Nogi na siedzeniu w pociągu

[Alinka2001]

Hej! Nie wiem czy intymnie to dobry wątek, ale zadam pytanie tutaj. Czy Was też oburza jak ktoś oprze sobie nogi na siedzeniu na przeciw w pociągu? Ostatnio ten wątek wyszedł pobocznie na innym forum i wszyscy strasznie potępiali, może szczególnie ci co nie jeżdzą pociągami. Osobiście nie wydaje mi się, żeby był to powód do takiego hejtu. Dużo jeżdże pociągami i też często mi sie zdarza wyciągnąć sie i jeszcze nikt w realu nie zwrocił mi uwagi ani nawet krzywo nie patrzył.

[69d5782cb96c44b77f6e0ec22c8f79bc60c635f6_65a5448a32992]

Napisane przez Alinka2001

Hej! Nie wiem czy intymnie to dobry wątek, ale zadam pytanie tutaj. Czy Was też oburza jak ktoś oprze sobie nogi na siedzeniu na przeciw w pociągu? Ostatnio ten wątek wyszedł pobocznie na innym forum i wszyscy strasznie potępiali, może szczególnie ci co nie jeżdzą pociągami. Osobiście nie wydaje mi się, żeby był to powód do takiego hejtu. Dużo jeżdże pociągami i też często mi sie zdarza wyciągnąć sie i jeszcze nikt w realu nie zwrocił mi uwagi ani nawet krzywo nie patrzył.

tak, uważam, że to jest burackie. ktoś potem będzie siedział tam, gdzie powycierałaś sobie buty.v

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Tak, oburza mnie.
Tak, jeżdżę pociągami.
Nie, nie zwróciłam na żywo nikomu uwagi.

Wysłane z mojego M2004J19C przy użyciu Tapatalka

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

No wiadomo, że wygodniej byłoby sobie leżeć w pociągu podczas podróży, ale niestety w wagonach nie ma leżanek tylko siedzenia. I jest to burackie opierać nogi na innym siedzeniu, ktoś potem będzie siedział tam, gdzie ty trzymałaś buty :-/ to kwestia kultury, że jasne wygodniej by było, ale jednak się nie trzyma.

Mało kto zwróci ci na to uwagę bezpośrednio w pociągu. Bo ludzie zazwyczaj nie mają śmiałosci i nie chcą robić kwaśnej atmosfery na kilkugodzinna podróż w jednym przedziale. Ale i tak na pewno większość uważa to za buractwo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Napisane przez Alinka2001

Hej! Nie wiem czy intymnie to dobry wątek, ale zadam pytanie tutaj. Czy Was też oburza jak ktoś oprze sobie nogi na siedzeniu na przeciw w pociągu? Ostatnio ten wątek wyszedł pobocznie na innym forum i wszyscy strasznie potępiali, może szczególnie ci co nie jeżdzą pociągami. Osobiście nie wydaje mi się, żeby był to powód do takiego hejtu. Dużo jeżdże pociągami i też często mi sie zdarza wyciągnąć sie i jeszcze nikt w realu nie zwrocił mi uwagi ani nawet krzywo nie patrzył.

Mówimy o ściągnięciu butów oczywiście, tak?
Uważam, że można tak zrobić, bo po 6 godzinach sztywnego siedzenia człowiek naprawdę szuka innej pozycji. Trochę mnie to zniesmacza, dlatego nie robię tego przy innych, i wolę też jak nie siedzę z takimi osobami w przedziale, ale jak jest mało ludzi i siedzi się z dala od innych, to jest to całkiem zrozumiałe.

[Ezetera_15]

Mnie wkurza to jak ktoś nawija ciągle w pociągu albo się śmieje ,z nogami nie mam problemu.

[Fenenna]

Nie denerwuje mnie to ani nie obrzydza, sama tak robię Zdejmuje buty, zakładam czyste skarpetki które wyjmuje z torebki (tak jestem w ten sposób przygotowania bo zawsze planuje wyciągnięcie nóg w podróży) i kładę nogi na siedzeniu na przeciwko lub na siedzeniu obok jeśli miejsce jest wolne.
Oczywiście pisze o kilkugodzinnych podróżach nie o jakichś krótkich podjazdach

Nie jestem w tym odosobniona i nie czuje się głupio bo przeważnie inni pasażerowie też tak robią.

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Jak tak pomyśleć logicznie, to nie wiem, co gorsze nogi w skarpetkach na siedzeniu, czy tyłek w spodniach na siedzeniu
Jedno i drugie jawi się jako mało przyjemne z punktu widzenia obserwatora

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[Fenenna]

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;88788405]Jak tak pomyśleć logicznie, to nie wiem, co gorsze nogi w skarpetkach na siedzeniu, czy tyłek w spodniach na siedzeniu
Jedno i drugie jawi się jako mało przyjemne z punktu widzenia obserwatora [/QUOTE]

Pięknie to podsumowalas

[amillia]

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;88788405]Jak tak pomyśleć logicznie, to nie wiem, co gorsze nogi w skarpetkach na siedzeniu, czy tyłek w spodniach na siedzeniu
Jedno i drugie jawi się jako mało przyjemne z punktu widzenia obserwatora [/QUOTE]

Bezsensowna analogia, nikt nie chodzi w przepoconych na tyłku dżinsach, tak jak stopy bywają przepocone i ubiera się je tylko w cieńkie skarpetki i zamyka na cały dzień w wilgotnym ciepłym bucie. Dobrą analogią byłoby siadanie na siedzeniu w majtach i to słusznie oburzałoby ludzi tak samo jak oburza kładzenie stóp na cudzym siedzeniu.

Buractwo i tyle, ale niektórych niestety nie da się nauczyć kultury, bo im ma być wygodnie i tylko to się liczy.

[a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25]

Jak giry są w czystych skarpetach i nie śmierdzą, to mi to lotto, że ktoś je wyciągnął. Sama mam kłopoty z krążeniem, to rozumiem, że ktoś nie może wytrzymać i co to znaczy ból nóg po kilku godzinach siedzenia.

Aczkolwiek sama tak nie robię.

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Napisane przez amillia

Bezsensowna analogia, nikt nie chodzi w przepoconych na tyłku dżinsach, tak jak stopy bywają przepocone i ubiera się je tylko w cieńkie skarpetki i zamyka na cały dzień w wilgotnym ciepłym bucie. Dobrą analogią byłoby siadanie na siedzeniu w majtach i to słusznie oburzałoby ludzi tak samo jak oburza kładzenie stóp na cudzym siedzeniu.

Buractwo i tyle, ale niektórych niestety nie da się nauczyć kultury, bo im ma być wygodnie i tylko to się liczy.

Jak ktoś nie dba o świeże skarpetki i miło pachnące stopy, to tak samo nie dba o świeże spodnie
A w jakiej szkole kultury uczą, że stóp nie podnosi się z ziemi?

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;88788654]Treść usunięta[/QUOTE]

To mnie bardziej obrzydza pływanie w basenie, jacuzzi czy sauna, gdzie każdy moczy swoje ciało, a nie stopy w skarpetkach na siedzeniu. Albo trzymanie rurek w autobusie czy trzymanie głowy na zagłówku w samolocie, w który ktoś mógł wcierać spocony łupież

Już uwierzę, że jedziesz w pociągu 8 godzin, drętwieją ci nogi, pęka krzyż, przed tobą jest całe wolne siedzenie, ale nie położysz nóg na nim, bo kultura. No błagam cię

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;88788677]Treść usunięta[/QUOTE]

Latam tylko po Europie, zatem nie są to długie loty, ok. 3 godzin.
A jak lecę z kimś bliskim i obok nas jest wolne siedzenie, to też wygodnie się układam z nogami na siedzeniu. Ale to się rzadko zdarza, bo, jak wspomniałam, loty są krótkie.

[Alinka2001]

[1=69d5782cb96c44b77f6e0ec 22c8f79bc60c635f6_65a5448 a32992;88788273]tak, uważam, że to jest burackie. ktoś potem będzie siedział tam, gdzie powycierałaś sobie buty.v[/QUOTE]

Nigdy jeszcze nie wycierałam podeszw o siedzenia. Też uważam że to nie jest w porządku. Raz, może dwa zdarzyło mi się siedzieć w butach, ale naprawdę nowych i czystych bez dotykanie spodami siedzenia

Napisane przez Fenenna

Nie denerwuje mnie to ani nie obrzydza, sama tak robię Zdejmuje buty, zakładam czyste skarpetki które wyjmuje z torebki (tak jestem w ten sposób przygotowania bo zawsze planuje wyciągnięcie nóg w podróży) i kładę nogi na siedzeniu na przeciwko lub na siedzeniu obok jeśli miejsce jest wolne.
Oczywiście pisze o kilkugodzinnych podróżach nie o jakichś krótkich podjazdach

Nie jestem w tym odosobniona i nie czuje się głupio bo przeważnie inni pasażerowie też tak robią.

Też właśnie często biorę skarpetki do ubrania bo latem chodzę bez. Ktoś Ci zwracał kiedyś uwagę?


[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;88788683]Latam tylko po Europie, zatem nie są to długie loty, ok. 3 godzin.
A jak lecę z kimś bliskim i obok nas jest wolne siedzenie, to też wygodnie się układam z nogami na siedzeniu. Ale to się rzadko zdarza, bo, jak wspomniałam, loty są krótkie.[/QUOTE]

Loty to akurat już dla mnie koszmar w nogach, nawet te po Europie parogodzinne. Na szczęście zawsze kiedy leciałam do tej pory to z moim chłopakiem, więc było na czyich kolanach je oprzeć

[amillia]

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;88788608]Jak ktoś nie dba o świeże skarpetki i miło pachnące stopy, to tak samo nie dba o świeże spodnie
A w jakiej szkole kultury uczą, że stóp nie podnosi się z ziemi?[/QUOTE]

W tej samej w której uczą nie bekać przy innych ludziach, nie jeść kiełbasy w zamkniętym publicznym pomieszczeniu czy nie rechotać się jak głupi w przedziale. Może po prostu ominęłaś kilka lekcji.

Jak nie potrafisz wytrzymać kilku godzin bez łażenia nogami po cudzych siedzeniach to widać publiczne środki transportu nie są dla ciebie, tak też bywa.

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

Napisane przez Alinka2001

Nigdy jeszcze nie wycierałam podeszw o siedzenia. Też uważam że to nie jest w porządku. Raz, może dwa zdarzyło mi się siedzieć w butach, ale naprawdę nowych i czystych bez dotykanie spodami siedzenia

Chcesz powiedzieć, że przyszłaś do pociągu w tych butach, ale na pewno są nowe i czyste ;-) aha, dobre. Wcale nie trzeba wycierać się spodem buta o siedzenie, żeby je ubrudzić. Kładziesz tam nogi i z tych butów ci się po prostu sypie i ktoś potem na tym siada. Nie wierzę w bajki o trzymaniu nóg na siedzeniu, ale "przecież nawet ich nie dotykam, nie ubrudzę". To przecież nieudolne usprawiedliwianie braku kultury.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[gryx82]

Ej, zakazu pierdzenia też nie ma, hulaj dusza!

[Fenenna]

Napisane przez Alinka2001

Też właśnie często biorę skarpetki do ubrania bo latem chodzę bez. Ktoś Ci zwracał kiedyś uwagę?

Dla mnie patent że skarpetkami jest całoroczny - latem chodzę bez więc w pociągu na długiej trasie zakładam czyste skarpetki na gołe stopy (przy okazji osłaniają stopy przed podkręcona klima) a zimą zakładam takie typowe puchate jak do spania na te które już mam na sobie (i przy okazji jest mi cieplej).
Nikt mi nigdy nie zwrócił uwagi, przeważnie siedzę tak z kimś na przemian czyli moje stopy obok jego siedzenia a jego obok mojego, może miałam dziwne szczęście że na kilkadziesiąt przejazdów rocznie trafiam na osoby o takich samych potrzebach jak moje.

Napiszę też że mam wysoka tolerancję na zachowania w transporcie zbiorowym, owszem drażni mnie płacz i kaprysy dzieci, wymykająca się spod słuchawek muzyka, czyjeś chrapanie, kręcenie się wte i wewte, intensywny zapach jedzenia, głośne rozmowy przez telefon ale mam w glowie to że ci ludzie tak samo jak ja próbują przetrwać te kilka a czasem kilkanaście godzin w podróży w jak największym dla siebie komforcie i nigdy nikomu nie zwracam na nic uwagi. Natomiast gdybym ja swoimi stopami zaburzyła czyjś komfort i uwaga zostałaby mi zwrócona dostosowała bym się

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

Napisane przez gryx82

Ej, zakazu pierdzenia też nie ma, hulaj dusza!

Ale jak pierdzisz w spodniach, a nie gołym tyłkiem, to przecież się nie liczy, bo spodnie czyste hahaha... ;-)

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[_medianoche]

Nie cierpię ludzi, którzy się zachowują w komunikacji miejskiej jak w swoim salonie. Muzyka na full i bez słuchawek, nogi na stół, na siedzenia, jedzenie czegoś śmierdzącego.... Zdejmowanie skarpet w samolocie i kładzenie stóp na czyjeś oparcie. Fujka.

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Napisane przez amillia

W tej samej w której uczą nie bekać przy innych ludziach, nie jeść kiełbasy w zamkniętym publicznym pomieszczeniu czy nie rechotać się jak głupi w przedziale. Może po prostu ominęłaś kilka lekcji.

Jak nie potrafisz wytrzymać kilku godzin bez łażenia nogami po cudzych siedzeniach to widać publiczne środki transportu nie są dla ciebie, tak też bywa.

Rozumiem, że twoja szkoła kultury dopuszcza pasywną agresję.

[gryx82]

[1=fbf4f81e41525779832788c d71e9a6a506251643_6580de1 7ecce4;88788745]Ale jak pierdzisz w spodniach, a nie gołym tyłkiem, to przecież się nie liczy, bo spodnie czyste hahaha... ;-)
[/QUOTE]
Haha, hihi, hehe Zatrzymajmy tę karuzelę śmiechu!

Pamiętam wątek sprzed lat (nawet chyba nie wątek, co wpisy użytkowniczki), gdzie ludzie w przedziale potrafili sobie paznokcie obcinać, albo stanąć na środku i czesać swoje włosy, długie do pasa

Pamiętam swoją podróż autobusem do Monachium - pewna gwiazda przebrała się wieczorem w piżamę (!), a potem strasznie protestowała, gdy trzeba było przenieść się ze swoich miejsc na inne (bo przewoźnik miał swoje wytyczne dotyczące obłożenia miejsc; ja też musiałem zwijać się ze swojej dziupli na tyłach)

[Mimiko]

Dla mnie trzymanie stóp na siedzeniu jest nieeleganckie. Parę lat temu dużo jeździłam pociągami i prawie zawsze trafiał się ktoś, kto musiał wyjąć nogi z butów i rozkładać je na siedzeniach. Nie widziałam nigdy, żeby ten ktoś zakładał świeże skarpety, więc dla mnie fujka. Argument, że na długiej trasie buty są niewygodne w ogóle do mnie nie przemawia. Trzeba założyć takie, żeby wytrzymać te kilka godzin. Nie zawracałam nigdy uwagi ludziom, konduktorzy też nie, ale zawsze mi to przeszkadzało. Zresztą chyba nie tylko ja uważam, że to nieeleganckie, bo na tych ekranikach w pociągu bezprzedziałowym puszczali animację w stylu "kodeks pasażera" i tam właśnie były opisane zachowania, których w pociągu powinno się unikać. Jeden z punktów mówił o tym, żeby nie zdejmować obuwia.

[Ruwi]

W samolocie dostałam kiedyś kapcie na początku lotu, więc już sama linia zachęcała do zdejmowania butów W pociągu zdażyło mi się ściągnąć buty, ale nogi raczej trzymałam zgięte na siedzeniu pod sobą. Staram się unikać przedziałów i układów, gdzie siedzenia są na przeciwko siebie, a jeśli jadę z kimś, to biorę nam miejsca tak, żebyśmy siedzieli na przeciwko siebie. Poza tym na jakieś długie połączenia staram się wybierać nocne pociągi z miejscami do spania, można się przebrać w wygodną piżamkę i jest ok
Ogólnie widzę różnicę w sytuacji, gdzie w pociągu spędza się może parę godzin na krótkiej trasie, a kilkunastoma godzinami gdzie czasem naprawdę może być ciężko.

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Napisane przez Mimiko

Dla mnie trzymanie stóp na siedzeniu jest nieeleganckie. Parę lat temu dużo jeździłam pociągami i prawie zawsze trafiał się ktoś, kto musiał wyjąć nogi z butów i rozkładać je na siedzeniach. Nie widziałam nigdy, żeby ten ktoś zakładał świeże skarpety, więc dla mnie fujka.

Co wy macie z tymi skarpetami? Macie problem ze skórą stóp? Nosicie stare buty? Nie używacie dezodorantów? Majtki i spodnie też zmieniacie, jak siadacie tyłkiem na siedzeniu?

---------- Dopisano o 09:34 ---------- Poprzedni post napisano o 09:32 ----------

Napisane przez Ruwi

W samolocie dostałam kiedyś kapcie na początku lotu, więc już sama linia zachęcała do zdejmowania butów W pociągu zdażyło mi się ściągnąć buty, ale nogi raczej trzymałam zgięte na siedzeniu pod sobą. Staram się unikać przedziałów i układów, gdzie siedzenia są na przeciwko siebie, a jeśli jadę z kimś, to biorę nam miejsca tak, żebyśmy siedzieli na przeciwko siebie. Poza tym na jakieś długie połączenia staram się wybierać nocne pociągi z miejscami do spania, można się przebrać w wygodną piżamkę i jest ok
Ogólnie widzę różnicę w sytuacji, gdzie w pociągu spędza się może parę godzin na krótkiej trasie, a kilkunastoma godzinami gdzie czasem naprawdę może być ciężko.

Zauważyłam, że w samolocie kobiety często ściągają buty i zakładają takie grube puchate skarpetki do spania i wtedy w nich wygodnie siedzą. Raz, że w samolocie często jest chłodno, zatem latem takie skarpetki się przydają, bo większość podróżuje w sandałach, a dwa, że są lżejsze od kapci i łatwo je wrzucić do torby.