą się nad nim znęcamy. Sąsiadka to już starsza osoba. Jak się tak na niego wydzierałam o długi , by zrozumiał co narobił , to zaczął bitke i mama ma złamaną rękę. Pojechałyśmy z ciotką na izbę przyjęć. Mi lekarka na izbie przepisała receptę z lekami na uspokojenie - nerwicę , których w żadnej aptece nie ma. Pytałam się w 3 aptekach i w żadnej nie mają. Będę teraz jechać do szpitala, to sie zapytam jeszcze w jednej aptece obok szpitala. Na izbie lekarz ogólny, była młoda lekarka, gdzieś w moim wieku, co godz sie zastanawiała co mi wypisać. Az się poryczałam u niej w gabinecie. Ciotka jedna ze strony ojca się coś przejęła tym co ojciec robi, bo zadz do niej co się stało i teraz wydzwania co chwilę do mnie co się dzieje. Sąsiadka ta co ojciec , jej naopowiadał , że to my się nad nim znęcamy, przyleciała i powiedziała, że to moja wina, że ojciec robi długi, że po co skończyłam studia, że mogłam iśc zaraz po liceum sprzątać. Bo wg niej jakbym na studia nie szła, to miałabym po liceum pracę sprzątaczki. A co ja z mamą kazałam ojcu długi robić. Trochę zazdrości mi tych studiów , bo jej wnuczka nie ukończyła studiów, które zaczęła, bo sobie nie dała rady. Jej córka pracuje w szkole jako nauczyciel i załatwiła córce, w tej szkole,w której pracuje ( czyli wnuczce sąsiadki ) prace na świetlicy jako pomoc nauczyciela, ale że ta na studiach edukacja wczesnoszkolna nie dawała sobie rady , i zrezygnowała to ją dyrektor przeniósł ze świetlicy na sprzątaczkę. I dlatego teraz od roku czasu jak mnie widzi, to mi mówi, po co mi te studia były. Przecież mogłam po liceum iść robić jako sprzątaczka. musze popołudniu jeszcze raz jechać do szpitala. , szkoda, że sobota bo mało autobusów jedzie. Może ciotka od ojca mu przegada, ,ma być na drugi tydz u nas w mieście. siedzę całymi dniami i ryczę. Oby w tej aptece leki były.
I wy się dopiero dziwicie , że narzekam, siedzę po kontach i ryczę, że nie mam na wyprowadzkę. Muszę dac sobie chwile spokoju z wiazażem, za dużo jadu to ostatnio na wielu wątkach panuję. To nie na moje nerwy ja już się nie kontroluję. Edytowane przez tajkuna Czas edycji: 2013-06-22 o 13:00 |
2013-06-22, 13:28 | #4725 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: małopolska/ Łódź
Wiadomości: 1 491
|
Dot.: Pracy szukamy - ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz.5
Zaprosili mnie na rozmowę kwalifikacyjną do sklepu odzieżowego. Opinie o nim o dziwo nie są w większości negatywne. Strasznie mi zależy na tej pracy więc nagle mam wyjazd prawie ze z Zakopanego do Łodzi. Wpadłam w panikę i totalnie nie wiem co robić a chce jak najlepiej wypaść.
Może jakieś rady ? Zrobiła bym wszystko żeby dostać tę prace
__________________
http://kurmanuel.blogspot.com
blog kulinarny- zapraszam Koktajl awokado Zupa krem z dyni Kurczak curry z ananasem i kukurydzą |
2013-06-22, 16:04 | #4726 |
Zakręcony Chochlik
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 906
|
Dot.: Pracy szukamy - ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz.5
Tajkuna jak to nie na Twoje nerwy to zrezygnuj z forum i zajmij się czymś innym. Siedzenie tutaj całe dnie nic nie daje.
__________________
"Naucz się czegoś nowego, spróbuj czegoś nowego. Udowodnij sobie, że możesz wszystko."
Brian Tracy „Jeśli możesz sobie coś wymarzyć, możesz to zrobić” Walt Disney |
2013-06-22, 17:34 | #4727 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 5 899
|
Dot.: Pracy szukamy - ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz.5
Cytat:
__________________
|
|
2013-06-22, 17:41 | #4728 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Południe
Wiadomości: 3 016
|
Dot.: Pracy szukamy - ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz.5
Cytat:
Cytat:
__________________
„Lepiej jednak skończyć nawet w pięknym szaleństwie niż w szarej, nudnej banalności i marazmie”. |
||
2013-06-22, 17:52 | #4729 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 5 705
|
Dot.: Pracy szukamy - ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz.5
Moim zdaniem powinnaś wpisać, że do 30. czerwca. To może być Twój plus, że tak jesteś dostępna . A jak wpiszesz obecnie, to może nie zadzwonią, bo szukają kogoś od zaraz i nawet nie będą próbować .
|
2013-06-22, 18:57 | #4730 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 341
|
Dot.: Pracy szukamy - ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz.5
Jeszcze raz podkreślę że jestem tego samego zdania. Poza tym to już wskazuje że jest powód dla którego szukasz nowego miejsca pracy. A gdy wysyłasz CV pracując krótko w danym miejscu można mieć przypuszczenia które nie działają na korzyść kandydata.
|
2013-06-22, 22:14 | #4731 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 5 462
|
Dot.: Pracy szukamy - ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz.5
|
2013-06-22, 22:24 | #4732 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 303
|
Dot.: Pracy szukamy - ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz.5
Cześć dziewczyny! Właśnie przebrnęłam przez Wasze posty
U mnie nic się nie dzieje, żadnych zaproszeń na rozmowy, w martwym punkcie tkwię Mam nadzieję, że niedługo coś się zmieni, bo zwariuję W następnym tygodniu wyjeżdżam na kilka dni do rodziny, więc mam nadzieję, że pomoże mi to przez jakiś czas się oderwać i zmienić jakoś nastawienie... Tajkuna współczuję Ci tej sytuacji... Musi Ci być bardzo ciężko... Akurat temat hazardu jest mi znany - kilka osób z mojej rodziny i znajomych zadłużyło się przez automaty do gier.... Gwiazdeczko ja bym się podjęła tej pracy jednak...Możesz spróbować chociaż ---------- Dopisano o 23:24 ---------- Poprzedni post napisano o 23:15 ---------- Cytat:
Miałam taką sytuację. Zorientowałam się, że nie stawiłam się w UP 7 dni po terminie. Panie poszły mi na rękę i wpisały mi urlop (każdy może wykorzystać 10 dni rocznie). Nie wiem jak to jest w innych miastach, ale możesz nie trafić na takie miłe urzędniczki... Z tego co wiem musisz mieć konkretny powód np. szpital, tak słyszałam. Edytowane przez smerfetka_25 Czas edycji: 2013-06-22 o 22:27 |
|
2013-06-23, 11:51 | #4733 |
Kawaii strona mocy
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 9 963
|
Dot.: Pracy szukamy - ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz.5
Fakt, sytuacja trudna i serdecznie jej współczuję, ale czy podjęłyście z mamą wszelkie działania, żeby nie dzidziczyć / nie przyjmować jego długów? Przecież nie może sobie ich robić, a Wy poniesiecie całą konsekwencję Może jak banki i inne instytucje zaczną się dopierać do jego tyłka, to pójdzie po rozum do głowy i do pracy, będzie wiedział, że na Was nie ma co liczyć ... kurde, dorosły facet a gorzej niż z dzieckiem. Nie daj się, walcz o mamę i siebie, nie jesteście winne jego problemów!
|
2013-06-23, 14:53 | #4734 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 235
|
Dot.: Pracy szukamy - ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz.5
Ja jestem po pierwszym tygodniu w tej pracy na umowę zlecenie, przepracowałam jakieś 30 godzin, w tej drugiej pracy pełnoetatowej mam szkolenie w tym tygodniu, w następnym pewnie otworzymy salon. I wiecie co.. mam depresję pracową (zwrot zapożyczony od Tusi ).
Niby w sklepie, w którym obecnie pracuję ciuchy są zdecydowanie ładniejsze, lepsze jakościowo, klientki mniej absorbujące, mniej wymagające, bardziej zasobne finansowo, kierownictwo mniej stresogenne, dziewczyny bardziej sympatyczne, wszyscy zachwyceni moją pracą.. ale sprzedaż to dla mnie za mało. Składając ubrania przeklinam w myślach, że nie po to uczyłam się 17 lat, żeby być tu gdzie teraz jestem. Chciałabym iść dalej w kierunku zarządzania, ale ani w jednym sklepie, ani w drugim nie mam szansy na rozwój zawodowy. Niby praca to tylko praca, pracuje się by żyć, a nie żyć aby pracować, ale nie czuję satysfakcji, nie chodzę do pracy z uśmiechem na twarzy, odliczam godziny do pójścia do domu, co nie zdarzało mi się w poprzedniej pracy. Zarówno w jednej i jak i drugiej pracy jestem najmłodsza, ale nie motywuje mnie to, a jedynie dołuje bo nie chcę, żeby moje życie w wieku 30 lat, czyli za 6 lat, wyglądało tak. Z drugiej strony nie wyobrażam sobie, że mogłabym siedzieć bezproduktywnie w domu, będąc zdrową, młodą i zdolną do pracy osobą, otrzymując propozycje pracy mogłabym z własnego wyboru siedzieć ładnych parę miesięcy na utrzymaniu rodziców. Dlatego mając alterantywę 2 tys. netto (z dwóch etatów..) a czekanie na pracę marzeń wybieram pracę w sklepie. Choć nie powiem, aktualnie nie potrafię poradzić sobie ze zdegradowaniem z prawej ręki szefa i najważniejszego praownika na sklepie w poprzedniej firmie do pracownika szeregowego w aktualnej sieiówce. Nie tak miało być, nie tak to sobie zaplanowałam. Edytowane przez liittleedeviil Czas edycji: 2013-06-23 o 14:58 |
2013-06-23, 15:12 | #4735 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 3 353
|
Dot.: Pracy szukamy - ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz.5
Dowiedziałam się w jednym banku, w którym miałam staż, że jeden kredyt mogę ale nie muszę go dziedziczyć. Moja mama ma konto, w tym banku i byłyśmy się zapytać o konto i debet tego konta. Gościu, który mnie zna nas obsługiwał i tak zgadaliśmy się o kredytach i mówi do mamy, żeby ojciec przeniósł te kredyt z jednego banku do nich, bo ma w strasznie drogim banku kredyt. I się go pytam jak działa ubezpieczenie na życie przy kredytach i powiedział, że firmy ubezpieczeniowe strasznie się bronią przed spłatą za zmarłego kredytów. Jeśli zmarły umrze na chorobę, na którą się nie leczył , to wtedy ubezpieczyciel spłaca kredyt a jeśli umrze na chorobę, na którą się leczył to wtedy rodzina zmarłego spłaca. Jeśli kredytobiorca leczył się na serce np i na serce umarł to rodzina za niego spłaca kredyt. Trochę to takie dziwne. W tym banku co miałam staż , jakby ojciec kredyt przeniósł do nich, tzn zrobił kredyt konsolidacyjny i spłacili by tym kredytem tamten drogi kredyt to by płacił dużo mniejsze odsetki miesięczne i krótszy okres spłat by miał. Obecnie ma ponad 200 zł miesięcznie samych odsetek, gościu jak się dowiedział, ile odsetek płaci od takiej sumy kredytowej to się za głowę złapał, w tym banku były by dużo niższe. Ojcu nigdzie nie dają kredytów tylko w najdroższych bankach typu alior bank, geting bank. Tam są okropnie wysokie koszty kredytu. Po roku czasu jak umowę zobaczyłam i zobaczyłam te koszta kredytu to sie przeraziłam. Jeszcze mi gościu z banku mówi, że za to , że u nich miałam staż, by tańszy kredyt zrobili, coś by pokombinowali z odsetkami , obniżyli by mu oprocentowanie i prowizję jak bym z nim przyszła. Mówię mu w piątek o tym ale jak echem o ścianę. Jeden kreyt wiem, że, w połowie jest ubezpieczony na życie, ale jak on działa tak jak mi ten gościu z banku mówił, to połowa szans, jest , że będziemy spłacać, a połowę, że nie. Nie wiem tylko gdzie nowe długi robi. Te nowe długi to są chyba karty kredytowe albo kredyty gotówkowe albo pożyczka po rodzinie.
|
2013-06-23, 15:45 | #4736 |
Kawaii strona mocy
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 9 963
|
Dot.: Pracy szukamy - ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz.5
Zdecydowanie idź po pomoc prawną, skoro mniej więcej wiecie czego mniej więcej niestety możecie się spodziewać. Nie wiem, MOPS ma u siebie takiego prawnika?
|
2013-06-23, 16:02 | #4737 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 3 353
|
Dot.: Pracy szukamy - ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz.5
Jeszcze mnie dziś ciotka wkurzyła, siostra mamy, od x lat powtarzała mamie, że gdyby rodziny nie miała, nie zakłada jej , mnie nie urodziła to by jej się żyło bardzo dobrze a tak przez to, że założyła rodzinie to nie opływa w luksusach. Ciotka jest starą panną, nie ma dzieci, uważa, że mamie było by lepiej jak by była tak jak ona starą panną . Zawsze jej mówiła nawet za czasów jak zaczynałam do liceum chodzić jakim prawem robi zakupy w sklepie spożywczym, nie powinna wg niej robić zakupów, tylko zostawać dla samej siebie na swoje potrzeby całą emeryturę,a nie żywić rodzinę. Dziś też była zla na mamę, że jak wzięła emeryturę to zrobiła zakupy w sklepie spożywczym a najbardziej się wściekała o to, że jej dziś nie będzie na imieninach u innej ciotki. bo dla ciotki najważniejsze w życiu to kupno prezentu na imieniny i pójście na imieniny, jak by innych problemów nie było.
Także dziewczyny, lepiej nie miejcie tż, bo życie starej panny jest the best Moja ciotka zawsze wszystkich co mieli dzieci pouczała jak to mają żyć a sama nigdy nie miała dzieci. Ale uważa się za specjalistę w tej dziedzinie Robiąc bilans moich ciotek, to tylko jedna jest mądra i fajna, bratowa mojej mamy, też ma córkę nie pracującą,( tyle, że kuzynka, ma męża) . Rzadko się z nią widujemy. Ona nigdzie na imieniny z wujkiem nie chodzi, bo nie lubi słuchać gadania innych ciotek, szczególnie tej powyżej. Czasami ją spotkam na mieście, to sobie porozmawiamy. Wie jak wygląda sytuacja u nas w mieście czy w całej Polsce z pracą. Nigdy się nie wymądrza. Kuzynka po studiach jej doświadczenie to praca w spożywczym sklepie i pół roku w piekarni. Coś dorywczo przez 2 miesiące przy kalendarzach raz robiła. Sama mi ciotka mówiła , że schodziła się wszędzie za pracą i nic nie może znaleźć. A i jeszcze dziś dzwoniła siostra ojca, ta co mu zabraniała, iść do pracy, bo dowiedziała się co się stało. I pech sprawił, że to ja odebrałam tel i ku mojemu zdziwieniu była bardzo spokojna, myślałam, że mi co powie,że się wydrze, o to, że ojcu zabraniam robić długi a tu nic a nic się nie odezwała. Zapytała się tylko ojca co słychać i tyle. |
2013-06-23, 16:09 | #4738 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 5 899
|
Dot.: Pracy szukamy - ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz.5
Cytat:
Też mam dzisiaj kiepski dzień. Dołują mnie moje nędzne zarobki.
__________________
|
|
2013-06-23, 17:14 | #4739 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 3 353
|
Dot.: Pracy szukamy - ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz.5
A i zapomniałam dodać, że ta moja ciotka, uważa, że pracy nie szuka się poprzez ogłoszenia z neta, ale tylko i wyłącznie poprzez zostawianie CV po sklepach. Komp to zło konieczne wg niej i nie wolno przy nim siedzieć.
Tylko nie wiem o tym, że jak się zanosi CV gdzieś , gdzie nikogo nie szukają to CV ląduje w segregatorze, do którego nikt nie zagląda potem albo jest niszczone. Albo tak ja mi się trafiało, że ze CV za bramę zakładu nie wpuszczają. Jak robiłam w szkole to CV codzienne ludzie przynosili i lądowały one od razu w stosie innych CV w segregatorze. W sklepach jak się nie trafi na kierownika tylko na sprzedawcę i da się CV sprzedawcy to nie raz od razu je wyrzuca do kosza, by konkurencji sobie nie robić |
2013-06-23, 18:06 | #4740 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 1 265
|
Dot.: Pracy szukamy - ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz.5
Tajkuna, nie jest Ci wstyd, że opowiadasz nam tu takie historie i nic z tym nie robisz?
__________________
"Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić, i przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da, i on to właśnie robi." ~Albert Einstein If you are good at something never do it for free. |
Nowe wątki na forum Praca i biznes |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 02:29.