Pracy szukamy - ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz.8

[girlonthebridge]

Napisane przez Apelly

Nie rozumiem pogrubionego... z Twojej wypowiedzi właśnie wynikałoby, że akurat znajomości mają duże znaczenie. A czy to ogłoszenie w ogóle ukazało się publicznie? Jest jakaś strona oficjalna z ofertami pracy w budżetówce? Niemniej jednak, gratuluję w końcu miejmy nadzieję, normalnje pracy.

praca była oficjalnie na stronie ZUSu

tak się przekomarzałam, bo już raz dostałam się do budżetówki bez znajomości więc można, ale tutaj sądzę, że koleżanka trochę popchnęła, ona twierdzi, że nie ale ja wiem swoje inna osoba przecież nie powiedziałaby mi jak wyglądają testy (chociaż akurat pytania były też na forach internetowych osób, które starały się o pracę w ZUSie).

[Madzia9999]

Napisane przez girlonthebridge

praca była oficjalnie na stronie ZUSu

tak się przekomarzałam, bo już raz dostałam się do budżetówki bez znajomości więc można, ale tutaj sądzę, że koleżanka trochę popchnęła, ona twierdzi, że nie ale ja wiem swoje inna osoba przecież nie powiedziałaby mi jak wyglądają testy (chociaż akurat pytania były też na forach internetowych osób, które starały się o pracę w ZUSie).

Koleżanka na pewno pchnęła coś w dobrym kierunku.
Kilkanaście razy startowalam do ZUSu i tylko jedno-dwa pytania z for internetwych na rekrutacji powtorzylo się, także nie ma się co do końca tym sugerować. Ze trzy razy przeszlam do II etapu tj, do rozmów i nigdy nie miałam szczścia zeby mnie wybrali ;]

[girlonthebridge]

a mi własnie wiele z for internetowych się potwierdziło (komputerowe np. kumpela mi tych komputerowych nie dawała, dopiero jak się jej zapytałam czy takie były to potwierdziła) a rozmowa kwalifikacyjna była super - ale ja jestem komunikatywna więc ich zagadałam gorzej było wytłumaczyć im dlaczego chcę pracować w budżetówce w której kokosów się nie zbija

za to przede mną był koleś - strasznie taki cichy i spokojny, to nie czuł się zbytnio pewny na rozmowie (rozmawialiśmy tam potem między sobą na korytarzu).

[sideritis]

Macie konta na portalach typu Goldenline, Linkedin? Korzystacie z nich, dostałyście kiedykolwiek jakąś ofertę pracy? Na mój profil od czasu do czasu wchodzą rekruterzy, ale żaden z nich do tej pory nie kontaktował się ze mną.

[nicRu]

Na moje wchodzą, ostatnio często piszą z ofertami i zaczęli pisać teraz do osób, które dodałam ostatnio do znajomych (naliczyłam już trzy takie przypadki ). Może Twój profil im po prostu z jakiegoś względu nie odpowiada, bo np. szukają kogoś innego - do mnie piszą z ofertami praktycznie ściśle związanymi z moim wykształceniem, bo tam gdzie nie jest ono konieczne mają kandydatów dosłownie na pęczki.

[Erite]

Napisane przez sideritis

Macie konta na portalach typu Goldenline, Linkedin? Korzystacie z nich, dostałyście kiedykolwiek jakąś ofertę pracy? Na mój profil od czasu do czasu wchodzą rekruterzy, ale żaden z nich do tej pory nie kontaktował się ze mną.

Do mnie napisali na goldenline i mnie przyjęli do pracy, teraz chcę stamtąd zwiać (z pracy oczywiście, nie z goldena).
Mam też konto na linkedin. Na razie nikt nie pisze.

[niv_]

Ja swoją pracę w budżetówce wspominam bardzo źle, kilka lat zmarnowanych potem problemy ze znalezieniem innej pracy.

Teraz już nawet nie biorę udziału w konkursach, bo wiem, że bez znajomości się nie dostanę. Kilka razy przeszłam do II etapu i co z tego.

Wysyłałam też kilka podań (gdzie spełniałam wszystkie wymagania) i nawet nie zostałam zaproszona na test, czy rozmowę. Najgorsze, że kilka razy zaczęłam się już przygotowywać do tych niby testów.

Napatrzyłam się dość na to w jaki sposób się przejmuje pracowników.

Potem mamy taki, a nie inny poziom i podejście pracowników budżetówki do interesantów.

Tak, czy siak pracy gratuluję, koleżanki również. W ZUSie zarobki są ponoć całkiem, całkiem.

[girlonthebridge]

Napisane przez sideritis

Macie konta na portalach typu Goldenline, Linkedin? Korzystacie z nich, dostałyście kiedykolwiek jakąś ofertę pracy? Na mój profil od czasu do czasu wchodzą rekruterzy, ale żaden z nich do tej pory nie kontaktował się ze mną.

ze mną się kontaktują same korporacje z Warszawy, ale wiecie na start praktyki bądź staż za śmieszne pieniądze. Jestem trochę za stara na bujanie się na okresach próbnych czy stażach (zwłaszcza, że nikt nie określa z góry ile to potrwa i czy na pewno po nim będzie zatrudnienie). Dodatkowo to Warszawa więc ok 4h na dojazdach + 400 na opłatę biletów (miesięczny + karta miejska po wawie pal sęk gdyby to było centrum :P).

Co do pracy w ZUSie, nie będę na samym dole (gdzie uważam, że babki mają najgorzej, pensja jak na średnim szczeblu a narzucony jest i dress code i człowiek musi bite 8h użerać się face to face z ludźmi, którzy czasami są naprawdę nie do życia :P), będę na 2gim pięterku, odizolowana :P mogę chodzić w jeansach i trampkach (co dla mnie też było sprawą kluczową, nie umiem chodzić w szpilkach i nie jestem miłośniczką spódnic ołówkowych if U know what I mean), dodatkowo atmosfera no i charakter państwówki tj. umowa o pracę, wszystkie przywileje (13tki, dofinansowanie do wczasów, okularów, zwroty 50% za rozrywki itp.), obecnie robię u prywaciarza (redakcja) ja mam staż więc płaci mi UP ale pracowało tam ze mną kupe ludzi, obecnie jeden po drugim odchodzą - człowiek zmusza do przychodzenia na L4, żadnego urlopu, umowy tylko o dzieło, obiecuje złote góry (pensje) a na koncie co miesiąc widzisz coś innego (sporo mniej niż obiecał) atmosfera nie do ŻYCIA, człowiek siedzi (zapie*****ala po 10h na stażu i UP ma to w jak protestuję, mam np. obecnie pracującą sobotę :/). Co więcej w ZUSie są lekkie rotacje, jest szansa przeniesienia się i awansu (moja koleżanka po 3 miechach się załapała) na starcie mam tyle, że doliczając do tego np. kasę za dojazdy (której nie będę wydawała bo praca jest na miejscu - bo prawda ktoś może zaraz powiedzieć, że w wawie wyższe zarobki, tak ale nie są to jakieś spore różnice dlatego w tej "kwocie" wolę szukać czegos na miejscu, gdyby to była pensja 2500-3000 to wtedy można się zastanawiać, ofc netto :P) to mam tyle samo co osoba w jakimś lepszym biurze dodatkowo są premie kwartalne w wysokości ponad połowy pensji więc dzieląc to na 3 miechy zawsze mam te dodatkowe kilka stówek na miesiąc więc ta pensja już naprawdę lepiej wygląda. Pracowałam wcześniej w policji, o ile praca była naprawdę fajna bo zajmowałam się statystyką więc 8h szybko leciało bo było zawsze dużo roboty tak pensję miałam sporo mniejszą i nie było żadnej szansy ani na przeniesienie, ani na awans, ani na podwyżkę dodatkowo miałam specyficzną szefową (odeszła miesiąc po mnie na emeryturę :P) a mojego stanowiska (te które sprawowałam) już nie ma (komendant główny skapnął się, że komendy oszukują :P więc wymyślił inny sposób prowadzenia statystyki).

[20160901857]

Napisane przez girlonthebridge

dodatkowo atmosfera no i charakter państwówki tj. umowa o pracę, wszystkie przywileje (13tki, dofinansowanie do wczasów, okularów, zwroty 50% za rozrywki itp.),

Dobra, wbiję kij w mrowisko, ale to mnie zawsze mierzwi w tej całej budżetówce. Z jakiej paki takie przywileje, się pytam? Ok, może nie są to jakieś full wypas luksusy, ale to zwyczajnie niesprawiedliwe żeby ludzie, którzy nigdy w budżetówce nie pracowali i nie zamierzają, mieli się dokładać do przyjemności urzędników, którzy często nawet nie potrafią być mili dla petentów.

[9bfc43f248fa3dd370e3b645ec22fc32ebbe1d0f]

pytanie nie powinno brzmieć, czemu w budżetówce są takie rzeczy tylko czemu w innych firmach tak nie ma...

[Heledore]

Novouelle a ja odwróce kota ogonem. Często spotykam się z pogladem takim jak twój. Wiecznie tylko w Polsce krzyczymy "odebrać x i y" według zasady "ja nie mam to tobie też nie może być lepiej". Patrzymy wilkiem jeden na drugiego i dlatego wiele rzeczy w tym kraju wygląda tak a nie inaczej. Równamy w dół zamiast równać w górę. Zamiast domagać się odebrania wszystkim przywilejów może lepiej byłoby domagać się lepszego traktowania/lepszych warunków dla wszystkich? Postawa "a niech ci się los pogorszy" do niczego dobrego nas nie zaprowadziła.

widzę ze Beatrix mnie ubiegła

[20160901857]

Jak firmy nie stać na przywileje, to ich nie ma, jak stać, to są (wszelkie Multisporty, kursy językowe, prywatna opieka medyczna itp). Tylko różnica polega na tym, że w prywatnej firmie przywileje finansuje się z jej prywatnego budżetu, nie zdziera się ze wspólnego, w którym i tak jest już ogromna dziura.

---------- Dopisano o 12:01 ---------- Poprzedni post napisano o 11:56 ----------

Napisane przez Heledore

Novouelle a ja odwróce kota ogonem. Często spotykam się z pogladem takim jak twój. Wiecznie tylko w Polsce krzyczymy "odebrać x i y" według zasady "ja nie mam to tobie też nie może być lepiej". Patrzymy wilkiem jeden na drugiego i dlatego wiele rzeczy w tym kraju wygląda tak a nie inaczej. Równamy w dół zamiast równać w górę. Zamiast domagać się odebrania wszystkim przywilejów może lepiej byłoby domagać się lepszego traktowania/lepszych warunków dla wszystkich? Postawa "a niech ci się los pogorszy" do niczego dobrego nas nie zaprowadziła.

widzę ze Beatrix mnie ubiegła

Jeżeli budżet na to stać, to oczywiście, ale problem polega na tym, że budżetu nie stać. A to według mnie powinno skutkować odebraniem przywilejów, które już są. Jak nie było kasy dla matek niepełnosprawnych dzieci, to wzięli z budżetu na drogi, a tu czytam, że ktoś w zusie sobie dostanie dopłatę do wczasów sorry girl, to nie żaden personalny prztyczek do ciebie, po prostu śmiechłam tak ogólnie, jak to przeczytałam.

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

Girl akurat dofinansowanie do okularów jest wszędzie, jeżeli tylko lekarz zaznaczy ci na badaniach, że musisz mieć okulary.

[kasia1608]

[1=a79790139dd0658ebd8b23c e8e3846ca00e1de31_65bd820 1a8975;46172051]Girl akurat dofinansowanie do okularów jest wszędzie, jeżeli tylko lekarz zaznaczy ci na badaniach, że musisz mieć okulary. [/QUOTE]
kilka lat temu mialam 7zł

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

Napisane przez kasia1608

kilka lat temu mialam 7zł

O kurde, ostro.
Myślałam, że więcej, aczkolwiek nigdy z tego nie korzystałam, ale przy każdych badaniach pielęgniarka uświadamiała mnie, że mam prawo oczekiwać od pracodawcy dofinansowania na okulary (nawet jak szłam na praktyki).

Na uczelni jak złożyłam na zapomogę, żeby mi dopłacili do okularów to zwrócili ponad 50%.

[kasia1608]

[1=a79790139dd0658ebd8b23c e8e3846ca00e1de31_65bd820 1a8975;46172536]O kurde, ostro.
Myślałam, że więcej, aczkolwiek nigdy z tego nie korzystałam, ale przy każdych badaniach pielęgniarka uświadamiała mnie, że mam prawo oczekiwać od pracodawcy dofinansowania na okulary (nawet jak szłam na praktyki).

Na uczelni jak złożyłam na zapomogę, żeby mi dopłacili do okularów to zwrócili ponad 50%. [/QUOTE]
sory niedoczytałam,ja miałam z nfz tyle a nie od pracodawcy

[9bfc43f248fa3dd370e3b645ec22fc32ebbe1d0f]

Napisane przez nouvelle90

Jeżeli budżet na to stać, to oczywiście, ale problem polega na tym, że budżetu nie stać. A to według mnie powinno skutkować odebraniem przywilejów, które już są. Jak nie było kasy dla matek niepełnosprawnych dzieci, to wzięli z budżetu na drogi, a tu czytam, że ktoś w zusie sobie dostanie dopłatę do wczasów sorry girl, to nie żaden personalny prztyczek do ciebie, po prostu śmiechłam tak ogólnie, jak to przeczytałam.

budżet by było stać, gdyby cała masa urzędników o wiele, wiele wyższego szczebla niż pani w okienku w ZUSie nie przyznawała sobie premii liczonych w setkach tysięcy...

[20160901857]

[1=9bfc43f248fa3dd370e3b64 5ec22fc32ebbe1d0f;4617276 8]budżet by było stać, gdyby cała masa urzędników o wiele, wiele wyższego szczebla niż pani w okienku w ZUSie nie przyznawała sobie premii liczonych w setkach tysięcy...[/QUOTE]

Cała ta budżetówka to jest tak naprawdę jedna wielka piramida przywilejów.

[Dagusia18]

Dziewczyny, mam dylemat. Idę na kolejne szkolenia dofinansowane z UE i mam do wyboru 2 z całej poniżej listy:

HR/KIA/DSLUK - Kreatywność i analiza danych
HR/SIB/DSLUK - Sprzedaż i obsługa klienta
HR-PZT/DSLUK - Praca z trudnym klientem
HR-BRZK/DSLUK - Budowanie długotrwałych relacji klientem
HR/OP/DSLUK – Organizacja pracy
HR/EF/DSLUK - Efektywność w pracy
HR/ZZ/DSLUK -Zarządzanie Zespołem
HR-NIO/DSLUK - Negocjacje handlowe i obrona marży
HR/MP/DSLUK - Motywowanie Pracowników
HR/MWF/DSLUK -Manager w firmie
HR-KWP/DSLUK – Skuteczna komunikacja
HR-WP/DSLUK -Wywieranie wpływu
HR-AS/DSLUK –Asertywność
PFK-KWF/DSLUK - Kompendium wiedzy finansowej
PFK-ZKIF/DSLUK - Zarzadzanie kosztami i finansami
PFK FDNF/DSLUK - Finanse dla nie-finansistów
PFK_PAZZL/DSLUK - Prawne aspekty zarządzania zasobami ludzkimi
PFK ZC/DSLUK -Zmiany CIT 2013
PFK SEMVAT/DSLUK - Podatek VAT 2013 - seminarium aktualizacyjne
PFK-PPWP/DSLUK - Prawo pracy w praktyce
PFK MIN/DSLUK Marketing internetowy: skuteczna promocja w Internecie
MS 20410/DSLUK - Installing and Configuring Windows Server 2012

Które wybrać???

To są krótkie 2-4 dniowe szkolenia. Obecnie uczęszczam na szkolenia "Marketing internetowy" i "Język angielski w biznesie", po 160h każde i nie chcę wybrać czegoś, co może potem będę przerabiać na tym dłuższym szkoleniu.

Napisane przez Heledore

Novouelle a ja odwróce kota ogonem. Często spotykam się z pogladem takim jak twój. Wiecznie tylko w Polsce krzyczymy "odebrać x i y" według zasady "ja nie mam to tobie też nie może być lepiej". Patrzymy wilkiem jeden na drugiego i dlatego wiele rzeczy w tym kraju wygląda tak a nie inaczej. Równamy w dół zamiast równać w górę. Zamiast domagać się odebrania wszystkim przywilejów może lepiej byłoby domagać się lepszego traktowania/lepszych warunków dla wszystkich? Postawa "a niech ci się los pogorszy" do niczego dobrego nas nie zaprowadziła.

widzę ze Beatrix mnie ubiegła

Zgadzam się z Tobą w 100% !!

[Kolorowa89]

u mnie kończy się już 3 tydzień stażu. Dni szybko mijają, czasami są nudy, przychodzą różni ludzie, dzisiaj przyszła babka i zaczęła się drzeć, a okazało się, że pokój pomyliła .

[019cbfde5cc6e455fa19b011903180c9b735c7f6]

Napisane przez Kolorowa89

u mnie kończy się już 3 tydzień stażu. Dni szybko mijają, czasami są nudy, przychodzą różni ludzie, dzisiaj przyszła babka i zaczęła się drzeć, a okazało się, że pokój pomyliła .

Do mnie też różni pokręceni ludzie przychodzą..... Ale nie dziwię się że się złoszczą, bo biurokracja urzędowa jest chora.

[Kolorowa89]

[1=019cbfde5cc6e455fa19b01 1903180c9b735c7f6;4617488 0]
Do mnie też różni pokręceni ludzie przychodzą..... Ale nie dziwię się że się złoszczą, bo biurokracja urzędowa jest chora.[/QUOTE]

ale to nie nasza wina, jak jesteś wredny dla urzędnika to on dla Ciebie też , więc niech się nie dziwią

[girlonthebridge]

Dlaczego budżetówka ma przywileje (nie mówię teraz o tych wysokich :P komendantach, naczelnikach what ever :P) tylko o szarych żuczkach (np. ja :P) - bo zarabiają całe g*wno :P a dlaczego pani w okienku ma być miła skoro zarabia 1200 zł, jak jej dopłacą za uśmiechanie się to będzie się uśmiechała, dostaje pensję z to jest niemiła, wcale się jej nie dziwię, też notorycznie jestem sfrustrowana

np. teraz zastępuję 3kę dziennikarzy, którzy sobie poszli w cholerę (zmienili pracę) oni zarabiali ponad 3 tysia a ja muszę robić to samo + pracę biurową osoby, która odeszła na macierzyński za stażowe - jestem sfrustrowana i niemiła

Gdyby każdy zarabiał tyle ile powinien to by każdy był miły i pomocny - taka moja filozofia życiowa

---------- Dopisano o 18:12 ---------- Poprzedni post napisano o 18:10 ----------

z kursów wybrałabym prawo pracy w praktyce i skuteczna komunikacja

[niv_]

Napisane przez girlonthebridge

Dlaczego budżetówka ma przywileje (nie mówię teraz o tych wysokich :P komendantach, naczelnikach what ever :P) tylko o szarych żuczkach (np. ja :P) - bo zarabiają całe g*wno :P a dlaczego pani w okienku ma być miła skoro zarabia 1200 zł, jak jej dopłacą za uśmiechanie się to będzie się uśmiechała, dostaje pensję z to jest niemiła, wcale się jej nie dziwię, też notorycznie jestem sfrustrowana

np. teraz zastępuję 3kę dziennikarzy, którzy sobie poszli w cholerę (zmienili pracę) oni zarabiali ponad 3 tysia a ja muszę robić to samo + pracę biurową osoby, która odeszła na macierzyński za stażowe - jestem sfrustrowana i niemiła

Gdyby każdy zarabiał tyle ile powinien to by każdy był miły i pomocny - taka moja filozofia życiowa

Sorry, ale nikt jej nie zmusza do siedzenia w takiej, a nie innej pracy.

W Polsce wiele osób, zarabia podobnie, siedzę na nadgodzinach, pracują w soboty, na umowach zlecenie, bez urlopu. I potrafią być mili i uprzejmi, a panie urzędniczki często wyżywają się na petentach, są niekompetentne i zawsze niewinne. Oczywiście są też super fajni urzędnicy, ale to jeszcze rzadkość.

To jest właśnie ta różnica między budżetówką, a resztą, która razi.

[girlonthebridge]

Napisane przez niv_

Sorry, ale nikt jej nie zmusza do siedzenia w takiej, a nie innej pracy.

W Polsce wiele osób, zarabia podobnie, siedzę na nadgodzinach, pracują w soboty, na umowach zlecenie, bez urlopu. I potrafią być mili i uprzejmi, a panie urzędniczki często wyżywają się na petentach, są niekompetentne i zawsze niewinne. Oczywiście są też super fajni urzędnicy, ale to jeszcze rzadkość.

To jest właśnie ta różnica między budżetówką, a resztą, która razi.

Nie wszystkie urzędniczki, tak samo jak nie wszyscy pracownicy firm są mili/czy niemili

co do pracy, a na naszym rynku pracy faktycznie można przebierać jak w ulęgałkach

[niv_]

Napisane przez girlonthebridge

Nie wszystkie urzędniczki, tak samo jak nie wszyscy pracownicy firm są mili/czy niemili

co do pracy, a na naszym rynku pracy faktycznie można przebierać jak w ulęgałkach

Tak, ale weź pod uwagę, że mało kto się dostaje do pracy do urzędu państwowego bez znajomości, a zachowuje się jedna z drugą jak księżniczki, podczas gdy osoby, które może bardziej się do takiej pracy nadają nie maja na nią mniejszych szans.

Płaca marna, ale w sumie pewna, 13, wczasy pod grusza, pewny urlop i jeszcze im źle.

[Madzia9999]

[1=a79790139dd0658ebd8b23c e8e3846ca00e1de31_65bd820 1a8975;46172051]Girl akurat dofinansowanie do okularów jest wszędzie, jeżeli tylko lekarz zaznaczy ci na badaniach, że musisz mieć okulary. [/QUOTE]
Pracowalam w paru prywatnych firmach i nigdzie to nie obowiązywalo :P Baa w jednej współpracownica się o to upominiała to kierowniczka ja wyśmiala

Napisane przez niv_

Tak, ale weź pod uwagę, że mało kto się dostaje do pracy do urzędu państwowego bez znajomości, a zachowuje się jedna z drugą jak księżniczki, podczas gdy osoby, które może bardziej się do takiej pracy nadają nie maja na nią mniejszych szans.

Płaca marna, ale w sumie pewna, 13, wczasy pod grusza, pewny urlop i jeszcze im źle.

Dodam jeszcze od siebie, że poza slabą kasa łatwo jest sobie zycie prywatne pod taka pracę ulożyć. Zajdziesz w ciążę masz gdzie wrócić do pracy, zachorujesz na długo nie zwolnią Cię.

[Apelly]

Napisane przez niv_

Płaca marna, ale w sumie pewna, 13, wczasy pod grusza, pewny urlop i jeszcze im źle.

No właśnie, coś tu jest nie tak. Nie rozumiem tych przywilejów w formie 13stek. Obecnie każda praca jest wymagająca i albo niech każdy dostaje 12 wypłat, albo niech każdy dostaje tych 13 wypłat.

[doriiska]

A ja dostałam staż i sama nie wiem, czy się cieszyć...

[girlonthebridge]

Napisane przez niv_

Tak, ale weź pod uwagę, że mało kto się dostaje do pracy do urzędu państwowego bez znajomości, a zachowuje się jedna z drugą jak księżniczki, podczas gdy osoby, które może bardziej się do takiej pracy nadają nie maja na nią mniejszych szans.

Płaca marna, ale w sumie pewna, 13, wczasy pod grusza, pewny urlop i jeszcze im źle.

zazwyczaj w urzędach panie, które są skwaszone (mówię o swoich doświadczeniach w urzędach) są już sporo po 40tce wtedy takich ustawek z pracą nie było, nie trafiłam jeszcze na młodą urzędniczkę, która by się na kimś wyżywała, w sumie to tylko raz miałam nieprzyjemną sytuację w urzędzie więc ciężko mi się odnieść ale kiedyś właśnie komendant przyszedł do naszej naczelniczki i tłumaczył swoją sekretarkę (która miała zły dzień) i właśnie jej powiedział "gdybyś tyle zarabiała co ona, też byś była ciągle wku***" i tak mi zostało w głowie

Napisane przez Madzia9999

Pracowalam w paru prywatnych firmach i nigdzie to nie obowiązywalo :P Baa w jednej współpracownica się o to upominiała to kierowniczka ja wyśmiala


Dodam jeszcze od siebie, że poza slabą kasa łatwo jest sobie zycie prywatne pod taka pracę ulożyć. Zajdziesz w ciążę masz gdzie wrócić do pracy, zachorujesz na długo nie zwolnią Cię.

moja koleżanka w korpo ma premie motywacyjne, premie za niewychodzenie na papierosa, premia za skróconą przerwę na obiad (która jej przysługuje godzinna) więc w niektórych firmach są takie przywileje, owszem można się czepiać, że firma czerpie ze swojego budżetu, ale skąd ma czerpać budżetówka skoro wszystkie pensje są z budżetu państwa to i premie i 13tki też są z budżetu państwa to raczej oczywista sprawa :P

co do ustawiania sobie życia prywatnego, nie każdy jest zwolennikiem ślubów i płodzenia sobie dzieci (np. ja )

Napisane przez Apelly

No właśnie, coś tu jest nie tak. Nie rozumiem tych przywilejów w formie 13stek. Obecnie każda praca jest wymagająca i albo niech każdy dostaje 12 wypłat, albo niech każdy dostaje tych 13 wypłat.

Ja wychodzę z założenia, że każdy powinien dostawać wypłatę, która odwzorowywałaby jego pracę, ktoś pół dnia pije kawkę niech zarabia całe g*wno ale jak ktoś zapierdziela 8-10h nie mając nawet chwili na siku powinien zarabiać trochę więcej. Ot cała filozofia :P