Czy jecie zdrowo? Część 2.

[chimay]

Napisane przez Wolha wRedna

O tym, że ludzie jajecznicę na oleju smażą dowiedziałam się na studiach. U mnie w domu od zawsze masełko. Ale nie używam dużo, na kanapki w śladowych ilościach.

Ja smażę na oleju, jak robię jajecznicę z kabanosami, cebulką, pieczarkami - bo je trzeba podsmażyć, a masło się łatwo przypala. Na maśle wtedy jak dodaję coś, kiedy jajka już są na patelni, głównie jakiś ser, szczypiorek. Ewentualnie jak robię jajecznicę na tartej marchewce, to też może być masło, bo marchewka nie potrzebuje podsmażenia takiego jak cebula.
Nie przepadam za to za popularną szakszuką.

[cava]

Kocham maslo, ale smażonego na maśle nie zjem, a zwłaszcza jajecznicy.
Choć kocham jajka.
I śmietanę.

U mnie dziś szczawiowa z jajkiem.
Wyszła bardzo dobra choć nie z białej, bo biała mąż wyjadł a na szczawiowa poleciał po kości i gotował je sam.

[lulka19]

Ja kocham jajka , i kocham masło . A jajecznice tylko na maśle klarowanym . Na oleju objawia mi się jako koszmarek 😝

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[c27114ece7e97a9e5dae0bed5be495ab318e4b93_5e17be829368c]

Napisane przez Wolha wRedna

O tym, że ludzie jajecznicę na oleju smażą dowiedziałam się na studiach.

A ja jak poznałam Tż'ta. Na szczęście on się oduczył, a ja dzielnie wypieram fakt istnienia tego czegoś ze świadomości.


U mnie szczawiu ciągle brak, truskawki niezmiennie podłe... ale przynajmniej nasze krajowe młode ziemniaczki już dorwałam. Dokupię zsiadłe mleko i mogę umierać.

[Wolha wRedna]

Napisane przez chimay

Ja smażę na oleju, jak robię jajecznicę z kabanosami, cebulką, pieczarkami - bo je trzeba podsmażyć, a masło się łatwo przypala. Na maśle wtedy jak dodaję coś, kiedy jajka już są na patelni, głównie jakiś ser, szczypiorek. Ewentualnie jak robię jajecznicę na tartej marchewce, to też może być masło, bo marchewka nie potrzebuje podsmażenia takiego jak cebula.
Nie przepadam za to za popularną szakszuką.

A to ja rzadko jadam jajecznicę z kiełbasą czy z kabanosami. U mnie króluje z pomidorem, serem żółtym i cebulką i taką robię na maśle.


Szakszukę pokochałam od kiedy odkryłam, że nie potrzebuję żeliwnej patelni, bo mogę zrobić na teflonie i przełożyć na talerz. Ale ja kocham pomidory więc nie mogło być inaczej. Dorzucam zawsze sporo mięty suszonej, ostrej papryki, pieprz ziołowy i sól. Dla mnie niebo w gębie.

[c091e8898908a1b264e2bb88ceb2cf7cf162daf4_5d967d9baaf5e]

Napisane przez chimay

Ja smażę na oleju, jak robię jajecznicę z kabanosami, cebulką, pieczarkami - bo je trzeba podsmażyć, a masło się łatwo przypala. Na maśle wtedy jak dodaję coś, kiedy jajka już są na patelni, głównie jakiś ser, szczypiorek. Ewentualnie to też może być masło, bo marchewka nie potrzebuje podsmażenia takiego jak cebula.
Nie przepadam za to za popularną szakszuką.

Lecę z tym na watek zdziwieniowy. Z marchewką???

[chimay]

[1=c091e8898908a1b264e2bb8 8ceb2cf7cf162daf4_5d967d9 baaf5e;86865351] Lecę z tym na watek zdziwieniowy. Z marchewką???[/QUOTE]

Dlaczego zdziwieniowy? Można na cebulce, grzybach, szczypiorku, to dlaczego nie na innych dodatkach? Robiłam też już na cukinii, szpinaku, czasem podsmażam też jakieś inne resztki typu kasza jaglana, widziałam też przepis na jajecznicę na bobie. Na marchewce wychodzi akurat słodkawa i ta słodkość super się komponuje z pieprzem.

[damdalena]

Napisane przez chimay

Dlaczego zdziwieniowy? Można na cebulce, grzybach, szczypiorku, to dlaczego nie na innych dodatkach? Robiłam też już na cukinii, szpinaku, czasem podsmażam też jakieś inne resztki typu kasza jaglana, widziałam też przepis na jajecznicę na bobie. Na marchewce wychodzi akurat słodkawa i ta słodkość super się komponuje z pieprzem.

O tak! Jajecznicę czy omlet można robić z najróżniejszym warzywami, dorzucę jeszcze takie pomysły: ze szczawiem, z porem, z rzodkiewkami, ze szparagami, z brokułami, z burakiem liściastym, z groszkiem, z fasolką szparagową, itd. A tak na szybko to z garścią dowolnych mrożonych warzyw na patelnię.

[cava]

Dla mnie to chyba nie są już nawet jajecznice.
Tylko : potrawy z jajek.
Np. Lubię fritate czy omlety, ale to nie są jajecznice.

Co najwyżej toleruje trochę kiełbasy lub boczku w jajecznicy.
Trochę soli i pieprzu.

Taką z serem, szczypiorem, pomidorami , czymś probowalam raz i... nigdy więcej.

Inna sprawa, ze nie znam osobiście nikogo kto by takie jajecznice robił i jadł tylko na Wizażu widzę czasami opisy.

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Napisane przez cava

Dla mnie to chyba nie są już nawet jajecznice.

Tylko : potrawy z jajek.

Np. Lubię fritate czy omlety, ale to nie są jajecznice.



Co najwyżej toleruje trochę kiełbasy lub boczku w jajecznicy.

Trochę soli i pieprzu.



Taką z serem, szczypiorem, pomidorami , czymś probowalam raz i... nigdy więcej.



Inna sprawa, ze nie znam osobiście nikogo kto by takie jajecznice robił i jadł tylko na Wizażu widzę czasami opisy.

Jajecznica bez cebuli lub chociaż szczypiorku nie nadaje się w ogóle do jedzenia jak dla mnie.
A pomidory z oliwą jako dodatek, do smażenia nie lubię dodawać.

Że szparagami, czy łososiem też bardzo lubię.
Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

[chimay]

Napisane przez cava

Dla mnie to chyba nie są już nawet jajecznice.
Tylko : potrawy z jajek.
Np. Lubię fritate czy omlety, ale to nie są jajecznice.

Co najwyżej toleruje trochę kiełbasy lub boczku w jajecznicy.
Trochę soli i pieprzu.

Taką z serem, szczypiorem, pomidorami , czymś probowalam raz i... nigdy więcej.

Inna sprawa, ze nie znam osobiście nikogo kto by takie jajecznice robił i jadł tylko na Wizażu widzę czasami opisy.

Moim zdaniem zależy od proporcji. U mnie te warzywa występują tylko jako dodatek, jajka są większością . Na 3 jajka ścieram jedną malutką marchewkę, może 2 czubate łyżki tego jest. Ale widziałam zdjęcia, gdzie tej marchewki jest nawet więcej niż jajek, wtedy to już rzeczywiście raczej nie jest jajecznica.
Kolejna sprawa, że ja w ogóle nie znam ludzi, którzy jedzą jajecznicę jak ja, czyli prawie codziennie, z reguły jak o tym mówię, to spotykam się z wielkim zdziwieniem (w ogóle zresztą sam fakt, że jem śniadanie przed wyjściem z domu o 5 rano). Więc ludzie nie mają potrzeby sobie tego dania urozmaicać. Ja mam, żeby mi się nie znudziło.

[chacaos]

Ja jestem dziwnym przypadkiem, nie cierpię jajecznicy. Nie rozumiem jej fenomenu, zwłaszcza na kaca, jest tyle smaczniejszych sposobów na zrobienie jajek.

Za to masło. Uwielbiam ziemniaki z masłem, albo kromki chleba grubo posmarowane masłem i posypane rzeżuchą.

[damdalena]

Ale z jajecznicę z pieczarkami to chyba wszyscy znają. A grzybiarze w sezonie robią ze wszystkimi możliwymi grzybami. Dość popularne są jajecznice z porami czy pomidorami.
A, ze śledziem wciąż zapominam zrobić - koleżanka zachwala to jako smak dzieciństwa.

[Wolha wRedna]

Napisane przez cava

Dla mnie to chyba nie są już nawet jajecznice.
Tylko : potrawy z jajek.
Np. Lubię fritate czy omlety, ale to nie są jajecznice.

Co najwyżej toleruje trochę kiełbasy lub boczku w jajecznicy.
Trochę soli i pieprzu.

Taką z serem, szczypiorem, pomidorami , czymś probowalam raz i... nigdy więcej.

Inna sprawa, ze nie znam osobiście nikogo kto by takie jajecznice robił i jadł tylko na Wizażu widzę czasami opisy.

Ja pierwszy raz o jajecznicy z serem i pomidorem wyczytałam w książkach Musierowicz Chyba Ignacy Borejko taką lubił. Zgapiłam i przepadłam.

[cava]

Napisane przez damdalena

Ale z jajecznicę z pieczarkami to chyba wszyscy znają. A grzybiarze w sezonie robią ze wszystkimi możliwymi grzybami. Dość popularne są jajecznice z porami czy pomidorami.
A, ze śledziem wciąż zapominam zrobić - koleżanka zachwala to jako smak dzieciństwa.

Z kurkami owszem, ale to raczej smazone grzyby z jajkiem i natka.
Czasami daje się nabrać, jak się zbierze ze 4 grzyby i nie ma co z nimi zrobić i zawsze żałuję jak już to jem.
Z pieczarkami bym nie zjadła.
Tak samo nienawidzę jajek faszerowanych pieczarkami.

[groszek75]

Ja tylko jajko na maśle i co najwyżej pomidorach.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Jajecznica tylko na maśle. Na oleju bym nie tknęła. W ogóle niczego nie smażę na oleju, czasami mięso, jak je jeszcze potem czymś mocno doprawiam.

[Wolha wRedna]

Huehuehue właśnie zgrzeszyłam. Posłodziłam koktajl ze zblendowanych truskawek i jogurtu, ale co ja zrobię, że z łyżeczką cukru smakuje lepiej

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Napisane przez Wolha wRedna

Huehuehue właśnie zgrzeszyłam. Posłodziłam koktajl ze zblendowanych truskawek i jogurtu, ale co ja zrobię, że z łyżeczką cukru smakuje lepiej

To ja dziś zgrzeszyłam podwójnie, bo dodałam jeszcze cukru wanilinowego

[khloe]

Napisane przez Wolha wRedna

Stanowczo jestem team masło.



O tym, że ludzie jajecznicę na oleju smażą dowiedziałam się na studiach. U mnie w domu od zawsze masełko. Ale nie używam dużo, na kanapki w śladowych ilościach.
U mnie dzisiaj smażone jajko i młode ziemniaki z koperkiem i masełkiem Jajo miało być na boczusiu, ale zapomniałam kupić.


Za to kupiłam pierwsze pół kg truskawek będę żarła!

Ja się niedawno dowiedziałam, za są ludzie, którzy smażą naleśniki na smalcu 🤣


Ja w ogóle kółka lat temu się dowiedziałam, że można jeść jajecznicę z...pieprzem 🤣u mnie od dziecka się tylko solilo, jak ja mogłam żyć bez tego pieprzu w jajecznicy 🤣
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Właśnie wracam z body pumpu.

Jak mam porównywać to na body sculpcie bardziej się spocilam i bardziej czułam też pracę mięśni. Ale dzisiaj czułam, że niektóre ćwiczenia wykonywałam niepoprawnie bo np. ciężary były za ciężkie i pracowałam przez to dodatkowo nie tymi mięśniami co trzeba. Zmienialam wtedy ciężary na mniejsze ale też uciekalo mi przez to trochę ćwiczeń.

Cwiczylam głównie z 2.5 kg lub 1 kg w zależności od tego na czym skupiały się ćwiczenia (nie było nic pomiędzy a wyżej chyba od razu 5 kg). 1 kg momentami były za lekkie a 2.5 za ciężkie.

Instruktor niestety w ogóle nie chodził po sali i nie poprawiał więc trzeba było polegać na tym co mówi. No i nie ma luster na sali co jest dużym minusem wg mnie. Może poszukam jeszcze innego klubu z tym samym kursem, przejdę się do jakiegoś droższego znowu na kurs próbny dla porównania nawet jeśli pewnie koniec końców nie będzie mnie stać żeby kontynuować :p.
(Swoją drogą ciekawe, ile czasu by mi zajęło obskoczenie wszystkich klubów w mieście za każdym razem biorąc kurs próbny )

Jutro zdam sprawozdanie z zakwasow Na szczęście tych poniedziałkowych juz dzisiaj w ogóle nie czułam, zniknęły na czas.




Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Wolha wRedna]

Napisane przez khloe

Ja się niedawno dowiedziałam, za są ludzie, którzy smażą naleśniki na smalcu 🤣


Ja w ogóle kółka lat temu się dowiedziałam, że można jeść jajecznicę z...pieprzem 🤣u mnie od dziecka się tylko solilo, jak ja mogłam żyć bez tego pieprzu w jajecznicy 🤣
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A to o naleśnikach wcale mnie nie dziwi. W sumie nigdy tak nie próbowałam, ale oj jak ja bym wciągnęła teraz chlebek ze smalcem i ogórkiem


Swoją drogą kupiłam dzisiaj samo zdrowie: truskawki, sałatę, szczypiorek, pomidory, itp. itd. No i prawie umarłam na zawał, bo przyniosłam do domu pająka

[MariaFrancesca]

Napisane przez brandie

Kupiłam piękny szklany kubek ze słomką we flaminga (tukana? ) w Pepco i siorbię w pracy koktajle na pierwsze śniadanie. Dziś mam bananowo-pomarańczowy, wczoraj banany, masło orzechowe, mleko roślinne i płatki orkiszowe, a przedwczoraj banany, truskawki, mleko roślinne i płatki orkiszowe Załącznik 7678189

Napisane przez khloe

Mam tak samo.
Ten koktajl, to jakby przekąska, nie nasyci mnie to. Raczej unikam, bo to jednak wbrew pozorom sporo kalorii. Wolę w to miejsce zjeść konkreta.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ostatnio w Women's Health pisali że takie koktajle wcale nie są dobre rano na śniadanie, bo to masa cukrów prostych i mocno podnosi poziom glukozy we krwi. Przyznaję, że ja też bardzo lubię takie śniadania, wcześnie rano z trudem wchodzi mi coś innego niż słodkie i płynne lub półpłynne. [1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;86865969]
Właśnie wracam z body pumpu.

Jak mam porównywać to na body sculpcie bardziej się spocilam i bardziej czułam też pracę mięśni. Ale dzisiaj czułam, że niektóre ćwiczenia wykonywałam niepoprawnie bo np. ciężary były za ciężkie i pracowałam przez to dodatkowo nie tymi mięśniami co trzeba. Zmienialam wtedy ciężary na mniejsze ale też uciekalo mi przez to trochę ćwiczeń.

Cwiczylam głównie z 2.5 kg lub 1 kg w zależności od tego na czym skupiały się ćwiczenia (nie było nic pomiędzy a wyżej chyba od razu 5 kg). 1 kg momentami były za lekkie a 2.5 za ciężkie.

Instruktor niestety w ogóle nie chodził po sali i nie poprawiał więc trzeba było polegać na tym co mówi. No i nie ma luster na sali co jest dużym minusem wg mnie. Może poszukam jeszcze innego klubu z tym samym kursem, przejdę się do jakiegoś droższego znowu na kurs próbny dla porównania nawet jeśli pewnie koniec końców nie będzie mnie stać żeby kontynuować :p.
(Swoją drogą ciekawe, ile czasu by mi zajęło obskoczenie wszystkich klubów w mieście za każdym razem biorąc kurs próbny )

Jutro zdam sprawozdanie z zakwasow Na szczęście tych poniedziałkowych juz dzisiaj w ogóle nie czułam, zniknęły na czas.




Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Też byłam ostatnio na takich zajęciach gdzie prowadząca mówiła coś, ale kiepsko ją było słychać przy głośnej muzyce i nie bardzo poprawiała ćwiczących. Ja też miałam wrażenie że robię parę rzeczy źle. Za to byłam wcześniej na fajnych zajęciach gdzie prowadzący trener robił na zmianę ćwiczenia spinające mięśnie i rozluźniające daną partię. Nie wiem jakie to daje efekty, ale fajnie się to ćwiczyło bez większego zmęczenia, a jednocześnie później czuć było fajne delikatne, zakwasy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasztanka3]

Napisane przez Wolha wRedna

Stanowczo jestem team masło.



O tym, że ludzie jajecznicę na oleju smażą dowiedziałam się na studiach. U mnie w domu od zawsze masełko. Ale nie używam dużo, na kanapki w śladowych ilościach.
U mnie dzisiaj smażone jajko i młode ziemniaki z koperkiem i masełkiem Jajo miało być na boczusiu, ale zapomniałam kupić.


Za to kupiłam pierwsze pół kg truskawek będę żarła!

Idealny letni obiad, jeszcze bym dodala zsiadle mleko do tego

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Napisane przez MariaFrancesca

Ostatnio w Women's Health pisali że takie koktajle wcale nie są dobre rano na śniadanie, bo to masa cukrów prostych i mocno podnosi poziom glukozy we krwi. Przyznaję, że ja też bardzo lubię takie śniadania, wcześnie rano z trudem wchodzi mi coś innego niż słodkie i płynne lub półpłynne.

Mam podobnie Dlatego od 2 lat, codziennie rano pije koktajle, które sycą mnie na ok. 4 godziny. Daje polowe banana, z 5 suszonych sliwek, garsc borówek (aktualnie truskawek), często tez robie z awokado i mango, do tego sypie platki owsiane, nasiona chia, nasiona goji, siemie konopne, czasami wiórki kokosowe, i to wszystko w proporcji pół na poł woda i kefir.

Dobrze sie czuje, sniadanie tego typu mnie duzo bardziej syci, niz np. kromki chleba z sałatą, pomidorem i białym serem.

No i przede wszystkim: nie mam w ogóle zaparć, a wcześniej miałam z tym spore problemy. To pewnie te suszone śliwy i kefir

[Wolha wRedna]

Oj nieee, jak czegoś nie przeżuję to się nie najem. W życiu by mnie półpłynne śniadanie nie nasyciło.


Zgrzeszyłam lodami. Mam obok bloku 2 lodziarnie z fantastycznymi lodami o jeszcze bardziej fantastycznych smakach.

[kasztanka3]

Napisane przez Wolha wRedna

Oj nieee, jak czegoś nie przeżuję to się nie najem. W życiu by mnie półpłynne śniadanie nie nasyciło.


Zgrzeszyłam lodami. Mam obok bloku 2 lodziarnie z fantastycznymi lodami o jeszcze bardziej fantastycznych smakach.

Mnie tez nie. Nawet dwa male ciastka owsiane do kawy sa lepsze niz koktajl.

[8c9538aac29bb5fbc2d31b2aac28a8f9b62d5c74_6584d267571b8]

Od kiedy wyszła mi cukrzyca ciążowa (prawie 3 tyg temu) jem same zdrowe rzeczy, nie licząc parówek. Nie wiem czym je zastępować, a jem 6 posiłków dziennie, normalnie pracuję, więc nie mam czasu stać przy garach pół dnia. Znacie jakieś fajne przepisy na dania z soczewicy?

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

U mnie ten koktajl jest dosc gesty, cos jak baza do acai bowls.

[chimay]

Napisane przez Wolha wRedna

Oj nieee, jak czegoś nie przeżuję to się nie najem. W życiu by mnie półpłynne śniadanie nie nasyciło.


Zgrzeszyłam lodami. Mam obok bloku 2 lodziarnie z fantastycznymi lodami o jeszcze bardziej fantastycznych smakach.

To samo, dla mnie to takie coś na ząb, a nawet nie, bo jak piszesz, tego się przecież nie gryzie. W ogóle dla mnie koktajle z samych owoców to tak raczej średnio zdrowe jedzenie, z powodu i którym pisała Maria Francesca - tona prostych węgli. Lubię je oczywiście, ale pozwalam sobie tylko teraz w sezonie, a w Nutri Bulleta zainwestowałam przede wszystkim po to, żeby pić zielone koktajle, zielsko pół na pół z bananem, awokado, borówkami.